Reklama

Ludzie komentując działalność fundacji powtarzają te same komunały i ewidentnie bzdury, jakie pojawiają się przy komentowaniu sądownictwa. Brzmi to mniej więcej tak. Zdecydowana większość sędziów to uczciwi i kompetentni ludzie. Nie Szanowni Rodacy, zdecydowana mniejszość to uczciwi i kompetentni, bo gdyby większość taka była nie mielibyśmy żadnych problemów z sądami. Identycznie sprawy przedstawiają się z fundacjami. W większości to nie żadne dzieło społecznej kreatywności i budowanie społeczeństwa obywatelskiego, ale wyciąganie kasy od ludzi albo z budżetu państwa.

Fundacje z grubsza można podzielić na cztery kategorie: pralnie pieniędzy, intratne miejsca pracy dla znajomych królika, charytatywność sprzedawana jako show i w końcu fundacje zbierające fundusze na leczenie lub ratowanie życia konkretnych osób. Jedynie ta ostatnia grupa nie jest patologią w szerszym wymiarze społecznym, chociaż też nie brakuje naciągaczy, którzy wymyślonymi zdjęciami i chorobami oszukują naiwnych. Dlatego najprościej byłoby od jutra zabronić funkcjonowania jakichkolwiek fundacji, a wszyscy przyzwoici Polacy byliby bliżej społeczeństwa obywatelskiego niż kiedykolwiek. Równie prostą regulacją da się osłonić uczciwą mniejszość. Wystarczy zwolnienie z podatku od darowizn dla chorych i wymagających stałej opieki, o ile w ogóle jest taka potrzeba. W tej chwili każdy może ofiarować każdemu ponad 4902 zł w okresie pięcioletnim i nikt nie zapłaci podatku.

Reklama

Dwa proste ruchy i patologia jeśli nie znika, to prawie znika. Niestety istnieje blokada, która skutecznie utrzymuje fundacyjne paśniki przy życiu. Gremialne lamenty, że atakowanie fundacji to wylewanie dzieci z kąpielą, są generowane przez te najbardziej zdemoralizowane organizacje „charytatywne”. Zamykając wszystkie fundacje wylalibyśmy patologię, nie dzieci, które najczęściej są ofiarami działań rozmaitych „filantropów”. Mój radykalny pomysł rzecz jasna nie ma najmniejszej szansy na realizację, ponieważ uderza w dziesiątki tysięcy znajomych królika i we wszystkie polityczne barwy. Z tej przyczyny nie forsuję przedstawionego patentu, ale proponuję inny. Na początek nowa ustawa o fundacjach i w pierwszym artykule całkowity zakaz dotowania ze środków publicznych, zarówno z budżetu centralnego, jak i kasy samorządów.

Gwarantuję, że w ciągu miesiąca 70% „społeczników” poszuka sobie innej roboty. Jak to działa teraz doskonale widać na przykładzie „blogerki”, o której ostatnio jest bardzo głośno. Wzmiankowana zasiada w czterech podmiotach na czterech różnych funkcjach, wszystkie są ściśle powiązane z kasą publiczną oraz umiejscowione w relacjach towarzysko politycznych. Fundację może założyć każdy, ale nie każdy dostanie od prezydenta Warszawy, czy ministra zdrowia, po kilka milionów na działalność. Jaką działalność? Najczęściej są to szkolenia, czyli państwo płaci fundacji kasę, która potem szkoli państwowych i samorządowych urzędników. Ktoś przytomny spyta, jaki w tym jest sens, gdzie tu jest logika, to państwo nie może szkolić swoich urzędników poprzez własne instytucje, jakich ma aż nadto?

Z powodzeniem może, weźmy osławione szkolenia z wiedzy o Unii Europejskiej. Naprawdę nie ma w MSZ, czy w MSW ludzi potrafiących wytłumaczyć wójtom i burmistrzom, w jaki sposób złożyć wniosek, aby dostać dotację na park wodny? Oczywiście, że tacy ludzie są i co więcej nic innego nie maja do roboty. Problem jednak w tym, że bez fundacji „blogerka” i jej wysoko postawione koleżanki, nie miałby żadnej roboty, a sprawujący władzę zamiast budować zaplecze, produkowaliby sobie wrogów. Fundacja załatwia wszystkie rodzinne, towarzyskie i polityczne problemy. Władza płaci córkom, żonom, szwagrom i znajomym notabli, a oni odwdzięczają się władzy zajmowaniem właściwego stanowiska w każdej istotnej sprawie.

Jeśli ktoś właśnie pomyślał, że ta forma „fundacji” jest pomysłem polityków, nie obywatelskim zrywem, to bardzo dobrze pomyślał. Blogerka i jej podobne działaczki nie maja nic wspólnego z obywatelską inicjatywą, to co robią nazywa się budowaniem koterii towarzyskich, partyjnych struktur i poparcia w terenie za nasze pieniądze. Czystą arogancją jest nadanie tym organizacjom najbardziej kretyńskiej nazwy, jaką nadać się dało. One się nazywają „organizacje pozarządowe”! Bez wsparcia rządu „kataryny” nie przetrwają roku, chyba, że podłączą się pod samorządy. Obywatelskie działanie polega na tym, że jakaś grupa osób przekonuje do siebie obywateli i od nich zbiera fundusze na działalność. No to teraz wyobraźcie sobie taką „katarynę”, która przekonuje Kowalskiego, że niezbędne jest szkolenie sekretarza gminy w zakresie dyrektywy 178/14, wydanej przez Komisję Europejską w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.

Do czegoś takiego można przekonać jedynie córkę prezesa Trybunału Konstytucyjnego albo posła Celińskiego, za odpowiednie pieniądze i stanowiska. Proszę się chwilkę zastanowić i odpowiedzieć sobie na takie oto pytanie. Co ja mam z tych fundacji, co one mi dały, ale tak konkretnie? Dziewięciu i pół na dziesięciu powie, że nic lub nie potrafi sobie przypomnieć jakiej dobroci doznało. Tak to działa i tak ma działać, dlatego obawiam się, że i obecna władza na odcięcie dotacji się nie zdecyduje, bo straci możliwość budowania własnego zaplecza i poparcia. Znając życie mogę powiedzieć jedno, politycy nic nie zmienią, ale sami możemy zmienić wiele. Każda, dosłownie każda, fundacja ma wyłożyć kwity na stół i to bez żadnego zająknięcia, jeśli to zrobi obywatele sobie ocenią komu pomóc, a kogo omijać, jeśli nie zrobi, nie mamy o czym mówić.

Reklama

34 KOMENTARZE

  1. Zaraz ryje sie rozedra
    Trzeba by pomyslec o uszczelnieniu wszystkich !!! urzedow jako pracodawcow dla urzednikow: szkolenia na temat urzedowania wylacznie od nadrzednych urzedow i ze scisle okreslona dzienna dieta na wode i chrupki na uczestnika. Powolac cos w rodzaju panstwowego osrodka szkoleniowego.

    Edit: Oczywiscie chodzi o ukrocenie wszelkich kanalow i pretekstow do przeplywu szmalu, nie tylko szkolen. Jeden koniec rurki jest zamocowany w pieniadzach publicznych i ten koniec trzeba prawnie zatkac.

  2. Zaraz ryje sie rozedra
    Trzeba by pomyslec o uszczelnieniu wszystkich !!! urzedow jako pracodawcow dla urzednikow: szkolenia na temat urzedowania wylacznie od nadrzednych urzedow i ze scisle okreslona dzienna dieta na wode i chrupki na uczestnika. Powolac cos w rodzaju panstwowego osrodka szkoleniowego.

    Edit: Oczywiscie chodzi o ukrocenie wszelkich kanalow i pretekstow do przeplywu szmalu, nie tylko szkolen. Jeden koniec rurki jest zamocowany w pieniadzach publicznych i ten koniec trzeba prawnie zatkac.

  3. Trzeba zlikwidować wszystkie fundacje z ich przywilejami, bo ina
    Trzeba zlikwidować wszystkie fundacje z ich przywilejami, bo inaczej, tak jak w USA, staną się one nieopodatkowaną przystanią do ukrywania majątków dla różnych Rothschildów i Rockefellerów oraz organizacjami wpływu do zakulisowego sprawowania władzy. W II tomie "Wojny o pieniądz" Song Hongbing-a jest bodajże rozdział poświęcony właśnie fundacjom i temu, o czym wspomniałem (niestety, niewiele już pamiętam, z tego, co czytałem).

    • Wlasnie o tym teraz mialam napisac
      Jakie jest w Polsce prawo na temat tzw. non profit organizations? Czy to jest synonim organizacji pozytku publicznego? 
      Bardzo wazna sprawa jest to, ze non profit zarabia zyski!!  Prawo w USA tego nie zabrania, taki sobie myk zrobili. Status non profit, to slawetne .org to znaczy, ze jest zwolnione z obowiazku skladania zeznania podatkowego. 
      A jak jest Polsce?

  4. Trzeba zlikwidować wszystkie fundacje z ich przywilejami, bo ina
    Trzeba zlikwidować wszystkie fundacje z ich przywilejami, bo inaczej, tak jak w USA, staną się one nieopodatkowaną przystanią do ukrywania majątków dla różnych Rothschildów i Rockefellerów oraz organizacjami wpływu do zakulisowego sprawowania władzy. W II tomie "Wojny o pieniądz" Song Hongbing-a jest bodajże rozdział poświęcony właśnie fundacjom i temu, o czym wspomniałem (niestety, niewiele już pamiętam, z tego, co czytałem).

    • Wlasnie o tym teraz mialam napisac
      Jakie jest w Polsce prawo na temat tzw. non profit organizations? Czy to jest synonim organizacji pozytku publicznego? 
      Bardzo wazna sprawa jest to, ze non profit zarabia zyski!!  Prawo w USA tego nie zabrania, taki sobie myk zrobili. Status non profit, to slawetne .org to znaczy, ze jest zwolnione z obowiazku skladania zeznania podatkowego. 
      A jak jest Polsce?

  5. Clou programu
    Jest to, jak PiS się zachowa w sprawie fundacji, czyli tematu który sam podchwycił, nagłaśnia i podgrzewa. Jeśli nie zrobi nic oznacza o tylko jedno – wątek wykorzysał tylko do celów walki politycznej a obywateli ma serdecznie w dupie. I TO POWINIEN BYĆ NAJWAŻNIEJSZY DLA NAS WSKAŹNIK a nie medialne bitki.
    Bo w końcu uszczelniają system podatkowy?, chcą większych wpływów podatkowych? Walczą ze złodziejswem i wyłudzeniami? A tu, jakby nie patrzeć, pojawia się szansa na ukrócenie złodziejstwa na grubą skalę.
    Tam, gdzie chodzi o słupki potrafią działać błyskawicznie (czarny protest i wszystko, co z tym związane). A walec prawie stoi. Dużo pozornych działań, zero konkrenych. Mam jeszcze nikłą nadzieję, że po zmianie prezesa TK ruszą z kopyta. Wątpię.
    Notabene tu też chodzi o słupki, tylko uzyskane bez picu, bo trzeba sobie od przyszłego koryta odjąć. Odważą się? Wątpię.

    Minimum, jakie powinni zrobić, to zakazać finansowania fundacji z zagranicy. Przecież to źródło to legalna agentura wpływy i możliwości wpływania na politykę i nastroje społeczne Państwa.
    Zapewne taki zakaz nie ukróciłby tego precederu ale chociaż znacznie utrudnił. Niestety to już chyba nie będzie możlwie bo UE o to zadbała (organizacje partnerskie TGE).

  6. Clou programu
    Jest to, jak PiS się zachowa w sprawie fundacji, czyli tematu który sam podchwycił, nagłaśnia i podgrzewa. Jeśli nie zrobi nic oznacza o tylko jedno – wątek wykorzysał tylko do celów walki politycznej a obywateli ma serdecznie w dupie. I TO POWINIEN BYĆ NAJWAŻNIEJSZY DLA NAS WSKAŹNIK a nie medialne bitki.
    Bo w końcu uszczelniają system podatkowy?, chcą większych wpływów podatkowych? Walczą ze złodziejswem i wyłudzeniami? A tu, jakby nie patrzeć, pojawia się szansa na ukrócenie złodziejstwa na grubą skalę.
    Tam, gdzie chodzi o słupki potrafią działać błyskawicznie (czarny protest i wszystko, co z tym związane). A walec prawie stoi. Dużo pozornych działań, zero konkrenych. Mam jeszcze nikłą nadzieję, że po zmianie prezesa TK ruszą z kopyta. Wątpię.
    Notabene tu też chodzi o słupki, tylko uzyskane bez picu, bo trzeba sobie od przyszłego koryta odjąć. Odważą się? Wątpię.

    Minimum, jakie powinni zrobić, to zakazać finansowania fundacji z zagranicy. Przecież to źródło to legalna agentura wpływy i możliwości wpływania na politykę i nastroje społeczne Państwa.
    Zapewne taki zakaz nie ukróciłby tego precederu ale chociaż znacznie utrudnił. Niestety to już chyba nie będzie możlwie bo UE o to zadbała (organizacje partnerskie TGE).

  7. Z życia wzięte
    Mój znajomy ,były radny powitowy opowiedział mi takie zdarzenie .Na sesji rady miasta ,jeden z radnych zaproponował stworzenie (inkubatora przedsiębiorczości).Chciał przekonać(zmusić) włścicieli firm do wpłacania piniędzy ,żeby "pomagać " młodym zakładającym pierwszą firmę .
    Znajomy ,majętny człowiek zaproponował ,aby nie zaczynać od zera i zachęcić właścicieli firm  ,przez rok wpłacać swoje diety na konto "INKUBATORA".Jak myślicie ,co się stało z POMYSŁEM ?

    Pytali bacę czy do krowe "na partię" ?..a dam ,a czy baco docie owiecki na partę? ..a dam .Baco, a czy dacie konia na partie ?…nie dam A czemu NIE? bo go mom!!

  8. Z życia wzięte
    Mój znajomy ,były radny powitowy opowiedział mi takie zdarzenie .Na sesji rady miasta ,jeden z radnych zaproponował stworzenie (inkubatora przedsiębiorczości).Chciał przekonać(zmusić) włścicieli firm do wpłacania piniędzy ,żeby "pomagać " młodym zakładającym pierwszą firmę .
    Znajomy ,majętny człowiek zaproponował ,aby nie zaczynać od zera i zachęcić właścicieli firm  ,przez rok wpłacać swoje diety na konto "INKUBATORA".Jak myślicie ,co się stało z POMYSŁEM ?

    Pytali bacę czy do krowe "na partię" ?..a dam ,a czy baco docie owiecki na partę? ..a dam .Baco, a czy dacie konia na partie ?…nie dam A czemu NIE? bo go mom!!

  9. Owszem,dotowanie fundacji nie
    Owszem,dotowanie fundacji nie zniosą,bo to właśnie dodatkowe zajęcie dla swoich,bezrobotnych i trzepanie niezłej kasy:)
    Ja nie rozumiem nadal PIS w sprawie obsadzania ważnych stanowisk.I tak np.w ostatnich dniach pisano,że Joanna Wajda została rzecznikiem w MSZ.Jeśli ktoś chciałby wiedzieć,gdzie była zatrudniona pani Wajda,sprawdzi to szybko w necie.
    Ja dodam krótko,że pani Joanna to osoba Komorowskiego i PO.
    Kolejna sprawa Magdalena Sroka.Ta pani została dyrektorem Instytutu Sztuki Filmowej,który decyduje o dotacjach filmów.
    Na film “Smoleńsk” zabrakło pieniędzy,ISF odmówił,ale pani Sroka nie odmawia na propagowanie LGBT,gender,Homo,etc.
    Ja poczekam jeszcze do lata przyszłego roku i zobaczę efekty.
    Jeśli nadal będą media szwabskie dominowały,TK na starych zasadach,w prokuraturze ubectwo nieruszone,oznaczać to będzie jedno:my nie ruszamy waszych – wy nie ruszajcie naszych.

  10. Owszem,dotowanie fundacji nie
    Owszem,dotowanie fundacji nie zniosą,bo to właśnie dodatkowe zajęcie dla swoich,bezrobotnych i trzepanie niezłej kasy:)
    Ja nie rozumiem nadal PIS w sprawie obsadzania ważnych stanowisk.I tak np.w ostatnich dniach pisano,że Joanna Wajda została rzecznikiem w MSZ.Jeśli ktoś chciałby wiedzieć,gdzie była zatrudniona pani Wajda,sprawdzi to szybko w necie.
    Ja dodam krótko,że pani Joanna to osoba Komorowskiego i PO.
    Kolejna sprawa Magdalena Sroka.Ta pani została dyrektorem Instytutu Sztuki Filmowej,który decyduje o dotacjach filmów.
    Na film “Smoleńsk” zabrakło pieniędzy,ISF odmówił,ale pani Sroka nie odmawia na propagowanie LGBT,gender,Homo,etc.
    Ja poczekam jeszcze do lata przyszłego roku i zobaczę efekty.
    Jeśli nadal będą media szwabskie dominowały,TK na starych zasadach,w prokuraturze ubectwo nieruszone,oznaczać to będzie jedno:my nie ruszamy waszych – wy nie ruszajcie naszych.

  11. co państwowe, to państwowe
    Po pozornej likwidacji komuny powstała luka, bo znikły firmy jawnie państwowe w których wypłatę mogli znaleźć ludzie niezdolni do jakiejś praktycznej działalności. Fundacje dały im nową szansę. Są nawet lepsze od dawnych firm państwowych, bo nie trzeba chodzić tam do roboty.

  12. co państwowe, to państwowe
    Po pozornej likwidacji komuny powstała luka, bo znikły firmy jawnie państwowe w których wypłatę mogli znaleźć ludzie niezdolni do jakiejś praktycznej działalności. Fundacje dały im nową szansę. Są nawet lepsze od dawnych firm państwowych, bo nie trzeba chodzić tam do roboty.

  13. Zaczynam rozumiec haslo “Nie oddamy wam kultury”
    Dodam jeszcze ze BYL to rowniez sposob na kupowanie sobie glosow, bo zeby rzadzic 38 mil. Tenkrajem wystarczylo zdobyc okolo 6 mil. glosow na koalicje PO-PSL.

    Wczoraj w komentarzach pisalem o fundacji WinWin mojej ulubionej "lwicy .N" Scheuring-Wielgus i jej statucie (budowa struktur) a dzisiaj dorzuce cos jeszcze. Mianowicie teatr z ktorym wspolpracuja a ktory jest ich oddzialem w stolicy ma w programie taka oto akcje performatywna:

    http://teatr21.pl/tisza-be-aw/

    https://www.youtube.com/watch?v=ZHGZ0MC62OA

    Jak sie ma nazistowska akcja T4 "eliminacji zycia niewartego zycia" (ludzi uposledzonych i/lub chorych psychicznie) do wystapien pani S-W w ramach "Czarnego Protestu". Bo to pani S-W jest twarza i prezesem fundacji…

    Oczywiscie ze znajdziemy tam wszystko o czym pisze MK w swoim felietonie: "rodzine na swoim" oraz "znajomych krolika", dzialanie w okreslonym srodowisku spoleczno-politycznym (miasta Torunia bo S-W to byla radna a startowala na burmistrza i z Torunia do Sejmu) oraz "biedne dzieci" (wspolprace z Teatrem 21 oddzialem fundacji w W-wie) i swojego "Zyda" (wspolpraca z Muzeum Zydow Polskich). Wszystko suto podlane sosem z dotacji (az po dofinasowania z MKiDN).

    Wyksztalcenie "lwicy": socjolog (jak MK) oraz jakze by inaczej – Szkoła Liderów Społeczeństwa Obywatelskiego oraz Zarządzanie w kulturze, w strukturach unii europejskiej, manager kultury.

    Generalnie wszystko to wyglada naprawde imponujaco ale pytanie jest niezmiennie jedno: co bylo pierwsze?

    Zlote jajko czy kura znoszaca zlote jajka?

    Czy to rzeczywiscie jest az tak "banalnie proste" jak o sobie pisza: " pomysł zrodził się w głowach społeczników, menadżerów z korporacji, dziennikarzy i pracowników instytucji kulturalnych, którzy postanowili połączyć siły i dać z siebie to, co najlepsze."?

    Pokonczyli odpowiednie studia, popracowali tu i tam, zdobyli odpowiednie doswiadczenie, dowiedzieli sie gdzie i jak zdobyc fundusze i zaczeli dzialac?

    I nie chodzi mi o ta konkretna fundacje, ktora dziala jak wyzej napisalem, imponujaco, ale o caloksztalt.

    Moze rzeczywiscie ci wszyscy Misiewicze i Pisiewicze to nieudacznicy i przespali swoja szanse?

    Ale jesli spojrzec na Nowoczesna przez filtr fundacji i stowarzyszen to:

    https://mojepanstwo.pl/stowarzyszenie-nowoczesna

    I teraz kliknijcie sobie ot takiego Wadima Tyszkiewicza… Gesto? I tak mozna wedrowac od jednego do drugiego.

    I co? Wszystko psu na bude?

    Krew w piach?

    Bo sie wladza zmienila?

    I taka konkluzja na zakonczenie: S-W otwiera usta i nie potrafi zdania poprawnie zbudowac. Manager kultury.

  14. Zaczynam rozumiec haslo “Nie oddamy wam kultury”
    Dodam jeszcze ze BYL to rowniez sposob na kupowanie sobie glosow, bo zeby rzadzic 38 mil. Tenkrajem wystarczylo zdobyc okolo 6 mil. glosow na koalicje PO-PSL.

    Wczoraj w komentarzach pisalem o fundacji WinWin mojej ulubionej "lwicy .N" Scheuring-Wielgus i jej statucie (budowa struktur) a dzisiaj dorzuce cos jeszcze. Mianowicie teatr z ktorym wspolpracuja a ktory jest ich oddzialem w stolicy ma w programie taka oto akcje performatywna:

    http://teatr21.pl/tisza-be-aw/

    https://www.youtube.com/watch?v=ZHGZ0MC62OA

    Jak sie ma nazistowska akcja T4 "eliminacji zycia niewartego zycia" (ludzi uposledzonych i/lub chorych psychicznie) do wystapien pani S-W w ramach "Czarnego Protestu". Bo to pani S-W jest twarza i prezesem fundacji…

    Oczywiscie ze znajdziemy tam wszystko o czym pisze MK w swoim felietonie: "rodzine na swoim" oraz "znajomych krolika", dzialanie w okreslonym srodowisku spoleczno-politycznym (miasta Torunia bo S-W to byla radna a startowala na burmistrza i z Torunia do Sejmu) oraz "biedne dzieci" (wspolprace z Teatrem 21 oddzialem fundacji w W-wie) i swojego "Zyda" (wspolpraca z Muzeum Zydow Polskich). Wszystko suto podlane sosem z dotacji (az po dofinasowania z MKiDN).

    Wyksztalcenie "lwicy": socjolog (jak MK) oraz jakze by inaczej – Szkoła Liderów Społeczeństwa Obywatelskiego oraz Zarządzanie w kulturze, w strukturach unii europejskiej, manager kultury.

    Generalnie wszystko to wyglada naprawde imponujaco ale pytanie jest niezmiennie jedno: co bylo pierwsze?

    Zlote jajko czy kura znoszaca zlote jajka?

    Czy to rzeczywiscie jest az tak "banalnie proste" jak o sobie pisza: " pomysł zrodził się w głowach społeczników, menadżerów z korporacji, dziennikarzy i pracowników instytucji kulturalnych, którzy postanowili połączyć siły i dać z siebie to, co najlepsze."?

    Pokonczyli odpowiednie studia, popracowali tu i tam, zdobyli odpowiednie doswiadczenie, dowiedzieli sie gdzie i jak zdobyc fundusze i zaczeli dzialac?

    I nie chodzi mi o ta konkretna fundacje, ktora dziala jak wyzej napisalem, imponujaco, ale o caloksztalt.

    Moze rzeczywiscie ci wszyscy Misiewicze i Pisiewicze to nieudacznicy i przespali swoja szanse?

    Ale jesli spojrzec na Nowoczesna przez filtr fundacji i stowarzyszen to:

    https://mojepanstwo.pl/stowarzyszenie-nowoczesna

    I teraz kliknijcie sobie ot takiego Wadima Tyszkiewicza… Gesto? I tak mozna wedrowac od jednego do drugiego.

    I co? Wszystko psu na bude?

    Krew w piach?

    Bo sie wladza zmienila?

    I taka konkluzja na zakonczenie: S-W otwiera usta i nie potrafi zdania poprawnie zbudowac. Manager kultury.

  15. Istniejąca władza
    Oczywiście że nie zrobi nic.Ale to nie istotne bo zawsze znajdą się bolki które zechcą w ten czy inny sposób zaistnieć " bezinteresownością i współczuciem ",a i chętnych do wzięcia kasy za lans również nie zabraknie.
    Ostatnie zdanie Kurki wywołało mój uśmiech – " wyłoży kwity…." – genialne,zwłaszcza gdy poprosi się o kwity pewną "fundację" która z urzędu (Państwo Polskie zobowiązało się umową) dostaje kasę z budżetu.
    "Kwitów" tych państwa jeszcze nikt nigdy w Polsce nie widział, i najprawdopodobniej nigdy nie zobaczy na oczy.

  16. Istniejąca władza
    Oczywiście że nie zrobi nic.Ale to nie istotne bo zawsze znajdą się bolki które zechcą w ten czy inny sposób zaistnieć " bezinteresownością i współczuciem ",a i chętnych do wzięcia kasy za lans również nie zabraknie.
    Ostatnie zdanie Kurki wywołało mój uśmiech – " wyłoży kwity…." – genialne,zwłaszcza gdy poprosi się o kwity pewną "fundację" która z urzędu (Państwo Polskie zobowiązało się umową) dostaje kasę z budżetu.
    "Kwitów" tych państwa jeszcze nikt nigdy w Polsce nie widział, i najprawdopodobniej nigdy nie zobaczy na oczy.

  17. I cóż…
    Coś tu należy wyjaśnić…
    aż się prosi:
    Lubią się
    tata Rózi
    z tatą Zosi.
    A Zosia się uwija!
    W miejscu
    nie może usiedzieć
    wciąż dwoi się i troi
    bo ma prawo wiedzieć.
    Do tego
    ma przyjaciółkę
    co na wszystkim zna się
    toteż ciągle
    we wszystkim
    o zdanie pyta Kasię.
    A wieczorami
    po ciężkiej
    harówie w fundacji
    spotkają się wszyscy razem
    na zasłużonej kolacji.
    A przy stole
    się będzie
    rozmawiało
    co by jeszcze
    – nuż widelec –
    się przydało.

    I tak się właśnie kręci
    przecież… już  od lat
    każdy interes z osobna
    i cały wielki świat.

    Komuś się nie podoba?
    Ktoś tam  mruczy?
    Nie szkodzi.
    Wszak
    Fortuna
    kołem się tuczy…

  18. I cóż…
    Coś tu należy wyjaśnić…
    aż się prosi:
    Lubią się
    tata Rózi
    z tatą Zosi.
    A Zosia się uwija!
    W miejscu
    nie może usiedzieć
    wciąż dwoi się i troi
    bo ma prawo wiedzieć.
    Do tego
    ma przyjaciółkę
    co na wszystkim zna się
    toteż ciągle
    we wszystkim
    o zdanie pyta Kasię.
    A wieczorami
    po ciężkiej
    harówie w fundacji
    spotkają się wszyscy razem
    na zasłużonej kolacji.
    A przy stole
    się będzie
    rozmawiało
    co by jeszcze
    – nuż widelec –
    się przydało.

    I tak się właśnie kręci
    przecież… już  od lat
    każdy interes z osobna
    i cały wielki świat.

    Komuś się nie podoba?
    Ktoś tam  mruczy?
    Nie szkodzi.
    Wszak
    Fortuna
    kołem się tuczy…