Wakacje, przesilenie, kanikuła, sezon ogórkowy… Nasi wybra(kowa)ńcy narodu ogólnie nie lubią się przepracowywać. Prym wiedzie tu nasz dzielny Plemiel, Słońce Peru, rozpoczynający swoje weekendy w każdy czwartek – z okazji Bożego Ciała w tym tygodniu to już weekend od środy. Jednak gdzie dwóch się bije tam Grzesio korzysta, w końcu czego się nie robi dla elekcji.
Skoro Olejniczak nie chce już pozować z gołą klatą to ktoś tą lewicę promować musi. Tym razem Grzegorz nie poprzestał na rozdawaniu jabłek a wziął się za bardziej ambitny cel – Kolejna pięciolatka pt. "Zmiękczenie tradycyjnego bastionu ciemnogrodu na Podhalu, odwiecznym mateczniku PiSowców".
Jak Zapaterskiemu gra na skrzypkach i smakowanie oscypków poszły można się przekonać nawet na stronach obiektywnych mediów: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,9812958,Jak_Napieralski_w_Zakopanem_gebe_podkladal.html
Jednak prawdziwy wydźwięk tej wizyty, niekraszony michnikowską propagandą znajduje się tutaj: