Wyjaśniło się, nastąpił powszechny spokój na ogórkowym polu.
Wyjaśniło się, nastąpił powszechny spokój na ogórkowym polu. Prezydent Lech Kaczyński, na rok przed końcem swojej kadencji podjął wspaniałomyślnie, chyba nie swoją decyzję. Do belwederku i pragnę zwrócić uwagę, że nie kpię jedynie bezmyślnie powtarzam za mediami, które tak określają sopocką budowlę i jednocześnie miejsce spotkań, przybył minister Klich. Przybył, żeby się spotkać z prezydentem i zasugerować co dalej z generałem Skrzypczakiem. Posiedzieli, pogadali i wyszło, że będzie dobrze, co zostało ogłoszone na konferencji prasowej, wspólnej konferencji trzeba zaznaczyć. Mnie najbardziej nie zaskoczyło to, że minister Klich nie wnioskował o dymisję generała, ponieważ minister nie ma tu rzecz jasna nic do gadania. Decyzję podjął Tusk, któremu Nowak i Grupiński pokazali jednoznaczne sondaże. Lud dymisji nie chce, lud w generale widzi bohatera. Widziałem i ja bohatera, odrzucałem również kombinowanie, że Skrzypczak robi cos na zlecenie PiS, aby uratować tyłek, tuż przed końcem kadencji dowódcy.
Nie było drugiego dna w tej sprawie, co więcej prezydent Kaczyński, ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu wszedł na ulubioną polityczną nutę „kontrola polityczna nad armią jest święta”. Dalej wygrażał, że to ostatni raz, że zachowanie generała jest karygodne i niedopuszczalne, jednak on w ramach wyjątkowego wyjątku od należnej kary odstępuje. Za to każdy następny co się wychyli, poleci bez wyjątku. W tym samym czasie, tak chciał los, gdy w Polsce walił się ustrój polityczny, ponieważ generał powiedział prawdę o politykach, w zaprzyjaźnionej z tanią polską siłą roboczą Anglii odbywała się rzecz analogiczna. Ichniejszy generał Richard Dannatt nie zostawił suchej nitki na rządzącej Partii Pracy i ministrach tej partii, walił po nazwisku. Zapytany o to dlaczego lata amerykańskim helikopterem, odpowiedział w krótkich żołnierskich słowach: ”jeśli poruszam się amerykańskim śmigłowcem, to dlatego, że nie mam brytyjskiego”. I co się stało? Nie tylko, że przez media nie przetoczyła się rozdarta koszula polityków, ale stała się rzecz, która w Polsce wywołałaby masowe zawały serce.
Po krytycznych uwagach brytyjskiego generała wypowiedział się brytyjski minister Minister ds. biznesu Lord Mandelson i proszę sobie wyobrazić, że on nie kwilił nad swoim losem krytykowanego polityka, którego krytykować niewolno. Tenże wyraźnie podkreślił, ze generał nie uprawia żadnej polityki, a następnie zwrócił się do opinii publicznej z takimi słowami: „mówi (gen. Przypis red.) całkiem słusznie z frontu, wnosząc doświadczenie i wiedzę z pierwszej ręki”. Czy ktoś żyjący w Polsce jest sobie w stanie wyobrazić takie zachowanie ministra, polityka? Dla ułatwienia nierealnego wyobrażenia dodam, że może być z jakiejkolwiek opcji od SO, przez UPR i SLD, aż po POPiS? W Polsce funkcjonują pewne zaklęcia, które zamykają dyskusję. „Żołnierz nie jest po to żeby myśleć”, w tym zawołaniu tkwi straszne, śmiertelne zagrożenie dla ciągłości narodu, ponieważ polityk w Polsce też nie myśli i według zwolenników wszelkich powiedzonek, to on ma dowodzić żołnierzem.
Miedzy ludami, które zeszły choćby odrobinę wcześniej z drzewa, niż my tu na naszej świętej ziemi, panują jednak inne obyczaje, polityczne również. Przede wszystkim się myśli i ocenia, co człowiek powiedział, dlaczego powiedział i po co ryzykował tak wiele, żeby powiedzieć? Zgoda, to jest znacznie trudniejsze niż trzy słowa wyuczone na pamięć „niepodważalność kontroli cywilnej”, każdy widz, czytelnik i słuchacz gdy zostanie poczęstowany taką frazą, może sobie odpuścić dalsze myślenie. Wystarczy teraz powtórzyć to magiczne zaklęcie i natychmiast jest się odpowiedzialnym, inteligentnym i cywilizowanym. Takie społeczeństwo jacy politycy, masa wyuczona na pamięć frazesów, broń Boże myśleć, gdyż za myśleniem czai się nieodpowiedzialność. Od tego są formułki, aby żyć społecznie i narodowo, obywatel jak żołnierz nie ma myśleć, ma wykonywać rozkazy. W takim razie w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa jeszcze raz powtórzę, że tego generała mianowałbym natychmiast szefem sztabu tego z najważniejszych sztabów. Natomiast tych wszystkich od kontroli cywilnej odpowiedzialnych za posyłanie żołnierzy z procami na „misje” postawił przed sądem, taki ze mnie populista.
PS Właśnie Skrzypczak między wierszami powiedział, że ma w d. wszystko w tym przede wszystkim polityków. Oni go nie odwołują, ale on sam skalda dymisję. Polubiłem faceta.
hmmmm
No nie wiem czy lud widzi w generale bohatera, bohater ów to raczej widzi w tych co zginęli, tych co zginęli wcześniej, wtedy gdy pan odważny generał nie krzyczał i pięściom nie walił choć i teraz tak se walna że się aż posrał i mu się lampasy troszkę pobrudziły.
A to co wygadywali przez dwa dni, Szczygło, Waszczykowski i Stasiak wystarcza za cały komentarz do sprawy,
Gdy pan odważny generał był “jajowładny” to by nie czekał i się do dyspozycji nie oddawał tylko napisał raport o przeniesienie w stan spoczynku.
A tak, dopiero gdy go Gongor najpewniej odjechał “jak szmaciarz konia” to się pan odważny generał zreflektował, że chlapie jak nie przymierzając “rzygacz” na katedrze.
I kończąc już, słuchałem dziś w radio wypowiedzi Gogora właśnie (w jedynce) i to niebyła pochlebna wypowiedz, to nie była laurka, to było w takich prostych słowach nazwanie rzeczy po i mieniu, pan odważny generał to po prostu mały generałek nic więcej, siedział cicho tak długo aż poczuł wiatr od jakiegoś centrum decyzyjnego a jak poczuł to poudawał że warczy
mam takie samo wrażenie jak
mam takie samo wrażenie jak starszy. Nie ma żadnych sygnałów, że “bohater” próbował wcześniej załatwić coś w sprawie.
Nie wiem skąd czerpiesz tę
Nie wiem skąd czerpiesz tę wiedzę, jeszcze do niedawna mówiłeś, że gadał by trafić na stołek generała do Belwederu, a on pokazał wała cała tej zakichanej “klasie” politycznej. Wyżywasz się na człowieku za własną błędna interpretację? Zrobił co miał zrobić, też bym sobie strzelił w łeb przy naszych politykach. A tego Gongora słyszałem, jakbym słyszał Adama Zwierza w Kołobrzegu. Co do jednego masz rację, ten się na pewno nie wychyli takich nam w wojsku, w polityce, w mediach potrzeba, prządek kur.a musi być.
oj
Nie cofam nic z mojej interpretacji, nadal uważam, że generał Skrzypczak będzie pracował w kancelarii prezydenta jako doradca do spraw wojskowych lub tez jako główny specjalista od tego i owego w BBN.
a co do wyżywania się, no cóż już taki wredny jestem i nic nie poradzę.
a co do wychylania, to już jeden taki generał wychylny był, nawet taki bardzo narodowo wychylny Wilecki się chyba nazywał.
A w wychylnych generałach to dla mnie wzorem “wychylności” jest nadal generał Koziej
A co do klasy i pokazywanie, to wybacz ale pokazać to on mógł znacznie wcześniej bo teraz po tym jak dał się upokorzy, jak się kajał i jak przepraszał i jak mówił że on mówił coś zupełnie innego niż mówił to co on pokazał?
Nie che mi się wchodzić w
Nie che mi się wchodzić w drobnicę dlatego powiem z grubsza. Jednym wielkim pieprzeniem jest tak zwana droga służbowa. Właśnie miejsce, czas i forma zdecydowały, że gdyby nie ta afera nie byłoby żadnego “pakietu dla Afganistanu” i to dla każdego co ma mózg pod czaszką jest oczywiste. Choćby dlatego to co zrobił Skrzypczak jest więcej niż pożyteczne. I to jest istota sprawy.
Druga sprawa jest taka, że palnąłeś bzdurę i bzdury się trzymasz. Powtórzę raz jeszcze, że człowiek, któremu się chciało i który nie będzie żadnym doradcą i nigdzie, bo jest już czarną owcą, jest dla mnie więcej wart niż kiwający łbem peerelowski żołnierzyk, a taki zostanie jego następcą. Ciebie to cieszy, mnie utwierdza w przekonaniu, że frazesem i pierdołami medialnymi można zabić każdego wyróżniającego się osobnika, w dowolnym środowisku. No i tradycyjnie łeb daję, że gdyby dopieprzył PiS, wypiłbyś za jego zdrowie. Wybacz, ale pewien tego jestem. W polskiej rzeczywistości nie ma miejsca na wyjście poza stereotyp ocen, “cywilna kontrola jest święta”, kaczor jest durny, reszta to to tylko tło dla “analiz”. Irytuje mnie niezmiernie stadny nawyk, każde odejście od normy nie jest traktowane jako postęp, ale jako zamach na nasz święty i nietykalny burdel. 10 takich generałów powinno podważyć “cywilną kontrolę”, tylko, że jakimś cudem przytrafił się jeden i został zalany betonem.
oj, oj
w tym przypadku, gdyby było to w czasach Pis mówił bym to samo, tego jestem pewien
A co do “czarnych owiec” to przypomnij sobie niejakiego Waszczykowskiego który 11 sierpnia 2008 został “czarna owcą” dyplomacji a 28 sierpnia 2008 pracował już w BBN
A co do PRL-owskiego żołnierzyka na stanowisku po Skrzypczaku to jeśli prezydent takowego powoła to takowy tam będzie
A “cywilna kontrola” jest święta,
No to jest właśnie to,
No to jest właśnie to, porównanie z sufitu wzięte. A pzrypomnij sobie Sikorskiego co trafił do PO. Marcinkiewicza sobie przypomnij i tak sobie zarezerwuj czas do końca życia, którego Ci zabraknie na wspomnienia. Waszczykowski to osioł koniunkturalny i działał pod zamówienie polityczne, za co dostał awans, tuż przed dymisją. Skrzypczak powiedział prawdę i już nikim w wojsku nigdy nie zostanie. Co mnie to obchodzi, gdzie on trafi, a jestem pewien, że nigdzie nie trafi, obchodzi mnie to, że jego działanie pokazało poważny problem i coś w niewielkim stopniu z tym problemem zrobiono. Dla Ciebie kontrola debila na włazidupem jest święta, dla mnie przyczyną wszelkich nieszczęść i nie tylko w wojsku. Angielski lord grzecznie podziękował za krytykę generała i przypuszczam, że w Anglii cywilna kontrola też jest “fundamentem demokracji”, tylko, że tam poza świętościami myśli się jeszcze o dniu powszednim, w których giną ludzie z p6wodu świętych frazesów.
hmmmm
No nie wiem czy lud widzi w generale bohatera, bohater ów to raczej widzi w tych co zginęli, tych co zginęli wcześniej, wtedy gdy pan odważny generał nie krzyczał i pięściom nie walił choć i teraz tak se walna że się aż posrał i mu się lampasy troszkę pobrudziły.
A to co wygadywali przez dwa dni, Szczygło, Waszczykowski i Stasiak wystarcza za cały komentarz do sprawy,
Gdy pan odważny generał był “jajowładny” to by nie czekał i się do dyspozycji nie oddawał tylko napisał raport o przeniesienie w stan spoczynku.
A tak, dopiero gdy go Gongor najpewniej odjechał “jak szmaciarz konia” to się pan odważny generał zreflektował, że chlapie jak nie przymierzając “rzygacz” na katedrze.
I kończąc już, słuchałem dziś w radio wypowiedzi Gogora właśnie (w jedynce) i to niebyła pochlebna wypowiedz, to nie była laurka, to było w takich prostych słowach nazwanie rzeczy po i mieniu, pan odważny generał to po prostu mały generałek nic więcej, siedział cicho tak długo aż poczuł wiatr od jakiegoś centrum decyzyjnego a jak poczuł to poudawał że warczy
mam takie samo wrażenie jak
mam takie samo wrażenie jak starszy. Nie ma żadnych sygnałów, że “bohater” próbował wcześniej załatwić coś w sprawie.
Nie wiem skąd czerpiesz tę
Nie wiem skąd czerpiesz tę wiedzę, jeszcze do niedawna mówiłeś, że gadał by trafić na stołek generała do Belwederu, a on pokazał wała cała tej zakichanej “klasie” politycznej. Wyżywasz się na człowieku za własną błędna interpretację? Zrobił co miał zrobić, też bym sobie strzelił w łeb przy naszych politykach. A tego Gongora słyszałem, jakbym słyszał Adama Zwierza w Kołobrzegu. Co do jednego masz rację, ten się na pewno nie wychyli takich nam w wojsku, w polityce, w mediach potrzeba, prządek kur.a musi być.
oj
Nie cofam nic z mojej interpretacji, nadal uważam, że generał Skrzypczak będzie pracował w kancelarii prezydenta jako doradca do spraw wojskowych lub tez jako główny specjalista od tego i owego w BBN.
a co do wyżywania się, no cóż już taki wredny jestem i nic nie poradzę.
a co do wychylania, to już jeden taki generał wychylny był, nawet taki bardzo narodowo wychylny Wilecki się chyba nazywał.
A w wychylnych generałach to dla mnie wzorem “wychylności” jest nadal generał Koziej
A co do klasy i pokazywanie, to wybacz ale pokazać to on mógł znacznie wcześniej bo teraz po tym jak dał się upokorzy, jak się kajał i jak przepraszał i jak mówił że on mówił coś zupełnie innego niż mówił to co on pokazał?
Nie che mi się wchodzić w
Nie che mi się wchodzić w drobnicę dlatego powiem z grubsza. Jednym wielkim pieprzeniem jest tak zwana droga służbowa. Właśnie miejsce, czas i forma zdecydowały, że gdyby nie ta afera nie byłoby żadnego “pakietu dla Afganistanu” i to dla każdego co ma mózg pod czaszką jest oczywiste. Choćby dlatego to co zrobił Skrzypczak jest więcej niż pożyteczne. I to jest istota sprawy.
Druga sprawa jest taka, że palnąłeś bzdurę i bzdury się trzymasz. Powtórzę raz jeszcze, że człowiek, któremu się chciało i który nie będzie żadnym doradcą i nigdzie, bo jest już czarną owcą, jest dla mnie więcej wart niż kiwający łbem peerelowski żołnierzyk, a taki zostanie jego następcą. Ciebie to cieszy, mnie utwierdza w przekonaniu, że frazesem i pierdołami medialnymi można zabić każdego wyróżniającego się osobnika, w dowolnym środowisku. No i tradycyjnie łeb daję, że gdyby dopieprzył PiS, wypiłbyś za jego zdrowie. Wybacz, ale pewien tego jestem. W polskiej rzeczywistości nie ma miejsca na wyjście poza stereotyp ocen, “cywilna kontrola jest święta”, kaczor jest durny, reszta to to tylko tło dla “analiz”. Irytuje mnie niezmiernie stadny nawyk, każde odejście od normy nie jest traktowane jako postęp, ale jako zamach na nasz święty i nietykalny burdel. 10 takich generałów powinno podważyć “cywilną kontrolę”, tylko, że jakimś cudem przytrafił się jeden i został zalany betonem.
oj, oj
w tym przypadku, gdyby było to w czasach Pis mówił bym to samo, tego jestem pewien
A co do “czarnych owiec” to przypomnij sobie niejakiego Waszczykowskiego który 11 sierpnia 2008 został “czarna owcą” dyplomacji a 28 sierpnia 2008 pracował już w BBN
A co do PRL-owskiego żołnierzyka na stanowisku po Skrzypczaku to jeśli prezydent takowego powoła to takowy tam będzie
A “cywilna kontrola” jest święta,
No to jest właśnie to,
No to jest właśnie to, porównanie z sufitu wzięte. A pzrypomnij sobie Sikorskiego co trafił do PO. Marcinkiewicza sobie przypomnij i tak sobie zarezerwuj czas do końca życia, którego Ci zabraknie na wspomnienia. Waszczykowski to osioł koniunkturalny i działał pod zamówienie polityczne, za co dostał awans, tuż przed dymisją. Skrzypczak powiedział prawdę i już nikim w wojsku nigdy nie zostanie. Co mnie to obchodzi, gdzie on trafi, a jestem pewien, że nigdzie nie trafi, obchodzi mnie to, że jego działanie pokazało poważny problem i coś w niewielkim stopniu z tym problemem zrobiono. Dla Ciebie kontrola debila na włazidupem jest święta, dla mnie przyczyną wszelkich nieszczęść i nie tylko w wojsku. Angielski lord grzecznie podziękował za krytykę generała i przypuszczam, że w Anglii cywilna kontrola też jest “fundamentem demokracji”, tylko, że tam poza świętościami myśli się jeszcze o dniu powszednim, w których giną ludzie z p6wodu świętych frazesów.
hmmmm
pan generał Skrzypczak zrobił to co powinien, symbolicznie “strzelił sobie w łeb” czyli na współczesne realia przekładając odszedł z wojska
hmmmm
pan generał Skrzypczak zrobił to co powinien, symbolicznie “strzelił sobie w łeb” czyli na współczesne realia przekładając odszedł z wojska
Matko Kurko
Wiele trafnych myśli w tekście. Boli mnie jednak to że ten problem jest głębszy. Po woli zmieniają się ekipy polityczne i te nowe zbudowały swoje poparcie m.in na chęci powolnego wygaszania konfliktu w Afganistanie czy Iraku. Nie jest złą wolą polityków niedofinansowywanie armii , czynnik ekonomiczny jest wynikiem społecznej presji. Jak zdobyć fundusze na armię skoro społeczeństwo ma w d… wojenkę ? Tutaj Klich i rząd zasmucają mnie tym że znów zrobią coś wbrew ogółowi i nagle znajdą środki gdy można byłoby przeznaczyć takowe na wiele zbożnych czy bezbożnych ale praktycznych celów.
Z opisanej sytuacji można wysnuć dość kiepski wniosek iż władza powinna na wojsko łożyć ! (tylko zwróćmy uwagę że w podtekście stoi jak byk :
-jesteśmy otwarci na dalszy udział w wojnie, kolejne Nangar Khel, kolejnych Ambroziaków)
A to jest inna sprawa. Udział
A to jest inna sprawa. Udział w tej wojnie i to w takiej sile żołnierza, na którą nas nie stać to praprzyczyna wszelkiego nieszczęścia. Nie wierzę jednak, że nagle się wycofamy, to się politycznie nie sprzeda. Klich jest pacynką, było spektakularne cięcie budżetu, gdzie oczywistym jest, że nie znajduje się tak po prostu 2 miliardów w parę dni i Klich to łyknął. Trzeba wygrzebać następny miliard, bo smród się poniósł po mediach. Nie ma sprawy, pod media wszytko i tak się kasa znalazła. Obawiam się, że masz rację, za chwile wszystko ucichnie, a syf i bajzel będzie nadal i nadal będę ginąć żołnierze, co się skwituje, że to normalne bo wojna tak ma. Nikt nie spyta po jaką cholerą ginąc na nie na naszej wojnie i z dzidą w ręku.
Matko Kurko
Wiele trafnych myśli w tekście. Boli mnie jednak to że ten problem jest głębszy. Po woli zmieniają się ekipy polityczne i te nowe zbudowały swoje poparcie m.in na chęci powolnego wygaszania konfliktu w Afganistanie czy Iraku. Nie jest złą wolą polityków niedofinansowywanie armii , czynnik ekonomiczny jest wynikiem społecznej presji. Jak zdobyć fundusze na armię skoro społeczeństwo ma w d… wojenkę ? Tutaj Klich i rząd zasmucają mnie tym że znów zrobią coś wbrew ogółowi i nagle znajdą środki gdy można byłoby przeznaczyć takowe na wiele zbożnych czy bezbożnych ale praktycznych celów.
Z opisanej sytuacji można wysnuć dość kiepski wniosek iż władza powinna na wojsko łożyć ! (tylko zwróćmy uwagę że w podtekście stoi jak byk :
-jesteśmy otwarci na dalszy udział w wojnie, kolejne Nangar Khel, kolejnych Ambroziaków)
A to jest inna sprawa. Udział
A to jest inna sprawa. Udział w tej wojnie i to w takiej sile żołnierza, na którą nas nie stać to praprzyczyna wszelkiego nieszczęścia. Nie wierzę jednak, że nagle się wycofamy, to się politycznie nie sprzeda. Klich jest pacynką, było spektakularne cięcie budżetu, gdzie oczywistym jest, że nie znajduje się tak po prostu 2 miliardów w parę dni i Klich to łyknął. Trzeba wygrzebać następny miliard, bo smród się poniósł po mediach. Nie ma sprawy, pod media wszytko i tak się kasa znalazła. Obawiam się, że masz rację, za chwile wszystko ucichnie, a syf i bajzel będzie nadal i nadal będę ginąć żołnierze, co się skwituje, że to normalne bo wojna tak ma. Nikt nie spyta po jaką cholerą ginąc na nie na naszej wojnie i z dzidą w ręku.
Bardzo podoba mi się twój
Bardzo podoba mi się twój dzisiejszy tekst. Porównanie podobnej sytuacji z Angolandu do naszej krajowej jest jak najbardziej trafne. Zadziwia mnie tylko ten jazgot polskich dziennikarzy na nutę polityków, jak na razie tylko jeden z Newsweeka wypowiedział się w podobnym tonie co Ty, a reszta niby tak tak, ale…..
Dzięki, ale to nie o moje na
Dzięki, ale to nie o moje na wierzchu chodzi. Mnie przeraża i to słowo jest bardzo precyzyjnie dobrane, że w Polsce racje można zastąpić frazesami. Po tej akcji beton w armii może sobie znów rozlać parę półlitrówek, to kolejny dzień ich chwały. Ludzi zachowujących się niekonwencjonalnie i w słusznej sprawie zaszczuwa się frazesem, pokornych nominuje. Ta akcja pozbawiła złudzeń niejednego usiłującego coś zmienić. I tak jest w każdej dziedzinie, potem mamy dziennikarzy roku w rodzaju Drzyzgi i polityka roku w rodzaju Nelly Rokity. Co najgłupsze i najbardziej z prądem to na wierzchu.
I z komentarzem również się
I z komentarzem również się zgodzę :)Wszyscy ze wszystkimi trzymają sztamę.
Bardzo podoba mi się twój
Bardzo podoba mi się twój dzisiejszy tekst. Porównanie podobnej sytuacji z Angolandu do naszej krajowej jest jak najbardziej trafne. Zadziwia mnie tylko ten jazgot polskich dziennikarzy na nutę polityków, jak na razie tylko jeden z Newsweeka wypowiedział się w podobnym tonie co Ty, a reszta niby tak tak, ale…..
Dzięki, ale to nie o moje na
Dzięki, ale to nie o moje na wierzchu chodzi. Mnie przeraża i to słowo jest bardzo precyzyjnie dobrane, że w Polsce racje można zastąpić frazesami. Po tej akcji beton w armii może sobie znów rozlać parę półlitrówek, to kolejny dzień ich chwały. Ludzi zachowujących się niekonwencjonalnie i w słusznej sprawie zaszczuwa się frazesem, pokornych nominuje. Ta akcja pozbawiła złudzeń niejednego usiłującego coś zmienić. I tak jest w każdej dziedzinie, potem mamy dziennikarzy roku w rodzaju Drzyzgi i polityka roku w rodzaju Nelly Rokity. Co najgłupsze i najbardziej z prądem to na wierzchu.
I z komentarzem również się
I z komentarzem również się zgodzę :)Wszyscy ze wszystkimi trzymają sztamę.
W niedzielę mój rodzinny pułkownik
powiedział, że najlepiej finansowo dla generała byłoby, gdyby odszedł w stan spoczynku. Od października, jeżeli w wojsku pozostanie, pewnie będzie miał niższe pieniądze, więc i niższą podstawę do 100 procentowej emerytury, więc głupi by był gdyby został.
W niedzielę mój rodzinny pułkownik
powiedział, że najlepiej finansowo dla generała byłoby, gdyby odszedł w stan spoczynku. Od października, jeżeli w wojsku pozostanie, pewnie będzie miał niższe pieniądze, więc i niższą podstawę do 100 procentowej emerytury, więc głupi by był gdyby został.
Polubiłeś faceta?
Skrzypczak ma spore zachwiania emocjonalne, buja się i faluje. Na stołku szefa wojsk lądowych to troszeczkę niepokojące. Gra faktycznie w swojej lidze – niskiej lidze. A Klich? A Klich to figurant, co nie zmienia oceny Skrzypczaka Emocjonalno Wzburzonego.
Testujesz nas czy co Kurko? A zresztą, w tym roku już głosowałeś na Dutkiewicza, potem w czerwcu na Libertas (kto Cię tam wie czy nie żartowałeś sobie w maju), ostatnio na Piskorskiego and Olechowskiego. Czekam aż na jesieni poprzesz PiS lub SLD, a może partię kobiet. Raz na kwartał jakieś deklaracje ogłaszasz i wolty robisz coraz częstsze.
Aha, gdzie wyląduje Skrzypczak – w pałacu prezydenta, w PiS czy w jakiejś spółeczce?
Polubiłeś faceta?
Skrzypczak ma spore zachwiania emocjonalne, buja się i faluje. Na stołku szefa wojsk lądowych to troszeczkę niepokojące. Gra faktycznie w swojej lidze – niskiej lidze. A Klich? A Klich to figurant, co nie zmienia oceny Skrzypczaka Emocjonalno Wzburzonego.
Testujesz nas czy co Kurko? A zresztą, w tym roku już głosowałeś na Dutkiewicza, potem w czerwcu na Libertas (kto Cię tam wie czy nie żartowałeś sobie w maju), ostatnio na Piskorskiego and Olechowskiego. Czekam aż na jesieni poprzesz PiS lub SLD, a może partię kobiet. Raz na kwartał jakieś deklaracje ogłaszasz i wolty robisz coraz częstsze.
Aha, gdzie wyląduje Skrzypczak – w pałacu prezydenta, w PiS czy w jakiejś spółeczce?