Reklama

Socjalistyczne Zagłębie Lubin dostało w zad od liberalnej Cracovii, co mnie skłoniło do odreagowania na „kibolskim” poziomie. Obie tytułowe ideologie są mi obce, chociaż złośliwcy i fanatycy częściej ciskają w moją stronę socjalizmem niż liberalizmem. Utarło się, że socjalizm jest większą obelgą od liberalizmu, czego nie jestem w stanie zrozumieć, bo nie chciałbym świata porządku w jednym i drugim skrajnie głupim modelu. Ponoć nie istnieje też droga środka, ale gdzie nie spojrzeć tam się trafi na europejsko rozwinięty kraj, który taką właśnie drogą kroczy. Francja jest bardziej socjalistyczna niż liberalna. Anglia odwrotnie, ale i tak polski emigrant ma tam lepiej niż polski pracownik w Polsce. Niemcy są pół na pół, czyli środek, mimo wszystko nikomu w Polsce nie polecam zamiany niemieckiego zasiłku na polska pensję. Dziwnym trafem nie liberalizm, nie socjalizm i nie żadna inna ideologia zbudowała te kraje, które sobie od wieków radzą doskonale. Francję, Niemcy i Anglię zbudowała normalność, która w Polsce była obecna za czasów I Rzeczypospolitej i we fragmencie w tak zwanym okresie międzywojennym. Nie socjalizm i nie liberalizm stanowi o normalności, o normalności stanowi normalność, która w przykładowym klubie Zagłębie Lubin nie istnieje. Socjalistyczne Zagłębie Lubin metodą liberalną ściąga do siebie piłkarskich związkowców terroryzujących „szatnię” i efekt jest taki, że się zbiera w kiszkę. Pamiętam ten dzień, gdy pierwszy raz pojechałem na mecz ówczesnej I ligi niebieskim „Ogórkiem”. W drużynie GKS grał Furtok i Koniarek, w Zagłębiu Zejer i Kujawa. 30 kilometrów od zadupia, w którym się wychowałem rozgrywał się ten cud. W czasach mojego dzieciństwa istniała kopalnia miedzi w Lubinie i wyłącznie tej socjalistycznej fabryce Zagłębie zawdzięczało swoją obecność na ligowym topie.

Reklama

Dziś sponsor Zagłębia jest ten sam, socjalizm nieco się zmienił i chyba na lepsze, bo KGHM ma miliardowe zyski. Liberałom wyjaśnię, że „prywatyzacja” KGHM byłaby takim samym złodziejstwem jak „sprywatyzowanie” TP SA, ale rację mają liberalni kibice, którzy pytają, co jest grane? Dlaczego kibice Legii, Wisły i Lechi Gdańsk mieliby dopłacać do Zagłębia Lubin? Nie ma logicznego wytłumaczenia, o ile nie przyjmie się socjalistycznych założeń. Taka drużyna, jak Zagłębie Lubin powinna grać dla Polski w Lidze Mistrzów albo zaliczyć glebę w III lidze. Mieliśmy PRL-owskiego Górnika Zabrze, który w europejskich pucharach grał w finale i taka satysfakcja podatnika ma swoje uzasadnienie. Zbiorowisko znudzonych kopaczy kupionych i opłacanych za ciężkie pieniądze wykopane przez górników i sekretarkę z Przeworska, to rzeczywiście jest skandal. Piszę tę oczywistą liberalna prawdę z pozycji socjalistycznego kibica Zagłębia, czego mi kibice z Lubina nie wybaczą, ale jestem przekonany, że droga środka powinna wyglądać zupełnie inaczej. Kasa podatników wpompowana w górniczy klub musi owocować sukcesami na skalę europejską albo kilkunastu kopaczy spada na dno i najlepiej z wilczym biletem. Innymi słowy KGHM ma za grube miliardy zbudować reklamę i zwiększyć zyski, co jest liberalne i nie ma prawa socjalistycznie dopłacać kopaczom, którzy doją krowę dokarmianą przez nas wszystkich.

Bardzo trudno jest się pozbyć sentymentów i wspomnień z dzieciństwa, w końcu z takich emocjonalnych źródeł wypływa rzeka pretensji i pobożnych życzeń. Mimo wszystko pomyślałem sobie, że pokazanie na przykładzie Zagłębia Lubin, gdzie kończy się socjalizm i zaczyna liberalizm, doskonale zilustruje dylemat. Nie warto się podniecać sentymentami, życiowymi doświadczeniami i dawnym czarem wspomnień. Liberalizm i socjalizm łączy jedno – mogą rządzić w europejskich pucharach albo spadają do III ligi. Dopłaciłbym z własnej kieszeni do Śląska Wrocław pod warunkiem, że zobaczyłbym polskich piłkarzy w półfinale z Atletico Madryt. I nie dołożę ani grosza do piłkarskiego domu starców z Lubina, dopóki będą lewą kulą przy prawej nodze strzelać Pan Bogu w okno. To nie model teoretyczny decyduje o sukcesie, ale skuteczna realizacja. Jest mi całkowicie obojętne jaki będziemy mieli własny kraj. Może być to IV RP liberalna lub VI RP socjalistyczna, byle w Europie bali się nas Niemcy, Francuzi i Anglicy, którzy zagrają z nami u siebie.

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. liberały to tajni agenci bankierów
    Tyle jest definicji liberalizmu, że już przestałem w to wnikac.
    W każdym razie ci nowocześni liberałowie walczą o likwidację firm prywatnych i wchłonięcie ich przez koncerny czy tzw korporacje –  organizmy w pełni socjalistyczne pod wzgledem zarzadzania i skrajnie kapitalistyczne przy kierunkowaniu zysków.
    Nie tylko irytuje ich fakt że niektore firmy mają konkretnych ludzkoosobowych włascicieli zamiast transferować zyski do anonimowego świata finansistów, ale również krzywo patrzą na wszelką własnosc prywatną.
    Drażni ich że ludzie mają mieszkania na własność zamiast płacić czynsz, albo nie chcą lizingować pojazdu tylko wolą mieć własny samochód jak w jakimś średniowieczu.

  2. liberały to tajni agenci bankierów
    Tyle jest definicji liberalizmu, że już przestałem w to wnikac.
    W każdym razie ci nowocześni liberałowie walczą o likwidację firm prywatnych i wchłonięcie ich przez koncerny czy tzw korporacje –  organizmy w pełni socjalistyczne pod wzgledem zarzadzania i skrajnie kapitalistyczne przy kierunkowaniu zysków.
    Nie tylko irytuje ich fakt że niektore firmy mają konkretnych ludzkoosobowych włascicieli zamiast transferować zyski do anonimowego świata finansistów, ale również krzywo patrzą na wszelką własnosc prywatną.
    Drażni ich że ludzie mają mieszkania na własność zamiast płacić czynsz, albo nie chcą lizingować pojazdu tylko wolą mieć własny samochód jak w jakimś średniowieczu.

  3. Jest coś pośrodku
    Społeczna gospodarka rynkowa. Przeszkodą są finansjerzy.

    Literatura: Adam Doboszyński, "Gospodarka rynkowa (wydawnicwo Skład Główny w adm. "Myśli narodowej", Warszwa 1936)

    Świetny punkt wyjścia do doktoratu, bo doktorat można oprzeć na:
    1. innowacyjnym podeściu (coś nowego, co jest w praktyce trudne) lub
    2. znaleźć problem badawczy sprzed 100 lat i na jego podstawie przemyśleć wszystko na nowo.

  4. Jest coś pośrodku
    Społeczna gospodarka rynkowa. Przeszkodą są finansjerzy.

    Literatura: Adam Doboszyński, "Gospodarka rynkowa (wydawnicwo Skład Główny w adm. "Myśli narodowej", Warszwa 1936)

    Świetny punkt wyjścia do doktoratu, bo doktorat można oprzeć na:
    1. innowacyjnym podeściu (coś nowego, co jest w praktyce trudne) lub
    2. znaleźć problem badawczy sprzed 100 lat i na jego podstawie przemyśleć wszystko na nowo.

  5. Zgadzam się
    Polsce potrzeba siły, czyli tego, co poprzedni rząd sprzedał za poklepywanie po ramieniu na salonach. Reform gospodarczych i legislacyjnych na wzór węgierskich – kraju, którego gospodarka była w podobnym stanie do polskiej, reform sprawdzonych i skutecznych, co może nawet (niechętnie) potwierdzić każdy organ UE. Gdzie liczy się dobro państwa i obywateli, a nie sztuczny, zeszłowieczny podział na socjalizm i liberalizm, który w dzisiejszych czasach wykorzystuje jedna osoba do zbicia taniego kapitału politycznego, nie licząc się z faktycznymi potrzebami Polski i Polaków – bo liczą się tylko puste, populistyczne hasełka…

  6. Zgadzam się
    Polsce potrzeba siły, czyli tego, co poprzedni rząd sprzedał za poklepywanie po ramieniu na salonach. Reform gospodarczych i legislacyjnych na wzór węgierskich – kraju, którego gospodarka była w podobnym stanie do polskiej, reform sprawdzonych i skutecznych, co może nawet (niechętnie) potwierdzić każdy organ UE. Gdzie liczy się dobro państwa i obywateli, a nie sztuczny, zeszłowieczny podział na socjalizm i liberalizm, który w dzisiejszych czasach wykorzystuje jedna osoba do zbicia taniego kapitału politycznego, nie licząc się z faktycznymi potrzebami Polski i Polaków – bo liczą się tylko puste, populistyczne hasełka…

      • Nie twierdzę, że to słuszne
        Czasem wręcz niezbędne np. przy działalności gospodarczej i wtedy miałem konto. Przy okazji miałem też prywatne. Dzięki temu przy każdej wypłacie oszczędzałem 95 zł. Gdybym wypłacał bezpośrednio z firmowego konta to opłata wynosiła 100 zł, więc przesuwałem środki na osobiste i płaciłem 5 zł. Parę tysiaków byłem do przodu.
        Nie przypuszczam żeby unieważnienie banknotów bez zamieszek było realne, prędzej jakiś "kolejny podatek Belki".

      • Nie twierdzę, że to słuszne
        Czasem wręcz niezbędne np. przy działalności gospodarczej i wtedy miałem konto. Przy okazji miałem też prywatne. Dzięki temu przy każdej wypłacie oszczędzałem 95 zł. Gdybym wypłacał bezpośrednio z firmowego konta to opłata wynosiła 100 zł, więc przesuwałem środki na osobiste i płaciłem 5 zł. Parę tysiaków byłem do przodu.
        Nie przypuszczam żeby unieważnienie banknotów bez zamieszek było realne, prędzej jakiś "kolejny podatek Belki".

  7. 80 procent chcialoby zeby tu bylo
    normalnie i zeby prl wyemigrowal na stepy azji srodkowej.
    wyddaje mi sie ze dla czekistow celem nr 1 w europie bedzie wlasnie prl, ktory nie bedzie trudno wywrocic. obalic tuska i michnika i mozna przejac Polske. a ta cala lepsza eersje zomo na ktora chca przerobic kilka tysiecy rezerwistow z nsr mozna miedxy bajki wlozyc, bo berkut to za malo. za PRL nikt nie bedzie narazal zycia.

    donald kaczynski pojechal na spoykanie grupy wyszechradzkiej gdzie spotkal trzech tuskow mowiacych po niemiecku x berlinskim akctentem. a mialo byc tak pieknie tusk zakonczyl historie Polski a kopacz polityke w parlamencie.

  8. 80 procent chcialoby zeby tu bylo
    normalnie i zeby prl wyemigrowal na stepy azji srodkowej.
    wyddaje mi sie ze dla czekistow celem nr 1 w europie bedzie wlasnie prl, ktory nie bedzie trudno wywrocic. obalic tuska i michnika i mozna przejac Polske. a ta cala lepsza eersje zomo na ktora chca przerobic kilka tysiecy rezerwistow z nsr mozna miedxy bajki wlozyc, bo berkut to za malo. za PRL nikt nie bedzie narazal zycia.

    donald kaczynski pojechal na spoykanie grupy wyszechradzkiej gdzie spotkal trzech tuskow mowiacych po niemiecku x berlinskim akctentem. a mialo byc tak pieknie tusk zakonczyl historie Polski a kopacz polityke w parlamencie.