Kurtyka ujawnia agenta. TW ?Alek? zbulwersowany.

Prezes Kurtyka broni się przez atak, na słowa Aleksandra Kwaśniewskiego podsumowujące IPN jako instytucję dystrybuującą kłamstwa narodowe, odpowiada słowami TW „Alek”.

Polska jest jedynym miejscem na ziemi, w którym tego typu rozmowy są prowadzone na szczeblu były prezydent, obecny prezes narodowego instytutu. Część komentatorów jest oburzona słowami Kurtyki. Uważają, że to nieprawdopodobne aby peerelowski dygnitarz, któremu Władimir Putin przypomniał przyjaźń po linii komsomołu i wyznaczył miejsce w szeregu na internacjonalnej uroczystości, miał coś wspólnego ze służbami specjalnymi PRL lub ZSRR.

Z drugiej strony debaty mamy pełnych zachwytu na etosem, patosem i herosem Kurtyką, kandydatem PO na prezesa IPN, zatwierdzonym przez prezesa PiS i przegłosowanym przez PO. Potem poniewieranym przez posła PO Niesiołowskiego, chwalonym przez posła i ministra Czumę z PO, prywatnie  przyjaciela posła Niesiołowskiego. Alicja w krainie czarów widziała ledwie fragment tego, co w Polsce od lat robi za normalność. Prezesem IPN zostaje człowiek, który dostał się na stanowisko dzięki intrygom politycznym i opluwaniu głównego kontrkandydata. Działania IPN recenzuje człowiek, który zdecydowanie powinien skorzystać z okazji do zamknięcia buzi. Trudno w tej sytuacji kibicować jakiemukolwiek zawodnikowi, pozostaje liczyć na dobrą kopaninę.