Ilość przechodniów była umiarkowana
Chłodny wieczór wypłoszył ludzi do domów
Stało się to nagle bez zapowiedzi
Narastającej i niepokojącej muzyki grozy
Ilość przechodniów była umiarkowana
Chłodny wieczór wypłoszył ludzi do domów
Stało się to nagle bez zapowiedzi
Narastającej i niepokojącej muzyki grozy
Bez wyczuwalnej atmosfery skradania się
Ot stało się
Nie krępując się niczym mężczyzna o twarzy nijakiej
Ukradł torebkę jakiejś babci znałem ją
Osoba podejrzliwa i mało sympatyczna
Podszedł wyrwał i truchcikiem nawet niespiesznie
Udał się przed siebie w żadne zakamarki chyba
Ciężko stwierdzić
Świadkowie zdarzenia obserwowali ulicę
Chodnik drzewo przejeżdżający samochód
Jeden próbował złamać porządek obserwacji
Zadaje się ruszył nawet może ręką może palcem
Nim nabrał rozpędu partnerki uścisk albo liść
Co spadał wirując w powietrzu
Zaabsorbowały energię
A ja patrzyłem kątem oka niewielkim
Wróciłem do ciepłego domu lekko zziębnięty
Czekała na mnie ciepła woda herbata kolacja
Dziewczyna
Pomyślałem nawet dobrze paradoksalnie
Babcia trawiła czas kościół modlitwy składki
Ciekawska bez rodziny znaczy miała kogoś
Ale daleko i zapomnieli kto by wytrzymał
Powinna otrzeźwieć
Mieszkał niedaleko okazały dom dwa auta
Firma nieźle prosperowała chodził nadęty
W okolicy mało lubiany co się dziwić
Weszli w dzień zabrali parę sprzętów
Trochę mebli nic strasznego
Powiem szczerze że wszyscy podejrzewali
Długi lewe interesy komuś nie spłacał
Brzmi okrutnie lecz zasłużył sobie
Niewątpliwie
Dowiedziałem się pokątnie z plotek
W pracy od kierownika już raczej zastępcy
Nie narzekam są premie jak sprzedam
Inni mają gorzej
Dostało się kuzynowi upominałem go zawsze
Z tymi ludźmi nie załatwia się spraw a limo
Pod okiem jedynie i konto wysuszone wstyd
Ciocia płacze rodzice podenerwowani
Rzeki nie zawrócą i zza krat nie wyciągną
Stwierdziłem
Zima miała się ku końcowi codzienne trwanie
Zdominowały roztopy liście powróciły na gałęzie
Słońce zataczało kręgi bardziej zamaszyste
Muzyka nie grała pieśni grozy triumfu diabłów
Gdy przyszli po mnie nikt nie zareagował.