Jego fascynację do klocków lego
Nie można było prosto wytłumaczyć
Dostał dwa egzemplarze na swoje urodziny
Piękny pałac średniowieczny
Oraz łazik kosmiczny
Jego fascynację do klocków lego
Nie można było prosto wytłumaczyć
Dostał dwa egzemplarze na swoje urodziny
Piękny pałac średniowieczny
Oraz łazik kosmiczny
Ledwo rozpakowawszy prezent zaczął
Łączyć elementy według instrukcji
Aż powstawały konstrukcje identyczne
Do obrazków z pudełka
Tak z kilkanaście razy – rozbierał i budował na nowo
Przestało to wystarczać
Mieszał ze sobą cześci – dołączał
Podług swojego wzorca czyli przez przypadek
Baszta zastapiła działko laserowe
Ktore trafiło na mury i broniło pałacu
Z pojazdu ściagnął koła i podstawił pod brame
Bo chciał karocę nową utworzyć
Zadowolony by zawsze jak udało się
Dopasować klocka który miała inne przeznaczenie
Zatrzaski się wyrobiły kilka się połamało
Zgubił parę w miedzyczasie
Instrukcja się zdarła i przestała być czytelna
Gdy chciał powrócić do pierwotnego ułożenia
Okazało się to niemożliwe – powstawały
Karykatury efemerydy parodie budowli
I tak kanciastej nieforemnej niedoskonałej
Z początku
Najgorsze były ludziki
Niektóre miały dwa zaczepy w stopach
Pasowały do większości klocków
Inne nie posiadały ich w ogóle
Jednak wszystkie się uśmiechały
Owa cecha nie denerwowała konstruktora
Tylko później dziwić zaczęła
Chwycił jednego z kierowców łazika
Niebieska czapka z daszkiem symbolizowała
Chyba kosmos lub niebo
Rzucił nim o ścianę pokoju
Farba z uniformu odprysnęła i rekę stracił
Z twarzy uśmiech nie zniknął
Księżniczka pozbawiona została wszystkich kończyn
Dalej cieszyła się beztrosko
Książe dotychczas na białym rumaku
Skończył zdeptany na podłodze
Na okrągłej główce usmiech figurował bez zmian
Lekko zdarty jedynie
Resztę powiesił na sznurku
Uśmiechali się nadal
Hmm,
bunt przeciwko ustalonej co do klocka rzeczywistości? Przeciwko zastanym prawom fizyki (wysokość 1 klocka = 3 płytki)? Czy normalne dziecięce okrucieństwo?
I nie byłbym sobą, gdybym nie zalinkował własnego tekstu (#mamotymnotke) sprzed prawieków – http://kontrowersje.net/tresc/zycie_w_czopkach
Fajny tekst napisałeś
można do tego dopasować mój;p
Z szerszej perspektywy chciałem spojrzeć na struktury społecznościowe lub państwowe, nie z troposfery, ale tak ze stratosfery.
Warto osobno popatrzeć na “konstruowanie” oraz na znęcanie się na ludzikami, które to, albo szydzą z oprawcy albo nie potrafią inaczej reagować – wszystko zależy kto to czyta. I kto się znęca:)
Stratosfera = wysokie loty
Wyszło wysoko : )
Może nie loty
a perspektywa:) im wyżej to szerzej. Ale szczegółów nie widać. chyba dobrze, bo mówią, że tam jakiś diabeł grasuje.
Hmm,
bunt przeciwko ustalonej co do klocka rzeczywistości? Przeciwko zastanym prawom fizyki (wysokość 1 klocka = 3 płytki)? Czy normalne dziecięce okrucieństwo?
I nie byłbym sobą, gdybym nie zalinkował własnego tekstu (#mamotymnotke) sprzed prawieków – http://kontrowersje.net/tresc/zycie_w_czopkach
Fajny tekst napisałeś
można do tego dopasować mój;p
Z szerszej perspektywy chciałem spojrzeć na struktury społecznościowe lub państwowe, nie z troposfery, ale tak ze stratosfery.
Warto osobno popatrzeć na “konstruowanie” oraz na znęcanie się na ludzikami, które to, albo szydzą z oprawcy albo nie potrafią inaczej reagować – wszystko zależy kto to czyta. I kto się znęca:)
Stratosfera = wysokie loty
Wyszło wysoko : )
Może nie loty
a perspektywa:) im wyżej to szerzej. Ale szczegółów nie widać. chyba dobrze, bo mówią, że tam jakiś diabeł grasuje.
Hmm,
bunt przeciwko ustalonej co do klocka rzeczywistości? Przeciwko zastanym prawom fizyki (wysokość 1 klocka = 3 płytki)? Czy normalne dziecięce okrucieństwo?
I nie byłbym sobą, gdybym nie zalinkował własnego tekstu (#mamotymnotke) sprzed prawieków – http://kontrowersje.net/tresc/zycie_w_czopkach
Fajny tekst napisałeś
można do tego dopasować mój;p
Z szerszej perspektywy chciałem spojrzeć na struktury społecznościowe lub państwowe, nie z troposfery, ale tak ze stratosfery.
Warto osobno popatrzeć na “konstruowanie” oraz na znęcanie się na ludzikami, które to, albo szydzą z oprawcy albo nie potrafią inaczej reagować – wszystko zależy kto to czyta. I kto się znęca:)
Stratosfera = wysokie loty
Wyszło wysoko : )
Może nie loty
a perspektywa:) im wyżej to szerzej. Ale szczegółów nie widać. chyba dobrze, bo mówią, że tam jakiś diabeł grasuje.
niezłe!
Całkiem fajny kawałek. Wbrew pozorom nie zawiera głębszej filozofii lecz jej istnienie sprytnie sugeruje czytelnikowi. Podoba mi się w nim zadziwienie światem i jego paradoksami, zjawiskami pozornie pospolitymi lecz nie widzialnymi dla ogółu oraz świeżość obserwacji.
Takich cudów jest wiele wokół nas, np zauważyłem że ptactwo jeśli ma wybór, to obsrywa głownie zielony samochód.
Tego nie da się wytłumaczyć naukowo.
niezłe!
Całkiem fajny kawałek. Wbrew pozorom nie zawiera głębszej filozofii lecz jej istnienie sprytnie sugeruje czytelnikowi. Podoba mi się w nim zadziwienie światem i jego paradoksami, zjawiskami pozornie pospolitymi lecz nie widzialnymi dla ogółu oraz świeżość obserwacji.
Takich cudów jest wiele wokół nas, np zauważyłem że ptactwo jeśli ma wybór, to obsrywa głownie zielony samochód.
Tego nie da się wytłumaczyć naukowo.
niezłe!
Całkiem fajny kawałek. Wbrew pozorom nie zawiera głębszej filozofii lecz jej istnienie sprytnie sugeruje czytelnikowi. Podoba mi się w nim zadziwienie światem i jego paradoksami, zjawiskami pozornie pospolitymi lecz nie widzialnymi dla ogółu oraz świeżość obserwacji.
Takich cudów jest wiele wokół nas, np zauważyłem że ptactwo jeśli ma wybór, to obsrywa głownie zielony samochód.
Tego nie da się wytłumaczyć naukowo.