Temat rzeka i bumerang jednocześnie, ale tak mnie jakoś naszło, to spróbuję nie wchodzić do tej samej rzeki nie wracać w te same miejsca, jak bumerang. Nim jednak do tego dojdzie chciałbym złożyć krótkie oświadczenie dotyczące portalu kontrowersje.net. Uspokajam wszystkim Czytelników i wrogów, że portal był, jest i dopóki sił starczy, to nadal będzie. Nowy projekt patrzymy.pl nie zastępuje Kontrowersji, ale jest zupełnie innym pomysłem, takim aluzyjnym i prześmiewczym, ale jednocześnie opartym na faktach, sabotażem głównego nurtu medialnego. Felietony będą się pewnie ukazywać rzadziej, ale o żadnej rezygnacji nie ma mowy. Po spełnieniu redakcyjnego obowiązku, wracam do propagandy i radykalizmu bez granic.
Czego konkretnie się czepiam? Takiej bezmyślnej transgresji, która nosi cechy sekty, jakkolwiek mało oryginalnie to brzmi. Widać to było doskonale po zachowaniach w czasie pomoru i „wojny”. Skrajne postawy bojówkarskie przelały się na większe zbiorowości i tak „antyszczpionkowcami” zostali wszyscy, w tym dysponujący książeczką szczepień, którzy kwestionowali szaleństwo „pandemiczne”. Natomiast za „ruskie onuce” robili krytycy histerycznych zachowań polskiego rządu i skali przyjmowania uchodźców. No, ale to jest frazes, znamy te wszystkie praktyki na pamięć i nie będziemy się bawić w dzielenie włosa na czworo. Wiadomo kto za ten schemat opowiadał, kto w nim uczestniczył i kto na nim zarabiał, duże media, duże korporacje, duże polityczne obozy, eksperci, celebryci i tak dalej. Niestety to jest tylko jedna i trzeba obiektywnie przyznać, że ta gorsza strona medalu. A co jest po drugiej? Dokładnie wyżej wspomniane bojówki radykałów, które robią najwięcej szumu i szkód, co w konsekwencji prowadzi do deprecjonowania szerszych grup społecznych.
Człowiek rozsądny i wykazujący się odwagą cywilną, co jest w dzisiejszych czasach szczególnie istotne, będzie mówił to, co myśli, ale w pewnym momencie postawi sobie granice. Przy pomorze tą granicą były największe bzdury związane z chipami, 5G, depopulacją i leczeniem raka za pomocą sody oczyszczonej. W doniesieniu do „wojny”, granicą nie przekraczalną dla homo sapiens i Polaka, powinno być poparcie dla Putina i kibicowanie Putinowi w zabijaniu „banderowców”. I tak się jakoś głupio składa, że obie te skrajności połączyły się w jedno, co natychmiast zostało wykorzystane przez „najgorszą stronę medalu”. Zdaje sobie sprawę, że trochę pobrzmiewam jak TVN połączony z Niedzielskim, ale kto ma czysty umysł i intencje, ten doskonale wie, o czym konkretnie piszę i co jest w tym wszystkim najgorsze. Otóż najgorsze jest to, że za zdrowy rozsądek oparty na granicach takiej samej krytyki, płaci się najwyższą cenę. Krótko mówiąc zbiera się baty i od propagandystów głównego nurtu i od bojówkarzy, którzy z głupoty albo dla pieniędzy mnożą idiotyczne teorie. I nie to, żebym narzekał na swój los i los mnie podobnym, ale chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że do żadnej strony „medalu” nie należę i należeć nie zamierzam.
Nie widzę w Ukrainie żadnego przyjaciela Polski, nie widzę w wydawaniu miliardów na Ukrainę żadnego sensu, ale Putin to bandyta, a Rosja dziki azjatycki kraj, który stanowi dla Polski zagrożenie. Nie przyjmowałem dawek i boosterów, nie zakrywałem szmatą twarzy, kpiłem z „najgroźniejszego wirusa na świecie”, ale nie leczę się cudownymi kamieniami ściągniętymi z Zanzibaru i nie szukam „wysokich częstotliwości” w Polopirynie. Wydawałoby się, że takie zachowania są domeną większości, ale tak się tylko wydaje. W sferze deklaracji prawie każdy mówi, że jest obiektywny i niezależny, ale wystarczy, że się znajdzie między młotem i kowadłem, a zaczyna dokonywać fałszywych wyborów i poszukiwać mniejszego zła. Najtrudniej jest stanąć na swojej pozycji i nie poddawać się żadnej presji. Najtrudniej i najłatwiej, bo kto raz przekroczył tę granicę, ten już nigdy nie wróci do „zbiorowej świadomości. Co nie oznacza, że nie trzeba sobie stawiać granic, zdecydowanie trzeba, w przeciwnym razie wraca się bumerangiem do tej samej rzeki.
Właśnie taką nachalną propagandą, przykrywa obecny zarząd Polski bardzo ważną sprawę.
Ekipa Moryca Moravetzkiego chce wprowadzić ustawę o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej. Celnie to wyjaśnił Gadowski, jeśli ktoś nie ma czasu na cały komentarz to od 36:24 minuty jest ten konkret. Banda Moryca chce wprowadzić ustawodawstwo pozwalające na bezprawne zajmowanie własności prywatnej, przymusowe przesiedlanie i jeszcze kilka innych “demokratycznych” posunięć – warto to sprawdzić.
36:24 – Projekt ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej.
https://www.youtube.com/watch?v=LbO4JLHCo2g
@Adam66
Ten rząd zachowuje się wobec narodu jak jakiś pieprzony klawisz, same zakazy, nakazy, represje i mandaty. Ciekawe kto będzie chciał umierać za klawisza, gdy Putin stanie u bram?
@Egon O.
“pieprzony klawisz” – bardzo adekwatne określenie ekipy Moryca 🙂
@ Egon,
Tylko maksymalne nieposłuszeństwo wobec klawisza może nas uratować.
Czy Rosja to dziki azjatycki kraj? Ja tu bardziej widzę mocarstwo skutecznie realizujące swoją strategię i w porę reagujące na posunięcia mocarstw konkurencyjnych. Putin to przewidywalny do bólu nudny polityk, nic nadzwyczajnego. Od początku robi znacznie mniej niż wymaga od niego rosyjska opinia publiczna, studzi atmosferę zamiast podkręcać.
Zrobią referendum, trochę skorygują granice zajętych obszarów i po sprawie. Ukraina będzie się rujnować gnijącym konfliktem a jeszcze bardziej rujnować się będzie UE sankcjami, które nakłada na samą siebie na polecenie USA/UK.
@ smartboy,
Podpisuję się pod powyższym obiema rękami. Na życzenie Anglosasów zaoramy się, w czym pomoże podsycana przez tychże przez wiele lat rusofobia, przesłaniająca wszelkie możliwości racjonalnej oceny sytuacji przez Polaków.
Czyżby MK próbował być antysystemowym publicystą w ramach systemu? Moim zdaniem to niewykonalne. Czy zdaniem gospodarza kontrowersji.net Lewica Razem postępuje dobrze próbując zablokować manifestację;
Stop ukrainizacji Polski, czy Polacy mają jednak prawo do posiadania swojego kraju?
https://wprawo.pl/lewica-razem-apeluje-do-prezydenta-warszawy-o-zakazanie-organizacji-marszu-stop-ukrainizacji-polski/
Trudno polemizować z dzisiejszym, potwornie poprawnym politycznie felietonem, ponieważ praktycznie każde zdanie wymaga sprostowania. Syzyfowa praca, bowiem ogarniający, wyśmiewane przez MK teorie spiskowe, generalnie wiedzą, o co idzie gra. Natomiast odbiorców mediów głównego ścieku, bardzo trudno, że się tak wyrażę, oświecić.
Jak napisał Mark Twain;
“Żadna ilość dowodów nigdy nie przekona idioty.”
Być może jednak warto próbować. Nie potrafię jednoznacznie rozstrzygnąć tego dylematu.
Ja w sprawie technicznej.
Brakuje plynnego przejscia z kontrowersji na patrzymy pl i z powrotem.
Jakies nieduze dodatkowe ikonki ozwiazalyby problem
Potwierdzam niejako to co pisze smartboy. Putin na rosyjskiej scenie politycznej to przecietny centysta. Sprawa jest bardziej skomplikowana niz wielu ludziom sie wydaje.
Czy Putin jest bandytą? Nie, jest po prostu przywódcą mocarstwa, który nie pozwala sobie wejść na łeb i nie jest niczyim pachołkiem. To on rozdaje karty i to z nim trzeba się liczyć. Czy Rosja to dziki azjatycki kraj? Nawet jeśliby, to co z tego? Czy cały świat ma się zwesternizować na modłę amerykańską bo to jedyna prawilna cywilizacja? To Stany od 1991 roku rozpoczęły 251 międzynarodowych operacji militarnych a nie Rosja, a obecnie 87% świata nie popiera Zachodu w zimnej wojnie z Rosją. Czy te 87% to sami bandyci? A 13% to mędrcy którzy pozjadali wszystkie rozumy? I dla przypomnienia przemówienie Putina w Davos w styczniu 2021:
https://www.bibula.com/?p=122544
Ciekawe info. Łukaszenka robi sankcje na Rosje hehe
Rząd Białorusi wprowadził zakaz eksportu do Rosji około 250 produktów, informuje rosyjska państwowa agencja informacyjna Ria Novosti.
– Oczywiście jest to kwestia, którą trzeba będzie wspólnie przedyskutować – mówi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.Według Ria Novosti są to telefony, komputery, lokomotywy i wagony, samoloty, rowery, produkty medyczne, sprzęt chłodniczy i zamrażający, sprzęt rolniczy, wózki widłowe, buldożery i reaktory jądrowe.
To było do przewidzenia. Potworna kompromitacja niezwyciężonej “drugiej armii świata” będzie miała dalekosiężne konsekwencje. A to dopiero początek. Na tapecie pojawia się także problem Armenii. Jeśli Turcja rękami Azerów rozkręci tam jakąś poważniejszą “operację specjalną”, kacapy będą mieć 2 opcje: 1) udzielić pomocy militarnej sojusznikowi lub 2) “Ooormianie nic się nie stało!”. Opcja 2 to pewna, bezwarunkowa i długoterminowa kompromitacja kacapii jako ewnetulanego sojusznika. Opcja 1 – to samo, tylko bardziej żałosne, gdy Azerowie też spuszczą im łomot.
A na to wszystko patrzy głodny smok o twarzy Kubusia Puchatka…
Jeśli to prawda, że Car Putin osobiście bawił się żołnierzykami na mapie, to po prostu poszedł w ślady pewnego austriaka…
Tak czy inaczej, generałowie unikają dowodzenia “trzydniową operacją specjalną” odcinek 208 i to baaaardzo zła wiadomość dla Cara Putina. Bardzo.
najnowszy dowcip z Rosji
do mieszkania wchodzi dwóch mundurowych i chce zabrać poborowego do punktu mobilizacyjnego, poborowy odpowiada że na wojnie już był i pokazuje im w łazience sedes. Mundurowi sie odmeldowują i wychodzą.
https://coryllus.pl/czy-rosja-przestala-byc-tajemnica/
[…] nie żaden szok, nie żadną depresję, ale przerażenie. Pierwsze godziny i dni były jak koszmarny sen, kompletnie nie wiedziałem co się dzieje, a wszyscy dorośli wokół mnie częściej mówili o […]