Przyłapałem w końcu sam siebie na sobie, tak wszystko dookoła analizuję i wiem co i jak, natomiast w sobie się pogubiłem.
Przyłapałem w końcu sam siebie na sobie, tak wszystko dookoła analizuję i wiem co i jak, natomiast w sobie się pogubiłem. Muszą zacząć tę publiczna terapie, tę ekshibicjonizm emocjonalny od mojego stanu ducha. Mój stan ducha jest w tak podłej kondycji, że prawdopodobnie mam zaburzoną percepcję, mówię prawdopodobnie ponieważ najtrudniej diagnozować własne zaburzenia. Po czym wnoszę? Wnoszę po tym, że kraj jak długi i szeroki w odwiecznej technologii przekazu mówi jednym zdecydowanym głosem na temat jednego wydarzenia, natomiast mnie ten głos jednomyślny wydaje się majakiem. Słyszałem jak pewien polityk powiedział rzecz w polityce międzynarodowej banalną, taki elementarz polityczny brzmiało to mniej więcej tak:
"To jest sprawa, o której warto rozmawiać także z Moskwą. Jeżeli będziemy mieli tutaj (w Polsce-PAP) prezydenta Miedwiediewa, a ja będę prezydentem, to z całą pewnością tę kwestię postawię"
Słyszałem te słowa w monecie gdy zostały wypowiedziane i jedyne co mnie w nich zszokowało, to autorstwo. Wypowiedział te słowa człowiek, po którym jeszcze do niedawna wszystkiego mogłem się spodziewać, ale nie racjonalnego podejścia do polityki wschodniej. Mówiąc inaczej, gdyby takie słowa powiedział minister Geremek, albo Bartoszewski, gdyby takie słowa napisała Gazeta Wyborcza (napisała), w Polsce mielibyśmy co najmniej podział w interpretacji. Wówczas ci co dziś czynią larum mianowicie GW, albo profesor Nałęcz, czy znany rusofil Kwaśniewski, to już kuriozum niebywałe, mówiłoby się o nowoczesnym i nowym otwarciu racjonalnej polityki wschodniej. Tak by się mówiło w sile zauważalnej i pewnie przeważającej. Bez względu na mój stan jestem więcej niż pewien, że słowa wypowiedziane innymi ustami wywołałby dokładnie przeciwny komentarz u tych samych osób. Gdzieś na 24 stronie serwisów prasowych, przeczytałem jedną jedyną opinię, człowieka, który ma doktorat od studiów wschodnich, który odczytał ten racjonalny w banalności komentarz Kaczyńskiego jako rzecz modelową, a histerię rozpętaną przez Komorowskiego jako klasyczną polskie przewrażliwienie i kompleks rosyjski. Nie potrzebuje doktoratu, do takiego wniosku, przecież tu nie ma żadnej finezji, jest kanon uprawiania polityki.
Niemniej poza tym jednym naukowcem, co miał odwagę się odezwać, poza jednym mną, który ma poważne problemy z kondycją emocjonalną, tego nie zauważył nikt, nikt ważny co mógłby doprowadzić do takiego stanu, w którym w niemałym europejskim kraju prowadzi się dyskusję, a nie powiela stereotyp tak stary jak ten kraj. Nawet w mojej kondycji uzmysłowiłem sobie jedną rzecz, mianowicie taką do jakiego stanu medialną konfabulacją doprowadzono tak zwany stan świadomości zbiorowej. Na słowo Moskwa od lewa do prawa sparaliżowało wszystkich. Lewicowe i liberalne media, oraz politycy, komentatorzy plus sympatyzujące zaplecze naukowe przejęło stanowisko i nawet język Naszego Dziennika. Bije w dzwony i krzyczy, że bolszewika należy gonić, że Giedrojć i Piłsudski przewracają się w grobie oni dali przykład jak Moskala zwalczyć mamy. Prawicowi komentatorzy i media, siedzą jak mysz pod miotłą, bo jak się 1000 razy napisało milion idiotyzmów na temat modelu polityki wschodniej, to teraz trudno sobie z gęby robić cholewę. W efekcie polityczny kapitał zbił nie ten, co merytorycznie zachował trzeźwość umysłu i wykazał się wprawdzie elementarną, ale wiedzą, ale ten co rozpętał wokół racjonalnego modelu politycznego, histeryczne „romantyzmy”, historyczne uprzedzenia, czyli wszystko to co Kaczyńskiemu przyklejono na czoło i pokazywano wszędzie. Przy takim poziomie świadomości zbiorowej i przy takim modelu debaty publicznej racja jest zawsze po stronie tych co maja więcej megafonów, a już fakt, że w tak, co najmniej DYSKUSYJNEJ sprawie, rozkład głosów jest 98 do 2 świadczy, że w Polsce nie istnieje coś takiego jak informacja, istnieje propaganda, nie istnieje coś takiego jak dyskusja, tylko niszczenie dyskutujących.
Kiedy racja jest traktowana jak kij, którym można się odwinąć dowolnym końcem, to z racji robi się aberracja. To jest tak, że gdyby Kaczyński powiedział o tym, że Rosję trzeba zignorować i rozmawiać z Białorusią, dostałby drągiem podbródkowego „histerii antyrosyjskiej”, gdy powiedział, że o tej sprawie trzeba rozmawiać RÓWNIEŻ z Rosją, dostał sierpowego „patriotycznej przeszłości polskiej”. Gdyby Kaczyński uprawiał taka dulszczyznę jak chwalenie się wielodzietną katolicka rodziną i wyśmiewanie osób samotnych, pokazywanie ich palcami jako niegodnych najwyższych urzędów nieudaczników, zostałby zmasakrowany. Komorowskiego w tej roli wypromowano niczym ojca narodów w stylu południowoamerykańskim, gdzie jurność i tusza świadczy o społecznym statusie. Gdyby to Komorowski miał słodziutkiego kotka i okazywał mu człowieczeństwo, a Kaczyński patroszył biedne sarenki na bigos, to mielibyśmy cały Animals przeciw Kaczyńskiemu, mordercę i sadystę Kaczora, miłośnika zwierząt Komorowskiego, a wiadomo jak to traktuje zwierzęta tak traktuje ludzi. Ponieważ mamy sytuacją odwrotną, to właściciele kotów muszą się pogodzić z faktem, że są nieco zdziwaczali, zwłaszcza faceci, bo prawdziwy facet to bierze fuzję i rusza w knieje na dziką świnię i dziką przygodę, męskość sprawdzić w chłopięcym teście.
Dlaczego Komorowski ma taką przewagę nad Kaczyńskim? Ponieważ Komorowski może robić i zmieniać się w co mu się podoba. Jeśli uzna, że Kaczyńskiemu można dopieprzyć zmieniając się w Kaczyńskiego, to robi to, przy pomocy spotów i Białorusi, przy pomocy katolickiego i patriotycznego zadęcia. Jeśli da się Kaczyńskiego załatwić lewicowym parytetem, In vitro i innymi mniejszościami, to Komorowski to robi bez zająknięcia i dalej jest bezkarny, nikt nie mówi o kameleonie, o tym, że się ludzie po pięćdziesiątce nie zmieniają. Nikt nie pyta jak można pogodzić JOW z parytetem, jak można pogodzić autorstwo restrykcyjnej „katolickiej” ustawy antyaborcyjnej, z antykatolickim In vitro. Nikt nie pyta czy Komorowski jest prawdziwy wtedy, gdy kpi z ludzkich osobistych dramatów związanych z najbardziej intymną sferą ludzkiego życia, stanem cywilnym, czy wtedy, gdy bierze w opiekę stare panny parytetem. Jaka jest prawdziwa twarz partii PO, czy to jest Palikot, Kutz, Niesiołowski i dopóki oni nie znikną, to nikt nie uwierzy, że partia PO jest partią miłości i różni się od PiS. Tu obowiązuje teoria, że to jest właśnie piękne i świadczy o otwartości PO, na różne temperamenty i otwartą dyskusję. PiS jeśli nie pozostawi w sowich szeregach samych Poncyliszy i jedną Kluzik, to będzie partią niewiarygodną, uwaga, ANTYDEMOKRATYCZNĄ. Komorowski może być kim chce, może być Urbanem i Rydzykiem, może stać na czele parady równości i nieść baldachim na Boże Ciało. Może udawać macho, robić za mizogina i przebierać się w szkocka spódniczkę i robić za uniseks. I spokojna jego wąsata, bo wtedy wyjdzie pan Kwaśniewski, pan Wajda, panowie profesorowie, panowie dziennikarze i powiedzą, że bardzo pięknie pan Komorowski wypunktował Kaczyńskiego, widać, że jest w formie i „jego opowieść jest przekonująca”, jest po prostu autentyczny, niczego nie musi udawać.
Gdy Kaczyński powie rzecz racjonalną, natychmiast te same ośrodki nadawcze, linczują Kaczyńskiego i żeby było śmieszniej romantyczną, bogoojczyźnianą retoryką z jakiej Kaczyński dotąd słynął. Gdy Kaczyński domaga się od polskiego rządu stanowczości wobec Rosji, przejęcia w sprawie największej tragedii jaka się kiedykolwiek w świecie politycznym zdarzyła i to na całym świecie, to wtedy zakłada się szkocką spódniczkę, przykrywa głowę parytetem i przyjaźnią polsko-radziecką, zaufaniem do partnera, tego samego co przed chwilą był Moskalem, diabłem, z którym nie można zamienić ani słowa na temat tego jak nasz wspólny sąsiad traktuje Polaków. Jeśli jeszcze do tego dodać, że jedna „gafa” Kaczyńskiego, która de facto było bardzo merytoryczną i kompetentną wypowiedzią, przykryła wszystkie ewidentne i żenujące luki kompetencyjne Komorowskiego, to mamy pełen obraz tego jak ten pojedynek jest ustawiany. Kaczyński wychodzi na ring ze związanymi rękami, sędzia przy każdej próbie ataku gwiżdże mu faul, gdy ucieka do narożnika daje ostrzeżenie za unikanie walki. Komorowski ma ręce swobodne, w narożniku cały arsenał, od kija z dwoma końcami, przez armaty medialne, do tego sędzia uspakaja go, że obojętnie jak przywali i tak będzie zwycięzcą. Na trybunach zasiadają kibice, którzy nie maja pojęcia o co w tym sporcie chodzi, jakie są reguły tej gry, ale tym zajmuje się komentator, on wyjaśni krotko, że ten w czerwonych spodenkach jest nasz, utalentowany zawodnik, co gra uczciwie, a ten drugi dlatego jest skrępowany, bo nieustannie fauluje. Kij jest po to, żeby wyrównać szanse, gdyż wygrana tego ze związanymi rękoma oznaczałaby koniec olimpijskiej idei, koniec walki fair.
Wtedy widz mówi. Aha… i kibicuje słabszemu, temu z kijem, z podkową w rękawicy, temu co gra z sędzią, komentatorem, żeby tylko największe skrępowane zło nie zwyciężyło, żeby ideały sportowej walki zostały zachowane. Przy takich rozgrywkach, resztą swojej nędznej kondycji i znów wbrew powszechnej percepcji, uważam, że wynik Kaczyńskiego na poziomie 40% będzie wynikiem więcej niż fenomenalnym, ten wynik będzie wynikiem genialnym. Tak czy inaczej, mnie tak naprawdę zmartwiło coś innego, stan mojego ducha mnie martwi, z którego się tu usiłuję podleczyć. W jakiej ja muszę być kondycji, żeby kogoś takiego jak Kaczyński, którego przecież nie uważam za swojego zawodnika, zgrzewać do walki. Fatalnie musi być ze mną i pewnie jest. Chyba, że jest zupełnie inaczej. Otóż to nie moja kondycja psychiczna, nie moje problemy emocjonalne decydują o moim politycznym wyborze, tu chodzi o inny stan. Do jakiego stanu beznadziei Tusk, z Komorowskim i tą całą ekipą propagandystów musiał doprowadzić ten biedny kraj, że 40% elektoratu chce głosować na Kaczyńskiego? 40%, co najmniej, szuka ratunku w Kaczyńskim broniąc się przed Tuskiem, przecież nie Kaczyński jest taki fajny, ale Tusk już dawno przeskoczył Kaczyńskiego w gierkach i podchodach, w jałowym waleniu w bęben. W nagrodę za to mam im dać jeszcze rok? Boję się, że ten rok wystarczy, aby agonia przerodziła się w zgon. Wtedy telewizja wytłumaczy konającym w konwulsjach, że Bóg jednak istnieje i po ostatnim spazmie nagie dziewice zrobią wszystkim wyborcom niezastąpionej partii PO loda. Albo i nie, lepsze pocieszenie otrzyma wyborca PO. On usłyszy tuż przed śmiercią, że szatan istnieje i Kaczyński za to co zrobił pójdzie się smażyć w piekle. Bo ważne jest, żeby Kaczyńskiemu zrobić piekło, a nie zbudować raj na ziemi.
PS Kandydata Komorowskiego znicz zapalony na grobie Blidy… Jezu słodki….
Dzień dobry MK
Z Moskwą chyba jednak chodziło nie tyle o samą Moskwę, ile o dogadywanie się w sprawach dotyczących mniejszości polskiej z przywódcą państwa trzeciego, a nie gnębiącego tę mniejszość, choćby i dyktatora. Ale ja nie o tym chciałam, bo dziś trzasnęła mnie inna wiadomość.
Gdyby PISOWSKI pełnomocnik do spraw równych praw kobiet i mężczyzn zwrócił się do Episkopatu w sprawie opinii o ustawie antydyskryminacyjnej, media by go zjadły w pięć sekund, a "PISOWSKI pełnomocnik"nie schodziłoby ze złotych ust dziennikarstwa Najjaśniejszej. Pełnomocnik jest PEOWSKI, ale o tym jakoś nie słychać. Ciekawe.
http://bip.kprm.gov.pl/g2/2010_06/2872_fileot.pdf
Takich przykładów jest
Takich przykładów jest miliony. Tak radykalnie prawicowej, katolickiej, patriarchalnej, kołtuńskiej, stereotypowej i zaściankowej kapani jaką prowadzi Komorowski, nie prowadził nikt, może Marek Jurek, ale w nie wszystkich elementach, na przykład w jurności, mu dorównywał. Nawet nie chodzi, że to jest kampania konserwatywna, taka by mi odpowiadała, ale to jest kampania zapyziała. I nie ma żadnej histerii ciemnogrodu, niem żadnego wstydu w Europie z powodu obciachowego półidioty z wąsami. tego obłędu nie pojmuję. Chciałbym tylko otwarcia pary oczu na całą rzeczywistość i rozumnego ogarnięcia tego co się dzieje. Naprawdę znów zaczynam się czuć jak za PRL i potem próby reanimacji w 2005 roku, znów czuję się gorszy, bo myślący. Co więcej czuję, że nie wybieram mniejszego zła, a zło złem zwyciężam i w dodatku zgaduję. Dzieje się w Polsce coś absurdalnego, dzieje się monopol racji obrotowej, tego zawsze należy się bać. Czy PO zwalczyło ciemnogród, czy nauczyła się tym lepiej medialnie operować? Jestem przekonany, że to drugie.
Dokładnie jak w peerelu, w początkach Edwarda Gierka
kiedy lud zapomniał szybko /z wyjątkiem garstki ,,wichrzycieli”/ o zamordowanym Gdańsku i Szczecinie.Bo właśnie ustawiał się w kolejki do zapisów i talonów.To jedyna różnica.Że talony na PF126p i przydziały na M-ileśtam zastąpiły wygodne posady ,,przy żłobie”/partyjnym,samorządowym/albo ,,dojścia” – warte miliony. Tak,jak aparat partyjny z rodzinami stanowił betonowy elektorat SLD,tak teraz wyznawcy łysiejącego histołyka z Gdańska skupiają się wokół Partii i kierownictwa , a spoiwo od zawsze to samo.Trzeba się tylko troszkę zeszmacić,zamknąć oczy , nie pytać,nie dociekać. Tylko popierać.Wzamian Paltia ,,da żyć”.Jak wtedy.Tylko teraz to nawet nie trzeba worków z budowy ani stali,nawet lewych delegacji nie musisz księgowemu wciskać.Paltia da etat w samorządzie,albo jakiejś spółce.Dożywotni i dziedziczny.
Dzień dobry MK
Z Moskwą chyba jednak chodziło nie tyle o samą Moskwę, ile o dogadywanie się w sprawach dotyczących mniejszości polskiej z przywódcą państwa trzeciego, a nie gnębiącego tę mniejszość, choćby i dyktatora. Ale ja nie o tym chciałam, bo dziś trzasnęła mnie inna wiadomość.
Gdyby PISOWSKI pełnomocnik do spraw równych praw kobiet i mężczyzn zwrócił się do Episkopatu w sprawie opinii o ustawie antydyskryminacyjnej, media by go zjadły w pięć sekund, a "PISOWSKI pełnomocnik"nie schodziłoby ze złotych ust dziennikarstwa Najjaśniejszej. Pełnomocnik jest PEOWSKI, ale o tym jakoś nie słychać. Ciekawe.
http://bip.kprm.gov.pl/g2/2010_06/2872_fileot.pdf
Takich przykładów jest
Takich przykładów jest miliony. Tak radykalnie prawicowej, katolickiej, patriarchalnej, kołtuńskiej, stereotypowej i zaściankowej kapani jaką prowadzi Komorowski, nie prowadził nikt, może Marek Jurek, ale w nie wszystkich elementach, na przykład w jurności, mu dorównywał. Nawet nie chodzi, że to jest kampania konserwatywna, taka by mi odpowiadała, ale to jest kampania zapyziała. I nie ma żadnej histerii ciemnogrodu, niem żadnego wstydu w Europie z powodu obciachowego półidioty z wąsami. tego obłędu nie pojmuję. Chciałbym tylko otwarcia pary oczu na całą rzeczywistość i rozumnego ogarnięcia tego co się dzieje. Naprawdę znów zaczynam się czuć jak za PRL i potem próby reanimacji w 2005 roku, znów czuję się gorszy, bo myślący. Co więcej czuję, że nie wybieram mniejszego zła, a zło złem zwyciężam i w dodatku zgaduję. Dzieje się w Polsce coś absurdalnego, dzieje się monopol racji obrotowej, tego zawsze należy się bać. Czy PO zwalczyło ciemnogród, czy nauczyła się tym lepiej medialnie operować? Jestem przekonany, że to drugie.
Dokładnie jak w peerelu, w początkach Edwarda Gierka
kiedy lud zapomniał szybko /z wyjątkiem garstki ,,wichrzycieli”/ o zamordowanym Gdańsku i Szczecinie.Bo właśnie ustawiał się w kolejki do zapisów i talonów.To jedyna różnica.Że talony na PF126p i przydziały na M-ileśtam zastąpiły wygodne posady ,,przy żłobie”/partyjnym,samorządowym/albo ,,dojścia” – warte miliony. Tak,jak aparat partyjny z rodzinami stanowił betonowy elektorat SLD,tak teraz wyznawcy łysiejącego histołyka z Gdańska skupiają się wokół Partii i kierownictwa , a spoiwo od zawsze to samo.Trzeba się tylko troszkę zeszmacić,zamknąć oczy , nie pytać,nie dociekać. Tylko popierać.Wzamian Paltia ,,da żyć”.Jak wtedy.Tylko teraz to nawet nie trzeba worków z budowy ani stali,nawet lewych delegacji nie musisz księgowemu wciskać.Paltia da etat w samorządzie,albo jakiejś spółce.Dożywotni i dziedziczny.
Ten opis ringu
to jest dokładnie opis tego, jak się czułem, kiedy za pomocą prezentacji niszczarki tłumaczono mi, czego dowodzi brak dokumentów.
Natomiast co do tego, jak sprawy przedstawiają media, od razu Ci się poprawi kondycja emocjonalna, jak przełączysz z TVN (24) na TVP, nie mówiąc już o innych mediach. Oglądam obie telewizje i muszę powiedzieć, że równowaga jest zauważalna.
Tak właściwie, to ciekawe jest jedno: czy my jako społeczeństwo
jesteśmy istotnie tak debilni jak się nam wszystkim wmawia czy nie? Pomijam oczywiście kwestię wyborów, kto wygra, kto powinien itd, itp. Chodzi o istotę, że tak powiem. O jakiś elementarny wręcz szacunek do siebie i do innych.
Ja lubię dyskusję
Ja lubię dyskusję merytoryczną, ale jak chcesz mi powiedzieć, że proporcje medialnie w krytyce tego co robił Kaczor w 2005-2007, a tego co robi PO obecnie są zachowane, to znowu naprawdę nie ma sił na takie pitolenie, bo znów tu będziemy opowiadać, o ZOMO i bydle na cmentarzach. Ja nie neguje tego co PiS odpierdalało, tylko dla mnie PO już dawno jest w tych butach, a w dodatku poza wszelką kontrolą. Co do TVP, to po pierwsze pół jest SLD, pół PiS, a za chwilę wszystko będzie PO i kawałek PSL. Mnie nie interesuje kontrola opozycji, ale władzy. Kiedy media są w rękach opozycji, jestem dużo spokojniejszy. Zdaję się, że ponad połowa Polaków uważa inaczej i ktoś im tego cyca co z mlekiem wyssali nawyki peerelowskie nieustannie podstawia.
Proporcje nie są zachowane.
Jak słusznie – i, jeżeli dobrze odebrałem ten klimat, z niechętnym podziwem – zauważałeś, PO ma lepszy PR, jest gładsze i trudniejsze do ugryzienia. Jak PR jest lepszy, to dziennikarz musi się powysilać, żeby sensownie i inteligentnie ocenić. A ponieważ dziennikarstwo równa w dół, to zamiast się wysilać, woli iść po linii najmniejszego oporu.
Edit: nie żebym uważał, że TVP się wysila, raczej realizuje zamówienie ze strony opozycji.
A za dziennikarzami lud i w
A za dziennikarzami lud i w przeciwieństwie do PiS taki stan rzeczy w wykonaniu PO nie przeraża, ale uspokaja i daje się kolejny rok, aby stan zapanował absolutnie. Mój problem polega na tym, że widzę zjawiska nie nazwiska, widzę to co będzie jutro, nie to co się stało wczoraj. Czarno widzę, czerniej niż w 2005 roku. Wtedy Polaków straszono Euro po 5 złotych, dziś nikt Franka za 3,10 się nie lęka. Pierwszy z brzegu przykład na to jaka władza jest groźniejsza, ta co mediami robi ciapę z mózgu, czy ta co jest pod obstrzałem medialnym. Wiem jedno Kaczor u władzy to kontrola medialna, Tusk u władzy to wspólny interes polityczny i medialny, kosztem rzeczy, które mimo wszystko powinny Polaków przerażać.
Ten opis ringu
to jest dokładnie opis tego, jak się czułem, kiedy za pomocą prezentacji niszczarki tłumaczono mi, czego dowodzi brak dokumentów.
Natomiast co do tego, jak sprawy przedstawiają media, od razu Ci się poprawi kondycja emocjonalna, jak przełączysz z TVN (24) na TVP, nie mówiąc już o innych mediach. Oglądam obie telewizje i muszę powiedzieć, że równowaga jest zauważalna.
Tak właściwie, to ciekawe jest jedno: czy my jako społeczeństwo
jesteśmy istotnie tak debilni jak się nam wszystkim wmawia czy nie? Pomijam oczywiście kwestię wyborów, kto wygra, kto powinien itd, itp. Chodzi o istotę, że tak powiem. O jakiś elementarny wręcz szacunek do siebie i do innych.
Ja lubię dyskusję
Ja lubię dyskusję merytoryczną, ale jak chcesz mi powiedzieć, że proporcje medialnie w krytyce tego co robił Kaczor w 2005-2007, a tego co robi PO obecnie są zachowane, to znowu naprawdę nie ma sił na takie pitolenie, bo znów tu będziemy opowiadać, o ZOMO i bydle na cmentarzach. Ja nie neguje tego co PiS odpierdalało, tylko dla mnie PO już dawno jest w tych butach, a w dodatku poza wszelką kontrolą. Co do TVP, to po pierwsze pół jest SLD, pół PiS, a za chwilę wszystko będzie PO i kawałek PSL. Mnie nie interesuje kontrola opozycji, ale władzy. Kiedy media są w rękach opozycji, jestem dużo spokojniejszy. Zdaję się, że ponad połowa Polaków uważa inaczej i ktoś im tego cyca co z mlekiem wyssali nawyki peerelowskie nieustannie podstawia.
Proporcje nie są zachowane.
Jak słusznie – i, jeżeli dobrze odebrałem ten klimat, z niechętnym podziwem – zauważałeś, PO ma lepszy PR, jest gładsze i trudniejsze do ugryzienia. Jak PR jest lepszy, to dziennikarz musi się powysilać, żeby sensownie i inteligentnie ocenić. A ponieważ dziennikarstwo równa w dół, to zamiast się wysilać, woli iść po linii najmniejszego oporu.
Edit: nie żebym uważał, że TVP się wysila, raczej realizuje zamówienie ze strony opozycji.
A za dziennikarzami lud i w
A za dziennikarzami lud i w przeciwieństwie do PiS taki stan rzeczy w wykonaniu PO nie przeraża, ale uspokaja i daje się kolejny rok, aby stan zapanował absolutnie. Mój problem polega na tym, że widzę zjawiska nie nazwiska, widzę to co będzie jutro, nie to co się stało wczoraj. Czarno widzę, czerniej niż w 2005 roku. Wtedy Polaków straszono Euro po 5 złotych, dziś nikt Franka za 3,10 się nie lęka. Pierwszy z brzegu przykład na to jaka władza jest groźniejsza, ta co mediami robi ciapę z mózgu, czy ta co jest pod obstrzałem medialnym. Wiem jedno Kaczor u władzy to kontrola medialna, Tusk u władzy to wspólny interes polityczny i medialny, kosztem rzeczy, które mimo wszystko powinny Polaków przerażać.
Aha, poza tym jednym naukowcem
jest jeszcze poseł Kuźmiuk – http://kuzmiuk.blog.onet.pl/Gafa-na-gafie-i-gafa-pogania,2,ID409336246,n
Chyba że to właśnie ten naukowiec… ; )
Edit: punkt 5 wpisu.
Kowal w tej chwili mówi w
Kowal w tej chwili mówi w sposób bardzo racjonalny o tej sprawie, merytorycznie do bólu. Jeśli ktoś chciałby się czegoś nauczyć o polityce zagranicznej polecam tę argumentację. Niestety edukacja przebiega w innym kierunku, wąsaty półidiota opowiada dowcipy o rzeczach, które są poza zasięgiem jego intelektu, choć są rzeczami elementarnymi.
pełna zgoda, to normalna
pełna zgoda, to normalna praktyka i wszyscy tak robią, od zawsze ale nie przez media. Trzeba być debilem by odbierać sobie (i swojemu państwu) jako głowie państwa, chocby hipotetycznej tę mozliwość, trąbiąc w TV.
Komentatorzy moga se konfabulować, szmatławce o kartoflach pisać ale Min. od zagranicy i jego otoczenie a tym bardziej Prezydent z dworem ma okrągłymi zdaniami pieprzyć jak to “rozmowy przebiegaja w atmosferze przyjaźni i wzajemnego zrozumienia”. To jest szkoła podstawowa. Na tej lekcji był nieobecny. W tym przypadku akurat, obcy nie potraktują tego jako standardową kiełbasę wyborczą, wszystko inne raczej tak, nawet Afganistan.
Gafy i obciachy.
Ciekawy tekst Kuźmiuka. Ciekawe jest też to, że Lech Kaczyński zaliczał wyłącznie „wpadki”, „skandale” i „obciachy”. Komorowski jebie bzdury po tysiąckroć razy głupsze i są to “gafy” i “lapsusy”.
Jeśli mówimy o kompetencjach,
Jeśli mówimy o kompetencjach, wiedzy, inteligencji, pomyśle, to Kaczyński bije Komorowskiego nie na raz, nie na dwa, la na 10 razy. Ale co z tego, kiedy daje się rozegrać numerem z kartką, zerżniętym z debaty Kwaśniewskiego. Największym wrogiem Kaczyńskiego jest on sam. Wstawiłby zęby, pokazał się z jakąś laską i dostałby 10% więcej. On to uważa za głupie i upokarzające, Komorowski i Tusk się nie brzydzą i dlatego wygrywają. Nie boje się programu Kaczyńskiego, nie boję się o jego kompetencje, boję się o jego charakter i tym przegrywa.
Karteczka i pistolecik.
Zadziwiające jest to, że Kaczyński, ten agresor i zadziora, przejebał już w debatach i karteczką i pistolecikiem i cenami pieczarek, a sam – o ile mnie pamięć nie myli – nigdy w debacie nie wyciągnął jakiegoś gluta.
Te ostatnie słowa po
Te ostatnie słowa po przecinku nawet mnie zamurowały. Kaczyński znany z haków, w debacie ani razu haka nie użył tricku. Zalecałem taki zabieg jako konieczność, ale czy ktoś mnie posłucha, tego nie wiem.
Nie użył i nie użyje.
Nie użył i nie użyje. Bo Kaczor to jest mimo wszystko poważny człowiek, mówiący poważnie do poważnych ludzi o poważnych sprawach. A poważni ludzie – wiadomo – pistolecikiem pogardzą a karteczkę wyśmieją. Kaczy zapomina tylko, że poważni ludzie wybory przepierdalają, a klauny z karteczką nie.
Sam zdefiniowałeś chorobę i
Sam zdefiniowałeś chorobę i receptę. Powiem tak. Byłbym taki sam jak Kaczor i dlatego przegrywam z Onet, S24 i nawet radiomaryja.pl. Wiem jak wygrać, ale chciałbym z mądrym znaleźć.
No nie bądźmy tacy
No nie bądźmy tacy kaczystowscy 🙂 . Jaro to nie lelija, demagogią posługuje się całkiem sprawnie i chętnie. Gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że Kaczor będzie robił za najcnotliwszą dziwkę w tym burdelu to bym zarechotał. A tu słowo ciałem się stało. Kurwa, co za czasy!
Ale fakt – mnie też zdumiało to co napisałeś bo jakoś nie zwracałem uwagi na to, że Jarosław podczas debat gra niezwykle – jak na polską politykę – czysto.
Jezu jak ja Cię rozumiem, we
Jezu jak ja Cię rozumiem, we wszystkim. Kurwa co za dno!
Niejasno się wyraziłem
Niejasno się wyraziłem:) Kaczy w debacie taki jest, albo się przynajmniej zawsze bardziej stara. Ale to jest strategia błędna, bo za każdym razem ktoś go karteczką albo pistolecikiem rozjebie. I idę o zakład że mu jakiś świstek w debacie doradzał kiedyś pyskaty Bielan czy ten drugi grubas, ale Kaczyński olał.
No cóż, taki brak
No cóż, taki brak elastyczności to problem silnych osobowości. A łatwość z jaką Kaczor trzyma pion po takiej osobistej tragedii i w obliczu tak bezpardonowego ostrzału pokazuje, że ma kurewsko mocny charakter. Zaprawdę powiadam wam – Miller i Schetyna to przy nim mazgaje. Pech.
Cała nadzieja w tym, że ludzie na starość łagodnieją 😉
a może on po prostu sie boi,
a może on po prostu sie boi, że władza umyka. Spinacze powiedzieli, ze trzeba być gładkim i pokojowym (bo taki trynd) i tego twardo sie trzyma. Co do dziwki, pełna zgoda, był i jest jak i reszta.
Aha, poza tym jednym naukowcem
jest jeszcze poseł Kuźmiuk – http://kuzmiuk.blog.onet.pl/Gafa-na-gafie-i-gafa-pogania,2,ID409336246,n
Chyba że to właśnie ten naukowiec… ; )
Edit: punkt 5 wpisu.
Kowal w tej chwili mówi w
Kowal w tej chwili mówi w sposób bardzo racjonalny o tej sprawie, merytorycznie do bólu. Jeśli ktoś chciałby się czegoś nauczyć o polityce zagranicznej polecam tę argumentację. Niestety edukacja przebiega w innym kierunku, wąsaty półidiota opowiada dowcipy o rzeczach, które są poza zasięgiem jego intelektu, choć są rzeczami elementarnymi.
pełna zgoda, to normalna
pełna zgoda, to normalna praktyka i wszyscy tak robią, od zawsze ale nie przez media. Trzeba być debilem by odbierać sobie (i swojemu państwu) jako głowie państwa, chocby hipotetycznej tę mozliwość, trąbiąc w TV.
Komentatorzy moga se konfabulować, szmatławce o kartoflach pisać ale Min. od zagranicy i jego otoczenie a tym bardziej Prezydent z dworem ma okrągłymi zdaniami pieprzyć jak to “rozmowy przebiegaja w atmosferze przyjaźni i wzajemnego zrozumienia”. To jest szkoła podstawowa. Na tej lekcji był nieobecny. W tym przypadku akurat, obcy nie potraktują tego jako standardową kiełbasę wyborczą, wszystko inne raczej tak, nawet Afganistan.
Gafy i obciachy.
Ciekawy tekst Kuźmiuka. Ciekawe jest też to, że Lech Kaczyński zaliczał wyłącznie „wpadki”, „skandale” i „obciachy”. Komorowski jebie bzdury po tysiąckroć razy głupsze i są to “gafy” i “lapsusy”.
Jeśli mówimy o kompetencjach,
Jeśli mówimy o kompetencjach, wiedzy, inteligencji, pomyśle, to Kaczyński bije Komorowskiego nie na raz, nie na dwa, la na 10 razy. Ale co z tego, kiedy daje się rozegrać numerem z kartką, zerżniętym z debaty Kwaśniewskiego. Największym wrogiem Kaczyńskiego jest on sam. Wstawiłby zęby, pokazał się z jakąś laską i dostałby 10% więcej. On to uważa za głupie i upokarzające, Komorowski i Tusk się nie brzydzą i dlatego wygrywają. Nie boje się programu Kaczyńskiego, nie boję się o jego kompetencje, boję się o jego charakter i tym przegrywa.
Karteczka i pistolecik.
Zadziwiające jest to, że Kaczyński, ten agresor i zadziora, przejebał już w debatach i karteczką i pistolecikiem i cenami pieczarek, a sam – o ile mnie pamięć nie myli – nigdy w debacie nie wyciągnął jakiegoś gluta.
Te ostatnie słowa po
Te ostatnie słowa po przecinku nawet mnie zamurowały. Kaczyński znany z haków, w debacie ani razu haka nie użył tricku. Zalecałem taki zabieg jako konieczność, ale czy ktoś mnie posłucha, tego nie wiem.
Nie użył i nie użyje.
Nie użył i nie użyje. Bo Kaczor to jest mimo wszystko poważny człowiek, mówiący poważnie do poważnych ludzi o poważnych sprawach. A poważni ludzie – wiadomo – pistolecikiem pogardzą a karteczkę wyśmieją. Kaczy zapomina tylko, że poważni ludzie wybory przepierdalają, a klauny z karteczką nie.
Sam zdefiniowałeś chorobę i
Sam zdefiniowałeś chorobę i receptę. Powiem tak. Byłbym taki sam jak Kaczor i dlatego przegrywam z Onet, S24 i nawet radiomaryja.pl. Wiem jak wygrać, ale chciałbym z mądrym znaleźć.
No nie bądźmy tacy
No nie bądźmy tacy kaczystowscy 🙂 . Jaro to nie lelija, demagogią posługuje się całkiem sprawnie i chętnie. Gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że Kaczor będzie robił za najcnotliwszą dziwkę w tym burdelu to bym zarechotał. A tu słowo ciałem się stało. Kurwa, co za czasy!
Ale fakt – mnie też zdumiało to co napisałeś bo jakoś nie zwracałem uwagi na to, że Jarosław podczas debat gra niezwykle – jak na polską politykę – czysto.
Jezu jak ja Cię rozumiem, we
Jezu jak ja Cię rozumiem, we wszystkim. Kurwa co za dno!
Niejasno się wyraziłem
Niejasno się wyraziłem:) Kaczy w debacie taki jest, albo się przynajmniej zawsze bardziej stara. Ale to jest strategia błędna, bo za każdym razem ktoś go karteczką albo pistolecikiem rozjebie. I idę o zakład że mu jakiś świstek w debacie doradzał kiedyś pyskaty Bielan czy ten drugi grubas, ale Kaczyński olał.
No cóż, taki brak
No cóż, taki brak elastyczności to problem silnych osobowości. A łatwość z jaką Kaczor trzyma pion po takiej osobistej tragedii i w obliczu tak bezpardonowego ostrzału pokazuje, że ma kurewsko mocny charakter. Zaprawdę powiadam wam – Miller i Schetyna to przy nim mazgaje. Pech.
Cała nadzieja w tym, że ludzie na starość łagodnieją 😉
a może on po prostu sie boi,
a może on po prostu sie boi, że władza umyka. Spinacze powiedzieli, ze trzeba być gładkim i pokojowym (bo taki trynd) i tego twardo sie trzyma. Co do dziwki, pełna zgoda, był i jest jak i reszta.
Racja ale:
Komorowski wygra. Przewidywałem jego zwycięstwo w I turze 3 procentami wygrał 4,5. Teraz wygra 7-8 %. I co z tego. Ano, ze żadne dyskusje tu nic nie zmienią. A Tusk jest teraz mądry i wie, że nastepne wybory parlamentarne to będzie zupełnie inna rzeczywistość i wszelkie próby przewidywania sa gówno warte ( patrz sytuacja przed Smoleńskiem). On się odpowiednio przygotuje. Wybór Kaczyńskiego jest fajny na minę Tuska po wyborach. Ale jak wygra chciałbym wiedzieć jaka ja będę miał mine miesiąc później. I cztery lata później też.
Wszyscy zgadujemy. Z tym
Wszyscy zgadujemy. Z tym wynikiem miałem identycznie, przewidywałem 4-6 %. Teraz jeszcze za wcześnie na prognozę, nie mam dwóch danych. Debaty się w Polsce przecenia, ale ta ze środy coś tam na parę punktów może zmienić. Druga rzecz tu frekwencja, tu jest klucz. Mogę powiedzieć tak, jeśli przegra to o parę punktów, chyba że położy debatę zupełnie. Jeśli wygra to o ułamki, ale to będzie bardzo trudne. Co do min po wyborze boje się wszystkich min, teraz i potem, ale najbardziej boję się jednej i tej samej gęby.
dokładnie
Klucz to frekwencja. Zgaduję, ze kazdy procent mniej to 3/4 procenta mniej na Komorowskiego. Ale zgadywanie to zgadywanie. Nie potrafię sie niestety wcielić w sposób myslenia człowieka, który wybierze w ostatniej chwili po debacie i nie wiem co wtedy może zadecydować. Ale zawsze mam od tego MK.
czy ktoś to ogląda?
Jaka w ogóle jest oglądalność debat? Są może jakieś dane na ten temat?
Pytam, bo w otoczeniu nie znalazłem ani jednego obserwatora tego meczu.
http://www.wirtualnemedia.pl/
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/ponad-6-5-mln-widzow-debaty-komorowski-kaczynski#
to dużo
Dzięki!
Czyli w sumie 6,5 miliona widzów, głównie w wieku od 60 lat wzwyż.
Racja ale:
Komorowski wygra. Przewidywałem jego zwycięstwo w I turze 3 procentami wygrał 4,5. Teraz wygra 7-8 %. I co z tego. Ano, ze żadne dyskusje tu nic nie zmienią. A Tusk jest teraz mądry i wie, że nastepne wybory parlamentarne to będzie zupełnie inna rzeczywistość i wszelkie próby przewidywania sa gówno warte ( patrz sytuacja przed Smoleńskiem). On się odpowiednio przygotuje. Wybór Kaczyńskiego jest fajny na minę Tuska po wyborach. Ale jak wygra chciałbym wiedzieć jaka ja będę miał mine miesiąc później. I cztery lata później też.
Wszyscy zgadujemy. Z tym
Wszyscy zgadujemy. Z tym wynikiem miałem identycznie, przewidywałem 4-6 %. Teraz jeszcze za wcześnie na prognozę, nie mam dwóch danych. Debaty się w Polsce przecenia, ale ta ze środy coś tam na parę punktów może zmienić. Druga rzecz tu frekwencja, tu jest klucz. Mogę powiedzieć tak, jeśli przegra to o parę punktów, chyba że położy debatę zupełnie. Jeśli wygra to o ułamki, ale to będzie bardzo trudne. Co do min po wyborze boje się wszystkich min, teraz i potem, ale najbardziej boję się jednej i tej samej gęby.
dokładnie
Klucz to frekwencja. Zgaduję, ze kazdy procent mniej to 3/4 procenta mniej na Komorowskiego. Ale zgadywanie to zgadywanie. Nie potrafię sie niestety wcielić w sposób myslenia człowieka, który wybierze w ostatniej chwili po debacie i nie wiem co wtedy może zadecydować. Ale zawsze mam od tego MK.
czy ktoś to ogląda?
Jaka w ogóle jest oglądalność debat? Są może jakieś dane na ten temat?
Pytam, bo w otoczeniu nie znalazłem ani jednego obserwatora tego meczu.
http://www.wirtualnemedia.pl/
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/ponad-6-5-mln-widzow-debaty-komorowski-kaczynski#
to dużo
Dzięki!
Czyli w sumie 6,5 miliona widzów, głównie w wieku od 60 lat wzwyż.
A to ciekawe rzeczy
A to ciekawe rzeczy opowiadasz, rozmowa z dyktatorem o wolności. Weź wyślij to novum w polityce do USA, to się od razu z Talibami dogadamy, Husajna niepotrzebnie odstrzeliliśmy, że o procesie Karadzicia nie wspomnę. Gadasz co masz na języku, nie w głowie, bo nie wierzę, że w głowie masz to co na języku. Kaczyński wykazał się polityczną wiedzą, Komorowski propagandowym przygotowaniem. Komorowski wygrał jeśli chodzi o hit, tylko ja Kaczyńskiemu doradzam hity, aby idiota Komorowski nie prowadził polityki, o której nie ma pojęcia.
A to ciekawe rzeczy
A to ciekawe rzeczy opowiadasz, rozmowa z dyktatorem o wolności. Weź wyślij to novum w polityce do USA, to się od razu z Talibami dogadamy, Husajna niepotrzebnie odstrzeliliśmy, że o procesie Karadzicia nie wspomnę. Gadasz co masz na języku, nie w głowie, bo nie wierzę, że w głowie masz to co na języku. Kaczyński wykazał się polityczną wiedzą, Komorowski propagandowym przygotowaniem. Komorowski wygrał jeśli chodzi o hit, tylko ja Kaczyńskiemu doradzam hity, aby idiota Komorowski nie prowadził polityki, o której nie ma pojęcia.
Oj, Pegazie lotny
http://www.wykop.pl/ramka/394854/komorowski-ma-schizorenie/
Poseł Bronisław Komorowski:
“Białoruś pozostaje wyzwaniem dla polskiej polityki zagranicznej. Sytuacja w tym kraju w znacznej mierze będzie funkcją polityki Rosji wobec Mińska. Naszym celem winno być wspieranie tych organizacji pozarządowych i ruchów obywatelskich, które gotowe są na powolne osłabianie tej ostatniej europejskiej dyktatury, i przekonywanie do konieczności zmiany stanu rzeczy naszych partnerów w Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych”.
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/851e81387c160e4fc125745f00379393/16630a45ef3ce7b6c12574650037338e?OpenDocument
Nikt nie kwestionuje, że
Nikt nie kwestionuje, że “poza głowami Białorusinów” można rozmawiać z UE, USA, radą Europy. Moskwa stała się kluczem, oczywiście propagandowym kluczem. Kto pośród tych wypreparowanych oburzyłby się na takie słowa: “W tej sprawie trzeba również rozmawiać z UE?”. Kurwa nawet wyborcza chyba by się nie zeszmaciła do poziomu krytyki. Poszło o słowo Moskwa, a tutaj można propagandowo poszaleć tak jak jest wygodnie. Mało tego, gdyby zakwestionować dogadywanie się z UE ponad głowami w sprawie Białorusi??? Wyobraża sobie ktoś takie “oszołomstwo”? Mnie fascynuje jedno, to jest ciągle ten sam prymitywny mechanizm i DZIAŁA.
to jest ciągle ten sam prymitywny mechanizm i DZIAŁA.
Mam pod ręką: Mistewicz kontra Karnowski: Anatomia Władzy
ale nie mam czasu żeby usiąść, przeczytać, zrozumieć ~300 stron.
Na wyczucie, wszystko działa na wymuszonym alzheimerze wyborców, wymuszonym brakiem wyboru.
Po wyborach trzeba by chyba popatrzeć beznamiętnym, zimnym okiem. Bez uczuć, bez emocji, bez litości.
Bez zakładania sq*stwa czy czegoś takiego, z “ludzkiego” punktu widzenia, w stylu człowiek hołduje dobru a nie złu ale warunki nie sprzyjają mu.
Jak toto wygląda z punktu widzenia klasy tfu?
Jak toto wygląda z punktu widzenia wyborcy, w zależności od.
Po prostu zrozumieć. Najpierw.
I kretem 🙂
Oj, Pegazie lotny
http://www.wykop.pl/ramka/394854/komorowski-ma-schizorenie/
Poseł Bronisław Komorowski:
“Białoruś pozostaje wyzwaniem dla polskiej polityki zagranicznej. Sytuacja w tym kraju w znacznej mierze będzie funkcją polityki Rosji wobec Mińska. Naszym celem winno być wspieranie tych organizacji pozarządowych i ruchów obywatelskich, które gotowe są na powolne osłabianie tej ostatniej europejskiej dyktatury, i przekonywanie do konieczności zmiany stanu rzeczy naszych partnerów w Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych”.
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/851e81387c160e4fc125745f00379393/16630a45ef3ce7b6c12574650037338e?OpenDocument
Nikt nie kwestionuje, że
Nikt nie kwestionuje, że “poza głowami Białorusinów” można rozmawiać z UE, USA, radą Europy. Moskwa stała się kluczem, oczywiście propagandowym kluczem. Kto pośród tych wypreparowanych oburzyłby się na takie słowa: “W tej sprawie trzeba również rozmawiać z UE?”. Kurwa nawet wyborcza chyba by się nie zeszmaciła do poziomu krytyki. Poszło o słowo Moskwa, a tutaj można propagandowo poszaleć tak jak jest wygodnie. Mało tego, gdyby zakwestionować dogadywanie się z UE ponad głowami w sprawie Białorusi??? Wyobraża sobie ktoś takie “oszołomstwo”? Mnie fascynuje jedno, to jest ciągle ten sam prymitywny mechanizm i DZIAŁA.
to jest ciągle ten sam prymitywny mechanizm i DZIAŁA.
Mam pod ręką: Mistewicz kontra Karnowski: Anatomia Władzy
ale nie mam czasu żeby usiąść, przeczytać, zrozumieć ~300 stron.
Na wyczucie, wszystko działa na wymuszonym alzheimerze wyborców, wymuszonym brakiem wyboru.
Po wyborach trzeba by chyba popatrzeć beznamiętnym, zimnym okiem. Bez uczuć, bez emocji, bez litości.
Bez zakładania sq*stwa czy czegoś takiego, z “ludzkiego” punktu widzenia, w stylu człowiek hołduje dobru a nie złu ale warunki nie sprzyjają mu.
Jak toto wygląda z punktu widzenia klasy tfu?
Jak toto wygląda z punktu widzenia wyborcy, w zależności od.
Po prostu zrozumieć. Najpierw.
I kretem 🙂
każdy woli wesołego wuja niż smutnego…
Istotnie tak właśnie jest. Kaczyński ma z góry przerąbane, nawet gdyby wyskoczył z jakimś błyskotliwym chwytliwym pomysłem to go wyśmieją. Pozostaje mu ostrożne, nijakie ględzenie.
Kaczyńskiego popierają nieudacznicy, czyli ci wszyscy którzy zapieprzają na okrągło i nic z tego nie mają. Trochę się to komplikuje u nieudaczników inteligentów, bo estetyka przyciemnia im obraz bratniej duszy kaczyńskiej.
Nieudacznicy to sól ziemi gdyż dostają dużo mniej niż wymęczają i wytwarzają, to oni tworzą PKB i zapewniają godziwe płace reszcie narodu, a Kaczor jest ich jedynym reprezentantem na polskiej scenie politycznej.
Oni nie mają jednak większości, reszta woli wesołego, poczciwego wujka Bronka, który sobie i innym wszystko wybacza.
Bardzo mi się spodobała
Bardzo mi się spodobała definicja nieudacznika.
każdy woli wesołego wuja niż smutnego…
Istotnie tak właśnie jest. Kaczyński ma z góry przerąbane, nawet gdyby wyskoczył z jakimś błyskotliwym chwytliwym pomysłem to go wyśmieją. Pozostaje mu ostrożne, nijakie ględzenie.
Kaczyńskiego popierają nieudacznicy, czyli ci wszyscy którzy zapieprzają na okrągło i nic z tego nie mają. Trochę się to komplikuje u nieudaczników inteligentów, bo estetyka przyciemnia im obraz bratniej duszy kaczyńskiej.
Nieudacznicy to sól ziemi gdyż dostają dużo mniej niż wymęczają i wytwarzają, to oni tworzą PKB i zapewniają godziwe płace reszcie narodu, a Kaczor jest ich jedynym reprezentantem na polskiej scenie politycznej.
Oni nie mają jednak większości, reszta woli wesołego, poczciwego wujka Bronka, który sobie i innym wszystko wybacza.
Bardzo mi się spodobała
Bardzo mi się spodobała definicja nieudacznika.
a ja pamiętam jak to
a ja pamiętam jak to łukaszenka przegnał zachodnich ambasadorów by sobie w ich willach pomieszkać. Jak sie to ma do unijnej interwencji?
a ja pamiętam jak to
a ja pamiętam jak to łukaszenka przegnał zachodnich ambasadorów by sobie w ich willach pomieszkać. Jak sie to ma do unijnej interwencji?
Trochę po ptokach.
Już nie chodzi o to, czy w sprawie Białorusi miał rację, czy nie. Moim zdaniem, im bardziej miał rację, tym bardziej powinien trzymać język za zębami. Takie rzeczy raczej nie powinny wychodzić poza zacisza gabitentów. A tu obłęd jakiś. Abstrahuję od tego, o czym mówią złośliwcy, że już nie mamy swojej polityki zagranicznej. I do tego podział kompetencji na premiera z MSZ i prezydenta. Jak dla mnie w niedzielnej debacie deklaracja, że nie będzie przepychanek o krzesła i samoloty byłaby w sam raz.
trąbienie medialne co to sie
trąbienie medialne co to sie nie zrobi w sprawach międzynarodowych, w konkretnym trudnym przypadku to dziecinada i wyrażenie swej totalnej niekompetencji. Ten szczebel to nie sa juz partyjne przepychanki i begerowe rozmowy. Sam kierunek rosyjski wydaje sie jako jedyny mogący przynieść powodzenie (niekoniecznie już dzisiaj) ale, dyplomacja rosyjska jest chyba najlepsza na świecie i wchodzenie z nią w układy obarczone jest duzym ryzykiem i wymaga szczególnych kompetencji. Zdaje sie trzeba wiedzieć wcześniej gdzie zechcą odpuścić bo sa twardym i wymagającym negocjatorem.
Trochę po ptokach.
Już nie chodzi o to, czy w sprawie Białorusi miał rację, czy nie. Moim zdaniem, im bardziej miał rację, tym bardziej powinien trzymać język za zębami. Takie rzeczy raczej nie powinny wychodzić poza zacisza gabitentów. A tu obłęd jakiś. Abstrahuję od tego, o czym mówią złośliwcy, że już nie mamy swojej polityki zagranicznej. I do tego podział kompetencji na premiera z MSZ i prezydenta. Jak dla mnie w niedzielnej debacie deklaracja, że nie będzie przepychanek o krzesła i samoloty byłaby w sam raz.
trąbienie medialne co to sie
trąbienie medialne co to sie nie zrobi w sprawach międzynarodowych, w konkretnym trudnym przypadku to dziecinada i wyrażenie swej totalnej niekompetencji. Ten szczebel to nie sa juz partyjne przepychanki i begerowe rozmowy. Sam kierunek rosyjski wydaje sie jako jedyny mogący przynieść powodzenie (niekoniecznie już dzisiaj) ale, dyplomacja rosyjska jest chyba najlepsza na świecie i wchodzenie z nią w układy obarczone jest duzym ryzykiem i wymaga szczególnych kompetencji. Zdaje sie trzeba wiedzieć wcześniej gdzie zechcą odpuścić bo sa twardym i wymagającym negocjatorem.
Też nie śledzę.
Martwi mnie tylko ta ‘niefrasobliwość’, żeby ze spraw zewnętrznych robić przedmiot debaty publicznej. To chyba świadczy o zaniku instynktu samozachowawczego. Przy okazji tradycyjnie: mocniej dostaje się od swoich niż od obcych.
Też nie śledzę.
Martwi mnie tylko ta ‘niefrasobliwość’, żeby ze spraw zewnętrznych robić przedmiot debaty publicznej. To chyba świadczy o zaniku instynktu samozachowawczego. Przy okazji tradycyjnie: mocniej dostaje się od swoich niż od obcych.
Mnie uderzyło jeszcze coś w słowach Kaczyńskiego:
“Jeżeli będziemy mieli tutaj (w Polsce-PAP) prezydenta Miedwiediewa, a ja będę prezydentem, to z całą pewnością tę kwestię postawię.”
Brzmi to mniej więcej tak: jak Medwiediew będzie tędy przejeżdżał i do mnie wpadnie to ja z nim o tym porozmawiam.
Ile razy Miedwiediew przejeżdżał tędy i wpadł do Lecha Kaczyńskiego?
Czy tyle samo razy Lech Kaczyński przejeżdżał przez Rosję i zaglądnął do ich prezydenta?
Po Jarosławie Kaczyńskim nie mamy prawa spodziewać się niczego innego.
w ogóle niech się nauczy
w ogóle niech się nauczy precyzowac myśli – mówić, bo to co wyczynia z językiem (polskim) to skandal. Ktos kto chce byc głowa państwa nie może artykułować mysli jak na “kongresie ufologicznym”. Np. takie ostatnie: “Bo chociaż Białoruś jest oddzielnym państwem, to jednak porozmawiać w tych sprawach także można”. Popis dla tłumaczy, ‘co poeta chciał wyrazic w..’ interpretując skrajnie, obraził Białoruś i kopnął w kostkę Moskwę, wątpię by o to mu chodziło bo az tak mądry nie jest. Po prostu pieprzy, komplikując proste frazy bo mu sie wydaje, że wypada mądrzej. Jest odwrotnie.
interpretując skrajnie, obraził Białoruś i kopnął w kostkę Moskw
To fachura, uwierz proszę.
fachura, owszem od ‘wieców
fachura, owszem od ‘wieców związkowych’. Tam się sprawdza i to jego szczyt możliwości. Niech mu ktos wytłumaczy, że czas na emeryturę. Uszczęśliwi kota.
kontakt@jaroslawkaczynski.inf
kontakt@jaroslawkaczynski.info
Wytłumacz mu. Znając Twoją siłę przekazu oraz wrodzone umiejętności przekonywania, sądzę, że bez trudu uda Ci się tego dokonać. Przedstaw mu dokładnie swój punkt widzenia.
“Niech ktos mu wytłumaczy”
to przeciez taka figura retoryczna jak np. “o k…!” tuz przed “znowu ptak mnie osrał”.
Zbytnio skomplementowany się rumienię co i tak nie spowoduje ‘pisania na Berdyczów’, bo przeciez wszyscy już chyba wiedzą iż: “nie pozwolimy się przekonać, że białe jest białe a czarne czarne”.
Mnie uderzyło jeszcze coś w słowach Kaczyńskiego:
“Jeżeli będziemy mieli tutaj (w Polsce-PAP) prezydenta Miedwiediewa, a ja będę prezydentem, to z całą pewnością tę kwestię postawię.”
Brzmi to mniej więcej tak: jak Medwiediew będzie tędy przejeżdżał i do mnie wpadnie to ja z nim o tym porozmawiam.
Ile razy Miedwiediew przejeżdżał tędy i wpadł do Lecha Kaczyńskiego?
Czy tyle samo razy Lech Kaczyński przejeżdżał przez Rosję i zaglądnął do ich prezydenta?
Po Jarosławie Kaczyńskim nie mamy prawa spodziewać się niczego innego.
w ogóle niech się nauczy
w ogóle niech się nauczy precyzowac myśli – mówić, bo to co wyczynia z językiem (polskim) to skandal. Ktos kto chce byc głowa państwa nie może artykułować mysli jak na “kongresie ufologicznym”. Np. takie ostatnie: “Bo chociaż Białoruś jest oddzielnym państwem, to jednak porozmawiać w tych sprawach także można”. Popis dla tłumaczy, ‘co poeta chciał wyrazic w..’ interpretując skrajnie, obraził Białoruś i kopnął w kostkę Moskwę, wątpię by o to mu chodziło bo az tak mądry nie jest. Po prostu pieprzy, komplikując proste frazy bo mu sie wydaje, że wypada mądrzej. Jest odwrotnie.
interpretując skrajnie, obraził Białoruś i kopnął w kostkę Moskw
To fachura, uwierz proszę.
fachura, owszem od ‘wieców
fachura, owszem od ‘wieców związkowych’. Tam się sprawdza i to jego szczyt możliwości. Niech mu ktos wytłumaczy, że czas na emeryturę. Uszczęśliwi kota.
kontakt@jaroslawkaczynski.inf
kontakt@jaroslawkaczynski.info
Wytłumacz mu. Znając Twoją siłę przekazu oraz wrodzone umiejętności przekonywania, sądzę, że bez trudu uda Ci się tego dokonać. Przedstaw mu dokładnie swój punkt widzenia.
“Niech ktos mu wytłumaczy”
to przeciez taka figura retoryczna jak np. “o k…!” tuz przed “znowu ptak mnie osrał”.
Zbytnio skomplementowany się rumienię co i tak nie spowoduje ‘pisania na Berdyczów’, bo przeciez wszyscy już chyba wiedzą iż: “nie pozwolimy się przekonać, że białe jest białe a czarne czarne”.
Komorowski…
“kandydata Komorowskiego znicz zapalony na grobie Blidy”…Czy isnieją bardziej niecne występki kandydata do żyrandola?Czy istnieją gorzej niż niecenzuralne słowa w określeniu zachowan Komorowskiego wczoraj chociażby na Zagłebiu?Na drodze między Siemianowicami a Dabrową jest cmentarz na którym spoczywa ś.p.Dolniak.Czy tam mu zapalił znicz?Kto tu gra trumnami?Wytyka się umizgi do Lewicy Kaczyńskiemu,a jegomość od kaszalotów to nie wchodzi im w 4 litery.Czy zagłębiacy doszli do wniosku,że PO=SLD i dlatego w I turze na niego głosowali?Mają dylemat przed 4 lipca?to ja przypomnę przewrotnie,że Gierkowi nie snił się taki dług publiczny jaki mamy w tym roku…700mld !A zadłużenie zagraniczne wynosi200mld euro !
A wypracowany w PRL majątek wyprzedany za 103 mld rozpłynął się.Zapewne za to odpowiada PIS i Kaczyński!Skoro nie mamy kryzysu jak “byly” wielbiciel Torysów p.Vincent twierdził i twierdzi za nim teraz “error”Komorowski, to dlaczego Boni zapowiada cięcia na sumę 20 mld zł?To jak Panie Hrabio reformować system emerytalny,czy nie?Przeciez ten człowiek nie wie co mówi i gdzie,żyje!No ale istnieją takie “zjawiska”,którym to wszystko nie przeszkadza!Wiele by można pisać i mówić,co nie tylko Matka Kurka czynił(szacunek!!!).Hasło z lat komuny nadal aktualne-“ludzie myślcie to nie boli”!Nie dajcie się zwieść histerii Platformianej!PS.Jakie potężne siły stoją za” jedynie słuszną opcją”,że co by Kaczyński nie uczynił to żle!Ja dam radę!A inni?
Komorowski…
“kandydata Komorowskiego znicz zapalony na grobie Blidy”…Czy isnieją bardziej niecne występki kandydata do żyrandola?Czy istnieją gorzej niż niecenzuralne słowa w określeniu zachowan Komorowskiego wczoraj chociażby na Zagłebiu?Na drodze między Siemianowicami a Dabrową jest cmentarz na którym spoczywa ś.p.Dolniak.Czy tam mu zapalił znicz?Kto tu gra trumnami?Wytyka się umizgi do Lewicy Kaczyńskiemu,a jegomość od kaszalotów to nie wchodzi im w 4 litery.Czy zagłębiacy doszli do wniosku,że PO=SLD i dlatego w I turze na niego głosowali?Mają dylemat przed 4 lipca?to ja przypomnę przewrotnie,że Gierkowi nie snił się taki dług publiczny jaki mamy w tym roku…700mld !A zadłużenie zagraniczne wynosi200mld euro !
A wypracowany w PRL majątek wyprzedany za 103 mld rozpłynął się.Zapewne za to odpowiada PIS i Kaczyński!Skoro nie mamy kryzysu jak “byly” wielbiciel Torysów p.Vincent twierdził i twierdzi za nim teraz “error”Komorowski, to dlaczego Boni zapowiada cięcia na sumę 20 mld zł?To jak Panie Hrabio reformować system emerytalny,czy nie?Przeciez ten człowiek nie wie co mówi i gdzie,żyje!No ale istnieją takie “zjawiska”,którym to wszystko nie przeszkadza!Wiele by można pisać i mówić,co nie tylko Matka Kurka czynił(szacunek!!!).Hasło z lat komuny nadal aktualne-“ludzie myślcie to nie boli”!Nie dajcie się zwieść histerii Platformianej!PS.Jakie potężne siły stoją za” jedynie słuszną opcją”,że co by Kaczyński nie uczynił to żle!Ja dam radę!A inni?