Nikogo już nic nie interesuje i mó
Nikogo już nic nie interesuje i mógłbym formułować tę informację jako zarzut, ale mnie też już wszystko jedno. Pamiętam czas kiedy na przykład taką informację jak podłączoną do prądu wannę ministra Wassermanna komentowałem namiętnie, ścigając się z robotnikami Adama Michnika. Odpowiadałem już wielokrotnie i bardzo grzecznie, że pracy wykonanej na rzecz obalenia rewolucji moralnej nie żałuję i poczytuję sobie za skromny wkład w ratowaniu ojczyzny. Ratowaniu przed paranoją i archaizmem, ślepą łapanką. Takimi narzędziami zaburzony, co najmniej mentalnie, Jarosława Kaczyński usiłował realizować swój, skądinąd słuszny w wielu punktach program polityczny. Tamten czas pamiętam doskonale, ponieważ potrafiłem spłodzić ze 3 teksty dziennie na tematy, które dziś wydają się na tyle śmieszne, że ja ich nawet nie pamiętam. Coś mi majaczy, że kiedyś wyraziłem swoje głębokie oburzenie z powodu absencji Lecha Kaczyńskiego na cmentarzu w Charkowie, a przyczyną tej absencji były fatalne warunki pogodowe wykluczające lot Tupolewa i bodaj BBN, czy inne coś, podjęło decyzję, żeby nie ryzykować życiem męża stanu. Jak mi się kołacze po łbie, szukałem analogii miedzy tym wydarzeniem i pijanym Kwaśniewskim na cmentarzu, co oczywiście jest tak idiotyczne jak tylko idiotyczne być może, no ale takie to były czasy. Wówczas miałem cel jasny, WSZYSTKIMI DOSTĘPNYMI ŚRODKAMI WYKOŃCZYĆ PiS. Udało się i w żadnym razie nie ma czego żałować, co więcej szczerze sobie gratuluję wkładu w wykończenie PiS, sądzę, że był to wkład istotny, pewnie nie decydujący, bo środki miałem skromne, ale na pewno istotny.
Teraz jest czas inny i wypadałoby się wytłumaczyć dlaczego mi się nie chce powtórki z zabawy? Dlaczego nie walę z taką częstotliwością i pasją w ekipę PO. Na wstępie usprawiedliwienia pragnę oświadczyć, że próbowałem. Próbowałem przez jakiś czas walić w PO ile wlezie, ale musze przyznać się do porażki, chociaż jakieś tam drobne sukcesy odniosłem. Porażka wynika z kilku przyczyn. W przypadku PiS naród i media były po mojej stronie, albo ja po ich, nie będziemy się spierać o detale. W przypadku PiS istniało coś takiego jak stygmat zwolennika PiS i to się sprowadzało do tępaka o jednym wschodnim skrzydle, bigota, homofoba, ciemnogrodu itd. Z przykrością trzeba powiedzieć, że taki rys psychologiczny pasuje co najmniej do połowy zwolenników PiS, taki jest koszt przejęcia elektoratu SO i LPR. Można się na to obrażać, ale dziś już na spokojnie, bo przecież wojny nie ma, powiedzmy sobie jak jest naprawdę i nie oszukujmy się, że tak nie jest jak jest. Los, czy raczej pech chce, że w chwili gdy piszę te słowa, na ekran po raz pierwszy od niepamiętnych czasów wyszedł prezes Jarosław i on tym samym piszczącym głosem, z tym samym obłędem w oczach mówi o jakiejś dymisji Gosiewskiego, co to jest awansem i mówi, tak jakby losy świata od tego zależały. Proszę o wybaczenie zwolenników PiS, ale nie mogę odnieść się do fanatycznie popierających Jarosława Kaczyńskiego, alias paranoik, inaczej niż: „moi kochani obłąkani”. Tyle bieżącej dygresji. Wracając do istoty sprawy, walenie w PiS było proste i modne, zarówno partia jak i jej zwolennicy uchodzili za coś, czego należy się wstydzić. Zupełnie inaczej jest z partią PO i zwolennikami tej partii i musze powiedzieć, że o ile w 2007 roku, podporządkowując się celowi, bezkrytycznie przyjąłem zasadę, że zwolennik PiS to głupek, a zwolennik PO światowiec po studiach, to prolongowanie tego sztucznego podziału do dziś wielce mnie bawi. Okazuje się, że multum zwolenników PO uwierzyło w ten tandetny zabieg retoryczny i do dziś szczyci się młodością, inteligencją, światowością, nadając sobie wszystkie tytułu po głosie oddanym na PO.
Fakt, że ktoś tam jest średnio rozgarnięty, nigdy bezpośrednio nie przekłada się na fakt, że ktoś inny jest genialny, ale to rozumie, przeciętny człowiek, nie przeciętny zwolennik PO. Wstyd pisać takie banały, ale naprawdę nie ma tu żadnego automatyzmu, czego ani media, ani tabuny zwolenników partii PO, a często nawet biernie obserwujący lud, nie zauważa. Mnie się nie chce walić w PO, ponieważ nie jestem rycerzem z miską cyrulika na głowie. Okazuje się, że z mediami i zwolennikami PO jest dokładnie tak samo jak z Jarosławem Kaczyńskim. Media i zwolennicy PO to dobre narzędzia do rozpieprzenia PiS i przy takim wsparciu był sens dokładania się do wspólnej słusznej walki. Jak to w Polsce, wspólny wróg jednoczy i nikt nie pyta skąd przychodzisz jeśli strzelasz do właściwych zdrajców. Na czas pozornego pokoju zwolennicy PO i media są bezużyteczni jak Jarosław Kaczyński na placu budowy, co więcej szkodliwi, nie tylko bezużyteczni. Szybko zorientowałem się, że w walce z tandetą PO, która moim zdaniem jest równie niebezpieczna jak PiS, tylko w innych obszarach życia społecznego, musiałbym stanąć obok najbardziej zagorzałych i bezkrytycznych zwolenników PiS, albo pozostać samotnym szaleńcem. Na pierwsze zgodzić się nie mogę, bo wchodząc między takie wrony, to się szybko można zakrakać na śmierć i w dodatku dorobić epitafium: „tu leży idiota”. Na drugie zawsze mam ochotę, ale nie w każdym aspekcie. Szaleńczą samotność wybieram w znacznie ważniejszych dla mnie obszarach niż nieudolny polityk Tusk wraz z jego sypiącą się partią, mnie się w tym względzie szarpać nie chce. No i w końcu trzecia rzecz, czyli ta nieśmiertelna alternatywa na urlopie. Nie ma po co i dla kogo się wysilać, w najlepszym razie w Polsce może dojść i na pewno dojdzie do przemeblowania dwóch szyldów naraz PiS i PO, bo obie struktury są mniej więcej w tym samym miejscu, tylko w nieco innym czasie i świdomości.
PiS już wie, że w takiej formule do władzy nie wróci, PO jeszcze się łudzi, że nie podzieli losu PiS. Gdyby chcieć walczyć z polskimi realiami politycznymi należałoby samotnie walczyć w przypadkowej kolejności z: mediami, narodem, zwolennikami PO, zwolennikami PiS, prezesem Kaczyńskim i tandeciarzem Tuskiem, a w wolnej chwili wykańczać odradzający się esbecki beton SLD. I wszystko to po to, aby po skończonej walce, ujrzeć te same gęby pod nowymi szyldami, bo innego zwycięstwa w tym boju być nie może. Czy w takiej sytuacji, mam się podniecać, że Schetyna w komisji hazardowej urządza cyrk z syfem na kółkach jakiego świat nie widział, że Tusk znowu zamiata jakiś większy przekręt wyrzucając szefa RCB, za którym poszło 10 w ramach solidarności, co jest fenomenem w polskich realiach. Dla kogo mam to pisać? Dla siebie? Ja to wszystko sam dla siebie wiem i nie muszę siebie przekonywać, a z całym światem nie zamierzam się szarpać o ludzi i sprawy, które już mnie nie obchodzą. Zamordowanie PiS miało sens, to mimo wszystko dało postęp, no może przesadzam z tym postępem, w każdym razie nie uwsteczniło nas. Teraz nie ma sensu, nie ma dla kogo, nie ma z kim i dlatego nie piszę o tym co ewidentne, ale bez znaczenia, piszę powieść o tym co mnie interesuje. Rzecz dla zupełnie innego, niż polityczny okopany po jednej stronie barykady odbiorca. Może pod koniec roku będzie premiera, w każdym razie dzieło zapowiada się na bestseller. Już dziś zapraszam do dobrych księgarni.
Takiego Kuraka lubię
Róbmy swoje i bądźmy genialni. Nie wk***anie się i rzucanie mięsem. Książki w dobrych księgarniach będę szukał, a może i sam coś wydam?
I to jest jeden z powodów, dla których tutaj nadal jestem.
Takiego tez lubie i tez kupie
Takiego tez lubie i tez kupie ksiazke. Pozdrawiam
……a za prace wlozona w
……a za prace wlozona w artykuly o Malej Kreaturze i PiS glebokie uklony i podziekowanie dla MK
Takiego Kuraka lubię
Róbmy swoje i bądźmy genialni. Nie wk***anie się i rzucanie mięsem. Książki w dobrych księgarniach będę szukał, a może i sam coś wydam?
I to jest jeden z powodów, dla których tutaj nadal jestem.
Takiego tez lubie i tez kupie
Takiego tez lubie i tez kupie ksiazke. Pozdrawiam
……a za prace wlozona w
……a za prace wlozona w artykuly o Malej Kreaturze i PiS glebokie uklony i podziekowanie dla MK
A miało być tak pięknie.Austostrady stąd do nieba
czartery z Londynu , na przemian , z Kabulu i Bagdadu.Miłość,równość i braterstwo.Koniec państwa policyjnego i podsłuchów.Koniec mafii i koniec UKŁADU. Przyjazne państwo i podatki tak małe ,jak pensja adiunkta.Armia profesjonalna jak profesjonalny psychiatryk.Cała Polska piękna i kolorowa – jak sweterek Kononowicza.
A ciebie cieszy że nie ma prawda?
Ważne żeby najmojsza racja na wierzchu była. Państwo, kraj, pierdoły. Zaa Jarka krzydę niech wszystko szlag trafi.
Jako przytomny człowiek ,który już wiele przeżył wiedziałem
że program PełO programem Kononowicza ,,że nic nie będzie” .Z prostego powodu : banda która przejęła władzę potrafi – tak jak pzpr/sld – zajebać i szwagra z rodziną urządzić.NIC WIĘCEJ. Endrju Lepper jest większym liberałem niż Twój sepleniący guru,ponieważ zapierdalał w polu,kupował,sprzedawał i sam ponosił konsekwencje swoich decyzji. Zapewniam Cię,że nikt większej szkody nie zrobił temu – i tak biednemu i zacofanemu – krajowi ,jak ten kretyn z wytrzeszczem oczu i jego banda prowincjonalnych złodziei. To smutna konstatacja , a nie jakaś satysfakcja.
“Twój sepleniący guru”
I to zamyka opcje dyskusji, co bys nie pisal, jak sie nie madrzyl, dales swiadectwo zes kretyn z klapami na oczach wiekszymi niz pokrywki do garow.
Żeś ślepo zakochany to Twój problem , ale NIGDZIE nie
napisałem,że jesteś ślepym /i głuchym/ kretynem – więc wyluzuj facet.
Napisałeś, teraz po raz drugi.
A ja jestem wyluzowany, stwierdzam jedynie fakt, ty sam dajesz świadectwo. Widzę że jak dziecku(dotkniętemu, pamiętajmy, skretynieniem)wyjaśnić trzeba, więc wyjaśnię.
Kretyn żeś, nie dlatego żem ślepo zakochany i bronię obiektu wzdychań, kretyn żeś, bo twoja logika jak cep prosta: nie lubi Jarka, znaczy kocha Tuska.
Po tym poznać kretyna, bardzo proste i trafność 100%. Czy będziesz dalej szedł tą drogą, twoja sprawa. Ja tam życzę poprawy i szerszego patrzenia świat.
Gdybyś miał oleju w głowie za rubla nie pisałbyś takich
bredni ani nie obrażał ludzi w imię przegranej sprawy.Tylko skończeni idioci używają inwektyw zamiast argumentów.Ich brak świadczy o pustce pod sufitem – jw.
A miało być tak pięknie.Austostrady stąd do nieba
czartery z Londynu , na przemian , z Kabulu i Bagdadu.Miłość,równość i braterstwo.Koniec państwa policyjnego i podsłuchów.Koniec mafii i koniec UKŁADU. Przyjazne państwo i podatki tak małe ,jak pensja adiunkta.Armia profesjonalna jak profesjonalny psychiatryk.Cała Polska piękna i kolorowa – jak sweterek Kononowicza.
A ciebie cieszy że nie ma prawda?
Ważne żeby najmojsza racja na wierzchu była. Państwo, kraj, pierdoły. Zaa Jarka krzydę niech wszystko szlag trafi.
Jako przytomny człowiek ,który już wiele przeżył wiedziałem
że program PełO programem Kononowicza ,,że nic nie będzie” .Z prostego powodu : banda która przejęła władzę potrafi – tak jak pzpr/sld – zajebać i szwagra z rodziną urządzić.NIC WIĘCEJ. Endrju Lepper jest większym liberałem niż Twój sepleniący guru,ponieważ zapierdalał w polu,kupował,sprzedawał i sam ponosił konsekwencje swoich decyzji. Zapewniam Cię,że nikt większej szkody nie zrobił temu – i tak biednemu i zacofanemu – krajowi ,jak ten kretyn z wytrzeszczem oczu i jego banda prowincjonalnych złodziei. To smutna konstatacja , a nie jakaś satysfakcja.
“Twój sepleniący guru”
I to zamyka opcje dyskusji, co bys nie pisal, jak sie nie madrzyl, dales swiadectwo zes kretyn z klapami na oczach wiekszymi niz pokrywki do garow.
Żeś ślepo zakochany to Twój problem , ale NIGDZIE nie
napisałem,że jesteś ślepym /i głuchym/ kretynem – więc wyluzuj facet.
Napisałeś, teraz po raz drugi.
A ja jestem wyluzowany, stwierdzam jedynie fakt, ty sam dajesz świadectwo. Widzę że jak dziecku(dotkniętemu, pamiętajmy, skretynieniem)wyjaśnić trzeba, więc wyjaśnię.
Kretyn żeś, nie dlatego żem ślepo zakochany i bronię obiektu wzdychań, kretyn żeś, bo twoja logika jak cep prosta: nie lubi Jarka, znaczy kocha Tuska.
Po tym poznać kretyna, bardzo proste i trafność 100%. Czy będziesz dalej szedł tą drogą, twoja sprawa. Ja tam życzę poprawy i szerszego patrzenia świat.
Gdybyś miał oleju w głowie za rubla nie pisałbyś takich
bredni ani nie obrażał ludzi w imię przegranej sprawy.Tylko skończeni idioci używają inwektyw zamiast argumentów.Ich brak świadczy o pustce pod sufitem – jw.
Zgoda
Kuraku, Ty jesteś mistrzem słowa, a teraz nie o słowo chodzi. Bardzo chciałbym przeczytać tekst o RCB, ale taki, który zawiera informacje. Kim był ten usunięty p.o.? Kim jest jego następca? O co poszło? Dlaczego tych dziesięciu wróciło do macierzystych instytucji?
Ja chcę tej wiedzy. Nie chcę kolejnego poglądu, że Tusk coś źle zrobił z RCB, bo jeśli taki pogląd wynika tylko z tego, co już wiadomo z prasy, to do mojego myślenia nic nie wniesie.
A więc, Kuraku, Ty masz pełną rację, że kontynuować jak dawniej Ci się nie chce. Jechanie po Tusku nie ma sensu, wystarczy spojrzeć na sondaże: ludzie chcą głosować na PO, a jednocześnie mało ufają Tuskowi i rządowi. To znaczy, że bardzo wielu ludzi zgadza się (bardziej lub mniej) z Twoimi krytykami Tuska i PO – tyle że alternatywa jest dużo gorsza. Po co przekonywać ludzi do tego, do czego i tak są przekonani?
Poza jechaniem po Tusku możesz robić masę rzeczy. Albo bić się o coś, co dobre, a nie ma dość poparcia – ja się biję o JOW. Albo zrobić się dziennikarzem śledczym i np. wyjaśnić nam kulisy tego, co się dzieje w RCB. Albo napisać powieść. Powodzenia!
Zgoda
Kuraku, Ty jesteś mistrzem słowa, a teraz nie o słowo chodzi. Bardzo chciałbym przeczytać tekst o RCB, ale taki, który zawiera informacje. Kim był ten usunięty p.o.? Kim jest jego następca? O co poszło? Dlaczego tych dziesięciu wróciło do macierzystych instytucji?
Ja chcę tej wiedzy. Nie chcę kolejnego poglądu, że Tusk coś źle zrobił z RCB, bo jeśli taki pogląd wynika tylko z tego, co już wiadomo z prasy, to do mojego myślenia nic nie wniesie.
A więc, Kuraku, Ty masz pełną rację, że kontynuować jak dawniej Ci się nie chce. Jechanie po Tusku nie ma sensu, wystarczy spojrzeć na sondaże: ludzie chcą głosować na PO, a jednocześnie mało ufają Tuskowi i rządowi. To znaczy, że bardzo wielu ludzi zgadza się (bardziej lub mniej) z Twoimi krytykami Tuska i PO – tyle że alternatywa jest dużo gorsza. Po co przekonywać ludzi do tego, do czego i tak są przekonani?
Poza jechaniem po Tusku możesz robić masę rzeczy. Albo bić się o coś, co dobre, a nie ma dość poparcia – ja się biję o JOW. Albo zrobić się dziennikarzem śledczym i np. wyjaśnić nam kulisy tego, co się dzieje w RCB. Albo napisać powieść. Powodzenia!
gadanie 😉
Mógłbys pisać chociazby dla mojej skromnej osoby, bo ja nie wiem nic o tym wywaleniu szefa RCB, bo i TV nie oglądam i w ogóle ostatnio zapóźniony jestem 🙂
A ta Twoja pisanina ciekawie się czyta.
No, ale jak nie chcesz, to trudno.
Moze się świat nie zawali, ze nie będę wiedział.
Choć w sumie jakie to ma znaczenie że będe wiedział?
Chyba chodzi o to, że tym swoim pisaniem niczego nie zmienisz za bardzo i to odbiera skrzydła. Przynajmniej ja to ta widzę.
Z resztą sam to napisałeś poniekąd…
pozdrowienia
Acha – dla jasności, ostatnio na PO głosowałem, i teraz też tak bym zrobił. Choć coraz bardziej pozbywam się jakiś oczekiwań wygórowanych(!?) względem świata polityki, znaczy i tak wolę takie PO od PiS a nic innego ni ma… I mam dziwne przeczucie, że u nas prędko nie będzie. Nie zmienia to jednak faktu, że fajnie jest poczytać o tym i o owym 😉
gadanie 😉
Mógłbys pisać chociazby dla mojej skromnej osoby, bo ja nie wiem nic o tym wywaleniu szefa RCB, bo i TV nie oglądam i w ogóle ostatnio zapóźniony jestem 🙂
A ta Twoja pisanina ciekawie się czyta.
No, ale jak nie chcesz, to trudno.
Moze się świat nie zawali, ze nie będę wiedział.
Choć w sumie jakie to ma znaczenie że będe wiedział?
Chyba chodzi o to, że tym swoim pisaniem niczego nie zmienisz za bardzo i to odbiera skrzydła. Przynajmniej ja to ta widzę.
Z resztą sam to napisałeś poniekąd…
pozdrowienia
Acha – dla jasności, ostatnio na PO głosowałem, i teraz też tak bym zrobił. Choć coraz bardziej pozbywam się jakiś oczekiwań wygórowanych(!?) względem świata polityki, znaczy i tak wolę takie PO od PiS a nic innego ni ma… I mam dziwne przeczucie, że u nas prędko nie będzie. Nie zmienia to jednak faktu, że fajnie jest poczytać o tym i o owym 😉
Napisałem gdzieś tu , kiedyś , jak opustoszała moja
ulica ze starszej młodzieży – wyjechali w świat za chlebem,bez względu na status swoich rodziców.Uznali/uznały/,że to nie jest kraj do życia.Co gorsza,przekonują do wyjazdu i ściągają do siebie znajomych.To trwa. Oficjalna propaganda o tym cicho,bo przecież Irlandia/,,zielona wyspa"/ jest tutaj.Moje dzieci również nie chcą tu żyć,nie chcą nawet słuchać jak ich pradziadek umarł za Polskę w syberyjskim łagrze a dziadek dwie wojny z karabinem… Więc może dla nich warto pisać,może chociaż część z nich uda się przekonać, że tutaj mogą coś zmienić,że tutaj są bardziej potrzebni.Zamiast powtarzać argumenty pijanych Bolków nawalonych tanim piwem,że tutaj to się nie ma wpływu na nic,i nie mają sensu żadne wybory ,,bo oni wszyscy to tacy sami złodzieje".Że dzisiaj na powrót trzeba ,,wziąć sprawy we własne ręce" bo inaczej to status obserwatora z najgorszych , bo ostatnich rzędów.Albo wieczna tułaczka.
Napisałem gdzieś tu , kiedyś , jak opustoszała moja
ulica ze starszej młodzieży – wyjechali w świat za chlebem,bez względu na status swoich rodziców.Uznali/uznały/,że to nie jest kraj do życia.Co gorsza,przekonują do wyjazdu i ściągają do siebie znajomych.To trwa. Oficjalna propaganda o tym cicho,bo przecież Irlandia/,,zielona wyspa"/ jest tutaj.Moje dzieci również nie chcą tu żyć,nie chcą nawet słuchać jak ich pradziadek umarł za Polskę w syberyjskim łagrze a dziadek dwie wojny z karabinem… Więc może dla nich warto pisać,może chociaż część z nich uda się przekonać, że tutaj mogą coś zmienić,że tutaj są bardziej potrzebni.Zamiast powtarzać argumenty pijanych Bolków nawalonych tanim piwem,że tutaj to się nie ma wpływu na nic,i nie mają sensu żadne wybory ,,bo oni wszyscy to tacy sami złodzieje".Że dzisiaj na powrót trzeba ,,wziąć sprawy we własne ręce" bo inaczej to status obserwatora z najgorszych , bo ostatnich rzędów.Albo wieczna tułaczka.
Pisz Pan- siary nie rób…
…bo orężem pisarza jest mózg i pióro. Można to pióro komuś w oko wbić ale ja wolę dobry “obyczaj” niż najlepszy “horror”. Wielu pisarzy, publicystów czy dziennikarzy zmieniało świat, choć znowu musielibyśmy się wdać w polemikę co znaczy “zmieniało świat”. Skoro ich więziono i na skraj społeczeństwa odsyłano znaczy się słowa miało i ma tą siłę. W potopie informacji i zlaicyzowanych mózgowiach już nie taką, ale ma.
pozdrawiam
Pisz Pan- siary nie rób…
…bo orężem pisarza jest mózg i pióro. Można to pióro komuś w oko wbić ale ja wolę dobry “obyczaj” niż najlepszy “horror”. Wielu pisarzy, publicystów czy dziennikarzy zmieniało świat, choć znowu musielibyśmy się wdać w polemikę co znaczy “zmieniało świat”. Skoro ich więziono i na skraj społeczeństwa odsyłano znaczy się słowa miało i ma tą siłę. W potopie informacji i zlaicyzowanych mózgowiach już nie taką, ale ma.
pozdrawiam
A zemsta?
Zachowując proporcje – rewolucja pożera własne dzieci a śpiewak zawsze był sam.
Niech tuskowcy idą w swoją stronę, ramię w ramię w kaczystami, bo to jest dokładnie jedno i to samo towarzystwo. Ludziom otwartym i nieuprzedzonym nie po drodze z nimi. Jedni i drudzy fanatycy mają takie same klapki na oczach i tę samą ślepą wiarę w Mzimu. Spierają się tylko o to, które bożyszcze jest Dobre Mzimu, a które Złe, i jest to wyłącznie spór ambicjonalny, bez podłoża i znaczenia praktycznego.
Mnie o tyle to nie zniechęca do działania, że jeden i drugi idol są dla mnie osobistymi wrogami, więc zawsze mam napęd przeciwko nim. Któremu akurat trzeba dowalać, to tylko sprawa aktualnej taktyki.
A faktycznie waląc w jednego, dowalam też drugiemu, bo Tusk z Kaczyńskim to są bracia syjamscy. Nie mogą istnieć jeden bez drugiego i razem odejdą w niebyt. Może to stać się już w tym roku, np. gdyby się tylko zechciało o. Rydzykowi, (którego moja zjechana etyka i estetyka zaczyna coraz lepiej trawić, bo skoro są Tusk i Kaczyński, to przecież niby w czym są oni lepsi od Rydzyka), zagrać jakąś krótką piłeczkę unicestwiającą Kaczyńskiego, co z miejsca odbierze sens istnienia Tuska.
Oczywiście masz rację, że w to miejsce nie pokaże się nic nowego, ale życie to ruch, więc im więcej ruchu w polityce, tym lepiej dla normalsów nastawionych na życie. Wtedy można z ciekawością sięgać po książki bystrych życia obserwatorów, na co już się szykuję.
A zemsta?
Zachowując proporcje – rewolucja pożera własne dzieci a śpiewak zawsze był sam.
Niech tuskowcy idą w swoją stronę, ramię w ramię w kaczystami, bo to jest dokładnie jedno i to samo towarzystwo. Ludziom otwartym i nieuprzedzonym nie po drodze z nimi. Jedni i drudzy fanatycy mają takie same klapki na oczach i tę samą ślepą wiarę w Mzimu. Spierają się tylko o to, które bożyszcze jest Dobre Mzimu, a które Złe, i jest to wyłącznie spór ambicjonalny, bez podłoża i znaczenia praktycznego.
Mnie o tyle to nie zniechęca do działania, że jeden i drugi idol są dla mnie osobistymi wrogami, więc zawsze mam napęd przeciwko nim. Któremu akurat trzeba dowalać, to tylko sprawa aktualnej taktyki.
A faktycznie waląc w jednego, dowalam też drugiemu, bo Tusk z Kaczyńskim to są bracia syjamscy. Nie mogą istnieć jeden bez drugiego i razem odejdą w niebyt. Może to stać się już w tym roku, np. gdyby się tylko zechciało o. Rydzykowi, (którego moja zjechana etyka i estetyka zaczyna coraz lepiej trawić, bo skoro są Tusk i Kaczyński, to przecież niby w czym są oni lepsi od Rydzyka), zagrać jakąś krótką piłeczkę unicestwiającą Kaczyńskiego, co z miejsca odbierze sens istnienia Tuska.
Oczywiście masz rację, że w to miejsce nie pokaże się nic nowego, ale życie to ruch, więc im więcej ruchu w polityce, tym lepiej dla normalsów nastawionych na życie. Wtedy można z ciekawością sięgać po książki bystrych życia obserwatorów, na co już się szykuję.
?
?
?
?
Aha.
Aha.
Aha.
Aha.
A jaki będzie tytuł tej
A jaki będzie tytuł tej książki? “Nuż w bżuhu”?
A jaki będzie tytuł tej
A jaki będzie tytuł tej książki? “Nuż w bżuhu”?
to byu cytad.
to byu cytad.
to byu cytad.
to byu cytad.
Dzięki.
Dzięki.
Dzięki.
Dzięki.