Zacznę o chlebie, skończę na niebie.
Zacznę o chlebie, skończę na niebie. Medialny efekt śnieżnej kuli, to takie toczenie informacji, do której przyklejają się kolejne, aby pod koniec procesu powstał bałwan podobny do niczego. Działa to tak, że rdzeń informacji, no niech tym rdzeniem będzie pies, który pogryzł dziecko, pojawia się na ekranach, łamach, tudzież w eterze i zaczyna żyć własnym życiem. Jako pierwszą informację otrzymujemy oczywiście informację rdzenną, krótką treściwą: „Pies pogryzł dziecko”, prawdziwy dramat z wyjątkiem wyrodnych, wszystkim rodzicom odruchowo cierpnie skóra na grzbiecie. Losy takiej widomości mogą się potoczyć śnieżną kulą, albo roztopić po paru sekundach jeśli wejdzie na top kwestia czarteru prezydenckiego samolotu. Tym drugim przypadkiem nie będę się zajmował, bo nudny, natomiast ten pierwszy ma swoje etapy toczenia.Po rdzennej informacji musi się oczywiście wypowiedzieć ekspert, co ma olbrzymie znaczenie dla kierunku toczenia.
Jeśli jako pierwszy wypowie się weterynarz lub treser psów i powie coś przykuwającego uwagę, chociaż powszechnie znanego, na przykład: „Nie ma psów agresywnych, to człowiek hoduje bestie”, będziemy mieli debatę o psach. Za chwile odezwie się organizacja Animals i zaproponuje nadzór policyjny nad psem, który pogryzł dziecko tak, żeby źli ludzie nie mogli dokonać linczu. Telewizje pokażą wynędzniałe schroniska dla zwierząt, prasa pstryknie parę fotek łańcuchowym Burkom, którym sznurkowa obroża wrzyna się w kark. Radio zrobi reportaż o tym jak dresiarze szkolą psy do nielegalnych walk, w końcu pojawią się rakarze łowiący psy na leczniczy smalec.
Kula wytoczona! Nikt już nie ma wątpliwości, że człowiek bestia pies ofiara, pogryzione dziecko „koszt”. Zupełnie inaczej będzie wyglądał bałwan, kiedy jako pierwszy w sprawie głos zabierze psycholog, obojętnie jaki, społeczny, albo i zwykły od pojedynczego człowieka. Z natury rzeczy i powołania, psycholog poświęci swoją wypowiedź dziecku, czy szerzej ludziom. Dowiemy się, że dziecko musiało przejawiać jakieś symptomy agresji, nie otrzymało od rodziców należytej informacji jak zachowywać się w sytuacjach krytycznych, prawdopodobnie ma zaburzoną gospodarkę emocjonalną. Kula toczy się w kierunku: nie ma złych dzieci, są tylko nieodpowiedzialni rodzice. Mamy tezę, możemy zacząć toczyć.
Telewizja pokaże dom dziecka, w którym wychowawca molestował wychowanków. Zmienione, basowe głosy dzieci i anonimowych świadków w półmroku będą opowiadać drastyczne historie, od jakich nóż w kieszeni się otwiera. Prasa napisze artykuł okraszony zdjęciami patologicznej rodziny, w której rodzice wysyłają ośmiolatka po wódkę, drogą naszpikowaną włóczącymi się agresywnymi psami. Radio zrobi reportaż o psie pana burmistrza, który złapał za nogawkę dziecko bezdomnego i prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Organizacja Animals zaapeluje, aby nie szczuć psów, politycy ze wszystkich partii zaczną pisać ustawę. Kula wytoczona!
Dlaczego pozwoliłem sobie odgrzać ten zgrany temat jak to media wciskają kit i schodzą na psy. Wbrew pozorom nie po to, aby dokopać mediom, ale nam. Nam widzom, słuchaczom, czytelnikom, w końcu piszącym w Internecie. Na co drugim portalu słyszę o jednej recepcie i odtrutce na media i wszelkie inne patologie – SPOŁECZEŃSTWO OBYWTAELSKIE. Innymi słowy świadoma masa. Zbudujemy sobie społeczeństwo obywatelskie i obudzimy się w innym świecie. Ktoś się oczywiście zajmie budowaniem tego społeczeństwa i rzecz jasna będą to…. „eksperci”. I teraz jeśli społeczeństwo obywatelskie zacznie budować weterynarz, wszyscy zajmiemy się walką o godność psa łańcuchowego. Jeśli będzie to psycholog, my obywatele nowej jakości olejemy sierściuchy i zajmiemy się molestowanymi dziećmi z patologicznych rodzin. Ekspertów oczywiście możemy mnożyć, dzięki czemu pomnożą nam się społeczeństwa.
Kpię sobie ze szlachetnej idei społeczeństwa obywatelskiego? Oczywiście, że tak, jak z każdej stadnej metody zarządzania jednostką, jak z każdej utopii. Nie społeczeństwo obywatelskie, ale jednostka obywatelska, zbiór jednostek obywatelskich i w żadnym wypadku to nie jest to samo. Społeczeństwo obywatelskie jako twór ekspercki będzie takie jakie ekspert sobie wytworzy. Zbiór jednostek, to ludzie, którzy mają w głowie na tyle poukładane, aby widzieć i problem bezpańskich agresywnych psów i molestowane dzieci i media wciskające kit i ekspertów gadających od rzeczy. Jeśli w zbiorze jednostek obywatelskich pojawi się myślący weterynarz, nie będzie walczył z myślącym psychologiem na ringu wyższości pas na dzieckiem, ale obaj będą poszukiwać takiego rozwiązania, żeby pies nie gryzł dzieci, a ludzie nie pogryźli psów. Czy aby nie jestem śmieszny w przedstawianiu tak idealnej wizji społeczeństwa? Byłbym śmieszny, gdybym mówił o wizji społeczeństwa, ale to o czym mówię, nie jest społeczeństwem, to jest ELITA.
Tak, „ohydne” słowo elita, ohydne w Polsce, ponieważ w świecie cywilizowanym, to słowo jest skarbem dla każdego społeczeństwa. Fikcją jest budowa kolejnego stada choćby to się pięknie nazywało społeczeństwem obywatelskim. Palącą polską potrzebą społeczną są elity, które to pojęcie w Polsce jest niemal synonimem rasizmu. Elity? To znaczy, że ktoś jest gorszy, a ktoś lepszy? Dokładnie tak znaczy! Zawsze tak znaczyło i nie w tym nic złego. Czy potęgę kulturową Grecji zbudowało społeczeństwo obywatelskie, czy filozoficzne elity? Wielkość Rzym zawdzięcza elicie, czy wyrównanemu społeczeństwu obywatelskiemu? Kojarzymy poszczególne kraje z wielkimi nazwiskami, jednostkami, elitami, niesamowitymi działami? Czy ze społeczeństwem wysokiej jakości? Jakość społeczeństwa musi ktoś wyznaczyć i tę jakość windować, jak świat światem sprawdzała się tylko jedna metoda – wybitne jednostki holowały za sobą resztę.
Każda ambitna próba budowy masy społecznej w skrajnych wypadkach kończyła się takimi zwyrodnieniami jak faszyzm i komunizm. Słyszę już to pytanie, które za chwilę padnie. Że niby ty to taka elita co do plebsu pisze? Odpowiem od razu, że ja już prawdopodobnie za stary jestem i zbyt przesiąknięty eksperymentami kolejnych magów od idealnych mas, aby na elitę się załapać. Natomiast mam zupełnie inny plan, plan chytry. Moim życiowym zadaniem jest wychowanie elity tak, aby elita znała swoją wartość, nie wstydziła się słowa elita, ale też nie gardziła tym co poza elitą.
Moja przyszła elita ma w tej chwili osiem lat i przy swoim stoi tam gdzie jest pewna swego, odpuści gdzie się myli. Jest pewna siebie, ale nie ma w niej krzty pogardy dla cudzego. Radzi sobie wybitnie, ale rozumie, że słabszy nie znaczy gorszy, tylko ten co musi się bardziej strać i któremu trzeba bardziej pomóc. Każdemu, kto będzie chciał z mojej elity zrobić społeczeństwo obywatelskie zęby przeczeszę, ale z drugiej strony, każdy kto będzie chciał wychować „konkurencyjną” elitę jest moim największym przyjacielem. Jakości mediów, polityki, medycyny, dróg i literatury nie poprawią sterowane masy, to może zrobić tylko elita i oby tych elit było tyle, że zamiast obywatelskiego, powstanie społeczeństwo elitarne.
Jeden zgrzyt:
i któremu trzeba bardziej pomóc.
Z pomocą zbyt kojarzy mi się słowo: bratnia.
Jeden zgrzyt:
i któremu trzeba bardziej pomóc.
Z pomocą zbyt kojarzy mi się słowo: bratnia.
Jeden zgrzyt:
i któremu trzeba bardziej pomóc.
Z pomocą zbyt kojarzy mi się słowo: bratnia.
Jeden zgrzyt:
i któremu trzeba bardziej pomóc.
Z pomocą zbyt kojarzy mi się słowo: bratnia.
Dobrze widoczny wpływ (w sferze materialnej) widać
na obrzeżach miast. 10 lat temu był na przykład w okolicy Pcimia jeden ładny dom z zadbanym ogrodem. 5 lat temu już trzy a rok temu pięć. Zawiadujący ruderami i chaszczami przed domem, doświadczają na co dzień coraz większego wstydu i upokorzenia. Po roku i oni dołączą do tych co emanują na okolicę pięknem, porządkiem i schludnością. Bo nauka, wiedza, zachowanie czy szerzej kultura – rozszerzają się poprzez małpowanie czyli naśladownictwo.
Rewelacyjne jest to
Rewelacyjne jest to zdanie:
“Bo nauka, wiedza, zachowanie czy szerzej kultura – rozszerzają się poprzez małpowanie czyli naśladownictwo.”
Pozdrawiam
Nie jestem tu odkrywczy ale zapomina się o tej
starożytnej prawdzie. A natchnął mnie do napisania tej oczywistości wcześniejszy mój głupi komentarz, że nasamprzód mama wpycha nam sutek do buzi i potem w wieku dojrzałości płciowej nie przepuszczamy żadnej kobiecie, żeby sobie trochę nie possać.
małpowanie
Kiedyś neandertalczycy podpatrzyli jak sapiense łupią kamienie (w tamtych czasach łupanie kamienia było trendy). Obecnie archeolodzy znajdują masy wstępnie obłupanych kamieni w siedliskach neandertalców, a żadnego kamiennego narzędzia. Czyli coś tam podpatrzyli, ale jakby nie do końca.
Dobrze widoczny wpływ (w sferze materialnej) widać
na obrzeżach miast. 10 lat temu był na przykład w okolicy Pcimia jeden ładny dom z zadbanym ogrodem. 5 lat temu już trzy a rok temu pięć. Zawiadujący ruderami i chaszczami przed domem, doświadczają na co dzień coraz większego wstydu i upokorzenia. Po roku i oni dołączą do tych co emanują na okolicę pięknem, porządkiem i schludnością. Bo nauka, wiedza, zachowanie czy szerzej kultura – rozszerzają się poprzez małpowanie czyli naśladownictwo.
Rewelacyjne jest to
Rewelacyjne jest to zdanie:
“Bo nauka, wiedza, zachowanie czy szerzej kultura – rozszerzają się poprzez małpowanie czyli naśladownictwo.”
Pozdrawiam
Nie jestem tu odkrywczy ale zapomina się o tej
starożytnej prawdzie. A natchnął mnie do napisania tej oczywistości wcześniejszy mój głupi komentarz, że nasamprzód mama wpycha nam sutek do buzi i potem w wieku dojrzałości płciowej nie przepuszczamy żadnej kobiecie, żeby sobie trochę nie possać.
małpowanie
Kiedyś neandertalczycy podpatrzyli jak sapiense łupią kamienie (w tamtych czasach łupanie kamienia było trendy). Obecnie archeolodzy znajdują masy wstępnie obłupanych kamieni w siedliskach neandertalców, a żadnego kamiennego narzędzia. Czyli coś tam podpatrzyli, ale jakby nie do końca.
Dobrze widoczny wpływ (w sferze materialnej) widać
na obrzeżach miast. 10 lat temu był na przykład w okolicy Pcimia jeden ładny dom z zadbanym ogrodem. 5 lat temu już trzy a rok temu pięć. Zawiadujący ruderami i chaszczami przed domem, doświadczają na co dzień coraz większego wstydu i upokorzenia. Po roku i oni dołączą do tych co emanują na okolicę pięknem, porządkiem i schludnością. Bo nauka, wiedza, zachowanie czy szerzej kultura – rozszerzają się poprzez małpowanie czyli naśladownictwo.
Rewelacyjne jest to
Rewelacyjne jest to zdanie:
“Bo nauka, wiedza, zachowanie czy szerzej kultura – rozszerzają się poprzez małpowanie czyli naśladownictwo.”
Pozdrawiam
Nie jestem tu odkrywczy ale zapomina się o tej
starożytnej prawdzie. A natchnął mnie do napisania tej oczywistości wcześniejszy mój głupi komentarz, że nasamprzód mama wpycha nam sutek do buzi i potem w wieku dojrzałości płciowej nie przepuszczamy żadnej kobiecie, żeby sobie trochę nie possać.
małpowanie
Kiedyś neandertalczycy podpatrzyli jak sapiense łupią kamienie (w tamtych czasach łupanie kamienia było trendy). Obecnie archeolodzy znajdują masy wstępnie obłupanych kamieni w siedliskach neandertalców, a żadnego kamiennego narzędzia. Czyli coś tam podpatrzyli, ale jakby nie do końca.
Dobrze widoczny wpływ (w sferze materialnej) widać
na obrzeżach miast. 10 lat temu był na przykład w okolicy Pcimia jeden ładny dom z zadbanym ogrodem. 5 lat temu już trzy a rok temu pięć. Zawiadujący ruderami i chaszczami przed domem, doświadczają na co dzień coraz większego wstydu i upokorzenia. Po roku i oni dołączą do tych co emanują na okolicę pięknem, porządkiem i schludnością. Bo nauka, wiedza, zachowanie czy szerzej kultura – rozszerzają się poprzez małpowanie czyli naśladownictwo.
Rewelacyjne jest to
Rewelacyjne jest to zdanie:
“Bo nauka, wiedza, zachowanie czy szerzej kultura – rozszerzają się poprzez małpowanie czyli naśladownictwo.”
Pozdrawiam
Nie jestem tu odkrywczy ale zapomina się o tej
starożytnej prawdzie. A natchnął mnie do napisania tej oczywistości wcześniejszy mój głupi komentarz, że nasamprzód mama wpycha nam sutek do buzi i potem w wieku dojrzałości płciowej nie przepuszczamy żadnej kobiecie, żeby sobie trochę nie possać.
małpowanie
Kiedyś neandertalczycy podpatrzyli jak sapiense łupią kamienie (w tamtych czasach łupanie kamienia było trendy). Obecnie archeolodzy znajdują masy wstępnie obłupanych kamieni w siedliskach neandertalców, a żadnego kamiennego narzędzia. Czyli coś tam podpatrzyli, ale jakby nie do końca.
Fajnie, że słowo “elita” pada tak wprost i bez ogródek
Chyba trzeba je częściej używać choć nie jest poprawne politycznie ale chrzanić poprawność….
Ja to się w pierwszej chwili zdziwiłem bo dla mnie społeczeństwo jakim by je przymiotnikiem nie obdarzać, nawet to obywatelskie z definicji (mojej prywatnej bo naukowej nie znam i nie będę jej szukał jeśli takowa istnieje) posiada swoje różne elity: finansowe, polityczne, itp. Więc przez społeczeństwo obywatelskie rozumiem ogół wyposażony w myślące obywatelsko elity, których liczność osiąga jakąś masę krytyczną a ich jakość zmierza w pożądanym kierunku…(?).
Pojęcie elit może zaniknie gdy nieuchronna eugenika będzie nas idealizować i ubóstwiać. Kiedyś. 🙂
Fajnie, że słowo “elita” pada tak wprost i bez ogródek
Chyba trzeba je częściej używać choć nie jest poprawne politycznie ale chrzanić poprawność….
Ja to się w pierwszej chwili zdziwiłem bo dla mnie społeczeństwo jakim by je przymiotnikiem nie obdarzać, nawet to obywatelskie z definicji (mojej prywatnej bo naukowej nie znam i nie będę jej szukał jeśli takowa istnieje) posiada swoje różne elity: finansowe, polityczne, itp. Więc przez społeczeństwo obywatelskie rozumiem ogół wyposażony w myślące obywatelsko elity, których liczność osiąga jakąś masę krytyczną a ich jakość zmierza w pożądanym kierunku…(?).
Pojęcie elit może zaniknie gdy nieuchronna eugenika będzie nas idealizować i ubóstwiać. Kiedyś. 🙂
Fajnie, że słowo “elita” pada tak wprost i bez ogródek
Chyba trzeba je częściej używać choć nie jest poprawne politycznie ale chrzanić poprawność….
Ja to się w pierwszej chwili zdziwiłem bo dla mnie społeczeństwo jakim by je przymiotnikiem nie obdarzać, nawet to obywatelskie z definicji (mojej prywatnej bo naukowej nie znam i nie będę jej szukał jeśli takowa istnieje) posiada swoje różne elity: finansowe, polityczne, itp. Więc przez społeczeństwo obywatelskie rozumiem ogół wyposażony w myślące obywatelsko elity, których liczność osiąga jakąś masę krytyczną a ich jakość zmierza w pożądanym kierunku…(?).
Pojęcie elit może zaniknie gdy nieuchronna eugenika będzie nas idealizować i ubóstwiać. Kiedyś. 🙂
Fajnie, że słowo “elita” pada tak wprost i bez ogródek
Chyba trzeba je częściej używać choć nie jest poprawne politycznie ale chrzanić poprawność….
Ja to się w pierwszej chwili zdziwiłem bo dla mnie społeczeństwo jakim by je przymiotnikiem nie obdarzać, nawet to obywatelskie z definicji (mojej prywatnej bo naukowej nie znam i nie będę jej szukał jeśli takowa istnieje) posiada swoje różne elity: finansowe, polityczne, itp. Więc przez społeczeństwo obywatelskie rozumiem ogół wyposażony w myślące obywatelsko elity, których liczność osiąga jakąś masę krytyczną a ich jakość zmierza w pożądanym kierunku…(?).
Pojęcie elit może zaniknie gdy nieuchronna eugenika będzie nas idealizować i ubóstwiać. Kiedyś. 🙂
Zamysł bardzo zacny
wiec szczerze życze ci szczęścia bo ono jest tu też potrzebne i wielu naśladowców.
Zamysł bardzo zacny
wiec szczerze życze ci szczęścia bo ono jest tu też potrzebne i wielu naśladowców.
Zamysł bardzo zacny
wiec szczerze życze ci szczęścia bo ono jest tu też potrzebne i wielu naśladowców.
Zamysł bardzo zacny
wiec szczerze życze ci szczęścia bo ono jest tu też potrzebne i wielu naśladowców.
elity
no cóż, ; w kraju, w którym zwrócenie się do kogoś: ty inteligencie/inteligent się znalazł – jest obelgą -niełatwo będzie z tymi elitami.
elity
no cóż, ; w kraju, w którym zwrócenie się do kogoś: ty inteligencie/inteligent się znalazł – jest obelgą -niełatwo będzie z tymi elitami.
elity
no cóż, ; w kraju, w którym zwrócenie się do kogoś: ty inteligencie/inteligent się znalazł – jest obelgą -niełatwo będzie z tymi elitami.
elity
no cóż, ; w kraju, w którym zwrócenie się do kogoś: ty inteligencie/inteligent się znalazł – jest obelgą -niełatwo będzie z tymi elitami.
ELITA
A jak się już elita wytworzy i usamodzielni, to jaką rolę przyjdzie jej pełnić, ja sądzicie ?
Podpowiem : ekspertów …
I wtedy zobaczymy, czy przeważają w niej psychologowie, czy weterynarze 😉
Tetryk
ELITA
A jak się już elita wytworzy i usamodzielni, to jaką rolę przyjdzie jej pełnić, ja sądzicie ?
Podpowiem : ekspertów …
I wtedy zobaczymy, czy przeważają w niej psychologowie, czy weterynarze 😉
Tetryk
ELITA
A jak się już elita wytworzy i usamodzielni, to jaką rolę przyjdzie jej pełnić, ja sądzicie ?
Podpowiem : ekspertów …
I wtedy zobaczymy, czy przeważają w niej psychologowie, czy weterynarze 😉
Tetryk
ELITA
A jak się już elita wytworzy i usamodzielni, to jaką rolę przyjdzie jej pełnić, ja sądzicie ?
Podpowiem : ekspertów …
I wtedy zobaczymy, czy przeważają w niej psychologowie, czy weterynarze 😉
Tetryk
małe jest piękne
można sobie łatwo wyobrazić społeczeństwo obywatelskie, które nie da się oskarżyć o to, że będzie otumanione przez elitę. Takie społeczeńśtwo może powstać tylko wówczas, gdy wybieramy swoich przedstawicieli spośród osób, które znamy z sąsiedztwa. Czyli musiałyby być malutkie okręgi wyborcze – np. coś na kształt wyboru starosty klasy czy roku na studiach (mam na myśli “normalne roki” z moich lat, gdy liczba żaków wyjątkowo przekraczała setkę). Tacy starostowie wybieraliby spośród siebie np. radnych, radni delegatów do sejmików wojewódzkich, a ci delegaci reprezentantów regionów w Senacie czy też Sejmie (choć Sejm niech by sobie pozostał w łapach partyjniaków).
Taki radykalny oddolny wybór zapewnia kontrolę nad każdą elitą, którą próżno by było nagiąć do woli przodującej partii, trendu czy ideologii.
Z trudem w systemie partyjnym można budować wspólnotowe porozumienie. Tu nie chodzi ani o masy ani o masowy ruch – lecz o małe, znające siebie społeczności. Dziś się ludzie nie znają, często znać nie chą. Idiotyczne jest to, że partyjne poglądy dzielą ich nawet w kwestii np. wodociągu, hydrantów czy ochrony przeciwpożarowej.
Po cholerę nam elity nawalające się ideologicznymi cepami? Wolałbym twardo kontrolowanych przez sąsiadów swoich znajomych, których zadaniem byłaby walka o ich interesy.
Mówimy o tym samym, tylko
Mówimy o tym samym, tylko inaczej to nazywamy.
małe jest piękne
można sobie łatwo wyobrazić społeczeństwo obywatelskie, które nie da się oskarżyć o to, że będzie otumanione przez elitę. Takie społeczeńśtwo może powstać tylko wówczas, gdy wybieramy swoich przedstawicieli spośród osób, które znamy z sąsiedztwa. Czyli musiałyby być malutkie okręgi wyborcze – np. coś na kształt wyboru starosty klasy czy roku na studiach (mam na myśli “normalne roki” z moich lat, gdy liczba żaków wyjątkowo przekraczała setkę). Tacy starostowie wybieraliby spośród siebie np. radnych, radni delegatów do sejmików wojewódzkich, a ci delegaci reprezentantów regionów w Senacie czy też Sejmie (choć Sejm niech by sobie pozostał w łapach partyjniaków).
Taki radykalny oddolny wybór zapewnia kontrolę nad każdą elitą, którą próżno by było nagiąć do woli przodującej partii, trendu czy ideologii.
Z trudem w systemie partyjnym można budować wspólnotowe porozumienie. Tu nie chodzi ani o masy ani o masowy ruch – lecz o małe, znające siebie społeczności. Dziś się ludzie nie znają, często znać nie chą. Idiotyczne jest to, że partyjne poglądy dzielą ich nawet w kwestii np. wodociągu, hydrantów czy ochrony przeciwpożarowej.
Po cholerę nam elity nawalające się ideologicznymi cepami? Wolałbym twardo kontrolowanych przez sąsiadów swoich znajomych, których zadaniem byłaby walka o ich interesy.
Mówimy o tym samym, tylko
Mówimy o tym samym, tylko inaczej to nazywamy.
małe jest piękne
można sobie łatwo wyobrazić społeczeństwo obywatelskie, które nie da się oskarżyć o to, że będzie otumanione przez elitę. Takie społeczeńśtwo może powstać tylko wówczas, gdy wybieramy swoich przedstawicieli spośród osób, które znamy z sąsiedztwa. Czyli musiałyby być malutkie okręgi wyborcze – np. coś na kształt wyboru starosty klasy czy roku na studiach (mam na myśli “normalne roki” z moich lat, gdy liczba żaków wyjątkowo przekraczała setkę). Tacy starostowie wybieraliby spośród siebie np. radnych, radni delegatów do sejmików wojewódzkich, a ci delegaci reprezentantów regionów w Senacie czy też Sejmie (choć Sejm niech by sobie pozostał w łapach partyjniaków).
Taki radykalny oddolny wybór zapewnia kontrolę nad każdą elitą, którą próżno by było nagiąć do woli przodującej partii, trendu czy ideologii.
Z trudem w systemie partyjnym można budować wspólnotowe porozumienie. Tu nie chodzi ani o masy ani o masowy ruch – lecz o małe, znające siebie społeczności. Dziś się ludzie nie znają, często znać nie chą. Idiotyczne jest to, że partyjne poglądy dzielą ich nawet w kwestii np. wodociągu, hydrantów czy ochrony przeciwpożarowej.
Po cholerę nam elity nawalające się ideologicznymi cepami? Wolałbym twardo kontrolowanych przez sąsiadów swoich znajomych, których zadaniem byłaby walka o ich interesy.
Mówimy o tym samym, tylko
Mówimy o tym samym, tylko inaczej to nazywamy.
małe jest piękne
można sobie łatwo wyobrazić społeczeństwo obywatelskie, które nie da się oskarżyć o to, że będzie otumanione przez elitę. Takie społeczeńśtwo może powstać tylko wówczas, gdy wybieramy swoich przedstawicieli spośród osób, które znamy z sąsiedztwa. Czyli musiałyby być malutkie okręgi wyborcze – np. coś na kształt wyboru starosty klasy czy roku na studiach (mam na myśli “normalne roki” z moich lat, gdy liczba żaków wyjątkowo przekraczała setkę). Tacy starostowie wybieraliby spośród siebie np. radnych, radni delegatów do sejmików wojewódzkich, a ci delegaci reprezentantów regionów w Senacie czy też Sejmie (choć Sejm niech by sobie pozostał w łapach partyjniaków).
Taki radykalny oddolny wybór zapewnia kontrolę nad każdą elitą, którą próżno by było nagiąć do woli przodującej partii, trendu czy ideologii.
Z trudem w systemie partyjnym można budować wspólnotowe porozumienie. Tu nie chodzi ani o masy ani o masowy ruch – lecz o małe, znające siebie społeczności. Dziś się ludzie nie znają, często znać nie chą. Idiotyczne jest to, że partyjne poglądy dzielą ich nawet w kwestii np. wodociągu, hydrantów czy ochrony przeciwpożarowej.
Po cholerę nam elity nawalające się ideologicznymi cepami? Wolałbym twardo kontrolowanych przez sąsiadów swoich znajomych, których zadaniem byłaby walka o ich interesy.
Mówimy o tym samym, tylko
Mówimy o tym samym, tylko inaczej to nazywamy.
Cholerka, fatalna perspektywa.
Siebie mam na myśli, jako wredna egoistka. Bo z czego tu się cieszyć, skoro przyszłe elity mają dopiero osiem lat. Nie dożyję ich rozkwitu i nie dla mnie one, nie dla mnie. Zdołowałeś mnie Matka przed snem. A już myślałam, że doczekam.
Ale pozdrawiam z sympatią, szczególnie serdecznie młodą elitę, niech szybko dorasta, może się jakoś załapię.
Cholerka, fatalna perspektywa.
Siebie mam na myśli, jako wredna egoistka. Bo z czego tu się cieszyć, skoro przyszłe elity mają dopiero osiem lat. Nie dożyję ich rozkwitu i nie dla mnie one, nie dla mnie. Zdołowałeś mnie Matka przed snem. A już myślałam, że doczekam.
Ale pozdrawiam z sympatią, szczególnie serdecznie młodą elitę, niech szybko dorasta, może się jakoś załapię.
Cholerka, fatalna perspektywa.
Siebie mam na myśli, jako wredna egoistka. Bo z czego tu się cieszyć, skoro przyszłe elity mają dopiero osiem lat. Nie dożyję ich rozkwitu i nie dla mnie one, nie dla mnie. Zdołowałeś mnie Matka przed snem. A już myślałam, że doczekam.
Ale pozdrawiam z sympatią, szczególnie serdecznie młodą elitę, niech szybko dorasta, może się jakoś załapię.
Cholerka, fatalna perspektywa.
Siebie mam na myśli, jako wredna egoistka. Bo z czego tu się cieszyć, skoro przyszłe elity mają dopiero osiem lat. Nie dożyję ich rozkwitu i nie dla mnie one, nie dla mnie. Zdołowałeś mnie Matka przed snem. A już myślałam, że doczekam.
Ale pozdrawiam z sympatią, szczególnie serdecznie młodą elitę, niech szybko dorasta, może się jakoś załapię.
Nie za bardzo rozumiem.Nie
Nie za bardzo rozumiem.
Nie potrafię zdefiniować dokładnie pojęcia “społeczeństwo obywatelskie” i zapewne dlatego nie widzę zagrozenia o którym piszesz.
SO kojarzy się mi z jakąś zbiorową świadomością
bycia społeczeństwem, świadomością praw i zasad
np. współdziałania.
Grupujemy się raczej przeciw zagrożeniom a nie po to aby budować totalitaryzmy.
Rzeczywiście ilekroć człowiek tworzył jakieś sformalizowane struktury skutki były raczej inne
od oczekiwanych ale sam zamysł był słuszny.
Nie można powiedzieć przecież że następowało
większe zło, raczej pojawiała się patologia.
Zarówno faszyści jak komuniści byli zazwyczaj najeźdźcami. Podbijali narody rozbite,
narody w których naruszenie świadomosci przynależności społecznej było łatwe.
Komuniści i faszyści największe zwycięstwa zawdzięczają prawicy i konserwatystom którzy
mają nieopisany udział w dzieleniu spoleczeństw.
Wybrałem sobie kiedyś pracę która związała mnie ze społecznością ludzi których celem była pomoc innym. Czy takie zjednoczenie jest wg ciebie
groźne ?
Musimy jednoczyć się w usuwaniu i zapobieganiu
skutkom katastrof . To nie jest praca której mogłaby
podołać nawet najbardziej altruistyczna jednostka.
Gdyby nie istniała swiadoma organizacja społeczna padlibyśmy ofiarą pierwszej lepszej powodzi czy pożaru. Czy to że zyjemy jest zaslugą SO ??
Nie wiem ale tak myślę. SO to także ludzie
którzy gotowi są nieść bezinteresownie
pomoc innym. Gdzieś muszą się tego nauczyć,
muszą nauczyć się współdziałać bo sama chęć
pomocy słabszym jest często a nawet zawsze
niewystarczaąca.
Nie unikniemy moim zdaniem struktur. Możemy
starać się unikać patologii wynikających z ich
tworzenia.
Proponujesz odpowiedzialną anarchię.
Ludzie mają w sobie wiele egoizmu. Mogą mówić
dużo o swojej potrzebie dzielenia się i podobnych
ludzkich gestach gdy realnie bedą działać jedynie
w swoim interesie bez oglądania się na innych.
Taka postawa czyni społeczeństwo całkowicie
bezbronnym.
Tak to rozumiem.
pozdrawiam
Jacek K.
PS. Jak formatowac tekst ?
zazwyczaj?
Czy niemieccy, włoscy czy hiszpańscy faszyści lub rosyjscy, chińscy czy koreańscy komuniści dokonali agresji z Księżyca ?
Pozdrawiam – Tetryk
Tetryk56
Komuniści i faszyści nie mogą być wrzucani do jednego worka gdyż pojawiać się będą tego typu nieścisłości. Gdyby nie Lenin i koledzy – na świecie
nie istniałby żaden kraj o lewicowym ustroju.
Rosja jako kraj była tak samo sztuczna jak ZSRR.
To było państwo wielonarodowe więc rewolucja
była raczej kontrreakcją na rosyjski imperialny
nacjonalizm w którym narody składowe stanowiły
niemal narody niewolnicze.
Faszyzm i nacjonalizm rozwijają się od wewnątrz
i tutaj mógłbym się zgodzić. Ale faszyzm i nacjonalizm rodziły się zwykle tam gdzie
bogaci przestraszyli się komunistycznych idei.
Czy w przypadku kryzysu ekonomicznego nie latwiej
byłoby sobie radzić posiadając pewną zgodność
pogladów ?
OK.
Tylko Lenin i jego koledzy najechali Rosję z księżyca ( via Niemcy ;-)).
Co do ostatniego pytania – przyznaję się bez bicia, że nie rozumiem intencji.
T.
Wiesz, dzielę się tylko
Wiesz, dzielę się tylko skojarzeniami. Nie podlega dyskusji że żaden totalitaryzm nie osiągnie swoich
celów gdy nie zbuduje miedzynrodowej sieci powiązań.
W aspekcie tekstu Matki Kurki nie możemy mówić
o tym że w Rosji czy w Niemczech tworzył ktoś
społeczeństwa obywatelskie.
Krysys jest jednym z elementów który sprzyja
podziałom, choćby wpływając na ludzi ideami
róznych metod wyjścia z niego.
Piszemy o tekście Matki Kurki który
zastanowił mnie na tyle że zabrałem głos.
Przeciwdziałanie katastrofom, kryzysowi czy patologiom o których wspomniałem wczesniej – wymaga jak najbardziej zorganizowanego społeczeństwa.
Nie za bardzo rozumiem.Nie
Nie za bardzo rozumiem.
Nie potrafię zdefiniować dokładnie pojęcia “społeczeństwo obywatelskie” i zapewne dlatego nie widzę zagrozenia o którym piszesz.
SO kojarzy się mi z jakąś zbiorową świadomością
bycia społeczeństwem, świadomością praw i zasad
np. współdziałania.
Grupujemy się raczej przeciw zagrożeniom a nie po to aby budować totalitaryzmy.
Rzeczywiście ilekroć człowiek tworzył jakieś sformalizowane struktury skutki były raczej inne
od oczekiwanych ale sam zamysł był słuszny.
Nie można powiedzieć przecież że następowało
większe zło, raczej pojawiała się patologia.
Zarówno faszyści jak komuniści byli zazwyczaj najeźdźcami. Podbijali narody rozbite,
narody w których naruszenie świadomosci przynależności społecznej było łatwe.
Komuniści i faszyści największe zwycięstwa zawdzięczają prawicy i konserwatystom którzy
mają nieopisany udział w dzieleniu spoleczeństw.
Wybrałem sobie kiedyś pracę która związała mnie ze społecznością ludzi których celem była pomoc innym. Czy takie zjednoczenie jest wg ciebie
groźne ?
Musimy jednoczyć się w usuwaniu i zapobieganiu
skutkom katastrof . To nie jest praca której mogłaby
podołać nawet najbardziej altruistyczna jednostka.
Gdyby nie istniała swiadoma organizacja społeczna padlibyśmy ofiarą pierwszej lepszej powodzi czy pożaru. Czy to że zyjemy jest zaslugą SO ??
Nie wiem ale tak myślę. SO to także ludzie
którzy gotowi są nieść bezinteresownie
pomoc innym. Gdzieś muszą się tego nauczyć,
muszą nauczyć się współdziałać bo sama chęć
pomocy słabszym jest często a nawet zawsze
niewystarczaąca.
Nie unikniemy moim zdaniem struktur. Możemy
starać się unikać patologii wynikających z ich
tworzenia.
Proponujesz odpowiedzialną anarchię.
Ludzie mają w sobie wiele egoizmu. Mogą mówić
dużo o swojej potrzebie dzielenia się i podobnych
ludzkich gestach gdy realnie bedą działać jedynie
w swoim interesie bez oglądania się na innych.
Taka postawa czyni społeczeństwo całkowicie
bezbronnym.
Tak to rozumiem.
pozdrawiam
Jacek K.
PS. Jak formatowac tekst ?
zazwyczaj?
Czy niemieccy, włoscy czy hiszpańscy faszyści lub rosyjscy, chińscy czy koreańscy komuniści dokonali agresji z Księżyca ?
Pozdrawiam – Tetryk
Tetryk56
Komuniści i faszyści nie mogą być wrzucani do jednego worka gdyż pojawiać się będą tego typu nieścisłości. Gdyby nie Lenin i koledzy – na świecie
nie istniałby żaden kraj o lewicowym ustroju.
Rosja jako kraj była tak samo sztuczna jak ZSRR.
To było państwo wielonarodowe więc rewolucja
była raczej kontrreakcją na rosyjski imperialny
nacjonalizm w którym narody składowe stanowiły
niemal narody niewolnicze.
Faszyzm i nacjonalizm rozwijają się od wewnątrz
i tutaj mógłbym się zgodzić. Ale faszyzm i nacjonalizm rodziły się zwykle tam gdzie
bogaci przestraszyli się komunistycznych idei.
Czy w przypadku kryzysu ekonomicznego nie latwiej
byłoby sobie radzić posiadając pewną zgodność
pogladów ?
OK.
Tylko Lenin i jego koledzy najechali Rosję z księżyca ( via Niemcy ;-)).
Co do ostatniego pytania – przyznaję się bez bicia, że nie rozumiem intencji.
T.
Wiesz, dzielę się tylko
Wiesz, dzielę się tylko skojarzeniami. Nie podlega dyskusji że żaden totalitaryzm nie osiągnie swoich
celów gdy nie zbuduje miedzynrodowej sieci powiązań.
W aspekcie tekstu Matki Kurki nie możemy mówić
o tym że w Rosji czy w Niemczech tworzył ktoś
społeczeństwa obywatelskie.
Krysys jest jednym z elementów który sprzyja
podziałom, choćby wpływając na ludzi ideami
róznych metod wyjścia z niego.
Piszemy o tekście Matki Kurki który
zastanowił mnie na tyle że zabrałem głos.
Przeciwdziałanie katastrofom, kryzysowi czy patologiom o których wspomniałem wczesniej – wymaga jak najbardziej zorganizowanego społeczeństwa.
Nie za bardzo rozumiem.Nie
Nie za bardzo rozumiem.
Nie potrafię zdefiniować dokładnie pojęcia “społeczeństwo obywatelskie” i zapewne dlatego nie widzę zagrozenia o którym piszesz.
SO kojarzy się mi z jakąś zbiorową świadomością
bycia społeczeństwem, świadomością praw i zasad
np. współdziałania.
Grupujemy się raczej przeciw zagrożeniom a nie po to aby budować totalitaryzmy.
Rzeczywiście ilekroć człowiek tworzył jakieś sformalizowane struktury skutki były raczej inne
od oczekiwanych ale sam zamysł był słuszny.
Nie można powiedzieć przecież że następowało
większe zło, raczej pojawiała się patologia.
Zarówno faszyści jak komuniści byli zazwyczaj najeźdźcami. Podbijali narody rozbite,
narody w których naruszenie świadomosci przynależności społecznej było łatwe.
Komuniści i faszyści największe zwycięstwa zawdzięczają prawicy i konserwatystom którzy
mają nieopisany udział w dzieleniu spoleczeństw.
Wybrałem sobie kiedyś pracę która związała mnie ze społecznością ludzi których celem była pomoc innym. Czy takie zjednoczenie jest wg ciebie
groźne ?
Musimy jednoczyć się w usuwaniu i zapobieganiu
skutkom katastrof . To nie jest praca której mogłaby
podołać nawet najbardziej altruistyczna jednostka.
Gdyby nie istniała swiadoma organizacja społeczna padlibyśmy ofiarą pierwszej lepszej powodzi czy pożaru. Czy to że zyjemy jest zaslugą SO ??
Nie wiem ale tak myślę. SO to także ludzie
którzy gotowi są nieść bezinteresownie
pomoc innym. Gdzieś muszą się tego nauczyć,
muszą nauczyć się współdziałać bo sama chęć
pomocy słabszym jest często a nawet zawsze
niewystarczaąca.
Nie unikniemy moim zdaniem struktur. Możemy
starać się unikać patologii wynikających z ich
tworzenia.
Proponujesz odpowiedzialną anarchię.
Ludzie mają w sobie wiele egoizmu. Mogą mówić
dużo o swojej potrzebie dzielenia się i podobnych
ludzkich gestach gdy realnie bedą działać jedynie
w swoim interesie bez oglądania się na innych.
Taka postawa czyni społeczeństwo całkowicie
bezbronnym.
Tak to rozumiem.
pozdrawiam
Jacek K.
PS. Jak formatowac tekst ?
zazwyczaj?
Czy niemieccy, włoscy czy hiszpańscy faszyści lub rosyjscy, chińscy czy koreańscy komuniści dokonali agresji z Księżyca ?
Pozdrawiam – Tetryk
Tetryk56
Komuniści i faszyści nie mogą być wrzucani do jednego worka gdyż pojawiać się będą tego typu nieścisłości. Gdyby nie Lenin i koledzy – na świecie
nie istniałby żaden kraj o lewicowym ustroju.
Rosja jako kraj była tak samo sztuczna jak ZSRR.
To było państwo wielonarodowe więc rewolucja
była raczej kontrreakcją na rosyjski imperialny
nacjonalizm w którym narody składowe stanowiły
niemal narody niewolnicze.
Faszyzm i nacjonalizm rozwijają się od wewnątrz
i tutaj mógłbym się zgodzić. Ale faszyzm i nacjonalizm rodziły się zwykle tam gdzie
bogaci przestraszyli się komunistycznych idei.
Czy w przypadku kryzysu ekonomicznego nie latwiej
byłoby sobie radzić posiadając pewną zgodność
pogladów ?
OK.
Tylko Lenin i jego koledzy najechali Rosję z księżyca ( via Niemcy ;-)).
Co do ostatniego pytania – przyznaję się bez bicia, że nie rozumiem intencji.
T.
Wiesz, dzielę się tylko
Wiesz, dzielę się tylko skojarzeniami. Nie podlega dyskusji że żaden totalitaryzm nie osiągnie swoich
celów gdy nie zbuduje miedzynrodowej sieci powiązań.
W aspekcie tekstu Matki Kurki nie możemy mówić
o tym że w Rosji czy w Niemczech tworzył ktoś
społeczeństwa obywatelskie.
Krysys jest jednym z elementów który sprzyja
podziałom, choćby wpływając na ludzi ideami
róznych metod wyjścia z niego.
Piszemy o tekście Matki Kurki który
zastanowił mnie na tyle że zabrałem głos.
Przeciwdziałanie katastrofom, kryzysowi czy patologiom o których wspomniałem wczesniej – wymaga jak najbardziej zorganizowanego społeczeństwa.
Nie za bardzo rozumiem.Nie
Nie za bardzo rozumiem.
Nie potrafię zdefiniować dokładnie pojęcia “społeczeństwo obywatelskie” i zapewne dlatego nie widzę zagrozenia o którym piszesz.
SO kojarzy się mi z jakąś zbiorową świadomością
bycia społeczeństwem, świadomością praw i zasad
np. współdziałania.
Grupujemy się raczej przeciw zagrożeniom a nie po to aby budować totalitaryzmy.
Rzeczywiście ilekroć człowiek tworzył jakieś sformalizowane struktury skutki były raczej inne
od oczekiwanych ale sam zamysł był słuszny.
Nie można powiedzieć przecież że następowało
większe zło, raczej pojawiała się patologia.
Zarówno faszyści jak komuniści byli zazwyczaj najeźdźcami. Podbijali narody rozbite,
narody w których naruszenie świadomosci przynależności społecznej było łatwe.
Komuniści i faszyści największe zwycięstwa zawdzięczają prawicy i konserwatystom którzy
mają nieopisany udział w dzieleniu spoleczeństw.
Wybrałem sobie kiedyś pracę która związała mnie ze społecznością ludzi których celem była pomoc innym. Czy takie zjednoczenie jest wg ciebie
groźne ?
Musimy jednoczyć się w usuwaniu i zapobieganiu
skutkom katastrof . To nie jest praca której mogłaby
podołać nawet najbardziej altruistyczna jednostka.
Gdyby nie istniała swiadoma organizacja społeczna padlibyśmy ofiarą pierwszej lepszej powodzi czy pożaru. Czy to że zyjemy jest zaslugą SO ??
Nie wiem ale tak myślę. SO to także ludzie
którzy gotowi są nieść bezinteresownie
pomoc innym. Gdzieś muszą się tego nauczyć,
muszą nauczyć się współdziałać bo sama chęć
pomocy słabszym jest często a nawet zawsze
niewystarczaąca.
Nie unikniemy moim zdaniem struktur. Możemy
starać się unikać patologii wynikających z ich
tworzenia.
Proponujesz odpowiedzialną anarchię.
Ludzie mają w sobie wiele egoizmu. Mogą mówić
dużo o swojej potrzebie dzielenia się i podobnych
ludzkich gestach gdy realnie bedą działać jedynie
w swoim interesie bez oglądania się na innych.
Taka postawa czyni społeczeństwo całkowicie
bezbronnym.
Tak to rozumiem.
pozdrawiam
Jacek K.
PS. Jak formatowac tekst ?
zazwyczaj?
Czy niemieccy, włoscy czy hiszpańscy faszyści lub rosyjscy, chińscy czy koreańscy komuniści dokonali agresji z Księżyca ?
Pozdrawiam – Tetryk
Tetryk56
Komuniści i faszyści nie mogą być wrzucani do jednego worka gdyż pojawiać się będą tego typu nieścisłości. Gdyby nie Lenin i koledzy – na świecie
nie istniałby żaden kraj o lewicowym ustroju.
Rosja jako kraj była tak samo sztuczna jak ZSRR.
To było państwo wielonarodowe więc rewolucja
była raczej kontrreakcją na rosyjski imperialny
nacjonalizm w którym narody składowe stanowiły
niemal narody niewolnicze.
Faszyzm i nacjonalizm rozwijają się od wewnątrz
i tutaj mógłbym się zgodzić. Ale faszyzm i nacjonalizm rodziły się zwykle tam gdzie
bogaci przestraszyli się komunistycznych idei.
Czy w przypadku kryzysu ekonomicznego nie latwiej
byłoby sobie radzić posiadając pewną zgodność
pogladów ?
OK.
Tylko Lenin i jego koledzy najechali Rosję z księżyca ( via Niemcy ;-)).
Co do ostatniego pytania – przyznaję się bez bicia, że nie rozumiem intencji.
T.
Wiesz, dzielę się tylko
Wiesz, dzielę się tylko skojarzeniami. Nie podlega dyskusji że żaden totalitaryzm nie osiągnie swoich
celów gdy nie zbuduje miedzynrodowej sieci powiązań.
W aspekcie tekstu Matki Kurki nie możemy mówić
o tym że w Rosji czy w Niemczech tworzył ktoś
społeczeństwa obywatelskie.
Krysys jest jednym z elementów który sprzyja
podziałom, choćby wpływając na ludzi ideami
róznych metod wyjścia z niego.
Piszemy o tekście Matki Kurki który
zastanowił mnie na tyle że zabrałem głos.
Przeciwdziałanie katastrofom, kryzysowi czy patologiom o których wspomniałem wczesniej – wymaga jak najbardziej zorganizowanego społeczeństwa.
jak nic przypomina mi się tekst z jednego z kabaretów
bodajże od nazwie idealnie pasującej do tematu.
czym się różni elita od kliki ???
Elita jest tam gdzie my jesteśmy, a klika tam, gdzie nas nie ma.
jak nic przypomina mi się tekst z jednego z kabaretów
bodajże od nazwie idealnie pasującej do tematu.
czym się różni elita od kliki ???
Elita jest tam gdzie my jesteśmy, a klika tam, gdzie nas nie ma.
jak nic przypomina mi się tekst z jednego z kabaretów
bodajże od nazwie idealnie pasującej do tematu.
czym się różni elita od kliki ???
Elita jest tam gdzie my jesteśmy, a klika tam, gdzie nas nie ma.
jak nic przypomina mi się tekst z jednego z kabaretów
bodajże od nazwie idealnie pasującej do tematu.
czym się różni elita od kliki ???
Elita jest tam gdzie my jesteśmy, a klika tam, gdzie nas nie ma.
Ja Hrabini
Jestem jestem tu za zapieckiem sallonowym,kontempluje w ciepłości.
Bartosz ,postanowiłła ja zrobić nowyj fakultent i iść na Mendycyny Odźwierzencom.
Po Akademii Intelligence Service ? Co wpłynęłło na taką dość nie zrozumiałą dla mnie decyzję, śmię zapytać Jaśnie Dobrodziejkę.
Postanowiła ja na staruść pomognuć ,kuram kaczkam gęsiam paciukam krowam ,starym koniam.Burkam na postronkach ,jak i wolnościowym Sabam i Irasiadam.
A po drugi primu ,to jest jedna jedyna ukazja dla mienia ,żeby sieja dostałła do J ELIT
Ja Hrabini
Jestem jestem tu za zapieckiem sallonowym,kontempluje w ciepłości.
Bartosz ,postanowiłła ja zrobić nowyj fakultent i iść na Mendycyny Odźwierzencom.
Po Akademii Intelligence Service ? Co wpłynęłło na taką dość nie zrozumiałą dla mnie decyzję, śmię zapytać Jaśnie Dobrodziejkę.
Postanowiła ja na staruść pomognuć ,kuram kaczkam gęsiam paciukam krowam ,starym koniam.Burkam na postronkach ,jak i wolnościowym Sabam i Irasiadam.
A po drugi primu ,to jest jedna jedyna ukazja dla mienia ,żeby sieja dostałła do J ELIT
Ja Hrabini
Jestem jestem tu za zapieckiem sallonowym,kontempluje w ciepłości.
Bartosz ,postanowiłła ja zrobić nowyj fakultent i iść na Mendycyny Odźwierzencom.
Po Akademii Intelligence Service ? Co wpłynęłło na taką dość nie zrozumiałą dla mnie decyzję, śmię zapytać Jaśnie Dobrodziejkę.
Postanowiła ja na staruść pomognuć ,kuram kaczkam gęsiam paciukam krowam ,starym koniam.Burkam na postronkach ,jak i wolnościowym Sabam i Irasiadam.
A po drugi primu ,to jest jedna jedyna ukazja dla mienia ,żeby sieja dostałła do J ELIT
Ja Hrabini
Jestem jestem tu za zapieckiem sallonowym,kontempluje w ciepłości.
Bartosz ,postanowiłła ja zrobić nowyj fakultent i iść na Mendycyny Odźwierzencom.
Po Akademii Intelligence Service ? Co wpłynęłło na taką dość nie zrozumiałą dla mnie decyzję, śmię zapytać Jaśnie Dobrodziejkę.
Postanowiła ja na staruść pomognuć ,kuram kaczkam gęsiam paciukam krowam ,starym koniam.Burkam na postronkach ,jak i wolnościowym Sabam i Irasiadam.
A po drugi primu ,to jest jedna jedyna ukazja dla mienia ,żeby sieja dostałła do J ELIT