Reklama
Miałem o palestrinie2005 już nic nie pisać ale pod moją nieobecność opuścił Kontrowersje.net. Po powrocie, zszokowany i szczerze zmartwiony postanowiłem złamać przyrzeczenie i napisać pożegnalny tekst na jego cześć. Wykonałem benedyktyńską pracę archiwalną, poświęcając na nią swój cenny czas. Z pracy swej jestem dumny lecz z bezpowrotnej utraty czasu – jakby mniej.
Reklama
W poniedziałek, 09.14.2009. – palestrina2005 i ja, napisaliśmy po dwa teksty.
Sąd nad Palestriną i Matką Kurką – wyniki ankiety
Bla bla bla……..
(6 głosy/głosów)
Palestrina2005 blog pon., 09/14/2009
352 odsłon
Opowieść o Folwarku, Matce Kurce i rewolucjach…
Bla bla bla……
Reklama
nie jestem na bieżąco, o co
nie jestem na bieżąco, o co chodzi z tym laptopem zabawką? chyba musiała być bardzo atrakcyjna jeśli co niektórzy tak się o nią bili
“nie jestem na bieżąco” może
“nie jestem na bieżąco” może niech lepiej już tak zostanie. Nic nie straciłaś.
masz rację, nie będę drążyć
masz rację, nie będę drążyć tego tematu, szkoda czasu 🙂
nie jestem na bieżąco, o co
nie jestem na bieżąco, o co chodzi z tym laptopem zabawką? chyba musiała być bardzo atrakcyjna jeśli co niektórzy tak się o nią bili
“nie jestem na bieżąco” może
“nie jestem na bieżąco” może niech lepiej już tak zostanie. Nic nie straciłaś.
masz rację, nie będę drążyć
masz rację, nie będę drążyć tego tematu, szkoda czasu 🙂
To się chyba kompuls
To się chyba kompuls nazywa.
Ani prośbą, ani groźbą.
To się chyba kompuls
To się chyba kompuls nazywa.
Ani prośbą, ani groźbą.
Ten tekst jest oparty w 90-ciu procentach na
archiwalnych już wpisach paru użytkowników a więc na zaistniałych zdarzeniach czyli na faktach. Moje luźne dygresje odnośnie rysu charakterologicznego postaci są tylko kwiatuszkiem przy kożuszku. Być może umknęło to Waszej uwadze. Wyjaśniam zatem; oceniając ten tekst jedynkami i miażdżąc krytyką, nie ocenialiście mnie, lecz zaistniałe wydarzenia i fakty. A swoją drogą ciekawi mnie, co też Wam fakty złego zrobiły, żeśta się tak mocno zbiesiły?
Pozdrowienia z kieleckiego.
Bo to niepotrzebne, w 1000%.
Że ci się chciało tyle grzebać, że ci zależało na udowadnianiu czegokolwiek… Komu, na co?
Poszedł i kopa mu w dupę na drogę.
Masz pełną rację, dlatego już na wstępie napisałem:
“Z pracy swej jestem dumny lecz z bezpowrotnej utraty czasu – jakby mniej”. Na usprawiedliwienie mam tylko jedno – po uszy siedziałem w konflikcie o
laptopka.
Ten tekst jest oparty w 90-ciu procentach na
archiwalnych już wpisach paru użytkowników a więc na zaistniałych zdarzeniach czyli na faktach. Moje luźne dygresje odnośnie rysu charakterologicznego postaci są tylko kwiatuszkiem przy kożuszku. Być może umknęło to Waszej uwadze. Wyjaśniam zatem; oceniając ten tekst jedynkami i miażdżąc krytyką, nie ocenialiście mnie, lecz zaistniałe wydarzenia i fakty. A swoją drogą ciekawi mnie, co też Wam fakty złego zrobiły, żeśta się tak mocno zbiesiły?
Pozdrowienia z kieleckiego.
Bo to niepotrzebne, w 1000%.
Że ci się chciało tyle grzebać, że ci zależało na udowadnianiu czegokolwiek… Komu, na co?
Poszedł i kopa mu w dupę na drogę.
Masz pełną rację, dlatego już na wstępie napisałem:
“Z pracy swej jestem dumny lecz z bezpowrotnej utraty czasu – jakby mniej”. Na usprawiedliwienie mam tylko jedno – po uszy siedziałem w konflikcie o
laptopka.
Mnie tam wsio ryba. Jedna gwiazdka czy sześć.
I tak ich dotknąć, utulić, pocałować nie idzie. Ja nie muszę się starać dzisiaj jak Ty, bo od zawsze jestem dobry. Daję Ci sześć gwiazdek za piękną kartkę i stół.
Mnie tam wsio ryba. Jedna gwiazdka czy sześć.
I tak ich dotknąć, utulić, pocałować nie idzie. Ja nie muszę się starać dzisiaj jak Ty, bo od zawsze jestem dobry. Daję Ci sześć gwiazdek za piękną kartkę i stół.
Widać ale mi się każda rzecz
Widać ale mi się każda rzecz ze stołem kojarzy.
Widać ale mi się każda rzecz
Widać ale mi się każda rzecz ze stołem kojarzy.