Większość z nas pamięta wielką aferę z krzyżem smoleńskim przed Pałacem Prezydenckim. W Polsce istnieje setki tysięcy przydrożnych krzyży, kaplic itp. W zasadzie są one jednym z typowych elementów polskiego krajobrazu. I jakoś nikomu one nie przeszkadzają. A ten jeden przed Pałacem przeszkadzał, drażnił i był agresywny. Aż tak bardzo, że posłużył naszym rodzimym Ubekom z solidarnościowym rodowodem do rozładowania społecznego gniewu po katastrofie smoleńskiej. Bo ta katastrofa zjednoczyła naród. Powszechne było też oczekiwanie na konsekwencje. Tymczasem "bój o krzyż" doprowadził do skutecznego odnowienia podziałów. Obciach kontra nie obciach, zacofane wsiury kontra wielkomiejscy europejczycy, wierzący kontra niewierzący, wreszcie PO kontra PiS. I gdy podział został odnowiony wtedy można było podsunąć każdej grupie oddzielnie te prawdy, które chciała usłyszeć. Podział się pogłębił, konflikt zaognił, a w tym żarze grupa cwaniaków piekła sobie kartofelki umiejętnie rozładowując oczekiwanie narodu na konsekwencje.
Afera z podsłuchami PO ma dla władzy równie groźne konsekwencje co katastrofa smoleńska. Gniew społeczny się skumulował, głów ministrów zaczynają żądać nawet bezmyślne lemmingi. Wobec tego nasi rodzimi Ubecy z solidarnościowym rodowodem sięgają po identyczne, sprawdzone już narzędzie. Odpowiedni krzyż co prawda trudno znaleźć, ale znalazł się krzyż zastępczy czyli Golgota Picnic. Poniżej dwa filimiki z atmosferką. I ma on tę przewagę, że można go zrobić w każdym większym mieście.
Czy "Wojna o krzyż II" będzie równie skuteczna jeśli chodzi o rozładowanie napięcia powstałego po wielkiej aferze? Czas pokaże, remake zwykle nie jest tak skuteczny jak pierwsza wersja, ale być może będzie więcej mordobicia i innych skrajnych zachowań, bo emocje trzeba podkręcać, liga nie gra a społeczeństwo zubożało.
W sumie, dla mnie jedno jest w całej tej historii ciekawe. Ile kasy my wszyscy wydamy, byśmy mogli różnym zdradkom, bartkom, sławkom, itp. fundować obiadki za 1500 od pary i pozwolić im piec kolejne kartofelki w na pracy całego narodu. Bo przecież kolesie spod krzyża, a przynajmniej ich część to tak za friko nie wyrażali swojego oburzenia.