W ostatniej GP dwa artykuły na temat Smoleńska.
W ostatniej GP dwa artykuły na temat Smoleńska.
Pierwszy na temat podstaw prawnych badania smoleńska. Okazuje się , że do 14 .04.10 badanie katastrofy odbywało się na podstawie umowy miedzy rządowej z 1993 roku, działały dwie WOJSKOWE komisje badające sprawę Polska i Rosyjska .Od 15.04.10 Tusk NA GĘBĘ zawarł tajne porozumienie z Putinem i w ten sposób przekazał śledztwo wyłącznie ruskim.
Jeżeli jest to prawda to Tusk ma się czego bać- Trybunał Stanu dla niego i paru gości z rządu .
Drugi artykuł na temat dziwnych wyłączeń sprzętu pokładowego, w który był wyposażony PL 101 .Żelastwo zainstalowane w tutce , między innymi amerykańskie komputery , przestały działać gdy samolot był kilkadziesiąt metrów nad ziemią. Można by podchodzić do tej rewelacji z pobłażliwością gdyby nie fakt że ten amerykański sprzęt badali amerykanie i to oni , na podstawie zapisanych w nim parametrów lotu. doszli do takich wniosków.
Więc kewlarowa brzoza czy może coś innego ?
Niestety nie potrafię znaleźć źródła , ale pamiętam że po katastrofie Tutki w dziwnych okolicznościach zginęło 2 generałów rosyjskiej armii . Może jest coś na rzeczy.
A teraz powiedzcie mi robaczki , czy coś o tym było w głównych , wiodących mediach?
No i jeszcze parę kwiatków : “Rosjanie przyznali dzisiaj, że w kwietniu 2010 roku błędnie zidentyfikowano trzy ofiary katastrofy smoleńskiej. Winę zrzucają na Polaków. Nie podano, o kogo chodzi.”
http://niezalezna.pl/10743-blednie-zidentyfikowali-trzy-ofiary
i odpowiedź “pożytecznego idioty:”Prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział PAP, że strona polska była zaskoczona, iż Rosjanie podnieśli w środę temat błędnej identyfikacji 3 ofiar katastrofy smoleńskiej. Podkreślił, że wątpliwość zostały zweryfikowane przed pochówkiem ofiar, a informacja Rosjan nie ma znaczenia dla śledztwa. ”
http://niezalezna.pl/10756-blad-w-identyfikacji-bez-znaczenia
Ten Chamowi ( piszę tak na wszelki wypadek , bo jakby co to mam wyrok , że nie jest to obraźliwe, a już idiota to , no wiecie sami 🙂 , wyobraża sobie , że ja jestem idiotą i twierdzi że nie ma znaczenia dla śledztwa , kto leży w trumnach.
To , że ktoś jest idiotą nie znaczy wcale ,że druga strona też jest.
Ruskie nie są idiotami i jeżeli ktoś nie ma połowy organów wewnętrznych to raczej się tego nie da zmienić , zwłaszcza że dokumentacje medyczna jest po polskiej stronie. Podobnie sprawa wzrostu śp. Gosiewskiego – jest mało prawdopodobne aby między Warszawą a Smoleńskiem urósł kilkanaście centymetrów.
Typowa obrona przez atak.
I jak w tytule
KREW MNIE ZALEWA – nie tylko gdy takie informację czytam , nie tylko dlatego ,że nie ma tego w głównych mediach. Krew mnie zalewa, bo rozmawiałem na ten temat z moim sąsiadem i wiecie co , jego to nie interesuję. Tego palanta nie interesuje co się stało z prezydentem Polski.
ps. zdaje sobie sprawę , że to jest jego forma obrony przed decyzjami które podjął kilka lat temu głosując na platfusów. Nie chce się przyznać do błędu. Jednak co musiało by się stać żeby takimi ludźmi wstrząsnąć żeby przejrzeli na oczy i zmienili zdanie lub chociaż zaczęli samodzielnie myśleć?
Tego palanta nie interesuje, co się stało z prezydentem Polski
Myślisz? Nie mów!
Mówisz? Nie pisz!
Piszesz? Nie podpisuj!
Podpisałeś? Nie dziw się…
Prawdy stare jak świat.
Zainteresowanie też może być groźne.
Dla pracy.
Dla kredytu.
Dla życia.
Bo to taka unia właśnie.
I takie wartości.
I tacy ludzie.
Jak mawiał Piłsudski.
Polska – piękny kraj.
Tylko ludzie kurwy.
A u władzy bandyci.
Znajomy wyemigrował do Szwecji. Gdzieś na daleką wieś. Mówi – inny świat. Oni tam żyją bez stresu. Co najwyżej – gdzie polecą na wakacje. Piątek – o 14-tej, kończy pracę. Mieszka. Kupuje. Stać go. W sobotę się dziwi. Szwedzi w sobotę wychodzą z domu. Na czyn społeczny. Idą grabić trawniki. Kto w Polsce w sobotę wyszedłby z domu, by w ramach w wspólnoty iść pograbić razem okoliczny trawnik?
Zabito w nas ducha wspólnoty. Jesteśmy, ale tylko indywidualni. Próby międzyludzkiej komunikacji, budzą w nas grozę. I są podejrzane. Więc lepiej nie interesować się. Jesteśmy sami wśród obcych. Komuś, z instytutów socjologicznych, bardzo na tym zależy, by tego stanu rzeczy nie zmieniać. To tylko element pewnej układanki.
Pozdrawiam ciepło!
Tego palanta nie interesuje, co się stało z prezydentem Polski
Myślisz? Nie mów!
Mówisz? Nie pisz!
Piszesz? Nie podpisuj!
Podpisałeś? Nie dziw się…
Prawdy stare jak świat.
Zainteresowanie też może być groźne.
Dla pracy.
Dla kredytu.
Dla życia.
Bo to taka unia właśnie.
I takie wartości.
I tacy ludzie.
Jak mawiał Piłsudski.
Polska – piękny kraj.
Tylko ludzie kurwy.
A u władzy bandyci.
Znajomy wyemigrował do Szwecji. Gdzieś na daleką wieś. Mówi – inny świat. Oni tam żyją bez stresu. Co najwyżej – gdzie polecą na wakacje. Piątek – o 14-tej, kończy pracę. Mieszka. Kupuje. Stać go. W sobotę się dziwi. Szwedzi w sobotę wychodzą z domu. Na czyn społeczny. Idą grabić trawniki. Kto w Polsce w sobotę wyszedłby z domu, by w ramach w wspólnoty iść pograbić razem okoliczny trawnik?
Zabito w nas ducha wspólnoty. Jesteśmy, ale tylko indywidualni. Próby międzyludzkiej komunikacji, budzą w nas grozę. I są podejrzane. Więc lepiej nie interesować się. Jesteśmy sami wśród obcych. Komuś, z instytutów socjologicznych, bardzo na tym zależy, by tego stanu rzeczy nie zmieniać. To tylko element pewnej układanki.
Pozdrawiam ciepło!
Tego palanta nie interesuje, co się stało z prezydentem Polski
Myślisz? Nie mów!
Mówisz? Nie pisz!
Piszesz? Nie podpisuj!
Podpisałeś? Nie dziw się…
Prawdy stare jak świat.
Zainteresowanie też może być groźne.
Dla pracy.
Dla kredytu.
Dla życia.
Bo to taka unia właśnie.
I takie wartości.
I tacy ludzie.
Jak mawiał Piłsudski.
Polska – piękny kraj.
Tylko ludzie kurwy.
A u władzy bandyci.
Znajomy wyemigrował do Szwecji. Gdzieś na daleką wieś. Mówi – inny świat. Oni tam żyją bez stresu. Co najwyżej – gdzie polecą na wakacje. Piątek – o 14-tej, kończy pracę. Mieszka. Kupuje. Stać go. W sobotę się dziwi. Szwedzi w sobotę wychodzą z domu. Na czyn społeczny. Idą grabić trawniki. Kto w Polsce w sobotę wyszedłby z domu, by w ramach w wspólnoty iść pograbić razem okoliczny trawnik?
Zabito w nas ducha wspólnoty. Jesteśmy, ale tylko indywidualni. Próby międzyludzkiej komunikacji, budzą w nas grozę. I są podejrzane. Więc lepiej nie interesować się. Jesteśmy sami wśród obcych. Komuś, z instytutów socjologicznych, bardzo na tym zależy, by tego stanu rzeczy nie zmieniać. To tylko element pewnej układanki.
Pozdrawiam ciepło!
Najlepiej podejść bez zbędnych emocji i mówić swoje
Mam wielu znajomych, ba, bliskich, którzy w Wałęsę i Michnika zapatrzeni są jak w obrazek świadomie bądź nieświadomie – dwudziestoletnia manipulacja spowodowała odpowiednie ukierunkowanie procesów myślowych. Zarabiają, żyją, są profesjonalistami w swoim fachu, lecz wpatrzeni we własny trawnik, widzą skrawek rzeczywistości, nadany przez media. Słuchając rozmów politycznych słyszę tylko slogany i stereotypy, własne zdanie wyrobione na podstawie wycinka, tak wygodnego, że innych prawd nie są w stanie usłyszeć i zobaczyć – owa ignorancja spowodowała zamknięcie się w światopoglądzie.
Najważniejsze to nie być bezkrytycznym wobec kogokolwiek, pomyśleć ze trzy razy, w tym potknąć się i walnąć głupstwo z pięć razy. Na koniec ścierpieć łatkę oszołoma.
w jednym z ostatnich wpisów
MK napisał , o tabliczkach z czerwonym językiem , które jakiś jego znajomy z podstawówki nosił jak medal . Zgadzam się z nim.Taką tabliczkę oszołoma , faszystę,kaczystę,mohera itd noszę od dawna z dumą. Pokazuje ją , obnoszę się z nią i w ten sposób wkur-iam całą moją peowską ulicę sąsiadów i znajomych. Jakież było ich zdziwienie gdy 10.04.2011 na moim domu zawisła biało czerwona. Mniam mniam naprawdę warto było.
Gdy powiesiłem flagę, usiadłem na tarasie i wyobraziłem sobie jak jadą samochodami ze swoimi dziećmi i na zadane przez pociechę pytanie “dlaczego my nie powiesiliśmy flagi” zmuszeni są odpowiadać. Dużo bym oddał aby dowiedzieć się sposobu ich argumentacji.
ps. kilka razy byłem w Skandynawii i bardzo podobały mi się maszty z flagami przy domach. Może sobie taki maszt zafunduję. 🙂
pss. może mi się wydawało , ale chyba im było głupio ,że tej flagi nie powiesili. Myślę sobie , że wielu z nich by chciało tylko ,że w ten sposób przyznali by się do tego błędu o którym napisałem w notce( głosowanie na Peowców w 2007r. i gajowego w 2010r)
Zobacz dokąd doszliśmy – flaga narodowa też wstyd
i obciach dla ,,światowego” buractwa. Buractwa, którego nie mierzi stary, poniemiecki, napis na poniemieckim samochodzie, ani amerykańskie gwiazdy i pasy wożone na motocyklach. Wszystko, byleby nie polskie.
Ale to się zmieni. Musi nas(bardziej – ich) ktoś obcy, najlepiej jakiś wielki ,,europejczyk”, uświadomić, że jesteśmy zdani na siebie. Który to już raz?
Ojcze to się już zmienia
zmienia się od czasu gdy nasi najwięksi przyjaciele z zachodu wypieli się na nas i z ruskimi budują rurę , która dla ich wielkiego przyjaciela(nas) jest śmiertelnym zagrożeniem. Zmienia się ,po numerze ze stoczniami, gdy my nie mogliśmy ich dotować, bo to nie zgodne z jakiś eurozapisem, a ci sami przyjaciele w tej samej chwili pompują kasę w stocznie aż miło.
Inna działka – zmienia się gdy opanowana przez skandynawów narciarska federacja w biegach narciarskich de fakto dopuszcza doping , tylko po to aby, swoja biegaczka mogła wygrywać z naszą Justyną.
Takie drobne informację powolutku dochodzą do świadomości tłumu i pomalutku ,drążą skałę.
To zapatrzone na zachód “buractwo”, najchętniej zanurzyłoby się w europejskości i na wieki zapomniało o polskości.
Tylko nadejdzie taki dzień gdy “buractwo” zostanie pominięte w przetargu , tylko dla tego że jest polskie. “Burak” , pracujący w niemieckiej firmie , zostanie pominięty w awansie i wtedy przypomni sobie o polskości tylko wtedy będzie już dla niego za późno.
Mój świętej pamięci Tato powiedział mi kiedyś coś takiego ” jeżeli nie masz szacunku dla siebie samego to nie oczekuj aby inni ciebie szanowali” .
Najlepiej podejść bez zbędnych emocji i mówić swoje
Mam wielu znajomych, ba, bliskich, którzy w Wałęsę i Michnika zapatrzeni są jak w obrazek świadomie bądź nieświadomie – dwudziestoletnia manipulacja spowodowała odpowiednie ukierunkowanie procesów myślowych. Zarabiają, żyją, są profesjonalistami w swoim fachu, lecz wpatrzeni we własny trawnik, widzą skrawek rzeczywistości, nadany przez media. Słuchając rozmów politycznych słyszę tylko slogany i stereotypy, własne zdanie wyrobione na podstawie wycinka, tak wygodnego, że innych prawd nie są w stanie usłyszeć i zobaczyć – owa ignorancja spowodowała zamknięcie się w światopoglądzie.
Najważniejsze to nie być bezkrytycznym wobec kogokolwiek, pomyśleć ze trzy razy, w tym potknąć się i walnąć głupstwo z pięć razy. Na koniec ścierpieć łatkę oszołoma.
w jednym z ostatnich wpisów
MK napisał , o tabliczkach z czerwonym językiem , które jakiś jego znajomy z podstawówki nosił jak medal . Zgadzam się z nim.Taką tabliczkę oszołoma , faszystę,kaczystę,mohera itd noszę od dawna z dumą. Pokazuje ją , obnoszę się z nią i w ten sposób wkur-iam całą moją peowską ulicę sąsiadów i znajomych. Jakież było ich zdziwienie gdy 10.04.2011 na moim domu zawisła biało czerwona. Mniam mniam naprawdę warto było.
Gdy powiesiłem flagę, usiadłem na tarasie i wyobraziłem sobie jak jadą samochodami ze swoimi dziećmi i na zadane przez pociechę pytanie “dlaczego my nie powiesiliśmy flagi” zmuszeni są odpowiadać. Dużo bym oddał aby dowiedzieć się sposobu ich argumentacji.
ps. kilka razy byłem w Skandynawii i bardzo podobały mi się maszty z flagami przy domach. Może sobie taki maszt zafunduję. 🙂
pss. może mi się wydawało , ale chyba im było głupio ,że tej flagi nie powiesili. Myślę sobie , że wielu z nich by chciało tylko ,że w ten sposób przyznali by się do tego błędu o którym napisałem w notce( głosowanie na Peowców w 2007r. i gajowego w 2010r)
Zobacz dokąd doszliśmy – flaga narodowa też wstyd
i obciach dla ,,światowego” buractwa. Buractwa, którego nie mierzi stary, poniemiecki, napis na poniemieckim samochodzie, ani amerykańskie gwiazdy i pasy wożone na motocyklach. Wszystko, byleby nie polskie.
Ale to się zmieni. Musi nas(bardziej – ich) ktoś obcy, najlepiej jakiś wielki ,,europejczyk”, uświadomić, że jesteśmy zdani na siebie. Który to już raz?
Ojcze to się już zmienia
zmienia się od czasu gdy nasi najwięksi przyjaciele z zachodu wypieli się na nas i z ruskimi budują rurę , która dla ich wielkiego przyjaciela(nas) jest śmiertelnym zagrożeniem. Zmienia się ,po numerze ze stoczniami, gdy my nie mogliśmy ich dotować, bo to nie zgodne z jakiś eurozapisem, a ci sami przyjaciele w tej samej chwili pompują kasę w stocznie aż miło.
Inna działka – zmienia się gdy opanowana przez skandynawów narciarska federacja w biegach narciarskich de fakto dopuszcza doping , tylko po to aby, swoja biegaczka mogła wygrywać z naszą Justyną.
Takie drobne informację powolutku dochodzą do świadomości tłumu i pomalutku ,drążą skałę.
To zapatrzone na zachód “buractwo”, najchętniej zanurzyłoby się w europejskości i na wieki zapomniało o polskości.
Tylko nadejdzie taki dzień gdy “buractwo” zostanie pominięte w przetargu , tylko dla tego że jest polskie. “Burak” , pracujący w niemieckiej firmie , zostanie pominięty w awansie i wtedy przypomni sobie o polskości tylko wtedy będzie już dla niego za późno.
Mój świętej pamięci Tato powiedział mi kiedyś coś takiego ” jeżeli nie masz szacunku dla siebie samego to nie oczekuj aby inni ciebie szanowali” .
Najlepiej podejść bez zbędnych emocji i mówić swoje
Mam wielu znajomych, ba, bliskich, którzy w Wałęsę i Michnika zapatrzeni są jak w obrazek świadomie bądź nieświadomie – dwudziestoletnia manipulacja spowodowała odpowiednie ukierunkowanie procesów myślowych. Zarabiają, żyją, są profesjonalistami w swoim fachu, lecz wpatrzeni we własny trawnik, widzą skrawek rzeczywistości, nadany przez media. Słuchając rozmów politycznych słyszę tylko slogany i stereotypy, własne zdanie wyrobione na podstawie wycinka, tak wygodnego, że innych prawd nie są w stanie usłyszeć i zobaczyć – owa ignorancja spowodowała zamknięcie się w światopoglądzie.
Najważniejsze to nie być bezkrytycznym wobec kogokolwiek, pomyśleć ze trzy razy, w tym potknąć się i walnąć głupstwo z pięć razy. Na koniec ścierpieć łatkę oszołoma.
w jednym z ostatnich wpisów
MK napisał , o tabliczkach z czerwonym językiem , które jakiś jego znajomy z podstawówki nosił jak medal . Zgadzam się z nim.Taką tabliczkę oszołoma , faszystę,kaczystę,mohera itd noszę od dawna z dumą. Pokazuje ją , obnoszę się z nią i w ten sposób wkur-iam całą moją peowską ulicę sąsiadów i znajomych. Jakież było ich zdziwienie gdy 10.04.2011 na moim domu zawisła biało czerwona. Mniam mniam naprawdę warto było.
Gdy powiesiłem flagę, usiadłem na tarasie i wyobraziłem sobie jak jadą samochodami ze swoimi dziećmi i na zadane przez pociechę pytanie “dlaczego my nie powiesiliśmy flagi” zmuszeni są odpowiadać. Dużo bym oddał aby dowiedzieć się sposobu ich argumentacji.
ps. kilka razy byłem w Skandynawii i bardzo podobały mi się maszty z flagami przy domach. Może sobie taki maszt zafunduję. 🙂
pss. może mi się wydawało , ale chyba im było głupio ,że tej flagi nie powiesili. Myślę sobie , że wielu z nich by chciało tylko ,że w ten sposób przyznali by się do tego błędu o którym napisałem w notce( głosowanie na Peowców w 2007r. i gajowego w 2010r)
Zobacz dokąd doszliśmy – flaga narodowa też wstyd
i obciach dla ,,światowego” buractwa. Buractwa, którego nie mierzi stary, poniemiecki, napis na poniemieckim samochodzie, ani amerykańskie gwiazdy i pasy wożone na motocyklach. Wszystko, byleby nie polskie.
Ale to się zmieni. Musi nas(bardziej – ich) ktoś obcy, najlepiej jakiś wielki ,,europejczyk”, uświadomić, że jesteśmy zdani na siebie. Który to już raz?
Ojcze to się już zmienia
zmienia się od czasu gdy nasi najwięksi przyjaciele z zachodu wypieli się na nas i z ruskimi budują rurę , która dla ich wielkiego przyjaciela(nas) jest śmiertelnym zagrożeniem. Zmienia się ,po numerze ze stoczniami, gdy my nie mogliśmy ich dotować, bo to nie zgodne z jakiś eurozapisem, a ci sami przyjaciele w tej samej chwili pompują kasę w stocznie aż miło.
Inna działka – zmienia się gdy opanowana przez skandynawów narciarska federacja w biegach narciarskich de fakto dopuszcza doping , tylko po to aby, swoja biegaczka mogła wygrywać z naszą Justyną.
Takie drobne informację powolutku dochodzą do świadomości tłumu i pomalutku ,drążą skałę.
To zapatrzone na zachód “buractwo”, najchętniej zanurzyłoby się w europejskości i na wieki zapomniało o polskości.
Tylko nadejdzie taki dzień gdy “buractwo” zostanie pominięte w przetargu , tylko dla tego że jest polskie. “Burak” , pracujący w niemieckiej firmie , zostanie pominięty w awansie i wtedy przypomni sobie o polskości tylko wtedy będzie już dla niego za późno.
Mój świętej pamięci Tato powiedział mi kiedyś coś takiego ” jeżeli nie masz szacunku dla siebie samego to nie oczekuj aby inni ciebie szanowali” .