A dlaczego grobowiec Bieruta, funkcjonariusza zbrodniczej organizacji Komintern, nikomu nie przeszkadza?
Dlaczego nikt, na Powązkach, nie organizuje żadnej akcji wyrzucenia, albo chociaż przeniesienia tego monumentu?
Dlaczego, w tym nieszczęsnym kraju, spokojnie spoczywają najwięksi oprawcy – w okazałych grobowcach, albo, wręcz, w panteonach ?
Dlaczego nikogo, poza garstką tych samych od zawsze oszołomów, nie prowokują ani nie wzburzają cmentarze SS-manów ani striłciw UPA? Tuż obok, skromnych, mogił ofiar.
Znam małe, pięknie położone miasteczko, z równie pięknym cmentarzem, na górującym nad miastem wzgórzu. Na tym cmentarzu leżą czerwonoarmiści.Nie byle jacy jednak.
Wiosną 1945 roku zamknęli jedną z nietkniętych wojną ulic, a w kilkudziesięciu domach urządzili kilkadziesiąt więzień i kilkadziesiąt piwnic tortur i kaźni. Skatowanych więźniów rozstrzeliwali w pobliskim lesie. Nikt, nigdy nie wykopał ofiar, ani żadnego, najmniejszego nawet pomnika pomordowanym nie wystawił. Za to oprawcy mają, a jakże, nie tylko piękny cmentarz na wzgórzu, ale również pomnik. Z wielką czerwoną gwiazdą.
Nikogo nie irytuje, ani ten pomnik, ani ten ,,żołnierski” cmentarz.
Bajka ludowa wyjaśnia tajemnicze daty ich śmierci, wszystkie po 8.05.1945 r., jako zmarłych wskutek ,,ran odniesionych w walce niemieckim faszystą w ostatnich dniach wojny”.
Są jeszcze, zachowane do dzisiaj, na ścianach niektórych piwnic – byłych katowni, pożegnalne słowa, pisane po polsku ,,dzisiaj zabili Janka, moja kolej chyba jutro…podpis…data”. Jeszcze niedawno żyli świadkowie tamtych wydarzeń, tamtych morderstw i tamtej ,,walki z niemieckim faszystą”. Nikt, nigdy nie spytał ich nawet ani nie próbował dociec prawdy.
Pomnik stoi jak stał i groby enkawudzistów – też. Taka tradycja- oddać najlepszych synów na rzeź i podziękować. Oprawcom.
Dlaczegóż więc, ten nieszczęsny sarkofag, i do tego polski, budzi tyle emocji?
Nie rozumiem komu i dlaczego przeszkadza trumna z Kaczyńskim?
Reklama
Reklama
martwi są od leżenia
Mnie zupełnie nie przeszkadza ani sarkofag Bieruta ani Kaczyński na Wawelu.
W sumie skoro bieruta przysłali nam w trumnie z Moskwy to
dlaczego by im go nie odesłać w sarkofagu? 🙂
Tylko wiesz Itzamna – zaraz by kazali zabierać szczątki
naszych łagierników, których liczby i miejsc pochówku nikt nie zna( jak ja swojego dziadka), więc należy, nad tymi grobam, zaciągnąć kurtynę milczenia.
Był ponoć, w przedwojennej Polsce, taki zwyczaj, że wracający z wojny zamawiali najpierw mszę za poległych towarzyszy, a później za zabitych nieprzyjaciół.
Sarkofag Bieruta powinien zostać pomniejszony do
rozmiarów zwyczajnego grobu. Z tych samych powodów, dla których Adolf Hitler nie ma mauzoleum ani Jóżef Wissarionowicz(Stalin) – też.
Jakoś nie jestem przekonany,
Jakoś nie jestem przekonany, że to właściwy kierunek. Majsterkowanie przy nagrobkach, nawet bandytów, a może zwłaszcza bandytów wydaje mi się mało godnym zajęciem. Ten sarkofag wygląda tak, jakby go pies z kulawą nogą i nawet Urban nie odwiedzał. Wydaje mi się to adekwatnym i sprawiedliwym podsumowaniem. Ruszenie tej zapomnianej krypty, to tylko przywoływanie demonów i wzbudzanie niepotrzebnej litości, niech śpią.
Ciekawe za to gdzie i z jaką pompą pochowają Jaruzela…
Na Wawel się chłopina pewnie już nie załapie, ale może Powązki po sąsiedzku z Bierutem to mu przyklepią.
martwi są od leżenia
Mnie zupełnie nie przeszkadza ani sarkofag Bieruta ani Kaczyński na Wawelu.
W sumie skoro bieruta przysłali nam w trumnie z Moskwy to
dlaczego by im go nie odesłać w sarkofagu? 🙂
Tylko wiesz Itzamna – zaraz by kazali zabierać szczątki
naszych łagierników, których liczby i miejsc pochówku nikt nie zna( jak ja swojego dziadka), więc należy, nad tymi grobam, zaciągnąć kurtynę milczenia.
Był ponoć, w przedwojennej Polsce, taki zwyczaj, że wracający z wojny zamawiali najpierw mszę za poległych towarzyszy, a później za zabitych nieprzyjaciół.
Sarkofag Bieruta powinien zostać pomniejszony do
rozmiarów zwyczajnego grobu. Z tych samych powodów, dla których Adolf Hitler nie ma mauzoleum ani Jóżef Wissarionowicz(Stalin) – też.
Jakoś nie jestem przekonany,
Jakoś nie jestem przekonany, że to właściwy kierunek. Majsterkowanie przy nagrobkach, nawet bandytów, a może zwłaszcza bandytów wydaje mi się mało godnym zajęciem. Ten sarkofag wygląda tak, jakby go pies z kulawą nogą i nawet Urban nie odwiedzał. Wydaje mi się to adekwatnym i sprawiedliwym podsumowaniem. Ruszenie tej zapomnianej krypty, to tylko przywoływanie demonów i wzbudzanie niepotrzebnej litości, niech śpią.
Ciekawe za to gdzie i z jaką pompą pochowają Jaruzela…
Na Wawel się chłopina pewnie już nie załapie, ale może Powązki po sąsiedzku z Bierutem to mu przyklepią.
martwi są od leżenia
Mnie zupełnie nie przeszkadza ani sarkofag Bieruta ani Kaczyński na Wawelu.
W sumie skoro bieruta przysłali nam w trumnie z Moskwy to
dlaczego by im go nie odesłać w sarkofagu? 🙂
Tylko wiesz Itzamna – zaraz by kazali zabierać szczątki
naszych łagierników, których liczby i miejsc pochówku nikt nie zna( jak ja swojego dziadka), więc należy, nad tymi grobam, zaciągnąć kurtynę milczenia.
Był ponoć, w przedwojennej Polsce, taki zwyczaj, że wracający z wojny zamawiali najpierw mszę za poległych towarzyszy, a później za zabitych nieprzyjaciół.
Sarkofag Bieruta powinien zostać pomniejszony do
rozmiarów zwyczajnego grobu. Z tych samych powodów, dla których Adolf Hitler nie ma mauzoleum ani Jóżef Wissarionowicz(Stalin) – też.
Jakoś nie jestem przekonany,
Jakoś nie jestem przekonany, że to właściwy kierunek. Majsterkowanie przy nagrobkach, nawet bandytów, a może zwłaszcza bandytów wydaje mi się mało godnym zajęciem. Ten sarkofag wygląda tak, jakby go pies z kulawą nogą i nawet Urban nie odwiedzał. Wydaje mi się to adekwatnym i sprawiedliwym podsumowaniem. Ruszenie tej zapomnianej krypty, to tylko przywoływanie demonów i wzbudzanie niepotrzebnej litości, niech śpią.
Ciekawe za to gdzie i z jaką pompą pochowają Jaruzela…
Na Wawel się chłopina pewnie już nie załapie, ale może Powązki po sąsiedzku z Bierutem to mu przyklepią.
Dobra okoliczność
Dobra okoliczność, żeby się zastanowić nad pojęciami moralności i etyki.
Słowniki wymieniają te pojęcia jako synonimy. Czy faktycznie są synonimami?
Moralność pochodzi od słowa morale, czyli przyjętych obyczajów.
Etyka pochodzi od słowa etos, a ono ma do czynienia z ideałami.
Idąc tym tropem, np. prostytutka jest wpisana w obyczaje, ale nie w ideały. Jest moralna, ale nie jest etyczna.
Grzebanie w kościach? Jak by można było to zakwalifikować w tej skali?
Nie oceniam, nie wiem, nie mam tego przemyślanego… jakbyś to widział?
Jadąc przez Polskę w Święto Zmarłych widać
,,morze płonących zniczy”, widać wielki kult Zmarłych.
W ogóle, część nadwislańskich Polaków, tym właśnie tłumaczy swoje trwanie tutaj – na straży grobów przodków. Więc dlaczego to bydło wykrzykuje po Krakowie : rozwalić grobowiec wyrzucić trumny? Tym większa siara, że to w KRAKOWIE.
Dobra okoliczność
Dobra okoliczność, żeby się zastanowić nad pojęciami moralności i etyki.
Słowniki wymieniają te pojęcia jako synonimy. Czy faktycznie są synonimami?
Moralność pochodzi od słowa morale, czyli przyjętych obyczajów.
Etyka pochodzi od słowa etos, a ono ma do czynienia z ideałami.
Idąc tym tropem, np. prostytutka jest wpisana w obyczaje, ale nie w ideały. Jest moralna, ale nie jest etyczna.
Grzebanie w kościach? Jak by można było to zakwalifikować w tej skali?
Nie oceniam, nie wiem, nie mam tego przemyślanego… jakbyś to widział?
Jadąc przez Polskę w Święto Zmarłych widać
,,morze płonących zniczy”, widać wielki kult Zmarłych.
W ogóle, część nadwislańskich Polaków, tym właśnie tłumaczy swoje trwanie tutaj – na straży grobów przodków. Więc dlaczego to bydło wykrzykuje po Krakowie : rozwalić grobowiec wyrzucić trumny? Tym większa siara, że to w KRAKOWIE.
Dobra okoliczność
Dobra okoliczność, żeby się zastanowić nad pojęciami moralności i etyki.
Słowniki wymieniają te pojęcia jako synonimy. Czy faktycznie są synonimami?
Moralność pochodzi od słowa morale, czyli przyjętych obyczajów.
Etyka pochodzi od słowa etos, a ono ma do czynienia z ideałami.
Idąc tym tropem, np. prostytutka jest wpisana w obyczaje, ale nie w ideały. Jest moralna, ale nie jest etyczna.
Grzebanie w kościach? Jak by można było to zakwalifikować w tej skali?
Nie oceniam, nie wiem, nie mam tego przemyślanego… jakbyś to widział?
Jadąc przez Polskę w Święto Zmarłych widać
,,morze płonących zniczy”, widać wielki kult Zmarłych.
W ogóle, część nadwislańskich Polaków, tym właśnie tłumaczy swoje trwanie tutaj – na straży grobów przodków. Więc dlaczego to bydło wykrzykuje po Krakowie : rozwalić grobowiec wyrzucić trumny? Tym większa siara, że to w KRAKOWIE.