Szanowny panie.
W reakcji na pismo pańskie, coś je pan w medium internetowym ku wzburzeniu umysłów szlachetnych i sianiu zamętu opublikował, zobowiązan się czuję, z pełną stanowczością podjąć reakcji kroki i zdanie me, co zdaniem znakomitej większości, mam nadzieję będzie wyrazić, oraz do pańskiego listu się ustosunkować. Poziom pańskiej wypowiedzi przekracza wszelkie normy moralno-etyczne, jakie mnie szanowna pani matka i ojciec mój szlachetny w domu ukochanym rodzinnym wpoili. Reprezentuje pan ton dyskusji, jaki nie jest możliwy do zaakceptowania w tym, jakże szlachetnym, uduchowionym i dzielnym etycznie gronie, wspaniałej części społeczeństwa, które swą wolność, a także, o czym zdaje się pan zapominać, pana wolność, krwią swoich synów i córek rzęsiście okupiło. Język pański na wskroś wulgarny, bezzczelność tonu i wszechogarniający brak szacunku do interlokutora i czytelnika-odbiorcy sprawiają, że wpisem pańskim, wypowiedzią pańską, tekstem pańskim, można się jeno brzydzić. Obrzydzenie fizyczne i duchowe ogarnia moją skromną osobę, gdy czytam wypowiedzi osobników panu podobnych, wypowiedzi nie tylko niemoralne, lecz także nieładne, nieestetyczne, niepoprawnym stylem i formą grzeszące. Gdzież podziała się sztuka prawdziwego pisania, sztuka, której tak wiele przykładów znajdziemy, gdy tylko nieco wysilimy nasz od Boga nie darmo dany, dumny, ludzki intelekt. Nie tylko w muzealnej gablocie, lecz i na bibliotecznej, księgarskiej półce, stoją i zachęcają kulturalnego czytelnika, pięknie ku chwale potomnych wydane, komentarzem opatrzone zbiory korespondencji ludzi wielkich, od których w swej nikczemnej małości jakże wiele mógłby się pan nauczyć, przyswoić. Nie formę oczywiście, gdyż piękno ich mowy w piśmie utrwalone, jest dla pana osiągnięciem niemożliwym, lecz choćby podstawowy kanon konstrukcji tekstu, graficzny obraz utrwalonej na papierze dyskusji, której wzorzec jest wszakże ponadczasowy i elementarny. Zapytam zatem, jak uczniaka w ławce, bo widzę że z panem nie można inaczej: gdzie podział się w pańskich wypowiedziach ten konieczny dla kulturalnego Europejczyka wzorzec, onegdaj w listach papierowych, a dziś w listach wirtualnych, co kablem i światłowodem, dzięki potędze ludzkiego rozumu mkną i docierają w każdy świata zakątek? Umknął, gdyż braki w kulturze i edukacji posiada pan tak przeogromne, iż świadom nawet pan nie jet własnej ułomności w sztuce pisarskiej i dyskutatorskiej, co pewnie z domu rodzinnego ją pan wyniósł, i teraz na przekór ludziom sprawiedliwym oraz kulturze wbrew rozpowszechnia. Azaliż zdaniem mym skromnym, dla każdej owcy zbłąkanej istnieje nadzieli nić i w każdej duszyczce zagubionej tli się iskierka dobra. Dlatego poradę panu, która w zasadzie być powinna przypomnieniem, udzielę. Poradę, jak wypowiedź w dyskusji poprawnie i zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami prowadzić. Pan ją możesz przyjąć, co z korzyścią dla pana będzie i na prostą ścieżkę zaprowadzić może, lub z porad mych, z czystego serca i troski o sprawne i piękne funkcjonowanie wielkiej naszej ludzkiej rodziny płynących nie skorzystać, by nadal taplać się w barbarzyństwa kałużach. Nadziei wielkiej w panu nie pokładam, jednak zmuszony się czuję ten wysiłek podjąć, dla czystości sumienia mojego, jak i dla obowiązku mego, przed społecznością naszą, by godnie, z podniesionym czołem móc między ludźmi innymi przebywać.
”Szanowny panie dysputancie.
Na wstępie mojej wypowiedzi wyrazić pragnę żal przeogromny, z powodu takiego, że z wypowiedzią pańską nijak zgodzić się nie mogę, Przy całym ogromie szacunku, jaki żywię do pana osoby i poglądów przez pana reprezentowanych, sądzę w swej skromności i pokorze, że zgodzić się z panem nie można. Powodów do tego jest kilka i jeśli poświęcić raczy mi pan chwilę, zdanie swe postaram się klarownie wyłożyć…”
Tak zwracać się należy, do drugiego przedstawiciela gatunku ludzkiego, z którym to przedstawicielem w konflikt intelektów wchodzimy i w dysputę się wdajemy. Kultura, szacunek, skromność, podstawą są rzeczowej dyskusji. Do tego formalna konstrukcja dokumentu. Powitanie rozmówcy, wstęp, rozwinięcie tematu, wyłożenie swoich racji. Klarowne, rzeczowe, poparte argumentami merytorycznymi, bez nieczystych i wstrętnych prawdziwej erystyce ad personam. Na koniec podsumowanie, zawierające ostateczny wniosek, pozdrowienie współdyskutanta i zakończenie wypowiedzi. Tak, i tylko tak prowadzi się prawdziwą dyskusję. I aby nie wyjść na radykała, który nie dostrzega ducha czasu, dodam, iż nie wymagam w tekście, który bytem wirtualnym, nie papierowym, będzie, dodawania daty i miejscowości w której rzeczony tekst powstał.
Na razie nie ma pan pojęcia o sprawach tak podstawowych, jak konstrukcja tekstu, którym zwracamy się do innego przedstawiciela gatunku ludzkiego, a pretenduje pan i uzurpuje sobie prawo wydawania ocen moralnych, podważania tez współuczestników dyskusji, a nawet, o zgrozo, pouczania ich i poddawania w wątpliwość szlachetności intencji, które nimi kierują. Uprzedzam zatem, że dopóki jak na człowieka przystało, niegodnej swej formy wypowiedzi pan nie porzucisz, dopóki starannością o formy i treści wzorzec kulturalny się pan nie wykażesz, dalsza dyskusja z panem niemożliwą jest dla mnie, jak i dla ludzi między których się pan dostałeś. Przychylność moja, jednorazową szansą była dla pana, szansą, z której, mam nadzieję, zechcesz pan skorzystać. Póki pan serca, duszy i czynu nieprawego nie odmienisz, nie licz pan na odzew jakikolwiek i reakcję, odpowiedź następną. Albowiem, jak nie ma miejsca dla chamstwa, między ludźmi prawymi, tak nie ma i dla chama miejsca w ichniej obecności.
Szczerze życzący poprawy
Członek Internetowej Społeczności
Coś jakby
ktoś tu ironią kłuł? Sarkazmem szermował? A generalnie i niepolitycznie – łacha darł?
Musiałem odreagować…
Jednym okiem patrzyłem na całą zadymkę z Wiadomościami24, dziś poczytałem ichnie komentarze pod tekstem Kuraka ” O co wam chodzi blogosfero…” http://www.wiadomosci24.pl/artykul/o_co_wam_chodzi_blogosfero_kontrowersje_net_nikogo_nie_129433.html.
Takiego frajerstwa dawno nie widziałem, słowa się cisną inne nieco, niż w tekście, ale że w poprzedni im poświęciłem, to się powtarzać nie chciałem 🙂
Na onecie komentarze wolę czytać, tam durnie i frajerzy cepami się okładają, ale są w swoim frajerstwie i durnocie prostolinijnie szczerzy. Od ”24” dulszczyzny to się rzygać chce.
Na szczęście nie wszyscy
prezentują tam dulszczyznę. U niektórych wyczuwam po prostu kindersztubę. Ale faktycznie zaczyna być mdło, jak ludzie usiłują obrazić się i odgryźć np. Kurakowi w sposób dystyngowany. Tak to potrafi może Beata Tyszkiewicz, a próby jej naśladowania są IMHO żałosne.
Chłopcy i dziewczęta
A ja postuluję abyśmy – wzorem W24 – przyznawali sobie tytuły redakorów, nadredaktorów, oberredaktorów i gruppenredaktorów. To jest śliczne. Jak miałem 7-8 lat to na podwórku przyznawaliśmy sobie stopnie wojskowe. Fajowo było, dopóki jako porucznik nie obiłem ryja majorowi.
Na allegro czasami toczy się dysputa, w której głównym argumentem jest liczba gwiazdek przy nicku i tytuł supersprzedawcy.
Tu moglibyśmy twórczo rozwinąć ten sposób prowadzenia dyskusji allegrowych handlarzy. Tytuły będzie się przyznawało wyłącznie za liczbę publikacji, a nie za ich jakość. Im wyższy tytuł tym większe pierwszeństwo w okienku Portal Poleca. Skończy się uznaniowość Kurki, a z czasem zawładniemy portalem, każąc mu wszak dalej ponosić koszty jego prowadzenia.
Długo szukałem tego klimatu,
Długo szukałem tego klimatu, jeśli chodzi o te “szyldziki”, a to takie proste było. Trafiłeś w sam środek tarczy, idealne skojarzenie, piękny strzał.
No dobła
Znaczy się, kotem będę, wieczną poborową, że się tak nieregulaminowo wyrażę, albo inną pomocą redakcyjną. Może być.
W ramach polityki równych szans
5 komentarzy = 1 opublikowany tekst
Sprzeciw
Żadnych punktów za pochodzenie
Ależ droga Graz
To nie punkty za pochodzenie ino stara dobra Leninowska zasada:
od każdego według możliwości i każdemu według potrzeb
Skończy się uznaniowość Kurki?
A sprawdzałeś ostatnio, jak wygląda ranking blogerów pod kątem ilości tekstów?
Czy chcesz w ten sposób zdopingować piszących do dorównania MK? 🙂
Już miałam krzyknąć BRAWO!,
Już miałam krzyknąć BRAWO!, kiedy dopadła mnie refleksja, że biorąc pod uwagę podane przez Szanownego Pana kryteria, zwłaszcza liczbę publikacji, w okienku Portal Poleca będą się pojawiały wyłącznie teksty Matki Kurki. O zawładnięciu portalem nie ma mowy. Na otarcie łez pozostaje tylko ponoszenie kosztów przez Szanownego Gospodarza, co i tak ma aktualnie aż do odwołania miejsce.
Pozdrawiam z całym należnym Szanownemu Panu szacunkiem.
E tam takie z wami gadanie
Robić z wami przewrót pałacowy to tak jak pisać na W-24.
Ta zniewaga krwi wymaga! 🙂
Ta zniewaga krwi wymaga! 🙂 Łatwoś się Pan poddał. A gdzie walka do końca mimo widma niechybnej przegranej, jak na prawdziwego (Kogo wszyscy wiedzą) przystało?;p
A co mnie pozostaje
Jam rycerz, to prawda. Łeb z puszkę zakuty mam, ale rycerz ze mnie przygruntowy. A ty mnie Pani zamiast uskrzydlać jako husarię i skrzydła w tym celu użyczyć, zaczynasz wybrzydzać, malkontencić i w ogóle kłody mnie pod nogi rzucasz już na starcie. Jak tedy mam z despotą Kurakiem walczyć i zamach stanu przygotować, skoro muza moja, miast werblem dziarsko wspomagać, na harfie zawodzi? Mnie Die Fahne Hoch potrzebne a nie Eine Kleine Nachtmusik.
Wybacz Panie. Od dziś
Wybacz Panie. Od dziś wspierać Cię będę we wszystkich Twych be/zbożnych celach. Poprawę obiecuję nic nie mając na swe usprawiedliwienie. Na wszelki wypadek posyłam muzę zastępczą. Mam nadzieję, że wystarczająco dziarsko werblem wspomagać Cię zawsze będzie gdy mnie chwilowo u Twego boku zbraknie.
Eeee
Wyrób czekolodopodobny, ino oryginał Waćpanna!
Masz Waćpan oryginał skoroś
Masz Waćpan oryginał skoroś taki uparty!
Za treści nie odpowiadam. Tłumaczenie podobno fatalne. I tak nie rozumiem, to mi wszystko jedno.;p
Z poważaniem i wyrazami niegasnącego szacunku
Pańska Muza
Aha, i jeszcze jedno
z tego typu tytulaturą kojarzy mi się taka rzecz, już przeze mnie cytowana:
W 1997 roku na I Ogólnopolskim Forum Szwejkowym Prześwietna Kapituła Szwejkowa ustanowiła honorowe tytuły szwejkowe:
1. Wicepierdoła
2. Pierdoła
3. Pierdoła Zwykły Frontowy
4. Pierdoła Dyplomowany Cesarski
5. Arcypierdoła
6. Arcypierdoła Dyplomowany Cesarski
7. Arcypierdoła do Kwadratu
8. Arcypierdoła do Sześcianu
9. Pieski Dziadyga
10. Stary Dziadyga Dyplomowany
11. Nasza Stara Dupa
12. Nasza Stara Dupa w Wawrzynach
Ślicznie, nieprawdaż? Tytuły gotowe, tylko brać, wybierać i przydzielać wedle zasług.
Czy można sobie samemu wybrać?
Okropnie mnie dowartościowuje Numer 6.
Arcypierdoła Dyplomowany Cesarski. Ach, jak to brzmi!
Moim wymarzonym tytułem jest
Moim wymarzonym tytułem jest nr 11, Nasza Stara Dupa. Wybór uzasadniam moim świetnym, aczkolwiek nie napisanym Traktatem o dupie. Inne moje zasługi są ogólnie znane, rezygnuję zatem z ich szczegółowego wymieniania.
Nie pasuje do Cię ten tytuł, z przeproszeniem.
Na numer 11 trzeba sobie zapracować przez bardzo długie lata i przejść przez wielu …. sponsorów. Ty, z tymi anielskimi skrzydłami? Aniele!
No cóż…marzenia z reguły
No cóż…marzenia z reguły mają to do do siebie, że się nie spełniają. Gdyby było inaczej nazwano by je planami. Sponsorzy na myśl mi nie przyszli Pistacjowy Kosmito, naiwność ma sięga zenitu. W dodatku pracowita też nie jestem. Odpada zatem w całości moje kryterium wyboru.:(
No, z tym wybieraniem
to nie wiem, ale zdaje się że tytuły nadaje w/w Prześwietna Kapituła…
W takim razie ja spadam.
Na wszelkie Kapituły w dodatku Prześwietne, mam ostatnio alergię. Ciao!
To jeszcze to
Jest takie opowiadanie Ephraima Kishona pt. Wiedeński walc tytularny. Występujące tam osoby nadają sobie różne tytuły przerastające ich dorobek życiowy i stanowiska o lata świetlne. Handlarz tekstylny tytułowany jest radcą handlowym, listonosz – starszym urzędnikiem pocztowym, księgarz – konsultantem ds literackich. Wypisz wymaluj W-24.
Chociaż przyznawanie sobie tytułów redaktorskich bardziej mi przypomina szwejkowskiego kadeta Bieglera, który mianował siebie C i K dowódcą i w swoim zeszyciku rozpisywał plany bitew, które swoją naiwnością wzbudziły pusty śmiech oficerów. Zeszyt kadeta Bieglera skończył w kiblu, a sam kadet ośmieszenie przypłacił ciężkim rozstrojem nerwowym i żołądkowym. Polecam naszym REDAKTOROM z W-24 ten wątek ku przestrodze.
Takiego frajerstwa dawno nie widziałem
To nie frajerstwo.
Pytanie biedactwom zadać należy. Wylizały, pupeńki dały czy na Shoa się powoływały by test Turringa zaliczono im?
Coś jakby
ktoś tu ironią kłuł? Sarkazmem szermował? A generalnie i niepolitycznie – łacha darł?
Musiałem odreagować…
Jednym okiem patrzyłem na całą zadymkę z Wiadomościami24, dziś poczytałem ichnie komentarze pod tekstem Kuraka ” O co wam chodzi blogosfero…” http://www.wiadomosci24.pl/artykul/o_co_wam_chodzi_blogosfero_kontrowersje_net_nikogo_nie_129433.html.
Takiego frajerstwa dawno nie widziałem, słowa się cisną inne nieco, niż w tekście, ale że w poprzedni im poświęciłem, to się powtarzać nie chciałem 🙂
Na onecie komentarze wolę czytać, tam durnie i frajerzy cepami się okładają, ale są w swoim frajerstwie i durnocie prostolinijnie szczerzy. Od ”24” dulszczyzny to się rzygać chce.
Na szczęście nie wszyscy
prezentują tam dulszczyznę. U niektórych wyczuwam po prostu kindersztubę. Ale faktycznie zaczyna być mdło, jak ludzie usiłują obrazić się i odgryźć np. Kurakowi w sposób dystyngowany. Tak to potrafi może Beata Tyszkiewicz, a próby jej naśladowania są IMHO żałosne.
Chłopcy i dziewczęta
A ja postuluję abyśmy – wzorem W24 – przyznawali sobie tytuły redakorów, nadredaktorów, oberredaktorów i gruppenredaktorów. To jest śliczne. Jak miałem 7-8 lat to na podwórku przyznawaliśmy sobie stopnie wojskowe. Fajowo było, dopóki jako porucznik nie obiłem ryja majorowi.
Na allegro czasami toczy się dysputa, w której głównym argumentem jest liczba gwiazdek przy nicku i tytuł supersprzedawcy.
Tu moglibyśmy twórczo rozwinąć ten sposób prowadzenia dyskusji allegrowych handlarzy. Tytuły będzie się przyznawało wyłącznie za liczbę publikacji, a nie za ich jakość. Im wyższy tytuł tym większe pierwszeństwo w okienku Portal Poleca. Skończy się uznaniowość Kurki, a z czasem zawładniemy portalem, każąc mu wszak dalej ponosić koszty jego prowadzenia.
Długo szukałem tego klimatu,
Długo szukałem tego klimatu, jeśli chodzi o te “szyldziki”, a to takie proste było. Trafiłeś w sam środek tarczy, idealne skojarzenie, piękny strzał.
No dobła
Znaczy się, kotem będę, wieczną poborową, że się tak nieregulaminowo wyrażę, albo inną pomocą redakcyjną. Może być.
W ramach polityki równych szans
5 komentarzy = 1 opublikowany tekst
Sprzeciw
Żadnych punktów za pochodzenie
Ależ droga Graz
To nie punkty za pochodzenie ino stara dobra Leninowska zasada:
od każdego według możliwości i każdemu według potrzeb
Skończy się uznaniowość Kurki?
A sprawdzałeś ostatnio, jak wygląda ranking blogerów pod kątem ilości tekstów?
Czy chcesz w ten sposób zdopingować piszących do dorównania MK? 🙂
Już miałam krzyknąć BRAWO!,
Już miałam krzyknąć BRAWO!, kiedy dopadła mnie refleksja, że biorąc pod uwagę podane przez Szanownego Pana kryteria, zwłaszcza liczbę publikacji, w okienku Portal Poleca będą się pojawiały wyłącznie teksty Matki Kurki. O zawładnięciu portalem nie ma mowy. Na otarcie łez pozostaje tylko ponoszenie kosztów przez Szanownego Gospodarza, co i tak ma aktualnie aż do odwołania miejsce.
Pozdrawiam z całym należnym Szanownemu Panu szacunkiem.
E tam takie z wami gadanie
Robić z wami przewrót pałacowy to tak jak pisać na W-24.
Ta zniewaga krwi wymaga! 🙂
Ta zniewaga krwi wymaga! 🙂 Łatwoś się Pan poddał. A gdzie walka do końca mimo widma niechybnej przegranej, jak na prawdziwego (Kogo wszyscy wiedzą) przystało?;p
A co mnie pozostaje
Jam rycerz, to prawda. Łeb z puszkę zakuty mam, ale rycerz ze mnie przygruntowy. A ty mnie Pani zamiast uskrzydlać jako husarię i skrzydła w tym celu użyczyć, zaczynasz wybrzydzać, malkontencić i w ogóle kłody mnie pod nogi rzucasz już na starcie. Jak tedy mam z despotą Kurakiem walczyć i zamach stanu przygotować, skoro muza moja, miast werblem dziarsko wspomagać, na harfie zawodzi? Mnie Die Fahne Hoch potrzebne a nie Eine Kleine Nachtmusik.
Wybacz Panie. Od dziś
Wybacz Panie. Od dziś wspierać Cię będę we wszystkich Twych be/zbożnych celach. Poprawę obiecuję nic nie mając na swe usprawiedliwienie. Na wszelki wypadek posyłam muzę zastępczą. Mam nadzieję, że wystarczająco dziarsko werblem wspomagać Cię zawsze będzie gdy mnie chwilowo u Twego boku zbraknie.
Eeee
Wyrób czekolodopodobny, ino oryginał Waćpanna!
Masz Waćpan oryginał skoroś
Masz Waćpan oryginał skoroś taki uparty!
Za treści nie odpowiadam. Tłumaczenie podobno fatalne. I tak nie rozumiem, to mi wszystko jedno.;p
Z poważaniem i wyrazami niegasnącego szacunku
Pańska Muza
Aha, i jeszcze jedno
z tego typu tytulaturą kojarzy mi się taka rzecz, już przeze mnie cytowana:
W 1997 roku na I Ogólnopolskim Forum Szwejkowym Prześwietna Kapituła Szwejkowa ustanowiła honorowe tytuły szwejkowe:
1. Wicepierdoła
2. Pierdoła
3. Pierdoła Zwykły Frontowy
4. Pierdoła Dyplomowany Cesarski
5. Arcypierdoła
6. Arcypierdoła Dyplomowany Cesarski
7. Arcypierdoła do Kwadratu
8. Arcypierdoła do Sześcianu
9. Pieski Dziadyga
10. Stary Dziadyga Dyplomowany
11. Nasza Stara Dupa
12. Nasza Stara Dupa w Wawrzynach
Ślicznie, nieprawdaż? Tytuły gotowe, tylko brać, wybierać i przydzielać wedle zasług.
Czy można sobie samemu wybrać?
Okropnie mnie dowartościowuje Numer 6.
Arcypierdoła Dyplomowany Cesarski. Ach, jak to brzmi!
Moim wymarzonym tytułem jest
Moim wymarzonym tytułem jest nr 11, Nasza Stara Dupa. Wybór uzasadniam moim świetnym, aczkolwiek nie napisanym Traktatem o dupie. Inne moje zasługi są ogólnie znane, rezygnuję zatem z ich szczegółowego wymieniania.
Nie pasuje do Cię ten tytuł, z przeproszeniem.
Na numer 11 trzeba sobie zapracować przez bardzo długie lata i przejść przez wielu …. sponsorów. Ty, z tymi anielskimi skrzydłami? Aniele!
No cóż…marzenia z reguły
No cóż…marzenia z reguły mają to do do siebie, że się nie spełniają. Gdyby było inaczej nazwano by je planami. Sponsorzy na myśl mi nie przyszli Pistacjowy Kosmito, naiwność ma sięga zenitu. W dodatku pracowita też nie jestem. Odpada zatem w całości moje kryterium wyboru.:(
No, z tym wybieraniem
to nie wiem, ale zdaje się że tytuły nadaje w/w Prześwietna Kapituła…
W takim razie ja spadam.
Na wszelkie Kapituły w dodatku Prześwietne, mam ostatnio alergię. Ciao!
To jeszcze to
Jest takie opowiadanie Ephraima Kishona pt. Wiedeński walc tytularny. Występujące tam osoby nadają sobie różne tytuły przerastające ich dorobek życiowy i stanowiska o lata świetlne. Handlarz tekstylny tytułowany jest radcą handlowym, listonosz – starszym urzędnikiem pocztowym, księgarz – konsultantem ds literackich. Wypisz wymaluj W-24.
Chociaż przyznawanie sobie tytułów redaktorskich bardziej mi przypomina szwejkowskiego kadeta Bieglera, który mianował siebie C i K dowódcą i w swoim zeszyciku rozpisywał plany bitew, które swoją naiwnością wzbudziły pusty śmiech oficerów. Zeszyt kadeta Bieglera skończył w kiblu, a sam kadet ośmieszenie przypłacił ciężkim rozstrojem nerwowym i żołądkowym. Polecam naszym REDAKTOROM z W-24 ten wątek ku przestrodze.
Takiego frajerstwa dawno nie widziałem
To nie frajerstwo.
Pytanie biedactwom zadać należy. Wylizały, pupeńki dały czy na Shoa się powoływały by test Turringa zaliczono im?
Szanowny Panie
Szanowny Panie Szukrijew
Urzeczona jestem kunsztem Pańskiej epistolografii, aczkolwiek nie ku temu zmierza mój skromny komentarz pod Pańskim tekstem. Śpieszę z całą mą ku Panu życzliwością donieść Panu o dostrzeżonym mym niegodnym okiem błędzie ortograficznym, który zniweczyć może cały Pański wysiłek. Zapewne także Pan spotkał się z reakcją odbiorcy tekstu pisanego, gdy tenże ominął wszelkie walory tekstu a skupił się tylko i wyłącznie na tym jednym, jedynym błędzie wynikłym z przeoczenia piszącego, któremu nijak w inny sposób zaprzeczyć nie jest w stanie.
Ów jedyny błąd, który dostrzegłam zakradł się podstępnie do słowa “skożystać”.
Proszę o wybaczenie za zwrócenie na niego uwagi, biorąc pod uwagę całą moją ku Panu życzliwość.
Niżej podpisana
Anonim
Jak to edytorowi memu umkło?
Chyba go ponownie do szkół poślę 🙂
Aha.
Szanownie dziękuję.
Szanowny Panie
Szanowny Panie Szukrijew
Urzeczona jestem kunsztem Pańskiej epistolografii, aczkolwiek nie ku temu zmierza mój skromny komentarz pod Pańskim tekstem. Śpieszę z całą mą ku Panu życzliwością donieść Panu o dostrzeżonym mym niegodnym okiem błędzie ortograficznym, który zniweczyć może cały Pański wysiłek. Zapewne także Pan spotkał się z reakcją odbiorcy tekstu pisanego, gdy tenże ominął wszelkie walory tekstu a skupił się tylko i wyłącznie na tym jednym, jedynym błędzie wynikłym z przeoczenia piszącego, któremu nijak w inny sposób zaprzeczyć nie jest w stanie.
Ów jedyny błąd, który dostrzegłam zakradł się podstępnie do słowa “skożystać”.
Proszę o wybaczenie za zwrócenie na niego uwagi, biorąc pod uwagę całą moją ku Panu życzliwość.
Niżej podpisana
Anonim
Jak to edytorowi memu umkło?
Chyba go ponownie do szkół poślę 🙂
Aha.
Szanownie dziękuję.
A pomilczeć
wolno w zachwycie pozostawszy?
Z należnym szacunkiem.
A pomilczeć
wolno w zachwycie pozostawszy?
Z należnym szacunkiem.
dyplomacja
Dawno temu, w 17 wieku umiano się pięknie różnić.
Dla przykładu oto odpowiedz Kozaków na list sułtana Mehmeda.
“Zaporoscy Kozacy do sułtana tureckiego!
Ty, sułtanie, diable turecki, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu.
Jaki z ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża zabić. Twoje wojsko zjada czarcie gówno.
Nie będziesz ty, sukinsynu, synów chrześcijańskiej ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z tobą ziemią i wodą, kurwa twoja mać. Kucharzu ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i chuju zagięty.
Świński ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, niechrzczony łbie, kurwa twoja mać.
O tak ci Kozacy zaporoscy odpowiadają, plugawcze. Nie będziesz ty nawet naszych świń wypasać.
Teraz kończymy, daty nie znamy, bo kalendarza nie mamy, miesiąc na niebie, a rok w księgach zapisany, a dzień u nas taki jak i u was, za co możecie w dupę pocałować nas!
Podpisali: Ataman Koszowy Iwan Sirko
ze wszystkimi zaporożcami”
Cudo! Cudeńko!
Masz może jeszcze coś w tym guście?
perły z lamusa wyjęte
Niestety nie, pewnie historycy i filolodzy mają trochę takich kwiatków w archiwum.
Na ten list trafiłem przypadkiem na forum historycznym.
Szkoda
ale i tak bądź błogosławiony za tą perełkę. Jeżeli to autentyk, to diament nie perła.
Będzie dłuższa wypowiedź
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pismo_Kozak%C3%B3w_zaporoskich_do_su%C5%82tana_Mehmeda_IV
– to na temat pisma, za@#$stego zaiste – z listem sułtana, na który tak właśnie odpowiedzieli Kozacy. Wiki wspomina o wierszu Apollinaire’a, inspirowanym tym pismem – ot i proszę bardzo, tłumaczenie Artura Międzyrzeckiego – http://bojan.3e.pl/ja/music/szostek14.html#odpowiedzkozakow –
Pomiocie nędzny Barabasza
Z rogami na łbie jak szatany
Nie zjesz nas w belzebubskiej kaszy
Baryło spita pomyjami
Próżno na sabat nas zapraszasz
Rybo gnijąca spod Salonik
Pełne koszmarnych snów naczynie
Dzidą masz oczy wyłupione
Sfajdanej bździny jesteś synem
Z jej rżnięcia w brzuchu narodzony
Kacie Podola Gachu zgniły
Zgorzeli strupów i owrzodzeń
Łbie świński zadku od kobyły
Dla siebie schowaj swe pieniądze
Żeby na rtęć ci wystarczyły
[rtęć w wierszu wzięła się stąd, że używano jej swego czasu do leczenia kiły – http://pl.wikipedia.org/wiki/Rt%C4%99%C4%87#Zastosowanie_w_formie_czystej ]
A z czasów nowszych mamy wiersz Tuwima, mocno już zirytowanego napaściami z lewa i z prawa, ze strony endeków i syjonistów… [wzięty stąd – http://www.eioba.pl/a82229/calujcie_mnie_wszyscy_w_dupe_wiersz_j_tuwima ]:
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Werzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy… wileński
(Pan wie już za co, profesorze !)
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że “szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!
Jakby się jeszcze komuś przypomniały podobne deklaracje – miejsca wystarczy. Miłego czytania.
Wiersz Tuwima znam
zresztą “Bez Jacka” wyśpiewali go swojego czasu. Coś mi się wydaje, że Tuwim się zainspirował Apollinarem. Rytmika i sam pomysł na wiersz składający się z epitetów.
A może ktoś pokusi się na dziełko o naszych przyjaciołach z W-24?
Fuck!
Nie potrafię i ja gołą dupą jeża ubić… Idę trenować!
Zmiłuj się, po co ubijać niewinne stworzonko
Nie lepiej orzechy odzianą dupą łupać
PS. Otwórz sobie i popatrz
http://www.kontrowersje.net/tresc/chronmy_jeze_co_budujmy_przepusty
Fajne.
Mam jedno z takimi całkiem maleńkimi, że trzy się na dłoni mieszczą.
A zwierzakami się przejmować nie musisz. Trening nie wyszedł. Raz usiadłem i uciekłem z piskiem, a jeż popatrzył jak na głupka i poszedł sobie mrucząc coś pod nosem…
Nawet wiem co. Mruczał:
To nie sztuka zabić kruka
Ani sowę trafić w głowę
Ale sztuka całkiem świeża
Gołą dupą siąść na jeża…
Całkiem możliwe.
Było też coś o kretynach i włochatej dupie, ale nie dosłyszałem…
Canned head – toć to stare kaszubskie z brodą !
To kawał z brodą. Ten wierszyk mówił mi mój ojciec,
gdy jeszcze nie miałem dziesięciu lat i mieszkałem
z moimi dziadkami Kaszubami w jednej kamienicy.
O, o, znalazłem.
Oooooo
gili gili po łapkach
Super tekst na komórkę służbową
.
dyplomacja
Dawno temu, w 17 wieku umiano się pięknie różnić.
Dla przykładu oto odpowiedz Kozaków na list sułtana Mehmeda.
“Zaporoscy Kozacy do sułtana tureckiego!
Ty, sułtanie, diable turecki, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu.
Jaki z ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża zabić. Twoje wojsko zjada czarcie gówno.
Nie będziesz ty, sukinsynu, synów chrześcijańskiej ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z tobą ziemią i wodą, kurwa twoja mać. Kucharzu ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i chuju zagięty.
Świński ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, niechrzczony łbie, kurwa twoja mać.
O tak ci Kozacy zaporoscy odpowiadają, plugawcze. Nie będziesz ty nawet naszych świń wypasać.
Teraz kończymy, daty nie znamy, bo kalendarza nie mamy, miesiąc na niebie, a rok w księgach zapisany, a dzień u nas taki jak i u was, za co możecie w dupę pocałować nas!
Podpisali: Ataman Koszowy Iwan Sirko
ze wszystkimi zaporożcami”
Cudo! Cudeńko!
Masz może jeszcze coś w tym guście?
perły z lamusa wyjęte
Niestety nie, pewnie historycy i filolodzy mają trochę takich kwiatków w archiwum.
Na ten list trafiłem przypadkiem na forum historycznym.
Szkoda
ale i tak bądź błogosławiony za tą perełkę. Jeżeli to autentyk, to diament nie perła.
Będzie dłuższa wypowiedź
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pismo_Kozak%C3%B3w_zaporoskich_do_su%C5%82tana_Mehmeda_IV
– to na temat pisma, za@#$stego zaiste – z listem sułtana, na który tak właśnie odpowiedzieli Kozacy. Wiki wspomina o wierszu Apollinaire’a, inspirowanym tym pismem – ot i proszę bardzo, tłumaczenie Artura Międzyrzeckiego – http://bojan.3e.pl/ja/music/szostek14.html#odpowiedzkozakow –
Pomiocie nędzny Barabasza
Z rogami na łbie jak szatany
Nie zjesz nas w belzebubskiej kaszy
Baryło spita pomyjami
Próżno na sabat nas zapraszasz
Rybo gnijąca spod Salonik
Pełne koszmarnych snów naczynie
Dzidą masz oczy wyłupione
Sfajdanej bździny jesteś synem
Z jej rżnięcia w brzuchu narodzony
Kacie Podola Gachu zgniły
Zgorzeli strupów i owrzodzeń
Łbie świński zadku od kobyły
Dla siebie schowaj swe pieniądze
Żeby na rtęć ci wystarczyły
[rtęć w wierszu wzięła się stąd, że używano jej swego czasu do leczenia kiły – http://pl.wikipedia.org/wiki/Rt%C4%99%C4%87#Zastosowanie_w_formie_czystej ]
A z czasów nowszych mamy wiersz Tuwima, mocno już zirytowanego napaściami z lewa i z prawa, ze strony endeków i syjonistów… [wzięty stąd – http://www.eioba.pl/a82229/calujcie_mnie_wszyscy_w_dupe_wiersz_j_tuwima ]:
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Werzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy… wileński
(Pan wie już za co, profesorze !)
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że “szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!
Jakby się jeszcze komuś przypomniały podobne deklaracje – miejsca wystarczy. Miłego czytania.
Wiersz Tuwima znam
zresztą “Bez Jacka” wyśpiewali go swojego czasu. Coś mi się wydaje, że Tuwim się zainspirował Apollinarem. Rytmika i sam pomysł na wiersz składający się z epitetów.
A może ktoś pokusi się na dziełko o naszych przyjaciołach z W-24?
Fuck!
Nie potrafię i ja gołą dupą jeża ubić… Idę trenować!
Zmiłuj się, po co ubijać niewinne stworzonko
Nie lepiej orzechy odzianą dupą łupać
PS. Otwórz sobie i popatrz
http://www.kontrowersje.net/tresc/chronmy_jeze_co_budujmy_przepusty
Fajne.
Mam jedno z takimi całkiem maleńkimi, że trzy się na dłoni mieszczą.
A zwierzakami się przejmować nie musisz. Trening nie wyszedł. Raz usiadłem i uciekłem z piskiem, a jeż popatrzył jak na głupka i poszedł sobie mrucząc coś pod nosem…
Nawet wiem co. Mruczał:
To nie sztuka zabić kruka
Ani sowę trafić w głowę
Ale sztuka całkiem świeża
Gołą dupą siąść na jeża…
Całkiem możliwe.
Było też coś o kretynach i włochatej dupie, ale nie dosłyszałem…
Canned head – toć to stare kaszubskie z brodą !
To kawał z brodą. Ten wierszyk mówił mi mój ojciec,
gdy jeszcze nie miałem dziesięciu lat i mieszkałem
z moimi dziadkami Kaszubami w jednej kamienicy.
O, o, znalazłem.
Oooooo
gili gili po łapkach
Super tekst na komórkę służbową
.
A propos poziomu dyskusji na w24; O!
http://www.wiadomosci24.pl/blog/blogplay_eu_zwyciezca_konkursu_bloger_2009_roku_w_kategorii_130550.html
I to by było na tyle w temacie konkursu.
A propos poziomu dyskusji na w24; O!
http://www.wiadomosci24.pl/blog/blogplay_eu_zwyciezca_konkursu_bloger_2009_roku_w_kategorii_130550.html
I to by było na tyle w temacie konkursu.