Pan prezes Kaczyński zademonstrował nam wczoraj, na kolejnej konferencji prasowej, jak by wyglądała prawdziwie pisowska Polska.
Pan prezes Kaczyński zademonstrował nam wczoraj, na kolejnej konferencji prasowej, jak by wyglądała prawdziwie pisowska Polska. Taka, o której jeszcze przed dwoma laty, niegdyś zdobny w czerwonogwiezdną papachę genseczy piewca śpiewał dychawicznym falsecikiem, że wystarczą cztery Ziobra a Polska będzie dobra. Dobroć polega na publicznym oskarżaniu osób powszechnie szanowanych o łamanie nieistniejących praw. Na nasyłaniu na nie służb specjalnych. Na dezawuowaniu ich naukowego dorobku. O jednoczesnym promowaniu własnych profesorów hc z nadania moskiewskich uczelni okultystycznych nie wspomnę. Co było a nie jest nie pisze się w rejestr.
Mieliśmy wczoraj i drugi przykład tej samej dobroci. Oto się okazało, że agentem ubecji był rzekomo też ksiądz Henryk Jankowski. W rozmowach z komunistyczną bezpieką chwalił się podobno, że wie o tajnych spotkaniach Kuronia z Wałęsą. Wszystko zaś za sprawą książki o inwigilacji księdza Popiełuszki. Rzecz by się wydawała bez związku ale przecież posiadłszy wiadomość kompromitującą kogoś znanego nie można było czekać. Inny się może z tym ortodoksa wyrwać i zawłaszczyć tak wspaniałą sensację. Zresztą już się jawią stwierdzenia powszechnie znanych paranoików, którzy lekceważąco oświadczają, że od zawsze to wiedzieli. Mamy więc kolejnego ?agenta?.
Dzisiejsze zaś sondaże ujawniają dla lewicowych wodzów rzecz straszną. Ich bardziej znani towarzysze walki, o dobrą ich zdaniem Polskę, są postrzegani jako lepiej się nadający do sprawowania przewodnictwa. I tak Zbigniew Ziobro na stanowisku prezesa by istotnie wsparł PiS w beznadziejnie mozolnym dotychczas zbieraniu punktów poparcia a Włodzimierz Cimoszewicz nie tylko by bezbożną lewicę połączył ale i potęgą uczynił. Obaj więc idą na wygnanie do instytucji europejskich. Jeden z nadania swojej partii, drugi namaszczony przez Platformę. Nic dziwnego, że SLD tak cienko przędzie. Tusk jej charyzmatycznego inaczej prezesa przed klęską musi ratować. We własnym interesie. Tuska zaś Kaczyński ratuje. Również we własnym interesie.
Natomiast obie lewice gnębi dziś hiobową wieścią Komisja Europejska. Oto według jej raportu nasi zachodni sąsiedzi będą w tym roku objęci silną recesją, my zaś się będziemy nadal cieszyć wzrostem gospodarczym. I wszelkie nadzieje lewicowców na to, że rzesze zrozpaczonych ludzi przysporzą im głosów w kolejnych wyborach jawią się jako płonne. Nie będzie dramatu o jakim marzą i do którego nawołują mnożąc ?zbawienne? rady. Przede wszystkim wołając o zadłużanie gospodarki.
Nie tylko więc lewicowi wodzowie mają szczęście. My też.
Sawo
Tak. I to właśnie obrazuje świadomość części z nas. Życzą sobie autorytarnej, posługującej się insynuacjami, paranoicznej władzy pozostając w przekonaniu, że to nie oni a inni będą jej ofiarami. Jeżeli zaś nie będą ofiarami, to się automatycznie staną beneficjantami takie sposobu rządzenia.
Smieszna i straszna.
Kiedyś śpiewało się
I górnicy, i hutnicy,
i murarze, kolejarze,
i rolnicy, ogrodnicy,
krawcy, tkacze i spawacze,
i cywile, i żołnierze.
Wróg nam pieśni nie odbierze!
Tara bam, tara bam,
wróg nie wydrze pieśni nam!
No tak
Tylko kto się na to towarzystwo miał składać. Dopóki starczyło z tego, co odebrano “klasom posiadającym” i tego, co pożyczono, jakoś to szło. A potem…
Sawo
Tak. I to właśnie obrazuje świadomość części z nas. Życzą sobie autorytarnej, posługującej się insynuacjami, paranoicznej władzy pozostając w przekonaniu, że to nie oni a inni będą jej ofiarami. Jeżeli zaś nie będą ofiarami, to się automatycznie staną beneficjantami takie sposobu rządzenia.
Smieszna i straszna.
Kiedyś śpiewało się
I górnicy, i hutnicy,
i murarze, kolejarze,
i rolnicy, ogrodnicy,
krawcy, tkacze i spawacze,
i cywile, i żołnierze.
Wróg nam pieśni nie odbierze!
Tara bam, tara bam,
wróg nie wydrze pieśni nam!
No tak
Tylko kto się na to towarzystwo miał składać. Dopóki starczyło z tego, co odebrano “klasom posiadającym” i tego, co pożyczono, jakoś to szło. A potem…