Reklama

Jedna z ważniejszych informacji w ostatnim czasie zgubiła się w natłoku innych, mało istotnych lub kompletnie nieważnych informacji. Wczoraj Niedzielski w Polsacie powiedział wprost, że „Zjednoczona Prawica” nie ma większości koniecznej do przegłosowania zmian ustawowych, które pozwolą pracodawcom na wgląd do historii choroby pracownika, czyli na łamanie praw człowieka i konstytucji. W kontekście tej deklaracji padło nazwisko posłanki Siarkowskiej, co należy czytać jednoznacznie, jako napiętnowanie „antyszczpionkowca” odpowiedzialnego za fatalny stan rzeczy, ale tej bajki nie kupi nikt. Owszem posłanka Siarkowska ma odwagę nazwać „pandemię” po imieniu, jednak dysponuje wyłącznie jednym głosem i nie jest w stanie zerwać większości koalicyjnej w sejmie.

Z tego płynie jeden oczywisty wniosek, takich „Siarkowskich”, czytaj kułaków, wywrotowców, dywersantów, szpiegów imperializmu w wersji „ruskich agentów”, jest więcej. Ilu konkretnie? Co najmniej tylu, aby PiS straciło większość w głosowaniu, Niedzielski powiedział to wprost, po czym dodał, że próbuje się porozumieć z innymi klubami i wstępnie otrzymał zapewnienie, że część opozycji zmiany zaproponowane przez Ministerstwo Zdrowia poprze. Dlaczego uważam , że te wszystkie klocki układają się w niezwykle pożyteczną całość i skąd się nagle wzięła ta zmiana nastrojów w klubie PiS? Parę razy wspominałem o takim zjawisku, które nazywa się fiksacja, osoby ulegające fiksacji nie są w stanie dostrzec niczego poza obiektem fiksacji. Jeśli ktoś uważa, że najważniejsze w samochodzie są hamulce, to będzie każdego dnia maniakalnie sprawdzał stan tarcz, klocków i szczelność przewodów, ale nie zauważy łysych opon, pękniętego drążka kierowniczego, czy wahacza. Każda z tych usterek może zabić kierowcę, pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego, jednak zafiksowany na hamulcach w ogóle tych zagrożeń nie dostrzeże, on będzie przekonany, że sprawne hamulce dają 99,9% skuteczności. Coś to przypomina?

Reklama

Prócz skuteczności „szczepionek”, jako żywo przypomina zachowanie polityków PiS, którzy tak się oddali walce z „pandemią”, że zapomnieli kto na nich głosuje i kogo przez prawie dwa lata gnębili. W momencie, gdy do zafiksowanych dotrze obraz rzeczywistości, występuje kolejna ekstremalna reakcja, kompletnie zapominają o swojej fiksacji, nie widzą żadnych hamulców i skupiają się na odrobieniu strat. U wielu posłów PiS nastąpiło takie bolesne przebudzenie, zwłaszcza tych, którzy stratują w okręgach na Lubelszczyźnie, Podlasiu, Podkarpaciu i Podhalu. Prosta matematyka wskazuje, że przy 35% „zaszczepionych”, z czego zapewne połowa to „europejscy” i :”nowocześni”, posłanki i posłowie PiS z kampanią „zero tolerancji i zielony paszport”, nie mają czego szukać. PiS w swojej politycznej aktywności fiksował się na rozmaitych tematach, które gwarantowały porażkę, patrz eksponowanie „Smoleńska” w czasie kampanii wyborczej, przed czym przestrzegali najwięksi zwolennicy zdrady Tuska i zamachu dokonanego przez Putina. Wyborcy mówili, krzyczeli wręcz, żeby te kwestie oddzielić, najpierw wygrać wybory, potem rozliczyć za Smoleńsk. Dotarło? Tak, ale dopiero po 5 latach i serii przegranych wyborów.

Teraz sytuacja się powtarza, ale jeszcze w zbyt małej skali i na niskim poziomie hierarchii. Kaczyński i wierchuszka PiS nadal są przekonani, że przeciwników „szczepień” i obostrzeń należy spacyfikować, bo to wrogowie Polski i „ruscy agenci”, jednak to przekonanie coraz bardziej słabnie i będzie tym słabsze im mniej czasu zostanie do wyborów. Najbardziej zainteresowani politycy PiS instynktownie czują, że tak dłużej się nie da, nie można obrażać i gnoić własnych wyborców, jeśli się chce otrzymać mandat. Dokładnie ta grupa buntuje się przeciw pomysłom Niedzielskiego i Morawieckiego, a nie robią tego otwarcie, ponieważ boją się, że utracą miejsca na listach. Nowogrodzka teoretycznie mogłaby to towarzystwo przestraszyć wykluczeniem z klubu, ale na szczęście nie ma do tego warunków i narzędzi. Koalicja przeżywa kryzys za kryzysem, trwa łapanka po wszystkich politycznych kanapach, Kaczyński dawno wyrzuciłby Siarkowską, gdyby politycznie mógł sobie na to pozwolić. Jeśli Niedzielski i Morawiecki przegłosują nową ustawę przy głosach przeciwnych części klubu PiS, to będzie polityczna katastrofa i kolejny sygnał, że „pandemia” jest mistyfikacją. W związku z tym podejrzewam, że Niedzielski odstawia teatrzyk i raczej sonduje nastroje, niż realnie planuje procesowanie. Przypomnę, że o tej i jeszcze drugiej ustawie „szczepionkowej” mówi się od sierpnia i jakoś nic od tego czasu się nie stało. „Pandemiczna” linia podziału w PiS jest faktem i to bardzo ważna informacja, która paraliżuje sanitaryzm.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. Bez obaw. Większość do przegłosowania tej faszystowskiej ustawy się znajdzie. W Sejmie jest wystarczająca ilość sanitarnych hitlerków by ją poprzeć, a wielu jeszcze będzie niezadowolonych, że jest tak mało radykalna.

    Mówi się że Auschwitz “nie wziął się z powietrza”. Teraz mamy do czynienia dokładnie z takim samym procesem. Najpierw będą chcieli segregować, później prześladować, a na końcu eksterminować.

  2. Zielony paszport będzie likwidowany – nie jest już potrzebny.

    Grajewski miał rację żeby wszystko postawić na Trumpa. Tylko że PiS zajmował się robieniem zdjęć w Białym Domu, zamiast oddać Amerykanom drawsko pomorskie sciągnąć za wszelką cenę dywizje us army, podpisać zakup abramsów i włączyć Polskę do programu nuclear sharing.
    Potem powitać prezydenta Bidena jako najważniejszy sojusznik US army w Europie.

    Jak się marnuje 100% okazję, to się przegrywa mecz.

  3. @Knock.out.4
    A kto podpisał ustawy 447 i 943?
    Pytanie retoryczne. Trollować także należy z umiarem, bo przesada skutkuje żenującą groteską. Ekstremalny syjonista trampek nie był żadnym zwolennikiem wzmacniania Polski, skoro podpisał Żydom pełnomocnictwo na tworzenie w jej miejscu polin.
    Kupowanie koszmarnie drogiego wojskowego usraelskiego złomu wojskowego uważam za wyrzucanie pieniędzy w błoto.
    Wracając do tematu dzisiejszego wpisu. Jako wyborca radykalny nie potrafię wczuć się w psychikę głosujących na pis, a co z tym związane, parlamentarzystów tej partii. Paradoksalnie, przy Zaduszkach, naszła mnie myśl pozytywna. Wczoraj i dziś okazuje się, iż wyczyny rządzącej hołoty nie zaszkodziły skarbowi naszej narodowej kultury. Nadal czcimy pamięć zmarłych i zbydlęcenie w stylu, zamykanie cmentarzy, nie zaszkodziło pięknemu i głębokiemu rytuałowi. Czy ten fakt przemówi do pustych pisowskich łbów? Obecnie pisowscy posłowie nie odczuwają, w żaden sposób, spadku poparcia dla partii. Siedzą w sejmie i sprawiają wrażenie, jakby odrzucali opcję pt. przegrywamy wybory. Przecież ciemny lud na nas zagłosuje, bo my żeśmy im pińćset dali a Tusk im zabierze. One to takie głupie som, że się w kampanii do nich pojedzie, półgębkiem za nadawanie na nich przeprosi i pokornie głos za pisem wrzucą.
    Podtrzymuję tezę, którą zawarłem w komentarzu przedwczoraj. Żadnego przełomu, moim zdaniem, na razie na horyzoncie nie widać. Jakieś bełkotliwe narzekania cyborga mnie, w żadnym razie, nie przekonują.

  4. Kluczowe jest, że postawili się ziobryści i Duda.
    PiS znalazłby bez trudu głosy opozycji do przegłosowania wszelkich antyludzkich ustaw ale wtedy musieli by obalać veto własnego prezydenta i kopać się z Ziobrą przy każdym głosowaniu. SP jest dogadana z konfą na ewentualne wspólne listy więc szantaż prezesa że nie wpuści na swoje listy upada.

  5. “O dupie Maryni” jak zazwyczaj. A niedzielaka dosłownie bym nie łapał za słówka bo on sam nie kontroluje tego co z ust się wylewa. Ostatnim czasu słyszałem już takie koszałki opałki że “budowanie szpitala tymczasowego na stadionie międzynarodowym” (dosłowny cytat) zabrzmiało całkiem poważnie.
    Więc Gospodarz niech nam już tego swojego bajdurzenia nie wciska. Jesteśmy w D U P I E!
    Coś tu jest niezrozumiałego?
    No może nie wszyscy bo jakieś półtora do dwóch procent homo sapiens sapiens przeżyje i przetrwa ale co do reszty homo rzekomo sapiens…

  6. W dwóch ostatnich filmikach Gospodarz mówi o Niemcach, że znoszą lockdowny od końca listopada, a resztę obostrzeń od marca. To nic nie znaczy, bo zawsze można zmienić decyzję powołując się na fatalną sytuację w szpitalach. Ta nowa władza nie jest jeszcze skorumpowana, a do następnych wyborów daleko. Lobbyści teraz pewnie pracują pełną parą. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu.