Dziś będzie poważnie, najpierw smutno, ale później
Dziś będzie poważnie, najpierw smutno, ale później bardzo optymistycznie. Moje przywiązanie do prostych życiowych reguł powoduje, że bardzo ciężko mi zrozumieć ludzi, którzy tak łatwo się w życiu poddają. Obojętnie co się dzieje, mówi się trudno i żyje się dalej. Pewnie to zabrzmi jak buńczuczna deklaracja, ale po błędach młodości, kiedy kilkakrotnie ocierałem się o śmierć, na własne życzenie, mam do życia stosunek sakralny i w żadnych warunkach z życia bym nie zrezygnował. Za święte uważam życie, niechby nawet przypominało piekło, niechby spadały cegły na głowę w drewnianym kościele, życia nie zamienię na nic, bo poza życiem nie ma życia. Do buńczuczności dołożę bezczelność, gdybym wcześniej wiedział, że Andrzej Lepper martwił się o spłatę kredytu i przejmował się zdrowiem syna, pojechałbym do Warszawy i zdjął z Andrzeja Leppera ten ciężar. Zwróciłbym się jak człowiek do człowieka. Panie Andrzeju przyjaciółmi nie zostaniemy, ale daj pan te odcinki na 4 tysiące, ja to za pana spłacę. Niech się pan nie martwi, zadzwonimy do szpitala MSW i będziemy dotąd naciskać, aż pana syn dostanie najlepszą opiekę. Wszystko biorę na siebie, panie Andrzeju, tylko niech pan nie robi żadnych głupstw, życie jest najważniejsze. Uparty jestem, rzadko kiedy się daję przegadać, sądzę, że poradziłbym sobie z ciężkim życiem pana Leppera. Najmniejszych problemów nie widziałbym również w tym, by w odpowiednim czasie udzielić psychologicznego wsparcia generałowi Petelickiemu. Dziś niestety jest za późno, ale gdyby ktoś z przyjaciół, bliskich lub sam pan generał dał mi szansę na krótką rozmowę, bez wątpienia nie pozwoliłbym generałowi odejść.
Przy moim świętym szacunku dla życia przekonałbym generała, że wycofanie wywiadu z Newsweeka, czy tam Wprost, to jeszcze nie koniec świata. Wyjaśniłbym, że branie pod uwagę tezy głoszącej, jakoby w Smoleńsku mogło dojść do zamachu nie jest chorobą psychiczną, tylko zdrowym rozsądkiem, dopóki tezy się nie wykluczy lub potwierdzi. Osobiste problemy, łącznie z tymi najbardziej bolesnymi w relacjach damsko-męskich nie mogą odbierać woli życia. Jak mawia moja babcia: „tego kwiatu jest pół światu” i każda połówka pomarańczy znajdzie tę drugą, pasującą jak ulał. Trochę wódki, trochę żartów i byłby generał innym człowiekiem, pełnym wiary w siebie. Ilu ludzi cierpi niewyobrażalne katusze, chorzy, porzuceni przez rodzinę, od dziecka kalecy, nie zaznali szczęścia w rodzinie i w miłości, a mimo wszystko patrzą błagalnym wzrokiem i pytają lekarza: „ile mi jeszcze zostało?”. Tak właśnie odzywa się fenomen woli życia, siła nie porównywalna z żadną inną siłą, potęga pozwalająca z urwanymi nogami przeczołgać się do pierwszej pomocy. Komu się wydaje, że kpię, że poruszam banały, ten niech się szybko do mnie zgłosi, bo w takim podejściu do życia wyczuwam wstępne skłonności samobójcze. Pieniądze, zawody miłosne, choroby i nawet życiowe tragedie nie mogą się równać z początkiem i końcem wszystkiego, nie mogą konkurować z życiem. Każdy człowiek powinien sobie tę świętą prawdę każdego dnia powtarzać, a jeśli sam nie potrafi, niech posłucha mnie. Składam uroczystą przysięgę, że zawsze i wszędzie życie będzie dla mnie najwyższym nakazem. Moje życie, życie wszystkich, którzy tak jak ja chcą żyć, a nawet życie tych, którym życie zbrzydło. Nie ma takiej siły, nie ma takiego zdarzenia, które mogłoby mnie życia na własną prośbę pozbawić. Przeciwnie rękoma i nogami będę się życia trzymał. Choćby mi Bóg wie kto szeptał, daj sobie spokój z życiem, zobacz jakie masz problemy, co ludzie o tobie gadają, jaką kasę wisisz i jak mało znaczysz, nie dam się skusić namowom. Wszystko furda, wszystko betka, suchy chleb pod mostem smakuje jak kawior, trzeba mieć tylko odpowiednie nastawienie do świętości życia, a tego mi nikt nie odbierze, czego każdemu z osobna i wszystkim razem życzę. Jedni wierzą w Boga, inni w samobójstwa, jeszcze inni w nic nie wierzą. Ja wierzę tylko w jedno, w święte życie, ta wiara jest moim bogiem i całym moim życiem.
Piękna modlitwa wyszła Matko!
Piękna modlitwa wyszła Matko!
No
!
Piękna modlitwa wyszła Matko!
Piękna modlitwa wyszła Matko!
No
!
Niestety doczekaliśmy czasów,
w których rządzi nami partii miłości, po kraju grasuje seryjny samobójca, a każdy człowiek demaskujący mechanizmy funkcjonowania prlu-bis powinien publicznie złozyć świadectwo wiary w sens swego życia.
Niestety doczekaliśmy czasów,
w których rządzi nami partii miłości, po kraju grasuje seryjny samobójca, a każdy człowiek demaskujący mechanizmy funkcjonowania prlu-bis powinien publicznie złozyć świadectwo wiary w sens swego życia.
MatkoKurko – z jednej strony
MatkoKurko – z jednej strony jestem bardzo zaniepokojony tym wpisem (różne czarne scenariusze się w głowie wyświetlają), z drugiej mam świadomość, że dzieje się tu coś przełomowego. Zadarłeś z Goliatem i to jest prawdziwy skok w nieznane – nikt nie wie, jak dalej potoczy się ta historia. Jak dla mnie, to właśnie przebłysk pięknego polskiego bohaterstwa.
Kurka – uważaj na siebie i dokop tym dziadom!
MatkoKurko – z jednej strony
MatkoKurko – z jednej strony jestem bardzo zaniepokojony tym wpisem (różne czarne scenariusze się w głowie wyświetlają), z drugiej mam świadomość, że dzieje się tu coś przełomowego. Zadarłeś z Goliatem i to jest prawdziwy skok w nieznane – nikt nie wie, jak dalej potoczy się ta historia. Jak dla mnie, to właśnie przebłysk pięknego polskiego bohaterstwa.
Kurka – uważaj na siebie i dokop tym dziadom!
?
? ?.
?
? ?.
Niepokojący tekst….
Otrzymujesz jakieś pogróżki?
Niepokojący tekst….
Otrzymujesz jakieś pogróżki?
Bajka ludowa (ludowa jak Polska ludowa)
głosi, że Polska to spokojny i bezpieczny kraj.
Tymczasem najwięksi, bo z Sycylii i Kalabrii, mafiosi mówią, że najlepsza mafia to jest taka w którą nikt nie wierzy i nikt o niej nie mówi.
Przemknął w tym durnym kraju, nad Wisłą, raport komisji sejmowej w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. W trakcie prezentacji tegoż raportu, w jakimś niszowym programie TVP, Marek Biernacki – człowiek, który o polskich bandytach i polskiej mafii wie wszystko – na pytanie kto stoi za porwaniem młodego Olewnika i kto tuszuje ślady i steruje ,,śledztwem”, odpowiedział bez wahania : mafia. Klasyczna mafia złożona z bandytów, policjantów i ludzi władzy.
To wszystko mafia – Jonasz Kofta
Jonasz Kofta pisał w czasach komuny ale teraz coraz bardziej aktualne
“To wszystko mafia”
Nikt nie mówi
Wszyscy się boją
Prawda się kryje
Pod sedna dnem
Zmącę wam wodę
Świętego spokoju
Bo się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że wódka droga
łże nowa
Ortografia
Kiedy napiszesz
Niewinnego coś w klozecie
Mafia odczyta
Zapamięta cię i zgniecie
Że dewiz nieustannie czujesz brak
To wszystko mafia
Cholerny gang
Wstaję rano
Tnę się żyletką
Myję szyję
Śniadanie jem
Z tej świadomości
Chudnę i tyję
Lecz się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że szukam tyle
W złotej żyle
I nie trafiam
Że się zamęczam, że się rzucam
Lak w chorobie
lecz co ja zrobię
Kiedy mafia
Jest przy żłobie
Że życie się układa tylko w snach
To wszystko mafia
Cholerny gang
W tym humorze
Coraz gorzej
Ponuro płynie
Dzień za dniem
Ja stanę Zorrem
Się wieczorrem
Bo się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że nie przyjęli
Na spikera
Mnie do radia
Że mnie dyrektor
Znowu wezwał na rozmówkę
I że mamusia
Upuściła
Mnie na główkę
I że dziewczynka nie mówi tak
To wszystko mafia
Cholerny gang
Się zmówili
Na mnie jednego
Dlatego tak
Nerwowo drżę
Chcą mnie wykończyć
Zbuntowanego
Bo się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że nawet szóstka
W totolotka się nie trafia
Że kupon oddasz
Że poczekasz
Do niedzieli
Nie wygrasz nigdy
Twoją forsę mafia dzieli
Ten milion, co go miałam, trafił szlag
To wszystko mafia
Cholerny gang
Bajka ludowa (ludowa jak Polska ludowa)
głosi, że Polska to spokojny i bezpieczny kraj.
Tymczasem najwięksi, bo z Sycylii i Kalabrii, mafiosi mówią, że najlepsza mafia to jest taka w którą nikt nie wierzy i nikt o niej nie mówi.
Przemknął w tym durnym kraju, nad Wisłą, raport komisji sejmowej w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. W trakcie prezentacji tegoż raportu, w jakimś niszowym programie TVP, Marek Biernacki – człowiek, który o polskich bandytach i polskiej mafii wie wszystko – na pytanie kto stoi za porwaniem młodego Olewnika i kto tuszuje ślady i steruje ,,śledztwem”, odpowiedział bez wahania : mafia. Klasyczna mafia złożona z bandytów, policjantów i ludzi władzy.
To wszystko mafia – Jonasz Kofta
Jonasz Kofta pisał w czasach komuny ale teraz coraz bardziej aktualne
“To wszystko mafia”
Nikt nie mówi
Wszyscy się boją
Prawda się kryje
Pod sedna dnem
Zmącę wam wodę
Świętego spokoju
Bo się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że wódka droga
łże nowa
Ortografia
Kiedy napiszesz
Niewinnego coś w klozecie
Mafia odczyta
Zapamięta cię i zgniecie
Że dewiz nieustannie czujesz brak
To wszystko mafia
Cholerny gang
Wstaję rano
Tnę się żyletką
Myję szyję
Śniadanie jem
Z tej świadomości
Chudnę i tyję
Lecz się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że szukam tyle
W złotej żyle
I nie trafiam
Że się zamęczam, że się rzucam
Lak w chorobie
lecz co ja zrobię
Kiedy mafia
Jest przy żłobie
Że życie się układa tylko w snach
To wszystko mafia
Cholerny gang
W tym humorze
Coraz gorzej
Ponuro płynie
Dzień za dniem
Ja stanę Zorrem
Się wieczorrem
Bo się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że nie przyjęli
Na spikera
Mnie do radia
Że mnie dyrektor
Znowu wezwał na rozmówkę
I że mamusia
Upuściła
Mnie na główkę
I że dziewczynka nie mówi tak
To wszystko mafia
Cholerny gang
Się zmówili
Na mnie jednego
Dlatego tak
Nerwowo drżę
Chcą mnie wykończyć
Zbuntowanego
Bo się nie boję
I wiem
To wszystko mafia
To wszystko mafia
Że nawet szóstka
W totolotka się nie trafia
Że kupon oddasz
Że poczekasz
Do niedzieli
Nie wygrasz nigdy
Twoją forsę mafia dzieli
Ten milion, co go miałam, trafił szlag
To wszystko mafia
Cholerny gang
nie daj się
nie daj się M.Kurko…;-)))
pisz, co nowego będzie w sprawie..;-) trzymam kciuki….i jak już ktoś tu napisał : dokop im, …;-)))- gdyby było trza. Ale sądzę, że sprawy nie ma…- podobnie do Ciebie myśli wielu……- i czepiacze nie dadzą rady…;-)
a Lisa trza po prostu, jak i wielu innych bojkotować…;-)
———————————-
aleee…
zaniepokoiłeś mnie ciut tym tekstem….;-(
————————————
– a, że wogóle się czepiają /?/…- mając obraz ” rzondów” w Polsce..- nawet nie godny pożałowania…../?/…..i do “rozpracowania”…;-)))
to, to chyba jakieś kabarety, by coś się działo…;-(…- bo jak na razie , to my płacimy podatki na nich, by nas strzegli…;-)))
pozdrawiam…
nie daj się
nie daj się M.Kurko…;-)))
pisz, co nowego będzie w sprawie..;-) trzymam kciuki….i jak już ktoś tu napisał : dokop im, …;-)))- gdyby było trza. Ale sądzę, że sprawy nie ma…- podobnie do Ciebie myśli wielu……- i czepiacze nie dadzą rady…;-)
a Lisa trza po prostu, jak i wielu innych bojkotować…;-)
———————————-
aleee…
zaniepokoiłeś mnie ciut tym tekstem….;-(
————————————
– a, że wogóle się czepiają /?/…- mając obraz ” rzondów” w Polsce..- nawet nie godny pożałowania…../?/…..i do “rozpracowania”…;-)))
to, to chyba jakieś kabarety, by coś się działo…;-(…- bo jak na razie , to my płacimy podatki na nich, by nas strzegli…;-)))
pozdrawiam…
Tekst jest zapowiedzią
Tekst jest zapowiedzią przyszłych jaj. Nie dajmy się zwariować, gdzie powielacz w 1982 i esbecka komenda, że wstyd o krwi przelanej wspominać, a gdzie nasze robienie jaj z eunuchów? Tylko satysfakcja, że jaja robimy skutecznie i boleśnie. Chciałbym się wbić w ten system jak najgłębiej zebrać praktyczne doświadczenia i opisać na wesoło. Za tę okazję jestem wdzięczny, tym bardziej, że ciężko na to harowałem.
Lepiej nie wywołuj wilka z lasu (lisa pies jebał)
żebyś nie musiał doświadczyć zaszczucia i zgnojenia. Nauczyciele tych ,,lajtowych” bezpieczniaków i prokuratorzyn załatwiali to w godzinę (nie było komórek ani internetu). Stracić grunt pod nogami, to znaczy pracę (jako źródło utrzymania), bliskich i przyjaciół (bo zrobią z Ciebie wariata, kapusia albo przestępcę). Albo tak to urządzą, że nie ma do czego wracać(po krótkim zatrzymaniu) – bo grą operacyjną znienawidzi Cię żona, dziecko i sąsiedzi przestaną udawać (zawsze przeczuwali, żeś zbok, kurwiarz i szachraj).
Jest jedna wielka różnica, której wtedy nie było: można się zawinąć i pożegnać wierzby płaczące. I bociana też.
Razem z lisem i wąsatym gajowym.
Zaskoczę Cię i pocieszę.
Zaskoczę Cię i pocieszę. Wiesz, że tak zwani ONI, może nie tyle ONI, co ci nieszczęśnicy, którymi ONI pomiatają, też mają serdecznie dość, a kto wie czy nie bardziej. I to jedno pocieszenie. Drugie jest takie, że na dole zdarzają się ludzie, sam byłem w szoku. Na początku strach i skrajna nie ufność, ale po godzinie wymiany zdań jakiś syndrom sztokholmski tyle, że w drugą stronę. Coś pęka.
To też jest stara bajka
stary greps starych ubeków. Kultowy numer, zaraz po tym ,,jeden dobry a drugi zły”. Był taki czas (Gorbaczow na Kremlu), że odgrywali ten numer zupełnie szczerze, zdając sobie sprawę, że dni komuny są policzone.
Kiedy jednak słyszę ,,ja pana doskonale rozumiem” od zblatowanego ze złodziejami policjanta, albo prokuratora-hipokryty, wyostrzają mi się wszystkie zmysły.
Tekst jest zapowiedzią
Tekst jest zapowiedzią przyszłych jaj. Nie dajmy się zwariować, gdzie powielacz w 1982 i esbecka komenda, że wstyd o krwi przelanej wspominać, a gdzie nasze robienie jaj z eunuchów? Tylko satysfakcja, że jaja robimy skutecznie i boleśnie. Chciałbym się wbić w ten system jak najgłębiej zebrać praktyczne doświadczenia i opisać na wesoło. Za tę okazję jestem wdzięczny, tym bardziej, że ciężko na to harowałem.
Lepiej nie wywołuj wilka z lasu (lisa pies jebał)
żebyś nie musiał doświadczyć zaszczucia i zgnojenia. Nauczyciele tych ,,lajtowych” bezpieczniaków i prokuratorzyn załatwiali to w godzinę (nie było komórek ani internetu). Stracić grunt pod nogami, to znaczy pracę (jako źródło utrzymania), bliskich i przyjaciół (bo zrobią z Ciebie wariata, kapusia albo przestępcę). Albo tak to urządzą, że nie ma do czego wracać(po krótkim zatrzymaniu) – bo grą operacyjną znienawidzi Cię żona, dziecko i sąsiedzi przestaną udawać (zawsze przeczuwali, żeś zbok, kurwiarz i szachraj).
Jest jedna wielka różnica, której wtedy nie było: można się zawinąć i pożegnać wierzby płaczące. I bociana też.
Razem z lisem i wąsatym gajowym.
Zaskoczę Cię i pocieszę.
Zaskoczę Cię i pocieszę. Wiesz, że tak zwani ONI, może nie tyle ONI, co ci nieszczęśnicy, którymi ONI pomiatają, też mają serdecznie dość, a kto wie czy nie bardziej. I to jedno pocieszenie. Drugie jest takie, że na dole zdarzają się ludzie, sam byłem w szoku. Na początku strach i skrajna nie ufność, ale po godzinie wymiany zdań jakiś syndrom sztokholmski tyle, że w drugą stronę. Coś pęka.
To też jest stara bajka
stary greps starych ubeków. Kultowy numer, zaraz po tym ,,jeden dobry a drugi zły”. Był taki czas (Gorbaczow na Kremlu), że odgrywali ten numer zupełnie szczerze, zdając sobie sprawę, że dni komuny są policzone.
Kiedy jednak słyszę ,,ja pana doskonale rozumiem” od zblatowanego ze złodziejami policjanta, albo prokuratora-hipokryty, wyostrzają mi się wszystkie zmysły.