Byłem wtedy dzieckiem, ale dużym dzieckiem i pamiętam. Pamiętam czasy popularności jej przebojów. Śpiewałem je razem z innymi dzieciakami z podwórka. Kiedy jednak niedawno posłuchałem jej “Auto stop” stwierdziłem, że dobrego głosu to ona jednak nie miała. Mimo to, na pewno jeszcze nie raz, z sentymentem i przyjemnością posłucham jej utworów. W świecie poza Polską także istnieją piosenkarze, którzy głosu nie mieli, a karierę mniejszą, lub większą jednak zrobili. Karin Stanek pod tym względem przypomina mi cycatą Sabrinę z jej “Boys, boys”. “Cycatość” akurat nie jest elementem tego podobieństwa, ale gwoli większej dokładności opisu cech charakterystycznych Sabriny, cechę tę tu odruchowo [ 😉 ] przytoczyłem.
Byłem wtedy dzieckiem, ale dużym dzieckiem i pamiętam. Pamiętam czasy popularności jej przebojów. Śpiewałem je razem z innymi dzieciakami z podwórka. Kiedy jednak niedawno posłuchałem jej “Auto stop” stwierdziłem, że dobrego głosu to ona jednak nie miała. Mimo to, na pewno jeszcze nie raz, z sentymentem i przyjemnością posłucham jej utworów. W świecie poza Polską także istnieją piosenkarze, którzy głosu nie mieli, a karierę mniejszą, lub większą jednak zrobili. Karin Stanek pod tym względem przypomina mi cycatą Sabrinę z jej “Boys, boys”. “Cycatość” akurat nie jest elementem tego podobieństwa, ale gwoli większej dokładności opisu cech charakterystycznych Sabriny, cechę tę tu odruchowo [ 😉 ] przytoczyłem.
Byłem wtedy dzieckiem, ale dużym dzieckiem i pamiętam. Pamiętam czasy popularności jej przebojów. Śpiewałem je razem z innymi dzieciakami z podwórka. Kiedy jednak niedawno posłuchałem jej “Auto stop” stwierdziłem, że dobrego głosu to ona jednak nie miała. Mimo to, na pewno jeszcze nie raz, z sentymentem i przyjemnością posłucham jej utworów. W świecie poza Polską także istnieją piosenkarze, którzy głosu nie mieli, a karierę mniejszą, lub większą jednak zrobili. Karin Stanek pod tym względem przypomina mi cycatą Sabrinę z jej “Boys, boys”. “Cycatość” akurat nie jest elementem tego podobieństwa, ale gwoli większej dokładności opisu cech charakterystycznych Sabriny, cechę tę tu odruchowo [ 😉 ] przytoczyłem.
Byłem wtedy dzieckiem, ale dużym dzieckiem i pamiętam.
Pamiętam czasy popularności jej przebojów. Śpiewałem je razem z innymi dzieciakami z podwórka. Kiedy jednak niedawno posłuchałem jej “Auto stop” stwierdziłem, że dobrego głosu to ona jednak nie miała. Mimo to, na pewno jeszcze nie raz, z sentymentem i przyjemnością posłucham jej utworów. W świecie poza Polską także istnieją piosenkarze, którzy głosu nie mieli, a karierę mniejszą, lub większą jednak zrobili. Karin Stanek pod tym względem przypomina mi cycatą Sabrinę z jej “Boys, boys”. “Cycatość” akurat nie jest elementem tego podobieństwa, ale gwoli większej dokładności opisu cech charakterystycznych Sabriny, cechę tę tu odruchowo [ 😉 ] przytoczyłem.
Ano
Głos nie za mocny, ale rytm się pamięta. I była w niej pewna klasa, którą należy docenić, mimo tylko 7 klas w szkole.
Ja nie o piersiach – w razie, jakby co.
Byłem wtedy dzieckiem, ale dużym dzieckiem i pamiętam.
Pamiętam czasy popularności jej przebojów. Śpiewałem je razem z innymi dzieciakami z podwórka. Kiedy jednak niedawno posłuchałem jej “Auto stop” stwierdziłem, że dobrego głosu to ona jednak nie miała. Mimo to, na pewno jeszcze nie raz, z sentymentem i przyjemnością posłucham jej utworów. W świecie poza Polską także istnieją piosenkarze, którzy głosu nie mieli, a karierę mniejszą, lub większą jednak zrobili. Karin Stanek pod tym względem przypomina mi cycatą Sabrinę z jej “Boys, boys”. “Cycatość” akurat nie jest elementem tego podobieństwa, ale gwoli większej dokładności opisu cech charakterystycznych Sabriny, cechę tę tu odruchowo [ 😉 ] przytoczyłem.
Ano
Głos nie za mocny, ale rytm się pamięta. I była w niej pewna klasa, którą należy docenić, mimo tylko 7 klas w szkole.
Ja nie o piersiach – w razie, jakby co.
Byłem wtedy dzieckiem, ale dużym dzieckiem i pamiętam.
Pamiętam czasy popularności jej przebojów. Śpiewałem je razem z innymi dzieciakami z podwórka. Kiedy jednak niedawno posłuchałem jej “Auto stop” stwierdziłem, że dobrego głosu to ona jednak nie miała. Mimo to, na pewno jeszcze nie raz, z sentymentem i przyjemnością posłucham jej utworów. W świecie poza Polską także istnieją piosenkarze, którzy głosu nie mieli, a karierę mniejszą, lub większą jednak zrobili. Karin Stanek pod tym względem przypomina mi cycatą Sabrinę z jej “Boys, boys”. “Cycatość” akurat nie jest elementem tego podobieństwa, ale gwoli większej dokładności opisu cech charakterystycznych Sabriny, cechę tę tu odruchowo [ 😉 ] przytoczyłem.
Ano
Głos nie za mocny, ale rytm się pamięta. I była w niej pewna klasa, którą należy docenić, mimo tylko 7 klas w szkole.
Ja nie o piersiach – w razie, jakby co.