Medialni ekonomiści nie są zdziwieni. Ja chyba też nie. Odpaliłem arkusz kalkulacyjny i z prostych aproksymacji wyszło mi, że przychody podatkowe w 2009 r.
Medialni ekonomiści nie są zdziwieni. Ja chyba też nie. Odpaliłem arkusz kalkulacyjny i z prostych aproksymacji wyszło mi, że przychody podatkowe w 2009 r. będą niższe od zaplanowanych w granicach od 28 do 43 mld zł, w zależności od przyjętych scenariuszy. Moje rachunki były mocno przybliżone, ale wystarczające, aby stwierdzić, że Rząd przyjął wariant ostrożny.
Ja bym, póki co, miał chyba tyle, gdyż co do sposobów niwelowania tej dodatkowej dziury głos będą mieli raczej politycy. Słowa Ministra Rostowskiego, że dziurę można by niwelować poprzez szukanie ” prawdziwych oszczędności wynikających ze zmian systemowych w administracji publicznej i w różnych aspektach wydatków publicznych”, raczej nie zostaną wzięte pod uwagę.
Pewnie miałbym nadzieję, że politycy pójdą po rozum do głowy i wykorzystają sytuację, aby ograniczyć wydatki sztywne, ale niestety czarno to widzę – politycy poznali magiczne słowo “deficyt”. Słowo, które politycznie obecnie kosztuje niewiele, a za którego nadużywanie wszyscy zapłacimy miliardy w przyszłości,
Niewątpliwym propagandowym
Niewątpliwym propagandowym sukcesem tego rządu jest to, że Polacy mają w dupie budżet, a bardziej interesują się tym czy PO jest głupsze od PiS lub odwrotnie. Widać to po medialnym zainteresowaniu i widać po zainteresowaniu Twoim wpisem. Niemniej i nie znając się oczywiście, nie zamierzam odpuścić, napisze coś o tym, co interesuje garstkę, chociaż dotyczy wszystkich.
Ja mam pretensje raczej do mediów
Trudno się dziwić jakiejś partii, organizacji, czy też firmie, że dbając o swój interes przedstawia jedynie wygodny dla siebie ogląd świata.
Teoretycznie masz rację
Zasadnicza zmiana projektu budżetu (udziału poszczególnych wydatków) wymagałaby uprzedniej zmiany obowiązującego prawa. Obecnie każda taka zmiana prowadziłaby do prezydenckiego veta i długich dyskusji niedorozgarniętych polityków. Tego typu zmiany nie zebrałyby koniecznej większości w parlamencie.. Pisać, czy też opowiadać można dużo. W realu sprawy wyglądają inaczej.
http://www.mf.gov.pl/_files_/budzet_panstwa/ustawy_budzetowe/wskazniki2003_4.pdf?PortalMF=9e45e9c2156af5bfd78677c104028809
Obecnie wszelkie rozważania polityczno-gospodarcze można skwitować rozmową p. hrabiego z Janem lub p. hrabiny z Zosią:
Hrabina: Czy to prawda, że Ziosia kandyduje na prezydenta?
Zosia: Oczywista oczywistość pani hrabino.
Hrabina: I Zosia nie ma żadnych wewnętrznych oporów?
Zosia: Nie. Pan hrabia świadkiem.
Niewątpliwym propagandowym
Niewątpliwym propagandowym sukcesem tego rządu jest to, że Polacy mają w dupie budżet, a bardziej interesują się tym czy PO jest głupsze od PiS lub odwrotnie. Widać to po medialnym zainteresowaniu i widać po zainteresowaniu Twoim wpisem. Niemniej i nie znając się oczywiście, nie zamierzam odpuścić, napisze coś o tym, co interesuje garstkę, chociaż dotyczy wszystkich.
Ja mam pretensje raczej do mediów
Trudno się dziwić jakiejś partii, organizacji, czy też firmie, że dbając o swój interes przedstawia jedynie wygodny dla siebie ogląd świata.
Teoretycznie masz rację
Zasadnicza zmiana projektu budżetu (udziału poszczególnych wydatków) wymagałaby uprzedniej zmiany obowiązującego prawa. Obecnie każda taka zmiana prowadziłaby do prezydenckiego veta i długich dyskusji niedorozgarniętych polityków. Tego typu zmiany nie zebrałyby koniecznej większości w parlamencie.. Pisać, czy też opowiadać można dużo. W realu sprawy wyglądają inaczej.
http://www.mf.gov.pl/_files_/budzet_panstwa/ustawy_budzetowe/wskazniki2003_4.pdf?PortalMF=9e45e9c2156af5bfd78677c104028809
Obecnie wszelkie rozważania polityczno-gospodarcze można skwitować rozmową p. hrabiego z Janem lub p. hrabiny z Zosią:
Hrabina: Czy to prawda, że Ziosia kandyduje na prezydenta?
Zosia: Oczywista oczywistość pani hrabino.
Hrabina: I Zosia nie ma żadnych wewnętrznych oporów?
Zosia: Nie. Pan hrabia świadkiem.
Też myślę, że słowa
Też myślę, że słowa Rostowskiego nie zostaną wzięte pod uwagę. Za to słyszałem już o pomysłach podwyżki podatków w przyszłym roku. A podobno w Polsce rządzą jacyś liberałowie… Ciekawe gdzie ta Polska jest, chętnie bym się przeprowadził.
Te podwyżki podatków raczej się szykują
Wzrost PKB w 2010 roku założono konserwatywnie, a wzrost wydatków sztywnych chyba wyniesie 15 mld zł.
Nie uważam tego za dobry pomysł, ale na redukcję wydatków sztywnych przestałem już liczyć
Też myślę, że słowa
Też myślę, że słowa Rostowskiego nie zostaną wzięte pod uwagę. Za to słyszałem już o pomysłach podwyżki podatków w przyszłym roku. A podobno w Polsce rządzą jacyś liberałowie… Ciekawe gdzie ta Polska jest, chętnie bym się przeprowadził.
Te podwyżki podatków raczej się szykują
Wzrost PKB w 2010 roku założono konserwatywnie, a wzrost wydatków sztywnych chyba wyniesie 15 mld zł.
Nie uważam tego za dobry pomysł, ale na redukcję wydatków sztywnych przestałem już liczyć
Wygląda na to
że kryzys nie będzie taki łagodny jak chcą w nas wmówić
Nikt tego nie wie Emalio
Na całym świecie wszyscy liczą na trzeci kwartał, a jak będzie, zobaczymy. Ja jestem optymistą.
Wygląda na to
że kryzys nie będzie taki łagodny jak chcą w nas wmówić
Nikt tego nie wie Emalio
Na całym świecie wszyscy liczą na trzeci kwartał, a jak będzie, zobaczymy. Ja jestem optymistą.