Gdańsk 10 lutego 2011 r.
Gdańsk 10 lutego 2011 r. „Około 350 delegatów między innymi z Europy, Indii i Brazylii przyjedzie w październiku do Gdańska żeby rozmawiać o cyfrowej integracji i wykluczeniu na konferencji odbywającej się w ramach polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. – To realny problem. Cyfrowe wykluczenie i nieumiejętność używania internetu jest tym samym, czym kilka lat temu był analfabetyzm – przekonywał Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska” (cyt. za www.naszemiasto.pl).
Okolice Gdańska, styczeń 2011 r. Dzwoni komórka.
– Tu NN, dzwonię do Pana z Telekomunikacji Polskiej. Pan dwa lata temu występował o założenie internetu.
– Owszem, ale po wizji lokalnej łaskawa pani okazało się, że wasza firma nie jest w stanie pokonać 120 metrów dzielących mnie od słupka telekomunikacyjnego, gdyż jak stwierdzono nie ma w centrali wolnego łącza dla Canned Heada.
– Ja właśnie w tej sprawie. Otóż zwolniło się łącze i czy pan dalej jest zainteresowany podłączeniem internetu?
– Pyta mnie pani czy chcę oddychać.
– ???
– No jasne, proszę zakładać – minimum 2MB mnie interesują.
– No to świetnie – woła paniusia – skontaktuje się z panem nasz pracownik.
Koniec stycznia 2011 r. Dzwoni komórka.
– Tu pracownik techniczny TP SA, pan występował o założenie internetu?
– Zgadza się.
– A jak tam do pana dojechać?
– A tak… i tak – tłumaczę jak dziecku.
– No ta ja sobie obejrzę co i jak – stwierdza spec o techniki TP S.A.
– Miłego oglądania.
Luty 2011 r. Dzwoni komórka.
– Czy Pan Canned Head?
– Owszem.
– Dzwonię z TP SA
– Gratuluję
– Występował pan o założenie internetu…
– I?
– Niestety po przeprowadzaniu wizji lokalnej nasz pracownik stwierdził, że…
I tu nastąpiła powtórka z rozrywki, którą przerwałem życząc TP SA wszystkiego najgorszego z permanentną sraczką włącznie.
Wciąż jestem pozbawiony internetu, korzystam z łącza bezprzewodowego, które ze względu na gówniany zasięg otwiera mi stronę przez 2 minuty i co chwilę przerywa połączenie. Więc proszczaj Kurka, ale klikania na reklamy nie będzie, bo mnie po dwóch dniach trafi szlag. W miarę możliwości obstawię opcję przelewu na konto.
Panie Prezydencie Adamowicz i wy frajerzy prezentujący swoje referaty. Życzę owocnych obrad.
P.S. Jakie jest menu na lunch?
Oj tam, Oj tam
Zbytki Ci się marzą, a nie łaska tak do kafejki internetowej iść:) Poprzewracało się w głowach ludziom i tylko ciagle coś chcą, a to internet, a to inne “zdobycze” techniki:) Zastanów się, jak Ty stresujesz tych pracowników TP S.A., nic litości nad nimi nie masz.
Fakt poprzewracało mi się we łbie
Na wsi mieszkam i cieszyć się powinienem że prąd mam. Bo kanalizacja to pewnie za 10 lat a gaz mi podłączą jak się akurat skończy w złożach.
Polska, mieszkam w Polsce, mieszkam w Polsce, mieszkam tu, tu..
Oj tam, Oj tam
Zbytki Ci się marzą, a nie łaska tak do kafejki internetowej iść:) Poprzewracało się w głowach ludziom i tylko ciagle coś chcą, a to internet, a to inne “zdobycze” techniki:) Zastanów się, jak Ty stresujesz tych pracowników TP S.A., nic litości nad nimi nie masz.
Fakt poprzewracało mi się we łbie
Na wsi mieszkam i cieszyć się powinienem że prąd mam. Bo kanalizacja to pewnie za 10 lat a gaz mi podłączą jak się akurat skończy w złożach.
Polska, mieszkam w Polsce, mieszkam w Polsce, mieszkam tu, tu..
Oj tam, Oj tam
Zbytki Ci się marzą, a nie łaska tak do kafejki internetowej iść:) Poprzewracało się w głowach ludziom i tylko ciagle coś chcą, a to internet, a to inne “zdobycze” techniki:) Zastanów się, jak Ty stresujesz tych pracowników TP S.A., nic litości nad nimi nie masz.
Fakt poprzewracało mi się we łbie
Na wsi mieszkam i cieszyć się powinienem że prąd mam. Bo kanalizacja to pewnie za 10 lat a gaz mi podłączą jak się akurat skończy w złożach.
Polska, mieszkam w Polsce, mieszkam w Polsce, mieszkam tu, tu..
Dopisz Canned Head dedykację : Lukrecji
TP SA wynajmuje do ,,badania warunków technicznych” zewnętrzne firmy, wysoce ,,specjalistyczne”.
Więc próba znacznego podniesienia szybkości łącza(w odpowiedzi na przysłaną ofertę) skończyła się tak: po nieudanej próbie uzyskania szczegółowych danych i sprawdzenia instalacji przez telefon – przyjechali. Światłowód biegnie 2 m od granicy działki. Pochodzili, popatrzyli, wypalili(papierosy) i zasugerowali delikatnie : A po chuj to panu?
Dopisz Canned Head dedykację : Lukrecji
TP SA wynajmuje do ,,badania warunków technicznych” zewnętrzne firmy, wysoce ,,specjalistyczne”.
Więc próba znacznego podniesienia szybkości łącza(w odpowiedzi na przysłaną ofertę) skończyła się tak: po nieudanej próbie uzyskania szczegółowych danych i sprawdzenia instalacji przez telefon – przyjechali. Światłowód biegnie 2 m od granicy działki. Pochodzili, popatrzyli, wypalili(papierosy) i zasugerowali delikatnie : A po chuj to panu?
Dopisz Canned Head dedykację : Lukrecji
TP SA wynajmuje do ,,badania warunków technicznych” zewnętrzne firmy, wysoce ,,specjalistyczne”.
Więc próba znacznego podniesienia szybkości łącza(w odpowiedzi na przysłaną ofertę) skończyła się tak: po nieudanej próbie uzyskania szczegółowych danych i sprawdzenia instalacji przez telefon – przyjechali. Światłowód biegnie 2 m od granicy działki. Pochodzili, popatrzyli, wypalili(papierosy) i zasugerowali delikatnie : A po chuj to panu?
Poruszyłeś mi nerw!
Poruszyłeś mi nerw! Wspomnienia wróciły a powinnam unikać stresu. Z Sepsą walczyłam 8 lat. Pewnie trudno w to uwierzyć, ale pod koniec zwracali się do mnie po imieniu zanim zdążyłam się przedstawić. Brak możliwości technicznych. Nie wiedzieli, bo w międzyczasie podłączali mnie 2 razy. Na pamiątkę mam ichni modem. Walkę zakończyłam gdy Błękitnej Linii się wymskło, że na JEDEN kabel zamiast JEDNEGO podłączyli DZIESIĘCIU abonentów. Można dzwonić. Internet i owszem też. Z prędkością 52 kb/s płatne za minutę połączenia. Przy najbliższej nadarzającej się okazji z rozmów telefonicznych zrezygnowałam.
Zdziwiłeś mnie, bo ja ze wsi a nas wszyscy olewają mętnym moczem. Miastowych też?
Łączę się w boleściach dołączając zrozumienie powagi sytuacji.
PS: Tak szybko mi “chodzi” dziś net, że nie zdążyłam przeczytać Twojej odpowiedzi Koninkowi. Zapomniało mi się, że Ty też ze wsi, jak ja. Kojarzyłeś mi się z Gdynią miastem.
Poruszyłeś mi nerw!
Poruszyłeś mi nerw! Wspomnienia wróciły a powinnam unikać stresu. Z Sepsą walczyłam 8 lat. Pewnie trudno w to uwierzyć, ale pod koniec zwracali się do mnie po imieniu zanim zdążyłam się przedstawić. Brak możliwości technicznych. Nie wiedzieli, bo w międzyczasie podłączali mnie 2 razy. Na pamiątkę mam ichni modem. Walkę zakończyłam gdy Błękitnej Linii się wymskło, że na JEDEN kabel zamiast JEDNEGO podłączyli DZIESIĘCIU abonentów. Można dzwonić. Internet i owszem też. Z prędkością 52 kb/s płatne za minutę połączenia. Przy najbliższej nadarzającej się okazji z rozmów telefonicznych zrezygnowałam.
Zdziwiłeś mnie, bo ja ze wsi a nas wszyscy olewają mętnym moczem. Miastowych też?
Łączę się w boleściach dołączając zrozumienie powagi sytuacji.
PS: Tak szybko mi “chodzi” dziś net, że nie zdążyłam przeczytać Twojej odpowiedzi Koninkowi. Zapomniało mi się, że Ty też ze wsi, jak ja. Kojarzyłeś mi się z Gdynią miastem.
Poruszyłeś mi nerw!
Poruszyłeś mi nerw! Wspomnienia wróciły a powinnam unikać stresu. Z Sepsą walczyłam 8 lat. Pewnie trudno w to uwierzyć, ale pod koniec zwracali się do mnie po imieniu zanim zdążyłam się przedstawić. Brak możliwości technicznych. Nie wiedzieli, bo w międzyczasie podłączali mnie 2 razy. Na pamiątkę mam ichni modem. Walkę zakończyłam gdy Błękitnej Linii się wymskło, że na JEDEN kabel zamiast JEDNEGO podłączyli DZIESIĘCIU abonentów. Można dzwonić. Internet i owszem też. Z prędkością 52 kb/s płatne za minutę połączenia. Przy najbliższej nadarzającej się okazji z rozmów telefonicznych zrezygnowałam.
Zdziwiłeś mnie, bo ja ze wsi a nas wszyscy olewają mętnym moczem. Miastowych też?
Łączę się w boleściach dołączając zrozumienie powagi sytuacji.
PS: Tak szybko mi “chodzi” dziś net, że nie zdążyłam przeczytać Twojej odpowiedzi Koninkowi. Zapomniało mi się, że Ty też ze wsi, jak ja. Kojarzyłeś mi się z Gdynią miastem.
Jak ja to sobie wyobrażam
Zarząd TPSA się zgromadził i z przedstawionych im tabel wynikło, że sprzedaż usług zmalała. Ustalili, że dział marketingu jest nieskuteczny, za sprawą winnego – szefa tego działu. Zdecydowali, że szefa albo trzeba wymienić na nowego, albo od obecnego zacząć “wymagać”.
Dyrektor marketingu, czy stary, czy nowy, zrobił zebranie kierowników. Opitolił kierowników, że nic nie robią. Kierownicy wzięli się do roboty i nakazali pracownikom sprawdzenie bazy danych. Baza danych jest wytrychem na wszystkie kroki reformatorskie.
W bazie danych był Canned Head i traf chciał, że nie minęło jeszcze dużo czasu, numer telefonu był nadal aktualny. Canned Head otrzymał radosny telefon z ofertą. Było wiadomo, że warunki techniczne nie pozwalały kiedyś, i nie pozwalają teraz, na założenie linii kablowej w miejscu, gdzie Canned Head mieszka.
Ale zadanie wykonane. Raport z przeszukania bazy danych działu marketingu będzie pełny poświadczeń o działaniach. Dyrektor może nie dostanie kwartalnego bonusa, ale utrzyma pracę.
Ma dane o ciężkiej pracy wykonanej, przedstawi ją w słupkach w Excelu, jest szansa, że jego ogromna pensja zostanie utrzymana.
Taka wersja wydarzeń wydaje się nawet mieć ręce i nogi 🙂
Chciaż jeśli TP zacznie odczuwać na plecach gorący oddech konkurencji to wtedy może zaczną się interesować abonentami pokroju CH. Pożywim uwidim.
P.S. Czy nie łatwiej byłoby zdelegalizować tlenek wodoru? 😛
Ja delegalizuję monotlenek dwuwodorowy
Jak to mówią: it’s a free country. Jeśli chcesz, zajmij się delegalizacją tlenku wodoru.
W końcu, free country polega na tym, że jest wybór 🙂
Raczej nie da się zdelegalizować tlenku wodoru.
Na czym by samochody w Kalifornii wtedy jeździły jeśli zdelegalizowaćby ich produkty “spalania”?
Jak ja to sobie wyobrażam
Zarząd TPSA się zgromadził i z przedstawionych im tabel wynikło, że sprzedaż usług zmalała. Ustalili, że dział marketingu jest nieskuteczny, za sprawą winnego – szefa tego działu. Zdecydowali, że szefa albo trzeba wymienić na nowego, albo od obecnego zacząć “wymagać”.
Dyrektor marketingu, czy stary, czy nowy, zrobił zebranie kierowników. Opitolił kierowników, że nic nie robią. Kierownicy wzięli się do roboty i nakazali pracownikom sprawdzenie bazy danych. Baza danych jest wytrychem na wszystkie kroki reformatorskie.
W bazie danych był Canned Head i traf chciał, że nie minęło jeszcze dużo czasu, numer telefonu był nadal aktualny. Canned Head otrzymał radosny telefon z ofertą. Było wiadomo, że warunki techniczne nie pozwalały kiedyś, i nie pozwalają teraz, na założenie linii kablowej w miejscu, gdzie Canned Head mieszka.
Ale zadanie wykonane. Raport z przeszukania bazy danych działu marketingu będzie pełny poświadczeń o działaniach. Dyrektor może nie dostanie kwartalnego bonusa, ale utrzyma pracę.
Ma dane o ciężkiej pracy wykonanej, przedstawi ją w słupkach w Excelu, jest szansa, że jego ogromna pensja zostanie utrzymana.
Taka wersja wydarzeń wydaje się nawet mieć ręce i nogi 🙂
Chciaż jeśli TP zacznie odczuwać na plecach gorący oddech konkurencji to wtedy może zaczną się interesować abonentami pokroju CH. Pożywim uwidim.
P.S. Czy nie łatwiej byłoby zdelegalizować tlenek wodoru? 😛
Ja delegalizuję monotlenek dwuwodorowy
Jak to mówią: it’s a free country. Jeśli chcesz, zajmij się delegalizacją tlenku wodoru.
W końcu, free country polega na tym, że jest wybór 🙂
Raczej nie da się zdelegalizować tlenku wodoru.
Na czym by samochody w Kalifornii wtedy jeździły jeśli zdelegalizowaćby ich produkty “spalania”?
Jak ja to sobie wyobrażam
Zarząd TPSA się zgromadził i z przedstawionych im tabel wynikło, że sprzedaż usług zmalała. Ustalili, że dział marketingu jest nieskuteczny, za sprawą winnego – szefa tego działu. Zdecydowali, że szefa albo trzeba wymienić na nowego, albo od obecnego zacząć “wymagać”.
Dyrektor marketingu, czy stary, czy nowy, zrobił zebranie kierowników. Opitolił kierowników, że nic nie robią. Kierownicy wzięli się do roboty i nakazali pracownikom sprawdzenie bazy danych. Baza danych jest wytrychem na wszystkie kroki reformatorskie.
W bazie danych był Canned Head i traf chciał, że nie minęło jeszcze dużo czasu, numer telefonu był nadal aktualny. Canned Head otrzymał radosny telefon z ofertą. Było wiadomo, że warunki techniczne nie pozwalały kiedyś, i nie pozwalają teraz, na założenie linii kablowej w miejscu, gdzie Canned Head mieszka.
Ale zadanie wykonane. Raport z przeszukania bazy danych działu marketingu będzie pełny poświadczeń o działaniach. Dyrektor może nie dostanie kwartalnego bonusa, ale utrzyma pracę.
Ma dane o ciężkiej pracy wykonanej, przedstawi ją w słupkach w Excelu, jest szansa, że jego ogromna pensja zostanie utrzymana.
Taka wersja wydarzeń wydaje się nawet mieć ręce i nogi 🙂
Chciaż jeśli TP zacznie odczuwać na plecach gorący oddech konkurencji to wtedy może zaczną się interesować abonentami pokroju CH. Pożywim uwidim.
P.S. Czy nie łatwiej byłoby zdelegalizować tlenek wodoru? 😛
Ja delegalizuję monotlenek dwuwodorowy
Jak to mówią: it’s a free country. Jeśli chcesz, zajmij się delegalizacją tlenku wodoru.
W końcu, free country polega na tym, że jest wybór 🙂
Raczej nie da się zdelegalizować tlenku wodoru.
Na czym by samochody w Kalifornii wtedy jeździły jeśli zdelegalizowaćby ich produkty “spalania”?