Przysłano mi maila, o treści, jak poniżej.
Przysłano mi maila, o treści, jak poniżej.
Nie powiem, spokojny jestem człowiek i flegmatyczny, ale jak to przeczytałem, to myślałem, że szlag mnie trafi. Kto wymyśla takie bzdury i chce podważyć zaufanie do UE.
Toż to takie idiotyzmy, że chyba nawet Rydzyk jest za mądry, żeby coś takiego rozpowrzechniać. Co o tym myślicie?
<<< Unijne Referendum dotyczące Naturalnych Środków Leczniczych Większość Europejczyków nie jest świadoma, że z końcem 2009 roku dostęp do naturalnych terapii, suplementów, ziół i witamin w Unii Europejskiej może być NIELEGALNY. Od roku 2010 możesz nie mieć wolnego wyboru do wysokiej jakości pożywienia czy naturalnych terapii. Zgodnie z projektowanymi zmianami przepisów unijnych, po 31 grudnia 2009 r.: - cała żywność będzie napromieniowana i może - zawierając dodatki chemiczne oraz pestycydy - nadal być nazywana żywnością ekologiczną; Sprzedaż naturalnych witamin, suplementów mineralnych i ziół będzie NIELEGALNA, jak również wszelkie terapie naturalne stosujące te składniki ( medycyna ortomolekularna, homeopatia, medycyna chińska, tybetańska, ayurwedyjska, zielarstwo itp. ); wszystkie zwierzęta rzeźne BĘDĄ MUSIAŁY zażywać antybiotyki i hormony wzrostu ( łącznie z hodowanymi ekologicznie!); z czasem przydomowa uprawa własnych owoców i warzyw będzie objęta ścisłymi uregulowaniami i nie będzie możliwa bez zezwolenia. Jeśli się z tym nie zgadzasz, możesz zaprotestować! Podpisz petycję! Co oznacza wejście w życie ustaw i zaleceń Codex Alimentarius - Kodeksu Żywnościowego? Wprowadzenie ustaw Codex Alimentarius - Kodeksu Żywnościowego będzie oznaczać że: - suplementy diety nie mogą być sprzedawane w celach profilaktycznych czy do zastosowań terapeutycznych - moc (dawki) tych środków będzie ograniczona do bardzo małych ilości. Tylko firmy farmaceutyczne będą miały prawo do produkcji i sprzedaży produktów o większej mocy i one będą dyktowały ceny - będą wymagane recepty na wszystko, co zawiera ustaloną już niską dawkę - powszechne pożywienie, takie jak czosnek czy mięta, będzie zaklasyfikowane jako leki lub odrębna trzecia kategoria (ani jako żywność czy leki) i tylko firmy farmaceutyczne będą mogły regulować i sprzedawać takie produkty. Każde pożywienie o efekcie terapeutycznym będzie traktowane jako lek - uregulowania Kodeksu dla suplementów będą wiążące z eliminacją wszelkich klauzuli łagodzących - wszelkie nowe suplementy diety będą zakazane chyba, że przejdą testy i będą zatwierdzone przez Kodeks - prawie cała żywność będzie musiała być napromieniowana - żywność GMO ( modyfikowana genetycznie ) będzie sprzedawana wszędzie na świecie bez oznakowania - inne >>>
Też myślałam, że chodzi o dopalacze
Przeczytawszy, przeraziłam się nie na żarty. To jakaś paranoja! Albo wroga propaganda.Dlaczego o tym się nie mówi głośno? Ciekawe. Szlag mnie dzisiaj trafia, odwróciłam się tyłem do świata, a tu jeszcze to!
Też myślałam, że chodzi o dopalacze
Przeczytawszy, przeraziłam się nie na żarty. To jakaś paranoja! Albo wroga propaganda.Dlaczego o tym się nie mówi głośno? Ciekawe. Szlag mnie dzisiaj trafia, odwróciłam się tyłem do świata, a tu jeszcze to!
Też myślałam, że chodzi o dopalacze
Przeczytawszy, przeraziłam się nie na żarty. To jakaś paranoja! Albo wroga propaganda.Dlaczego o tym się nie mówi głośno? Ciekawe. Szlag mnie dzisiaj trafia, odwróciłam się tyłem do świata, a tu jeszcze to!
Też myślałam, że chodzi o dopalacze
Przeczytawszy, przeraziłam się nie na żarty. To jakaś paranoja! Albo wroga propaganda.Dlaczego o tym się nie mówi głośno? Ciekawe. Szlag mnie dzisiaj trafia, odwróciłam się tyłem do świata, a tu jeszcze to!
Też myślałam, że chodzi o dopalacze
Przeczytawszy, przeraziłam się nie na żarty. To jakaś paranoja! Albo wroga propaganda.Dlaczego o tym się nie mówi głośno? Ciekawe. Szlag mnie dzisiaj trafia, odwróciłam się tyłem do świata, a tu jeszcze to!
Też myślałam, że chodzi o dopalacze
Przeczytawszy, przeraziłam się nie na żarty. To jakaś paranoja! Albo wroga propaganda.Dlaczego o tym się nie mówi głośno? Ciekawe. Szlag mnie dzisiaj trafia, odwróciłam się tyłem do świata, a tu jeszcze to!
Też myślałam, że chodzi o dopalacze
Przeczytawszy, przeraziłam się nie na żarty. To jakaś paranoja! Albo wroga propaganda.Dlaczego o tym się nie mówi głośno? Ciekawe. Szlag mnie dzisiaj trafia, odwróciłam się tyłem do świata, a tu jeszcze to!
Też myślałam, że chodzi o dopalacze
Przeczytawszy, przeraziłam się nie na żarty. To jakaś paranoja! Albo wroga propaganda.Dlaczego o tym się nie mówi głośno? Ciekawe. Szlag mnie dzisiaj trafia, odwróciłam się tyłem do świata, a tu jeszcze to!
@ Romskey
Jacio mnie nie przeraził, tylko to, co przeczytałam pod adresem podanym przez Juzwę. To nie są smichy-chichy; rzecz dotyczy dyrektyw UE. Oni już kiedyś zajmowali się wymiarami ogórka i krzywizną banana, więc i do standaryzowania całej żywności też. Mam nadzieję, że zgody nie będzie.
Smakosz coli?! Oksymoron! Dziecko drogie, ależ tam jest mnóstwo cukru! Zadbaj o siebie, błagam jak ciotka Klotka. Jak już musisz pić colę, to chociaż używaj mniej cukru w innych pokarmach. Mądry przecież jesteś.:)) Ja używam coli do odkręcania zardzewiałych śrub, puszczają jak ta lala.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
@ Romskey
Jacio mnie nie przeraził, tylko to, co przeczytałam pod adresem podanym przez Juzwę. To nie są smichy-chichy; rzecz dotyczy dyrektyw UE. Oni już kiedyś zajmowali się wymiarami ogórka i krzywizną banana, więc i do standaryzowania całej żywności też. Mam nadzieję, że zgody nie będzie.
Smakosz coli?! Oksymoron! Dziecko drogie, ależ tam jest mnóstwo cukru! Zadbaj o siebie, błagam jak ciotka Klotka. Jak już musisz pić colę, to chociaż używaj mniej cukru w innych pokarmach. Mądry przecież jesteś.:)) Ja używam coli do odkręcania zardzewiałych śrub, puszczają jak ta lala.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
@ Romskey
Jacio mnie nie przeraził, tylko to, co przeczytałam pod adresem podanym przez Juzwę. To nie są smichy-chichy; rzecz dotyczy dyrektyw UE. Oni już kiedyś zajmowali się wymiarami ogórka i krzywizną banana, więc i do standaryzowania całej żywności też. Mam nadzieję, że zgody nie będzie.
Smakosz coli?! Oksymoron! Dziecko drogie, ależ tam jest mnóstwo cukru! Zadbaj o siebie, błagam jak ciotka Klotka. Jak już musisz pić colę, to chociaż używaj mniej cukru w innych pokarmach. Mądry przecież jesteś.:)) Ja używam coli do odkręcania zardzewiałych śrub, puszczają jak ta lala.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
@ Romskey
Jacio mnie nie przeraził, tylko to, co przeczytałam pod adresem podanym przez Juzwę. To nie są smichy-chichy; rzecz dotyczy dyrektyw UE. Oni już kiedyś zajmowali się wymiarami ogórka i krzywizną banana, więc i do standaryzowania całej żywności też. Mam nadzieję, że zgody nie będzie.
Smakosz coli?! Oksymoron! Dziecko drogie, ależ tam jest mnóstwo cukru! Zadbaj o siebie, błagam jak ciotka Klotka. Jak już musisz pić colę, to chociaż używaj mniej cukru w innych pokarmach. Mądry przecież jesteś.:)) Ja używam coli do odkręcania zardzewiałych śrub, puszczają jak ta lala.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
@ Romskey
Jacio mnie nie przeraził, tylko to, co przeczytałam pod adresem podanym przez Juzwę. To nie są smichy-chichy; rzecz dotyczy dyrektyw UE. Oni już kiedyś zajmowali się wymiarami ogórka i krzywizną banana, więc i do standaryzowania całej żywności też. Mam nadzieję, że zgody nie będzie.
Smakosz coli?! Oksymoron! Dziecko drogie, ależ tam jest mnóstwo cukru! Zadbaj o siebie, błagam jak ciotka Klotka. Jak już musisz pić colę, to chociaż używaj mniej cukru w innych pokarmach. Mądry przecież jesteś.:)) Ja używam coli do odkręcania zardzewiałych śrub, puszczają jak ta lala.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
@ Romskey
Jacio mnie nie przeraził, tylko to, co przeczytałam pod adresem podanym przez Juzwę. To nie są smichy-chichy; rzecz dotyczy dyrektyw UE. Oni już kiedyś zajmowali się wymiarami ogórka i krzywizną banana, więc i do standaryzowania całej żywności też. Mam nadzieję, że zgody nie będzie.
Smakosz coli?! Oksymoron! Dziecko drogie, ależ tam jest mnóstwo cukru! Zadbaj o siebie, błagam jak ciotka Klotka. Jak już musisz pić colę, to chociaż używaj mniej cukru w innych pokarmach. Mądry przecież jesteś.:)) Ja używam coli do odkręcania zardzewiałych śrub, puszczają jak ta lala.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
@ Romskey
Jacio mnie nie przeraził, tylko to, co przeczytałam pod adresem podanym przez Juzwę. To nie są smichy-chichy; rzecz dotyczy dyrektyw UE. Oni już kiedyś zajmowali się wymiarami ogórka i krzywizną banana, więc i do standaryzowania całej żywności też. Mam nadzieję, że zgody nie będzie.
Smakosz coli?! Oksymoron! Dziecko drogie, ależ tam jest mnóstwo cukru! Zadbaj o siebie, błagam jak ciotka Klotka. Jak już musisz pić colę, to chociaż używaj mniej cukru w innych pokarmach. Mądry przecież jesteś.:)) Ja używam coli do odkręcania zardzewiałych śrub, puszczają jak ta lala.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
@ Romskey
Jacio mnie nie przeraził, tylko to, co przeczytałam pod adresem podanym przez Juzwę. To nie są smichy-chichy; rzecz dotyczy dyrektyw UE. Oni już kiedyś zajmowali się wymiarami ogórka i krzywizną banana, więc i do standaryzowania całej żywności też. Mam nadzieję, że zgody nie będzie.
Smakosz coli?! Oksymoron! Dziecko drogie, ależ tam jest mnóstwo cukru! Zadbaj o siebie, błagam jak ciotka Klotka. Jak już musisz pić colę, to chociaż używaj mniej cukru w innych pokarmach. Mądry przecież jesteś.:)) Ja używam coli do odkręcania zardzewiałych śrub, puszczają jak ta lala.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
graz.jako stolarz nie kupuje zadnych plynow czy
roznej specjalistycznej chemii do czyszczenia pil,tylko pepsi. swietnie sie sprawdza a 1.5 litrowa butelka starcza na dlugo.;-))do srub tez jest dobra zamiast ropy lub plynu hamulcowego;-))
Dzięki Jancio6!
Nie ma to jak wsparcie fachowca! Pisałam już Romskeyowi i chyba Quackiemu przy okazji bajek o śrubkach i robotach, że zapieczone śruby traktuję colą. Pepsi nie sprawdzałam, bo nie podoba mi się logo PepsiCo.
Brak płynów
To się suche oko nazywa, też to mam, bo choć jestem komupterową analfabetką, muszę pracować na moim Marcelku prawie cały dzień, a i noc się zdarza. Walę w klawiaturę jak dzięcioł z ADHD. Wlewanie płynów takich jak cola i wino nie pomaga, musowo pić dwa litry zwykłej wody mineralnej. A do tego trzeba se kupić krople na suche oko i zakraplać. Mówię poważnie. Polecam Visine suche oko. Chili dodaję do wszystkiego z wyjątkiem kawy, herbaty i słodkości, choć lubię czasem podrasować lody chili w proszku. Mniam.
Brak płynów
To się suche oko nazywa, też to mam, bo choć jestem komupterową analfabetką, muszę pracować na moim Marcelku prawie cały dzień, a i noc się zdarza. Walę w klawiaturę jak dzięcioł z ADHD. Wlewanie płynów takich jak cola i wino nie pomaga, musowo pić dwa litry zwykłej wody mineralnej. A do tego trzeba se kupić krople na suche oko i zakraplać. Mówię poważnie. Polecam Visine suche oko. Chili dodaję do wszystkiego z wyjątkiem kawy, herbaty i słodkości, choć lubię czasem podrasować lody chili w proszku. Mniam.
Brak płynów
To się suche oko nazywa, też to mam, bo choć jestem komupterową analfabetką, muszę pracować na moim Marcelku prawie cały dzień, a i noc się zdarza. Walę w klawiaturę jak dzięcioł z ADHD. Wlewanie płynów takich jak cola i wino nie pomaga, musowo pić dwa litry zwykłej wody mineralnej. A do tego trzeba se kupić krople na suche oko i zakraplać. Mówię poważnie. Polecam Visine suche oko. Chili dodaję do wszystkiego z wyjątkiem kawy, herbaty i słodkości, choć lubię czasem podrasować lody chili w proszku. Mniam.
Brak płynów
To się suche oko nazywa, też to mam, bo choć jestem komupterową analfabetką, muszę pracować na moim Marcelku prawie cały dzień, a i noc się zdarza. Walę w klawiaturę jak dzięcioł z ADHD. Wlewanie płynów takich jak cola i wino nie pomaga, musowo pić dwa litry zwykłej wody mineralnej. A do tego trzeba se kupić krople na suche oko i zakraplać. Mówię poważnie. Polecam Visine suche oko. Chili dodaję do wszystkiego z wyjątkiem kawy, herbaty i słodkości, choć lubię czasem podrasować lody chili w proszku. Mniam.
Brak płynów
To się suche oko nazywa, też to mam, bo choć jestem komupterową analfabetką, muszę pracować na moim Marcelku prawie cały dzień, a i noc się zdarza. Walę w klawiaturę jak dzięcioł z ADHD. Wlewanie płynów takich jak cola i wino nie pomaga, musowo pić dwa litry zwykłej wody mineralnej. A do tego trzeba se kupić krople na suche oko i zakraplać. Mówię poważnie. Polecam Visine suche oko. Chili dodaję do wszystkiego z wyjątkiem kawy, herbaty i słodkości, choć lubię czasem podrasować lody chili w proszku. Mniam.
Brak płynów
To się suche oko nazywa, też to mam, bo choć jestem komupterową analfabetką, muszę pracować na moim Marcelku prawie cały dzień, a i noc się zdarza. Walę w klawiaturę jak dzięcioł z ADHD. Wlewanie płynów takich jak cola i wino nie pomaga, musowo pić dwa litry zwykłej wody mineralnej. A do tego trzeba se kupić krople na suche oko i zakraplać. Mówię poważnie. Polecam Visine suche oko. Chili dodaję do wszystkiego z wyjątkiem kawy, herbaty i słodkości, choć lubię czasem podrasować lody chili w proszku. Mniam.
Brak płynów
To się suche oko nazywa, też to mam, bo choć jestem komupterową analfabetką, muszę pracować na moim Marcelku prawie cały dzień, a i noc się zdarza. Walę w klawiaturę jak dzięcioł z ADHD. Wlewanie płynów takich jak cola i wino nie pomaga, musowo pić dwa litry zwykłej wody mineralnej. A do tego trzeba se kupić krople na suche oko i zakraplać. Mówię poważnie. Polecam Visine suche oko. Chili dodaję do wszystkiego z wyjątkiem kawy, herbaty i słodkości, choć lubię czasem podrasować lody chili w proszku. Mniam.
Brak płynów
To się suche oko nazywa, też to mam, bo choć jestem komupterową analfabetką, muszę pracować na moim Marcelku prawie cały dzień, a i noc się zdarza. Walę w klawiaturę jak dzięcioł z ADHD. Wlewanie płynów takich jak cola i wino nie pomaga, musowo pić dwa litry zwykłej wody mineralnej. A do tego trzeba se kupić krople na suche oko i zakraplać. Mówię poważnie. Polecam Visine suche oko. Chili dodaję do wszystkiego z wyjątkiem kawy, herbaty i słodkości, choć lubię czasem podrasować lody chili w proszku. Mniam.
To idę wpaść w histerię
I se trochę popłaczę, a trochę się pośmieję, poczytam Kubusia Puchatka i lulu. Dobranoc pchły na noc.
To idę wpaść w histerię
I se trochę popłaczę, a trochę się pośmieję, poczytam Kubusia Puchatka i lulu. Dobranoc pchły na noc.
To idę wpaść w histerię
I se trochę popłaczę, a trochę się pośmieję, poczytam Kubusia Puchatka i lulu. Dobranoc pchły na noc.
To idę wpaść w histerię
I se trochę popłaczę, a trochę się pośmieję, poczytam Kubusia Puchatka i lulu. Dobranoc pchły na noc.
To idę wpaść w histerię
I se trochę popłaczę, a trochę się pośmieję, poczytam Kubusia Puchatka i lulu. Dobranoc pchły na noc.
To idę wpaść w histerię
I se trochę popłaczę, a trochę się pośmieję, poczytam Kubusia Puchatka i lulu. Dobranoc pchły na noc.
To idę wpaść w histerię
I se trochę popłaczę, a trochę się pośmieję, poczytam Kubusia Puchatka i lulu. Dobranoc pchły na noc.
To idę wpaść w histerię
I se trochę popłaczę, a trochę się pośmieję, poczytam Kubusia Puchatka i lulu. Dobranoc pchły na noc.
Jak radio Erewań.
Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że w zasadzie to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
Jak radio Erewań.
Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że w zasadzie to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
Jak radio Erewań.
Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że w zasadzie to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
Jak radio Erewań.
Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że w zasadzie to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
Jak radio Erewań.
Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że w zasadzie to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
Jak radio Erewań.
Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że w zasadzie to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
Jak radio Erewań.
Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że w zasadzie to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
Jak radio Erewań.
Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody odpowiedziało, że w zasadzie to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
Żeby było jasne
Szlag mnie trafił, nie dla tego, że podobno UE chce coś takiego wprowadzić, bo po prostu w to nie wierzę.
Szlag mnie trafia, ze ktoś nas czymś tak bzdurnym straszy.
W tym, że to bzdura upewnia mnie najbardziej, że podobno chce się kontrolować uprawy i obrót czosnkiem i miętą. W taki idiotyzm nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć.
Nietrudno uwierzyć
Z uprawami to może być jakieś przekłamanie, ale jakoś bez trudu mogę uwierzyć w to, że parafarmaceutyki z zawartością czosnku i mięty, podobnie jak inne suplementy diety, mogą być na receptę. Przypominam o standaryzacji warzyw w UE (z której się wycofano czyba w ubiegłym roku), co było może śmieszne, ale prawdziwe, niestety.
Żeby było jasne
Szlag mnie trafił, nie dla tego, że podobno UE chce coś takiego wprowadzić, bo po prostu w to nie wierzę.
Szlag mnie trafia, ze ktoś nas czymś tak bzdurnym straszy.
W tym, że to bzdura upewnia mnie najbardziej, że podobno chce się kontrolować uprawy i obrót czosnkiem i miętą. W taki idiotyzm nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć.
Nietrudno uwierzyć
Z uprawami to może być jakieś przekłamanie, ale jakoś bez trudu mogę uwierzyć w to, że parafarmaceutyki z zawartością czosnku i mięty, podobnie jak inne suplementy diety, mogą być na receptę. Przypominam o standaryzacji warzyw w UE (z której się wycofano czyba w ubiegłym roku), co było może śmieszne, ale prawdziwe, niestety.
Żeby było jasne
Szlag mnie trafił, nie dla tego, że podobno UE chce coś takiego wprowadzić, bo po prostu w to nie wierzę.
Szlag mnie trafia, ze ktoś nas czymś tak bzdurnym straszy.
W tym, że to bzdura upewnia mnie najbardziej, że podobno chce się kontrolować uprawy i obrót czosnkiem i miętą. W taki idiotyzm nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć.
Nietrudno uwierzyć
Z uprawami to może być jakieś przekłamanie, ale jakoś bez trudu mogę uwierzyć w to, że parafarmaceutyki z zawartością czosnku i mięty, podobnie jak inne suplementy diety, mogą być na receptę. Przypominam o standaryzacji warzyw w UE (z której się wycofano czyba w ubiegłym roku), co było może śmieszne, ale prawdziwe, niestety.
Żeby było jasne
Szlag mnie trafił, nie dla tego, że podobno UE chce coś takiego wprowadzić, bo po prostu w to nie wierzę.
Szlag mnie trafia, ze ktoś nas czymś tak bzdurnym straszy.
W tym, że to bzdura upewnia mnie najbardziej, że podobno chce się kontrolować uprawy i obrót czosnkiem i miętą. W taki idiotyzm nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć.
Nietrudno uwierzyć
Z uprawami to może być jakieś przekłamanie, ale jakoś bez trudu mogę uwierzyć w to, że parafarmaceutyki z zawartością czosnku i mięty, podobnie jak inne suplementy diety, mogą być na receptę. Przypominam o standaryzacji warzyw w UE (z której się wycofano czyba w ubiegłym roku), co było może śmieszne, ale prawdziwe, niestety.
Żeby było jasne
Szlag mnie trafił, nie dla tego, że podobno UE chce coś takiego wprowadzić, bo po prostu w to nie wierzę.
Szlag mnie trafia, ze ktoś nas czymś tak bzdurnym straszy.
W tym, że to bzdura upewnia mnie najbardziej, że podobno chce się kontrolować uprawy i obrót czosnkiem i miętą. W taki idiotyzm nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć.
Nietrudno uwierzyć
Z uprawami to może być jakieś przekłamanie, ale jakoś bez trudu mogę uwierzyć w to, że parafarmaceutyki z zawartością czosnku i mięty, podobnie jak inne suplementy diety, mogą być na receptę. Przypominam o standaryzacji warzyw w UE (z której się wycofano czyba w ubiegłym roku), co było może śmieszne, ale prawdziwe, niestety.
Żeby było jasne
Szlag mnie trafił, nie dla tego, że podobno UE chce coś takiego wprowadzić, bo po prostu w to nie wierzę.
Szlag mnie trafia, ze ktoś nas czymś tak bzdurnym straszy.
W tym, że to bzdura upewnia mnie najbardziej, że podobno chce się kontrolować uprawy i obrót czosnkiem i miętą. W taki idiotyzm nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć.
Nietrudno uwierzyć
Z uprawami to może być jakieś przekłamanie, ale jakoś bez trudu mogę uwierzyć w to, że parafarmaceutyki z zawartością czosnku i mięty, podobnie jak inne suplementy diety, mogą być na receptę. Przypominam o standaryzacji warzyw w UE (z której się wycofano czyba w ubiegłym roku), co było może śmieszne, ale prawdziwe, niestety.
Żeby było jasne
Szlag mnie trafił, nie dla tego, że podobno UE chce coś takiego wprowadzić, bo po prostu w to nie wierzę.
Szlag mnie trafia, ze ktoś nas czymś tak bzdurnym straszy.
W tym, że to bzdura upewnia mnie najbardziej, że podobno chce się kontrolować uprawy i obrót czosnkiem i miętą. W taki idiotyzm nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć.
Nietrudno uwierzyć
Z uprawami to może być jakieś przekłamanie, ale jakoś bez trudu mogę uwierzyć w to, że parafarmaceutyki z zawartością czosnku i mięty, podobnie jak inne suplementy diety, mogą być na receptę. Przypominam o standaryzacji warzyw w UE (z której się wycofano czyba w ubiegłym roku), co było może śmieszne, ale prawdziwe, niestety.
Żeby było jasne
Szlag mnie trafił, nie dla tego, że podobno UE chce coś takiego wprowadzić, bo po prostu w to nie wierzę.
Szlag mnie trafia, ze ktoś nas czymś tak bzdurnym straszy.
W tym, że to bzdura upewnia mnie najbardziej, że podobno chce się kontrolować uprawy i obrót czosnkiem i miętą. W taki idiotyzm nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć.
Nietrudno uwierzyć
Z uprawami to może być jakieś przekłamanie, ale jakoś bez trudu mogę uwierzyć w to, że parafarmaceutyki z zawartością czosnku i mięty, podobnie jak inne suplementy diety, mogą być na receptę. Przypominam o standaryzacji warzyw w UE (z której się wycofano czyba w ubiegłym roku), co było może śmieszne, ale prawdziwe, niestety.
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Taaaak…
Już Lem to wiedział i napisał:
“A słowiki na Marylondzie Prokwińskeiej śpiewają pięknie…”
Co potem sparafrazowano w jednej z reklam:
“A świstak siedzi i zawija w te papierki…”
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Coś mi się zdaje, że jakaś
Coś mi się zdaje, że jakaś organizacja "ekologiczna" chce na tych mailach i petycjach zarobić sporo forsy. Wprawdzie nie wiem jak, ale znając kreatywność takich organizacji… Najbardziej śmieszy mnie to o czosnku i mięcie, które tylko firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać. Dlaczego śmieszy? Bo hodowli czosnku, czy występowania dziko rosnącej mięty nie da się regulować kodeksami i dyrektywami i nawet jeśli ktoś zamierza wprowadzić taki przepis ( w co wątpię ), to będzie on martwy.
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius
Tutaj znajduje się artykuł o
Tutaj znajduje się artykuł o kodeksie. Napisany rzeczowo, bez ideologicznej histerii, przytaczający racje zarówno zwolenników, jak i przeciwników i zawierający linki do odpowiednich stron:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Codex_Alimentarius