Zbrzydzona kolejną klęską kolejnego rządu w walce "o uzdrowienie polskiego futbolu", wprawiona w lekką nerwicę doniesieniami z "rynków finansowych", wchodzę ci ja na portal CNN, co
Zbrzydzona kolejną klęską kolejnego rządu w walce "o uzdrowienie polskiego futbolu", wprawiona w lekką nerwicę doniesieniami z "rynków finansowych", wchodzę ci ja na portal CNN, coby się nieco więcej o ichnim kolejnym "czarnym poniedziałku" dowiedzieć – i co ja widzę! Własnym oczom nie wierzę.
EYE ON POLAND
Poland ‘a real catch’ for EU – to na SG. Klikam, tytuł artykułu:
Playing poker with the Polish powerbrokers
Czytam. Takiej laurki dawno nie spotkałam. Pokerzyści rozgrywający Unię, Rosję, Amerykę – kto to? Nie uwierzycie – to MY, na czele z Tuskiem i Sikorskim! Sprawdzam datę – 6 października 2008. Coś mi zaczyna świtać. Zamówiliśmy jakąś akcję promocyjną? Patrzę na nazwisko autora tekstu: Robin Oakley, CNN European Political Editor.
No to widać mamy chody! Żeby macki platformerskiego pijaru sięgały aż tam. Niebywałe. Kto nie wierzy, niech zajrzy. Od razu poczuje się lepiej.
Mnie ta ocena akurat nie dziwi
Jesteśmy jako Polacy w stosunku do siebie bardzej krytyczni niż na to zasługujemy. Inna sprawa, że dotyczy to chyba większości nacji.
PS
Z przyjemnością to czytałem, bez doszukiwania się w tym powiązań biznesowo-rodzinnych, PR’ów albo spiskowych teorii
w tv Oakley też kpi
z tego co czytam (na ekranie nie trafiłam) Robin Oakley w telewizorze już taki jednoznaczny nie jest (wprowadził obok Wałęsy i Wajdy także Dodę w charakterze narodowego idola); na szczęście; bo ta laurka, którą cytowałam (i linkowałam) jednak na bezstronną dziennikarską robotę mi nie wygląda; pewne jego uwagi są zadziwiające, np. że po konflikcie gruzińskim to Ameryka się wystraszyła i natychmiast zgodziła na nasze warunki dając nam patrioty, a myśmy byli jednocześnie sprytni i negocjowaliśmy z Rosją monitoring tarczy – bardzom ciekawa, czy jest to naprawdę przekonanie Amerykanów, czy Oakley tak się w Polsce zakochał, że przyjął w tej i innych sprawach najkorzystniejszy dla nas punkt widzenia; możliwość, o której wspomniał Julian ( za owym Zawadzkim) jakoby CNN dał się użyć jako lobbysta na rzecz prezydentury Tuska i w ogóle PO, mimo wszystko wydaje mi się mało prawdopodobna (nawet jeśliby jego głównymi informatorami miały byc rzeczywiście jakieś pro-platformerskie liski), tzn, nie chce mi się wierzyć, że amerykański dziennikarz bądź co bądź prestiżowego medium dałby się w coś takiego wrobić; chyba że ten kraj już zupełnie spsiał; w latach 90. kiedy tam obserwowałam pracę mediów było to nie do pomyślenia.