Reklama

Kiedy 10 kwietnia dotarła do mnie rano wiadomość: “prezydent nie żyje” pomyślałem, że to kiepski dowcip w wydaniu niejakiego politycznego przygłupa, Palikota.

Kiedy 10 kwietnia dotarła do mnie rano wiadomość: “prezydent nie żyje” pomyślałem, że to kiepski dowcip w wydaniu niejakiego politycznego przygłupa, Palikota. Wiadomość otrzymałem sms z prośbą o włączenie telewizji. Włączyłem i zobaczyłem to co wszyscy tego dnia mogli obejrzeć. Pierwsze, co wtedy przyszło mi do głowy, to zamach, pomyślałem. Nigdy jednak tego nie wypowiedziałem na głos. Nie rozsądzałem jakiego rodzaju miał być, ale ta myśl była tak silna, że nie miałem wątpliwości: moje wskazania padły na Rosjan. Od tamtego czasu raz jeden, jedyny, bodajże na drugi dzień od tragedii, popełniłem krótki wpis na tekstowisko.com; ograniczyłem się do współczucia bliskim wszystkich ofiar bez wyjątku. Tamtą niedzielę prawie całą przesiedziałem przed telewizorem, wyszedłem jedynie na godzinny spacer, aby ochłonąć, aby odciąć się od tego zdarzenia i nabrać właściwego dystansu.

Od tragedii minęło ponad pół roku, w tym czasie pojawiło się szereg rozmaitych wersji, spekulacji i dowodów. Te ostatnie, jak się okazuje, mają bardzo słabą siłę dowodu i z dnia na dzień tracą ją coraz bardziej.

Reklama

Nie zaryzykuję poparcia dla istniejących teorii przedstawianych oficjalnie, ani nie odrzucę tych, które nazywane są spekulacjami. Dopóki nie ma jasnego stanowiska, dopóty będę optował za pierwszą swoją myślą jaka mi wtedy, w dniu katastrofy, przyszła do głowy. Okazuje się, że pierwsze pogłoski o odgłosach strzałów były prawdziwe jak prawdziwym okazuje się być fakt, że jednak były telefony z rozbitego samolotu.

Jednak o tych sprawach piszą jedynie dwie gazety: “Nasz Dziennik” i “Gazeta Polska”, co sprawia, że wiadomości z tych źródeł traktowane są z grymasem skrzywienia, jaki może wywołać niesmak i niedowierzanie. No bo jak wierzyć pisowcom skoro oficjalnie instytucje państwa mówią inaczej, a reszta mediów milczy lub trzyma linię rządu.

Media wolą nagłaśniać takie sprawy jak niedopilnowanie maluszka przez młodą przedszkolankę lub pisać, że: “Jeśli on zostanie szefem PiS, to grożą nam podsłuchy on-line” chodzi rzecz jasna o byłego szefa CBA, Mariusza Kamińskiego.
Bzdury zdjęte z drugiej strony księżyca mają dla upolitycznionych mediów większą wartość niż moc dowodu, który się spycha poza margines publicznej debaty.

Straszenie dziś podsłuchami, kiedy ktoś kiedyś hipotetycznie mógłby dojść do władzy, to nic innego jak zwyczajne bicie piany, mieszanie powietrza, po to, aby odwrócić uwagę i tak już mocno zmanipulowanego społeczeństwa od spraw istotnych, tych wartych uwagi i niecierpiących zwłoki: kontynuacja polityki PO – straszenie PiS-em.
I trzeba przyznać, to metoda ciągle skuteczna, to, że tak prawdziwa jak prawdziwą jest polityka miłości nie przeszkadza w jej uprawianiu. Cóż, rzetelność mediów wielokrotnie został już poddana sprawdzianowi.
Ocenę zostawiam czytelnikom. Tylko dla porządku dodam: sprawa tzw podsłuchów została uregulowana już za rządów Leszka Milera.

To już wtedy (o czym doskonale wiedzą media, jednak wiadomo czemu milczą – okruchy z pańskiego stołu stanowią znacznie bardziej łakomy kąsek niż rzetelność i tzw etyka zawodu) wprowadzono regulacje prawne dotyczące przechowywanie danych przez operatorów sieci telefonii komórkowej, providerów, właścicieli i usługodawców portali internowanych. Wymienionych w ustawie zobowiązano do przechowywania wszelkich danych w tym rozmów prywatnych na stronach portali społecznościowych i udostępniania tych danych na żądanie przez 29 różnych instytucji, agend i służb.
Dla porównania dodam, że USA, kraj ździebko większy od Polski, takich ‘uprawnionych’ instytucji posiada tylko 19.

W obecnych realiach, dzięki tamtemu posunięciu, dostęp do naszych danych posiada wiele osób nieuprawnionych, albowiem i prawo i system(y) są dziurawe niczym szwajcarskie sery. Oprócz organów policji, sądu, prokuratury, służby więziennej, celnej, granicznej, skarbowej i wielu innych jak: BOR, CBA, CBŚ, ABW dostęp do tych danych posiadają różne ciemne typy parające się rzekomo współpracą z organami wymiaru sprawiedliwości lub mediami. Dziennikarze rzecz jasna też mają dostęp tych danych, ale o ścieżkach dochodzenia informacji tutaj nie wspomnę.
Straszenie obywateli Kamińskim jest niczym innym jak gadką dla “ciemnego ludu”.

Wracając do tragedii smoleńskiej warto zauważyć, że strona rosyjska zagrała po swojemu, co jest typowe i charakterystyczne dla ich trybu postępowania w sytuacjach podobnych. Dla przypomnienia wartym uwagi jest głośna sprawa “Kurska”, gdzie tragiczną prawdę o śmierci całej załogi trzymano jak tylko długo się dało, a i potem dementowano podawane wcześniej fakty.
Czego można spodziewać się po Rosjanach w tym przypadku, zwłaszcza, że samolot rządowy był wyprodukowany tam i tam również przez dwie ostatnie dekady serwisowany.
To jest zastanawiająca zależność od wschodniego sąsiada, od którego wpływów rzekomo mieliśmy się uniezależnić wraz z wyprowadzeniem wojsk radzieckich i rozpadem imperatora jakim był ZSRR.
Zastanawiam się i, zadaję sobie pytanie: dlaczego inne kraje wchodzące w skład demoludu tworzące rzekomo jakiś sojusz wyrwały się z owego silnego, duszącego wręcz uścisku niedźwiedzia i rządy tych państw nie latają na “drzwiach od stodoły” made in ZSRR. Zastanawiam się dlaczego polska prokuratura milczy w sprawach, które należałby w pierwszej nadrzędnej kolejności, kierując się polską racją stanu, nagłośnić i postawić pytania stronie rosyjskiej wprost, zażądać udostępnienia tego co wg prawa międzynarodowego należy się stronie polskiej. Zastanawiam się, czy i jaki może to mieć związek z przepastnymi tomami tajnych akt z okresu istnienia państwa PRL będącymi w posiadaniu naszego rosyjskiego sąsiada?

O roli mediów wspomnę jedynie, że te nie jeden raz, w ważnych dla historii sprawach przemilczały lub wręcz przekłamały posiadaną prawdę. Takim ‘splotem’ przedziwnych wydarzeń było zatajenie, przez brytyjskie media, prawdy o sprawcach mordu dokonanym na polskich oficerach i polskiej inteligencji na terenach ZSRR jakiego dopuściło się NKWD w Katyniu pod Smoleńskiem, Miednoje koło Tweru i na przedmieściach Charkowa, w Piatichatkach, po to aby opinia publiczna nie wyraziła swojego sprzeciwu wobec sojuszu zawartego ze Stalinem.
O obecnym kierunku polityki Moskwy może wskazywać choćby styl i metody “rozwiązywania problemów” z nieposłusznymi narodami na dalekich rubieżach dawnego radzieckiego imperium, które dość mają ucisku tyrana.

Dobrosąsiedzkie stosunki to sprawa jedna, drugą jest dbałość o nasz interes narodowy i polską rację stanu, o której zdaje się ktoś tutaj wyraźnie zapomniał. I w tych działaniach nie ma miejsca i nie powinno być mowy o jakimkolwiek, politycznym wewnętrznym sporze.

Nie wspomnę słowem nawet o szczególnej roli służb czuwających nad bezpieczeństwem głowy państwa, gdyż, jak się słusznie zauważa w innych demokracjach, jest to sprawa ponad jakąkolwiek dyskusją.


http://marekpl.blogspot.com/

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Oceniając zdarzenia odrzuć podszepty wariatów
    bo sprowadzą Ciebie do swojego poziomu.
    Pamiętaj,że po kulach zostają dziury (na zawsze) , więc tylko wariat może takie brednie rozgłaszać. Zwróć łaskawie uwagę,że kremlowscy kagiebiści (czekiści-jak mówią Rosjanie) wykonują wszystko zgodnie z zamówieniem z Warszawy. Tak , jak rozegrali wizytę Tuska bez Kaczyńskiego , tak dzisiaj uważnie czytają i słuchają polskich życzeń odnośnie ,,smoleńskiego śledztwa”.
    Skończy się to wszystko grandą a może nawet jakąś międzynarodową komisją.
    I wtedy,po raz kolejny,wyjdziemy (my-Polacy) na podwójnych idiotów.Co to ani latać ani ustalić przyczyn upadku samolotu – nie potrafią.

  2. Oceniając zdarzenia odrzuć podszepty wariatów
    bo sprowadzą Ciebie do swojego poziomu.
    Pamiętaj,że po kulach zostają dziury (na zawsze) , więc tylko wariat może takie brednie rozgłaszać. Zwróć łaskawie uwagę,że kremlowscy kagiebiści (czekiści-jak mówią Rosjanie) wykonują wszystko zgodnie z zamówieniem z Warszawy. Tak , jak rozegrali wizytę Tuska bez Kaczyńskiego , tak dzisiaj uważnie czytają i słuchają polskich życzeń odnośnie ,,smoleńskiego śledztwa”.
    Skończy się to wszystko grandą a może nawet jakąś międzynarodową komisją.
    I wtedy,po raz kolejny,wyjdziemy (my-Polacy) na podwójnych idiotów.Co to ani latać ani ustalić przyczyn upadku samolotu – nie potrafią.

  3. Dobry wieczor Marku, fajnie, ze jestes i napisales o tym.
    Ja 10 IV 2010 tez chyba nigdy nie zapomne (mowie chyba bo zawsze Alzheimer, lub jakas inna dementia, moze sie zawsze przytrafic), Mialem wieczorna drzemke,kiedy Hiromi, moja zona powiedziala mnie, ze samolot prezydencki runal na ziemie razem z prezydentem, jego zona, z prezydentem na emigracji Kaczorowski i cala plejada najwazniejszych osobistosci w Kraju, dowodcow wojskowych i wielu wspanialych ludzi. Ja, facet 48 lat, ktory dostal tak w dupe od zycia, jak rzadko ktory, nigdy lez nie ronilem nad soba, poniewaz wiedzialem, ze na to dokladnie zasluzylem, nie moglem zachowac sie jak facet i zachamowac lez, zreszta zona rowniez, poniewaz wiedziala kim byl Lech Kaczynski i jak bardzo respektowalem tego czlowieka, czesto zreszta rozmawiamy na temat polityki pomiedzy nami , jak i znajomymi. Wszyscy nasi znajomi dzwonili do mnie i skladali kondolencje, nawet nie wiem dlaczego mnie, chociaz bylo to bardzo sympatyczne. Dobila mnie lista ofiar, co nazwisko to jakby mnie ktos walil z twarz, nigdy politycy nie wzbudzali we mnie specialnej sympatii i to wlasnie politycy bawia sie nami jak zabawkami, ale po prostu bylo mi ich zal, nikt nie zasluzyl na taki los, nie wspominajac tych co nie byli politykami, a ten lot do Katynia, dla tak wielu, mial byc zaszczytem i spelnieniem marzen, bez wzgledu na poglady i opcje. Ja nie chcialem dopuszczac do siebie mysli o zamachu, chociaz sklamalbym, gdybym powiedzial, ze to nie byla pierwsza mysl jaka przez ulamek sekundy przysla na mysl. Wiedzialem jednak, ze to by bylo za oczywiste i Putin to stary NKWD-zista, on tego nie zrobil by w Rosji, nawet moi znajomi, ktorzy nie sa Polakami pytali sie czy to nie jest za bardzo wygodne dla Rosji. Wiesz co mnie dobijalo najbardzej? Byly to komentarze na necie pelne nienawisci do zmarlego prezydenta i jego brata. Do calego tego hultajstwa, bardzo szybko dolaczyly tez i media, za cichym pozwoleniem Tuska (nigdy nie probowal powstrzymac tej nagonki), ktore juz po paru godzinach wiedzialy, ze to Lech Kaczynski z PiS zdalnie sterowanymi przez Jaroslawa rozbili samolot z ich ofiarami, aby pograzyc kandydata PO na prezydenta, przypominajac “Incydent Gruzinski”, jako back up plan, media przygotowaly koncept, “Piloci zmuszeni przez Lecha do samobojczego ladowania. Czy to nie klasyka? Machiavelli by sie tego nie powstydzil. To wszystko stalo sie zaledwie od kilku do kilkunastu godzin po katastrofie. Wszystko juz wiadomo, sa co najmniej trzy powody katastrofy dla TVN, Polsatu, GW i reszty niezaleznych mediow
    1 Lech Kaczynski
    2 Prezydent RP
    3 Brat Jaroslawa Kaczynskiego
    Od samego poczatku wiadomo bylo, ze
    1 to nie byl zamach
    2 Tu 154 byl w 100% sprawny
    3 wieza kontrolna w Smolensku dzialala bez zarzutu
    4 piloci zignorowali namowy wiezy od odstapienia do ladowania
    5 lot byl prywatna wycieczka Kaczynskich
    Cala ta kampania dezinformacji byla tak fachowo przeprowadzona, ze przypomina mnie sie, ze to wlasnie naczenlni TVN-u i Polsat byly na zoldzie WSI i na pewno byly to pieniadze dobrze zaiwestowane. Na zakonczenie takie pytanie. Co Putin byz zrobil, majac cala wiedze (dzieki swojemu sledztwie, ktore na pewno nie pozostawi pytan bez odpowiedzi) o katastrofie i nie daj boze, jest dowod na to, ze ludzie Tuska sa odpowiedzialni za ta katastrofe. Czy Putin machnie reka i powie “To nie nasza sprawa”? Czy tez da do zrozumienia Tuskowi, ze “on to juz wszystko wie, a teraz porozmawiajmy o biznesie”. Jesli tak jest, to te wszystkie podlizywania sie Rosji robia sens. Ja ne wierze, ze dojdziemy do prawdy, tak samo, jak i wto, ze bedzie zrobione wszystko co jest mozliweaby zniszczyc Kaczynskiego i na jego miejsce dac pokorniutkiego polityka, za ktorego pomoca zniszczyc JarKacza stronnikow, poniewaz mosi byc wiara w narodzie, ze PiS sam sie pozbyl szkodnikow. Poncyliusz, Jakubiak czy Rostkowska, sa porzadnymi ludzmi, ale bez charakteru, oni moga byc w kazdej partii. Marku przepraszam za tem gigant, ale dales mi przyklad, ale i tak wiem, ze to tylko mala czesc. Przepraszam za gramatyke i ortografie, ale czas spac tutaj juz 1.43. Pozdrawiam

  4. Dobry wieczor Marku, fajnie, ze jestes i napisales o tym.
    Ja 10 IV 2010 tez chyba nigdy nie zapomne (mowie chyba bo zawsze Alzheimer, lub jakas inna dementia, moze sie zawsze przytrafic), Mialem wieczorna drzemke,kiedy Hiromi, moja zona powiedziala mnie, ze samolot prezydencki runal na ziemie razem z prezydentem, jego zona, z prezydentem na emigracji Kaczorowski i cala plejada najwazniejszych osobistosci w Kraju, dowodcow wojskowych i wielu wspanialych ludzi. Ja, facet 48 lat, ktory dostal tak w dupe od zycia, jak rzadko ktory, nigdy lez nie ronilem nad soba, poniewaz wiedzialem, ze na to dokladnie zasluzylem, nie moglem zachowac sie jak facet i zachamowac lez, zreszta zona rowniez, poniewaz wiedziala kim byl Lech Kaczynski i jak bardzo respektowalem tego czlowieka, czesto zreszta rozmawiamy na temat polityki pomiedzy nami , jak i znajomymi. Wszyscy nasi znajomi dzwonili do mnie i skladali kondolencje, nawet nie wiem dlaczego mnie, chociaz bylo to bardzo sympatyczne. Dobila mnie lista ofiar, co nazwisko to jakby mnie ktos walil z twarz, nigdy politycy nie wzbudzali we mnie specialnej sympatii i to wlasnie politycy bawia sie nami jak zabawkami, ale po prostu bylo mi ich zal, nikt nie zasluzyl na taki los, nie wspominajac tych co nie byli politykami, a ten lot do Katynia, dla tak wielu, mial byc zaszczytem i spelnieniem marzen, bez wzgledu na poglady i opcje. Ja nie chcialem dopuszczac do siebie mysli o zamachu, chociaz sklamalbym, gdybym powiedzial, ze to nie byla pierwsza mysl jaka przez ulamek sekundy przysla na mysl. Wiedzialem jednak, ze to by bylo za oczywiste i Putin to stary NKWD-zista, on tego nie zrobil by w Rosji, nawet moi znajomi, ktorzy nie sa Polakami pytali sie czy to nie jest za bardzo wygodne dla Rosji. Wiesz co mnie dobijalo najbardzej? Byly to komentarze na necie pelne nienawisci do zmarlego prezydenta i jego brata. Do calego tego hultajstwa, bardzo szybko dolaczyly tez i media, za cichym pozwoleniem Tuska (nigdy nie probowal powstrzymac tej nagonki), ktore juz po paru godzinach wiedzialy, ze to Lech Kaczynski z PiS zdalnie sterowanymi przez Jaroslawa rozbili samolot z ich ofiarami, aby pograzyc kandydata PO na prezydenta, przypominajac “Incydent Gruzinski”, jako back up plan, media przygotowaly koncept, “Piloci zmuszeni przez Lecha do samobojczego ladowania. Czy to nie klasyka? Machiavelli by sie tego nie powstydzil. To wszystko stalo sie zaledwie od kilku do kilkunastu godzin po katastrofie. Wszystko juz wiadomo, sa co najmniej trzy powody katastrofy dla TVN, Polsatu, GW i reszty niezaleznych mediow
    1 Lech Kaczynski
    2 Prezydent RP
    3 Brat Jaroslawa Kaczynskiego
    Od samego poczatku wiadomo bylo, ze
    1 to nie byl zamach
    2 Tu 154 byl w 100% sprawny
    3 wieza kontrolna w Smolensku dzialala bez zarzutu
    4 piloci zignorowali namowy wiezy od odstapienia do ladowania
    5 lot byl prywatna wycieczka Kaczynskich
    Cala ta kampania dezinformacji byla tak fachowo przeprowadzona, ze przypomina mnie sie, ze to wlasnie naczenlni TVN-u i Polsat byly na zoldzie WSI i na pewno byly to pieniadze dobrze zaiwestowane. Na zakonczenie takie pytanie. Co Putin byz zrobil, majac cala wiedze (dzieki swojemu sledztwie, ktore na pewno nie pozostawi pytan bez odpowiedzi) o katastrofie i nie daj boze, jest dowod na to, ze ludzie Tuska sa odpowiedzialni za ta katastrofe. Czy Putin machnie reka i powie “To nie nasza sprawa”? Czy tez da do zrozumienia Tuskowi, ze “on to juz wszystko wie, a teraz porozmawiajmy o biznesie”. Jesli tak jest, to te wszystkie podlizywania sie Rosji robia sens. Ja ne wierze, ze dojdziemy do prawdy, tak samo, jak i wto, ze bedzie zrobione wszystko co jest mozliweaby zniszczyc Kaczynskiego i na jego miejsce dac pokorniutkiego polityka, za ktorego pomoca zniszczyc JarKacza stronnikow, poniewaz mosi byc wiara w narodzie, ze PiS sam sie pozbyl szkodnikow. Poncyliusz, Jakubiak czy Rostkowska, sa porzadnymi ludzmi, ale bez charakteru, oni moga byc w kazdej partii. Marku przepraszam za tem gigant, ale dales mi przyklad, ale i tak wiem, ze to tylko mala czesc. Przepraszam za gramatyke i ortografie, ale czas spac tutaj juz 1.43. Pozdrawiam