Ledwo co napisałam poprzedni post o ośmieszaniu naszego kraju a już słychać głosy z Brukseli o “muzycznych” krzesłach. Pamiętacie taką zabawę dla dzieci z krzesełkami w roli głównej?
Ledwo co napisałam poprzedni post o ośmieszaniu naszego kraju a już słychać głosy z Brukseli o “muzycznych” krzesłach. Pamiętacie taką zabawę dla dzieci z krzesełkami w roli głównej? No właśnie , jedna delegacja , cztery osoby, dwa krzesła. Będą się zmieniać w takt muzyki, albo po naszemu w berka zagrają, kto kiedy siada i mówi. Mało śmieszne? Ano mało, bardziej śmieszne jest to po co Kaczyński Lech, prezydent RP w ogóle leci do Brukseli.
Lech Kaczyński, głowa państwa polskiego leci na szczyt w Brukseli , aby omawiać sprawy Kaukazu. Zupełnie nie ważne, że szczyt ten poświęcony będzie min. energii, klimatowi, emigracji, sprawom wewnętrznym poszczególnych rządów. Ważny jest Kaukaz.
Nienawiść Kaczyńskiego do Rosji czyli rusofobia posunęła się tak daleko, że on już nad tym nie panuje . Ta choroba zmusza go do poruszania na szczycie UE spraw na które nikt nie jest przygotowany. Mam zasadnicze pytanie , jakiego państwa prezydentem jest Lech Kaczyński? Gruzji, Azerbejdżanu, Osetii? Skoro już pcha się na ten szczyt , na który notabene nie jest zaproszony, to jeszcze ma czelność poruszać sprawy nie dotyczące naszego kraju, tylko zajmować się Gruzją. Czy ten człowiek zupełnie postradał zmysły?
I pomyśleć, że jeszcze przez 800 dni będziemy poddawani bezustannym kpinom i drwinom poprzez działania niezrównoważonego człowieka, wybranego przez garstkę oszołomów na najwyższy urząd w państwie. Aż szkoda gadać.
Kaukaz i muzyczne krzesełka
Reklama
Reklama