WYDANIE DRUGIE POPRAWIONE I UZUPEŁNIONE
Pojedynek limerykowy dorola kontra quackie, 24 stycznia 2009
dorola
WYDANIE DRUGIE POPRAWIONE I UZUPEŁNIONE
Pojedynek limerykowy dorola kontra quackie, 24 stycznia 2009
dorola
Raz e-krakowski, tuz z Krakowa,
handlować słowem usiłował.
Niestety, zmysł kupiecki
przesłaniały mu kiecki,
niejeden już tak splajtował.
quackie
Jest jedna pani w Szczecinie,
co nie chce na nas się wypinać.
Zostaje udręka:
Czy biust to czy ręka?
Bez lupy nie podchodź do screena!
dorola
Raz pewien facet (był z Trójmiasta)
poczuł, że żałość w nim narasta.
„Nie rozróżniam ja ręki
od biustu u panienki!”
Chyba chęć do „tych rzeczy” mi zgasła.
dorola
Raz M. de Mumia gdzieś w Egipcie
westchnął – na ch.j mi tkwić w tej krypcie!
Zawinięty w kokony
nie znajdę raczej żony,
na proszek się rozeschnę szybciej.
quackie
Jeden faraon w dawnym Egipcie
szczycił się na języku pypciem.
Bóstwem haremu
był dzięki temu,
bo cały harem szczytował szybciej!
(włącza się contri)
contri
Markiz de Mumia na kontrowersjach
bryluje, wzbudzając zazdrość mieszczan.
Straszni mieszczanie, niestety,
wypomną mu te kobiety,
bo zazdrość żre ich na przestrzał.
dorola
Raz M. de Mumia w swej melinie
nabajerował cud dziewczynie:
wszystko mam sztywne pod tym zwojem!
Dla ciebie, kotku! Wszystko twoje!
Nie wspomniał tylko o przyczynie.
Minęła północ… limerykowania dzień drugi, 25 stycznia 2009
quackie
Pędził raz facet „szóstką” na Szczecin.
Rozjeżdżał Kurki, nie dbał o dzieci…
Cherie, nie dręcz mnie,
bo własnoręcznie
sprawdzę, gdzie biust, co chuć rozniecił.
(rym pożyczony od śp. Mistrza Przybory)
dorola
To przypadłość facetów jest z Gdyni –
nawet kiedy się ich uświadymi,
że nie biust to, a rączka,
oni nadal w gorączkach –
wyobraźnia pracuje aż dymi!
quackie
Wzburzonym jak zimą Zalew Szczeciński.
W głowie mi krąży sto myśli świńskich…
Od awatarów
zbyt małych rozmiarów
gra wyobraźnia w tan kamarinskij!
Limerykowanie wczesną wiosną, 7 marca 2009
dorola
Pewien quackie, rocznik siedem i dwójka,
mam wrażenie, leci sobie w ch.jka.
Omijając tematy
tak ważne dla debaty,
on ucieka w „Wojaka Szwujka”!
quackie
Pewien quackie rękami obiema
w głowie grzebie, lecz nic w niej nie ma.
Się mu nie podoba
ni fakt, ni osoba,
i dlatego sięga do Lema.
dorola
W pewnym quackiem z okolic Trójmiasta
nieprzyjemna frustracja narasta.
Entuzjazmu – choć proszę –
nie ma w nim już za grosze.
Czy ostatnia iskierka mu zgasła?
quackie
Patrzy quackie, jak łapie kamera
Fotygę, co się do USA wybiera.
Tam na ryj złoty leci,
tu pyskują mu dzieci.
Czy to dziwne, że go trzęsie cholera?
dorola
A. Fotyga w New Yorku już gości,
dzieci zaś, to rezultat miłości!
Eksporterzy weseli –
złoty nam potanieli!
Ileż tu jest powodów radości!
quackie
Patrzy quackie, zarośniętą twarz krzywiąc,
jakim guanem dziś media się żywią.
Temu dać blond Cichopek,
a tamtemu – pokropek.
Telewizor wyłączam. Uff… Piwo.
dorola (po niespodziewanym objawieniu się fundatorki nagrody materialnej)
Słodka Graz (czy z okolic Poznania?)
hojne przyznać nagrody się skłania.
Przyjmujemy: brylanty,
stare whisky, bażanty,
futra zaś w kategorii „ubrania”.
laudate (po uściśleniu miejsca zamieszkania fundatorki zarzuca jej różne takie)
Urocza pani Graz z Mokotowa
nie potrafiła nic ugotować.
Było jej głupio,
bo nawet upiec nic nie umiała,
więc strasznie bolała ją głowa.
dorola (dubletem)
Wyjątkowa Graz z Mokotowa
jest nagrody przyznać gotowa!
Przyjmę gratyfikację,
jeśli przyznasz mi rację –
wzrasta wartość pisanego słowa!
Niebywała wręcz Graz jest z Warszafki.
Opróżniwszy już dla nas swe szafki
oraz sejfy i konto,
zrzuca mitu chomąto –
że poecie wystarczy dym z trawki.
laudate
Poecie wystarczy dym z trawki,
rycerzowi zaś w herbie trzy kawki.
Doroli naszyjnik,
quackiemu praca w myjni,
ja zadowolę się flaszką z dna szafki.
quackie (rozczarowany wielce)
Kiedym zobaczył, że Graz z Mokotowa,
zbladły mi lica, nie rzekłem ni słowa.
Graz w Austrii przecie.
Ach, żegnaj świecie!
Najgorsze przeżyłem z rozczarowań!
ruum
Pewna dziewica z Poznania
otwarła przed mym bratem (rocznik 1972!!) sztukę kochania.
I jak to bywa, gdy mijają lata,
coraz mniej (brat) mówi o miłości,
a coraz więcej o kratach.
dorola
Nasz przebiegły Laudate z Dublina
pręży mięśnie swe (oraz napina).
Środek jednak, niestety,
uzupełnią kobiety –
choć z wysiłku pociekła mu ślina.
laudate
W Albionie, gdzie Tamiza
błękitne wody rozlewa,
płowowłosa Iza
wiersze pisze.
Ja ziewam.
laudate (La donna mobile, a potem wariacje na temat)
Raz gospodyni z Poznania,
nie zjadłszy nawet śniadania,
pokosztowała browaru.
Mimo gróźb i poganiania
nie chciała wrócić do garów.
quackie
Raz gospodyni z Poznania,
nie zjadłszy nawet śniadania,
skosztowała browaru.
Już nie wróci do garów,
nic nie dadzą groźby, łajania!
dorola
Pewna gosposia z Poznania
ku browarkowi się skłania –
na nic łajania, groźby –
pije,
nawet już ZAMIAST śniadania.
quackie
Pewnej gosposi rodem z Poznania
zbrzydły parszywe groźby, łajania.
Zamiast do garów,
to do Browaru Starego
idzie po nowe ubrania.
dorola
Raz gospodyni z okolic Poznania
przed myciem garów się wzbrania –
otóż według statystyk
pije tak jak i wszyscy,
gary zaś myje według uznania.
fM
Dziś dama undergroundowa
w Poznaniu nie chce balować.
Nie pragnie żaru
ani browaru.
Woli już obiad gotować.
quackie
W Gdyni artystka Wójcik Julita
sztukę kreuje. „To sztuka???” – spytam.
Taż siedzi sobie,
ziemniaki skrobie!
Ileż to dzieło ma mieć odczytań??
(wersja po korekcie autorskiej)
W Gdyni artystka Julita Wójcik
ubrała się w ogrodniczki strój ci.
Pieliła rabatki.
Sadziła kwiatki.
Sztuka? Eee… Kpiny sobie darujcie.
fM
Raz na dworcu w Koluszkach
wykryto opium w paluszkach.
Podróżni zbledli, w wagony wsiedli,
sokistom została puszka.
Paluszków.
laudate
(na Mirka z LPR-u)
Narodowy poseł pijaczyna
wyżłopał trzy wytrawne wina.
To stało się w Łodzi,
on nie wie, o co chodzi,
zderzaki rozbite – winna japońska maszyna.
quackie 8 marca 2009
Panią Graz zna cały Mokotów
z przysparzania sobie samej kłopotów.
Na lunch często nic nie zje,
lecz nagradza poezję.
Pod warunkiem że najwyższych lotów.
Zainspirowane zbiorkiem limeryków kontrowersjan przypomnianych przez Panamodrego, 19 września 2009
quackie
Jednego pana rodem z Choszczna
Bolała wieczorami mosz(cz)na,
Więc na kochankę
Rzucał się rankiem
I żądał, by lać winny moszcz nań!
dorola
Raz pewien strażak z Yorkshire
radośnie wrzasnął fire!!!
Skąd radość w głosie??
Okazało się:
dla lasek sikawka to bajer!
(adnotacja autorki: rym trudny, chyba że wymawiać „jorkszer”, no to wtedy porsche, gorsze, coś by się znalazło)
tetryk56 (po zachwytach Pistacjowego Kosmity)
Przyleciał z Pistacji Kosmita
co wcześniej tych wierszy nie czytał,
więc nie zna kontekstów
i szuka pretekstów,
by dotrzeć do stanu zachwyta.
quackie
Wiozło Kosmitę z Pistacji UFO,
Wylądowało. Sapnął bufor.
Gdy limeryki
wpadły mu w pliki,
wracało, ze śmiechu trzęsąc rufą.
dorola
Raz pewien Kosmita z Pistacji
wpadł w zachwyt, nie tracąc nic z gracji.
Pytanie – czy w dołek
on wpadł jak kołek,
czy gracja to cecha tej nacji?
quackie
Pewien Kosmita raz z zachwytu
poznał tajniki Istoty Bytu.
A zachwyt ten
był jak zazen…
Istoto! Objaw się też mi tu!
dorola
Raz ufoludek z Pistacjowa
chciał zachwyt zamanifestować.
Czasokres ekscytacji
nie uległ negocjacji –
zmuszony był wyemigrować.
Pistacjowy Kosmita (nawiązując do portalowego konkursu i limerykującego jury)
Kosmita odleciał skruszony – stop.
Bo poczuł się zbyt zaszczycony – stop.
Komisja się śmiała,
nic nie oceniała,
bo tekstów jest ciągle za mało – stop.
quackie
Raz na orbicie, w kosmicznej stacji
zabrakło astronautom pistacji.
„Mam puszkę pustą
Hej! Problem Houston…”
Na to Kosmita wkroczył do akcji!
Pistacjowy Kosmita (ujawnia akcję)
I błyskawicznie
Dla ochłody
Przytaszczył
Pistacjowe lody.
Yo la
Pewien lad z Yorkshire
umysł miał z porsche
tłum też tak chciał
wydobył miał
koteczka chorsze.
MK sado-masochistycznie, oni limerycznie, 23 września 2009
quackie
U pewnej pani w prapolskim Szczecinie
sztuka składania wierszy ginie.
Daj mu ignora
i pisz z wieczora!
Inaczej z powołaniem się miniesz!
dorola
Pewna dorola ze Szczecina
potrzebowała szybko klina.
Choć na odwyku,
pisze z nawyku,
to obecności jej przyczyna.
panmodry (ogłasza swój limerykowy debiut)
Pewien milczek znad wód odmętu
nie zazdrościł doroli talentu
pisania wierszyków
zgrabnych limeryków.
Więc nie odmówił jej komplementów.
Pod wpisem Markiza „Tylko dla menów” (na temat!), 24 września 2009
quackie
Nauczycielka z Burkina Faso
w męskim liceum ma kłopot z klasą:
kiedy na lekcję
zada erekcję
puszczają portki w kroku dryblasom!
panmodry
Był pewien „młodzian” o nicku quackie,
którego rozpoznawczym znakiem
były radosne
lub też żałosne
wierszydła spisane ze smakiem.
quackie
Mieszkał w dorzeczu górnej Odry
człek, co nicka miał „panmodry”.
Chociaż się staram,
to awatara
nie wiem skąd wziął: z grządki? spod kołdry?
Pod wpisem e-krakowskiego nt. capa i kozy, 6 października 2009 (do komentarza doroli o nauce niemieckich grzybów patriotyzmu…polskiego)
quackie
Raz jedna pani spod Ligoty
Uczyła grzybki śpiewania Roty;
że z eNeRDówka
– nie znały ni słówka.
A pani ze Sztazi miała kłopoty.
Nie bardzo wiedziałem jak
Nie bardzo wiedziałem jak trafić do wydania pierwszego aby je zaktualizować – tedy wpisałem jako nowe.
Nie bardzo wiedziałem jak
Nie bardzo wiedziałem jak trafić do wydania pierwszego aby je zaktualizować – tedy wpisałem jako nowe.
Nie bardzo wiedziałem jak
Nie bardzo wiedziałem jak trafić do wydania pierwszego aby je zaktualizować – tedy wpisałem jako nowe.
Nie bardzo wiedziałem jak
Nie bardzo wiedziałem jak trafić do wydania pierwszego aby je zaktualizować – tedy wpisałem jako nowe.
…a ja na każdy odpowiem ;-
…a ja na każdy odpowiem ;- ))) [w rozsądnym terminie]
…a ja na każdy odpowiem ;-
…a ja na każdy odpowiem ;- ))) [w rozsądnym terminie]
…a ja na każdy odpowiem ;-
…a ja na każdy odpowiem ;- ))) [w rozsądnym terminie]
…a ja na każdy odpowiem ;-
…a ja na każdy odpowiem ;- ))) [w rozsądnym terminie]
Limeryki zamówione wszystkie na jeden temat
O oczach kobiety :
1 romantycznie,
2 mistycznie
3 biologicznie
4 złośliwie
5 merytorycznie
6 radośnie
Wchodzę!
1. romantycznie, – Pierwsze zauroczenie
Gdy w oczy spojrzała mi czule
poczułem… no, moc… i w ogóle…
Od dzisiaj jej oczy
i we dnie i w nocy
zawładnęły mną – w każdym szczególe!
2. mistycznie – Cena uniesień
Mówiono o pannie z Mobutu
że w oczach ma blask absolutu.
Kto zaznał nirwany
ten wracał spłukany
bez forsy, a często i butów….
3. biologicznie – Nowy pierścionek
Blask mija tęczówki granice
uderza w rozwartą źrenicę
siatkówka wzbudzona
ty bardzo wzruszona
i radość różowi twe lice.
4. złośliwie – Ciężki ranek
Tęczówki przyblakły już nieco
źrenice jak dawniej nie świecą
To lustro do bani!
Jak można tak pani
zniekształcać urodę kobiecą???
5. merytorycznie – Pierwsze czytanie
Gdy czytasz ten projekt uchwały
nie chcesz by cię oczy zdradzały
lecz krótkie ich drgnienie
przekaże wrażenie:
Mam dosyć okrutnej tej chały!
6. radośnie – Umiejętność życia
O przyszłym swym szczęściu wciąż marzysz
minione też cenić się ważysz
twe oczy radosne
wciąż czynią nam wiosnę!
I znów coś miłego się zdarzy…
Przebijam
1. romantycznie – Pani …. pana
Jej oczy władają mym kazdym szczegółem
Więc plan mój dostrzegła, co – podły – uknułem:
– Wybaczam ci wady,
Lecz nigdy – tej zdrady! –
Dziś czaszka ma rzecznym się żywi namułem…
2. mistycznie – ale z dopalaczem
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty – albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
3. biologicznie – ponieważ on nie wszystko zauważa
Jam za tęczówką Twoją przepadł
Jej barwy żadna nie zna paleta
Kocham i brewki
I kształt soczewki,
Ale najbardziej – plamkę. Bo ślepa.
4. złośliwie – za to samokrytycznie
Nadchodzi ranek w chmur pomroczy
Słońce za nimi gdzieś się toczy…
Leżysz w piernacie
Ja patrzę na cię
I pytam: Gdzie ty miałaś oczy???
5. merytorycznie – właśnie zaczął się proces…
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował…
Na piękne oczy – dopiął celu!
6. radośnie – bo to radość prawdziwej fanki!
Radości ogniem twe oczy płoną
Szybkim się rytmem porusza łono,
Właśnie Iniesta
Dryblować przestał
Ty krzyczysz: – Strzelaj, Barcelono! –
Limeryki zamówione wszystkie na jeden temat
O oczach kobiety :
1 romantycznie,
2 mistycznie
3 biologicznie
4 złośliwie
5 merytorycznie
6 radośnie
Wchodzę!
1. romantycznie, – Pierwsze zauroczenie
Gdy w oczy spojrzała mi czule
poczułem… no, moc… i w ogóle…
Od dzisiaj jej oczy
i we dnie i w nocy
zawładnęły mną – w każdym szczególe!
2. mistycznie – Cena uniesień
Mówiono o pannie z Mobutu
że w oczach ma blask absolutu.
Kto zaznał nirwany
ten wracał spłukany
bez forsy, a często i butów….
3. biologicznie – Nowy pierścionek
Blask mija tęczówki granice
uderza w rozwartą źrenicę
siatkówka wzbudzona
ty bardzo wzruszona
i radość różowi twe lice.
4. złośliwie – Ciężki ranek
Tęczówki przyblakły już nieco
źrenice jak dawniej nie świecą
To lustro do bani!
Jak można tak pani
zniekształcać urodę kobiecą???
5. merytorycznie – Pierwsze czytanie
Gdy czytasz ten projekt uchwały
nie chcesz by cię oczy zdradzały
lecz krótkie ich drgnienie
przekaże wrażenie:
Mam dosyć okrutnej tej chały!
6. radośnie – Umiejętność życia
O przyszłym swym szczęściu wciąż marzysz
minione też cenić się ważysz
twe oczy radosne
wciąż czynią nam wiosnę!
I znów coś miłego się zdarzy…
Przebijam
1. romantycznie – Pani …. pana
Jej oczy władają mym kazdym szczegółem
Więc plan mój dostrzegła, co – podły – uknułem:
– Wybaczam ci wady,
Lecz nigdy – tej zdrady! –
Dziś czaszka ma rzecznym się żywi namułem…
2. mistycznie – ale z dopalaczem
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty – albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
3. biologicznie – ponieważ on nie wszystko zauważa
Jam za tęczówką Twoją przepadł
Jej barwy żadna nie zna paleta
Kocham i brewki
I kształt soczewki,
Ale najbardziej – plamkę. Bo ślepa.
4. złośliwie – za to samokrytycznie
Nadchodzi ranek w chmur pomroczy
Słońce za nimi gdzieś się toczy…
Leżysz w piernacie
Ja patrzę na cię
I pytam: Gdzie ty miałaś oczy???
5. merytorycznie – właśnie zaczął się proces…
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował…
Na piękne oczy – dopiął celu!
6. radośnie – bo to radość prawdziwej fanki!
Radości ogniem twe oczy płoną
Szybkim się rytmem porusza łono,
Właśnie Iniesta
Dryblować przestał
Ty krzyczysz: – Strzelaj, Barcelono! –
Limeryki zamówione wszystkie na jeden temat
O oczach kobiety :
1 romantycznie,
2 mistycznie
3 biologicznie
4 złośliwie
5 merytorycznie
6 radośnie
Wchodzę!
1. romantycznie, – Pierwsze zauroczenie
Gdy w oczy spojrzała mi czule
poczułem… no, moc… i w ogóle…
Od dzisiaj jej oczy
i we dnie i w nocy
zawładnęły mną – w każdym szczególe!
2. mistycznie – Cena uniesień
Mówiono o pannie z Mobutu
że w oczach ma blask absolutu.
Kto zaznał nirwany
ten wracał spłukany
bez forsy, a często i butów….
3. biologicznie – Nowy pierścionek
Blask mija tęczówki granice
uderza w rozwartą źrenicę
siatkówka wzbudzona
ty bardzo wzruszona
i radość różowi twe lice.
4. złośliwie – Ciężki ranek
Tęczówki przyblakły już nieco
źrenice jak dawniej nie świecą
To lustro do bani!
Jak można tak pani
zniekształcać urodę kobiecą???
5. merytorycznie – Pierwsze czytanie
Gdy czytasz ten projekt uchwały
nie chcesz by cię oczy zdradzały
lecz krótkie ich drgnienie
przekaże wrażenie:
Mam dosyć okrutnej tej chały!
6. radośnie – Umiejętność życia
O przyszłym swym szczęściu wciąż marzysz
minione też cenić się ważysz
twe oczy radosne
wciąż czynią nam wiosnę!
I znów coś miłego się zdarzy…
Przebijam
1. romantycznie – Pani …. pana
Jej oczy władają mym kazdym szczegółem
Więc plan mój dostrzegła, co – podły – uknułem:
– Wybaczam ci wady,
Lecz nigdy – tej zdrady! –
Dziś czaszka ma rzecznym się żywi namułem…
2. mistycznie – ale z dopalaczem
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty – albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
3. biologicznie – ponieważ on nie wszystko zauważa
Jam za tęczówką Twoją przepadł
Jej barwy żadna nie zna paleta
Kocham i brewki
I kształt soczewki,
Ale najbardziej – plamkę. Bo ślepa.
4. złośliwie – za to samokrytycznie
Nadchodzi ranek w chmur pomroczy
Słońce za nimi gdzieś się toczy…
Leżysz w piernacie
Ja patrzę na cię
I pytam: Gdzie ty miałaś oczy???
5. merytorycznie – właśnie zaczął się proces…
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował…
Na piękne oczy – dopiął celu!
6. radośnie – bo to radość prawdziwej fanki!
Radości ogniem twe oczy płoną
Szybkim się rytmem porusza łono,
Właśnie Iniesta
Dryblować przestał
Ty krzyczysz: – Strzelaj, Barcelono! –
Limeryki zamówione wszystkie na jeden temat
O oczach kobiety :
1 romantycznie,
2 mistycznie
3 biologicznie
4 złośliwie
5 merytorycznie
6 radośnie
Wchodzę!
1. romantycznie, – Pierwsze zauroczenie
Gdy w oczy spojrzała mi czule
poczułem… no, moc… i w ogóle…
Od dzisiaj jej oczy
i we dnie i w nocy
zawładnęły mną – w każdym szczególe!
2. mistycznie – Cena uniesień
Mówiono o pannie z Mobutu
że w oczach ma blask absolutu.
Kto zaznał nirwany
ten wracał spłukany
bez forsy, a często i butów….
3. biologicznie – Nowy pierścionek
Blask mija tęczówki granice
uderza w rozwartą źrenicę
siatkówka wzbudzona
ty bardzo wzruszona
i radość różowi twe lice.
4. złośliwie – Ciężki ranek
Tęczówki przyblakły już nieco
źrenice jak dawniej nie świecą
To lustro do bani!
Jak można tak pani
zniekształcać urodę kobiecą???
5. merytorycznie – Pierwsze czytanie
Gdy czytasz ten projekt uchwały
nie chcesz by cię oczy zdradzały
lecz krótkie ich drgnienie
przekaże wrażenie:
Mam dosyć okrutnej tej chały!
6. radośnie – Umiejętność życia
O przyszłym swym szczęściu wciąż marzysz
minione też cenić się ważysz
twe oczy radosne
wciąż czynią nam wiosnę!
I znów coś miłego się zdarzy…
Przebijam
1. romantycznie – Pani …. pana
Jej oczy władają mym kazdym szczegółem
Więc plan mój dostrzegła, co – podły – uknułem:
– Wybaczam ci wady,
Lecz nigdy – tej zdrady! –
Dziś czaszka ma rzecznym się żywi namułem…
2. mistycznie – ale z dopalaczem
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty – albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
3. biologicznie – ponieważ on nie wszystko zauważa
Jam za tęczówką Twoją przepadł
Jej barwy żadna nie zna paleta
Kocham i brewki
I kształt soczewki,
Ale najbardziej – plamkę. Bo ślepa.
4. złośliwie – za to samokrytycznie
Nadchodzi ranek w chmur pomroczy
Słońce za nimi gdzieś się toczy…
Leżysz w piernacie
Ja patrzę na cię
I pytam: Gdzie ty miałaś oczy???
5. merytorycznie – właśnie zaczął się proces…
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował…
Na piękne oczy – dopiął celu!
6. radośnie – bo to radość prawdziwej fanki!
Radości ogniem twe oczy płoną
Szybkim się rytmem porusza łono,
Właśnie Iniesta
Dryblować przestał
Ty krzyczysz: – Strzelaj, Barcelono! –
dorolko
Dziękuję za radę. Klikając na “moje dodane teksty” czy jakoś tak mam piękny wykaz błędów na różowiutkim tle – serwer się buntuje
dorolko
Dziękuję za radę. Klikając na “moje dodane teksty” czy jakoś tak mam piękny wykaz błędów na różowiutkim tle – serwer się buntuje
dorolko
Dziękuję za radę. Klikając na “moje dodane teksty” czy jakoś tak mam piękny wykaz błędów na różowiutkim tle – serwer się buntuje
dorolko
Dziękuję za radę. Klikając na “moje dodane teksty” czy jakoś tak mam piękny wykaz błędów na różowiutkim tle – serwer się buntuje
Uau
Mógłbym czekać bezczynnie, ale może to coś wniesie do tematu:
1. Romantycznie – Wilno (Maryla Wereszczakówna?)
2. Mistycznie – Avila w Hiszpanii (Teresa z)
3. Właściwie każde miasto
4. Złośliwie – może być Gdynia : )))
5. Merytorycznie – każde miasto z Akademią Medyczną
6. Radośnie – oczywiście Radość (ta w Warszawie, na Wawrze)
To oczywiście są tylko sugestie, pozdrawiam i już się czeszę na myśl o limeryjkach.
Uau
Mógłbym czekać bezczynnie, ale może to coś wniesie do tematu:
1. Romantycznie – Wilno (Maryla Wereszczakówna?)
2. Mistycznie – Avila w Hiszpanii (Teresa z)
3. Właściwie każde miasto
4. Złośliwie – może być Gdynia : )))
5. Merytorycznie – każde miasto z Akademią Medyczną
6. Radośnie – oczywiście Radość (ta w Warszawie, na Wawrze)
To oczywiście są tylko sugestie, pozdrawiam i już się czeszę na myśl o limeryjkach.
Uau
Mógłbym czekać bezczynnie, ale może to coś wniesie do tematu:
1. Romantycznie – Wilno (Maryla Wereszczakówna?)
2. Mistycznie – Avila w Hiszpanii (Teresa z)
3. Właściwie każde miasto
4. Złośliwie – może być Gdynia : )))
5. Merytorycznie – każde miasto z Akademią Medyczną
6. Radośnie – oczywiście Radość (ta w Warszawie, na Wawrze)
To oczywiście są tylko sugestie, pozdrawiam i już się czeszę na myśl o limeryjkach.
Uau
Mógłbym czekać bezczynnie, ale może to coś wniesie do tematu:
1. Romantycznie – Wilno (Maryla Wereszczakówna?)
2. Mistycznie – Avila w Hiszpanii (Teresa z)
3. Właściwie każde miasto
4. Złośliwie – może być Gdynia : )))
5. Merytorycznie – każde miasto z Akademią Medyczną
6. Radośnie – oczywiście Radość (ta w Warszawie, na Wawrze)
To oczywiście są tylko sugestie, pozdrawiam i już się czeszę na myśl o limeryjkach.
Jakby rymu zabrakło
ale całość zacna, więc podpowiem, może rym niedokładny, ale pasuje:
a gdy mu order na trumne Szczyglo (ciskał?)
gawiedz szeptala: za hemoroidy,nie za Sawicka!
Jakby rymu zabrakło
ale całość zacna, więc podpowiem, może rym niedokładny, ale pasuje:
a gdy mu order na trumne Szczyglo (ciskał?)
gawiedz szeptala: za hemoroidy,nie za Sawicka!
Jakby rymu zabrakło
ale całość zacna, więc podpowiem, może rym niedokładny, ale pasuje:
a gdy mu order na trumne Szczyglo (ciskał?)
gawiedz szeptala: za hemoroidy,nie za Sawicka!
Jakby rymu zabrakło
ale całość zacna, więc podpowiem, może rym niedokładny, ale pasuje:
a gdy mu order na trumne Szczyglo (ciskał?)
gawiedz szeptala: za hemoroidy,nie za Sawicka!
Nie śmiałbym
proszę mnie potraktować jako anonimowego dawcę : )
Nie śmiałbym
proszę mnie potraktować jako anonimowego dawcę : )
Nie śmiałbym
proszę mnie potraktować jako anonimowego dawcę : )
Nie śmiałbym
proszę mnie potraktować jako anonimowego dawcę : )
Mówisz i masz
Footnote: Nr 2 i 5 mają miejscowości w pierwszym wersie, więc zostawiam. Reszta wg życzenia : )
1. romantycznie – z epoki
Pewna Maryla, rodem z Wilna
Wieszczowi była nieprzychylna.
Rzuciła okiem,
Zmierzyła wzrokiem
I mówi: – Wolę być wiatropylna! –
2. mistycznie – tak jak było
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty – albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
3. biologicznie – ad personam
W Szczecinie pewien irydolog
Interesował się dorolą.
Zachodził w główkę
– Co z jej tęczówką?
Szkła kontaktowe? Skąd ten kolor???
4. złośliwie – a nawet brutalnie
W trakcie wakacji nad Wisłoką
Wpadł jednej pani facet w oko.
Mąż na to: – Ja go
Choćby ciupagą
Wybiję stamtąd, ty wywłoko!!! –
5. merytorycznie – nadal aktualnie
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował…
Na piękne oczy – dopiął celu!
6. radośnie – no a nie?
Raz rzekła pani do pana w Prośnie
– Na moje oko, wciąż ci rośnie!
Coś z moim wzrokiem,
Czy z tym potokiem? –
Dalej kąpali się już radośniej.
Są na kontrowersjach fajne
Są na kontrowersjach fajne limeryko-klety
Lecz jak dorównać rymom uroczej kobiety
Mistrzyni krótkiej formy
Z charakterem krnąbrnym
Jej nikt nie wciśnie limerycznej tandety
Oj nie wciśnie
Oj nie
Mówisz i masz
Footnote: Nr 2 i 5 mają miejscowości w pierwszym wersie, więc zostawiam. Reszta wg życzenia : )
1. romantycznie – z epoki
Pewna Maryla, rodem z Wilna
Wieszczowi była nieprzychylna.
Rzuciła okiem,
Zmierzyła wzrokiem
I mówi: – Wolę być wiatropylna! –
2. mistycznie – tak jak było
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty – albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
3. biologicznie – ad personam
W Szczecinie pewien irydolog
Interesował się dorolą.
Zachodził w główkę
– Co z jej tęczówką?
Szkła kontaktowe? Skąd ten kolor???
4. złośliwie – a nawet brutalnie
W trakcie wakacji nad Wisłoką
Wpadł jednej pani facet w oko.
Mąż na to: – Ja go
Choćby ciupagą
Wybiję stamtąd, ty wywłoko!!! –
5. merytorycznie – nadal aktualnie
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował…
Na piękne oczy – dopiął celu!
6. radośnie – no a nie?
Raz rzekła pani do pana w Prośnie
– Na moje oko, wciąż ci rośnie!
Coś z moim wzrokiem,
Czy z tym potokiem? –
Dalej kąpali się już radośniej.
Są na kontrowersjach fajne
Są na kontrowersjach fajne limeryko-klety
Lecz jak dorównać rymom uroczej kobiety
Mistrzyni krótkiej formy
Z charakterem krnąbrnym
Jej nikt nie wciśnie limerycznej tandety
Oj nie wciśnie
Oj nie
Mówisz i masz
Footnote: Nr 2 i 5 mają miejscowości w pierwszym wersie, więc zostawiam. Reszta wg życzenia : )
1. romantycznie – z epoki
Pewna Maryla, rodem z Wilna
Wieszczowi była nieprzychylna.
Rzuciła okiem,
Zmierzyła wzrokiem
I mówi: – Wolę być wiatropylna! –
2. mistycznie – tak jak było
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty – albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
3. biologicznie – ad personam
W Szczecinie pewien irydolog
Interesował się dorolą.
Zachodził w główkę
– Co z jej tęczówką?
Szkła kontaktowe? Skąd ten kolor???
4. złośliwie – a nawet brutalnie
W trakcie wakacji nad Wisłoką
Wpadł jednej pani facet w oko.
Mąż na to: – Ja go
Choćby ciupagą
Wybiję stamtąd, ty wywłoko!!! –
5. merytorycznie – nadal aktualnie
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował…
Na piękne oczy – dopiął celu!
6. radośnie – no a nie?
Raz rzekła pani do pana w Prośnie
– Na moje oko, wciąż ci rośnie!
Coś z moim wzrokiem,
Czy z tym potokiem? –
Dalej kąpali się już radośniej.
Są na kontrowersjach fajne
Są na kontrowersjach fajne limeryko-klety
Lecz jak dorównać rymom uroczej kobiety
Mistrzyni krótkiej formy
Z charakterem krnąbrnym
Jej nikt nie wciśnie limerycznej tandety
Oj nie wciśnie
Oj nie
Mówisz i masz
Footnote: Nr 2 i 5 mają miejscowości w pierwszym wersie, więc zostawiam. Reszta wg życzenia : )
1. romantycznie – z epoki
Pewna Maryla, rodem z Wilna
Wieszczowi była nieprzychylna.
Rzuciła okiem,
Zmierzyła wzrokiem
I mówi: – Wolę być wiatropylna! –
2. mistycznie – tak jak było
Absolut w oczach Dunki z Nyboder
Był tylko czysty – albo z lodem.
Aż iluminacji
Doznała z racji,
Że raz puściła RedBulla przodem.
3. biologicznie – ad personam
W Szczecinie pewien irydolog
Interesował się dorolą.
Zachodził w główkę
– Co z jej tęczówką?
Szkła kontaktowe? Skąd ten kolor???
4. złośliwie – a nawet brutalnie
W trakcie wakacji nad Wisłoką
Wpadł jednej pani facet w oko.
Mąż na to: – Ja go
Choćby ciupagą
Wybiję stamtąd, ty wywłoko!!! –
5. merytorycznie – nadal aktualnie
Kiedy spotkali się na Helu
On wybrał ją wśród innych wielu.
Od i do słowa,
ją prowokował…
Na piękne oczy – dopiął celu!
6. radośnie – no a nie?
Raz rzekła pani do pana w Prośnie
– Na moje oko, wciąż ci rośnie!
Coś z moim wzrokiem,
Czy z tym potokiem? –
Dalej kąpali się już radośniej.
Są na kontrowersjach fajne
Są na kontrowersjach fajne limeryko-klety
Lecz jak dorównać rymom uroczej kobiety
Mistrzyni krótkiej formy
Z charakterem krnąbrnym
Jej nikt nie wciśnie limerycznej tandety
Oj nie wciśnie
Oj nie
“romantyczna reakcja gnilna”
Trzeba przyznać, robi wrażenie. Chyba wolę się z tobą spierać! ;-{)
“romantyczna reakcja gnilna”
Trzeba przyznać, robi wrażenie. Chyba wolę się z tobą spierać! ;-{)
“romantyczna reakcja gnilna”
Trzeba przyznać, robi wrażenie. Chyba wolę się z tobą spierać! ;-{)
“romantyczna reakcja gnilna”
Trzeba przyznać, robi wrażenie. Chyba wolę się z tobą spierać! ;-{)
gulp
Oj ciężko będzie godnie odpowiedzieć
gulp
Oj ciężko będzie godnie odpowiedzieć
gulp
Oj ciężko będzie godnie odpowiedzieć
gulp
Oj ciężko będzie godnie odpowiedzieć
Jestem pod wrażeniem, drodzy
Jestem pod wrażeniem, drodzy Państwo limeryko-mistrzowie.
Nieopatrznie narobiłem sobie dużo roboty redakcyjnej, bo trzeba będzie te urocze strofki dokomponować do głównego tekstu. Kiedyś.
Nie zaszkodzi żeby był sprośny? No Twoje, dorola, to chyba same sprośne…. kilkudniowy wzrost poziomu testosteronu podejrzewam.
Bardzo Wam dziękuję. Dobrej nocy życzę.
Modry Panie!
Skoro zadałeś sobie trud zbierania, proponuję pójść za ciosem, i posługując się np, metodologią ze strony http://www.limeryki.pl zrobić ranking powyższych.
Sobie wróżę zaszczytne przedostatnie miejsce, nie jest to zatem domaganie się pochwał 😉
Jestem pod wrażeniem, drodzy
Jestem pod wrażeniem, drodzy Państwo limeryko-mistrzowie.
Nieopatrznie narobiłem sobie dużo roboty redakcyjnej, bo trzeba będzie te urocze strofki dokomponować do głównego tekstu. Kiedyś.
Nie zaszkodzi żeby był sprośny? No Twoje, dorola, to chyba same sprośne…. kilkudniowy wzrost poziomu testosteronu podejrzewam.
Bardzo Wam dziękuję. Dobrej nocy życzę.
Modry Panie!
Skoro zadałeś sobie trud zbierania, proponuję pójść za ciosem, i posługując się np, metodologią ze strony http://www.limeryki.pl zrobić ranking powyższych.
Sobie wróżę zaszczytne przedostatnie miejsce, nie jest to zatem domaganie się pochwał 😉
Jestem pod wrażeniem, drodzy
Jestem pod wrażeniem, drodzy Państwo limeryko-mistrzowie.
Nieopatrznie narobiłem sobie dużo roboty redakcyjnej, bo trzeba będzie te urocze strofki dokomponować do głównego tekstu. Kiedyś.
Nie zaszkodzi żeby był sprośny? No Twoje, dorola, to chyba same sprośne…. kilkudniowy wzrost poziomu testosteronu podejrzewam.
Bardzo Wam dziękuję. Dobrej nocy życzę.
Modry Panie!
Skoro zadałeś sobie trud zbierania, proponuję pójść za ciosem, i posługując się np, metodologią ze strony http://www.limeryki.pl zrobić ranking powyższych.
Sobie wróżę zaszczytne przedostatnie miejsce, nie jest to zatem domaganie się pochwał 😉
Jestem pod wrażeniem, drodzy
Jestem pod wrażeniem, drodzy Państwo limeryko-mistrzowie.
Nieopatrznie narobiłem sobie dużo roboty redakcyjnej, bo trzeba będzie te urocze strofki dokomponować do głównego tekstu. Kiedyś.
Nie zaszkodzi żeby był sprośny? No Twoje, dorola, to chyba same sprośne…. kilkudniowy wzrost poziomu testosteronu podejrzewam.
Bardzo Wam dziękuję. Dobrej nocy życzę.
Modry Panie!
Skoro zadałeś sobie trud zbierania, proponuję pójść za ciosem, i posługując się np, metodologią ze strony http://www.limeryki.pl zrobić ranking powyższych.
Sobie wróżę zaszczytne przedostatnie miejsce, nie jest to zatem domaganie się pochwał 😉
Ja Hrabini
Jedna hrabini z Zadupia Gornego
szukała w kartoflach Pana modrego
flora psinkowa
zapachem woła
daj pan kontakta adresowego
Zauroczona "Kartoflanym Pachnidłem" pastroiła ja mały slajdowiec z dzwiękiem
chciałabym Panu to przesłać. Od pana zależy w jaki sposób to uczynić
pozdrawiam Eufemnia hr.
Napisałem
Może dojdzie.
.
.
Ja Hrabini
Jedna hrabini z Zadupia Gornego
szukała w kartoflach Pana modrego
flora psinkowa
zapachem woła
daj pan kontakta adresowego
Zauroczona "Kartoflanym Pachnidłem" pastroiła ja mały slajdowiec z dzwiękiem
chciałabym Panu to przesłać. Od pana zależy w jaki sposób to uczynić
pozdrawiam Eufemnia hr.
Napisałem
Może dojdzie.
.
.
Ja Hrabini
Jedna hrabini z Zadupia Gornego
szukała w kartoflach Pana modrego
flora psinkowa
zapachem woła
daj pan kontakta adresowego
Zauroczona "Kartoflanym Pachnidłem" pastroiła ja mały slajdowiec z dzwiękiem
chciałabym Panu to przesłać. Od pana zależy w jaki sposób to uczynić
pozdrawiam Eufemnia hr.
Napisałem
Może dojdzie.
.
.
Ja Hrabini
Jedna hrabini z Zadupia Gornego
szukała w kartoflach Pana modrego
flora psinkowa
zapachem woła
daj pan kontakta adresowego
Zauroczona "Kartoflanym Pachnidłem" pastroiła ja mały slajdowiec z dzwiękiem
chciałabym Panu to przesłać. Od pana zależy w jaki sposób to uczynić
pozdrawiam Eufemnia hr.
Napisałem
Może dojdzie.
.
.
Ufff, jestem wyczerpany
Dzisiaj już nic więcej nie wymyślę.
Póki co – następne 6 sztuk, NIE CAŁKIEM symetrycznych do limeryków Doroli, ale gdzieniegdzie zbliżonych.
Złośliwy z Wilna:
Uczy się pilnie paniusia z Wilna
Na nerwach jednemu grać z Mogilna
Wzroku nie spuszcza
Zeń, gdy się mu szczać
Chce. W tym graniu jest jak Władek Szpilman!
A za to romantyczny – z Gdyni:
Marynarzowa jedna z Gdyni
Słynie scenami romantycznymi:
Żegna się z mężem –
I zdaje się, że
Z jej oczu we łzach Bałtyk płynie.
Merytoryczny z punktu zapalnego:
Afganka jedna z Kandaharu
W podziw afgański wprawia naród
Celnością oka,
Kiedy z wysoka
Strąca śmigłowce – bez okularów!
Biologiczny – też o zapaleniu, też z okolic Maghrebu:
Raz jedna pani w dalekim Egipcie
– Gryźcie – wołała – drapcie, szczypcie!
Wszystkiego imam
się, bo wytrzymać
Nie mogę z przykrym pod powieką pypciem! –
Mistyczny – z USA
Dziewczynę w Zjednoczonych Stanach
Uwieść – to cel pewnego pana.
Spojrzał jej w oczy
I aż podskoczył,
Bo znikła. Omam? Fatamorgana?
Radosny – ale tylko z pozoru : )
Jest jedna pani rodem z Radości
Co cieszy się, gdy zoczy kości
Pękły synapsy?
Czy zeszła na psy?
Tak ma nekrofil, gdy długo pości…
Dobranoc…
Ufff, jestem wyczerpany
Dzisiaj już nic więcej nie wymyślę.
Póki co – następne 6 sztuk, NIE CAŁKIEM symetrycznych do limeryków Doroli, ale gdzieniegdzie zbliżonych.
Złośliwy z Wilna:
Uczy się pilnie paniusia z Wilna
Na nerwach jednemu grać z Mogilna
Wzroku nie spuszcza
Zeń, gdy się mu szczać
Chce. W tym graniu jest jak Władek Szpilman!
A za to romantyczny – z Gdyni:
Marynarzowa jedna z Gdyni
Słynie scenami romantycznymi:
Żegna się z mężem –
I zdaje się, że
Z jej oczu we łzach Bałtyk płynie.
Merytoryczny z punktu zapalnego:
Afganka jedna z Kandaharu
W podziw afgański wprawia naród
Celnością oka,
Kiedy z wysoka
Strąca śmigłowce – bez okularów!
Biologiczny – też o zapaleniu, też z okolic Maghrebu:
Raz jedna pani w dalekim Egipcie
– Gryźcie – wołała – drapcie, szczypcie!
Wszystkiego imam
się, bo wytrzymać
Nie mogę z przykrym pod powieką pypciem! –
Mistyczny – z USA
Dziewczynę w Zjednoczonych Stanach
Uwieść – to cel pewnego pana.
Spojrzał jej w oczy
I aż podskoczył,
Bo znikła. Omam? Fatamorgana?
Radosny – ale tylko z pozoru : )
Jest jedna pani rodem z Radości
Co cieszy się, gdy zoczy kości
Pękły synapsy?
Czy zeszła na psy?
Tak ma nekrofil, gdy długo pości…
Dobranoc…
Ufff, jestem wyczerpany
Dzisiaj już nic więcej nie wymyślę.
Póki co – następne 6 sztuk, NIE CAŁKIEM symetrycznych do limeryków Doroli, ale gdzieniegdzie zbliżonych.
Złośliwy z Wilna:
Uczy się pilnie paniusia z Wilna
Na nerwach jednemu grać z Mogilna
Wzroku nie spuszcza
Zeń, gdy się mu szczać
Chce. W tym graniu jest jak Władek Szpilman!
A za to romantyczny – z Gdyni:
Marynarzowa jedna z Gdyni
Słynie scenami romantycznymi:
Żegna się z mężem –
I zdaje się, że
Z jej oczu we łzach Bałtyk płynie.
Merytoryczny z punktu zapalnego:
Afganka jedna z Kandaharu
W podziw afgański wprawia naród
Celnością oka,
Kiedy z wysoka
Strąca śmigłowce – bez okularów!
Biologiczny – też o zapaleniu, też z okolic Maghrebu:
Raz jedna pani w dalekim Egipcie
– Gryźcie – wołała – drapcie, szczypcie!
Wszystkiego imam
się, bo wytrzymać
Nie mogę z przykrym pod powieką pypciem! –
Mistyczny – z USA
Dziewczynę w Zjednoczonych Stanach
Uwieść – to cel pewnego pana.
Spojrzał jej w oczy
I aż podskoczył,
Bo znikła. Omam? Fatamorgana?
Radosny – ale tylko z pozoru : )
Jest jedna pani rodem z Radości
Co cieszy się, gdy zoczy kości
Pękły synapsy?
Czy zeszła na psy?
Tak ma nekrofil, gdy długo pości…
Dobranoc…
Ufff, jestem wyczerpany
Dzisiaj już nic więcej nie wymyślę.
Póki co – następne 6 sztuk, NIE CAŁKIEM symetrycznych do limeryków Doroli, ale gdzieniegdzie zbliżonych.
Złośliwy z Wilna:
Uczy się pilnie paniusia z Wilna
Na nerwach jednemu grać z Mogilna
Wzroku nie spuszcza
Zeń, gdy się mu szczać
Chce. W tym graniu jest jak Władek Szpilman!
A za to romantyczny – z Gdyni:
Marynarzowa jedna z Gdyni
Słynie scenami romantycznymi:
Żegna się z mężem –
I zdaje się, że
Z jej oczu we łzach Bałtyk płynie.
Merytoryczny z punktu zapalnego:
Afganka jedna z Kandaharu
W podziw afgański wprawia naród
Celnością oka,
Kiedy z wysoka
Strąca śmigłowce – bez okularów!
Biologiczny – też o zapaleniu, też z okolic Maghrebu:
Raz jedna pani w dalekim Egipcie
– Gryźcie – wołała – drapcie, szczypcie!
Wszystkiego imam
się, bo wytrzymać
Nie mogę z przykrym pod powieką pypciem! –
Mistyczny – z USA
Dziewczynę w Zjednoczonych Stanach
Uwieść – to cel pewnego pana.
Spojrzał jej w oczy
I aż podskoczył,
Bo znikła. Omam? Fatamorgana?
Radosny – ale tylko z pozoru : )
Jest jedna pani rodem z Radości
Co cieszy się, gdy zoczy kości
Pękły synapsy?
Czy zeszła na psy?
Tak ma nekrofil, gdy długo pości…
Dobranoc…
Jo
Mosz rycht, jak to mówią na Śląsku. Z tą biblioteką.
Temat medycyna i choroby, mówisz? Mam coś w archiwum:
Raz jeden facet w Senegalu
Łyżkami żarł arsenek galu
Choć to niezdrowo
Lecz daję słowo
Tężał mu po tym tylko fallus.
Jo
Mosz rycht, jak to mówią na Śląsku. Z tą biblioteką.
Temat medycyna i choroby, mówisz? Mam coś w archiwum:
Raz jeden facet w Senegalu
Łyżkami żarł arsenek galu
Choć to niezdrowo
Lecz daję słowo
Tężał mu po tym tylko fallus.
Jo
Mosz rycht, jak to mówią na Śląsku. Z tą biblioteką.
Temat medycyna i choroby, mówisz? Mam coś w archiwum:
Raz jeden facet w Senegalu
Łyżkami żarł arsenek galu
Choć to niezdrowo
Lecz daję słowo
Tężał mu po tym tylko fallus.
Jo
Mosz rycht, jak to mówią na Śląsku. Z tą biblioteką.
Temat medycyna i choroby, mówisz? Mam coś w archiwum:
Raz jeden facet w Senegalu
Łyżkami żarł arsenek galu
Choć to niezdrowo
Lecz daję słowo
Tężał mu po tym tylko fallus.
Kiedyś się w tym pogubię
Ale Afryka pełna rymów limerycznych, no nie?
Jeszcze z archiwum: Czy to też jest jednostka chorobowa? Indukowana impotencja, czy cuś?
Redaktorowi w mieście Durban
Przyśnił się kiedyś Jerzy Urban
Odtąd mu nie chce
Stać ch.j, choć łechce
Redaktor go, a nwet owija w turban.
Kiedyś się w tym pogubię
Ale Afryka pełna rymów limerycznych, no nie?
Jeszcze z archiwum: Czy to też jest jednostka chorobowa? Indukowana impotencja, czy cuś?
Redaktorowi w mieście Durban
Przyśnił się kiedyś Jerzy Urban
Odtąd mu nie chce
Stać ch.j, choć łechce
Redaktor go, a nwet owija w turban.
Kiedyś się w tym pogubię
Ale Afryka pełna rymów limerycznych, no nie?
Jeszcze z archiwum: Czy to też jest jednostka chorobowa? Indukowana impotencja, czy cuś?
Redaktorowi w mieście Durban
Przyśnił się kiedyś Jerzy Urban
Odtąd mu nie chce
Stać ch.j, choć łechce
Redaktor go, a nwet owija w turban.
Kiedyś się w tym pogubię
Ale Afryka pełna rymów limerycznych, no nie?
Jeszcze z archiwum: Czy to też jest jednostka chorobowa? Indukowana impotencja, czy cuś?
Redaktorowi w mieście Durban
Przyśnił się kiedyś Jerzy Urban
Odtąd mu nie chce
Stać ch.j, choć łechce
Redaktor go, a nwet owija w turban.
Robi się groźnie
To teraz podwójnie afrykańsko. I okrutnie na dodatek:
Globtroter jeden raz w Namibii
Ch..a do ściany gwoździem przybił
Z powrotem trafić
Chciał, bo Kadafi
Groził, że go oślepi w Libii.
Taki jeden mi się
Taki jeden mi się przypomniał:
pewien student rodem z Kłaja
chwalił się iż posiada trzy wspaniałe jaja
zaciekawione tym panienki
ściągneły mu spodenki
że ani jednego nie ma wyszło na jaw
Metrum do poprawki
ale fabuła zacna, bez dwóch słów!
@dorola – cherie, czy ty wymyślasz na bieżąco? Bo ja się właśnie dokopałem do archiwum i jakoś tak czuję, że taka pewna nierówność szans się zarysowuje.
Robi się groźnie
To teraz podwójnie afrykańsko. I okrutnie na dodatek:
Globtroter jeden raz w Namibii
Ch..a do ściany gwoździem przybił
Z powrotem trafić
Chciał, bo Kadafi
Groził, że go oślepi w Libii.
Taki jeden mi się
Taki jeden mi się przypomniał:
pewien student rodem z Kłaja
chwalił się iż posiada trzy wspaniałe jaja
zaciekawione tym panienki
ściągneły mu spodenki
że ani jednego nie ma wyszło na jaw
Metrum do poprawki
ale fabuła zacna, bez dwóch słów!
@dorola – cherie, czy ty wymyślasz na bieżąco? Bo ja się właśnie dokopałem do archiwum i jakoś tak czuję, że taka pewna nierówność szans się zarysowuje.
Robi się groźnie
To teraz podwójnie afrykańsko. I okrutnie na dodatek:
Globtroter jeden raz w Namibii
Ch..a do ściany gwoździem przybił
Z powrotem trafić
Chciał, bo Kadafi
Groził, że go oślepi w Libii.
Taki jeden mi się
Taki jeden mi się przypomniał:
pewien student rodem z Kłaja
chwalił się iż posiada trzy wspaniałe jaja
zaciekawione tym panienki
ściągneły mu spodenki
że ani jednego nie ma wyszło na jaw
Metrum do poprawki
ale fabuła zacna, bez dwóch słów!
@dorola – cherie, czy ty wymyślasz na bieżąco? Bo ja się właśnie dokopałem do archiwum i jakoś tak czuję, że taka pewna nierówność szans się zarysowuje.
Robi się groźnie
To teraz podwójnie afrykańsko. I okrutnie na dodatek:
Globtroter jeden raz w Namibii
Ch..a do ściany gwoździem przybił
Z powrotem trafić
Chciał, bo Kadafi
Groził, że go oślepi w Libii.
Taki jeden mi się
Taki jeden mi się przypomniał:
pewien student rodem z Kłaja
chwalił się iż posiada trzy wspaniałe jaja
zaciekawione tym panienki
ściągneły mu spodenki
że ani jednego nie ma wyszło na jaw
Metrum do poprawki
ale fabuła zacna, bez dwóch słów!
@dorola – cherie, czy ty wymyślasz na bieżąco? Bo ja się właśnie dokopałem do archiwum i jakoś tak czuję, że taka pewna nierówność szans się zarysowuje.
Zdecydowanie medycznie
i gorąco – okołorównikowo. Znasz ten przesąd? Nie wybieraj się do Afryki bez obstawy…
Był jeden facet rodem z Gabonu
Który ofiarą padł zabobonu
Mimo minety
U białej kobiety
AIDS nie mógł pozbyć się aż do zgonu.
Zdecydowanie medycznie
i gorąco – okołorównikowo. Znasz ten przesąd? Nie wybieraj się do Afryki bez obstawy…
Był jeden facet rodem z Gabonu
Który ofiarą padł zabobonu
Mimo minety
U białej kobiety
AIDS nie mógł pozbyć się aż do zgonu.
Zdecydowanie medycznie
i gorąco – okołorównikowo. Znasz ten przesąd? Nie wybieraj się do Afryki bez obstawy…
Był jeden facet rodem z Gabonu
Który ofiarą padł zabobonu
Mimo minety
U białej kobiety
AIDS nie mógł pozbyć się aż do zgonu.
Zdecydowanie medycznie
i gorąco – okołorównikowo. Znasz ten przesąd? Nie wybieraj się do Afryki bez obstawy…
Był jeden facet rodem z Gabonu
Który ofiarą padł zabobonu
Mimo minety
U białej kobiety
AIDS nie mógł pozbyć się aż do zgonu.
A różnie bywa
Zazwyczaj pierwszy – nazwa geograficzna, potem drugi – rym, i z tego wyłania się już jakieś zawiązanie akcji, które trzeba zakończyć.
Rzadziej pierwszy – i od razu puenta, a wtedy zostaje tylko środek do zrobienia. Tak było w przypadku tego (już cytowanego na kontrowersjach):
Raz jeden facet pod Złotoryją
Widział, jak konia ułani biją.
Długi ich chuj,
Barwny ich strój,
Amaranty zapięte. Pod szyją.
A różnie bywa
Zazwyczaj pierwszy – nazwa geograficzna, potem drugi – rym, i z tego wyłania się już jakieś zawiązanie akcji, które trzeba zakończyć.
Rzadziej pierwszy – i od razu puenta, a wtedy zostaje tylko środek do zrobienia. Tak było w przypadku tego (już cytowanego na kontrowersjach):
Raz jeden facet pod Złotoryją
Widział, jak konia ułani biją.
Długi ich chuj,
Barwny ich strój,
Amaranty zapięte. Pod szyją.
A różnie bywa
Zazwyczaj pierwszy – nazwa geograficzna, potem drugi – rym, i z tego wyłania się już jakieś zawiązanie akcji, które trzeba zakończyć.
Rzadziej pierwszy – i od razu puenta, a wtedy zostaje tylko środek do zrobienia. Tak było w przypadku tego (już cytowanego na kontrowersjach):
Raz jeden facet pod Złotoryją
Widział, jak konia ułani biją.
Długi ich chuj,
Barwny ich strój,
Amaranty zapięte. Pod szyją.
A różnie bywa
Zazwyczaj pierwszy – nazwa geograficzna, potem drugi – rym, i z tego wyłania się już jakieś zawiązanie akcji, które trzeba zakończyć.
Rzadziej pierwszy – i od razu puenta, a wtedy zostaje tylko środek do zrobienia. Tak było w przypadku tego (już cytowanego na kontrowersjach):
Raz jeden facet pod Złotoryją
Widział, jak konia ułani biją.
Długi ich chuj,
Barwny ich strój,
Amaranty zapięte. Pod szyją.
A to – przypadek medyczny
i beznadziejnie romantyczny przy okazji. Ale i niesprośny:
Facet z Wybrzeża Kości Słoniowej
Dzieckiem z kolebki wypadł na głowę.
Teraz łeb hydrze
Lub piekłu wydrze
Ofiarę – i wciąż pomysły ma nowe.
A to – przypadek medyczny
i beznadziejnie romantyczny przy okazji. Ale i niesprośny:
Facet z Wybrzeża Kości Słoniowej
Dzieckiem z kolebki wypadł na głowę.
Teraz łeb hydrze
Lub piekłu wydrze
Ofiarę – i wciąż pomysły ma nowe.
A to – przypadek medyczny
i beznadziejnie romantyczny przy okazji. Ale i niesprośny:
Facet z Wybrzeża Kości Słoniowej
Dzieckiem z kolebki wypadł na głowę.
Teraz łeb hydrze
Lub piekłu wydrze
Ofiarę – i wciąż pomysły ma nowe.
A to – przypadek medyczny
i beznadziejnie romantyczny przy okazji. Ale i niesprośny:
Facet z Wybrzeża Kości Słoniowej
Dzieckiem z kolebki wypadł na głowę.
Teraz łeb hydrze
Lub piekłu wydrze
Ofiarę – i wciąż pomysły ma nowe.
Znad tej samej zatoki (Gwinejskiej)
O uzależnieniach:
Raz jeden facet w Dahomeju
Gdy dobrze się nawąchał kleju
Dziewczyny w łaźni
Rżnął w wyobraźni,
Bo miał bogatą, panie dzieju.
Znad tej samej zatoki (Gwinejskiej)
O uzależnieniach:
Raz jeden facet w Dahomeju
Gdy dobrze się nawąchał kleju
Dziewczyny w łaźni
Rżnął w wyobraźni,
Bo miał bogatą, panie dzieju.
Znad tej samej zatoki (Gwinejskiej)
O uzależnieniach:
Raz jeden facet w Dahomeju
Gdy dobrze się nawąchał kleju
Dziewczyny w łaźni
Rżnął w wyobraźni,
Bo miał bogatą, panie dzieju.
Znad tej samej zatoki (Gwinejskiej)
O uzależnieniach:
Raz jeden facet w Dahomeju
Gdy dobrze się nawąchał kleju
Dziewczyny w łaźni
Rżnął w wyobraźni,
Bo miał bogatą, panie dzieju.
Jurorowanie proponował Kurak
Vox Kuraka – vox dei, przynajmniej w kwestii konkursu.
Uciekam od opiniowania, ale szczerze mówiąc, doszedłem do wniosku, że im sprośniej, tym lepiej. Dla limeryków, niekoniecznie dla czytelników. A co to ma do zasiadania w Jury, to nie wiem. Ile konkursów chciałoby mieć w Jury Andrzeja Mleczkę, że wymienię pierwszego sprośnego z brzegu, co mi na myśl przychodzi?
I jeden świeży, nieodgrzewany – za to na rymach – męskich. Tadam!
Raz jeden człowiek w Nuakszot
Próbował górą przejść przez płot,
Ale go zwiódł
Kolczasty drut…
Bolesny to wydarzeń zwrot!
Edit: hihi, ja tu o Mleczce, a Ty niżej cały panteon : )
Jurorowanie proponował Kurak
Vox Kuraka – vox dei, przynajmniej w kwestii konkursu.
Uciekam od opiniowania, ale szczerze mówiąc, doszedłem do wniosku, że im sprośniej, tym lepiej. Dla limeryków, niekoniecznie dla czytelników. A co to ma do zasiadania w Jury, to nie wiem. Ile konkursów chciałoby mieć w Jury Andrzeja Mleczkę, że wymienię pierwszego sprośnego z brzegu, co mi na myśl przychodzi?
I jeden świeży, nieodgrzewany – za to na rymach – męskich. Tadam!
Raz jeden człowiek w Nuakszot
Próbował górą przejść przez płot,
Ale go zwiódł
Kolczasty drut…
Bolesny to wydarzeń zwrot!
Edit: hihi, ja tu o Mleczce, a Ty niżej cały panteon : )
Jurorowanie proponował Kurak
Vox Kuraka – vox dei, przynajmniej w kwestii konkursu.
Uciekam od opiniowania, ale szczerze mówiąc, doszedłem do wniosku, że im sprośniej, tym lepiej. Dla limeryków, niekoniecznie dla czytelników. A co to ma do zasiadania w Jury, to nie wiem. Ile konkursów chciałoby mieć w Jury Andrzeja Mleczkę, że wymienię pierwszego sprośnego z brzegu, co mi na myśl przychodzi?
I jeden świeży, nieodgrzewany – za to na rymach – męskich. Tadam!
Raz jeden człowiek w Nuakszot
Próbował górą przejść przez płot,
Ale go zwiódł
Kolczasty drut…
Bolesny to wydarzeń zwrot!
Edit: hihi, ja tu o Mleczce, a Ty niżej cały panteon : )
Jurorowanie proponował Kurak
Vox Kuraka – vox dei, przynajmniej w kwestii konkursu.
Uciekam od opiniowania, ale szczerze mówiąc, doszedłem do wniosku, że im sprośniej, tym lepiej. Dla limeryków, niekoniecznie dla czytelników. A co to ma do zasiadania w Jury, to nie wiem. Ile konkursów chciałoby mieć w Jury Andrzeja Mleczkę, że wymienię pierwszego sprośnego z brzegu, co mi na myśl przychodzi?
I jeden świeży, nieodgrzewany – za to na rymach – męskich. Tadam!
Raz jeden człowiek w Nuakszot
Próbował górą przejść przez płot,
Ale go zwiódł
Kolczasty drut…
Bolesny to wydarzeń zwrot!
Edit: hihi, ja tu o Mleczce, a Ty niżej cały panteon : )
hmmm 😉
Specjalnie dla FM, trzy klasyki profesorskie, autorstwa bardzo znanej w kręgach limerycznych pary: Balus i Baluch. Trzy przykłady pochodzą z długiej bardzo serii “limeryków chujowych”
Jest rolnik na Labradorze,
Co chujem sieje i orze,
Nawozi i okopuje.
A wszystko wyłącznie chujem.
Szczęść Boże!
Jest matematyk w Brukseli,
Co chujem mnoży i dzieli.
Dodaje i odejmuje,
A wszystko wyłącznie chujem.
Takiegoście nie widzieli.
W parafii Biadoliny
Ksiądz chujem uczy łaciny.
„Hic haec hoc huic hui” –
biedne dzieci skandują,
a on bije je bez żadnej przyczyny.
Się popłakałem
dziękuję, Bóg zapłać za chwilę czystego absurdu : D
hmmm 😉
Specjalnie dla FM, trzy klasyki profesorskie, autorstwa bardzo znanej w kręgach limerycznych pary: Balus i Baluch. Trzy przykłady pochodzą z długiej bardzo serii “limeryków chujowych”
Jest rolnik na Labradorze,
Co chujem sieje i orze,
Nawozi i okopuje.
A wszystko wyłącznie chujem.
Szczęść Boże!
Jest matematyk w Brukseli,
Co chujem mnoży i dzieli.
Dodaje i odejmuje,
A wszystko wyłącznie chujem.
Takiegoście nie widzieli.
W parafii Biadoliny
Ksiądz chujem uczy łaciny.
„Hic haec hoc huic hui” –
biedne dzieci skandują,
a on bije je bez żadnej przyczyny.
Się popłakałem
dziękuję, Bóg zapłać za chwilę czystego absurdu : D
hmmm 😉
Specjalnie dla FM, trzy klasyki profesorskie, autorstwa bardzo znanej w kręgach limerycznych pary: Balus i Baluch. Trzy przykłady pochodzą z długiej bardzo serii “limeryków chujowych”
Jest rolnik na Labradorze,
Co chujem sieje i orze,
Nawozi i okopuje.
A wszystko wyłącznie chujem.
Szczęść Boże!
Jest matematyk w Brukseli,
Co chujem mnoży i dzieli.
Dodaje i odejmuje,
A wszystko wyłącznie chujem.
Takiegoście nie widzieli.
W parafii Biadoliny
Ksiądz chujem uczy łaciny.
„Hic haec hoc huic hui” –
biedne dzieci skandują,
a on bije je bez żadnej przyczyny.
Się popłakałem
dziękuję, Bóg zapłać za chwilę czystego absurdu : D
hmmm 😉
Specjalnie dla FM, trzy klasyki profesorskie, autorstwa bardzo znanej w kręgach limerycznych pary: Balus i Baluch. Trzy przykłady pochodzą z długiej bardzo serii “limeryków chujowych”
Jest rolnik na Labradorze,
Co chujem sieje i orze,
Nawozi i okopuje.
A wszystko wyłącznie chujem.
Szczęść Boże!
Jest matematyk w Brukseli,
Co chujem mnoży i dzieli.
Dodaje i odejmuje,
A wszystko wyłącznie chujem.
Takiegoście nie widzieli.
W parafii Biadoliny
Ksiądz chujem uczy łaciny.
„Hic haec hoc huic hui” –
biedne dzieci skandują,
a on bije je bez żadnej przyczyny.
Się popłakałem
dziękuję, Bóg zapłać za chwilę czystego absurdu : D
Mnie się bardzo, ale to
Mnie się bardzo, ale to bardzo podoba Wasza inicjatywa limeryczna. Przed wszystkim dlatego, że bodaj pierwszy raz widzę, oddolną inicjatywę i do tego zabawną i fajną i ja cały czas czekam na więcej. Jak widać nie przeszkadzam, co więcej zastanawiam się nad jakimś kącikiem limerycznym, fotograficznym i tym podobnym luzackim. Albo nie Wy się zastanówcie, bo ja jeszcze coś spieprzę. Wy się zastanówcie czy chcecie i jak chcecie, a ja jak będę potrafił to zrobię od strony technicznej.
Mnie się bardzo, ale to
Mnie się bardzo, ale to bardzo podoba Wasza inicjatywa limeryczna. Przed wszystkim dlatego, że bodaj pierwszy raz widzę, oddolną inicjatywę i do tego zabawną i fajną i ja cały czas czekam na więcej. Jak widać nie przeszkadzam, co więcej zastanawiam się nad jakimś kącikiem limerycznym, fotograficznym i tym podobnym luzackim. Albo nie Wy się zastanówcie, bo ja jeszcze coś spieprzę. Wy się zastanówcie czy chcecie i jak chcecie, a ja jak będę potrafił to zrobię od strony technicznej.
Mnie się bardzo, ale to
Mnie się bardzo, ale to bardzo podoba Wasza inicjatywa limeryczna. Przed wszystkim dlatego, że bodaj pierwszy raz widzę, oddolną inicjatywę i do tego zabawną i fajną i ja cały czas czekam na więcej. Jak widać nie przeszkadzam, co więcej zastanawiam się nad jakimś kącikiem limerycznym, fotograficznym i tym podobnym luzackim. Albo nie Wy się zastanówcie, bo ja jeszcze coś spieprzę. Wy się zastanówcie czy chcecie i jak chcecie, a ja jak będę potrafił to zrobię od strony technicznej.
Mnie się bardzo, ale to
Mnie się bardzo, ale to bardzo podoba Wasza inicjatywa limeryczna. Przed wszystkim dlatego, że bodaj pierwszy raz widzę, oddolną inicjatywę i do tego zabawną i fajną i ja cały czas czekam na więcej. Jak widać nie przeszkadzam, co więcej zastanawiam się nad jakimś kącikiem limerycznym, fotograficznym i tym podobnym luzackim. Albo nie Wy się zastanówcie, bo ja jeszcze coś spieprzę. Wy się zastanówcie czy chcecie i jak chcecie, a ja jak będę potrafił to zrobię od strony technicznej.
Hmm
Różnica, że ten tryptyk bardziej absurdalny, a Doroli bardziej dosłownie?
A taki (nie kropkuję, bo w oryginale też bez kropek):
Pewną starą kurwę nad Nysą
Całą noc rżnęli w dupę łysą
On woła: “Ach, goście,
Mówcie, ktoście są, ktoście?!”
Oni na to: “Autochtony my są”.
Słomczyński, żeby nie było, że podpuszczam na wabia.
Hmm
Różnica, że ten tryptyk bardziej absurdalny, a Doroli bardziej dosłownie?
A taki (nie kropkuję, bo w oryginale też bez kropek):
Pewną starą kurwę nad Nysą
Całą noc rżnęli w dupę łysą
On woła: “Ach, goście,
Mówcie, ktoście są, ktoście?!”
Oni na to: “Autochtony my są”.
Słomczyński, żeby nie było, że podpuszczam na wabia.
Hmm
Różnica, że ten tryptyk bardziej absurdalny, a Doroli bardziej dosłownie?
A taki (nie kropkuję, bo w oryginale też bez kropek):
Pewną starą kurwę nad Nysą
Całą noc rżnęli w dupę łysą
On woła: “Ach, goście,
Mówcie, ktoście są, ktoście?!”
Oni na to: “Autochtony my są”.
Słomczyński, żeby nie było, że podpuszczam na wabia.
Hmm
Różnica, że ten tryptyk bardziej absurdalny, a Doroli bardziej dosłownie?
A taki (nie kropkuję, bo w oryginale też bez kropek):
Pewną starą kurwę nad Nysą
Całą noc rżnęli w dupę łysą
On woła: “Ach, goście,
Mówcie, ktoście są, ktoście?!”
Oni na to: “Autochtony my są”.
Słomczyński, żeby nie było, że podpuszczam na wabia.
Hm
O wulgarnym, długotrwałym, płatnym, wielokrotnym, grupowym seksie?
A forma – jak opisana przez Dorolę.
Hm
O wulgarnym, długotrwałym, płatnym, wielokrotnym, grupowym seksie?
A forma – jak opisana przez Dorolę.
Hm
O wulgarnym, długotrwałym, płatnym, wielokrotnym, grupowym seksie?
A forma – jak opisana przez Dorolę.
Hm
O wulgarnym, długotrwałym, płatnym, wielokrotnym, grupowym seksie?
A forma – jak opisana przez Dorolę.
Zmieniłem na książkę i
Zmieniłem na książkę i dodałem do czytelni. Można dodawać kolejne odcinki do cyklu, To znaczy autor tego pierwszego wpisu może.
Zmieniłem na książkę i
Zmieniłem na książkę i dodałem do czytelni. Można dodawać kolejne odcinki do cyklu, To znaczy autor tego pierwszego wpisu może.
Zmieniłem na książkę i
Zmieniłem na książkę i dodałem do czytelni. Można dodawać kolejne odcinki do cyklu, To znaczy autor tego pierwszego wpisu może.
Zmieniłem na książkę i
Zmieniłem na książkę i dodałem do czytelni. Można dodawać kolejne odcinki do cyklu, To znaczy autor tego pierwszego wpisu może.
Specjalnie dla fM
Jeżeli tak jej się podoba forma?
Jest w Kenii pan o imieniu Obama
Co chujem wybija rytm na tam-tamach
I pizzicato próbuje
A wszystko wyłącznie chujem.
Chcesz tego spróbować sama?
Pozdrawiam wszystkie Panie…
PS. “mlaska” jest całkiem OK.
Specjalnie dla fM
Jeżeli tak jej się podoba forma?
Jest w Kenii pan o imieniu Obama
Co chujem wybija rytm na tam-tamach
I pizzicato próbuje
A wszystko wyłącznie chujem.
Chcesz tego spróbować sama?
Pozdrawiam wszystkie Panie…
PS. “mlaska” jest całkiem OK.
Specjalnie dla fM
Jeżeli tak jej się podoba forma?
Jest w Kenii pan o imieniu Obama
Co chujem wybija rytm na tam-tamach
I pizzicato próbuje
A wszystko wyłącznie chujem.
Chcesz tego spróbować sama?
Pozdrawiam wszystkie Panie…
PS. “mlaska” jest całkiem OK.
Specjalnie dla fM
Jeżeli tak jej się podoba forma?
Jest w Kenii pan o imieniu Obama
Co chujem wybija rytm na tam-tamach
I pizzicato próbuje
A wszystko wyłącznie chujem.
Chcesz tego spróbować sama?
Pozdrawiam wszystkie Panie…
PS. “mlaska” jest całkiem OK.
Wykonalne, wykonalne
…
Wykonalne, wykonalne
…
Wykonalne, wykonalne
…
Wykonalne, wykonalne
…
A jak?
wężykiem, wężykiem….
A jak?
wężykiem, wężykiem….
A jak?
wężykiem, wężykiem….
A jak?
wężykiem, wężykiem….
Naści całkiem niesprośny
za to z egzotycznym rymem:
Raz jednej pani z Kuala Lumpur
Że roku nie zna (wmawiał kum) pór
Więc mówi: „Lato!”
On: „Zima !” na to
I śmiał się, pijąc świetny rum pure.
I już nie będę proponował Pani gry na tamtamie. Faktycznie, że de gustibus.
Naści całkiem niesprośny
za to z egzotycznym rymem:
Raz jednej pani z Kuala Lumpur
Że roku nie zna (wmawiał kum) pór
Więc mówi: „Lato!”
On: „Zima !” na to
I śmiał się, pijąc świetny rum pure.
I już nie będę proponował Pani gry na tamtamie. Faktycznie, że de gustibus.
Naści całkiem niesprośny
za to z egzotycznym rymem:
Raz jednej pani z Kuala Lumpur
Że roku nie zna (wmawiał kum) pór
Więc mówi: „Lato!”
On: „Zima !” na to
I śmiał się, pijąc świetny rum pure.
I już nie będę proponował Pani gry na tamtamie. Faktycznie, że de gustibus.
Naści całkiem niesprośny
za to z egzotycznym rymem:
Raz jednej pani z Kuala Lumpur
Że roku nie zna (wmawiał kum) pór
Więc mówi: „Lato!”
On: „Zima !” na to
I śmiał się, pijąc świetny rum pure.
I już nie będę proponował Pani gry na tamtamie. Faktycznie, że de gustibus.
Limeryczni, podzielcie to na
Limeryczni, podzielcie to na jakieś części, bo coraz gorzej się ten watek śledzi, a naprawdę jest zabawny.
Limeryczni, podzielcie to na
Limeryczni, podzielcie to na jakieś części, bo coraz gorzej się ten watek śledzi, a naprawdę jest zabawny.
Limeryczni, podzielcie to na
Limeryczni, podzielcie to na jakieś części, bo coraz gorzej się ten watek śledzi, a naprawdę jest zabawny.
Limeryczni, podzielcie to na
Limeryczni, podzielcie to na jakieś części, bo coraz gorzej się ten watek śledzi, a naprawdę jest zabawny.
Wszystko jasne, zatem mój
Wszystko jasne, zatem mój wpis proszę traktować jako podanie do panamodrego.
Wszystko jasne, zatem mój
Wszystko jasne, zatem mój wpis proszę traktować jako podanie do panamodrego.
Wszystko jasne, zatem mój
Wszystko jasne, zatem mój wpis proszę traktować jako podanie do panamodrego.
Wszystko jasne, zatem mój
Wszystko jasne, zatem mój wpis proszę traktować jako podanie do panamodrego.