Reklama


Reklama

Panowie zajmują w państwie wysokie i ważne stanowiska od wieków i mieli wystarczająco dużo czasu, żeby pokazać, co potrafią. I pokazali, z różnym skutkiem. Męskie słabości w postaci przerośniętego i przewrażliwionego oraz nieustanne ciągoty do licytowania się wielkością swoich samochodów, padają samcom na mózg, a w szczególności odbierają im zdolność do racjonalnego myślenia.

Przed nami wybory prezydenckie, zatem pokazowym występom indywidualnym, bajaniu i czarowaniu, prężeniu muskułów, pyskówom przeplatanym uwodzicielskimi spojrzeniami "do kamerr" – nie będzie końca. Brzmi niby rozrywkowo, ale mnie tak jakoś, nie do śmiechu. Jak zwykle, do wyboru będę miał mniejsze zło, z dwóch (może trzech) możliwych. Nieciekawie.

Nie jestem feministą, o parytety też walczył nie będę. Sprawa jest bardzo prosta: dlaczego nie dać nareszcie szansy ludziom zupełnie inaczej uwarunkowanym od dotychczasowych "orłów-sokołów", czyli zwyczajnie – KOBIETOM?

Oprócz młodziutkiej i wiele obiecującej Partii Kobiet, istnieją już w obecnie rządzących szeregach wykształcone, kompetentne, eleganckie panie, którym nawet przez myśl nie przejdzie, że mogłyby stanąć na drodze panom Tuskowi i Kaczyńskiemu. A ja się pytam zwyczajnie: DLACZEGO NIE?

Pani Wróbel, pani Kępa/Kempa, pani Rokicina, nie są jedynymi (wygodnymi dla co poniektórych) przykładami. Są też inne i warto wziąć to pod uwagę. Dla naszego dobra. 

"Z dniem 15 maja 2009 r. Prezes Rady Ministrów powołał Hannę Trojanowską na stanowisko Pełnomocnika Rządu ds. Energetyki Jądrowej, w randze podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki.

Hanna Trojanowska urodziła się 14 czerwca 1958 w Bydgoszczy. Ukończyła studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Praskiej (CVUT), specjalność: energetyka jądrowa. Odbyła także staż projektowy w Instytucie Energii Atomowej w Świerku."

Pani dr. Joanna Mucha znana jest wszystkim z wyjątkowej urody i nienagannych manier, ale jest również (a może przede wszystkim) niezwykle wykształconą i kompetentną posłanką.

Edit: 04.04.2010

I dlatego zupełnie nie rozumiem, z jakiej przyczyny do prawyborów w PO pan premier wytypował tylko dwóch kandydatów i ani jednej kandydatki? Czyżby z obawy przed ewentualnym triumfem kobiety? Najprawdopodobniej, a że przy okazji bardzo ładnej, to dawaj ją obsadzić w roli politycznej "pogodynki". Mucha nie siada(j), do boju!

 

 

 

Reklama

8 KOMENTARZE

  1. życiorys
    Niezwykłe jest to, że z przedstawionego życiorysu nic nie wynika.
    Piastowała, była, pracowała, itd.
    Absolutnie nie można z tego wywnioskować czy ta osoba nadaje się do jakiegoś stanowiska kierowniczego, czy nie.
    Przede wszystkim nie wiadomo jakim jest człowiekiem
    Trzeba sobie postawić pytanie – jakich cech osobowości i jakich kwalifikacji wymagamy od urzędasa wysokiego szczebla.
    Na pewno nie jest głupia, ale co dalej?

  2. życiorys
    Niezwykłe jest to, że z przedstawionego życiorysu nic nie wynika.
    Piastowała, była, pracowała, itd.
    Absolutnie nie można z tego wywnioskować czy ta osoba nadaje się do jakiegoś stanowiska kierowniczego, czy nie.
    Przede wszystkim nie wiadomo jakim jest człowiekiem
    Trzeba sobie postawić pytanie – jakich cech osobowości i jakich kwalifikacji wymagamy od urzędasa wysokiego szczebla.
    Na pewno nie jest głupia, ale co dalej?

  3. Słyszałem wywiad z panią Trojanowską w radio.
    Spodobała mi się jej rzeczowość, spokój, prosta i niezwykle logiczna argumentacja. Pomyślałem: nareszcie ktoś, kogo się słucha bez wstydu i mdłości, ale wręcz z przyjemnością. Potem o niej zapomniałem. I nagle ktoś (chyba Izis, ale nie jestem 100% pewien), napisał coś o posłance Mucha (Musze?). Ze niby, biorąc pod uwagę jakich mamy obecnie kandydatów, dlaczego pani Mucha nie miałaby być lepsza? No, właśnie, dlaczego nie?
    Może czas zakończyć ten żenujący wyścig plemników?
    Czemu nie pani Mucha? Czemu nie pani Trojanowska?

  4. Słyszałem wywiad z panią Trojanowską w radio.
    Spodobała mi się jej rzeczowość, spokój, prosta i niezwykle logiczna argumentacja. Pomyślałem: nareszcie ktoś, kogo się słucha bez wstydu i mdłości, ale wręcz z przyjemnością. Potem o niej zapomniałem. I nagle ktoś (chyba Izis, ale nie jestem 100% pewien), napisał coś o posłance Mucha (Musze?). Ze niby, biorąc pod uwagę jakich mamy obecnie kandydatów, dlaczego pani Mucha nie miałaby być lepsza? No, właśnie, dlaczego nie?
    Może czas zakończyć ten żenujący wyścig plemników?
    Czemu nie pani Mucha? Czemu nie pani Trojanowska?