Biję się w piersi. Poważnie, bez żartów.
Mimo, że interesuję się i polityką i wydarzeniami bieżącymi i ustawodastwem, nie miałem zielonego pojęcia, że istnieje tak wielki ruch na rzecz JOW.
Źle to o mnie świadczy, ale na usprawidliwienie mam fakt, że o JOW ani się nie pisze w gazetach, ani się nie mówi w TV, a jego działacze nie docierają do obywateli w inny sposób.
Biję się w piersi. Poważnie, bez żartów.
Mimo, że interesuję się i polityką i wydarzeniami bieżącymi i ustawodastwem, nie miałem zielonego pojęcia, że istnieje tak wielki ruch na rzecz JOW.
Źle to o mnie świadczy, ale na usprawidliwienie mam fakt, że o JOW ani się nie pisze w gazetach, ani się nie mówi w TV, a jego działacze nie docierają do obywateli w inny sposób.
I odnoszę wrażenie, że istnieje w tej kwestii jakaś zmowa.
Jak sobie poczytałem na ten temat, to ruch na rzecz JOW działa już od lat i jeszcze nie zdołał nic uzyskać. Jak widać opór materii i koterii jest wielki. Nie pozostaje nic innego, niż popieranie tego ruchu w jak największej liczbie.
W trakcie pisania przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl, że działania ruchu na rzecz JOW są prowadzone niewłaściwie i dlatego są nieskuteczne. Ale ponieważ jestem ostatnim, który by krytykował czyjeś działania, skoro sam nic w tej materii nie zrobiłem, to nie będę się wymądrzał.
Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa.
Reklama
Reklama
Tam zaraz maxima, skoro ruch
Tam zaraz maxima, skoro ruch działa od lat i jest nieskuteczny nawet w docieraniu do ew. zwolenników, to co to za działanie? Od lat nieskuteczne i żadnych wniosków? Ja tam sobie lekko skrytykuję, jednym tylko określeniem, jakie mi się nasuwa – pozorowane.
Trochę litości
Zaraz tam “pozorowane”. Nie odnoszę takiego wrażenia. Myślę tylko, że w ruchu brak jakiegoś “pistoleta”, który by miał dużą siłe przebicia. A może jakiejś znanej postaci?
No dobra, łagodniej.
Brakło pomysłów? Zapał się wziął i wypalił? Jakichkolwiek by się doszukiwać przyczyn, efekt, a ten jest najważniejszy, mizerny. Może wcale nie tak trudno byłoby pozyskać dla ruchu parę dobrych “nazwisk” i to wcale niekoniecznie jednej, określonej opcji? Tylko znowu – kto się o tym dowie, skoro informacja tak słabo dociera?
polecam blog prof. Przystawy
na S24. Jest tam też blog studentów na rzecz JOW, ale szczerze mówiąc nie wchodziłem do nich. Zanim ukończę czytanie nazwy organizacji i tytułu bloga jestem już znudzony. Jooooow…
PO tylko na to czeka
Mam w każdym razie taką nadzieję, że PO tylko czeka na jakiś oddolny impuls. Ale bądźmy realistami. Tylko PO chce JOW. Reszta nie chce ryzykować, że zniknie.
Nawet gdyby przeszło uchwalenie referendum, to mimo, że sporo wyborców jest zainteresowanych życiem publicznym, to i tak z referendum wyjdzie kicha. Najwyżej 30% frekwencja. A więc referendum nieważne. Więc po co?
O zmianie konstyrucji i uchwaleniu ustawy o JOW nie ma co marzyć, bo myślę, ze przy “entuzjaźmie” innych partii ze zamierającym PSL na czele nikt poza PO za tym nie zagłosuje. A nawet jeśli by jakimś cudem ustawa przeszła, to i tak veta prezydenta nie będzie z kim obalać. Trzeba poczekać do następnych wyborów. Może i prezydent będzie bardziej normalny.