Reklama

Wysłuchiwanie bredni wypowiadanych przez polityków „obozu patriotycznego” o wypłaszczaniu krzywej i ograniczaniu propagacji aerozolu, nie ma większego sensu. Poza tym, że usłyszymy, który tym razem sklep branżowy odpowiada za podniesienie wskaźników wirusa, nie dowiemy się nic. Ostateczne decyzje dotyczące „pandemii” będą podjęte przez poważnych polityków, a nie przez podwykonawców z PiS, z jednej strony pyskujących patriotycznymi hasełkami, z drugiej pokornie wykonujących polecenia z Berlina, Waszyngtonu, Tel Awiwu. Nadarzyła się okazja, aby takiego poważnego głosu wysłuchać, bo w tych dniach wywiadu udzieliła Angela Merkel i kto mimo wszystko śledzi konferencje Niedzielskiego i Morawieckiego może przeżyć déjà vu.

Dla podkreślenia zbieżności pomiędzy „narracją” Morawieckiego i Niedzielskiego, a wypowiedzią Merkel warto posłużyć się dokładnym cytatem. Oto słowa kanclerz Niemiec:

Reklama

1. „W zasadzie mamy nową pandemię”.
2. „Musimy przełamać trzecią falę”.
3. „Niektórzy nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji”.
4. „Rząd federalny i kraje związkowe potrzebują siebie nawzajem”

Trzy pierwsze cytaty są tak dobitne i dudnią w uszach Polaków, że w żaden sposób nie trzeba ich dodatkowo objaśniać. O tym, że mamy nową pandemię, że musimy przełamać trzecią falę i niektórzy nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, słyszeliśmy tysiąc razy. Czwarty cytat brzmi nieco egzotycznie, ale wystarczy „kraje związkowe” zastąpić opozycją i wszystko się zacznie zgadzać. Słowo w słowo Morawiecki z Niedzielskim i resztą „obozu patriotycznego” powtarzają i robią za Merkel i dokładnie tak samo postępuję, tylko w jednym punkcie nastąpiło przesunięcie. W Niemczech zatwierdzono lockdown do 18 kwietnia, u nas z oczywistych przyczyn termin zatrzymał się przed 10 kwietnia, co nie znaczy, że tak zostanie. Nawet nie słowa Merkel, ale parę wydań „Faktów” TVN i miejscowy organ medialny wybije PiS rocznicę smoleńską z głowy.

Z wywiadu Merkel płyną też optymistyczne informacje, da się z niego wyczytać, że kraje związkowe mają dość polityki Merkel i stąd jej decyzja o wycofaniu obostrzeń przed Świętami Wielkanocnymi. Kanclerz Niemiec z tych samych powodów ma też problemy z wprowadzeniem ustawy o szczepieniach, na co tylko czekają Morawiecki z Niedzielskim. Wreszcie we wrześniu odbędą się wybory w Niemczech, co oznacza, że politycy muszą łapać wszystkie sroki za jeden ogon. Naturalnie Merkel, jak każdemu rządzącemu politykowi, jest na rękę podtrzymywanie „pandemicznej” paranoi, czym można tłumaczyć wszystkie inne problemy, dyscyplinować konkurencję polityczną i naród. Problemem jest jednak to, że i konkurencja polityczna i naród w Niemczech zaczyna mieć na tyle dość, że bezpośrednio zagraża to wynikom wyborczym partii Merkel. Polityk sam z siebie nie wycofuje się z decyzji i to z dnia na dzień, równi to wyłącznie wówczas, gdy nie ma wyjścia. Presja i argumenty po stronie krajów związkowych musiały być tak silne, że kanclerz Niemiec zdecydowała się na publiczne upokorzenie, aby uniknąć większych kłopotów.

W Polsce rządzący na podobne gesty jeszcze się nie zdecydowali, głównie dlatego, że mieli szczęście. Na parę dni przed ogłoszeniem kolejnych obostrzeń wiedzieli, co zrobiła Merkel i w ostatniej chwili poprzestawiali punkty rozpisane w Power Poincie, niemniej zasadniczy kierunek działań, to marsz krok w krok za śladami zostawianymi przez Niemcy. Dam sobie obciąć wszystkie członki ciała, za to, że Polska dopiero wówczas „wyjdzie z pandemii”, gdy to samo zrobią Niemcy. Kolejność ze względów propagandowych może być przypadkowa, ale na pewno nie stanie się tak, że u nas „pandemia” się skończy, a Niemcy będę jeszcze długimi miesiącami walczyć. „Obóz patriotyczny” tym się różni od Tuska, że Tusk obcałowuje stopy Merkel z miłością, natomiast „dobra zmiana” z obrzydzeniem, ale za to z większą gorliwością i strachem.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Nie jest tak do końca, że kopiujemy ścieżkę Merkel. Każdy kraj ma swoją specyfikę i lucyferiańscy władcy marionetek to uwzględnili w swoim planie. Niemcy muszą borykać się z niezależnością landów i koncentrują się na jej likwidacji. Polska ma zapóźnienie w sferze “różnorodności” (migranci + LGBT) i walki z chrześcijanami. Dlatego Merkel weźmie za pysk landy a Morawiecki katolików.

    • To bardziej prawdopodobne niż teza Gospodarza.
      Instrukcje idą z tego samego źródła, a Merkel wcale nie jest, wbrew pozorom, żadnym niezależnym politykiem.
      Identycznie było na samym początku tej hucpy w zeszłym roku – gdy z centralnego sanhedrynu poszło hasło “nowa normalność” to natychmiast powtarzali to praktycznie wszyscy “politycy” na całym świecie, każdy w swoim języku. Był nawet taki filmik na YT gdzie to było poskładane razem.

  2. Polecam książkę – “Bestia” i czekam na recenzję Matki Kurki.
    ( sam jeszcze nie czytałem, znam tylko z recenzji zamieszczonych na dole w linku)
    “To książka, dzięki której zrozumiesz, otaczającą nas rzeczywistość. Porusza tematy, o których nie dowiesz się w szkołach czy na uczelniach. Nigdy dotąd manipulacja i dezinformacja nie przybrały aż takiej skali – pełnej, niepowstrzymanej, totalnej agresji. Książka odsłania paskudny pysk czegoś, co nazywamy „Bestią”. Ujawnia działalności zorganizowanych grup przestępczych, mafijnych rodzin, kontynuowaną przez wieki.
    Zadanie BESTi – przekształcić wolne narody w owadzie kolektywy. Obecna pandemia jest tylko jednym ze środków prowadzących do tego celu Zamienić świat w gigantyczny obóz koncentracyjny.
    Jak powstrzymać BESTIE powstającego w 2021 nowego totalitaryzmu ? Posłuchajcie.
    .
    https://polfejs.net/read-blog/213_jak-powstrzymac-bestie-totalitaryzmu-2021.html

  3. morawieski wie, że pis jest schyłkowy i że on sam też. Podgrywa merkelowej z plandemią w Polsce aby tak jak tusk zarobić na synekure w ue przy takiej protektorce. Potem nawet może przystąpić do po lub sld czy innego tppr.

  4. Czytałem “Bestię” jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Statystyki zanudzają, są mało czytelne, a z wnioskami autora z nich wynikającymi nie zgadzam się do końca. Owszem, miejscami książka jest ciekawa. Zwłaszcza opisy brutalnej codzienności wojennej i emocji targających ludźmi. Fakt to daje do myślenia. Ale przypisywanie wszelkiego zła Rotschildom i reszcie “eskimosów”, którzy to rzekomo od dwóch stuleci cały czas poświęcają na zniszczenie chrześcijańskiego świata i wprowadzenie jakiegoś NWO to, rzeczywiście brednie dla mało ogarniętych.

  5. […] Spirala „pandemicznej” paranoi każdego dnia jest podkręcana i to z pełna premedytacją. Dzisiejszy raport jasno pokazuje, w co grają rządzący i jest to bandycka gra na trzech frontach. Pierwszy front to celowe i z pełną premedytacją windowane statystyki służące wzbudzaniu przerażenia wśród Polaków. Dziś mamy dwa rekordy 111 tysięcy testów i 954 zgony i obie dane to jedno wielkie kłamstwo. Od dawna nie testuje się tylko „objawowych”, w tej chwili każdy może się zgłosić do testów, nawet na ulicy, czy przed stadionem w punktach “Drive&Go-Thru”. Żaden kraj na świecie nie ma też takiego wysokiego wskaźnika pozytywnych wyników testów, średnio 30%, a w szczycie nawet ponad 60%. Z kolei liczba zgonów jest oczywiście wynikiem tego, że „dzielni lekarze i pielęgniarki”, do pizzy dołożyli sobie serniczki i przez okres świąteczny nie były wypisywane akty zgonów. […]

  6. […] Spirala „pandemicznej” paranoi każdego dnia jest podkręcana i to z pełną premedytacją. Dzisiejszy raport jasno pokazuje, w co grają rządzący i jest to bandycka gra na trzech frontach. Pierwszy front to celowe i z pełną premedytacją windowane statystyki służące wzbudzaniu przerażenia wśród Polaków. Dziś mamy dwa rekordy 111 tysięcy testów i 954 zgony i obie dane to jedno wielkie kłamstwo. […]