1. Super Kubak i Grypa
Dnia pewnego zimowego – pojawił się. Objawił się! Ujawnił się!
Wdział czerwoną pelerynę (mylnie, ach mylnie zwaną „polarowym kocykiem dziecięcym”!) i zaczął działać.
1. Super Kubak i Grypa
Dnia pewnego zimowego – pojawił się. Objawił się! Ujawnił się!
Wdział czerwoną pelerynę (mylnie, ach mylnie zwaną „polarowym kocykiem dziecięcym”!) i zaczął działać.
Pierwszym przeciwnikiem Bohatera była Grypa.
Grypa była wredna. Siedziała w głowie i w uszach, i w nosie, i kościach, i szczerzyła zęby. Bezczelna.
Ale jej dni były policzone (to nie frazes! One naprawdę były policzone – do następnego piątku).
Wredna, pewna siebie, nie wiedziała jeszcze co znaczy czerwona pelerynka!
Aha!
Głupia!
Super Kubak wyłonił się! Wyłonił się w całej swojej super-okazałości. Wyłonił się spod kołderki.
Rozpoczął walkę.
A oręż jego! A oręż jego potężny!
[wapno, witamina C, gripeks hot active, tabcin, orofar, krople nosowo-katarowe, pudełko chusteczek oraz element najważniejszy – herbatka z cytryną i sokiem malinowym]
Grypa zrozumiała, że żarty się skończyły.
Czerwona pelerynka na plecach Super Kubaka zaczęła ją przerażać, odstraszać, ale uciec – nie było gdzie.
Można było się schować. I przeczekać pierwsze natarcie.
Schowała się.
W trzecim palcu lewej nogi.
Rzeczywiście, na początku Super-Kubak nie zauważył sprytnie kamuflującej się Grypy (udawała kawałek paprocha ze skarpetki uparcie ulokowany pod paznokciem), ale już następnego dnia – zrozumiał!
Zabrał się za Grypę jeszcze silniej.
A ona tylko bladła, chudła i zrobiły jej się takie wytrzeszczone oczy. Uch. Że aż strach.
I uciekła.
I tyle ją widziano.
Tylko Super Kubak się troszkę zmęczył tą walką. I ma małe zawroty głowy.
Poddał się rekonwalescencji, którą niektórzy mylnie nazywają leniuchowaniem.
Kolejne przygody Super Kubaka rozpoczną się, kiedy skończy się jego zwolnienie lekarskie i dopadnie go, łapiąc w swoje brudne szpony, ostre jak noże – życie! Ot, prowizoryczne – życie!
Tym patetycznym i obiecującym kontynuację akcentem kończymy pierwsze spotkanie z Super Kubakiem!
Ty tak specjalnie dziś z tym
Ty tak specjalnie dziś z tym tekstem, żeby mi uświadomić, że nie mam czerwonej pelerynki, a właśnie mnie dopadło to wredne paskudztwo. Zielonej się nie boi.:(Na wszelki wypadek obetnę paznokcie, żeby nie miało gdzie się ukryć.
Super Kubak życzy zdrowia!:)
Super Kubak życzy zdrowia!:)
Dziękuję.:)
Dziękuję.:)
Dobry wieczór, Super Kubaku
Na rekonwalescencję najlepsza ulubiona poduszeczka z dzieciństwa 🙂 Szybkiego odzyskania mocy życzę.
Ukłony
To ja jestem chora.:(( Tylko
To ja jestem chora.:(( Tylko BOHATER mi życzył.:P Jak wyzdrowieję, to się obrażę, teraz nie mam siły.:))
c2h5oh+sok z cytryny, 1:1, wewnętrznie. Powodzenia
Kto kogo? 🙂
A czy ja piszę o chorobie?
O rekonwalescencji piszę.
A Tobie szczerze współczuję, naprawdę. Weź choróbsko za łeb i utnij przy samych piętach. Nie dawaj się i szybko wracaj do zdrowia, a poduszeczka z dzieciństwa też nie zawadzi 🙂
:):) xxxxx