Reklama

Przyszedł taki czas na Pawłowa Artymowicza, że mu

Przyszedł taki czas na Pawłowa Artymowicza, że muszę kłamcy, potwarcy i oszczercy, co zostało wielokrotnie udowodnione, zadać kolejną serię bolesnych pytań. Na początek pytanie zasadnicze. Z jakiej gałęzi genealogicznej Artymowicz spadłeś, że ci się tak smutno z polityczną głową porobiło? Paweł Artymowicz łże w taki sposób i w takim tempie, że cholera wie, kiedy przeskakuje z pochodzenia geograficznego i czy przypadkiem nie czmycha z drzewa genetycznie esbeckiego: „ja nie mam rodziny z kresow. ale z kolei mojego dziadka i nazwijmy to dziadka ciotecznego niemcy wyslali zupelnie za darmo, koleja, do auschwitz. ten dalszy wrocil. jestem dumny z tego ze NIE jestem gemanofobem. przeciwnie. ale wiesz, to sa indywidualne sprawy i poniekad potrafie Cie zrozumiec”. Tyle nałgał pod jednym z ostatnich kabotyńskich wpisów. Ktoś mu napisał, że jego ciotka, Białorusinka Nadzieja Artymowicz jest jego ciotką (żart składniowy), a on to szybko skasował, chociaż Nadzieja jest tylko lub aż poetką. Tym ciężej zgadywać o jakim ciotecznym dziadku ocalałym z Auschwitz Artymowicz pisze, w każdym razie mam dla Artymowicza dwóch dziadków do wyboru, pytając przy tym grzecznie, który jest cioteczny, a który „rodzony”? Żył kiedyś Stefan Artymowicz ojciec Mikołaja Artymowicza, z kolei Mikołaj i też Artymowicz spłodził dwóch synów: Pawła i Andrzeja. Całość układa się w rodzinę. Poznajesz Pawle Artymowiczu tę gałąź, czy to nie twoja? Stefan Artymowicz, „wsławił” się następująco: „pracownik aparatu partyjnego KW PZPR w Białymstoku. Od 1950 r. na wojewódzkich konferencjach PZPR wielokrotnie powierzano mu funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej KW PZPR w Białymstoku. Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej kolejny raz wybrano go także na VI Wojewódzkiej Konferencji Partyjnej w grudniu 1956 roku”.

Reklama

Źródłem tej informacji nie jest złowrogi i „nienawistny” IPN, ale Archiwum Państwowe w Białymstoku: http://www.bialystok.ap.gov.pl/teksty/pazdziernik.pdf Pierwszy krewny z kresów, trafiony i zatopiony jako stalinowski funkcjonariusz? Paweł odpowiesz? Drugiego przodka trzeba poszukać na wspomnianych ciotecznych gałęziach i jest taki, nazywa się Piotr Artymowicz. Proszę Szanownych Czytelników, aby spróbowali odgadnąć skąd pochodzi i czym się zajmował Piotr Artymowicz senior? Łatwa była zagadka. Piotr Artymowicz senior to ubek, który prześladował żołnierzy AK. Źródło? Bardzo proszę, ale niestety IPN: http://www.ipn.gov.pl/ftp/pdf/represjonowani/Olczyk_Edward.pdf Przy Piotrze Artymowiczu pojawił się zwyczajowy dodatek senior, to ważna informacja, do której dojdę, ale wcześniej Mikołaj Artymowicz, ojciec Pawła oraz Andrzeja Artymowicza. Człowiek o identycznym imieniu i nazwisku jest zarejestrowany na tak zwanej liście Wildsteina pod numerem IPN BU 01703/91. Jak wiadomo ta lista nie zawiera dokumentów poszerzonych i w związku z tym ponownie grzecznie pytam Pawła Artymowicza. Czy tata Mikołaj Artymowicz był esbeckim kapusiem, esbeckim funkcjonariuszem, czy może był prześladowany jako opozycyjny działacz przez tatę Stefana i wuja Piotra? Czym się tata zajmował? Trzech Artymowiczów i trzech esbeckich aktywistów. Być może przypadek, taki sam jak następny, niesamowity przypadek. Oto strona o familiarnej nazwie: Family aviators – Piotr senior, Piotr Junior, Paweł, Andrzej ( brat: ksywka “Arti” ): http://artymowiczaviation.com

Dziwne byłoby bardzo, gdyby jeden zbieg okoliczności nałożył się na drugi, zwłaszcza, że mamy kolejne źródło, które informuje, że junior Piotr, syn seniora Piotra jest nagrodzony przez państwo polskie w dacie zgodnej z żywotem jednego i drugiego Piotra: https://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:U5yKId75kLAJ:monitorpolski.gov.pl/mp/1998/s/1/18/M1998001001801.pdf+&hl=pl&gl=pl&pid=bl&srcid=ADGEESjFYWcVGwtrAWPNBFjgqPow7I4c6MK0bPrJDI2ZTn_c8qmDpdyG42rrWo5DnnL4bDCuXphXeXQja4FUmBE3jg_CYIOHmxEStFR6Vsc9GngPORpf56U3M11N3MMt2Pj5bdY1ECM_&sig=AHIEtbTyzVp-w095LTmV_m6hDJxgiQHJWQ&pli=1
Byłbym jednak nieodpowiedzialny, gdybym na podstawie dwóch zbiegów okoliczności nałożonych na siebie nie poszukał trzeciego zbiegu. Daleko szukać nie musiałem, wystarczyło połączyć wniosek wojewody krakowskiego, żeby dojść do klubu krakowskiego: http://krakow.naszemiasto.pl/archiwum/118335,xxxix-lot-poludniowo-zachodniej-polski,id,t.html Jest trzeci zbieg okoliczności. Wystarczy? Skoro dalej są wątpliwości nakładam czwarty. Oto senior Piotr Artymowicz i jego pasja: http://www.szybowce.com/news/article.php?id=12693&group=ava.szybowce Cztery zbiegi okoliczności uważam za wystarczający powód, żeby po nitkach dojść do kłębka takiej oto buńczucznej deklaracji kabotyna:
„wiec szukajcie dojscia, nie bede przeciez wysylal listow do prokuratury bo oni dostaja takich (jak od pumby) dziesiec miesiecznie i sprzataczka juz nie nadaza.

bardzo prosze mnie umowic oficjalnie lub nieoficjalnie z prokuratorami wojskowymi. bede w wwie w tygodniu 10-16 czerwca, mam wyklad w osrodku PAN. prosze przeslac telefon pana prokuratora na mojego priva tutaj. obiecuje zadzwonic i postaram sie przyjsc na spotkanie.”

Wróćmy jeszcze raz do linku: http://krakow.naszemiasto.pl/archiwum/118335,xxxix-lot-poludniowo-zachodniej-polski,id,t.html Z tego adresu można wyczytać, że Piotr Artymowicz (Kraków), wypadł w zawodach średnio i zajął 6-te miejsce. Fatalnie wypadł pilot Krzysztof Lenartowicz ( Kraków ), który zajął miejsce 19-te i nie trzeba mi wierzyć na słowo, bo już opisuję nie pamiętam, który zbieg okoliczności. 19-te miejsce Krzysztofa Lenartowicza należy przypisać do „wybitnego eksperta” komisji Millera. Pilot Krzysztof Lenartowicz z Krakowa, b. szef pionu PLL LOT, to członek Komisji Millera! http://pl.wikipedia.org/wiki/Komisja_Badania_Wypadk%C3%B3w_Lotniczych_Lotnictwa_Pa%C5%84stwowego Naturalnie byłoby strasznym zbiegiem okoliczności, gdyby ten znajomy rodziny Artymowiczów i to znajomy kilku gałęzi Artymowiczów, był tym „wybitnym pilotem LOT”, który jadł z Pawłem Artymowiczem obiad i opowiadał o „debeściakach”, potem dostarczył nielegalnych nagrań i tego wszystkiego o czym Artymowicz opowiadał, a czego zwykły, uczciwy i przestrzegający prawa człowiek zdobyć nie może. Teraz jest chyba jasne, że co najmniej… sześć(?), się pogubiłem, zbiegów okoliczności pozwala Artymowiczowi zlewać wnioski do prokuratury i łgać ile wlezie. Zdarzyć się może, że to wszystko razem wzięte jest funta kłaków warte, ja się wcale nie upieram, że pasujące do siebie klocki obciążają Pawła A., ale tak psychologicznie rzecz ujmując, kto mógłby kozakować w taki kabotyński sposób, jeśli nie wnuk, syn, bratanek/siostrzeniec esbeków, który ma wysoko postawionych urzędników państwowych na etacie przyjaciół rodziny? Mnie nie pytajcie. Zapytajcie razem ze mną Pawła Artymowicza.

PS Część z tych informacji uzyskałem kanałami od ludzi, którzy mają obawy i ja się im nie dziwię. Wiem jak działa Artymowicz, który posyła swoich burków, aby zastraszali autora niekorzystnych wpisów na jego temat i rodzinę autora. Mnie koneksje i rodzinne tradycje Artymowicza powiewają, mnie Artymowicz co najwyżej może zajady zdetonować, bo jest jeszcze jeden zbieg okoliczności, który nazywa się Paweł Artymowicz. Prace trwają, a w rodzinie nic nie ginie.

PS2 Wysłałem Artymowiczowi tekst do autoryzacji, przeczytał i zamilkł. Pierwszy taki przypadek, zawsze na moje maile odpowiadał i to wylewnie.

Reklama

57 KOMENTARZE

  1. Matka, ten typ inaczej nie potrafi.
    Na pewno jest wiele ludzi, ktorzy maja balast na plecach, dziadek lub rodzic, (moze oboje rodzicow i dziadkow) byli umoczeni w ten stalinowski system, ale ostatnie pokolenie potrafilo stac sie po prostu ludzmi i zerwalo z “rodzinnymi metodami”. YNH jednak nie chce byc czlowiekiem i trzyma sie rodzinnych tradycji “homo sovieticus” . Trzeba byc czlowiekiem, aby przyznac sie do bledu, aby powiedziec “nie lubilem L K i emocje wziely gore, powiedzialem za duzo, ale sa podstawy, aby ponownie zrobic sledztwo, poniewaz zbyt wiele rzeczy po prostu sie nie zgadza”. On jednak inaczej nie potrafi, nauka ojcow zostala we krwi.Niestety ten gatunek rzadzi teraz Polska i cala strefa zycia w kraju. Kurka takich ludzi jak ty, trzeba krajowi. Mozna sie roznic w pogladach politycznych, obyczjowych wierzyc w Boga lub nie, ale trzeba byc ‘czlowiekiem’. Ludzie, ktorych Twoj “bohatyr” reprezentuje, ‘czlowieka’ uwazaja za idiote. W gore Kurka.

  2. Matka, ten typ inaczej nie potrafi.
    Na pewno jest wiele ludzi, ktorzy maja balast na plecach, dziadek lub rodzic, (moze oboje rodzicow i dziadkow) byli umoczeni w ten stalinowski system, ale ostatnie pokolenie potrafilo stac sie po prostu ludzmi i zerwalo z “rodzinnymi metodami”. YNH jednak nie chce byc czlowiekiem i trzyma sie rodzinnych tradycji “homo sovieticus” . Trzeba byc czlowiekiem, aby przyznac sie do bledu, aby powiedziec “nie lubilem L K i emocje wziely gore, powiedzialem za duzo, ale sa podstawy, aby ponownie zrobic sledztwo, poniewaz zbyt wiele rzeczy po prostu sie nie zgadza”. On jednak inaczej nie potrafi, nauka ojcow zostala we krwi.Niestety ten gatunek rzadzi teraz Polska i cala strefa zycia w kraju. Kurka takich ludzi jak ty, trzeba krajowi. Mozna sie roznic w pogladach politycznych, obyczjowych wierzyc w Boga lub nie, ale trzeba byc ‘czlowiekiem’. Ludzie, ktorych Twoj “bohatyr” reprezentuje, ‘czlowieka’ uwazaja za idiote. W gore Kurka.

  3. Matka, ten typ inaczej nie potrafi.
    Na pewno jest wiele ludzi, ktorzy maja balast na plecach, dziadek lub rodzic, (moze oboje rodzicow i dziadkow) byli umoczeni w ten stalinowski system, ale ostatnie pokolenie potrafilo stac sie po prostu ludzmi i zerwalo z “rodzinnymi metodami”. YNH jednak nie chce byc czlowiekiem i trzyma sie rodzinnych tradycji “homo sovieticus” . Trzeba byc czlowiekiem, aby przyznac sie do bledu, aby powiedziec “nie lubilem L K i emocje wziely gore, powiedzialem za duzo, ale sa podstawy, aby ponownie zrobic sledztwo, poniewaz zbyt wiele rzeczy po prostu sie nie zgadza”. On jednak inaczej nie potrafi, nauka ojcow zostala we krwi.Niestety ten gatunek rzadzi teraz Polska i cala strefa zycia w kraju. Kurka takich ludzi jak ty, trzeba krajowi. Mozna sie roznic w pogladach politycznych, obyczjowych wierzyc w Boga lub nie, ale trzeba byc ‘czlowiekiem’. Ludzie, ktorych Twoj “bohatyr” reprezentuje, ‘czlowieka’ uwazaja za idiote. W gore Kurka.

  4. czytaj Gombrowicza, będziesz normalniejszy
    Nie oglądałem dzisiaj telewizji, mam więc pytanie, czy na jakiejkolwiek stacji TV naszej czy tych innych, zaprzyjaźnionych, była choćby drobna wzmianka na ponizszy temat:
    http://wpolityce.pl/wydarzenia/29301-pieciu-profesorow-uczelni-technicznych-potwierdza-ustalenia-prof-biniendy-gdyby-skrzydlo-samolotu-uderzylo-w-brzoze-to-z-pewnoscia-przecieloby-ja
    Bo o tym jak to “się wkurzy”, “no to mamy problem” itp. TV nasze i te zaprzyjaźnione walcowały 24h na dobę, non stop.
    A tu kurcze taka wiadomość i chyba cisza.
    Wracając do głównego tematu. MK, gdybyśmy mogli wejrzeć w papiery rodzin naszych śniadaniowych ekspertów, redaktorów telewizji zaprzyjaźnionych, głównych celebrytów, sławnych reżyserów i innych inżynierów dusz III RP, to wyniki byłyby zbliżone do tego co odkryłeś.
    Trochę to jest zbieżne z poglądami R. Ziemkiewicza. Nie ze wszystkim się z nim zgadzam, jednak z tymi eletami i tzw Polactwem coś jest na rzezczy. RAZ widzi elity III RP jako elity postkolonialne. To ciagłość i kontynuacja dzieła ich ojców i dziadów, którzy zaprzedawali się w mniejszym lub większym stopniu najeźcom. Te jednostki mają mentalność neofity.
    Podam analogię, jaką zastosował RAZ dla zobrazowania tychże elit.
    Jeżeli biały najeźca chciał podporządkować sobie czarny lud, wybierał spośród niego oficerów do ujarzmienia tegoż ludu, dawał im przy tym pewne przywileje, a ci starali się swoim zachowaniem na to wszystko zasłużyć. Byli więc badziej biali niż ci rzeczeni biali.
    A dźwiek tamtamów przyprawiał ich o mdłosci.
    To jest oczywiscie tylko metafora, u nas nie jest dosłownie to samo, ale bardzo blisko.
    Czyż te nasze, pożal się Boze elity, nie uciekają od swoich korzeni, kultury, tradycji.
    Czyż nie uważają, że narodowość polska, umiłowanie tradycji, duma z naszych niegdysiejszych zwycięstw i patriotycznych porywów, to ciemnogród i zacofanie. Nasz premier, creme de la creme naszych elit, dostaje nudności jak przypomni sobie naszą husarię, bo przecież Polskość to nienormalność. Zacytuję to, bo to aż boli, że mamy premiera, który mniej wiecej tak myśli o Polsce:
    Polskość jako zadany temat… Wydawałoby się: tylko usiąść i pisać. A tu pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczają się husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą.(…) Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło – ponuro – śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi.”

    Podam link do RAZa
    http://www.youtube.com/watch?v=kl6l9Qkiar8&feature=relmfu

  5. czytaj Gombrowicza, będziesz normalniejszy
    Nie oglądałem dzisiaj telewizji, mam więc pytanie, czy na jakiejkolwiek stacji TV naszej czy tych innych, zaprzyjaźnionych, była choćby drobna wzmianka na ponizszy temat:
    http://wpolityce.pl/wydarzenia/29301-pieciu-profesorow-uczelni-technicznych-potwierdza-ustalenia-prof-biniendy-gdyby-skrzydlo-samolotu-uderzylo-w-brzoze-to-z-pewnoscia-przecieloby-ja
    Bo o tym jak to “się wkurzy”, “no to mamy problem” itp. TV nasze i te zaprzyjaźnione walcowały 24h na dobę, non stop.
    A tu kurcze taka wiadomość i chyba cisza.
    Wracając do głównego tematu. MK, gdybyśmy mogli wejrzeć w papiery rodzin naszych śniadaniowych ekspertów, redaktorów telewizji zaprzyjaźnionych, głównych celebrytów, sławnych reżyserów i innych inżynierów dusz III RP, to wyniki byłyby zbliżone do tego co odkryłeś.
    Trochę to jest zbieżne z poglądami R. Ziemkiewicza. Nie ze wszystkim się z nim zgadzam, jednak z tymi eletami i tzw Polactwem coś jest na rzezczy. RAZ widzi elity III RP jako elity postkolonialne. To ciagłość i kontynuacja dzieła ich ojców i dziadów, którzy zaprzedawali się w mniejszym lub większym stopniu najeźcom. Te jednostki mają mentalność neofity.
    Podam analogię, jaką zastosował RAZ dla zobrazowania tychże elit.
    Jeżeli biały najeźca chciał podporządkować sobie czarny lud, wybierał spośród niego oficerów do ujarzmienia tegoż ludu, dawał im przy tym pewne przywileje, a ci starali się swoim zachowaniem na to wszystko zasłużyć. Byli więc badziej biali niż ci rzeczeni biali.
    A dźwiek tamtamów przyprawiał ich o mdłosci.
    To jest oczywiscie tylko metafora, u nas nie jest dosłownie to samo, ale bardzo blisko.
    Czyż te nasze, pożal się Boze elity, nie uciekają od swoich korzeni, kultury, tradycji.
    Czyż nie uważają, że narodowość polska, umiłowanie tradycji, duma z naszych niegdysiejszych zwycięstw i patriotycznych porywów, to ciemnogród i zacofanie. Nasz premier, creme de la creme naszych elit, dostaje nudności jak przypomni sobie naszą husarię, bo przecież Polskość to nienormalność. Zacytuję to, bo to aż boli, że mamy premiera, który mniej wiecej tak myśli o Polsce:
    Polskość jako zadany temat… Wydawałoby się: tylko usiąść i pisać. A tu pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczają się husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą.(…) Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło – ponuro – śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi.”

    Podam link do RAZa
    http://www.youtube.com/watch?v=kl6l9Qkiar8&feature=relmfu

  6. czytaj Gombrowicza, będziesz normalniejszy
    Nie oglądałem dzisiaj telewizji, mam więc pytanie, czy na jakiejkolwiek stacji TV naszej czy tych innych, zaprzyjaźnionych, była choćby drobna wzmianka na ponizszy temat:
    http://wpolityce.pl/wydarzenia/29301-pieciu-profesorow-uczelni-technicznych-potwierdza-ustalenia-prof-biniendy-gdyby-skrzydlo-samolotu-uderzylo-w-brzoze-to-z-pewnoscia-przecieloby-ja
    Bo o tym jak to “się wkurzy”, “no to mamy problem” itp. TV nasze i te zaprzyjaźnione walcowały 24h na dobę, non stop.
    A tu kurcze taka wiadomość i chyba cisza.
    Wracając do głównego tematu. MK, gdybyśmy mogli wejrzeć w papiery rodzin naszych śniadaniowych ekspertów, redaktorów telewizji zaprzyjaźnionych, głównych celebrytów, sławnych reżyserów i innych inżynierów dusz III RP, to wyniki byłyby zbliżone do tego co odkryłeś.
    Trochę to jest zbieżne z poglądami R. Ziemkiewicza. Nie ze wszystkim się z nim zgadzam, jednak z tymi eletami i tzw Polactwem coś jest na rzezczy. RAZ widzi elity III RP jako elity postkolonialne. To ciagłość i kontynuacja dzieła ich ojców i dziadów, którzy zaprzedawali się w mniejszym lub większym stopniu najeźcom. Te jednostki mają mentalność neofity.
    Podam analogię, jaką zastosował RAZ dla zobrazowania tychże elit.
    Jeżeli biały najeźca chciał podporządkować sobie czarny lud, wybierał spośród niego oficerów do ujarzmienia tegoż ludu, dawał im przy tym pewne przywileje, a ci starali się swoim zachowaniem na to wszystko zasłużyć. Byli więc badziej biali niż ci rzeczeni biali.
    A dźwiek tamtamów przyprawiał ich o mdłosci.
    To jest oczywiscie tylko metafora, u nas nie jest dosłownie to samo, ale bardzo blisko.
    Czyż te nasze, pożal się Boze elity, nie uciekają od swoich korzeni, kultury, tradycji.
    Czyż nie uważają, że narodowość polska, umiłowanie tradycji, duma z naszych niegdysiejszych zwycięstw i patriotycznych porywów, to ciemnogród i zacofanie. Nasz premier, creme de la creme naszych elit, dostaje nudności jak przypomni sobie naszą husarię, bo przecież Polskość to nienormalność. Zacytuję to, bo to aż boli, że mamy premiera, który mniej wiecej tak myśli o Polsce:
    Polskość jako zadany temat… Wydawałoby się: tylko usiąść i pisać. A tu pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczają się husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą.(…) Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło – ponuro – śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi.”

    Podam link do RAZa
    http://www.youtube.com/watch?v=kl6l9Qkiar8&feature=relmfu

  7. jedność ideowo-moralna
    Potomkowie klasy ubeckiej nie ponoszą winy za sprawki ojców, lecz nie powinni z tych win czerpać dzisiaj zysków, i robić karier dzięki odziedziczonym znajomościom.
    Tak rzecze sprawiedliwość ludowa.
    W praktyce to nie wychodzi, pojawia się “pozytywna lustracja”.
    Jeśli kumple tatki siedzą po ambasadach, bankach i w Siedmiu Służbach, to potrzeba nadludzkiej siły woli aby iść do roboty zamiast robić karierę.
    Stąd taki wykwit młodych zdolnych – w mediach, i wszędzie indziej.
    Ci ludzie potrzebują jednak pewnej podkładki moralnej żeby czuć się w pełni przyjemnie, i taką podkładkę daje im obecna władza, w której nastąpiło pełne pojednanie ubecji z jej najbardziej obrotnymi ofiarami.
    Razem rządzą, dzielą się uczciwie pieniędzmi, i dbają o wspólne potomstwo.

  8. jedność ideowo-moralna
    Potomkowie klasy ubeckiej nie ponoszą winy za sprawki ojców, lecz nie powinni z tych win czerpać dzisiaj zysków, i robić karier dzięki odziedziczonym znajomościom.
    Tak rzecze sprawiedliwość ludowa.
    W praktyce to nie wychodzi, pojawia się “pozytywna lustracja”.
    Jeśli kumple tatki siedzą po ambasadach, bankach i w Siedmiu Służbach, to potrzeba nadludzkiej siły woli aby iść do roboty zamiast robić karierę.
    Stąd taki wykwit młodych zdolnych – w mediach, i wszędzie indziej.
    Ci ludzie potrzebują jednak pewnej podkładki moralnej żeby czuć się w pełni przyjemnie, i taką podkładkę daje im obecna władza, w której nastąpiło pełne pojednanie ubecji z jej najbardziej obrotnymi ofiarami.
    Razem rządzą, dzielą się uczciwie pieniędzmi, i dbają o wspólne potomstwo.

  9. jedność ideowo-moralna
    Potomkowie klasy ubeckiej nie ponoszą winy za sprawki ojców, lecz nie powinni z tych win czerpać dzisiaj zysków, i robić karier dzięki odziedziczonym znajomościom.
    Tak rzecze sprawiedliwość ludowa.
    W praktyce to nie wychodzi, pojawia się “pozytywna lustracja”.
    Jeśli kumple tatki siedzą po ambasadach, bankach i w Siedmiu Służbach, to potrzeba nadludzkiej siły woli aby iść do roboty zamiast robić karierę.
    Stąd taki wykwit młodych zdolnych – w mediach, i wszędzie indziej.
    Ci ludzie potrzebują jednak pewnej podkładki moralnej żeby czuć się w pełni przyjemnie, i taką podkładkę daje im obecna władza, w której nastąpiło pełne pojednanie ubecji z jej najbardziej obrotnymi ofiarami.
    Razem rządzą, dzielą się uczciwie pieniędzmi, i dbają o wspólne potomstwo.

  10. Zamiast się babrać w ,,ipeenowskim szambie”
    powinieneś podziękować. Profesoru Artymowiczu.
    Za dra Szuladzińskiego.
    Który został ,,zdemaskowany” (za to, że zawiódł swoim raportem pokładane w nim nadzieje), w taki oto sposób:
    mieszka w Australii – 10 Coolawin Road, Northbridge, w willowej dzielnicy, we własnym domu. Zamiast w obesranym bloku, w przydziałowym M3, pośród ,,pracowników naukowych” jakiejś zasłużonej uczelni, zaprawionych w jednym – pucowaniu do kierownika zakładu lub dziekana. I dawaniu głosu tylko na komendę. O czym szczerze zatroskany ykw wspomina tutaj:

    http://fizyka-smolenska.salon24.pl/359351,14-nikt-majacy-dla-siebie-choc-troche-szacunku

    nie przeczuwając zupełnie skutków, tego, jak się później okazało, pochopnego kroku.

    • “nie będzie wychodził z jakimiś sensacyjnymi wnioskami “
      Kłopot pewien w pojęciu “sensacyjne”, jako że to pojęcie nieco nie nadąża za postępem.

      Na lotnisku w Dżakarcie, skąd wystartował odrzutowiec, jest baza Sił Powietrznych USA. Pomiędzy naszymi specjalistami mówi się, że da się z niej wysłać sygnał, który w odpowiednim momencie zepsuje aparaturę – powiedział “Komsomolskiej Prawdzie” specjalista od kontroli lotów lotniska Domodiedowo.

      To, że służby specjalne serio traktują taką możliwość, gazecie potwierdził ukrywający tożsamość generał GRU. Stwierdził, że możliwe jest zdalne wywołanie usterki aparatury samolotu i nad taką wersją pracują jego podwładni. – Analizujemy możliwość sabotażu przemysłowego. Od dawna przyglądamy się amerykańskiej bazie w Dżakarcie. Wiemy, że posiadają środki techniczne o charakterze specjalnym – podobnymi władają i nasi specjaliści – przy pomocy których można z ziemi zerwać łączność albo zakłócić pomiar parametrów lotu w samolocie – wskazuje generał rosyjskiego wywiadu wojskowego.

      Na przykład samolot leci na jednej wysokości, a oprzyrządowanie w wyniku ingerencji z ziemi pokazuje inną – powiedział gazecie anonimowy generał GRU.
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120526&typ=po&id=po19.txt

      Przy okazji, “biznes lotniczy” dołączyć winien jako piąty możliwy sprawca w pytaniu: w czyim interesie?

  11. Zamiast się babrać w ,,ipeenowskim szambie”
    powinieneś podziękować. Profesoru Artymowiczu.
    Za dra Szuladzińskiego.
    Który został ,,zdemaskowany” (za to, że zawiódł swoim raportem pokładane w nim nadzieje), w taki oto sposób:
    mieszka w Australii – 10 Coolawin Road, Northbridge, w willowej dzielnicy, we własnym domu. Zamiast w obesranym bloku, w przydziałowym M3, pośród ,,pracowników naukowych” jakiejś zasłużonej uczelni, zaprawionych w jednym – pucowaniu do kierownika zakładu lub dziekana. I dawaniu głosu tylko na komendę. O czym szczerze zatroskany ykw wspomina tutaj:

    http://fizyka-smolenska.salon24.pl/359351,14-nikt-majacy-dla-siebie-choc-troche-szacunku

    nie przeczuwając zupełnie skutków, tego, jak się później okazało, pochopnego kroku.

    • “nie będzie wychodził z jakimiś sensacyjnymi wnioskami “
      Kłopot pewien w pojęciu “sensacyjne”, jako że to pojęcie nieco nie nadąża za postępem.

      Na lotnisku w Dżakarcie, skąd wystartował odrzutowiec, jest baza Sił Powietrznych USA. Pomiędzy naszymi specjalistami mówi się, że da się z niej wysłać sygnał, który w odpowiednim momencie zepsuje aparaturę – powiedział “Komsomolskiej Prawdzie” specjalista od kontroli lotów lotniska Domodiedowo.

      To, że służby specjalne serio traktują taką możliwość, gazecie potwierdził ukrywający tożsamość generał GRU. Stwierdził, że możliwe jest zdalne wywołanie usterki aparatury samolotu i nad taką wersją pracują jego podwładni. – Analizujemy możliwość sabotażu przemysłowego. Od dawna przyglądamy się amerykańskiej bazie w Dżakarcie. Wiemy, że posiadają środki techniczne o charakterze specjalnym – podobnymi władają i nasi specjaliści – przy pomocy których można z ziemi zerwać łączność albo zakłócić pomiar parametrów lotu w samolocie – wskazuje generał rosyjskiego wywiadu wojskowego.

      Na przykład samolot leci na jednej wysokości, a oprzyrządowanie w wyniku ingerencji z ziemi pokazuje inną – powiedział gazecie anonimowy generał GRU.
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120526&typ=po&id=po19.txt

      Przy okazji, “biznes lotniczy” dołączyć winien jako piąty możliwy sprawca w pytaniu: w czyim interesie?

  12. Zamiast się babrać w ,,ipeenowskim szambie”
    powinieneś podziękować. Profesoru Artymowiczu.
    Za dra Szuladzińskiego.
    Który został ,,zdemaskowany” (za to, że zawiódł swoim raportem pokładane w nim nadzieje), w taki oto sposób:
    mieszka w Australii – 10 Coolawin Road, Northbridge, w willowej dzielnicy, we własnym domu. Zamiast w obesranym bloku, w przydziałowym M3, pośród ,,pracowników naukowych” jakiejś zasłużonej uczelni, zaprawionych w jednym – pucowaniu do kierownika zakładu lub dziekana. I dawaniu głosu tylko na komendę. O czym szczerze zatroskany ykw wspomina tutaj:

    http://fizyka-smolenska.salon24.pl/359351,14-nikt-majacy-dla-siebie-choc-troche-szacunku

    nie przeczuwając zupełnie skutków, tego, jak się później okazało, pochopnego kroku.

    • “nie będzie wychodził z jakimiś sensacyjnymi wnioskami “
      Kłopot pewien w pojęciu “sensacyjne”, jako że to pojęcie nieco nie nadąża za postępem.

      Na lotnisku w Dżakarcie, skąd wystartował odrzutowiec, jest baza Sił Powietrznych USA. Pomiędzy naszymi specjalistami mówi się, że da się z niej wysłać sygnał, który w odpowiednim momencie zepsuje aparaturę – powiedział “Komsomolskiej Prawdzie” specjalista od kontroli lotów lotniska Domodiedowo.

      To, że służby specjalne serio traktują taką możliwość, gazecie potwierdził ukrywający tożsamość generał GRU. Stwierdził, że możliwe jest zdalne wywołanie usterki aparatury samolotu i nad taką wersją pracują jego podwładni. – Analizujemy możliwość sabotażu przemysłowego. Od dawna przyglądamy się amerykańskiej bazie w Dżakarcie. Wiemy, że posiadają środki techniczne o charakterze specjalnym – podobnymi władają i nasi specjaliści – przy pomocy których można z ziemi zerwać łączność albo zakłócić pomiar parametrów lotu w samolocie – wskazuje generał rosyjskiego wywiadu wojskowego.

      Na przykład samolot leci na jednej wysokości, a oprzyrządowanie w wyniku ingerencji z ziemi pokazuje inną – powiedział gazecie anonimowy generał GRU.
      http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120526&typ=po&id=po19.txt

      Przy okazji, “biznes lotniczy” dołączyć winien jako piąty możliwy sprawca w pytaniu: w czyim interesie?

  13. Świński ryj czyta MK
    Trochę nie na temat, ale, oto dowód na to że po polowaniu na świński ryj Palikota, ten kmiot zaczytuje się w tekstach MK.
    Wystarczy porównac ten wpis MK i ostatnią wypowiedź ryja z Biłgoryja:
    http://kontrowersje.net/tresc/kaczor_nie_daj_sie_wkrecic_jak_dziecko_ryzy_gra_na_zadyme
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Janusz-Palikot-Platformie-Obywatelskiej-zalezy-by-doszlo-do-incydentow,wid,14522274,wiadomosc.html

  14. Świński ryj czyta MK
    Trochę nie na temat, ale, oto dowód na to że po polowaniu na świński ryj Palikota, ten kmiot zaczytuje się w tekstach MK.
    Wystarczy porównac ten wpis MK i ostatnią wypowiedź ryja z Biłgoryja:
    http://kontrowersje.net/tresc/kaczor_nie_daj_sie_wkrecic_jak_dziecko_ryzy_gra_na_zadyme
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Janusz-Palikot-Platformie-Obywatelskiej-zalezy-by-doszlo-do-incydentow,wid,14522274,wiadomosc.html

  15. Świński ryj czyta MK
    Trochę nie na temat, ale, oto dowód na to że po polowaniu na świński ryj Palikota, ten kmiot zaczytuje się w tekstach MK.
    Wystarczy porównac ten wpis MK i ostatnią wypowiedź ryja z Biłgoryja:
    http://kontrowersje.net/tresc/kaczor_nie_daj_sie_wkrecic_jak_dziecko_ryzy_gra_na_zadyme
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Janusz-Palikot-Platformie-Obywatelskiej-zalezy-by-doszlo-do-incydentow,wid,14522274,wiadomosc.html

  16. eksperci komisji Millera
    Dopiero dzisiaj obejrzałem czwartkowy program Pospieszalskiego.
    Chamstwo i bezczelność ekspertów z komisji Millera szczególnie wojskowych POraża.
    “Eksperci” którzy nie badali ani nie oglądali wraku samolotu w oparciu o wnioski MAK wydają definitywną , niepodważalną opinię.
    Bezczelne typy nawet nie dopuszczają możliwości jakiejkolwiek dyskusji z profesorem Biniendą i innymi niezależnymi (od Rosji i WSI) ekspertami.
    Mało tego jakiś nadęty majorzyna wprost wyśmiewa pracę oraz osiągnięcia profesora.
    Jakie to fachury z naszych trepów widać było PO spieprzonym samobójstwie pułkownika który nie potrafił trafić w łeb z przyłożenia i taki sam ekspert jest z majorzyny który przebiera nogami za następną gwiazdką.
    Kto był w wojsku to widział i wie, że trepy to alkoholicy , pijaczyny i ofermy.

  17. eksperci komisji Millera
    Dopiero dzisiaj obejrzałem czwartkowy program Pospieszalskiego.
    Chamstwo i bezczelność ekspertów z komisji Millera szczególnie wojskowych POraża.
    “Eksperci” którzy nie badali ani nie oglądali wraku samolotu w oparciu o wnioski MAK wydają definitywną , niepodważalną opinię.
    Bezczelne typy nawet nie dopuszczają możliwości jakiejkolwiek dyskusji z profesorem Biniendą i innymi niezależnymi (od Rosji i WSI) ekspertami.
    Mało tego jakiś nadęty majorzyna wprost wyśmiewa pracę oraz osiągnięcia profesora.
    Jakie to fachury z naszych trepów widać było PO spieprzonym samobójstwie pułkownika który nie potrafił trafić w łeb z przyłożenia i taki sam ekspert jest z majorzyny który przebiera nogami za następną gwiazdką.
    Kto był w wojsku to widział i wie, że trepy to alkoholicy , pijaczyny i ofermy.

  18. eksperci komisji Millera
    Dopiero dzisiaj obejrzałem czwartkowy program Pospieszalskiego.
    Chamstwo i bezczelność ekspertów z komisji Millera szczególnie wojskowych POraża.
    “Eksperci” którzy nie badali ani nie oglądali wraku samolotu w oparciu o wnioski MAK wydają definitywną , niepodważalną opinię.
    Bezczelne typy nawet nie dopuszczają możliwości jakiejkolwiek dyskusji z profesorem Biniendą i innymi niezależnymi (od Rosji i WSI) ekspertami.
    Mało tego jakiś nadęty majorzyna wprost wyśmiewa pracę oraz osiągnięcia profesora.
    Jakie to fachury z naszych trepów widać było PO spieprzonym samobójstwie pułkownika który nie potrafił trafić w łeb z przyłożenia i taki sam ekspert jest z majorzyny który przebiera nogami za następną gwiazdką.
    Kto był w wojsku to widział i wie, że trepy to alkoholicy , pijaczyny i ofermy.

  19. Tymczasem na s24 zamieszanie
    Tymczasem na s24 zamieszanie wywołane opublikowaniem “artykulu”
    Osieckiego… Blogerzy chca sie zmywac z portalu. Dzis już posprzątane. Mnie uderzylo kto byl “źródłem” pana O.Stary znajomy you-know-who, który wyjaśnia, ze Osiecki nie wysłuchał
    do końca, ze chodziło o tezy, a nie osobę…
    Ciągle te same osoby, te same metody i tak do zaj…
    Link do postu pana A. pod “sprostowaniem” pana O…
    http://osiecki.salon24.pl/421719,binienda-rozjechany-walcem-sprostowanie#comment_6183913

  20. Tymczasem na s24 zamieszanie
    Tymczasem na s24 zamieszanie wywołane opublikowaniem “artykulu”
    Osieckiego… Blogerzy chca sie zmywac z portalu. Dzis już posprzątane. Mnie uderzylo kto byl “źródłem” pana O.Stary znajomy you-know-who, który wyjaśnia, ze Osiecki nie wysłuchał
    do końca, ze chodziło o tezy, a nie osobę…
    Ciągle te same osoby, te same metody i tak do zaj…
    Link do postu pana A. pod “sprostowaniem” pana O…
    http://osiecki.salon24.pl/421719,binienda-rozjechany-walcem-sprostowanie#comment_6183913

  21. Tymczasem na s24 zamieszanie
    Tymczasem na s24 zamieszanie wywołane opublikowaniem “artykulu”
    Osieckiego… Blogerzy chca sie zmywac z portalu. Dzis już posprzątane. Mnie uderzylo kto byl “źródłem” pana O.Stary znajomy you-know-who, który wyjaśnia, ze Osiecki nie wysłuchał
    do końca, ze chodziło o tezy, a nie osobę…
    Ciągle te same osoby, te same metody i tak do zaj…
    Link do postu pana A. pod “sprostowaniem” pana O…
    http://osiecki.salon24.pl/421719,binienda-rozjechany-walcem-sprostowanie#comment_6183913