Co najmniej kilku słyszałem dziś „specjalistów” od stosunków międzynarodowych, nawet nie pamiętam rangi uczelnianej, ale zdaje się poniżej doktora nie było żadnego. No i eksperci nadawali o przełomie, wpisywali się w ten zabawny „11 września”, ostrzegali, że globalny „wyciek” będzie miał dalekosiężne konsekwencje. Naprawdę, faceci, którzy spędzili w bibliotekach i na sprawdzaniu prac zaocznych studentów pół życia opowiadają podobne brednie. Co zatem może sobie myśleć taki zwykły połykacz pasztetu drobiowego? Sam nie jest w stanie tego ogarnąć, dlatego słucha co w dzienniku powiedzą. Nie ma o czym mówić, ale jeszcze raz przyjrzyjmy się tej „hekatombie” w dyplomacji. Ze wszystkich informacji jakimi bombardują mnie cały dzień, dowiedziałem się, że Merkel jest teflonowa, Berlusconi imprezuje, Sarkozy jest nagim cesarzem. Co jest klamrą dla tych wszystkich wiadomości? Zależy dla kogo? Dla służb specjalnych to są śmieci, dla strategów politycznych pierdoły, dla zwykłych polityków salonowe pogawędki, ale już dla konsumentów popkultury, to jest produkt. Przecież cała ta topornie szyta akcja, jest niczym innym jak popkulturowym produktem, zawarte w „przeciekach” informacje, były wielokrotnie drukowane na rozkładówkach bulwarówek całego świata. Żadna z tych plotek nie ma najmniejszego, ale to dosłownie najmniejszego znaczenia dla stosunków dyplomatycznych, bo jakież może mieć? Mieliśmy już wpadki na wizji Busha i Clintona, Obamy i Berlusconiego, na gorszym poziomie magla, choćby słynne Berlusconiego darcie łacha z Sarkozy, kiedy to włoski ogierek chwalił się stosunkiem z obecną żoną francusko-węgierskio-żydowskiego kogucika Sarkozy.
Jeśli rzuca się na rynek jakiś produkt, to celuje się tym produktem w tak zwaną grupę docelową i w tej wulgarnej akcji grupa docelowa jest jasno zdefiniowana. Produkt mają kupić masy, te same, które kupują sensacje, telenowele, hasła, zamiast treści, plastik, napoje light, suplementy diety i naczynia do gotowania na parze w TV Shopach. W takich przypadkach jak produkt masowy jest jeszcze jeden ważny element, oprócz masowości. Brak jakości się to nazywa i objawia wieloma skutkami. Klient kupuje produkt, który ma być light, a dupa po nim rośnie pod gabaryt dębowej szafy dwuskrzydłowej. Kupuje suplement i poza sraczką, nie uzyskuje żadnych efektów zdrowotnych. Kupuje garnek i po pierwszym gotowaniu ma złom do sprzedania. Powstaje jedno jedyne pytanie. Wiadomo co jest reklamowane, plotki na poziomie pudelka. Ale co jest sprzedawane? Co się sprzedaje szarej masie? I to jest tak naprawdę jedyne pytanie dla polityków i służb specjalnych. Gdybym był teraz politykiem i służbą specjalną, rzuciłbym paru sprawnych Bondów i węszył co jest kombinowane? Po co to zadymienie, co się od zaplecza kroi? A, że się kroi jest pewne. Łatwo do tego dojść patrząc kto się wziął za dystrybucję tego chłamu. Wzięły się szanowane media, poważne dzienniki i jeszcze bardziej zacne tytuły. Czyli jest zielone światło do robienie afery, poważniejszej afery, bo poważni ludzie i pieniądze zostały zaangażowane. Co jest tą aferą można tylko zgadywać. Nie sądzę, żeby to było coś małego, ponieważ skala zadymy zbyt globalna. Jeśli nie małe, no to mamy trzy główne kierunki dla spraw wielkich: wojna, władza, pieniądze.
Pod wojnę kilka przesłanek jest, wymienia się kraje, na które od dawna się szykuje zamówienia sprzętów i ludzi, Korea, Iran. Co ciekawe w tym kontekście wymienia się europejskich przywódców, liderów UE i wszyscy jak jeden są ośmieszeni. Jedynym dowartościowanym europejczykiem jest Putin. Można zgadywać, że rokowania na zapleczu przebiegają w następujący sposób. Za nową wojną są: USA, Rosja, Izrael, po cichu Arabia Saudyjska, a przeciw jak to wcześniej bywało: Niemcy, Francja, Włochy. Tyle da się ułożyć z tego co się podaje. Pieniądze. Pieniądze jak zwykle robi się na informacji i dezinformacji, czy takie informacje mogą pozmieniać ceny akcji, kursy walut i ci co wiedzą jak pozmieniają, zarobią łatwy grosz? Pewnie mogą, w zadymie sztucznie wywołanej, tylko ci co wywołali wiedzą co do czego, niemniej to są rzeczy uzupełniające, ciężka kasa siedzi w wojnie i we władzy. Pozostaje władza. Nie zauważyłem żadnej błyskotliwej wypowiedzi, żadnego dowcipnego komentarza, czarnego Obamy. Dziwne nieco. Mamy 11 września, a przywódca mocarstwa nie wygłasza orędzia? Pozwalam sobie zapytać. Czy ta akcja, nie jest gruntem pod zmianę jednorazowego czarnego prezydenta? Kompromitacja USA, tak się rzeczy przedstawia. Czyżby było tak, że „indiańska” finansjera postanowiła wymienić pacynkę? Może się zaczął stawiać, może już nie chce drukować bilionów, może w czymś się połapał, albo zamarzyła się czarnemu suwerenność? Może chce zapracować na Nobla i nie godzi się na wojnę z Iranem? Tego nie wiem? Wiem natomiast, że zamieszanie czarnemu nie służy. Albo wręcz przeciwnie, służy mu. Oto za chwile usłyszymy, że to był akt terrorystyczny wobec USA i wojna jest nieunikniona, bo z terrorystami się nie negocjuje.
Wszystkie trzy elementy: władza, wojna, pieniądze są w żywym interesie nazwijmy to roboczo „przewodniej siły narodu amerykańskiego”. Wojna z Iranem, zamówienia na broń i ropę, ruchy na rynkach finansowych, wszystko idzie na konto tych co zawsze na ogłupianiu poślednich narodów, czesali ciężką kasę. Dla równowagi podam tylko dwa przykłady, kiedy awangarda amerykańskiego narodu mając do dyspozycji media i pieniądze, jakoś nie kwapiłą się do lansowania przecieków. Jeden z największych skandali, gdzie faktycznie udało się opublikować coś ciekawego, to wyciek maili, w których „profesorowie” piszą jak ściemniali z efektem cieplarnianym, na którym zarabia się miliardy, grube miliardy. Gruba kasa na pseudonaukowej hucpie. No i co się stało? Cisza, jak makiem zasiał, poważne media się nie biorą za temat, gdzieś na przedostatnich stronach zaistniała informacja, jako ciekawostka. Drugi przekręt. Ptasia, potem świńska grypa, już nikt, nawet pożeracz popkulturowego plastiku nie wątpi, że mieliśmy wielki kant, na niewyobrażalną skalę, bo światową. Żadnego przecieku? Żadnych winnych? Żadnych dymisji w WHO?
Do tych pierdół, którymi świat się od dwóch dni podnieca MIAŁO DOSTĘP 3 MILIONY LUDZI. 3 miliony rozmaitych sekretarek, praktykantów i innych wyrobników z asystentami. Jakaż to może być tajemnica, przy takim składzie i frekwencji dostępu do tajemnicy? Informacje, które mogłyby wywołać międzynarodową zadymę, a takie są w USA w liczbie ogromnej, nigdy nie wyszły na światło dzienne, z prostej przyczyny. Przyczyna jest taka, że prawdziwe tajemnice państwowe są tak strzeżone, że jak nie daj Bóg dostaną się w niepowołane ręce, to właścicielowi rąk natychmiast odrąbuje się głowę, w żyłę pompuje złoty strzał i podrzuca kompromitujące, pedofilskie lub „gejowskie” zdjęcia, ewentualnie wynajmuje „szaleńca” i wtedy w niezwykłych okolicznościach ginie Kennedy. Sprawa Sikorskiego, ma prawie 70 lat i w Wikileaks się nie znajdzie, daję pełną gwarancję. Jednak mimo wszystko, w całej tej akcji oprócz śmiechu, jest moje przerażenie, przerażenie wywołane tym, że mogę się jedynie domyślać, co się DUŻEGO kroi, oraz tym, że poziom ogłupiania mas radykalnie zaniżył loty, co oznacza, że duże sprawy coraz łatwiej sprokurować niewielkimi i prostackimi środkami. A najgorsze jest to, że się nie można nigdzie zapisać, przechrzcić, zmienić wiarę, poprosić o azyl. Wybranym przez Boga niestety trzeba się urodzić i to po kądzieli, goj pozostanie na zawsze nie koszernym mięskiem armatnim.
A ja sie dowiedzialem, ze
A ja sie dowiedzialem, ze Iran kupowal od Korei Polnocnej bombe atomowa. I teraz juz nie musi CIA preparowac dowodow, nie trzeba przekonywac nikogo na forum ONZ, wkoncu te tajne informacje informacje wyciekly i opublikowaly je niezalezne media 😉 A ropa wciaz w gore, skubana urwala sie z lancucha. Ropa i dolar rosna = baardzo dziwna sytuacja, az sie zezlilem, gralem na spadki i akcje lecialy w dol, miedz spadala a ropa up-up-up. Jak tam pany boicie sie juz szalencow z Korei, ktorzy bombarduja rybakow i sprzedaja atomowki fanatykom?
A ja sie dowiedzialem, ze
A ja sie dowiedzialem, ze Iran kupowal od Korei Polnocnej bombe atomowa. I teraz juz nie musi CIA preparowac dowodow, nie trzeba przekonywac nikogo na forum ONZ, wkoncu te tajne informacje informacje wyciekly i opublikowaly je niezalezne media 😉 A ropa wciaz w gore, skubana urwala sie z lancucha. Ropa i dolar rosna = baardzo dziwna sytuacja, az sie zezlilem, gralem na spadki i akcje lecialy w dol, miedz spadala a ropa up-up-up. Jak tam pany boicie sie juz szalencow z Korei, ktorzy bombarduja rybakow i sprzedaja atomowki fanatykom?
Z uporem maniaka
Twierdzę, że Wikileaks ujawniła w przeszłości dużo istotnych spraw, i na zapowiedź następnych media czołowe wykonały robotę mającą na celu zdyskredytowanie Wikileaks. Wykonały skutecznie, mission accomplished.
Ale jakoś tak widać, że ci na górce w gaciach mają.
Jak nie ma zagrożenia, to nie ma szumu, bo nie ma o co.
Z uporem maniaka
Twierdzę, że Wikileaks ujawniła w przeszłości dużo istotnych spraw, i na zapowiedź następnych media czołowe wykonały robotę mającą na celu zdyskredytowanie Wikileaks. Wykonały skutecznie, mission accomplished.
Ale jakoś tak widać, że ci na górce w gaciach mają.
Jak nie ma zagrożenia, to nie ma szumu, bo nie ma o co.
I wszystko super tylko
w Persji marzą o podboju Arabii i rzuceniu na kolana Europy, a pępek świata marzy o wielkich Chinach niepodzielnie rozdających karty w całej Azji, od Uralu po Tokio. I idą ostro do przodu.
W Persji nikt nie marzy o podboju Arabii (Co to jest Arabia?)
Marzą o tym, żeby CIA się wyniosła i przestała mieszać. Spojrzenie na mapę – jeden obrazek jest wart tysiąc słów – to jest styk czterech stron świata, dlatego tam był i jest zamęt.
re:
W Iranie CIA nie ma wpływów, więc nie mają powodów o tym marzyć. Naprawdę Izrael i USA martwią się Iranem dlatego że szukają kilku posadek dla przedstawicieli CIA?
Arabia – czyli region bliskiego wschodu. Zamieszkały przez Arabów, do których Persowie się nie zaliczają.
I wszystko super tylko
w Persji marzą o podboju Arabii i rzuceniu na kolana Europy, a pępek świata marzy o wielkich Chinach niepodzielnie rozdających karty w całej Azji, od Uralu po Tokio. I idą ostro do przodu.
W Persji nikt nie marzy o podboju Arabii (Co to jest Arabia?)
Marzą o tym, żeby CIA się wyniosła i przestała mieszać. Spojrzenie na mapę – jeden obrazek jest wart tysiąc słów – to jest styk czterech stron świata, dlatego tam był i jest zamęt.
re:
W Iranie CIA nie ma wpływów, więc nie mają powodów o tym marzyć. Naprawdę Izrael i USA martwią się Iranem dlatego że szukają kilku posadek dla przedstawicieli CIA?
Arabia – czyli region bliskiego wschodu. Zamieszkały przez Arabów, do których Persowie się nie zaliczają.
Nuda a nie wyciek.
Ja poproszę o wyciek np. z ustaleniami jak zrobić Freddiego Krugera z fikającego Juszczenki tuż przed wyborami, to są ciekawostki dopiero.
edit:
A jednak może być ciekawie, WikiLeaks zapowiada wrzutkę o jednym z największych amerykańskich banków, “megasystem korupcji” podobno ujrzymy. Czuje swąd palonego Obamy. Dodatkowo jeśli to prawda, że weryfikują oryginalność całej masy dalszych dokumentów nt. BP, rosyjskich firm i rządu czy przedsiębiorstw farmaceutycznych to może jednak będzie ciekawie.
Nuda a nie wyciek.
Ja poproszę o wyciek np. z ustaleniami jak zrobić Freddiego Krugera z fikającego Juszczenki tuż przed wyborami, to są ciekawostki dopiero.
edit:
A jednak może być ciekawie, WikiLeaks zapowiada wrzutkę o jednym z największych amerykańskich banków, “megasystem korupcji” podobno ujrzymy. Czuje swąd palonego Obamy. Dodatkowo jeśli to prawda, że weryfikują oryginalność całej masy dalszych dokumentów nt. BP, rosyjskich firm i rządu czy przedsiębiorstw farmaceutycznych to może jednak będzie ciekawie.
Buła z BigMaca?
Jak można tak było nazwać Bronka? Już on powie Opalonemu co myśli na jego temat przy najbliższym spotkaniu… normalnie wydrukuje mu całą stronę z WikiLeaks i tak rzuci na stół że nogi trzeba będzie remontować
Buła z BigMaca?
Jak można tak było nazwać Bronka? Już on powie Opalonemu co myśli na jego temat przy najbliższym spotkaniu… normalnie wydrukuje mu całą stronę z WikiLeaks i tak rzuci na stół że nogi trzeba będzie remontować