Wczoraj było biało u nas. Wczoraj było biało u nas. Dziś szaro, buro i ponuro. Wczorajsze bezchmurnie, słonecznie, poniżej zera, gdzieś sobie poszło. Może do Ciebie? A kotki u mnie w ogrodzie na japońskiej wierzbie siedzą sobie od kilku już tygodni i ani myślą uciekać. Chyba nawet nie zmarzły. Nie zauważyłam żeby dygotały z zimna. Wiosna idzie pieszo, jak w wierszyku dla dzieci, dlatego tak powoli nadciąga, ale przyjdzie. Coraz więcej oznak na to wskazuje.
W rzece już można się utopić. W rzece już można się utopić. (Bez obaw, to tylko skojarzenie z kiedyś tam przeprowadzoną rozmową z Pistacjowym Kosmitą). Lód topniał stopniowo, powódź nam nie grozi, co najwyżej krótkotrwałe podtopienie nadrzecznych łąk, nie zagrażające nikomu. Spacery nadrzeczne nie są jeszcze zbyt przyjemne ze względu na ciągnący od wody wilgotny chłód.
Również dziękuję Twoim ptasim przyjaciołom za zaufanie, bo dzięki niemu mogę podziwiać takie ptasie portrety.
A co proponujesz?
Może jeszcze mam samca pokazać, aby rozwiać wątpliwości?:)
Ależ nie! Schowaj proszę tego samca, nie pokazuj go…
; )
Za późno
Samiec, jak to przeważnie samiec u ptaków – barwniejszy.
Znaczy, przypodobać się musi.
Jak Kubica w nowym teamie. Żółto-czarny kombinezon, znaczy.
Nie chciałbym być czyżem. Kiepsko mi w żółci z czerniami.
A to jest ciekawa interpretacja:)
To są jedne z bardziej ufnych ptaków.
Kiedyś myślałem, że te fotki ptaków siadających na wyciągniętej dłoni, to jest podkręcanie rzeczywistości.
Nic z tych rzeczy.
Naprawdę sporo zwierząt da się oswoić.
Inna kwestia, czy to dla nich dobrze.
Wczoraj było biało u nas. Wczoraj było biało u nas. Dziś szaro, buro i ponuro. Wczorajsze bezchmurnie, słonecznie, poniżej zera, gdzieś sobie poszło. Może do Ciebie? A kotki u mnie w ogrodzie na japońskiej wierzbie siedzą sobie od kilku już tygodni i ani myślą uciekać. Chyba nawet nie zmarzły. Nie zauważyłam żeby dygotały z zimna. Wiosna idzie pieszo, jak w wierszyku dla dzieci, dlatego tak powoli nadciąga, ale przyjdzie. Coraz więcej oznak na to wskazuje.
W rzece już można się utopić. W rzece już można się utopić. (Bez obaw, to tylko skojarzenie z kiedyś tam przeprowadzoną rozmową z Pistacjowym Kosmitą). Lód topniał stopniowo, powódź nam nie grozi, co najwyżej krótkotrwałe podtopienie nadrzecznych łąk, nie zagrażające nikomu. Spacery nadrzeczne nie są jeszcze zbyt przyjemne ze względu na ciągnący od wody wilgotny chłód.
Również dziękuję Twoim ptasim przyjaciołom za zaufanie, bo dzięki niemu mogę podziwiać takie ptasie portrety.
A co proponujesz?
Może jeszcze mam samca pokazać, aby rozwiać wątpliwości?:)
Ależ nie! Schowaj proszę tego samca, nie pokazuj go…
; )
Za późno
Samiec, jak to przeważnie samiec u ptaków – barwniejszy.
Znaczy, przypodobać się musi.
Jak Kubica w nowym teamie. Żółto-czarny kombinezon, znaczy.
Nie chciałbym być czyżem. Kiepsko mi w żółci z czerniami.
A to jest ciekawa interpretacja:)
To są jedne z bardziej ufnych ptaków.
Kiedyś myślałem, że te fotki ptaków siadających na wyciągniętej dłoni, to jest podkręcanie rzeczywistości.
Nic z tych rzeczy.
Naprawdę sporo zwierząt da się oswoić.
Inna kwestia, czy to dla nich dobrze.
Wczoraj było biało u nas. Wczoraj było biało u nas. Dziś szaro, buro i ponuro. Wczorajsze bezchmurnie, słonecznie, poniżej zera, gdzieś sobie poszło. Może do Ciebie? A kotki u mnie w ogrodzie na japońskiej wierzbie siedzą sobie od kilku już tygodni i ani myślą uciekać. Chyba nawet nie zmarzły. Nie zauważyłam żeby dygotały z zimna. Wiosna idzie pieszo, jak w wierszyku dla dzieci, dlatego tak powoli nadciąga, ale przyjdzie. Coraz więcej oznak na to wskazuje.
W rzece już można się utopić. W rzece już można się utopić. (Bez obaw, to tylko skojarzenie z kiedyś tam przeprowadzoną rozmową z Pistacjowym Kosmitą). Lód topniał stopniowo, powódź nam nie grozi, co najwyżej krótkotrwałe podtopienie nadrzecznych łąk, nie zagrażające nikomu. Spacery nadrzeczne nie są jeszcze zbyt przyjemne ze względu na ciągnący od wody wilgotny chłód.
Również dziękuję Twoim ptasim przyjaciołom za zaufanie, bo dzięki niemu mogę podziwiać takie ptasie portrety.
A co proponujesz?
Może jeszcze mam samca pokazać, aby rozwiać wątpliwości?:)
Ależ nie! Schowaj proszę tego samca, nie pokazuj go…
; )
Za późno
Samiec, jak to przeważnie samiec u ptaków – barwniejszy.
Znaczy, przypodobać się musi.
Jak Kubica w nowym teamie. Żółto-czarny kombinezon, znaczy.
Nie chciałbym być czyżem. Kiepsko mi w żółci z czerniami.
A to jest ciekawa interpretacja:)
To są jedne z bardziej ufnych ptaków.
Kiedyś myślałem, że te fotki ptaków siadających na wyciągniętej dłoni, to jest podkręcanie rzeczywistości.
Nic z tych rzeczy.
Naprawdę sporo zwierząt da się oswoić.
Inna kwestia, czy to dla nich dobrze.
Wczoraj było biało u nas. Wczoraj było biało u nas. Dziś szaro, buro i ponuro. Wczorajsze bezchmurnie, słonecznie, poniżej zera, gdzieś sobie poszło. Może do Ciebie? A kotki u mnie w ogrodzie na japońskiej wierzbie siedzą sobie od kilku już tygodni i ani myślą uciekać. Chyba nawet nie zmarzły. Nie zauważyłam żeby dygotały z zimna. Wiosna idzie pieszo, jak w wierszyku dla dzieci, dlatego tak powoli nadciąga, ale przyjdzie. Coraz więcej oznak na to wskazuje.
W rzece już można się utopić. W rzece już można się utopić. (Bez obaw, to tylko skojarzenie z kiedyś tam przeprowadzoną rozmową z Pistacjowym Kosmitą). Lód topniał stopniowo, powódź nam nie grozi, co najwyżej krótkotrwałe podtopienie nadrzecznych łąk, nie zagrażające nikomu. Spacery nadrzeczne nie są jeszcze zbyt przyjemne ze względu na ciągnący od wody wilgotny chłód.
Również dziękuję Twoim ptasim przyjaciołom za zaufanie, bo dzięki niemu mogę podziwiać takie ptasie portrety.
A co proponujesz?
Może jeszcze mam samca pokazać, aby rozwiać wątpliwości?:)
Ależ nie! Schowaj proszę tego samca, nie pokazuj go…
; )
Za późno
Samiec, jak to przeważnie samiec u ptaków – barwniejszy.
Znaczy, przypodobać się musi.
Jak Kubica w nowym teamie. Żółto-czarny kombinezon, znaczy.
Nie chciałbym być czyżem. Kiepsko mi w żółci z czerniami.
A to jest ciekawa interpretacja:)
To są jedne z bardziej ufnych ptaków.
Kiedyś myślałem, że te fotki ptaków siadających na wyciągniętej dłoni, to jest podkręcanie rzeczywistości.
Nic z tych rzeczy.
Naprawdę sporo zwierząt da się oswoić.
Inna kwestia, czy to dla nich dobrze.
W poszukiwaniu czy to na W poszukiwaniu czy to na pewno to, ach te niewierne Tomasze;), trafiłam tu, gdzie pewnie zaglądać będę często.
Znaczy
że wiosna za progiem. A może podpuszczasz? Może to z zeszłego roku fotka? ; )
Z wczoraj
Dziś już biało:(
Znaczy
że wiosna za progiem. A może podpuszczasz? Może to z zeszłego roku fotka? ; )
Z wczoraj
Dziś już biało:(
Znaczy
że wiosna za progiem. A może podpuszczasz? Może to z zeszłego roku fotka? ; )
Z wczoraj
Dziś już biało:(
Znaczy
że wiosna za progiem. A może podpuszczasz? Może to z zeszłego roku fotka? ; )
Z wczoraj
Dziś już biało:(
Wczoraj było biało u nas.
Wczoraj było biało u nas. Dziś szaro, buro i ponuro. Wczorajsze bezchmurnie, słonecznie, poniżej zera, gdzieś sobie poszło. Może do Ciebie? A kotki u mnie w ogrodzie na japońskiej wierzbie siedzą sobie od kilku już tygodni i ani myślą uciekać. Chyba nawet nie zmarzły. Nie zauważyłam żeby dygotały z zimna. Wiosna idzie pieszo, jak w wierszyku dla dzieci, dlatego tak powoli nadciąga, ale przyjdzie. Coraz więcej oznak na to wskazuje.
A co z rzeką,
jak roztopy? Jest zimno, ale….optymistycznie. Choć jeść wciąż trzeba dawać…
Zaczynało sie niepozornie, a dziś?
Dziękuję moim ptasim przyjaciołom za zaufanie.
Pozdrawiam
W rzece już można się utopić.
W rzece już można się utopić. (Bez obaw, to tylko skojarzenie z kiedyś tam przeprowadzoną rozmową z Pistacjowym Kosmitą). Lód topniał stopniowo, powódź nam nie grozi, co najwyżej krótkotrwałe podtopienie nadrzecznych łąk, nie zagrażające nikomu. Spacery nadrzeczne nie są jeszcze zbyt przyjemne ze względu na ciągnący od wody wilgotny chłód.
Również dziękuję Twoim ptasim przyjaciołom za zaufanie, bo dzięki niemu mogę podziwiać takie ptasie portrety.
Pozdrawiam takoż, już prawie wiosennie.:)
Zapytałem
o tą rzekę, bo wczoraj na innym blogu, widziałem Wkrę, która mocno przybrała.
Tu teraz przechodzi oberwanie chmury śniegowej.
Jakie szczęście, że wczoraj zdążyłem przed…zimą;-)
Wszystkiego dobrego.
Co je to?
Zięba?
Co je?;-)
Słonecznik je i orzechy.
A to je czyż.:)
Czyż aby
na pewno?
A co
proponujesz?
Może jeszcze mam samca pokazać, aby rozwiać wątpliwości?:)
Ależ nie!
Schowaj proszę tego samca, nie pokazuj go…
; )
Za późno
Samiec, jak to przeważnie samiec u ptaków – barwniejszy.
Znaczy, przypodobać się musi.
Jak Kubica
w nowym teamie. Żółto-czarny kombinezon, znaczy.
Nie chciałbym być czyżem. Kiepsko mi w żółci z czerniami.
A to jest
ciekawa interpretacja:)
To są jedne z bardziej ufnych ptaków.
Kiedyś myślałem, że te fotki ptaków siadających na wyciągniętej dłoni, to jest podkręcanie rzeczywistości.
Nic z tych rzeczy.
Naprawdę sporo zwierząt da się oswoić.
Inna kwestia, czy to dla nich dobrze.
Wczoraj było biało u nas.
Wczoraj było biało u nas. Dziś szaro, buro i ponuro. Wczorajsze bezchmurnie, słonecznie, poniżej zera, gdzieś sobie poszło. Może do Ciebie? A kotki u mnie w ogrodzie na japońskiej wierzbie siedzą sobie od kilku już tygodni i ani myślą uciekać. Chyba nawet nie zmarzły. Nie zauważyłam żeby dygotały z zimna. Wiosna idzie pieszo, jak w wierszyku dla dzieci, dlatego tak powoli nadciąga, ale przyjdzie. Coraz więcej oznak na to wskazuje.
A co z rzeką,
jak roztopy? Jest zimno, ale….optymistycznie. Choć jeść wciąż trzeba dawać…
Zaczynało sie niepozornie, a dziś?
Dziękuję moim ptasim przyjaciołom za zaufanie.
Pozdrawiam
W rzece już można się utopić.
W rzece już można się utopić. (Bez obaw, to tylko skojarzenie z kiedyś tam przeprowadzoną rozmową z Pistacjowym Kosmitą). Lód topniał stopniowo, powódź nam nie grozi, co najwyżej krótkotrwałe podtopienie nadrzecznych łąk, nie zagrażające nikomu. Spacery nadrzeczne nie są jeszcze zbyt przyjemne ze względu na ciągnący od wody wilgotny chłód.
Również dziękuję Twoim ptasim przyjaciołom za zaufanie, bo dzięki niemu mogę podziwiać takie ptasie portrety.
Pozdrawiam takoż, już prawie wiosennie.:)
Zapytałem
o tą rzekę, bo wczoraj na innym blogu, widziałem Wkrę, która mocno przybrała.
Tu teraz przechodzi oberwanie chmury śniegowej.
Jakie szczęście, że wczoraj zdążyłem przed…zimą;-)
Wszystkiego dobrego.
Co je to?
Zięba?
Co je?;-)
Słonecznik je i orzechy.
A to je czyż.:)
Czyż aby
na pewno?
A co
proponujesz?
Może jeszcze mam samca pokazać, aby rozwiać wątpliwości?:)
Ależ nie!
Schowaj proszę tego samca, nie pokazuj go…
; )
Za późno
Samiec, jak to przeważnie samiec u ptaków – barwniejszy.
Znaczy, przypodobać się musi.
Jak Kubica
w nowym teamie. Żółto-czarny kombinezon, znaczy.
Nie chciałbym być czyżem. Kiepsko mi w żółci z czerniami.
A to jest
ciekawa interpretacja:)
To są jedne z bardziej ufnych ptaków.
Kiedyś myślałem, że te fotki ptaków siadających na wyciągniętej dłoni, to jest podkręcanie rzeczywistości.
Nic z tych rzeczy.
Naprawdę sporo zwierząt da się oswoić.
Inna kwestia, czy to dla nich dobrze.
Wczoraj było biało u nas.
Wczoraj było biało u nas. Dziś szaro, buro i ponuro. Wczorajsze bezchmurnie, słonecznie, poniżej zera, gdzieś sobie poszło. Może do Ciebie? A kotki u mnie w ogrodzie na japońskiej wierzbie siedzą sobie od kilku już tygodni i ani myślą uciekać. Chyba nawet nie zmarzły. Nie zauważyłam żeby dygotały z zimna. Wiosna idzie pieszo, jak w wierszyku dla dzieci, dlatego tak powoli nadciąga, ale przyjdzie. Coraz więcej oznak na to wskazuje.
A co z rzeką,
jak roztopy? Jest zimno, ale….optymistycznie. Choć jeść wciąż trzeba dawać…
Zaczynało sie niepozornie, a dziś?
Dziękuję moim ptasim przyjaciołom za zaufanie.
Pozdrawiam
W rzece już można się utopić.
W rzece już można się utopić. (Bez obaw, to tylko skojarzenie z kiedyś tam przeprowadzoną rozmową z Pistacjowym Kosmitą). Lód topniał stopniowo, powódź nam nie grozi, co najwyżej krótkotrwałe podtopienie nadrzecznych łąk, nie zagrażające nikomu. Spacery nadrzeczne nie są jeszcze zbyt przyjemne ze względu na ciągnący od wody wilgotny chłód.
Również dziękuję Twoim ptasim przyjaciołom za zaufanie, bo dzięki niemu mogę podziwiać takie ptasie portrety.
Pozdrawiam takoż, już prawie wiosennie.:)
Zapytałem
o tą rzekę, bo wczoraj na innym blogu, widziałem Wkrę, która mocno przybrała.
Tu teraz przechodzi oberwanie chmury śniegowej.
Jakie szczęście, że wczoraj zdążyłem przed…zimą;-)
Wszystkiego dobrego.
Co je to?
Zięba?
Co je?;-)
Słonecznik je i orzechy.
A to je czyż.:)
Czyż aby
na pewno?
A co
proponujesz?
Może jeszcze mam samca pokazać, aby rozwiać wątpliwości?:)
Ależ nie!
Schowaj proszę tego samca, nie pokazuj go…
; )
Za późno
Samiec, jak to przeważnie samiec u ptaków – barwniejszy.
Znaczy, przypodobać się musi.
Jak Kubica
w nowym teamie. Żółto-czarny kombinezon, znaczy.
Nie chciałbym być czyżem. Kiepsko mi w żółci z czerniami.
A to jest
ciekawa interpretacja:)
To są jedne z bardziej ufnych ptaków.
Kiedyś myślałem, że te fotki ptaków siadających na wyciągniętej dłoni, to jest podkręcanie rzeczywistości.
Nic z tych rzeczy.
Naprawdę sporo zwierząt da się oswoić.
Inna kwestia, czy to dla nich dobrze.
Wczoraj było biało u nas.
Wczoraj było biało u nas. Dziś szaro, buro i ponuro. Wczorajsze bezchmurnie, słonecznie, poniżej zera, gdzieś sobie poszło. Może do Ciebie? A kotki u mnie w ogrodzie na japońskiej wierzbie siedzą sobie od kilku już tygodni i ani myślą uciekać. Chyba nawet nie zmarzły. Nie zauważyłam żeby dygotały z zimna. Wiosna idzie pieszo, jak w wierszyku dla dzieci, dlatego tak powoli nadciąga, ale przyjdzie. Coraz więcej oznak na to wskazuje.
A co z rzeką,
jak roztopy? Jest zimno, ale….optymistycznie. Choć jeść wciąż trzeba dawać…
Zaczynało sie niepozornie, a dziś?
Dziękuję moim ptasim przyjaciołom za zaufanie.
Pozdrawiam
W rzece już można się utopić.
W rzece już można się utopić. (Bez obaw, to tylko skojarzenie z kiedyś tam przeprowadzoną rozmową z Pistacjowym Kosmitą). Lód topniał stopniowo, powódź nam nie grozi, co najwyżej krótkotrwałe podtopienie nadrzecznych łąk, nie zagrażające nikomu. Spacery nadrzeczne nie są jeszcze zbyt przyjemne ze względu na ciągnący od wody wilgotny chłód.
Również dziękuję Twoim ptasim przyjaciołom za zaufanie, bo dzięki niemu mogę podziwiać takie ptasie portrety.
Pozdrawiam takoż, już prawie wiosennie.:)
Zapytałem
o tą rzekę, bo wczoraj na innym blogu, widziałem Wkrę, która mocno przybrała.
Tu teraz przechodzi oberwanie chmury śniegowej.
Jakie szczęście, że wczoraj zdążyłem przed…zimą;-)
Wszystkiego dobrego.
Co je to?
Zięba?
Co je?;-)
Słonecznik je i orzechy.
A to je czyż.:)
Czyż aby
na pewno?
A co
proponujesz?
Może jeszcze mam samca pokazać, aby rozwiać wątpliwości?:)
Ależ nie!
Schowaj proszę tego samca, nie pokazuj go…
; )
Za późno
Samiec, jak to przeważnie samiec u ptaków – barwniejszy.
Znaczy, przypodobać się musi.
Jak Kubica
w nowym teamie. Żółto-czarny kombinezon, znaczy.
Nie chciałbym być czyżem. Kiepsko mi w żółci z czerniami.
A to jest
ciekawa interpretacja:)
To są jedne z bardziej ufnych ptaków.
Kiedyś myślałem, że te fotki ptaków siadających na wyciągniętej dłoni, to jest podkręcanie rzeczywistości.
Nic z tych rzeczy.
Naprawdę sporo zwierząt da się oswoić.
Inna kwestia, czy to dla nich dobrze.
W poszukiwaniu czy to na
W poszukiwaniu czy to na pewno to, ach te niewierne Tomasze;), trafiłam tu, gdzie pewnie zaglądać będę często.
Plamka mazurka. Ptasie sprawy
http://plamkamazurka.blox.pl/html
PS: Tak mi się jakoś skojarzyło, że w jednym miejscu znalazły się kotki i ptaki, żadne z nich nie jest w swym jestestwie zagrożone tym drugim.:)
Świetna
strona, a ten wróbel po kąpieli…aż dech zapiera.
Czarnogłówka i na moją stołówkę przylatuje, ale jest szybsza niż 1/125 sek.;-)
W poszukiwaniu czy to na
W poszukiwaniu czy to na pewno to, ach te niewierne Tomasze;), trafiłam tu, gdzie pewnie zaglądać będę często.
Plamka mazurka. Ptasie sprawy
http://plamkamazurka.blox.pl/html
PS: Tak mi się jakoś skojarzyło, że w jednym miejscu znalazły się kotki i ptaki, żadne z nich nie jest w swym jestestwie zagrożone tym drugim.:)
Świetna
strona, a ten wróbel po kąpieli…aż dech zapiera.
Czarnogłówka i na moją stołówkę przylatuje, ale jest szybsza niż 1/125 sek.;-)
W poszukiwaniu czy to na
W poszukiwaniu czy to na pewno to, ach te niewierne Tomasze;), trafiłam tu, gdzie pewnie zaglądać będę często.
Plamka mazurka. Ptasie sprawy
http://plamkamazurka.blox.pl/html
PS: Tak mi się jakoś skojarzyło, że w jednym miejscu znalazły się kotki i ptaki, żadne z nich nie jest w swym jestestwie zagrożone tym drugim.:)
Świetna
strona, a ten wróbel po kąpieli…aż dech zapiera.
Czarnogłówka i na moją stołówkę przylatuje, ale jest szybsza niż 1/125 sek.;-)
W poszukiwaniu czy to na
W poszukiwaniu czy to na pewno to, ach te niewierne Tomasze;), trafiłam tu, gdzie pewnie zaglądać będę często.
Plamka mazurka. Ptasie sprawy
http://plamkamazurka.blox.pl/html
PS: Tak mi się jakoś skojarzyło, że w jednym miejscu znalazły się kotki i ptaki, żadne z nich nie jest w swym jestestwie zagrożone tym drugim.:)
Świetna
strona, a ten wróbel po kąpieli…aż dech zapiera.
Czarnogłówka i na moją stołówkę przylatuje, ale jest szybsza niż 1/125 sek.;-)