Czasa
Czasami śmiesznie bywa gdy ktoś ma rację, śmieszność wynika z prostego powodu, mianowicie takiego, że wygłaszający rację jest ostatnim, który by się z racją kojarzył. Ostatnią polityczną sensację jak sobie zafundował tęczowy Rysio, najprecyzyjniej podsumował Dorn. Kalisz trumną Blidy załatwił Rysiowi jedynkę w Warszawie. Uzupełnię tę diagnozę o parę drobiazgów. Kalisz trumną Blidy załatwił żyjącą Piekarską, wziął rewanż na żyjącym Napieralskim i dopiero wtedy załatwił sobie jedynkę w Warszawie. Wypada w tym miejscu powtórzyć, że na trumnie Blidy najwięcej napasło się SLD, teraz do szczątków usiłuje się dostać PO, a jedyną partią, która za trumnę Blidy płaci jest PiS. Trzeba też przyznać, że PSL zachowuje godność i powagę. Podsumowane Dorna zwłaszcza z moim uzupełnieniem jest kwintesencją nędzy politycznej. Problem niestety w śmieszności. Jakby sobie Dorn nie wymyślał, łacińskich sentencji nie przywoływał, w dowcip nie obracał, oryginalnością oczu nie mydlił jego wejście na „dwójkę” PiS może nie jest tak nędzne jak Kalisza, ale nędzne śmieszne jest bez wątpienia. Nie ma dla polityka granic śmieszności, to w przypadku Dorna i granic podłości, to w przypadku Kalisza, jakich nie mogliby przekroczyć dla „jedynki”, a nawet „dwójki”. Skoro już o liczbach mowa, trzecią do kolekcji trzeba wrzucić Kluzik, przy tej śmieszności niestety sam się przerobiłem na śmiesznego faceta. Wyborcza desperacja, kazała mi naiwnie wierzyć, że z tej zbieraniny zwanej PJN coś się ulęgnie. Ulągł się zbuk, wszystkie możliwe kompromitacje i żałości zaliczone, natomiast finał gdy szefowa PJN przechodzi do PO, to już obrazek bardziej przygnębiający od widoku tęczowego Ryśka tańczącego na grobie koleżanki partyjnej. Co „ciekawe” Ryśkowi do rytmu stuka rodzina Blidy, tak dla dopełnienia widoku. Pewnie ta solidarność w cynizmie bierze się stąd, że gdyby Blida żyła, a Kalisz po pijaku szarpał się z pistoletem i poniósł tragiczną śmierć na miejscu, pani Basia zrobiłaby dla jedynki dokładnie to samo z Rysikiem, co Rysiek zrobił z nią. Dlaczego człowiek spada tak niski i gotów jeszcze pogłębiać swój stan, żeby tylko dokopać się po dietę? Kto się tak zachowuje? Dla mnie odpowiedź jest dość oczywista. Tak się zachowują osobniki walczące o życie. Dla wymienionej trójki polityka jest walką o życie, poza polityką ich nie ma, nie potrafią nic innego robić. Teoretycznie taki mecenas Kalisz mógłby pójść śladami mecenasa Giertycha, ale to się tak łatwo nie da. Kancelaria nie „Kawa na ławę”, czy inna „Kropka nad i”. W kancelarii trzeba gadać skutecznie i z takimi co mają większy poziom prawnej wiedzy, niż Rysio od prawnych, medialnych fajerwerków. Nachodzić się trzeba, spocić, główkować i w telewizji rzadko kiedy pokażą. Pozostała dwójka już całkiem nie ma dokąd pójść. Dorn na redaktora wydawnictwa dla dzieci i młodzieży, Kluzik na dyrektorkę społecznego przedszkola, szczyt marzeń, możliwości oraz upokorzenia. No to chyba łatwiej się upodlić przed prezesem Kaczyńskim lub przewodniczącym Tuskiem i coś z tego mieć: diety, autografy, wywiady. Polityk potrafi wzmocnić w sobie najniższe cechy człowiecze, potrafi zredukować do zera wyrzut sumienia, poczucie własnej wartości, powagi, śmieszności. Walcząc o życie nie dba się o pierdoły, tylko się brnie na oślep, prze do przodu i nie ogląda na własne nazwisko.
Do polityki trafiają osobniki wcześniej urobione, bo to nie jest tak, że Dorn, Kalisz, Kluzik dopiero w polityce nabrali cech dających politykowi stałe miejsce w polityce. Oni przyszli z naturalnymi predyspozycjami, a w polityce rozwinęli skrzydła, ujawnili w pełnej nędzy na co ich stać. Tak sobie czytam raz i drugi wszystkie te blogi i dzienniki, gdzie każdy sobie pisze jak jest fatalnie, jak nic się nie udaje, że jak to w ogóle możliwe, żeby taka bida z ignorancją i natychmiast przed oczami stają mi: Dorn, Kalisz, Kluzik. Nie może być inaczej już klasyk zauważył, że kadry to podstawa. Z takimi kadrami to sobie można napisać kolejny artykuł, felieton, co komu nie pasuje, ale nie dokończyć autostradę po Chińczykach. Zapewne da się z tej nędzy wygrzebać jakieś pocieszenie. Na przykład wyłowić Dorna jako trochę nie pasującego do reszty, że niby inteligentny, oczytany i coś tam w tym sejmie robił, w sensie pracowity. Da się, tylko ile w tym wyżyłowanego pocieszenia, a ile desperacji? Nie mam pojęcia, coś mnie dziś mało rzeczy pociesza, może jutro będzie lepiej. Dziś patrzę na nędzę i widzę nędzę, tradycyjnie olewam moralność i inne takie. Ja się tylko pytam jak z takimi co się boją i dla ratowania politycznej wegetacji zrobią wszystko, można zrobić cokolwiek odważnego, cokolwiek wymagającego ryzyka i niestandardowych działań? Sam nie odpowiem, poczekam na podpowiedzi.
PS Aby poniedziałkowej tradycji stało się zadość chcę powiedzieć, że takiej nędzy w klikaniu nie było teraz i na początku i oby na wieki wieków amen. Szkoda, bo sam jestem jak polityk, walczę o życie, ale dla mnie granicą jest cotygodniowa prośba o jałmużnę, niżej nie zejdę.
już po wyborach
Szkoda, że te ciekawe tegoroczne wybory już się praktycznie kończą. Listy zatwierdzone, miejsca zaklepane.
Teraz tylko trzeba dać plebsowi jakieś pozory współudziału w zabawie, niech przylezie, postawi symboliczną parafkę na papierach i spada w cholerę.
Wszystko już załatwione.
już po wyborach
Szkoda, że te ciekawe tegoroczne wybory już się praktycznie kończą. Listy zatwierdzone, miejsca zaklepane.
Teraz tylko trzeba dać plebsowi jakieś pozory współudziału w zabawie, niech przylezie, postawi symboliczną parafkę na papierach i spada w cholerę.
Wszystko już załatwione.
już po wyborach
Szkoda, że te ciekawe tegoroczne wybory już się praktycznie kończą. Listy zatwierdzone, miejsca zaklepane.
Teraz tylko trzeba dać plebsowi jakieś pozory współudziału w zabawie, niech przylezie, postawi symboliczną parafkę na papierach i spada w cholerę.
Wszystko już załatwione.
Apropo PJN to zabawna rzecz,
Apropo PJN to zabawna rzecz, bo w piątek dostaliśmy do firmy książkę “Przetrwanie i rozwój małych i średnich przedsiębiorstw” i w rozdziale “Płeć przedsiębiorcy a zdolność przedsiębiorstwa do przetrwania” wyczytałem, że:
“Biorąc pod uwagę wszystkie badane branże, można stwierdzić, że została zlikwidowana co szósta firma zarządzana przez mężczyznę i co czwarta firma kierowana przez kobietę. […] Wskazywało by to na fakt, iż płeć przedsiębiorcy może być jednym z istotnych czynników wpływających na zdolność przedsiębiorstwa do jego funkcjonowania”.
Co szósta czyli ok 16,6%, co czwarta czyli ok 25% – różnica wydaje się znacząca. Jeśli potraktować PJN jako przedsięwzięcie biznesowe, to szanse klapy były znacznie większe z Kluzikową za sterami 🙂
Apropo PJN to zabawna rzecz,
Apropo PJN to zabawna rzecz, bo w piątek dostaliśmy do firmy książkę “Przetrwanie i rozwój małych i średnich przedsiębiorstw” i w rozdziale “Płeć przedsiębiorcy a zdolność przedsiębiorstwa do przetrwania” wyczytałem, że:
“Biorąc pod uwagę wszystkie badane branże, można stwierdzić, że została zlikwidowana co szósta firma zarządzana przez mężczyznę i co czwarta firma kierowana przez kobietę. […] Wskazywało by to na fakt, iż płeć przedsiębiorcy może być jednym z istotnych czynników wpływających na zdolność przedsiębiorstwa do jego funkcjonowania”.
Co szósta czyli ok 16,6%, co czwarta czyli ok 25% – różnica wydaje się znacząca. Jeśli potraktować PJN jako przedsięwzięcie biznesowe, to szanse klapy były znacznie większe z Kluzikową za sterami 🙂
Apropo PJN to zabawna rzecz,
Apropo PJN to zabawna rzecz, bo w piątek dostaliśmy do firmy książkę “Przetrwanie i rozwój małych i średnich przedsiębiorstw” i w rozdziale “Płeć przedsiębiorcy a zdolność przedsiębiorstwa do przetrwania” wyczytałem, że:
“Biorąc pod uwagę wszystkie badane branże, można stwierdzić, że została zlikwidowana co szósta firma zarządzana przez mężczyznę i co czwarta firma kierowana przez kobietę. […] Wskazywało by to na fakt, iż płeć przedsiębiorcy może być jednym z istotnych czynników wpływających na zdolność przedsiębiorstwa do jego funkcjonowania”.
Co szósta czyli ok 16,6%, co czwarta czyli ok 25% – różnica wydaje się znacząca. Jeśli potraktować PJN jako przedsięwzięcie biznesowe, to szanse klapy były znacznie większe z Kluzikową za sterami 🙂
broszek
Pozwolę sobie zabrać głos nie w kwestii polityki, na której niewiele się znam, ale w kwestii finansowania samego portalu. OK, że są reklamy, na których autor może zarabiać, ale uważam za nasz psi obowiązek (myślę tu o czytelnikach) płacić autorowi za jego teksty. Uważam, że są świetne i bardzo lubię je czytać. Może nie czytają tych tekstów miliony Polaków, ale jednak chyba zebrałaby się spora grupka. Gdyby tak każdy z czytelników na miarę swoich możliwości zapłacił za to, z czego chce skorzystać, to, jak sądzę, nie byłoby problemu z utrzymaniem portalu bez liczenia na opłaty z reklam. Autor nawet za swoją książkę nie wystawił jednoznacznego rachunku, więc i tu pewnie byłoby mu obojętne, kto ile. Jeżeli jednak wzbogaciłby się na tym interesie, czego mu z całego serca życzę, to może moglibyśmy mieć tu coś jeszcze (jakieś deserki). Pozdrawiam wszystkich czytelników i oczywiście autora.
broszek
Pozwolę sobie zabrać głos nie w kwestii polityki, na której niewiele się znam, ale w kwestii finansowania samego portalu. OK, że są reklamy, na których autor może zarabiać, ale uważam za nasz psi obowiązek (myślę tu o czytelnikach) płacić autorowi za jego teksty. Uważam, że są świetne i bardzo lubię je czytać. Może nie czytają tych tekstów miliony Polaków, ale jednak chyba zebrałaby się spora grupka. Gdyby tak każdy z czytelników na miarę swoich możliwości zapłacił za to, z czego chce skorzystać, to, jak sądzę, nie byłoby problemu z utrzymaniem portalu bez liczenia na opłaty z reklam. Autor nawet za swoją książkę nie wystawił jednoznacznego rachunku, więc i tu pewnie byłoby mu obojętne, kto ile. Jeżeli jednak wzbogaciłby się na tym interesie, czego mu z całego serca życzę, to może moglibyśmy mieć tu coś jeszcze (jakieś deserki). Pozdrawiam wszystkich czytelników i oczywiście autora.
broszek
Pozwolę sobie zabrać głos nie w kwestii polityki, na której niewiele się znam, ale w kwestii finansowania samego portalu. OK, że są reklamy, na których autor może zarabiać, ale uważam za nasz psi obowiązek (myślę tu o czytelnikach) płacić autorowi za jego teksty. Uważam, że są świetne i bardzo lubię je czytać. Może nie czytają tych tekstów miliony Polaków, ale jednak chyba zebrałaby się spora grupka. Gdyby tak każdy z czytelników na miarę swoich możliwości zapłacił za to, z czego chce skorzystać, to, jak sądzę, nie byłoby problemu z utrzymaniem portalu bez liczenia na opłaty z reklam. Autor nawet za swoją książkę nie wystawił jednoznacznego rachunku, więc i tu pewnie byłoby mu obojętne, kto ile. Jeżeli jednak wzbogaciłby się na tym interesie, czego mu z całego serca życzę, to może moglibyśmy mieć tu coś jeszcze (jakieś deserki). Pozdrawiam wszystkich czytelników i oczywiście autora.
na trumnie Blidy najwięcej napasło się SLD
Politycznie patrząc na zdarzenie: śmierć BB.
Wyborca, jeżeli ma coś na sumieniu to przerażony nieco.
Wyborca, jeżeli niewinny “w zasadzie” to przypomniał sobie, że SLD to złodzieje i łapówkarze wprost genetyczni są.
Partiami teraz:
PO jako lelija biała
PiS w narożniku skopane
SLD w przymusie działania ale cokolwiek, to patrz powyżej, trzeci wiersz
I to by było na tyle :)^:).
na trumnie Blidy najwięcej napasło się SLD
Politycznie patrząc na zdarzenie: śmierć BB.
Wyborca, jeżeli ma coś na sumieniu to przerażony nieco.
Wyborca, jeżeli niewinny “w zasadzie” to przypomniał sobie, że SLD to złodzieje i łapówkarze wprost genetyczni są.
Partiami teraz:
PO jako lelija biała
PiS w narożniku skopane
SLD w przymusie działania ale cokolwiek, to patrz powyżej, trzeci wiersz
I to by było na tyle :)^:).
na trumnie Blidy najwięcej napasło się SLD
Politycznie patrząc na zdarzenie: śmierć BB.
Wyborca, jeżeli ma coś na sumieniu to przerażony nieco.
Wyborca, jeżeli niewinny “w zasadzie” to przypomniał sobie, że SLD to złodzieje i łapówkarze wprost genetyczni są.
Partiami teraz:
PO jako lelija biała
PiS w narożniku skopane
SLD w przymusie działania ale cokolwiek, to patrz powyżej, trzeci wiersz
I to by było na tyle :)^:).
3 liga- nędza, 1 i 2 – nędza jeszcze większa
Kalisz, Kluzik, Dorn to 3 liga i są nie mniej nędzni, niż nasze asy z nędznej ekstraklasy.
W naszej nędznej ekstraklasie rządzi Donaldinio – i prawdę trzeba oddać – jest w tej chwili najlepszy, ma największy fanklub, najlepiej kiwa, jak trzeba to i na boisko się przeprowadzi na kilka dni na czas ofensywy legislacyjnej.
Nie jest winą Donaldinia że jest najlepszy – każdy z naszych grajków chce być najlepszy ale niestety pozostali gracze są jeszcze bardziej nędzni niż nędzny lider:
Kaczor – ma swój oddany 2 co do wielkości fanklub, widzi ściemę Donalda i jego tanie sztuczki ale nie potrafi finezyjnie – tak by się w TV podobało i kibiców uradowało ograć naszego asa – gra “na bezczela” – wali Donaldowi kosy za kolano.
Napier – dostał niedawno nową ksywę – burak, miłośnik zbierania grzybów w parku, nie lubi jabłek – woli je rozdawać ludowi pracującemu – generalnie pajac.
Pawlak – stary szczwany lis, pomimo mizernych umiejętności przeważnie gra w zwycięskiej drużynie, 2 razy był nawet kapitanem drużyny.
Naszą biedą nie jest zdyszany i zakiwany Donald, naszą nędzą jest brak widoku na zmiennika.
Dziękuję za uwagę.
Skoro już o piłce nożnej mowa…
Jaka 3 liga? Przecież Plemiel buduje Barcelonę! Wystarczy spojrzeć: http://podlupa.pl/movie/110
3 liga- nędza, 1 i 2 – nędza jeszcze większa
Kalisz, Kluzik, Dorn to 3 liga i są nie mniej nędzni, niż nasze asy z nędznej ekstraklasy.
W naszej nędznej ekstraklasie rządzi Donaldinio – i prawdę trzeba oddać – jest w tej chwili najlepszy, ma największy fanklub, najlepiej kiwa, jak trzeba to i na boisko się przeprowadzi na kilka dni na czas ofensywy legislacyjnej.
Nie jest winą Donaldinia że jest najlepszy – każdy z naszych grajków chce być najlepszy ale niestety pozostali gracze są jeszcze bardziej nędzni niż nędzny lider:
Kaczor – ma swój oddany 2 co do wielkości fanklub, widzi ściemę Donalda i jego tanie sztuczki ale nie potrafi finezyjnie – tak by się w TV podobało i kibiców uradowało ograć naszego asa – gra “na bezczela” – wali Donaldowi kosy za kolano.
Napier – dostał niedawno nową ksywę – burak, miłośnik zbierania grzybów w parku, nie lubi jabłek – woli je rozdawać ludowi pracującemu – generalnie pajac.
Pawlak – stary szczwany lis, pomimo mizernych umiejętności przeważnie gra w zwycięskiej drużynie, 2 razy był nawet kapitanem drużyny.
Naszą biedą nie jest zdyszany i zakiwany Donald, naszą nędzą jest brak widoku na zmiennika.
Dziękuję za uwagę.
Skoro już o piłce nożnej mowa…
Jaka 3 liga? Przecież Plemiel buduje Barcelonę! Wystarczy spojrzeć: http://podlupa.pl/movie/110
3 liga- nędza, 1 i 2 – nędza jeszcze większa
Kalisz, Kluzik, Dorn to 3 liga i są nie mniej nędzni, niż nasze asy z nędznej ekstraklasy.
W naszej nędznej ekstraklasie rządzi Donaldinio – i prawdę trzeba oddać – jest w tej chwili najlepszy, ma największy fanklub, najlepiej kiwa, jak trzeba to i na boisko się przeprowadzi na kilka dni na czas ofensywy legislacyjnej.
Nie jest winą Donaldinia że jest najlepszy – każdy z naszych grajków chce być najlepszy ale niestety pozostali gracze są jeszcze bardziej nędzni niż nędzny lider:
Kaczor – ma swój oddany 2 co do wielkości fanklub, widzi ściemę Donalda i jego tanie sztuczki ale nie potrafi finezyjnie – tak by się w TV podobało i kibiców uradowało ograć naszego asa – gra “na bezczela” – wali Donaldowi kosy za kolano.
Napier – dostał niedawno nową ksywę – burak, miłośnik zbierania grzybów w parku, nie lubi jabłek – woli je rozdawać ludowi pracującemu – generalnie pajac.
Pawlak – stary szczwany lis, pomimo mizernych umiejętności przeważnie gra w zwycięskiej drużynie, 2 razy był nawet kapitanem drużyny.
Naszą biedą nie jest zdyszany i zakiwany Donald, naszą nędzą jest brak widoku na zmiennika.
Dziękuję za uwagę.
Skoro już o piłce nożnej mowa…
Jaka 3 liga? Przecież Plemiel buduje Barcelonę! Wystarczy spojrzeć: http://podlupa.pl/movie/110