Kto wie jak wygląda flaga Prawa i Sprawiedliwości, ręka w górę? Nikt? Wszyscy nieprzygotowani do tak prostej lekcji? No dobrze przyznaję, że sam też nie wiem, widziałem wprawdzie chorągiewki z partyjnym logo, ale flaga to jednak coś innego. Prawdę powiedziawszy pojęcia nie mam, czy coś takiego w ogóle istnieje, tak na logikę to raczej mało prawdopodobne. Sztandar to i owszem, niektóre partie posiadały i wyprowadziły, o fladze nie słyszałem nigdy, dopóki się nie dowiedziałem o istnieniu posła „Nowoczesnej” Jerzego Meysztowicza.
Pan Meysztowicz, czujnym okiem antypisowca, dostrzegł niewielki znaczek w klapie marynarki redaktora Muchy. Po najeździe kamerą numer 2, widzowie również mogli zobaczyć, że redaktor wpiął sobie flagę Polski. Biało-czerwona niewielkich rozmiarów zdobiła marynarkę dziennikarza i pewnie nikt by się skandalu nie dopatrzył, gdyby nie paranoiczna alergia posła „Nowoczesnej”. Nie ten jeden poseł, ale cała grupa z wielu partii posiada tę przypadłość, że im się wszystko z jednym kojarzy . Chodzą po sejmowych, telewizyjnych, radiowych i prasowych korytarzach, powtarzając na głos i pod nosem: PiS, Kaczyński, PiS, Kaczyński.
Przy takich objawach paranoja rozwija się bardzo szybko, a pacjent dodatkowo dostaje alergii i jeśli co najmniej kilka razy dziennie nie smarknie w stronę PiS lub Kaczyńskiego, to dostanie astmy i się udusi. Meysztowicz najwyraźniej przechodzi przez ostatnie stadium choroby, która wywołuje reakcje całkowicie niekontrolowane i zamiast smarkać na PiS, kicha na Polskę. Jak sobie z takimi zachowaniami poradzić i w którym kierunku poprowadzić ochronę dóbr osobistych?
Nie jest to w żaden sposób uwłaczające, że ktoś, nawet byle kto, kojarzy flagę Polski z partyjną symboliką. Dla partii PiS na pewno nie jest uwłaczające, „Nowoczesnej” nie byłbym już taki pewien. O co w takim razie cała ta awantura? Niestety rzecz się ociera o kodeks karny i profanację symboli narodowych, ponieważ w każdej sprawie liczą się okoliczności i motywacje sprawy. W oczach Meysztowicza nie ma większej inwektywy niż obrzucenie kogoś „PiSem”, czyli uznanie przez niego polskiej flagi za „pisowską”, to profanacja z zamiarem bezpośrednim.
Jedyną okolicznością łagodzącą, jaką w podobnych sytuacjach przewiduje kodeks, jest niepoczytalność. W prawie nazywa się to dokładnie brakiem możliwości rozpoznania znaczenia swojego czynu i taki brak u Meysztowicza wystąpił. On najzwyczajniej w świecie nie wiedział, że flaga Polski jest flagą Polski, zobaczył, że jakiś „pisowski” redaktor ma w klapie znaczek i doszedł do przekonania, że to musi być „piswoski” symbol. Chciał Meysztowicz narobić na PiS, ale w paranoi i alergii swojej napluł na godło.
No i w sumie ma rację. Polska
No i w sumie ma rację. Polska to PiS. Bo po co lotnisko w Polsce, kiedy jest w Berlinie. Po co tramwaje polskie, kiedy są koreańskie. Po co tu mieszkają Polacy, kiedy są inni, lepsi, porządniejsi, wypłacalni. Po co przemysł, stocznie, kopalnie w Polsce? Bo po co Polska. Bo jak by nie PiS, to by nie Polska, tylko szlachetniejszy jakiś byt i tak jest lepiej.
cbdo
Pani Lukrecja to chyba
Pani Lukrecja to chyba matematyk. Kłania się również matematyk
No i w sumie ma rację. Polska
No i w sumie ma rację. Polska to PiS. Bo po co lotnisko w Polsce, kiedy jest w Berlinie. Po co tramwaje polskie, kiedy są koreańskie. Po co tu mieszkają Polacy, kiedy są inni, lepsi, porządniejsi, wypłacalni. Po co przemysł, stocznie, kopalnie w Polsce? Bo po co Polska. Bo jak by nie PiS, to by nie Polska, tylko szlachetniejszy jakiś byt i tak jest lepiej.
cbdo
Pani Lukrecja to chyba
Pani Lukrecja to chyba matematyk. Kłania się również matematyk
Nie ma się co przejmować tym
Nie ma się co przejmować tym panem. Był nikim, teraz ma swoje 5 minut i niedługo też będzie nikim…
To, że jest NIKIM, to zgoda,
To, że jest NIKIM, to zgoda, bo to śmieć nie podlegający procesom biodegradacji, idiota i cymbał, nie mieszczący się w kategoriach ludzi normalnych, ale… PIS MUSI zmobilizować elektorat w małych miasteczkach i na wsiach i MUSI to zrobić skutecznie. To jest być, albo nie być NAS i Polski jaką mamy.
Nie ma się co przejmować tym
Nie ma się co przejmować tym panem. Był nikim, teraz ma swoje 5 minut i niedługo też będzie nikim…
To, że jest NIKIM, to zgoda,
To, że jest NIKIM, to zgoda, bo to śmieć nie podlegający procesom biodegradacji, idiota i cymbał, nie mieszczący się w kategoriach ludzi normalnych, ale… PIS MUSI zmobilizować elektorat w małych miasteczkach i na wsiach i MUSI to zrobić skutecznie. To jest być, albo nie być NAS i Polski jaką mamy.
Cóż poseł może jest
Cóż poseł może jest niepoczytalny z wściekłości. I nic dziwnego, ten PIS z tym niezdrowym zainteresowaniem prywatyzacją kamienic mocno temu panu musi nie leżeć. W końcu jest jednym z najbogatszych posłów w RP. A dorobił się na kamienicach, oczywiście przejmowanych jak najbardziej legalnie bo już od lat 90. Biorąc pod to pod uwagę jego amok any-PISowski jest bardziej zrozumiały. Hanka Bufet Warszawska z jej prywatyzacją jest zdaje się szczytem góry lodowej. I sporo może być do odkrycia w terenie np. w takim Krakowie gdzie prężnie działał pan poseł.
Cóż poseł może jest
Cóż poseł może jest niepoczytalny z wściekłości. I nic dziwnego, ten PIS z tym niezdrowym zainteresowaniem prywatyzacją kamienic mocno temu panu musi nie leżeć. W końcu jest jednym z najbogatszych posłów w RP. A dorobił się na kamienicach, oczywiście przejmowanych jak najbardziej legalnie bo już od lat 90. Biorąc pod to pod uwagę jego amok any-PISowski jest bardziej zrozumiały. Hanka Bufet Warszawska z jej prywatyzacją jest zdaje się szczytem góry lodowej. I sporo może być do odkrycia w terenie np. w takim Krakowie gdzie prężnie działał pan poseł.