Reklama

Europejczycy byli potęgą, gdy tłukli się między sobą a jeśli Hiszpan nie był w stanie pokonać Anglika i vice versa to jeden płynął na południe wyżyć się na czarnych a drugi klepać Indian na zachodzie.

Europejczycy byli potęgą, gdy tłukli się między sobą a jeśli Hiszpan nie był w stanie pokonać Anglika i vice versa to jeden płynął na południe wyżyć się na czarnych a drugi klepać Indian na zachodzie. Z historii nigdy dobry nie byłem, ale jeśli dobrze rozumiem, XVII wiek w Europie, to był to czas wynalazczości, ciągłych wojen, podbojów oraz niewątpliwej supremacji tego kontynentu. Jeśli któryś kraj stawał się słaby, to sąsiedzi pokazywali mu jak należy się rządzić. Idealnym wręcz przykładem była Polska, która zamiast myśleć w szczurzy sposób jak nasi zachodni sąsiedzi wymyśliła sobie sarmatyzm. Karą za szlachetne ideały, jakże dalekie od ludzkiej natury był kop w dupę od historii taki, że żaden Polak nigdy nie powinien proklamować podobnych głupot. Niestety takie Magdaleny Środy wyrastają jak grzyby po deszczu. Nie jest to jeszcze taka plaga jak na zachodzie, ale pierwsze efekty widać już w ekonomii o czym za chwilę. No, więc ci Sarmaci zachłysnęli się wyjątkowością, przesadzoną tolerancją, zaczęli chodzić gdzieś po kosmosie, ale nie matematycznie a na kacu. Przyszli Niemcy, którzy twardo stąpali po ziemi i zagrali z nami w Panzer Fußball.

Chyba każdy słyszał już o firmach chińskich wykupujących kapitalistyczny zachód. Zjawisko przybiera na sile, przyśpiesza. O powodach takiego stanu rzeczy, nie ma co pisać, bo chyba jest to oczywiste dla każdego, przynajmniej tutaj. Chciałbym jednak o skutkach. A są one takie, że żaden Chińczyk nie będzie patrzył wstecz i obchodził się z Europejczykami jak z jajkiem ze względu na bogatą kulturę i tradycję. Obecnie drobne cięcia powodują serie strajków a gdy przyjdzie zarabiać w miskach ryżu a jak nie to po śmietnikach zbierać puszki to wreszcie będzie sprawiedliwe. Zachodniemu człowiekowi wydawało się, że jest panem, kilka ekonomicznych zaklęć i żółtek będzie zapierdalał jak szwajcarki zegarek. A jeśli tej butności było mało, to miał ekologicznie konsumować, gdyż i takie głosy się pojawiały. Jeśli komuś wydaje się dziwne to co piszę, niech obejrzy ten wywiad na youtube: watch?v=DpHZ-c3kw98. Widać na nim, że konsekwencje głupoty są bezlitosne a tępota tego szamana po prostu porażająca.

Reklama

Ja trzymam stronę Chińczyków, bo ciężko pracować to potrafi każdy, oni pracowali z głową. Nie zajmowali się polityką zagraniczną, nie wykonywali jakiś śmiesznych misji zagranicznych, po cichu robili swoje. Może i były łamane prawa człowieka, może i nadal są, czego nie popieram. Jednak powiedzmy sobie szczerze, że lepiej już siedzieć cicho niż umierać z głodu. Żebym był dobrze zrozumiany, nie chcę sugerować przenoszenie chińskich rozwiązań na europejski kontynent. Wręcz odwrotnie, to co zniszczyło Europę to konformizm. Mając taką przewagę myśli i technologii, zachód pozwolił oddać wschód komunizmowi. Wspierał Stalina, aby ten pokonał Hitlera zamiast poczekać, aż się wykończą nawzajem i wtedy zacząć jednoczyć Europę, ale tak jak chciała Thatcher a nie lewackie oszołomstwo.

Co mamy teraz ? Tureckie dzielnice w Niemczech, Arabów palących samochody w Francji, Chiny wykupujące Europejskie firmy i masę Śród, które rozsiewają swoje farmazony. Ameryka też się sypie, to osobny rozdział a ostatnio bankrutuje nawet. Sporo satysfakcji sprawiło mi oglądanie namiotów przed pośrednikami pracy czerwonych karków. Darli mordę, to dostali za swoje. Zresztą oni mają jeszcze inne grzechy na sumieniu. Wszyscy tak się podniecali, że w USA jak jeden ściąga to drugi na niego kabluje i jest uczciwie. W Chinach na odwrót, tam się promowało pomysłowość i zaradność. I który kraj wyszedł lepiej drogie polonistki ?

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. oni są lepsi, po prostu
    W tym samym czasie w którym europejskie dziecko uczy się składać parędziesiąt literek, mały kitajec musi opanować minimum 2 tysiące znaków.
    To ustawia zupełnie inne podejście do takich pojęć jak: praca, nauka, obowiązek niż to, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

    O uczelniach chińskich to już wręcz szkoda gadać i porównywać je z naszymi.
    Na politechnikę w Szanghaju co roku jest 200 chętnych na każde miejsce, a samo uzyskanie prawa do zdawania egzaminu wstępnego wymaga najpierw zdobycia odpowiednich wyników w teście na inteligencję.
    Tamtejsze uczelnie techniczne wyglądają jak fabryki, całe piętra zajęte przez hale maszyn, warsztaty i laboratoria pracujące od świtu do nocy. W rezultacie chińscy inżynierowie potrafią zrobić wszystko, gdyby im pozwolić na wolną konkurencję, posłaliby nas i naszych absolwentów na zieloną trawkę.

  2. oni są lepsi, po prostu
    W tym samym czasie w którym europejskie dziecko uczy się składać parędziesiąt literek, mały kitajec musi opanować minimum 2 tysiące znaków.
    To ustawia zupełnie inne podejście do takich pojęć jak: praca, nauka, obowiązek niż to, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

    O uczelniach chińskich to już wręcz szkoda gadać i porównywać je z naszymi.
    Na politechnikę w Szanghaju co roku jest 200 chętnych na każde miejsce, a samo uzyskanie prawa do zdawania egzaminu wstępnego wymaga najpierw zdobycia odpowiednich wyników w teście na inteligencję.
    Tamtejsze uczelnie techniczne wyglądają jak fabryki, całe piętra zajęte przez hale maszyn, warsztaty i laboratoria pracujące od świtu do nocy. W rezultacie chińscy inżynierowie potrafią zrobić wszystko, gdyby im pozwolić na wolną konkurencję, posłaliby nas i naszych absolwentów na zieloną trawkę.