Nieczęsto, ale zwłaszcza tym napasionym i nieco znudzonym, zdarza się chlapnąć prawdę, którą potem trzeba żuć, bo jak wiadomo dla napasionych i znudzonych prawda strawną nie jest. Wśród wielu przedstawicieli opisanego gatunku, tytułowy Miecugow jest akurat średnią kategorią wagową, stąd też niemałe moje zdziwienie, jak łatwo dał się ponieść znudzeniu, choć chyba jeszcze nie do końca jest napasiony. Dyrektor całego działu w TVN i kilku programów, które nigdy nie były śmieszne, popłynął na oryginalnej opinii, czyli największej bolączce szanowanego towarzycha. Nim zacytuję pobłogosławioną prawdą, szczerą wypowiedź, chciałbym poświecić dwa zdania samemu zjawisku oryginalności, ponieważ witej dyscyplinie fascynujące są wysiłki i konkurencja niemała. Gdy jeden z kandydatów na prezydenta, rozdawał przed fabrykami jabłka i pstrykał zdjęcia pierwszemu czarnemu Obamie, nawet w zacnych sferach powiało „obciachem” i ustalono, że to górna granica nowoczesności oraz luzu. Nie każdy się jednak przejął nowym standardem i już wkrótce dołączyły następne oryginały. Redaktor Lis zaczął się fotografować z tak zwaną Anną Grodzką, redaktorka Olejnik ubrała turban, muzyk Hołdys zagłosował razem z posłem Niesiołowskim za AKTA i byli jedynymi w Polsce oryginałami z topu. Jak widać poprzeczka „oryginalności” jest zbudowana z solidnego materiału – gumy od gaci i dzięki takiej konstrukcji, deputowany Siwiec mógł sobie pozwolić na relację live z kościoła, w którym gwiazdy lewicy klękały przed księdzem i młodą córą lewicy, Olą Kwaśniewską.
Takie są bezwzględne reguły oryginalności, przekraczające kolejne bariery elastyczności gumy od gaci i trudno się dziwić redaktorowi Miecugowwoi, że w gąszczu pomysłów wpadł na własną oryginalność. Pan Grzegorz powiedział wszem wobec to co mnie i wielu innym zaliczało się na poczet złośliwości, oszołoma i nieodzownego spisku. Co konkretnie? Ano konkretnie słowa redaktora Miecugowa zabrzmiały tak, że widzowie TVN to ciemny lud, któremu trzeba dostarczyć taniej rozrywki, bo niczego innego percepcja widza TVN nie przyswoi:
Dziś największą słabością mediów jest odbiorca. Gdy mówimy o tabloidyzacji mediów, to mówimy właśnie o tabloidyzacji odbiorców. Na rynku nie można abstrahować od tego, czego chce widz. To, że filmy Woody`ego Allena chodzą po godzinie 23, to nie jest wybór właściciela telewizji. To wybór widza, który chce o 20.00 oglądać rozrywkę przaśną. Telewizje komercyjne zwracają się w stronę większości, która woli "naparzankę".
Prawda, że piękne i tym bardziej mocarne, że pozbawione całego garbu stygmatów. Ciężko redaktora Micugowa traktować oszołomem, absolutnie nie zasługuje na to miano. Ciężko redaktorowi wciskać spisek, w końcu siedzi w samym środku zainteresowania i tematem i efektem podjętych działań. Nie sposób też traktować Grzegorza Miecugowa złośliwością, w każdym razie nie wobec własnej firmy i ręki, która jeść daje. Z tych wszystkich względów słowa redaktora Miecugowa należy bez najmniejszej przesady uznać za ewangelię i z pełną nabożnością powtarzać list do Koryntian oglądających TVN. W wiecznym zamieszaniu wywołanym nieszczęsną debatą publiczną, toną rozmaite perełki oryginalności, natomiast szkiełka świecą całymi latami. Słynne słowa Jacaka Kurskiego wydają się naprawdę błahe przy szczerej redaktorskiej ocenie tego co robi i widzom sprzedaje TVN.
Gdy sobie uświadomić tę dysproporcje należałoby się spodziewać dysproporcjonalnych konsekwencji wobec redaktora i dyrektora Miecugowa, ale bez przesady trzeba pamiętać, że poruszamy się w świecie odległym od logiki i normy. Za jakiś czas Grzegorz Miecugow będzie po prostu musiał wymyślić nową oryginalność i jak podejrzewam będzie coś o intelektualnej prowokacji, próbie otwarcia poważnej dyskusji, świadomym wywoływaniem ważnego tematu, czyli jednym słowem stare łgarstwa, które nakryją szczerą prawdę. Obojętnie jak się sprawy potoczą, tu i teraz serdeczne Bóg zapłać redaktorze Miecugow za wsparcie w trudnej posłudze niesienia kaganka faktów, które nie skakałby nad r4ozciągliwą gumą od gaci.
Pan Miecugow będzie się
Pan Miecugow będzie się chyba bronił, będzie się tłumaczył, że miał na myśli wszystkie media i statystycznego widza.
Nie mniej faktycznie, on już jest kompletnie zniesmaczony poziomem swoich widzów, a przynajmniej tych ze szkiełka.
Pan Miecugow będzie się
Pan Miecugow będzie się chyba bronił, będzie się tłumaczył, że miał na myśli wszystkie media i statystycznego widza.
Nie mniej faktycznie, on już jest kompletnie zniesmaczony poziomem swoich widzów, a przynajmniej tych ze szkiełka.
końskie zdrowie
To on żyje?
Kiedyś w poczekalni u dentysty czytałem w “Twój Styl” wywiad, w którym Miecugow twierdził że ma ciężkiego raka i pluje krwią.
końskie zdrowie
To on żyje?
Kiedyś w poczekalni u dentysty czytałem w “Twój Styl” wywiad, w którym Miecugow twierdził że ma ciężkiego raka i pluje krwią.