Reklama

Nie pierwszy i nie ostatni raz, Jerzy Urban, zwany Goebbelsem stanu wojennego, zbulwersował opinię publiczną w Polsce.

Nie pierwszy i nie ostatni raz, Jerzy Urban, zwany Goebbelsem stanu wojennego, zbulwersował opinię publiczną w Polsce. Pomijam zupełnie jałowe dywagacje na temat stanu opinii publicznej w naszej ojczyźnie, oraz to, czy w ogóle istnieje coś takiego jak opinia publiczna – zdolna wymusić cokolwiek na politykach. Oprócz, rzecz jasna, słów ,,świętego oburzenia”.
Z pierwszych reakcji na ową bulwersację, o której za chwilę, jasno wynika, że poruszeni zostali, do głębi, inni dziennikarze. Bo politycy, to wiadomo którzy. Zawsze ci sami.
Więc wspomniany Urban, a właściwie ,,dupa plus uszy” – jak o sobie mówi, urządził ankietę pod tytułem ,,Jak skończy Jarosław Kaczyński”, w swoim, najłagodniej nazywając – brukowcu.
Nie byłoby niczego niezwykłego w tej, którejś z kolei, hucpie apologety komunistów i wszelkich czerwonych bandytów pokroju Jaruzelskiego, gdyby nie nazwiska ankietowanych. Ankietowanych polityków, prawników i czołowych dziennikarzy, którzy zgodzili się odpowiedzieć na takie pytanie, takiemu właśnie człowiekowi i zgodzili się podpisać, czyli, jak to się mówi – dać nazwisko.
Serdeczne i szczere ,,życzenia” dla Jarosława Kaczyńskiego przekazują, poprzez Jerzego Urbana, takie tuzy naszej polityki jak : Janusz Palikot, Jerzy Wenderlich, Józef Oleksy, Jan Widacki. Dziennikarze wybitni i wrażliwi jak Piotr Najsztub i Jezus Chrystus polskiego dziennikarstwa – Jacek Żakowski. Wybitny reżyser, któremu Wajda ukradł film – Kazimierz Kutz. A nawet homoseksualista oskarżony o czynną(!) napaść na policjanta – Biedroń.
Niezwykły to zaiste kraj, w który można, publicznie i bez ogródek, przesłać życzenie śmierci człowiekowi doświadczonemu przez los najokrutniej jak to tylko możliwe. Człowiekowi, który nie jest żadnym zagrożeniem dla nikogo w tym kraju. Człowiekowi, którego głos jest, wciąż, nadawany jako ,,głos opozycji”, bo nędza intelektualna i organizacyjna tutejszych elit nie jest w stanie wyartykułować niczego bardziej przekonywującego ani w ogóle niczego wbrew aktualnym trendom. Trendom klaskania aż do opuchnięcia rąk, trendom hołdów lennych i trendom polityki robionej na kolanach.
Innymi słowy – ludzie biorący udział w owej ankiecie, koncentrują się na osobie ciężko przez los doświadczonej i mało, w sumie, istotnej z punktu widzenia realnej władzy i realnych problemów Polski dzisiejszej, zamiast zorganizować coś, co odwróciłoby uwagę od, ich zdaniem, największego zagrożenia w osobie prezesa niewielkiej partii, albo chociaż dało intelektualne podwaliny pod nowy, bardziej światły i postępowy ruch.
Mógłby Janusz Palikot, który niedawno sprzedał legitymację poselską, sfinansować zakup nowych, dla swoich nowych wyznawców, albo wskazać jedynie metody zakupu poselskiego mandatu – jak to sam uczynił w Lublinie, z niewielką pomocą przyjaciół studentów i emerytów.
Zamiast życzyć rychłego samobójstwa prezesowi PiS-u. Do podobnych życzeń, wobec Kaczyńskiego, przyłączył się reżyser Kutz. Reżyser Kutz, który ma krew na rękach, bo to na planie jego filmu ,,Śmierć jak kromka chleba” zginął człowiek.
Ponieważ na podstawie wielu przykładów, jak choćby sprawa domniemanych zabójców generała Papały lub morderców Olewnika, którzy się hurtem powywieszali w , monitorowanych rzekomo, celach, wiadomo czym w istocie i pod czyją, realną, kontrolą znajdują się polskie zakłady karne, życzenie komuś ,,samobójstwa” jest w istocie życzeniem zabójstwa i podżeganiem do popełnienia zbrodni. Czy mord w łodzkim biurze PiS, poza wizytą trójki hipokrytów, spowodował głebszą refleksję? Refleksję w umysłach ludzi, mieniących się ,,sumieniem narodu”?
Czymże jest opinia Jacka Żakowskiego ,,zasłużonego w walce o wolność opozycjonisty”, obwołanego nowym świeckim świętym? Niesłychanie, ponoć, wrażliwego na obywatelskie prawa, wszelkie przejawy dyskryminacji, a nawet prawa zwierząt. Podkreśla nieustannie, redaktor Żakowski, najrzadziej co kwadrans, święte oburzenie policyjnym państwem Ziobry i policją polityczną, która, jak sam mówi ,,wywlekała ludzi z domów o szóstej rano”.Nie słyszałem za to ani słowa potępienia z usta pana redaktora, łódzkiego mordu.Który się dokonał.Który był końcowym ,,produktem” gigantycznej kampanii nienawiści. Nie przeszkadza, ani trochę, znakomitemu i ,,zasłużonemu w walce…” redaktorowi towarzystwo w jakim przyszło mu wypełniać ową ankietę.Bo, między Bogiem a prawdą, niczego nowego nie powiedział redaktor, prawie,że święty Żakowski, ponad to, co już mówił o ,,szaleństwie i radykalizmie”.Pytanie tylko, czy towarzystwo Gadzinowskiego i Urbana nie doskwiera, ani nie plami świętych szat?
Do życzeń rychłej śmierci przyłącza się, co oczywiste, redaktor Gadzinowski, ale w doborowym towarzystwie, wspomnianego już Jezusa Żakowskiego i Piotra Najsztuba. Najsztuba, co się miota pomiędzy nędzą ,,Przekroju” a pokrojonym ,,Wprost”-em, który też zdycha i nawet lisie sztuczki nie przechytrzą upadku.
W ankiecie redaktora ,,dupa+uszy” , który miał na utrzymaniu Mieczysława Rakowskiego, oraz zobowiązał się, publicznie, do wyrównania ,,niesłusznie pomniejszonej” emerytury Wojciecha Jaruzelskiego, wziął udział profesor Jan Widacki. Obrońca wszystkich największych, SB-ckich oprawców, jak również dobry znajomy największych gangsterów. Od ,,Baraniny” po ,,Nikosia”.
Tak się dziwnie składa, że w tej samej chwili, w której pan profesor życzy Kaczyńskiemu ,,żeby trafił do szpitala psychiatrycznego”, ma postawione zarzuty prokuratorskie w sprawie utrudniania śledztwa porzez nakłanianie świadka do składania fałszywych zeznań. Gdzie jest więc miejsce dla pana profesora Widackiego?
Szczerze i odważnie, jak zawsze, wypowiada się w ankiecie, były już niestety, gitarzysta z kapeli Tadeusza Rydzyka, dzisiaj komunista dla niepoznaki – Jerzy Wenderlich. Podkreśla, że ,,świetnie się bawił przy tej ankiecie”.
Również partyjna towarzyszka posła Wenderlicha przyłącza się do ,,życzeń”, i w bardzo specyficzny sposób, chrakterystyczny dla europosłanki Senyszyn – życzy ,,Wawelu” prezesowi konkurencyjnej partii.
Byłoby wielkim niedopatrzeniem a przez to zubożeniem ankiety rzecznika junty z 1981 roku, gdyby zabrakło w niej głosu Józefa Oleksego. Tego samego, którego Andrzej Milczanowski nazwał w sejmie ,,kwalifikowanym żródłem wywiadu rosyjskiego w Polsce o kryptonimie ,,Olin”, tego samego, który ,,biesiadował” z pułkownikiem Ałganowem, swoim oficerem prowadzącym i łącznikowym(wg Milczanowskiego) oraz zapraszał, z całą rodziną do sejmu RP. Ten sam towarzysz Józef, na pijackich wieczorach u pewnego miliardera podliczał lewy majątek Kwaśniewskiego ,,małego krętacza” – na 10 mln złotych. Za co został nazwany, przez starego przyjaciela Olka ,,skończonym kretynem” i poproszony o popełnienie samobójstwa. Czyżby w rewanżu, tego samego życzy teraz Józef Oleksy – Jarosławowi Kaczyńskiemu? Bo poległego w smoleńskim lesie, partyjnego towarzysza świętej pamięci Szmajdzińskiego nazwał ,,dętym bucem”. Czy aby człowiek z tak bardzo rozdętym ego, a w dodatku zakwalifikowany przez największy autorytet w tym kraju, jako ,,kretyn skończony” – nie jest akuratnym kandydatem do poradni psychiatrycznej, chociażby?
Można autorów tych, jednak, wynurzeń potraktować tak, jak autor tejże ankiety wyraża się o Polakach od mniej więcej pięćdziesięciu lat, kiedy to, jak napisał jego redakcyjny towarzysz ,,Urban znienawidził wszystkich Polaków”.Jedynie pierwszych sekretarzy i czerwonych generałów darzył wielką atencją.
Nie pozwala na takie łatwe ,,zbycie” całej sprawy łódzki mord polityczny, który został dokonany wskutek podobnej ,,zachęty”. Jak chętnie w Polsce jest wspominany Eligiusz Niewiadomski, tak zgodnie, wszyscy, milczą wokół Ryszarda C. – mordercy z Częstochowy. Pozytywną nowiną jest tylko to, że nie powiodła się próba uczynienia zeń ,,wariata” ani próba zatuszowania jego przeszłości. Tak jak pośrednią i jedną z wielu przyczyn smoleńskiej katastrofy, była medialna i polityczna nagonka na Lecha Kaczyńskiego, na niewyjaśniony do dzisiaj status prezydenckiego lotu(wg Rosjan ,,prywatny”), na kompletny brak udziału wszelkich ,,tajnych służb” w organizacji i zabezpieczeniu tej wizyty, tak podobne nawoływania służą jednemu tylko celowi : trafieniu do chorego mózgu innego Ryszarda C. , niekoniecznie z Częstochowy. Żaden z tak chętnie i spontanicznie ,,ankietowanych” nie może się zasłonić brakiem znajomości skutkowo-przyczynowych, może za wyjątkiem Józefa Oleksego ( który jeżeli nie był agentem to musiał być kretynem pijąc wódkę z rezydentem KGB na Polskę).
Jeżeli zatem przypomnimy sobie jak 4 lipca 1946 roku w Kielcach, mały chłopiec nauczył się na pamięć bajki o porwaniu przez Żyda, którą mu napisał jakiś oficer UB i w następstwie takiej zupełnie niewiarygodnej opowieści , podburzony i ogłupiony tłum wymordował 37 Żydów a 35 ranił to musimy zapytać o granice manipulacji, okłamywania i podburzania.
Jeżeli dodamy do tamtych wydarzeń, te trochę nowsze, bo z 1968 roku, których autorzy wciąż jeszcze żyją, a uszczęśliwione inaczej ofiary, błakają się po całym świecie, to już nie będzie tylko ,,daleka odległa przeszłość”. Najlepiej zaświadczyć może generał Jaruzelski, który polowanie ,,na Żyda” rozpoczął jako pierwszy, bo latem 1967 roku – usuwając z wojska i degradując do szeregowca, generałów z WOPK. Więc nikt nie odbierze mu palmy pierwszego ,,żydożercy”, nawet zasłaniający własnym ciałem redaktor Michnik.
Nieuprawnione porównanie – powie ktoś, albo naciągane, za uszy, teorie. Być może.
Ale nadciąga kryzys, wiedzą to wszyscy z wyjątkiem tych, którzy nie chcą wiedzieć, albo, jak zawsze, liczą na cud. W każdej, choćby tylko ulicznej, ,,rewolucji” albo ,,kontr..” zawsze i wszędzie znajdują poklask a nawet aplauz ,,boleśnie proste” hasła i ,,arcyboleśnie proste rozwiązania”. Tłum jest odporny na racjonalne argumenty, tłum jest odporny na wszelkie argumenty. Tłum wystarczy ukierunkować. Czasem tylko nazwać lub jeszcze lepiej, wskazać ,,wroga”. Któż się do tego lepiej nadaje od ,,obcych”? Jakie jest słowo bardziej chwytliwe jak – Żyd?
Wiem doskonale, że Kutz z Palikotem i Oleksym a Żakowski z Najsztubem i Gadzinowskim szczują ,,swój tłum” na Kaczyńskiego. Że wspierają ich dzielnie Widacki,Senyszyn,Arłukowicz i Lepper.
Ale tłum nie odróżnia. Tłum nie rozumie. Tłum nie słucha.
Co będzie, kiedy ulicę Planty pomyli z ulicą Czerską?
Albo Dolny Żoliborz z ulicą Słoneczną?
Czy starczy odwagi nieugiętym bojownikom o wolność i równość?
Czy – Wam – starczy odwagi, by stanąć wobec tłumu i powiedzieć – stop?

Reklama
Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Jak widać niektórym brak wyobraźni. A może łakną krwi ?
    Ja także jestem zaniepokojony manipulacją
    Urbana.

    Nie chciałbym, aby Kaczyński zginął w wyniku
    działania kolejnego oszołoma.
    Pomijając, że prezesowi PIS współczuję,
    muszę chłodno i bez ironii powiedzieć
    że bez Kaczyńskiego media zionęłyby nudą.

    Zastanawiam się, czy ze strony Urbana
    nie był to przemyślany podstęp, aby
    po wypowiedziach znanych osób powstała
    atmosfera sprzyjająca działaniu oszołomów.
    Innymi słowy podejrzewam, że Urban chce,
    by Kaczyńskiemu ktoś zrobił krzywdę, nawet,
    mimo potencjalnych, późniejszych oskarżeń,
    jakie skierowane zostaną w stronę “NIE”.
    Urban lubi, by o nim mówiono, tak dobrze,
    jak i źle.

    Do dzisiaj pamiętam jego prowokacyjną
    wypowiedź z czasów, kiedy był członkiem
    rządu PRL, bodaj jego rzecznikiem prasowym.
    Chodzi mi o słynne “rząd się {sam} wyżywi”.

    Opisywana tu ankieta, to prowokacja w tym
    samym stylu.
    Smutne, że wspomniani tu znani ludzie dali
    się na tę prowokację nabrać.

    Uważam, że Ojciec_Milicjant dokonał właściwej
    oceny zdarzenia w niniejszym wpisie.

    Trochę mi się nie podoba przesadnie krytyczna
    ocena Oleksego, a szczególnie, sugestia
    posłania go do wariatkowa.
    Oleksego uważam za dość zrównoważonego
    i inteligentnego człowieka.
    Myślę, że również pod kątem moralnym
    nie wypada on źle.

    Natomiast Urban, to wg. mnie moralne dno.

    • Najbardziej miarodajną opinię na temat Oleksego
      wystawił jego ,,od trzydziestu lat przyjaciel” Aleksander Kwaśniewski.
      Polecam Tobie M_E_G spokojne i uważne odłuchanie nagrań Józka Oleksego wykonane przez ich powiernika i skarbnika – też Aleksandra tyle, że Gudzowatego. Tam jest kilka wątków, których nikt nie podjął.
      Natomiast refrenem ,,utworu” jest żal i zawiść. Że Olek nakradł więcej, znacznie więcej.
      Niż Józek.

  2. Jak widać niektórym brak wyobraźni. A może łakną krwi ?
    Ja także jestem zaniepokojony manipulacją
    Urbana.

    Nie chciałbym, aby Kaczyński zginął w wyniku
    działania kolejnego oszołoma.
    Pomijając, że prezesowi PIS współczuję,
    muszę chłodno i bez ironii powiedzieć
    że bez Kaczyńskiego media zionęłyby nudą.

    Zastanawiam się, czy ze strony Urbana
    nie był to przemyślany podstęp, aby
    po wypowiedziach znanych osób powstała
    atmosfera sprzyjająca działaniu oszołomów.
    Innymi słowy podejrzewam, że Urban chce,
    by Kaczyńskiemu ktoś zrobił krzywdę, nawet,
    mimo potencjalnych, późniejszych oskarżeń,
    jakie skierowane zostaną w stronę “NIE”.
    Urban lubi, by o nim mówiono, tak dobrze,
    jak i źle.

    Do dzisiaj pamiętam jego prowokacyjną
    wypowiedź z czasów, kiedy był członkiem
    rządu PRL, bodaj jego rzecznikiem prasowym.
    Chodzi mi o słynne “rząd się {sam} wyżywi”.

    Opisywana tu ankieta, to prowokacja w tym
    samym stylu.
    Smutne, że wspomniani tu znani ludzie dali
    się na tę prowokację nabrać.

    Uważam, że Ojciec_Milicjant dokonał właściwej
    oceny zdarzenia w niniejszym wpisie.

    Trochę mi się nie podoba przesadnie krytyczna
    ocena Oleksego, a szczególnie, sugestia
    posłania go do wariatkowa.
    Oleksego uważam za dość zrównoważonego
    i inteligentnego człowieka.
    Myślę, że również pod kątem moralnym
    nie wypada on źle.

    Natomiast Urban, to wg. mnie moralne dno.

    • Najbardziej miarodajną opinię na temat Oleksego
      wystawił jego ,,od trzydziestu lat przyjaciel” Aleksander Kwaśniewski.
      Polecam Tobie M_E_G spokojne i uważne odłuchanie nagrań Józka Oleksego wykonane przez ich powiernika i skarbnika – też Aleksandra tyle, że Gudzowatego. Tam jest kilka wątków, których nikt nie podjął.
      Natomiast refrenem ,,utworu” jest żal i zawiść. Że Olek nakradł więcej, znacznie więcej.
      Niż Józek.

  3. Jak widać niektórym brak wyobraźni. A może łakną krwi ?
    Ja także jestem zaniepokojony manipulacją
    Urbana.

    Nie chciałbym, aby Kaczyński zginął w wyniku
    działania kolejnego oszołoma.
    Pomijając, że prezesowi PIS współczuję,
    muszę chłodno i bez ironii powiedzieć
    że bez Kaczyńskiego media zionęłyby nudą.

    Zastanawiam się, czy ze strony Urbana
    nie był to przemyślany podstęp, aby
    po wypowiedziach znanych osób powstała
    atmosfera sprzyjająca działaniu oszołomów.
    Innymi słowy podejrzewam, że Urban chce,
    by Kaczyńskiemu ktoś zrobił krzywdę, nawet,
    mimo potencjalnych, późniejszych oskarżeń,
    jakie skierowane zostaną w stronę “NIE”.
    Urban lubi, by o nim mówiono, tak dobrze,
    jak i źle.

    Do dzisiaj pamiętam jego prowokacyjną
    wypowiedź z czasów, kiedy był członkiem
    rządu PRL, bodaj jego rzecznikiem prasowym.
    Chodzi mi o słynne “rząd się {sam} wyżywi”.

    Opisywana tu ankieta, to prowokacja w tym
    samym stylu.
    Smutne, że wspomniani tu znani ludzie dali
    się na tę prowokację nabrać.

    Uważam, że Ojciec_Milicjant dokonał właściwej
    oceny zdarzenia w niniejszym wpisie.

    Trochę mi się nie podoba przesadnie krytyczna
    ocena Oleksego, a szczególnie, sugestia
    posłania go do wariatkowa.
    Oleksego uważam za dość zrównoważonego
    i inteligentnego człowieka.
    Myślę, że również pod kątem moralnym
    nie wypada on źle.

    Natomiast Urban, to wg. mnie moralne dno.

    • Najbardziej miarodajną opinię na temat Oleksego
      wystawił jego ,,od trzydziestu lat przyjaciel” Aleksander Kwaśniewski.
      Polecam Tobie M_E_G spokojne i uważne odłuchanie nagrań Józka Oleksego wykonane przez ich powiernika i skarbnika – też Aleksandra tyle, że Gudzowatego. Tam jest kilka wątków, których nikt nie podjął.
      Natomiast refrenem ,,utworu” jest żal i zawiść. Że Olek nakradł więcej, znacznie więcej.
      Niż Józek.

    • Ktoś czytając Nas regularnie postawi zarzut obsesji
      obsesji na punkcie PRL-u i byłych, już co prawda, komunistów.
      Wystarczy włączyć tv , kanał dowolny, najlepiej TVN albo TVP a tam jakby czas stanął w miejscu. Albo gorzej. Wczoraj pomyślałem, że program TVN uruchomił się z dysku, bo Miller, towarzysz Miller był przedwczoraj i przedprzed… też. Oleksy zyskał drugie życie. Chociaż to real a nie gry w zabijanie. Mamy XXI wiek a brylują troglodyci spod czerwonej, bandyckiej, głodnej i śmierdzącej gwiazdy.
      Nijak się mają do współczesności. Jak Ciosek – żywy trup komunizmu, nieśmiertelny, jak Lenin,specjalista od Rosji. Choć Moskwy na oczy nie widział od 20 lat.

    • Ktoś czytając Nas regularnie postawi zarzut obsesji
      obsesji na punkcie PRL-u i byłych, już co prawda, komunistów.
      Wystarczy włączyć tv , kanał dowolny, najlepiej TVN albo TVP a tam jakby czas stanął w miejscu. Albo gorzej. Wczoraj pomyślałem, że program TVN uruchomił się z dysku, bo Miller, towarzysz Miller był przedwczoraj i przedprzed… też. Oleksy zyskał drugie życie. Chociaż to real a nie gry w zabijanie. Mamy XXI wiek a brylują troglodyci spod czerwonej, bandyckiej, głodnej i śmierdzącej gwiazdy.
      Nijak się mają do współczesności. Jak Ciosek – żywy trup komunizmu, nieśmiertelny, jak Lenin,specjalista od Rosji. Choć Moskwy na oczy nie widział od 20 lat.

    • Ktoś czytając Nas regularnie postawi zarzut obsesji
      obsesji na punkcie PRL-u i byłych, już co prawda, komunistów.
      Wystarczy włączyć tv , kanał dowolny, najlepiej TVN albo TVP a tam jakby czas stanął w miejscu. Albo gorzej. Wczoraj pomyślałem, że program TVN uruchomił się z dysku, bo Miller, towarzysz Miller był przedwczoraj i przedprzed… też. Oleksy zyskał drugie życie. Chociaż to real a nie gry w zabijanie. Mamy XXI wiek a brylują troglodyci spod czerwonej, bandyckiej, głodnej i śmierdzącej gwiazdy.
      Nijak się mają do współczesności. Jak Ciosek – żywy trup komunizmu, nieśmiertelny, jak Lenin,specjalista od Rosji. Choć Moskwy na oczy nie widział od 20 lat.

  4. Gdzie drwa rąbią, tam wióry
    Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. I tak pewnie będzie, że szczucie może i przyniesie pożądany efekt, ale ktoś może adres pomylić. Inna sprawa, według mnie ważniejsza. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Obawiam się, że przy takim postępowaniu możemy się obudzić z ręką w nocniku. Jak kurz po bitwie opadnie, to się może okazać, że za gębę trzyma nas ktoś inny.

  5. Gdzie drwa rąbią, tam wióry
    Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. I tak pewnie będzie, że szczucie może i przyniesie pożądany efekt, ale ktoś może adres pomylić. Inna sprawa, według mnie ważniejsza. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Obawiam się, że przy takim postępowaniu możemy się obudzić z ręką w nocniku. Jak kurz po bitwie opadnie, to się może okazać, że za gębę trzyma nas ktoś inny.

  6. Gdzie drwa rąbią, tam wióry
    Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. I tak pewnie będzie, że szczucie może i przyniesie pożądany efekt, ale ktoś może adres pomylić. Inna sprawa, według mnie ważniejsza. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Obawiam się, że przy takim postępowaniu możemy się obudzić z ręką w nocniku. Jak kurz po bitwie opadnie, to się może okazać, że za gębę trzyma nas ktoś inny.