Teoretycznie na świecie jest tak, że gdy następują rządy prawicy, na plan pierwszy wychodzą ludzie prości, pracowici, pobożni, purytańscy i z poczuciem obowiązku.
Teoretycznie na świecie jest tak, że gdy następują rządy prawicy, na plan pierwszy wychodzą ludzie prości, pracowici, pobożni, purytańscy i z poczuciem obowiązku. Nie musi być wszystko na raz w najwyższym stopniu, ale chodzi o typ, który tak ma. Miejsce w szeregu wyznaczone, wspinaczka na wyższy stopień tylko pracowitością, zapobiegliwością, umiejętnościami. Ci, którym tych cech brakuje, pozostają w tyle, ale jak chcą zarobić, to mogą, z tym, że nie za dużo. Jak chcesz jeden z drugim zarabiać, to firmę otwórz, powiada pracodawca. Wylecieć też można.
A kiedy kraj się pracowitością jednych obywateli dorobi, innych obywateli nachodzi refleksja, czemu musi być tak trudno, tak ciężko i tak ubogo. Może nie musi i wybory wygrywa lewica.
Podnosi świadczenia , ochrania ustawowo pracę najemną poprzez urlopy, zasiłki chorobowe, wyrównania, dopłaty, odprawy i okresy ochronne. Z czegoś trzeba kasę na to mieć, to się zabiera tym pracowitym, pobożnym, purytańskim i obarczonym poczuciem obowiązku, podnosząc podatki i nakazując wypłacać te urlopy, choroby, wyrównania, dopłaty, odprawy . Stan trwa do wyczerpania środków, bo pracowici biorą na przeczekanie, schodzą do szarej strefy, więc źródło pomału wysycha. W kolejnych wyborach wygrywa prawica.
Wiem, że upraszczam i to drastycznie. Chodzi o zasadę i kierunek. Przypatrzmy się jednakowoż temu, co m y tu u siebie mamy.
Lewicę mamy bezsprzecznie. Nie będą tu rozważać, czy prawa pracownicze w Polsce są wystarczające w porównaniu do np. europejskich, rzecz jest w tym, że każda z partii, na które możemy zagłosować obdarowuje socjałem i obiecuje, że postara się, aby najubożsi nie odczuli skutków wychodzenia z kryzysu. To jest bardzo szlachetne, serce się kraje, kiedy się o tych najuboższych myśli, kombinując przy tym, jak tu zostać zaliczonym do ich grona bez rezygnowania z comiesięcznych stałych przychodów. Niestety żadna reforma nie wyjdzie, jeśli będzie się z zaciskania pasa wyłączać jakieś grupy. Na bolesnych reformach tracą wszyscy z wyjątkiem tych, którzy się zorientują i zabezpieczą indywidualnie, ci, którzy zawsze są czujni.
Nie mówię o tych najbogatszych, których mamy tylu, że na palcach można policzyć, nie mówię o tych, którzy dostają cynk, których też nie jest tak wielu. Mówię o normalnych ludziach, jako tako kumatych, czerpiących z doświadczeń własnych i cudzych. Informacje się uzyskuje czytając, słuchając i obserwując między wierszami i „mądrej głowie dość dwie słowie”, jak mówi staropolskie przysłowie. Nie wszystko i nie zawsze się uda, ale na ogół im więcej się myśli, tym skutki lepsze.
No to teraz, czy prawicę mamy. Ja tu, przypominam nie zajmuję się ideologią, tylko efektami ekonomicznymi. Więc nie będzie o Prawicy Rzeczpospolitej a raczej o UPR, zaraz, nie o UPR tylko o Wolności i Praworządności, bo tylko oni, no nie – tylko on coś przebąkuje. Ile was? Raz. No więc mamy prawicę, ale on ma znikome szanse na dorwanie się do władzy.
Prawica, lewica naprawdę ciekawe pytanie
http://www.kontrowersje.net/tresc/trudno_wytlumaczyc#comment-85645
A kto to
był autorem tego “trudno wyt łumaczyć”
pamiętasz może?
Nie
Pamiętałem, że wrzuciłem uwagę kijmuwoko na podobne do Twojego, stąd znalazłem i zacytowałem.
Jasne, forsa rządzi światem, stąd pytanie jak toto ona robi faktycznie. Ciut za trudne pytanie, dla mnie of course. 🙂
podobne do mojego,
nie trudno. Nie ma starych dowcipów, są tylko starzy ludzie, Dla noworodka każdy dowcip jest nowy:)
Ona jedna robi to w sposób logiczny.
Umieszczanie filmu na stronach zostało wyłączone na żądanie, psiakrew
Kabaret świetny jak zawsze, zgrabnie za pałkę służyć
może także…
Kłopot w tym, że wprawdzie forsa to zwykły towar z doskonałą wymienialnością jako atrybutem, to jednak jest także “czymś jeszcze” i tu mam pewien problem. 🙂
Bóg
czy szatan?
Dla mnie dziwny nieco twór
bez religijnych konotacji. 🙂
Czekaj,
oczywiście bez religijnych konotacji.
Pamietasz taką książkę Kosidowskiego “Gdy słońce było bogiem”
Było, ale już nie jest. Taki los bogów. Przestają być bogami, zostają tym, czym są.
Dotyczy to bogów dodatnich i ujemnych, czyli szatanów.
Borges wspominał o Bogach którzy tracili wiernych,
stąd słabli i rozpadali się w nicość. 🙂
Forsy
raczej nie spotka taki los. 🙂
No nie wiem, nie wywołuj wilka z lasu
.
Dosyć tych strasznych rzeczy
przed nocą.
Puszkę piwa włożyłam do zamrażalnika, żeby się szybko schłodziła, potem zajęłam się pracą na przemian z ględzeniem na portalu. O puszce zapomniałam i teraz mam bryłę.
To jest straszne. Chyba muszę zagrzać.
Amerykańscy Bogowie
Neil Gaiman. Doobre, do ostatniego wodnika.
Nie trafiłem jeszcze
Dzięki, sprawdzę.
Ktoś sympatyczny wrzucił w sieć Kiplinga: “Kim”. Straszne, jak dawno to czytałem, nie zestarzał się.
Amerykańscy Bogowie
No nie
zupełnie nie w tę stronę. Pamiętaj – bogowie, którzy tracą wiernych, rozpadają się w nicość. Klucz.
Edit: dobranoc…
Pomyślę o tym jutro 🙂
to znaczy dziś.
Bogowie – nie jestem przekonana co do klucza
1.”to nie jest dobry kraj dla bogów”. Porzuceni przez wyznawców, odchodzą w zapomnienie wypierani przez coraz to nowe bożyszcza
2.To co to za bogowie. Wielki Gorejący Frys – to Bóg. Wiernych elile zeżrą, a Frys zostanie.
3.The Gods must be crazy
4.Też bóg
The Gods must be crazy
Świetny, 2 części są.
wzięłam pierwszą,
bo tam jest ta butelka.
Widać czy nie bardzo?
Widać czy nie bardzo? Zassałam i wrzuciłam. Bardzo lubię. Dlatego.
Dziękuję
ze trzy obejrzałam i każdy z nich był nie do kopiowania.
Też lubię, ale ono chyba woli Ciebie.
Nie woli mnie Lukrecjo.
Nie woli mnie Lukrecjo. Zassałam i wrzuciłam żeby można było tu. IDM pomógł.
Chyba się nie znamy
z IDM-em, to mnie nie pomaga 🙂
Może warto poznać? Pomocny
Może warto poznać? Pomocny jest bardzo. Używam od nie pamiętam kiedy. Mam wersję nie testową, ale i ta dobra żeby wypróbować czy się nada.:)
http://www.instalki.pl/programy/download/Windows/pobieranie_plikow/Internet_Download_Manager.html
Pomyślę o tym jutro 🙂
dasz wiarę, że jeszcze pracuję?
Podziwiam.:)
Podziwiam.:)
Prawica, lewica naprawdę ciekawe pytanie
http://www.kontrowersje.net/tresc/trudno_wytlumaczyc#comment-85645
A kto to
był autorem tego “trudno wyt łumaczyć”
pamiętasz może?
Nie
Pamiętałem, że wrzuciłem uwagę kijmuwoko na podobne do Twojego, stąd znalazłem i zacytowałem.
Jasne, forsa rządzi światem, stąd pytanie jak toto ona robi faktycznie. Ciut za trudne pytanie, dla mnie of course. 🙂
podobne do mojego,
nie trudno. Nie ma starych dowcipów, są tylko starzy ludzie, Dla noworodka każdy dowcip jest nowy:)
Ona jedna robi to w sposób logiczny.
Umieszczanie filmu na stronach zostało wyłączone na żądanie, psiakrew
Kabaret świetny jak zawsze, zgrabnie za pałkę służyć
może także…
Kłopot w tym, że wprawdzie forsa to zwykły towar z doskonałą wymienialnością jako atrybutem, to jednak jest także “czymś jeszcze” i tu mam pewien problem. 🙂
Bóg
czy szatan?
Dla mnie dziwny nieco twór
bez religijnych konotacji. 🙂
Czekaj,
oczywiście bez religijnych konotacji.
Pamietasz taką książkę Kosidowskiego “Gdy słońce było bogiem”
Było, ale już nie jest. Taki los bogów. Przestają być bogami, zostają tym, czym są.
Dotyczy to bogów dodatnich i ujemnych, czyli szatanów.
Borges wspominał o Bogach którzy tracili wiernych,
stąd słabli i rozpadali się w nicość. 🙂
Forsy
raczej nie spotka taki los. 🙂
No nie wiem, nie wywołuj wilka z lasu
.
Dosyć tych strasznych rzeczy
przed nocą.
Puszkę piwa włożyłam do zamrażalnika, żeby się szybko schłodziła, potem zajęłam się pracą na przemian z ględzeniem na portalu. O puszce zapomniałam i teraz mam bryłę.
To jest straszne. Chyba muszę zagrzać.
Amerykańscy Bogowie
Neil Gaiman. Doobre, do ostatniego wodnika.
Nie trafiłem jeszcze
Dzięki, sprawdzę.
Ktoś sympatyczny wrzucił w sieć Kiplinga: “Kim”. Straszne, jak dawno to czytałem, nie zestarzał się.
Amerykańscy Bogowie
No nie
zupełnie nie w tę stronę. Pamiętaj – bogowie, którzy tracą wiernych, rozpadają się w nicość. Klucz.
Edit: dobranoc…
Pomyślę o tym jutro 🙂
to znaczy dziś.
Bogowie – nie jestem przekonana co do klucza
1.”to nie jest dobry kraj dla bogów”. Porzuceni przez wyznawców, odchodzą w zapomnienie wypierani przez coraz to nowe bożyszcza
2.To co to za bogowie. Wielki Gorejący Frys – to Bóg. Wiernych elile zeżrą, a Frys zostanie.
3.The Gods must be crazy
4.Też bóg
The Gods must be crazy
Świetny, 2 części są.
wzięłam pierwszą,
bo tam jest ta butelka.
Widać czy nie bardzo?
Widać czy nie bardzo? Zassałam i wrzuciłam. Bardzo lubię. Dlatego.
Dziękuję
ze trzy obejrzałam i każdy z nich był nie do kopiowania.
Też lubię, ale ono chyba woli Ciebie.
Nie woli mnie Lukrecjo.
Nie woli mnie Lukrecjo. Zassałam i wrzuciłam żeby można było tu. IDM pomógł.
Chyba się nie znamy
z IDM-em, to mnie nie pomaga 🙂
Może warto poznać? Pomocny
Może warto poznać? Pomocny jest bardzo. Używam od nie pamiętam kiedy. Mam wersję nie testową, ale i ta dobra żeby wypróbować czy się nada.:)
http://www.instalki.pl/programy/download/Windows/pobieranie_plikow/Internet_Download_Manager.html
Pomyślę o tym jutro 🙂
dasz wiarę, że jeszcze pracuję?
Podziwiam.:)
Podziwiam.:)
W Polsce ludzie pracowici,
W Polsce ludzie pracowici, pobożni, prości, z poczuciem obowiązku…wymarli, zdegenerowali się czy nigdy nie istnieli?
prości
i pobożni chyba się uchowali:)
Czyli wynaturzona prawica –
Czyli wynaturzona prawica – wyborcy PiS 🙂
Ano
c.b.d.o.
Chyba istnieli
to się nazywało mieszczaństwo, tacy tam kupcy, rzemieślnicy. Kolejne kataklizmy ich nie ruszały, dopiero komuna ich wykończyła. Coś takiego:
Głowę rozdętą i coraz cięższą
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
Łbem o nocniki chłodne trącając.
I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.
Potem się modlą: “od nagłej śmierci…
…od wojny… głodu… odpoczywanie”
I zasypiają z mordą na piersi
W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie.
A to:
A patrząc – widzą wszystko oddzielnie
Że dom… że Stasiek… że koń… że drzewo…
ma bardzo głęboki sens. Jak się nie łączy, to nie wychodzi z tego jedno wielkie zmartwienie, tylko 4 mniejsze. Łatwiej wtedy je eliminować.
Widzą wszystko oddzielnie…
Faktycznie, to jest klucz. Do eliminowania zmartwień to doskonałe narzędzie, ale do głosowania to już nie za bardzo. To może nie nie wymarli, a tylko się pogubili lub nie nadążają za zmieniającą się zbyt nagle rzeczywistością . Jak to konserwatyści…
Jest jeszcze jeden klucz
“pomyślę o tym jutro. Jutro będzie mi łatwiej to znieść” (Scarlett O’Hara)
Grunt to się nie przejmować, bo to szkodzi na nerki.
Znalazłam źródło powiedzenia – koń niech się martwi, on ma znacznie większy łeb –
W Polsce ludzie pracowici,
W Polsce ludzie pracowici, pobożni, prości, z poczuciem obowiązku…wymarli, zdegenerowali się czy nigdy nie istnieli?
prości
i pobożni chyba się uchowali:)
Czyli wynaturzona prawica –
Czyli wynaturzona prawica – wyborcy PiS 🙂
Ano
c.b.d.o.
Chyba istnieli
to się nazywało mieszczaństwo, tacy tam kupcy, rzemieślnicy. Kolejne kataklizmy ich nie ruszały, dopiero komuna ich wykończyła. Coś takiego:
Głowę rozdętą i coraz cięższą
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
Łbem o nocniki chłodne trącając.
I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.
Potem się modlą: “od nagłej śmierci…
…od wojny… głodu… odpoczywanie”
I zasypiają z mordą na piersi
W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie.
A to:
A patrząc – widzą wszystko oddzielnie
Że dom… że Stasiek… że koń… że drzewo…
ma bardzo głęboki sens. Jak się nie łączy, to nie wychodzi z tego jedno wielkie zmartwienie, tylko 4 mniejsze. Łatwiej wtedy je eliminować.
Widzą wszystko oddzielnie…
Faktycznie, to jest klucz. Do eliminowania zmartwień to doskonałe narzędzie, ale do głosowania to już nie za bardzo. To może nie nie wymarli, a tylko się pogubili lub nie nadążają za zmieniającą się zbyt nagle rzeczywistością . Jak to konserwatyści…
Jest jeszcze jeden klucz
“pomyślę o tym jutro. Jutro będzie mi łatwiej to znieść” (Scarlett O’Hara)
Grunt to się nie przejmować, bo to szkodzi na nerki.
Znalazłam źródło powiedzenia – koń niech się martwi, on ma znacznie większy łeb –