Mam już dość tego całego okresu urlopowego społeczeństwo mamy leniwe doposażone w peerelowskie nawyki i takie przerwy w pracy tylko gruntują niepożądane zachowania. Czas się wziąć do roboty i choćby z tak zwanego grubsza uporządkować przyszłość. Stawiam trzy tezy:
1) Tusk jest pewnym kandydatem PO na prezydenta RP
2) Kaczyński już się może pakować, nie ma takiego Boga, który byłby mu w stanie pomóc w reelekcji
3) Jeśli będzie trzeci to jakiekolwiek szanse ma tylko Olechowski
Jak widzimy na załączonym obrazku z tezami, wybór mamy jak cholera. Z tego wyboru na starcie odpada nam jeden kandydat, nie tylko z przyczyn naturalnych, ale i oczywistych. Pozostaje nam dwóch, których postrzeganie rzeczywistości jest mniej więcej takie samo. Olechowski jest bardziej w liberalne lewo, czyli tam gdzie stał Tusk kiedy był sobą i gdzie nie stoi odkąd udaje socjalistycznego konserwatystę. Mnie jak zwykle obojętnym jest kto się modli, a kto profanuje, mnie przyświeca tylko jedna myśl. Myśl zwie się optymalnie. Staram się wybrać optymalnie, co w polskich warunkach wcale nie przekłada się na dobrze. W Polsce optymalnie jak już się zdążyliśmy przyzwyczaić znaczy tyle, co mniejsze zło. W nadchodzących wyborach czy to się komuś podoba, czy też nie, czeka nas wybór tradycyjny, wybór mniejszego zła.
Jest mi o tyle łatwo podjąć decyzję w kwestii wyboru mniejszego zła, ponieważ mam już doświadczenie, no i drogą wstępnej eliminacji mam tylko dwóch kandydatów przed sobą, a tak naprawdę jednego. Popełnię herezję, niemniej uważam, że cała histeria wokół veta Kaczyńskiego jest tylko histerią i tak naprawdę Kaczyński uratował nas przed niejednym kanałem. Zawetowanie takich ustaw jak ustawa medialna, czy zdrowotna jest zdecydowanie pożyteczne, a wszystkim zszokowanym polecam statystyki jak to się samorządy garną do rządowego planu „B”. Samorządy mają w poważaniu firmowanie tego samego burdelu przez lokalne władze. Cała ta „reforma” zdrowotna to ten sam burdel z odpowiedzialnością przerzuconą na samorząd, nic innego w tej ustawie nie ma.
Medialna szarpanina w zasadzie mi, no wiecie co, niemniej ta ustawa, a zwłaszcza w tej drugiej wersji to gniot jakich mało. Zaszkodził Kaczyński tak naprawdę wetem w sprawie ustawy edukacyjnej, ale to weto odrzucono, w sprawie emerytalnej, ale i to zostało oddalone. Jedyna poważna szkoda jaką wyrządził Kaczyński, to zawetowanie odrolnienia ziemi, skromna rzecz, która Palikotowi o dziwo wyszła. No, ale cóż to jest w porównaniu z vetem Kwaśniewskiego, gdy Balcerowicz chciał obniżyć podatki, szkodliwości tych dwóch vet porównać się nie da. Zmierzam oczywiście do tego, że tylko samobójca powierzy w Polsce władzę jednej partii. Nad kombinatorami i populistami z PO musi wisieć bat, musi być kontrola i Olechowski by się nadał, z prostego powodu, ponieważ innego nie ma.
PO ma w tej chwili wszystko, żeby rządzić trzy razy lepiej niż rządzi, mimo wszystko nadal słyszę, że Polska mlekiem popłynie jak już nie będzie żadnej opozycji, ani PSL, ani PiS, ani SLD bo to wszystko szkodnicy, no i jeszcze prezydent dla PO. Realny socjalizm w czystej postaci. Gdyby to mówił Grabski, to ja bym zaraz leciał ciąć opozycję, ale to mówi Tusk, plastikowy Tusk, bajkopisarz medialny, który tak się zakochał w ściemie i sondażach, że poza tą grą nic go nie podnieca. Tusk ma zostać na urzędzie premiera i naprawić to co przez ostatnie dwa lata spieprzył przez zaniechanie. Nie mamy widoków na lepszy rząd, dlatego ten rząd ma mieć nad sobą bat, a nie kolejne narzędzie do prania mózgów.
Mój wybór jest dla mnie oczywisty i optymalny, to czy Olechowski jest lepszy, czy gorszy od Tuska, jakie ona ma wady charakteru i co sobą reprezentuje jest dla mnie absolutnie nieistotne. Dla mnie istotne jest to, że Olechowski jest zdecydowanie lepszy od Kaczyńskiego i nie jest Tuskiem z PO. Przy tym poziomie kandydatów wchodzenie w niuanse i subtelności jest zabawą dla najbardziej ortodoksyjnych pedantów. Moimi warunkami brzegowymi są dwie najważniejsze dane. To nie może być Kaczyński i to nie może być monopol tandetnej PO. Drogą eliminacji według brzegowych kryteriów pozostaje Olechowski i to jest jego największa i wystarczająca zaleta.
Oj, Ty to lubisz zamieszac…
Czasami to mam takie wrazenie, ze Ty celowo podkrecasz atmosfere na blogu, zeby wywolac emocje. No, jesli chodzi o mnie, to udaje Ci sie to doskonale. Co do ustawy medialnej. Trzeba byc idiota, zeby nie zauwazyc, jakie sa i byly intencje Kaczorkow w tym temacie. Dzis, gdy PiS i SLD dziela lupy w publicznej TV, Ty chwalisz Kaczorka za veto w sprawie ustawy medialnej, no po prostu zart… Z pelnym cynizmem i bez ogrodek PiS sie dogaduje z SLD w sprawie mediow, to jest dopiero informacja, napisz co Ty o tym myslisz, bo nawet pisowscy wyznawcy, fanatycy i klakierzy siedzieli dzis cicho na Onecie. Zauwaz, ze te wszystkie tzw. autorytety i intelektualisci zamkneli mordy, jak zobaczyli o co chodzi, jak zostali wydupczeni przez PiS i Kaczynskiego, ktory ich potraktowal instrumentalnie. Nie wiem skad sie wzial ten pogadl, ze PO napisala zla ustawe. Na lamach Polityki (red. Paradowska, wiem, ze jej nie lubisz) duzo na ten temat mowila z roznymi specami od mediow, ktorzy nie byli tacy krytyczni. Przyznaj, ze ani ja, ani Ty nie znasz sie na mediach publicznych i czytasz tylko komentarze “ze ustawa jest zla, bo jest zla”. Co do Olechowskiego – facet bez szans. W wyborach Tusk wygrywa z Kaczynskim, moze nawet w I turze.
Oj, Ty to lubisz zamieszac…
Czasami to mam takie wrazenie, ze Ty celowo podkrecasz atmosfere na blogu, zeby wywolac emocje. No, jesli chodzi o mnie, to udaje Ci sie to doskonale. Co do ustawy medialnej. Trzeba byc idiota, zeby nie zauwazyc, jakie sa i byly intencje Kaczorkow w tym temacie. Dzis, gdy PiS i SLD dziela lupy w publicznej TV, Ty chwalisz Kaczorka za veto w sprawie ustawy medialnej, no po prostu zart… Z pelnym cynizmem i bez ogrodek PiS sie dogaduje z SLD w sprawie mediow, to jest dopiero informacja, napisz co Ty o tym myslisz, bo nawet pisowscy wyznawcy, fanatycy i klakierzy siedzieli dzis cicho na Onecie. Zauwaz, ze te wszystkie tzw. autorytety i intelektualisci zamkneli mordy, jak zobaczyli o co chodzi, jak zostali wydupczeni przez PiS i Kaczynskiego, ktory ich potraktowal instrumentalnie. Nie wiem skad sie wzial ten pogadl, ze PO napisala zla ustawe. Na lamach Polityki (red. Paradowska, wiem, ze jej nie lubisz) duzo na ten temat mowila z roznymi specami od mediow, ktorzy nie byli tacy krytyczni. Przyznaj, ze ani ja, ani Ty nie znasz sie na mediach publicznych i czytasz tylko komentarze “ze ustawa jest zla, bo jest zla”. Co do Olechowskiego – facet bez szans. W wyborach Tusk wygrywa z Kaczynskim, moze nawet w I turze.
Taaa 🙂
Najpierw podpowiedz Olechowskiemu, by zaczął w wywiadach jakoś odróżniać się od Tuska, bo póki co chłop pytany o to – nie jest w stanie powiedzieć czym różni się od Donalda (moim zdaniem wzrostem i zarostem). Przeszłością też się różni i to akurat mu nie pomoże a prędzej zaszkodzi, więc niech szybko wymyśli czym się różni, bo ja twierdzę, że Olechowski chce po prostu władzy, a więc jest dokładnie taki jak Tusk. Najwyższy stółek, prestiż, za nic nie odpowiadam.
We wrześniu Olechowski ma zacząć podróże po Polsce – zobaczymy jak ten leń polityczny i absolutny polityk antywiecowy sobie poradzi. Przypominam Ci też, że Olechowski po naprawdę dobrych wyborach prezydenckich w 2000 roku (wygrał z pięknym Marianem), skompromitował się w wyborach na prezydenta Warszawy w 2002 roku. Tuskowi może przeszkodzić tylko Tusk i jego świta, kolejne wpadki i sytuacja dużo głębszego kryzysu niż obecnie. Byłeś Kurka poważniejszy gdy zapowiadałeś głosowanie na Cimoszewicza, mniej poważny gdy deklarowałeś wybór Dutkiewicza, a teraz zostałeś marzycielem deklarując zmarnowany głos na Olechowskiego. Ostatnio przeskakujesz od ściany do ściany.
Poraziła mnie błyskotliwość
Poraziła mnie błyskotliwość tej analizy zwłaszcza ta oryginalna myśl, że Olechowski chce władzy. Proponuje to opatentować ludzkości na chwałę. A możesz mi z łaski swojej powiedzieć czym się różni skompromitowany w wyborach prezydenckich Cimoszewicz, skompromitowany do szczętu i to wyborach na prezydenta RP nie Warszawy, od skompromitowanego Olechowskiego? Niczego tu nie analizujesz żalisz się na swoje sympatie polityczne i to cały powód wywodu, Mnie wisi Cimoszewicz i Olechowski, jeśli Cimoszewicz będzie miał szanse dokopać Tuskowi zagłosują na niego, tak jak zagłosowałbym na Dutkiweicza i Olechowskiego. Cel ma jeden powstrzymanie monopolu tandety PO, ten cel jest tak jasny, że przynajmniej powinieneś go rozumieć. Nie mówię akceptować, ale rozumieć. Po Twoim teście widać, że nie zrozumiałeś.
Łatwo się wkurzasz
Czy Ty udajesz, czy pamięć krótka, czy do publicystyki Ci nie pasują fakty? Olechowski prawie nie zrobił kampanii w Warszawie, olał, nie wiem na co liczył? Kaczyńskiemu się chciało, Balickiemu się chciało, a jemu się nie chciało i to w mieście gdzie ogólnie pojęte “poglądy liberalne” występują częściej, co – wydawałoby się – promowało Andrzeja Olechowskiego. Kompromitacja Olechowskiego z 2002 roku polega na jego lenistwie, a nie na porażce. Jak tak samo będzie mu się “chciało” to dostanie za rok nie te swoje ewentualne 7-10 proc. w pierwszej turze lecz ze 3.
Daj spokój, bo naprawdę nie
Daj spokój, bo naprawdę nie che mi się udowadniać, że większego błazeństwa i bardziej leniwej kampanii niż prezydencka kampania Cimoszewicza, nie tylko w Polsce, ale w Europie nie widziano. Albo się to widzi, albo nie, mogę się pozastanawiać co najwyżej jak można tego nie widzieć, ale nie chce mi się. I powtórzę jeszcze raz, jeśli tylko zbłaźniony Cimoszewicz stanie do wyborów i będzie miał szanse przejść do drugiej tury, natychmiast rezygnuję z Olechowskiego, wyjaśniałem dlaczego i nie będę sie powtarzał.
Kiedy czytałem na onecie komentarze Matki Kurka…
…Niejednokrotnie miałem wypieki na twarzy. Czasem byłem w takiej euforii, że w przypadku posiadania pięciu dodatkowych par rąk, wszystkimi bym się pod Twoimi tekstami podpisał. Minęło od tej chwili trochę czasu i widzę, że taki znów kryształowy nie jesteś. Nie mam oczywiście tego Ci za złe, bowiem szanuję poglądy innych ludzi, o ile nie są to idioci oczywiście. W Twoim przypadku jednak, coraz bardziej zaczynam się zastanawiać, czy w między czasie nie doszło do jakiegoś zdarzenia, które wpłynęło na uwydatnienie coraz bardziej zauważalnej cechy. Wyczuwam w Twojej twórczości frustrację. Wcale się nie dziwię, bo sam często frustracji doświadczam w zderzeniu z naszą rodzimą rzeczywistością, jednak u Ciebie przyjmuje ona niebezpieczne rozmiary.
Myślę, że to jednak przemyślana strategia medialna i jeśli ta subtelna prowokacja przyniesie efekty w postaci zwiększonej ilości komentarzy i blogerów to…gratuluję!
Gorzej, jeśli się mylę
Czasem byłem w takiej euforii…
…tu trupek, tam trupek. Ach, co jam narobił.. 🙂
Alternatywy 4
Cimoszewicz, Olechowski oba to takie ‘wesołe Romki”. Który bardziej leniwy czy większy bufon, można dyskutować. Ja skłaniałbym się, że O. Dałem się nabrać tylko raz, gdy na prezydęta startował.
MatkoKurko ja bym wcześniej
MatkoKurko ja bym wcześniej zrezygnował z pana Olechowskiego.
Bez względu na jego przeszłość (szemraną czy nie) ten pan w wywiadzie udzielonym Monice Olejnik na początku lipca powiedział dość znamienną rzecz, na pytanie co Pan zamierza i czy będzie Pan startował w wyborach prezydenckich?
odpowiedział mniej więcej tak (cytuję z pamięci)
– Jeszcze nie wiem wszystko jest zależne od serii spotkań z ludźmi które są zaplanowane na najbliższe miesiące. Muszę poznać co ludzie mają do powiedzenie.
No niby wszysto w pożądku ale ja już nie chcę mięć kolejnego wysoko postawionego plityka bez własnego zdania i opierającego się na badaniach opinii publicznej. Jaki mamy więc wybór:
-Tusk- który po trupach bez względu na koszty społeczne gospodarcze dąży do prezydentury, Schetyna za plecami ale można mieć jakiś cień nadziei na realizację tego że Ci panwie mają jakąś koncepcję.
-Kaczyński- któremu już się ewidentnie nie chce ale który mimo wszystko sprawdza się jako zawór bezpieczeństwa wetując nieodpowiedzialne ustawy. Wetując również ustawy odpowiednie i tym samym skazując nas na stagnację i ciągłą wojnę kompetencyjną. Mający za plecami swego brata.
-Cimoszewicz- który jest na tyle chimeryczny,leniwy i naprawdę za mięki do polityki. Poza tym zaliczył kilka dużych wpadek PR-owych.
-Olechowski-człowiek moim zdaniem nie miałki ale całkowity impregnat. Gość którego nic się nie ima. Żadne grzeszki przeszłości, niby “kontakty” lekko sugerowane, to mały pikuś ale to człowiek do którego też nie “imają” się jakieś poglądy. Bo naprawdę chciałbym poznać poglądy tego pana a nie to co on wyczyta z badań opinii publicznej że ja takie poglądy chciałbym zobaczyć.
Witam! Mnie już takie
Witam! Mnie już takie subtelności jak cechy charakteru, czy programy polityczne nie interesują. Po co to roztrząsać kiedy widać, że zewsząd nędza. Mnie interesuje już tylko jedno, aby nie oddać władzy w jedne tandetne ręce. Naprawdę gdybym miał się zastanawiać kim jest Olechowski nie dałbym rady wytrwać minuty. Wolę nie wiedzieć, wolę wiedzieć tyle, że jest lepszy od Kaczyńskiego i nie jest Tuskiem. Trudno trzeba dysponować tym co się ma, o prawdziwym kandydacie na prezydenta możemy zapomnieć.
To może w takim razie pan
To może w takim razie pan Rafał Dutkiewicz. Jest lepszy od Kaczyńskiego, ale to nie problem bo większość jest od niego lepsza i nie jest Tuskiem. Jedyna wada że związał się niestety z takim panem co miał aspiracje na bycie premierem z Krakowa.Poza tym nie jest jeszcze skompromitowany PR-owo. Tylko żal mi Wrocławian bo to nie najgorszy gospodarz.
Taaa 🙂
Najpierw podpowiedz Olechowskiemu, by zaczął w wywiadach jakoś odróżniać się od Tuska, bo póki co chłop pytany o to – nie jest w stanie powiedzieć czym różni się od Donalda (moim zdaniem wzrostem i zarostem). Przeszłością też się różni i to akurat mu nie pomoże a prędzej zaszkodzi, więc niech szybko wymyśli czym się różni, bo ja twierdzę, że Olechowski chce po prostu władzy, a więc jest dokładnie taki jak Tusk. Najwyższy stółek, prestiż, za nic nie odpowiadam.
We wrześniu Olechowski ma zacząć podróże po Polsce – zobaczymy jak ten leń polityczny i absolutny polityk antywiecowy sobie poradzi. Przypominam Ci też, że Olechowski po naprawdę dobrych wyborach prezydenckich w 2000 roku (wygrał z pięknym Marianem), skompromitował się w wyborach na prezydenta Warszawy w 2002 roku. Tuskowi może przeszkodzić tylko Tusk i jego świta, kolejne wpadki i sytuacja dużo głębszego kryzysu niż obecnie. Byłeś Kurka poważniejszy gdy zapowiadałeś głosowanie na Cimoszewicza, mniej poważny gdy deklarowałeś wybór Dutkiewicza, a teraz zostałeś marzycielem deklarując zmarnowany głos na Olechowskiego. Ostatnio przeskakujesz od ściany do ściany.
Poraziła mnie błyskotliwość
Poraziła mnie błyskotliwość tej analizy zwłaszcza ta oryginalna myśl, że Olechowski chce władzy. Proponuje to opatentować ludzkości na chwałę. A możesz mi z łaski swojej powiedzieć czym się różni skompromitowany w wyborach prezydenckich Cimoszewicz, skompromitowany do szczętu i to wyborach na prezydenta RP nie Warszawy, od skompromitowanego Olechowskiego? Niczego tu nie analizujesz żalisz się na swoje sympatie polityczne i to cały powód wywodu, Mnie wisi Cimoszewicz i Olechowski, jeśli Cimoszewicz będzie miał szanse dokopać Tuskowi zagłosują na niego, tak jak zagłosowałbym na Dutkiweicza i Olechowskiego. Cel ma jeden powstrzymanie monopolu tandety PO, ten cel jest tak jasny, że przynajmniej powinieneś go rozumieć. Nie mówię akceptować, ale rozumieć. Po Twoim teście widać, że nie zrozumiałeś.
Łatwo się wkurzasz
Czy Ty udajesz, czy pamięć krótka, czy do publicystyki Ci nie pasują fakty? Olechowski prawie nie zrobił kampanii w Warszawie, olał, nie wiem na co liczył? Kaczyńskiemu się chciało, Balickiemu się chciało, a jemu się nie chciało i to w mieście gdzie ogólnie pojęte “poglądy liberalne” występują częściej, co – wydawałoby się – promowało Andrzeja Olechowskiego. Kompromitacja Olechowskiego z 2002 roku polega na jego lenistwie, a nie na porażce. Jak tak samo będzie mu się “chciało” to dostanie za rok nie te swoje ewentualne 7-10 proc. w pierwszej turze lecz ze 3.
Daj spokój, bo naprawdę nie
Daj spokój, bo naprawdę nie che mi się udowadniać, że większego błazeństwa i bardziej leniwej kampanii niż prezydencka kampania Cimoszewicza, nie tylko w Polsce, ale w Europie nie widziano. Albo się to widzi, albo nie, mogę się pozastanawiać co najwyżej jak można tego nie widzieć, ale nie chce mi się. I powtórzę jeszcze raz, jeśli tylko zbłaźniony Cimoszewicz stanie do wyborów i będzie miał szanse przejść do drugiej tury, natychmiast rezygnuję z Olechowskiego, wyjaśniałem dlaczego i nie będę sie powtarzał.
Kiedy czytałem na onecie komentarze Matki Kurka…
…Niejednokrotnie miałem wypieki na twarzy. Czasem byłem w takiej euforii, że w przypadku posiadania pięciu dodatkowych par rąk, wszystkimi bym się pod Twoimi tekstami podpisał. Minęło od tej chwili trochę czasu i widzę, że taki znów kryształowy nie jesteś. Nie mam oczywiście tego Ci za złe, bowiem szanuję poglądy innych ludzi, o ile nie są to idioci oczywiście. W Twoim przypadku jednak, coraz bardziej zaczynam się zastanawiać, czy w między czasie nie doszło do jakiegoś zdarzenia, które wpłynęło na uwydatnienie coraz bardziej zauważalnej cechy. Wyczuwam w Twojej twórczości frustrację. Wcale się nie dziwię, bo sam często frustracji doświadczam w zderzeniu z naszą rodzimą rzeczywistością, jednak u Ciebie przyjmuje ona niebezpieczne rozmiary.
Myślę, że to jednak przemyślana strategia medialna i jeśli ta subtelna prowokacja przyniesie efekty w postaci zwiększonej ilości komentarzy i blogerów to…gratuluję!
Gorzej, jeśli się mylę
Czasem byłem w takiej euforii…
…tu trupek, tam trupek. Ach, co jam narobił.. 🙂
Alternatywy 4
Cimoszewicz, Olechowski oba to takie ‘wesołe Romki”. Który bardziej leniwy czy większy bufon, można dyskutować. Ja skłaniałbym się, że O. Dałem się nabrać tylko raz, gdy na prezydęta startował.
MatkoKurko ja bym wcześniej
MatkoKurko ja bym wcześniej zrezygnował z pana Olechowskiego.
Bez względu na jego przeszłość (szemraną czy nie) ten pan w wywiadzie udzielonym Monice Olejnik na początku lipca powiedział dość znamienną rzecz, na pytanie co Pan zamierza i czy będzie Pan startował w wyborach prezydenckich?
odpowiedział mniej więcej tak (cytuję z pamięci)
– Jeszcze nie wiem wszystko jest zależne od serii spotkań z ludźmi które są zaplanowane na najbliższe miesiące. Muszę poznać co ludzie mają do powiedzenie.
No niby wszysto w pożądku ale ja już nie chcę mięć kolejnego wysoko postawionego plityka bez własnego zdania i opierającego się na badaniach opinii publicznej. Jaki mamy więc wybór:
-Tusk- który po trupach bez względu na koszty społeczne gospodarcze dąży do prezydentury, Schetyna za plecami ale można mieć jakiś cień nadziei na realizację tego że Ci panwie mają jakąś koncepcję.
-Kaczyński- któremu już się ewidentnie nie chce ale który mimo wszystko sprawdza się jako zawór bezpieczeństwa wetując nieodpowiedzialne ustawy. Wetując również ustawy odpowiednie i tym samym skazując nas na stagnację i ciągłą wojnę kompetencyjną. Mający za plecami swego brata.
-Cimoszewicz- który jest na tyle chimeryczny,leniwy i naprawdę za mięki do polityki. Poza tym zaliczył kilka dużych wpadek PR-owych.
-Olechowski-człowiek moim zdaniem nie miałki ale całkowity impregnat. Gość którego nic się nie ima. Żadne grzeszki przeszłości, niby “kontakty” lekko sugerowane, to mały pikuś ale to człowiek do którego też nie “imają” się jakieś poglądy. Bo naprawdę chciałbym poznać poglądy tego pana a nie to co on wyczyta z badań opinii publicznej że ja takie poglądy chciałbym zobaczyć.
Witam! Mnie już takie
Witam! Mnie już takie subtelności jak cechy charakteru, czy programy polityczne nie interesują. Po co to roztrząsać kiedy widać, że zewsząd nędza. Mnie interesuje już tylko jedno, aby nie oddać władzy w jedne tandetne ręce. Naprawdę gdybym miał się zastanawiać kim jest Olechowski nie dałbym rady wytrwać minuty. Wolę nie wiedzieć, wolę wiedzieć tyle, że jest lepszy od Kaczyńskiego i nie jest Tuskiem. Trudno trzeba dysponować tym co się ma, o prawdziwym kandydacie na prezydenta możemy zapomnieć.
To może w takim razie pan
To może w takim razie pan Rafał Dutkiewicz. Jest lepszy od Kaczyńskiego, ale to nie problem bo większość jest od niego lepsza i nie jest Tuskiem. Jedyna wada że związał się niestety z takim panem co miał aspiracje na bycie premierem z Krakowa.Poza tym nie jest jeszcze skompromitowany PR-owo. Tylko żal mi Wrocławian bo to nie najgorszy gospodarz.
dość
logiczne, tyle że takie nieestetyczne.
dość
logiczne, tyle że takie nieestetyczne.
Dobra dobra, każdy sobie
Dobra dobra, każdy sobie propagandę skrobię. Oboje wiemy, że Tusk drugą turę ma w garści, to jego pakiet startowy. To dla Kaczyńskiego trzeci kandydat jest zagrożeniem, jakikolwiek trzeci. Z poparciem na poziomie 10 do 15% to on sobie może i tylko mi to nie wyjeżdżaj z kłamliwymi sondażami i cudem sprzed 5 lat, to se ne vrati. Słowem, jeśli Tusk ma przegrać, czego mu z całego serca życzę, to na pewno nie z Kaczyńskim, czego mu z całego serca nie życzę i sobie również. Powiem więcej, gdyby w II turze przeszli obaj, oczywiście, że zagłosuję na Tuska, nawet ja.
Dobra dobra, każdy sobie
Dobra dobra, każdy sobie propagandę skrobię. Oboje wiemy, że Tusk drugą turę ma w garści, to jego pakiet startowy. To dla Kaczyńskiego trzeci kandydat jest zagrożeniem, jakikolwiek trzeci. Z poparciem na poziomie 10 do 15% to on sobie może i tylko mi to nie wyjeżdżaj z kłamliwymi sondażami i cudem sprzed 5 lat, to se ne vrati. Słowem, jeśli Tusk ma przegrać, czego mu z całego serca życzę, to na pewno nie z Kaczyńskim, czego mu z całego serca nie życzę i sobie również. Powiem więcej, gdyby w II turze przeszli obaj, oczywiście, że zagłosuję na Tuska, nawet ja.
A może rząd zacznie lepiej pracować bez Tuska?
Takiej opcji nie rozważasz?
I nie chodzi o monopol, a o rozładowanie napięcia i oczyszczenia przedpola.
Olechowski mógłby dużo mieć, ale mu się nie chce chcieć. Poza tym już widzę jaki odpad odświeża lokalne struktury SD. Jeśli O. miałby być namaszczony przez Piskorskiego, to jednocześnie na starcie już jest skażony grzechem pierworodnym wywiedzenia się z partii odpadów politycznych.
Tak naprawdę to wszystko zależy od konsolidacji SLD. Jeśli zrobią to mądrze, to M. Borowski przebija wszystkich kontrkandydatów Tuska.
Reszta to folklor, niestety (bo świadczy o mizerii klasy politycznej, że tak powiem).
Innej opcji na dziś nie widzę.
A może rząd zacznie lepiej pracować bez Tuska?
Takiej opcji nie rozważasz?
I nie chodzi o monopol, a o rozładowanie napięcia i oczyszczenia przedpola.
Olechowski mógłby dużo mieć, ale mu się nie chce chcieć. Poza tym już widzę jaki odpad odświeża lokalne struktury SD. Jeśli O. miałby być namaszczony przez Piskorskiego, to jednocześnie na starcie już jest skażony grzechem pierworodnym wywiedzenia się z partii odpadów politycznych.
Tak naprawdę to wszystko zależy od konsolidacji SLD. Jeśli zrobią to mądrze, to M. Borowski przebija wszystkich kontrkandydatów Tuska.
Reszta to folklor, niestety (bo świadczy o mizerii klasy politycznej, że tak powiem).
Innej opcji na dziś nie widzę.
jak znajdzie chwilke czasu
Olechowski wystartuje pod warunkiem, że będzie absolutnym pewniakiem.
To poważny człowiek biznesu, dutki mu się mnożą jak króliki, musi więc ich pilnować dzień i noc żeby się nie rozlazły.
On niema czasu na jakieś kampanie wyborcze.
Niemniej, może w końcu wystartuje, jeśli coś źle w interesach pójdzie, więc trzymajmy kciuki.
jak znajdzie chwilke czasu
Olechowski wystartuje pod warunkiem, że będzie absolutnym pewniakiem.
To poważny człowiek biznesu, dutki mu się mnożą jak króliki, musi więc ich pilnować dzień i noc żeby się nie rozlazły.
On niema czasu na jakieś kampanie wyborcze.
Niemniej, może w końcu wystartuje, jeśli coś źle w interesach pójdzie, więc trzymajmy kciuki.
Pocałuj mnie wiesz gdzie?
Pocałuj mnie wiesz gdzie? Napiszę jak się rozerwę.
Pocałuj mnie wiesz gdzie?
Pocałuj mnie wiesz gdzie? Napiszę jak się rozerwę.
“Lech Kaczyński jest bardzo dobrym kandydatem”
Oczywiście, a poza tym ma wiele znakomitych cech takich jak obrażalstwo. Nerwus, obrażony i nadęty jak piętnastolatka, jak mu każą się uśmiechać to wychodzi supersztucznie męcząc się. Poza tym “ciekawe” poglądy – Lech Kaczyński to człowiek partii podobno konserwatywnej o orientacji socjalistycznej, prozwiązkowej. Ten sojusz ze związkami zawodowymi sprawia, że partia PiS (i jej prezydent Kaczyński) stanowią jakieś dziwadło swoiste. Czym oni różnią się od socjalistów? A no tak, tamci to socjaliści ateiści, a PiS to socjaliści katoliccy i mówią, że in vitro jest be – jest różnica, znalazłem! Kaczyński jest za dotowanierm pasibrzuchów związkowych, nierentownych zakładów, jest przeciwnikiem prywatyzacji, a jednocześnie podobno konserwatystą. FM, daj spokój, wystawcie już chociaż wyrazistego Ziobrę niz znudzonego mopsa prezeydenta Lecha – nie odbierajcie sobie choćby tego cienia szansy.
A Tusk, no a Tusk to jeszcze niech zrobi kilka takich socjalistycznych numerów jak dopłaty do kredytów to i ja się będę zastanawiał czy nie straci mój głos. Wszelkie oznaki lewactwa dyskwalifikują kandydatów. Socjalizm to jest dobry w sferze posiłków w szkołach, opiece medycznej czy pracy z niepełnosprawnymi – o to to tak, ale nie u licha w gospodarce. Kaczyńscy są lewakami gospodarczymi co ich dyskwalifikuje jeszcze bardziej niż sojusz z Giertychem i Lepperem (kolejny plus dla Tuska za brak układu z SO, LPR i SLD we wrześniu 2007 na co był namawiany – zaryzykował i wygrał). Wspominasz też o doświadczeniu w sprawowaniu urzędu – no i jak to wychodzi pokazują niekończące się zmiany w Pałacu (Urbański, Kamiński, Kownacki, rzucany na kolejne odcinki Stasiak). I jeszcze jedno – Tusk tchórzem bywa, natomiast Lech Kaczyński tchórzem jest. Takie na ten przykład KDT bał się w ogóle ruszyć, a inwestycji za jego czasów było bardzo mało. Ja naprawdę nie przywiązuję uwagi do dziadów czy małp w czerwonym, ale do jego lewactwa. Amen.
“Lech Kaczyński jest bardzo dobrym kandydatem”
Oczywiście, a poza tym ma wiele znakomitych cech takich jak obrażalstwo. Nerwus, obrażony i nadęty jak piętnastolatka, jak mu każą się uśmiechać to wychodzi supersztucznie męcząc się. Poza tym “ciekawe” poglądy – Lech Kaczyński to człowiek partii podobno konserwatywnej o orientacji socjalistycznej, prozwiązkowej. Ten sojusz ze związkami zawodowymi sprawia, że partia PiS (i jej prezydent Kaczyński) stanowią jakieś dziwadło swoiste. Czym oni różnią się od socjalistów? A no tak, tamci to socjaliści ateiści, a PiS to socjaliści katoliccy i mówią, że in vitro jest be – jest różnica, znalazłem! Kaczyński jest za dotowanierm pasibrzuchów związkowych, nierentownych zakładów, jest przeciwnikiem prywatyzacji, a jednocześnie podobno konserwatystą. FM, daj spokój, wystawcie już chociaż wyrazistego Ziobrę niz znudzonego mopsa prezeydenta Lecha – nie odbierajcie sobie choćby tego cienia szansy.
A Tusk, no a Tusk to jeszcze niech zrobi kilka takich socjalistycznych numerów jak dopłaty do kredytów to i ja się będę zastanawiał czy nie straci mój głos. Wszelkie oznaki lewactwa dyskwalifikują kandydatów. Socjalizm to jest dobry w sferze posiłków w szkołach, opiece medycznej czy pracy z niepełnosprawnymi – o to to tak, ale nie u licha w gospodarce. Kaczyńscy są lewakami gospodarczymi co ich dyskwalifikuje jeszcze bardziej niż sojusz z Giertychem i Lepperem (kolejny plus dla Tuska za brak układu z SO, LPR i SLD we wrześniu 2007 na co był namawiany – zaryzykował i wygrał). Wspominasz też o doświadczeniu w sprawowaniu urzędu – no i jak to wychodzi pokazują niekończące się zmiany w Pałacu (Urbański, Kamiński, Kownacki, rzucany na kolejne odcinki Stasiak). I jeszcze jedno – Tusk tchórzem bywa, natomiast Lech Kaczyński tchórzem jest. Takie na ten przykład KDT bał się w ogóle ruszyć, a inwestycji za jego czasów było bardzo mało. Ja naprawdę nie przywiązuję uwagi do dziadów czy małp w czerwonym, ale do jego lewactwa. Amen.
Wystawcie Ziobrę powtarzam
Ratujcie szansę na drugą turę, bo obecny prezydent będzie balansował na krawędzi wejścia/nie wejścia do drugiej tury. Ktoś wyżej już napisał – Kaczyński uśmiecha się jak kretyn, a skoro ustaliliśmy, że polityka to głównie wizerunek, więc niech ktoś mu powie, by przestał śmiać się jak kretyn. Na początek to już byłoby coś.
Wystawcie Ziobrę powtarzam
Ratujcie szansę na drugą turę, bo obecny prezydent będzie balansował na krawędzi wejścia/nie wejścia do drugiej tury. Ktoś wyżej już napisał – Kaczyński uśmiecha się jak kretyn, a skoro ustaliliśmy, że polityka to głównie wizerunek, więc niech ktoś mu powie, by przestał śmiać się jak kretyn. Na początek to już byłoby coś.