Pojawił się jak tornado.
MK zadowolony, potrzebował kogoś aby „ożywić gminę” i trafiło się nadspodziewanie.
Pojawił się jak tornado.
MK zadowolony, potrzebował kogoś aby „ożywić gminę” i trafiło się nadspodziewanie.
Zygfryd Gdeczyk zalał portal swoimi tekstami, pasującymi, bo kontrowersyjnymi. To i odzew był jak się patrzy, rekordowy. I ja brałam w tym udział. Do czasu, w którym, przyjrzawszy się jego odpowiedziom na różne uwagi kontrowersyjnych stwierdziłam, że coś jest nie tak.
Nie można mu odmówić płodności (nie tej Markizie, o której myślisz), chodzi mi o pisanie, ale te teksty były przeładowane różnymi wątkami w porządku logicznym który był czytelny tylko dla autora wpisów. Napisałam wtedy coś o gonitwie myśli, wynikiem której powstaje przyspieszenie myślenia aż do całkowitego rozkojarzenia, rozerwania toku myślenia, mowy chaotycznej, a w efekcie do słowotoku.
Zacietrzewienie rzadko spotykane, graniczące z manią, niespotykana pryncypialność i brak jakichkolwiek wątpliwości i cienia refleksji oraz, last but not least, kompletny brak poczucia humoru.
Zauważyłam jeszcze manipulację polegającą na tym, że wszystkie wpisy, pełne nienawiści do prawicowców i solidarnościowców podawał językiem niby to kulturalnym, ale mającym obrazić, poniżyć i sprawić przykrość. Jak na przesłuchaniu, w który bierze udział „zły glina i dobry glina” . Kontrowersyjni zachowali się zgodnie z oczekiwaniem, denerwowali się, próbowali wyjaśniać swoje odmienne stanowiska, w zamian uzyskiwali odpowiedzi wymijające, niekonkretne, nie na temat, pełne wycieczek osobistych. Na co się to przyda, nie wiem, bo nawet jak przyjdzie „dobry glina” i tak się nie mają do czego przyznać.
Na koniec – nie utrzymuję się z szycia, nie mam pracownicy. Jestem kimś, kogo można nazwać inteligencją techniczną, co widać po nieporadności moich tekstów i niedostatkach umiejętności polemicznych.
Fenomen Zygfryda Gdeczyka
Reklama
Reklama
A płodny jak królica. Ale
A płodny jak królica. Ale ale…, pan Zygfryd lubi bywać na blogu Passenta pod pseudonimem Lizak.
Czarodziejka rzuca czary na bolszewika
Bywam także na Salonie 24, podobnie przyjmowany jak u państwa oraz na swoim własnym ale kryptoreklamy nie będę uprawiał.
Uprzejmie Panią zawiadamiam, że jestem samiec królik a nie jakaś tam królica samica.
Bardzo proszę chociażby o to minum płciowego szacunku.
Zgłaszam także do czarodziejki życzenie by zechciała zamienić mnie na lwa.
Może być salonowego.
Byśmy mogli sobie czynić polityczne czary mary w królewskiej otoczce.
A płodny jak królica. Ale
A płodny jak królica. Ale ale…, pan Zygfryd lubi bywać na blogu Passenta pod pseudonimem Lizak.
Czarodziejka rzuca czary na bolszewika
Bywam także na Salonie 24, podobnie przyjmowany jak u państwa oraz na swoim własnym ale kryptoreklamy nie będę uprawiał.
Uprzejmie Panią zawiadamiam, że jestem samiec królik a nie jakaś tam królica samica.
Bardzo proszę chociażby o to minum płciowego szacunku.
Zgłaszam także do czarodziejki życzenie by zechciała zamienić mnie na lwa.
Może być salonowego.
Byśmy mogli sobie czynić polityczne czary mary w królewskiej otoczce.
Błędy kadrowe Tuska
Jak można kogoś, kto ma taki potrzebny zawód obsadzać jako ministra obrony narodowej.
Co do ZG, to właśnie do takiego wniosku doszłam, wcześniej go nie znałam.
Zawieźcie mnie w walizce…
O, właśnie Lukrecja, to jest to
Błędy kadrowe Tuska
Jak można kogoś, kto ma taki potrzebny zawód obsadzać jako ministra obrony narodowej.
Co do ZG, to właśnie do takiego wniosku doszłam, wcześniej go nie znałam.
Zawieźcie mnie w walizce…
O, właśnie Lukrecja, to jest to
Dziewica gawrosz niewarta za grosz
Od miłości do nienawiści jest dość spora droga.
Może znajdzie sobie Pani na krzywej Gaussa współrzędne bardziej adekwatne dla grzecznej domowej kurki.
A może pani leci już na prochach?
Styl w każdym bądź razie wiejskiej dziewuchy z Koziej Wólki lub damskiego,ulicznego gawrosza.
Dziewica gawrosz niewarta za grosz
Od miłości do nienawiści jest dość spora droga.
Może znajdzie sobie Pani na krzywej Gaussa współrzędne bardziej adekwatne dla grzecznej domowej kurki.
A może pani leci już na prochach?
Styl w każdym bądź razie wiejskiej dziewuchy z Koziej Wólki lub damskiego,ulicznego gawrosza.
Dorola
Co to za awatar? Małe, nie można powiększyć i nie wiadomo o co chodzi. Rozumiem, że zdjęcie miejsca sentymentalnego.
Potraktuj me pytanie retorycznie jako wyraz żalu za awatarami bardziej oczywistymi.
Stare powiedzenie “kto się przezywa, tak samo się nazywa” pamiętasz?
Jak można kogoś nazwać świrem albo głupkiem bez emocji?
Osobiście staram się tego nie robić.
Ulubienica profesora Blikle ma oczywiście wiele racji i zaraz klilknę jej sześć gwiazdeczek z sympatii.
Dzięki za sześć gwiazdeczek
w podarunku cytacik z Bułhakowa, trcochę a propos różnic światopoglądowych, a może i nie.
“Ludzie są tylko ludźmi. Lubią pieniądze, ale przecież tak było zawsze… Ludzkość lubi pieniądze, z czegokolwiek by były zrobione, czy to ze skóry, czy z papieru, z brązu czy złota. Prawda, są lekkomyślni. No cóż … i miłosierdzie zapuka niekiedy do ich serc. Ludzie, jak ludzie. W zasadzie są, jacy byli, tylko problem mieszkaniowy ma na nich zgubny wpływ”
Dorola
Co to za awatar? Małe, nie można powiększyć i nie wiadomo o co chodzi. Rozumiem, że zdjęcie miejsca sentymentalnego.
Potraktuj me pytanie retorycznie jako wyraz żalu za awatarami bardziej oczywistymi.
Stare powiedzenie “kto się przezywa, tak samo się nazywa” pamiętasz?
Jak można kogoś nazwać świrem albo głupkiem bez emocji?
Osobiście staram się tego nie robić.
Ulubienica profesora Blikle ma oczywiście wiele racji i zaraz klilknę jej sześć gwiazdeczek z sympatii.
Dzięki za sześć gwiazdeczek
w podarunku cytacik z Bułhakowa, trcochę a propos różnic światopoglądowych, a może i nie.
“Ludzie są tylko ludźmi. Lubią pieniądze, ale przecież tak było zawsze… Ludzkość lubi pieniądze, z czegokolwiek by były zrobione, czy to ze skóry, czy z papieru, z brązu czy złota. Prawda, są lekkomyślni. No cóż … i miłosierdzie zapuka niekiedy do ich serc. Ludzie, jak ludzie. W zasadzie są, jacy byli, tylko problem mieszkaniowy ma na nich zgubny wpływ”
Miło mi pana powitać
Jeżeli kulturalnie odnosimy się do bliźniego to nie ma w tym żadnego spłycenia.
A tykanie kobiety może być niekiedy bardzo bolesne.
Warto myśleć nie tylko o sobie lecz także o adresacie naszych myśli.
Mnie na przykład bardzo razi amerykańska maniera spoufalania się.
W moim odbiorze takie zachowanie świadczy o braku grzeczności.
Nie każde upraszczanie jest sensowne i mile widziane.Nieprawdaż miłe panie?
Miło mi pana powitać
Jeżeli kulturalnie odnosimy się do bliźniego to nie ma w tym żadnego spłycenia.
A tykanie kobiety może być niekiedy bardzo bolesne.
Warto myśleć nie tylko o sobie lecz także o adresacie naszych myśli.
Mnie na przykład bardzo razi amerykańska maniera spoufalania się.
W moim odbiorze takie zachowanie świadczy o braku grzeczności.
Nie każde upraszczanie jest sensowne i mile widziane.Nieprawdaż miłe panie?
Zamieniasz się w smerfetkę?
Zamieniasz się w smerfetkę? Nie przypominam sobie aby wśród kreskówkowych postaci była jakaś femilady.
Takie awatary nie na moje zaokularzone oczy. To już wolałem ten poprzedni – dorola pochylona, podpisująca akt(?)- jak to sobie interpretowałem.
Twojego rozumowania nie akceptuję. Używasz epitetów niezgodnie z definicją. Ale przejdźmy nad tym do porządku. Nie nawrócę Cię tym razem. Sama się nawrócisz z czasem.
Zamieniasz się w smerfetkę?
Zamieniasz się w smerfetkę? Nie przypominam sobie aby wśród kreskówkowych postaci była jakaś femilady.
Takie awatary nie na moje zaokularzone oczy. To już wolałem ten poprzedni – dorola pochylona, podpisująca akt(?)- jak to sobie interpretowałem.
Twojego rozumowania nie akceptuję. Używasz epitetów niezgodnie z definicją. Ale przejdźmy nad tym do porządku. Nie nawrócę Cię tym razem. Sama się nawrócisz z czasem.
A jest o co kopie kruszyć?
Facet przynudza niemiłosiernie, na dodatek bzdurne jakieś wnioski wyciąga. A że nie potrafi krytyki przyjąć, to z kilometra widać. Jednym słowem – długie, nudne i na jedno kopyto teksty, rzeczywiście jak u Lizaka…
Smacznego
Jak u lizaka…słodkie…
A jest o co kopie kruszyć?
Facet przynudza niemiłosiernie, na dodatek bzdurne jakieś wnioski wyciąga. A że nie potrafi krytyki przyjąć, to z kilometra widać. Jednym słowem – długie, nudne i na jedno kopyto teksty, rzeczywiście jak u Lizaka…
Smacznego
Jak u lizaka…słodkie…
Z żalem stwierdzam, że
Z żalem stwierdzam, że zaszkodził Pan dłuższy pobyt na S24. Proszę nie brać tego za impertynęcję, ale jako troskę o Pana powagę. Naprawdę niepotrzebnie Pan się ośmiesza. Gdyby subtelności nie dotarły powtórzę, że z pisaniem Pana Zygfryda nie mam nic wspólnego, nie wiem nawet kto Pana Zygfryda zaprosił. Niemniej bardzo się cieszę, że tu jest, jego rola jest tu więcej niż pożyteczna.
Z żalem stwierdzam, że
Z żalem stwierdzam, że zaszkodził Pan dłuższy pobyt na S24. Proszę nie brać tego za impertynęcję, ale jako troskę o Pana powagę. Naprawdę niepotrzebnie Pan się ośmiesza. Gdyby subtelności nie dotarły powtórzę, że z pisaniem Pana Zygfryda nie mam nic wspólnego, nie wiem nawet kto Pana Zygfryda zaprosił. Niemniej bardzo się cieszę, że tu jest, jego rola jest tu więcej niż pożyteczna.
Nie muszę. Polecam Pana
Nie muszę. Polecam Pana Zygfryda w ciemno. Zgadnij dlaczego?
Nie muszę. Polecam Pana
Nie muszę. Polecam Pana Zygfryda w ciemno. Zgadnij dlaczego?
Pamiętam doskonale wszystkie
Pamiętam doskonale wszystkie nicki, pod którymi piszę, dlatego powtórzę, że się Pan ośmiesza.
Pamiętam doskonale wszystkie
Pamiętam doskonale wszystkie nicki, pod którymi piszę, dlatego powtórzę, że się Pan ośmiesza.
Wie Pan jest taka zasada
Wie Pan jest taka zasada stosowana przez ludzi inteligentnych, że jak się pieprzenie jakąś bzdurę, to się przeprasza i żyje dalej. Pan palnął bzdurę i z uporem maniaka przypomina o swojej śmieszności, ale to mnie już nie zajmuje. Próbowałem Panu pomóc, narzucał się nie będę.
Wie Pan jest taka zasada
Wie Pan jest taka zasada stosowana przez ludzi inteligentnych, że jak się pieprzenie jakąś bzdurę, to się przeprasza i żyje dalej. Pan palnął bzdurę i z uporem maniaka przypomina o swojej śmieszności, ale to mnie już nie zajmuje. Próbowałem Panu pomóc, narzucał się nie będę.
No i myślę, że sprawa
No i myślę, że sprawa wyjaśniona jednoznacznie i nie pozostawia wątpliwości. Trochę sobie przeczysz, ale tio drobiazg. Nie wiesz dlaczego promuje Pana Zygfryda? No bo jest ode mnie lepszy. Uczciwy po prostu jestem, zawsze to podkreślam.
Szanuj szefa swego, bo zawsze możesz mieć gorszego.
Z tą pańską skromnością to nadmierna przesada, szefie.
Niemniej bardzo dziękuję za moralne wsparcie w moim sparringu z ognistymymi dziewuchami.
A poza tym to ogromna przyjemność.
No i myślę, że sprawa
No i myślę, że sprawa wyjaśniona jednoznacznie i nie pozostawia wątpliwości. Trochę sobie przeczysz, ale tio drobiazg. Nie wiesz dlaczego promuje Pana Zygfryda? No bo jest ode mnie lepszy. Uczciwy po prostu jestem, zawsze to podkreślam.
Szanuj szefa swego, bo zawsze możesz mieć gorszego.
Z tą pańską skromnością to nadmierna przesada, szefie.
Niemniej bardzo dziękuję za moralne wsparcie w moim sparringu z ognistymymi dziewuchami.
A poza tym to ogromna przyjemność.
Jak trwoga to do Boga…
Jest Pani kobietą z niesamowitym temperamentem…
Jak trwoga to do Boga…
Jest Pani kobietą z niesamowitym temperamentem…