Wspomnisz moje słowa!
Wspomnisz moje słowa! Tak zawsze moja babcia mówi do dziadka, kiedy dziadek przesadza z luźnym stosunkiem do spraw poważnych dla babci. Na przykład taka sprawa jak wyrzucanie całych bochnów chleba i osełek własnoręcznie wykonanego przez babcię masła. Jeszcze będziesz szukał, jeszcze wspomnisz moje słowa! No i dziadek przeżuwając dziś chleb spulchniony jakimś E122 i margarynę chyba z rzepaku, ze łzami w oczach wspomina babcine masło i chleb. Kiedy babcia wypowiadała słowa o wspominaniu jej słów, dziadek kpił z proroctwa i dziarsko okazywał brak zainteresowania przyszłością, babcia dopiero po czasie mogła przyznać sobie rację, ale wtedy było już oczywiście za późno.
Wspomnicie moje słowa! Być może potrafiłbym racjonalnie uargumentować swoje proroctwa, ale to i tak nie przynosi skutku, bo kogo interesują argumenty i logiczna analiza, kiedy emocje i sympatie zastępują wszystko. Zatem nie logiką i nie argumentem tym razem, ale intuicją, którą mnie bozia obdarowała na genetyczny wzór babci – ostrzegam. Wspomnicie moje słowa! PO narobi nam takiego bałaganu, że zatęsknimy za AWS. Teraz takie gadanie jest dla większości z Was wrogie i zabawne, bo chlebka i masełka nie brakuje, jednak za parę lat beztroska tej ekipy, co to teraz zasiada na stołkach, zapachnie margaryną i „zakalcem z nocy”. Sondaż ogórkowy z GW pokazuje tendencje i to co się wydawało niemożliwe, staje się powoli realne 45 do 29. Antagonistyczny układ POPiS-owy diagnozowany jest, i słusznie, jako pożywka dla PO. Dopóki zachowania PiS są takie jakie są i już się nie zmienią, PO wystarczy pokazać palcem na PiS i ma urnę wypełnioną.
Tylko niewielu zauważyło, że ten mechanizm działa w drugą stronę. Polaryzacja polskiej sceny politycznej w takiej dużej skali i tak marnej jakości jeszcze nie miała miejsca. PO miała ambitne plany pogrążenia PiS, tymczasem to co się dzieje w komisjach śledczych i prokuraturach jest kpiną nie mniejszą niż dokonania Ziobro i Kaczmarka. Laptop już na zawsze pozostanie symbolem rozliczeń z PiS, rozliczeń żałosnych i upokarzających. Mechanizm działa w obie strony. Na pytanie jak to możliwe, że Polacy głosują na PiS, pytający, zwłaszcza ci co twierdzą, że oni z braku laku popierają PO, powinni pytać samych siebie. Czy jedynym powodem głosowania na PO jest to, że istnieje PiS? A dlaczego? No bo zaścianek, bo klerykalizm, bo Rydzyk itd. Skoro tak, to dlaczego tak trudno zrozumieć drugą stronę? Dlaczego PiS? No bo esbecka bezkarność, afera goni aferę, państwo w państwie, dygnitarze z PRL dalej są na wierzchu, podział na krezusów i biedę itd.
Ludzie mają swoje poglądy na otaczającą rzeczywistość i diagnozują ją na w własny użytek, tak jak PO nie wiedzieć czemu robi za partię chadecką, a według niektórych liberalną co już jest wyjątkowo pocieszne, tak PiS z braku laku robi za prawicę, za konserwatystów. Kiedy słyszę takie diagnozy, że w Polsce to się nic nie udaje, bo władza jest rozproszona, bo opozycja przeszkadza, bo prezydent wetuje, to zaczynam się zastanawiać, czy ta chwalona pod niebiosa UE rzeczywiście do nas dotarła, czy żyjemy nadal na peerelowskim przypiecku. W którym unijnym kraju i w ogóle w świtowej demokracji jest tak, że opozycja popiera rząd, a polityk z innego ugrupowania wspiera działania konkurencji? Marzenie o inkubatorze politycznym to jakaś aberracja, albo atawizm z minionej epoki. Jeśli formacja polityczna, która niemal sama tworzy większość w sejmie tłumaczy własną indolencję zbyt słabym mandatem politycznym, to taka partia w zachodnich demokracjach przepadła z kretesem, śmiechem partię by zabito.
Tymczasem legendą o tym, że stanie się cud, gdy zniknie opozycja, pojawi się właściwy prezydent u jeszcze do tego publiczne media będą we właściwych rękach, lud żyje autentycznie i karmi się nią każdego dnia. Nie będzie i dzięki Bogu, że nie będzie tak nigdy, nawet jeśli Tusk zostanie prezydentem i skończy się alibi, to wiecie co będzie na planie pierwszym? Dwie sprawy i obie nie mające nic wspólnego z nową jakością, ale starą bryndzą. Po pierwsze będzie wojna w PO o schedę po Tusku z udziałem samego Tuska, który będzie chciał postawić jakąś marionetkę na urzędzie szefa PO, w rodzaju Chlebowskiego, albo innego Buzka. Po drugie będzie zadyma co zrobić z Lechem Kaczyńskim, bo przecież prezydent musi mieć jakieś zajęcie. Skoro z Lechem, to co z Jarosławem i tak przez rok będziemy mieli o czym mówić i pisać, gwarantuje, że w tym czasie nic z kopyta nie ruszy i Tusk nie będzie miał co wetować, ponieważ „ważniejsze” sprawy zawrócą nam w głowie.
Widzę motywacje i przyzwyczajenia obu formacji, ich główną motywacją jest wykończenie przeciwnika, przyzwyczajeniem, że to wystarczy, aby zdobywać głosy. PiS holuje PO, zapewnia jej komfort lidera, ale dzięki temu jest wiecznym numerem 2 i jak widać, z tendencją do umacniania pozycji. Dzieje się tak, ponieważ wbrew wszelkim światłym diagnozom, dążącym do błogosławionego monopolu władzy, w Polsce jest demokracja. Zawsze będzie co najmniej 30% wyborców, którzy mają dość, wszystko byle nie PO, czyli mają dokładnie tę samą motywację co wyborcy PO – wszystko byle nie PiS. Jeszcze wspomnicie moje słowa! Jeśli ktokolwiek jest w stanie przywrócić PiS do władzy, to jest to PO.
Mówi się o tym, że PO wytrzyma dwie kadencje, PO może i tak. Pytanie czy PSL wytrzyma? Taka partia jak PSL musi lawirować, aby przetrwać, a przyklejona do PO skończy jak LPR. Koalicja PSLPiS jest jak najbardziej możliwa, jeśli nie rządowa, to parlamentarna, zmęczenie w PSL jest wyraźne. PiS można było załatwić w bardzo prosty sposób, pokazać jak się skutecznie rządzi i to nie politycznie, ale gospodarczo. PO poszła na łatwiznę, drogą PiS, czyli politycznej, nieudolnej nawalanki, jak widać niestety to wystarcza, aby obie partie żyły sobie całkiem nieźle, z perspektywą wymienności funkcji. W tym klinczu, każda nowa siła polityczna zmusza obie partie do wysiłku. Jak sobie pomyślę, że jedyną nową siłą jaka ma szanse się przebić jest partia Wielkiego Szu Piskorskiego, to aż mnie w dołku ściska, ale nawet taka partia na bezrybiu może spełnić swoją pożyteczną, dopingująca do działania rolę. Taki mamy stan posiadania, taką mamy władzę, taką opozycję, to i nowa siła jest taka jak cała reszta. Żyjemy pośród tandety i najgorsze co możemy zrobić nazywa się zmonopolizowanie tandety. Jeśli jeden tandeciarz weźmie całą pulę, to wspomnicie moje słowa, że gorzej przydarzyć się nie mogło.
Tak z rana? Obuchem?
Pisz Ty już lepiej o katechetach, bo jak tak czytam czarno na białym to, co myślę, że wolałabym nie myśleć, to mi się robi gorzej. A deszcz pada.
Tak z rana? Obuchem?
Pisz Ty już lepiej o katechetach, bo jak tak czytam czarno na białym to, co myślę, że wolałabym nie myśleć, to mi się robi gorzej. A deszcz pada.
Tak z rana? Obuchem?
Pisz Ty już lepiej o katechetach, bo jak tak czytam czarno na białym to, co myślę, że wolałabym nie myśleć, to mi się robi gorzej. A deszcz pada.
Tak z rana? Obuchem?
Pisz Ty już lepiej o katechetach, bo jak tak czytam czarno na białym to, co myślę, że wolałabym nie myśleć, to mi się robi gorzej. A deszcz pada.
Macie coście chcieli…
Zdziwienie moje budzi zdziwienie że mamy tak spolaryzowaną scenę polityczną pomiędzy PiS a PO.Wszyscy przemądrzalcy niszczyli na wszelkie sposoby lewicę/nie bez jej pomocy/,i teraz obudzili się z ręką w nocniku.Mamy to co chcieliśmy :leniwą i niekompetentną władzę i mściwą i głupią opozycję – a wszystko to popłuczyny po nieboszce AWS.
Macie coście chcieli…
Zdziwienie moje budzi zdziwienie że mamy tak spolaryzowaną scenę polityczną pomiędzy PiS a PO.Wszyscy przemądrzalcy niszczyli na wszelkie sposoby lewicę/nie bez jej pomocy/,i teraz obudzili się z ręką w nocniku.Mamy to co chcieliśmy :leniwą i niekompetentną władzę i mściwą i głupią opozycję – a wszystko to popłuczyny po nieboszce AWS.
Macie coście chcieli…
Zdziwienie moje budzi zdziwienie że mamy tak spolaryzowaną scenę polityczną pomiędzy PiS a PO.Wszyscy przemądrzalcy niszczyli na wszelkie sposoby lewicę/nie bez jej pomocy/,i teraz obudzili się z ręką w nocniku.Mamy to co chcieliśmy :leniwą i niekompetentną władzę i mściwą i głupią opozycję – a wszystko to popłuczyny po nieboszce AWS.
Macie coście chcieli…
Zdziwienie moje budzi zdziwienie że mamy tak spolaryzowaną scenę polityczną pomiędzy PiS a PO.Wszyscy przemądrzalcy niszczyli na wszelkie sposoby lewicę/nie bez jej pomocy/,i teraz obudzili się z ręką w nocniku.Mamy to co chcieliśmy :leniwą i niekompetentną władzę i mściwą i głupią opozycję – a wszystko to popłuczyny po nieboszce AWS.
Matko Kurko
Nigdy nie posądzałem Cię o braki w logicznym rozumowaniu jednak w przedstawionej teorii wykazujesz rzecz praktycznie tak oczywistą że nie jestem pewien czy ten tekst nie jest Twoim cichym rechotem z naszej inteligencji 😉 Gdybyś żył na początku wieku i stwierdził że w XXw. na świecie wystąpią wojny i kataklizmy zapewne w roku 1914 obwołanoby Cię odrodzonym Nostradamusem i ustanowiono przedmiotem kultu. Dziś jednak wieszczenie tego że coś się wcześniej czy później zepsuje nie jest moim zdaniem odkryciem godnym czlowieka który twardo stąpa po ziemi. Dla mnie wazne jest to żeby zanim to popsucie nastapi skonsumować produkt.
Poparcie społeczne jest jak lodówka. Gdy mrozi produk zachowa dłużej swoje odżywcze właściwości, gdy działa wadliwie – wiadomo, żywność może zminić się w truciznę. Teraz czas na pytanie : Czy ciągłe odchylanie zamrażalnika w celu sprawdzenia czy zamrożona zywnosć jest nadal zamrożona nie spowoduje przyspieszenia procesu psucia ?
Skoro babciowe przykłady to podobnie rzecz wyglada z ciastem , które nabierając powietrza czy niskiej temperatury (poprzez uchylanie piekarnika) może zmienić się w zakalec.
Zgodzę się w jednym w 100% : warto zwracać uwagę na to co pakujemy do lodówki czy piekarnika.
pozdrawiam 😉
Matko Kurko
Nigdy nie posądzałem Cię o braki w logicznym rozumowaniu jednak w przedstawionej teorii wykazujesz rzecz praktycznie tak oczywistą że nie jestem pewien czy ten tekst nie jest Twoim cichym rechotem z naszej inteligencji 😉 Gdybyś żył na początku wieku i stwierdził że w XXw. na świecie wystąpią wojny i kataklizmy zapewne w roku 1914 obwołanoby Cię odrodzonym Nostradamusem i ustanowiono przedmiotem kultu. Dziś jednak wieszczenie tego że coś się wcześniej czy później zepsuje nie jest moim zdaniem odkryciem godnym czlowieka który twardo stąpa po ziemi. Dla mnie wazne jest to żeby zanim to popsucie nastapi skonsumować produkt.
Poparcie społeczne jest jak lodówka. Gdy mrozi produk zachowa dłużej swoje odżywcze właściwości, gdy działa wadliwie – wiadomo, żywność może zminić się w truciznę. Teraz czas na pytanie : Czy ciągłe odchylanie zamrażalnika w celu sprawdzenia czy zamrożona zywnosć jest nadal zamrożona nie spowoduje przyspieszenia procesu psucia ?
Skoro babciowe przykłady to podobnie rzecz wyglada z ciastem , które nabierając powietrza czy niskiej temperatury (poprzez uchylanie piekarnika) może zmienić się w zakalec.
Zgodzę się w jednym w 100% : warto zwracać uwagę na to co pakujemy do lodówki czy piekarnika.
pozdrawiam 😉
Matko Kurko
Nigdy nie posądzałem Cię o braki w logicznym rozumowaniu jednak w przedstawionej teorii wykazujesz rzecz praktycznie tak oczywistą że nie jestem pewien czy ten tekst nie jest Twoim cichym rechotem z naszej inteligencji 😉 Gdybyś żył na początku wieku i stwierdził że w XXw. na świecie wystąpią wojny i kataklizmy zapewne w roku 1914 obwołanoby Cię odrodzonym Nostradamusem i ustanowiono przedmiotem kultu. Dziś jednak wieszczenie tego że coś się wcześniej czy później zepsuje nie jest moim zdaniem odkryciem godnym czlowieka który twardo stąpa po ziemi. Dla mnie wazne jest to żeby zanim to popsucie nastapi skonsumować produkt.
Poparcie społeczne jest jak lodówka. Gdy mrozi produk zachowa dłużej swoje odżywcze właściwości, gdy działa wadliwie – wiadomo, żywność może zminić się w truciznę. Teraz czas na pytanie : Czy ciągłe odchylanie zamrażalnika w celu sprawdzenia czy zamrożona zywnosć jest nadal zamrożona nie spowoduje przyspieszenia procesu psucia ?
Skoro babciowe przykłady to podobnie rzecz wyglada z ciastem , które nabierając powietrza czy niskiej temperatury (poprzez uchylanie piekarnika) może zmienić się w zakalec.
Zgodzę się w jednym w 100% : warto zwracać uwagę na to co pakujemy do lodówki czy piekarnika.
pozdrawiam 😉
Matko Kurko
Nigdy nie posądzałem Cię o braki w logicznym rozumowaniu jednak w przedstawionej teorii wykazujesz rzecz praktycznie tak oczywistą że nie jestem pewien czy ten tekst nie jest Twoim cichym rechotem z naszej inteligencji 😉 Gdybyś żył na początku wieku i stwierdził że w XXw. na świecie wystąpią wojny i kataklizmy zapewne w roku 1914 obwołanoby Cię odrodzonym Nostradamusem i ustanowiono przedmiotem kultu. Dziś jednak wieszczenie tego że coś się wcześniej czy później zepsuje nie jest moim zdaniem odkryciem godnym czlowieka który twardo stąpa po ziemi. Dla mnie wazne jest to żeby zanim to popsucie nastapi skonsumować produkt.
Poparcie społeczne jest jak lodówka. Gdy mrozi produk zachowa dłużej swoje odżywcze właściwości, gdy działa wadliwie – wiadomo, żywność może zminić się w truciznę. Teraz czas na pytanie : Czy ciągłe odchylanie zamrażalnika w celu sprawdzenia czy zamrożona zywnosć jest nadal zamrożona nie spowoduje przyspieszenia procesu psucia ?
Skoro babciowe przykłady to podobnie rzecz wyglada z ciastem , które nabierając powietrza czy niskiej temperatury (poprzez uchylanie piekarnika) może zmienić się w zakalec.
Zgodzę się w jednym w 100% : warto zwracać uwagę na to co pakujemy do lodówki czy piekarnika.
pozdrawiam 😉
Intuicja mi mówi, że możesz mieć rację,
ale ponieważ reformy są konieczne, a obecnie, bez większości parlamentarnej umożliwiającej odrzucenie weta, reform tych na 100 proc. nie będzie wolałbym żenyś się mylił.
Intuicja mi mówi, że możesz mieć rację,
ale ponieważ reformy są konieczne, a obecnie, bez większości parlamentarnej umożliwiającej odrzucenie weta, reform tych na 100 proc. nie będzie wolałbym żenyś się mylił.
Intuicja mi mówi, że możesz mieć rację,
ale ponieważ reformy są konieczne, a obecnie, bez większości parlamentarnej umożliwiającej odrzucenie weta, reform tych na 100 proc. nie będzie wolałbym żenyś się mylił.
Intuicja mi mówi, że możesz mieć rację,
ale ponieważ reformy są konieczne, a obecnie, bez większości parlamentarnej umożliwiającej odrzucenie weta, reform tych na 100 proc. nie będzie wolałbym żenyś się mylił.