Naturalnie, że trzeba mieć żelazny żołądek i stalowe
Naturalnie, że trzeba mieć żelazny żołądek i stalowe postronki na nerwy, żeby ze spokojem i bez fizycznych objawów przebrnąć przez konferencję, niestety premiera polskiego rządu, Donalda Tuska. Niemniej mam nowy pomysł, tym bardziej pokuszę się na nowe potraktowanie człowieka, który zasługuje już tylko na jedno traktowanie – taczki i kurs na śmietnik historii, że ten człowiek już jest cieniem własnej propagandy. Widzę, że ostatni atut Tuska gaśnie, ta konferencja przede wszystkim była kompletną kompromitacją PR, ale to zupełna klapa. Naprawdę można było się na kolenie postarać o większy fajerwerk. Nie wiem kto tam teraz odpowiada za wizerunek, wiem na pewno, że albo stracił formę, albo Tusk go nie posłuchał, albo trwa wymiana kadr. W każdym razie najsłabszym, katastrofalnym nomen omen elementem konferencji był PR. Druga pocieszająca uwaga jest taka, że kondycja Tuska, taka psychiczna, to już zapaść niemalże, spod pudru i szwów wychodzi taki człowiek jakim jest, czyli nijaki, gdy mu zabrać medialną oprawę. To są oczywiście imponderabilia, potrafiłbym je nawet rozłożyć na konkretne zachowania, łamanie głosu, odjazd z oczami i inne takie, ale kto się będzie takimi pierdołami zajmował. Zanim przejdę do spokojnego rozkładania beznadziejnie słabej konferencji Tuska, nie odmówię sobie małej przyjemności. Otóż gdybym jak Tusk, zakładał, że przemawiam do prostego wyborcy, pojechałbym w dwóch możliwych kierunkach. Jeden kierunek, to złagodzenie raportu, który Tuska powinien upokorzyć, a czego oczywiście nie robi, bo Tusk zwyczajnie ma to gdzieś, on tylko gra o doraźne wskaźniki popularności. Jakie złagodzenie? Proste. Oto gotowa mowa. Państwo twierdzicie, że raport MAK nas upokarza? Że zawarte tam tezy, kompromitują Polskę. Zgoda, ma ten raport pewną rosyjską stronniczość w sobie, ale proszę sobie wyobrazić, co by się stało z polską reputacją i jak wielkie byłoby upokorzenie, gdybyśmy forsowali tezę, że polski samolot rozbił się na lotnisku, ponieważ rosyjskie służby strąciły go laserem, a już na ziemi dobili rannych i tylko parę telefonów oraz sms, w kilka minut lub godzin po katastrofie, świadczą niezbicie, że mamy do czynienia z zamachem. Pozostawiam to bez komentarza, do państwa oceny, proszę sobie odpowiedzieć głośno i po cichu, co stałoby się z polską reputacją, gdybyśmy poszli tą codziennie forsowaną drogą, tymi pochodniami pod krzyżem.
Prawda, że to świadczyłoby o wysokiej formie i pewnej pozycji Tuska? Nie zrobił tego, ponieważ nie ma już, ani jednego ani drugiego, dostał dwa ciosy najpierw OFE, teraz Smoleńskiem i zobaczył, że media na razie ostrożnie, ale już zaczynają rzucać kawałki prawdy. I druga możliwa strategia, to oczywiście zamordyzm, to się podoba zawsze i wszystkim. Miler leci na pysk, Klich leci na pysk, wielka ofensywa legislacyjna w „wojsku zawodowym” no i na koniec groźby w kierunku Moskwy, że jak chcą to proszę bardzo, pójdziemy do międzynarodowych instytucji i pokażemy ten, no nazwijmy to kontener udający wieżę kontroli, pokażemy te niedziałające lampy sprzed 30 lat i tak zilustrujemy pełen standard bez zastrzeżeń, jako to ujęła pani Anodina. Słowem przebić Kaczora, wybić mu wszystkie argumenty. Tego też nie mógł zrobić, z tych samych powodów i jeszcze paru, Tusk jest już tak uwikłany w wewnętrzne i zewnętrzne rozgrywki, że każda dymisja go osłabia. Poza tym to Komorowski buduje prawdziwych „galacticos”, którzy zawsze pociągali za sznureczki i Tusk nie może przegiąć z prawicowym zadęciem. Teraz jak sobie ulżyłem, ze spokojem i czystym sumieniem przechodzę do luzackiego rozbicia tej lurki konferencyjnej.
Główne założenie już od pierwszej miny, nawet nie słowa, to obrona konwencji chicagowskiej, od tego Tusk zaczął, nazywając ten wybór idealnie trafionym i dającym szerokie możliwości. Coś mniej więcej w ten deseń powiedział, że wprawdzie raport jest niedopuszczalny, ale dzięki naszemu słusznemu wyborowi mamy teraz paletę możliwych zachowań. To ewidentne, rozpaczliwe wręcz kłamstwo, oddaje skalę niemocy. Konwencji nie bronię, ani też nie atakuję, ale jest już pozamiatane i to nawet dziecko wie. Raport MAK kończy sprawę, jest najważniejszym dokumentem, do którego teoretycznie są procedury odwoławcze, ale argumenty do tego mamy wątłe, jedynie Klich wskazał, że bezcelowe ujawnienie nagrań (nie stenogramów) z kabiny narusza konwencję, ale jest tak szeroka furta do tego przepisu jak „dobro śledztwa”, że można zapomnieć o poważnym argumencie prawnym. Jeszcze bardziej śmieszna jest „polska prawda”, „polskie raporty”, wszystko można sobie oczywiście na gwoździu w sławojce powiesić, mają te prawdy i raporty takie znaczenie jak mój tekst, dokładnie takie same, kto chce to sobie przeczyta. Poszedł raport w świat w ruskiej wersji propagandowej, polski pijany generał, niezrównoważony prezydent i beznadziejnie głupi piloci, nie rozumiejący komendy „Pull up” rozbili samolot. Koniec kropka. Cała reszta to jest nieudolny PR Tuska. Trzeba było ratować resztki godności od razu na żywo, ostrym komunikatem, który równoważyłby te brednie, a nie szusować na deskach, w co też nie wierze, jak sądzę tu wystąpił syndrom spódnicy pierzyny. Tusk schował się pod pierzynę, a pod spódnica żony przyjechał w kiepskiej formie do Polski.
Gdy Tusk mimo rozpaczy nie obronił, bo nie mógł obronić swojej pierwotnej decyzji i nawet nie o chicagowską konwencję chodzi, ale o obronę całej beznadziejnej strategii pozostawiającej Ruskim śledztwo, poszedł w rozmydlony komunikat, że najważniejsza jest nasza prawda, tutejsza, swojska i, że on dopiero z Milerem pokażą jaka jest bolesna i prawdziwa prawda. Spektakularna szarża z muskułami na fakty. Element rozpaczy związany z elementem poprzednim, nic nie pokażą nowego, bo po pierwsze brakuje dokumentów, po drugie nie mają nawet głównych dowodów rzeczowych w sprawie, jedyne co może zrobić, to przesunąć kierunek propagandowy z bajeczki dla dorosłych specjalnej troski: „ląduj dziadu” na „ruski bałagan”, ale to już woda na młyn Kaczyńskiego i pełna kompromitacja. Nic tu nie pomoże kolejny element nijak pokazany, czyli zaznaczenie, że Ruscy popełnili błędy, ale na początku byli fantastycznie, z otwartymi ramionami nastawieni. Kłamstwo, kto ma pamięć jako taką, ten pamięta, że z pułkownika Klicha zrobiono oszołoma, gdy od pierwszych dni mówił, że Ruscy robią co chcą i szykuje się kolejna tragedia, bo Tusk nie daje żadnego wsparcia. Klicha zdymisjonowano, postawiono kompletnego ignoranta Milera i jakoś to będzie, Tusk liczył, że śledztwo potrwa latami, w tym miejscu przypomnę, że przecież godzinę lądowania Tusk chciał ustalać na podstawie zeznań pracowników z jakiejś ruskiej dyżurki elektrycznej.
Dziś kiedy już widomo, że u Ruskich nic się nie zmieniło, co dla rozumnych było jasne na starcie, że Anodina, generał z KGB rozdziela certyfikaty na ruskie lotniska, że mówi o wielkiej Rusi i małej pticy kuricy, a do tego Ławrow krzyczy o etycznym skarleniu i bluźnierstwie, do wszystkich co podważają raport, Tusk nadal się ośmiesza, tkwiąc w swojej naiwnej taktyce. Ławrow i MAK krzyczy, że tylko Polacy mają wielką agencję towarzyską na kółkach, że muszą się z tym pogodzić, bo inaczej będą moralnymi karłami i politycznymi awanturnikami, a Tusk z Milerem popiskuje, że nasz raport będzie jeszcze bardziej surowy dla…. Polaków. De facto Tusk przyjmuje raport MAK w całości, on ma tylko żal, że jest za mało surowy dla Polski i nie wspomina o części winy po ruskiej stronie. Taka jest jedyna możliwa interpretacja stanowiska polskiego rządu, a jeśli tak, no to już tylko na podstawie raportu MAK, nie powinno być Klicha i połowy sztabu „zawodowej armii”. Potrzask. Tusk jest w potrzasku, nie może fikać ani do Ruskich, bo wiele razy powtarzał, że to nasi nowi przyjaciele i zachowują się „niespodziewanie otwarcie”, ani nie może za bardzo Ruskim przyznać racji, bo musiałby przyznać się do tego, że jest śmiesznym showmanem na czele groteskowego rządu.
Na końcu Tusk próbował się ratować głębszym spojrzeniem na relacje polsko-rosyjskie, taka nijaka labilność jest desperacją ostatniego rzędu, tego tak naprawdę już nikt nie słucha, wiadomo, że Kaczyński jest w tej mierze kozak nie do zastąpienia, a Tusk tylko papla co mu wygodnie. No i może nawet wszystko jakoś by się ułożyło, w dodatku tak jak zwykle, ale okazało się, że Kaczyński wyszedł na swoją konferencję i stał się jeden z tych błogosławionych incydentów. Kaczor mówił niezwykle rzeczowo, spokojnie i konkretnie punktując, pewnie jest to kolejna próba powrotu do jedynie słusznej strategii, którą sam tu kiedyś budowałem, ale nie w tym rzecz, bo to się zaraz skończy. Rzecz w tym, że nie będzie się cytować głupot prezesa, ale będzie się jechać po Tusku i jedzie się, nawet w TVN się jedzie, całkiem ostro się jedzie. W tej sytuacji nawet zamówiony w OBOP sondaż na poziomie 54% dla PO, co uważam za najbardziej dramatyczny przejaw spadku formy, był kasą wyrzuconą w błoto, tego nikt nie odnotuje jako argument, a jak odnotuje to jako białoruską kampanię wyborczą. Z tych wszystkich powodów, powstrzymałem odruchy żołądka i nerwy mam dość luźne, Tusk w końcu dostaje po dupie i to ostro, jak na niego bardzo ostro, bo całą jego siłą był medialny parasol, jak tylko został uchylony Tusk już wygląda jak zmokła kura, spływa puder i farba, a przyjdzie czas, że parasola zabraknie, wtedy lukrowana pacynka roztopi się herbatnik w mleku. Czego należy sobie życzyć, ponieważ ten człowiek stanowi żywe i chodzące zagrożenie dla nas wszystkich, nie w sensie racji stanu i tożsamości, ale po prostu pod jego rządami wycisną nas jak cytrynę ze wszystkich stron i każdy komu się będzie chciało.
PS Miałem tego nie robić, ale naprawdę żal patrzeć jak to wygląda. Ten Portal utrzymuje się tylko z reklam i Waszej dobrej woli. Z takiego durnego konkursu Onet może płynąć po 1000 wejść dziennie, jeśli się będą utrzymywać nasze zgłoszenia w czołówce. Przy całej śmieszności tej imprezy (odsyłam do opisu mojego zgłoszenia), dla Portalu to jest najtańsza forma reklamy i szansa na przetrwanie, zresztą jak tylko napisałem, że już da się przeżyć, niemal natychmiast o połowę spadły reklamy, nie wiem na czym ten fenomen polega. Jeden sms, to jest 1,23 PLN i kasa idzie pono na biedne dzieci, co mnie mało przekonuje, najważniejsze, żeby się udało zbudować jakąś zdrową enklawę w tej chorej rzeczywistości. Zatem jeśli ktoś uważa, że coś mu to miejsce daje i chciałby jakoś wesprzeć jego istnienie, proszę o ten durny sms, bo to nie o konkurs Onet chodzi, ale o utrzymanie się na powierzchni. Numer tel. i kody są podane na stronie głównej. Dziękuję.
Przeczytałem z rana tych
Przeczytałem z rana tych kilka wypowiedzi Ławrowa i już wszystko było jasne: w taki sposób miś spuszcza wpier…l zajączkom i barankom. Konferencję premiera już sobie darowałem, bo jedyną niewiadomą była skala tej porażki. W imię kampanii prezydenckiej zostawił Rosjanom śledztwo i na co liczył? Światowe standardy? A że z PR coś nie teges, to już po OFE było widać. Jakiś wywiad z Nowakiem, gdzie 2/3 rozmowy było na temat Kaczyńskiego, a poza tym posucha. PJN drepcze w kółko, Palikot – chyba dalej robi w happeningach. Czy decyzja już zapadła i po spektakularnym upadku D. Tuska wraz z PO nastąpi spektakularny powrót SLD? I jak się podnieść po tym wypunktowaniu przez misia?
Przeczytałem z rana tych
Przeczytałem z rana tych kilka wypowiedzi Ławrowa i już wszystko było jasne: w taki sposób miś spuszcza wpier…l zajączkom i barankom. Konferencję premiera już sobie darowałem, bo jedyną niewiadomą była skala tej porażki. W imię kampanii prezydenckiej zostawił Rosjanom śledztwo i na co liczył? Światowe standardy? A że z PR coś nie teges, to już po OFE było widać. Jakiś wywiad z Nowakiem, gdzie 2/3 rozmowy było na temat Kaczyńskiego, a poza tym posucha. PJN drepcze w kółko, Palikot – chyba dalej robi w happeningach. Czy decyzja już zapadła i po spektakularnym upadku D. Tuska wraz z PO nastąpi spektakularny powrót SLD? I jak się podnieść po tym wypunktowaniu przez misia?
Przeczytałem z rana tych
Przeczytałem z rana tych kilka wypowiedzi Ławrowa i już wszystko było jasne: w taki sposób miś spuszcza wpier…l zajączkom i barankom. Konferencję premiera już sobie darowałem, bo jedyną niewiadomą była skala tej porażki. W imię kampanii prezydenckiej zostawił Rosjanom śledztwo i na co liczył? Światowe standardy? A że z PR coś nie teges, to już po OFE było widać. Jakiś wywiad z Nowakiem, gdzie 2/3 rozmowy było na temat Kaczyńskiego, a poza tym posucha. PJN drepcze w kółko, Palikot – chyba dalej robi w happeningach. Czy decyzja już zapadła i po spektakularnym upadku D. Tuska wraz z PO nastąpi spektakularny powrót SLD? I jak się podnieść po tym wypunktowaniu przez misia?
Nie widziałem konferencji,
więc na ten temat nie potrafię się wypowiedzieć. Ale co do reklam, od paru dni mam wrażenie, że nie widzę linków reklamowych wewnątrz tekstu, dużo wygodniejszych do klilkania, tylko w ramkach?
Edit: A niee, są, tylko mi się Adblock aktualizował i włączył (dotychczas na kontro był wyłączony).
Nie widziałem konferencji,
więc na ten temat nie potrafię się wypowiedzieć. Ale co do reklam, od paru dni mam wrażenie, że nie widzę linków reklamowych wewnątrz tekstu, dużo wygodniejszych do klilkania, tylko w ramkach?
Edit: A niee, są, tylko mi się Adblock aktualizował i włączył (dotychczas na kontro był wyłączony).
Nie widziałem konferencji,
więc na ten temat nie potrafię się wypowiedzieć. Ale co do reklam, od paru dni mam wrażenie, że nie widzę linków reklamowych wewnątrz tekstu, dużo wygodniejszych do klilkania, tylko w ramkach?
Edit: A niee, są, tylko mi się Adblock aktualizował i włączył (dotychczas na kontro był wyłączony).
Donald Tusk jest “na kursie i
Donald Tusk jest “na kursie i na ścieżce” do bycia największym indolentem w historii Rzeczpospolitej Polskiej.
Donald Tusk jest “na kursie i
Donald Tusk jest “na kursie i na ścieżce” do bycia największym indolentem w historii Rzeczpospolitej Polskiej.
Donald Tusk jest “na kursie i
Donald Tusk jest “na kursie i na ścieżce” do bycia największym indolentem w historii Rzeczpospolitej Polskiej.