Reklama

Dwa lata rządów Donalda z gumy min

Dwa lata rządów Donalda z gumy minęły jak z bicza trzasnąć i tu się redakcja nie może nadziwić dlaczego tak się stało. Raczej coś innego się mówi niż się stało. Mówi się tak, że jak nie ma zajęcia to czas się leniwie dłuży, a tu proszę, z bicza trzasnęło.

Reklama

Redakcja tylko zerknęła życzliwym okiem na podsumowanie rządów przez samych rządzących i najbardziej redakcji przypadło do gustu takie oto osiągnięcie: „fragmentaryczna reforma służby zdrowia”. Zwykle redakcja cięta jest na tę ekipę, która bujała sobie nóżką założoną na nóżkę, jednak tym razem redakcja zgodzi się z oceną rządu. Po reformie ekipy, ze służby zdrowia zostały fragmenty. Z tą ekipą redakcja ma same problemy, powrotu poprzedników nie da się przełknąć, z kolei pozostawienie tych co są nie da się zaakceptować. Bóg wie co robić, w związku z tym stanem impasu? Trzeba się chyba do Boga modlić.

Modlić się do Boga? No ale o co? Starym zwyczajem, żeby szlag trafił rządzących chyba się nie da, bo ocaleją poprzednicy i znów się zacznie. Pozostaje się modlić anegdotycznie, żeby Bozia rozumku dała i tu już naprawdę obojętnie komu, czy obecnym, czy poprzednikom. Jeśli Bozia da rozumku poprzednikom, to oni już będą mądrzejsi od obecnych. Jeśli da obecnym, to obecni zaczną chociaż myśleć o robocie. Dwa lata jak z bicza trzasnąć, fragmentaryczna reforma, bujanie nóżką, straszenie poprzednikami. Nawet ukraść się nie udało, bo na cmentarzu echo się poniosło. Módlmy się bracia i siostry, bo oto ofiary niespełnione.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Czytelnik wie, że krytyka rządu Tuska jest…
    …jak najbardziej trendy ale czy przypadkiem nie wylazło z redakcji zwykłe czepialstwo? Czytelnik zdaje sobie sprawę, że rząd na jakieś szczególne pochwały nie zasłużył ale na tle JarKacza prezentuje się bardzo korzystnie. Oczywiście tutaj także czytelnik wie, że na jego tle, każdy rząd wypadnie dobrze ale powodu do obciachu nie ma.
    Czytelnikowi się wydaje, że krytykanctwo na bazie melodii PiS-u jest chyba jednak passe. W ogóle ten rząd to chyba jakiś fartowny nawet jest. Wiadomo jak u nas bywa, każdy kto zdobywa władzę nie ma bladego pojęcia jak rządzić. Dopiero w trakcie orientuje się z grubsza co i jak. No i tutaj znakomite alibi daje im nasz prezydent. Zawetuje każdą reformatorską ustawę. Jak ta zdrowotna na przykład. Czytelnik nie przesądza czy to dobra czy zła ustawa. Prezydent wie lepiej co dla mnie jest dobre i już. Rząd nie ma co się nawet wysilać. Na razie.
    Kto wie, może przetrwają tak do wyborów i silnie wprawieni zdobędą władzę po raz drugi z rzędu. To byłby fart! Rząd, który wie jak się rządzi!
    Czytelnik uważa też, że dzięki Polakom, udało się rządowi przejść przez kryzys suchą stopą. Czego czytelnik nie może powiedzieć o sobie. Nawet z tymi aferami to rząd ma farta, bo jakie to afery, najwyżej skandale. Hazardowa afera mogła dopiero być ale Kamiński albo spieprzył temat albo wiedział, że nic więcej z tego nie wyciśnie. Czytelnik stawia dolary, przeciwko orzechom, że Chlebowski więcej gadał niż robił ale to dopiero się okaże (być może). Eeeee, no dobra, nie mam dolarów bo jestem stoczniowcem bankrutem (bez odprawy jakby ktoś się zastanawiał) ale branże znam dobrze. Tusk zrobił najgłupszą rzecz ratując coś co uratować się nie dało. Czytelnik ma na myśli upór aby produkować statki. Czytelnik nie wierzy też w świadomy przekręt bo to głupie. Przekręt z inwestorem, którego nie było. No i tutaj fartownie Kamiński sam się podłożył. Zachowanie urzędników skandaliczne jednak jak najbardziej.
    Kto wie, może i nam się jakiś fart przytrafi skoro rząd taki fartowny…

  2. Czytelnik wie, że krytyka rządu Tuska jest…
    …jak najbardziej trendy ale czy przypadkiem nie wylazło z redakcji zwykłe czepialstwo? Czytelnik zdaje sobie sprawę, że rząd na jakieś szczególne pochwały nie zasłużył ale na tle JarKacza prezentuje się bardzo korzystnie. Oczywiście tutaj także czytelnik wie, że na jego tle, każdy rząd wypadnie dobrze ale powodu do obciachu nie ma.
    Czytelnikowi się wydaje, że krytykanctwo na bazie melodii PiS-u jest chyba jednak passe. W ogóle ten rząd to chyba jakiś fartowny nawet jest. Wiadomo jak u nas bywa, każdy kto zdobywa władzę nie ma bladego pojęcia jak rządzić. Dopiero w trakcie orientuje się z grubsza co i jak. No i tutaj znakomite alibi daje im nasz prezydent. Zawetuje każdą reformatorską ustawę. Jak ta zdrowotna na przykład. Czytelnik nie przesądza czy to dobra czy zła ustawa. Prezydent wie lepiej co dla mnie jest dobre i już. Rząd nie ma co się nawet wysilać. Na razie.
    Kto wie, może przetrwają tak do wyborów i silnie wprawieni zdobędą władzę po raz drugi z rzędu. To byłby fart! Rząd, który wie jak się rządzi!
    Czytelnik uważa też, że dzięki Polakom, udało się rządowi przejść przez kryzys suchą stopą. Czego czytelnik nie może powiedzieć o sobie. Nawet z tymi aferami to rząd ma farta, bo jakie to afery, najwyżej skandale. Hazardowa afera mogła dopiero być ale Kamiński albo spieprzył temat albo wiedział, że nic więcej z tego nie wyciśnie. Czytelnik stawia dolary, przeciwko orzechom, że Chlebowski więcej gadał niż robił ale to dopiero się okaże (być może). Eeeee, no dobra, nie mam dolarów bo jestem stoczniowcem bankrutem (bez odprawy jakby ktoś się zastanawiał) ale branże znam dobrze. Tusk zrobił najgłupszą rzecz ratując coś co uratować się nie dało. Czytelnik ma na myśli upór aby produkować statki. Czytelnik nie wierzy też w świadomy przekręt bo to głupie. Przekręt z inwestorem, którego nie było. No i tutaj fartownie Kamiński sam się podłożył. Zachowanie urzędników skandaliczne jednak jak najbardziej.
    Kto wie, może i nam się jakiś fart przytrafi skoro rząd taki fartowny…

  3. Pożądanie Kolendy albo Olejnikowej da się wytłumaczyć
    afrodyzjakiem władzy.Bo jakie jeszcze atrybuty supermana może mieć łysawy Donek? Nawet pelerynki nie ma, a z cudów to tylko dwóch tenorów zamienionych w eunuchów. Tym bardziej niepojęty jest związek z pożeraczem taniej kiełbasy z tesco oraz konsumentem promocyjnego piwa no name.Wiadomo – z grubsza – co ugrają właściciele las vegas w kempingowej przyczepie,albo handlarze szpitalnymi długami.Ale jaki ..biznes” z Donkiem zrobi lud pracujący – strach pomyśleć.

  4. Pożądanie Kolendy albo Olejnikowej da się wytłumaczyć
    afrodyzjakiem władzy.Bo jakie jeszcze atrybuty supermana może mieć łysawy Donek? Nawet pelerynki nie ma, a z cudów to tylko dwóch tenorów zamienionych w eunuchów. Tym bardziej niepojęty jest związek z pożeraczem taniej kiełbasy z tesco oraz konsumentem promocyjnego piwa no name.Wiadomo – z grubsza – co ugrają właściciele las vegas w kempingowej przyczepie,albo handlarze szpitalnymi długami.Ale jaki ..biznes” z Donkiem zrobi lud pracujący – strach pomyśleć.