Jak tylko usłyszałem byłem pewien, że będzie hit i to numer jeden ponad wszy
Jak tylko usłyszałem byłem pewien, że będzie hit i to numer jeden ponad wszystkimi innymi hitami. „Pędzący królik”, no nie powiem trochę zabawne jest, chociaż na raz, no może dwa, ale za siódmym razem to mnie nie tylko nie bawi, to mnie przekonuje, po raz kolejny, jakiej jakości „materiał ludzki” dostaje się do mediów i jakiej jakości odbiorca mediów. Oglądałem całe przesłuchanie Kamińskiego, przed komisją hazardową, i jednego jestem pewien. Gdyby pokazać to przesłuchanie w miejscu gdzie nie znają nazwisk i twarzy, oglądający mieliby jedno wspólne przekonanie. Jedyny człowiek na załączonym obrazku, który mówił konkretnie, rzeczowo i zachowywał się normalnie, to ten w okularkach o szczurkowatej twarzy.
Tym co mają nazwiska siną farbą na piersiach kłute i te nazwiska z innej niż pisowska ławica, trudno będzie uwierzyć, że rozsądnym, rzeczowym i przekonującym był Kamiński. Ci co posinieli od PiS mogą być ze swojej rybki zadowoleni. Mnie nie pozostaje nic innego jak kolejny raz zapłakać nad tym, że człowiek o dość odrażającej mentalności i sposobie bycia, przedstawił się jako całkiem przyzwoity i rozsądny na tle „czereśniaków”, „pacanów”, „dupków” i „sportowców”, którymi to mianami skazany Sobiesiak mianował Mira Drzewieckiego i Zbycha Chlebowskiego. Szalony królik ubawił mnie raz, natomiast fakt, że dla takiego boiskowego kopacza, drobnego cinkciarza, szemranego „biznesmena”, minister w polskim rządzie jest dupkiem, gońcem i pomywaczem od wykonywania zleceń, bawi mnie cały dzień i jeszcze długo mnie nie puści. Nie żeby to jakaś nowość dla mnie była, po prostu zabawnie usłyszeć tę wesołą prawdę w TV i popatrzeć na te wszystkie zdziwione twarze. Ojej to tak się robi w Najjaśniejszej biznes i politykę?
Wygląda na to…co ja gadam…zawsze wyglądało na to, a nawet było oczywistym, że hierarchia jest taka jaka jest. Paleciarz z Lublina sponsoruje „książkę” historyka z Gdańska, obaj w normalnych warunkach rynkowych, naukowych i politycznych nigdy nie byliby autorami, wydawcami, szefami klubów, czy niestety premierami. Ponieważ republika bananem stojąca, która co jakiś czas dla niepoznaki zmienia nazwy i kacyków, jest postawiona na takim właśnie typie mentalnym jak biznesmen Sobiesiak i polityk Tusk czy Palikot, bez znaczenia, no to mamy logiczny ciąg zdarzeń, nad którym nie ma co już płakać, trzeba pękać ze śmiechu, żeby nie zwariować. Co mnie najbardziej śmieszy? Mnie najbardziej śmieszy zderzenie, zderzenie tego całego blichtru rządowego, tych haftowanych sztandarów, tych ksiąg świętych, na które się przysięga i tych bóstw co się ku pomocy wzywa. Zderzenie z czym? Ano z prostym życiem: „Te, kurwa Miro, w dupę lepszy „sportowiec”, załatw mi most gondolowy we Warszawie. Dobra, dobra, nie pierdol tylko dzwoń do Świętej Hanki”.
Wyjątkowo nie mam ochoty na mocne słowa, nie mam też zamiaru bulwersować, prowokować, grzmieć, po prostu chciałem wiernie oddać poziom spraw najwyższej wagi państwowej. Pierwszy naiwny nie jestem, nie to mnie śmieszy, że biznesmen kręci z politykiem, mnie śmieszy to na jaką nutę się to odbywa i ta nuta jest ludowa, pszenno-buraczana. W takim USA, czy nawet ZSRR trzeba być kimś, trzeba obracać miliardami, żeby robić interesy z politykami szczebla ministerialnego. W Polsce byle cinkciarz może pomiatać ministrem za parę złotych na kampanię, czy też do łapki. To jest zabawne, zabawni są ci ludzie i zabawny jest ten kraj. Rozumiem wyłożyć 50 milionów na coś tam, coś tam i wtedy nazwać sobie dupkiem polskiego ministra, kręcić nim jak chłopkiem, ale to się odbywa na poziomie „postaw pół litra”, „pożycz na wino”.
Nie, nie, nie o to chodzi, że nie ma z tego kasy. Kasa jest i to potężna, tyle, że robią tę kasę „wiśniaki”, „pacany”, „sportowcy” z skazanymi Sobiesiakami, którzy mają swoje córeczki gotowe oddać się Toto Lotto. W tym rzecz, że to wszystko byli gołodupcy, jakiś drugoligowy kopacz, jakiś sprzedawca palet i jaboli, jakiś czyściciel kominów, a teraz to są elity biznesu i polityki. Żeby w tym jakaś maestria była, bo przecież można kraść i prać mózgi genialnie, ale to disco polo w formie i rym częstochowski w treści jest. Obok tego zabawne jest wiele innych rzeczy, ale jeszcze jedna szczególnie. Otóż tak zwana przedsiębiorczość zabawną jest wielce. Szczególnie śmieszne. Lepiej, że są tacy co potrafią zrobić biznes, niż niedojdy co to wyciągają łapę po państwowe. „Pacanie” jeden z drugim, że zacytuję biznesmena, przecież to dokładnie jest związek zawodowy, to jest budżetówka dojąca podatników.
Komu potrzebny most gondolowy na Wiśle, komu potrzebny system operacyjny w ZUS zrobiony po DOS’a, przecież nikomu poza durnym podatnikiem, który za to zapłaci. Jaka inna firma, ciężko pracująca, aby wyjść na swoje, zleciłaby podobne inwestycje? Ci biznesmeni, gdyby mieli konkurować normalnie, zdechliby z głodu, rozumiem, że istnieją firmy wszechstronne, ale Sobisiak Company, któremu wszystko jedno, czy buduje kasyna, czy wyciągi, czy mosty na Wiśle, byle było na to zlecenie rządowe, bo wtedy to jest „przedsiębiorczość”? Tak, to jest przedsiębiorczość, a frustraci co nie potrafią o swoje życie zadbać szukają naiwnych rozwiązań świętych w polityce. Przedsiębiorczość, to jest zbudować firmę z niczego, zarobić tak, żeby się z krzykiem po nocach nie budzić, nawet nie będę tu uruchamiał pojęcia „uczciwość”, wystarczy równe szanse w konkurencji. Niech mi Miro załatwi zamówienie na 10 tysięcy opon do państwowych taborów, po cenie, którą ja podam i na warunkach dostawy jakie ustalę. Już jestem przedsiębiorcą i to takim, którego działania powodują, że co najmniej kilkadziesiąt frajerskich firm przy mnie padnie.
Tak, drogie podatnicze frajerstwo, o to w tym wszystkim chodzi, nie o jakiś etos, patos, uczciwość i przejrzystość. Chodzi o to, żeby wychodząc na konkurencyjny ring mieć chociaż odwiązane ręce, kiedy cię konkurencja otwartą rękawicą wypełnioną podkową, okłada po ryju przy dopingu sędziów i instytucji odwoławczych. A to się utarło jak za PRL. Jaki dobry chłop, jak zakombinował i dom i „Holzwagen” i motor Emzeta ma. Era cinkciarza i sekretarza, to jest model uprawiania polityki partii rządzącej i jej sponsorskiego zaplecza. I mnie już wcale nie chodzi o to, żeby zaraz ich zmieniać, bo przecież PiS jeszcze gorsze i tak dalej, ile razy można to wałkować. Mnie chodzi tylko o jedno, żeby do łbów wyborczych dotarło jedno.
Wyborca nie jest po to, żeby życie oddawać za PiS, PO, czy jeszcze gorzej SLD, ale jest od tego, żeby jednych na drugich nasyłać i kibicować na przemian, w zależności od tego co wyborcy służy. Tym razem służy Kamiński, taka jest rzeczywistość i nie ma to nic wspólnego z tym, że Rydzyk jest antysemitą, a Kaczyński nie ma konta. Nic, kompletnie nic wspólnego, może poza jednym. Stopień patologii i ogłupienia mas cukierkowym obrazkiem malowanym europejskością i nowoczesnością jest tak wielki, że tylko szaleńcy tacy jak Kaczyński mają odwagę, ale i oczywiście interes, żeby mówić o tym co gnije od kuchni. Dramat polega na tym, że PiS ma rację, co do diagnozy i arszynik zamiast lekarstwa. A PO jest pudrem na raka i nie mam już sił zgadywać co lepsze. Wszystko do siebie pasuje, poziom polskiego biznesmena korzeniami sięgającego cinkciarza, poziom polskiego polityka, przerobionego z sekretarza POP i poziom polskiego wyborcy, hołdującego zasadzie, że co państwowe, to nie kradzione, co PiS zawsze głupie i szkodliwe, co PO światłe i budujące, to jest zabawne, bardzo zabawne.
Zabawne od lat.
Nikoś wiecznie żywy.
Tak właśnie powstawała ta partia
Kolego MK. Twój tekst zainspirował mnie do zebrania w pigułkę jak obecna partia władzy powstawała w moim województwie.
Popełnię o tym mój pierwszy blogowy wpis.
i to by było na tyle
W google wstawiamy:
“spuścić klasę polityczną” site:kontrowersje.net
skazani na sukces
Tak właśnie wygląda biznes polityczny w Polsce.
Dla pełni obrazu nie można zapomnieć o siedmiu specjalnych służbach patrzących sobie wzajemnie na ręce, i czuwających aby do żłobu nie dorwał się element obcy i nie sprawdzony.
Podziemne państwo bananowe w pełnej krasie.
“Rozumiem wyłożyć 50 milionów
“Rozumiem wyłożyć 50 milionów na coś tam, coś tam i wtedy nazwać sobie dupkiem polskiego ministra, kręcić nim jak chłopkiem, ale to się odbywa na poziomie „postaw pół litra”, „pożycz na wino”.”
A czego wymagać od dworskich gnid?? Wejdą w tyłek bez mydła, bo kompleksy i taka mentalność by koniecznie komuś służyć, nawet za darmo, byleby się prawdziwemu Panu przypodobać. To samo dzieje się z lizaniem dupy brukselskiego boga przez naszą lumpeninteligencję. Uwierzyli, że już złapali Pana Boga za nogi jak będą lizać mlaskając te wystawioną do całowania dupę a wtedy Pan ich doceni, pochwali, pogłaszcze po oświeconych główkach.
Gdy słyszę, że za aferą hazardową
stoi Kaczyński to mi się niedobrze robi.
Widać, że ten ktoś sądzi innych wg siebie. Kamiński to idealista, a takich nie zrozumie człowiek dla którego nieetyczne postępowanie to normalka. I dla którego jedynym zmartwieniem jest tak kombinować by nie dać się złapać na chachmęceniu. Więc wielu ludziom do głowy nie przychodzi, że na tym świecie można spotkać ludzi też uczciwych.
Ale pomijając powyższe. Gdyby ten ktoś słuchał choćby Cichockiego, to zrozumiałby, że Kamiński postępował DOKŁADNIE z wytycznymi Tuska! Wytycznymi przekazanymi ustnie szefom wszystkich służb specjalnych! Dodatkowo wytyczne te i zalecenia zostały zapisane w dokumencie zwanym Tarcza Antykorupcyjna!
Tak więc Kamiński miał obowiązek informować premiera o wszelkich pojawiających się nieprawidłowościach zanim dojdzie do nieszczęścia! Zanim mleko się wyleje! Więc do kogo te pretensje pytam się?? Dlaczego do ciężkiej cholery nie do Tuska tylko do Kamińskiego?? Myślicie odrobinkę?
A całkowicie krew mnie zalewa gdy słyszę wypowiadające się z mądrymi minami “autorytety” i przemądrych dziennikarzy którzy twierdzą, że np policja wiedząc o planowanym morderstwie, akcji terrorystycznej, nie powinna reagować tylko poczekać by zamach terrorystyczny czy morderstwo zostało popełnione, bo wtedy będą mieć 100% dowody.
To jest logika i mentalność naszych oświeconych elit. Ci obłudnicy tak zawsze ludziom mydlą oczy by swoich chronić zrzucając winę na słabszych, niewinnych. Czy można się więc dziwić, że w tak przyjaznym klimacie wyrastają jak grzyby po deszczu przeróżne ciemne interesy na miarę co najmniej “afery hazardowej”? Ale czy przeciętny człowiek ma o tym pojęcie?
Widzę, że komentowanie tego wpisu
bardzo w ząbki dziobie oświecone elity. Co one biedne by poczęły z sobą gdyby ktoś za szklanego ekranu nie podpowiedział im co mają myśleć i co mówić. Biedactwa.
Nawet jeśli PIS uczciwsze, do rządzenie się nie nadawało.
Do Dedalusa apropos tezy : “PIS uczciwsze”.
Bardziej niż (wątpliwa i względna) uczciwość
PIS interesuje mnie to, że PIS nie nadawało
się do rządzenia.
Prócz rozpętywania schizofrenicznych afer
PIS niewiele robiło.
W tym sensie PIS jest gorsze i MK ma tu
rację.
Nie chce już mi się odnosić
Nie chce już mi się odnosić do tych lepszy Kaczmarków, Kornatowskich, Fotyg, Lipców, Jasińskich, Jurgielów, czy Marcinkiewiczów, żeby o Kryże nie wspomnieć. Ale wrzuć mi z łaski swojej link potwierdzający bzdury, które napisałeś o wykorzystaniu środków unijnych, bo ja mam pod ręką dane i akurat w tym Pani minister z PO, odpowiedzialna za środki UE, jest wybitnie i rekordowo skuteczna. Bije PiS na łeb. Problem z PiS i zwolennikami PiS jest odwieczny, jesteście nieudolnymi Michnikami, ideologia, patos, rany Chrystusa, sztandary, hura na Niemca i ŻADNEJ ZDOLNOŚCI DO SPRAWOWANIA WŁADZY, jeśli przez władzę rozumieć dbanie o GOSPODARSTWO, a nie muzea i kościoły. Podaj mi jednego członka PiS, który nadaje się na ministra finansów, ale członka nie desant z PO. Jednego ministra gospodarki i infrastruktury? Było czterech ministrów w rządzie PiS, którzy jakoś się tam nadawali: Religa, Gęsicka, Gilowska, wszyscy przyszli z PO, oraz Sikorski, który uciekł do PO. Kaczyński pogonił Dorna i wrócił perukarz Suski, to jest symboliczny obraz tej upadającej partii. Dedalus weź się puknij w łeb i otrzeźwiej. Z ewentualnego POPiS, może dałoby się uskładać jakiś rząd półzawodowy z PiS można zrobić kolejną służbę specjalną, mają tę szpiclowską mentalność we krwi, z PO kolejne nieco bardziej bojaźliwe SLD. I wszystko na temat polityki w Polsce, a Ty z uporem maniaka bredzisz wokół szyldów.
Na ministra? Chyba na ministranta…
Choć właściwie jak się nad tym zastanowić, to jedni w drugich przekręciarze. Kaczyński – FOZZ, Telegraf itepe…
Kurcze, “krótką ławkę” to nie ma Kaczyński czy Tusk, tylko polska polityka…
Co do afer – wszędzie przekręty, Ameryka też się sypie jak śpiewał Staszewski, ale fakt – tam przekręty robią rady nadzorcze banków przeżerające dotacje na ratowanie systemu co się sam zarżnął a teraz chce by go za państwowe reanimować i jeszcze przeprosić, że mu się brzytwę dało.
Tu “interesy” robi jeden… interes z drugim.
Najlepiej na nowoczesnych technologiach, bo dla naszych panów urzędników komputer to nadal wielkie MZIMU, a interneta trzeba cenzurować bo tam ruja, poróbstwo i nielegalny hazard z piwkiem w łapie i porntubem w drugim okienku… Dziwię się, że prezydent nie zawetował elektronicznego składania PIT, w końcu zeznanie podatkowe to też poważna sprawa, spowiedź powszechna obywatela, tego się nie robi z piwkiem w jednej łapie i wiadomo czym w drugiej…
Ale boiska, zwłaszcza te narodowe, mosty itepe też są dobre…
Tak,trzeba prawdzie spojrzeć w oczy – alternatywy to
mamy cztery /4/,żeby się Bareją podeprzeć.Ja tez nie widzę REALNEJ alternatywy , bo jak tylko PełO zacznie tonąć to szczury /jak zawsze/ zdążą przeskoczyć do szalupy PiS-u albo innych,w zależności od sondaży.Potrzeba nam ludzi na wskroś nowoczesnych,gdzie Kaczyński Jaro mógłby być tajnym,niewidocznym /dla ludu/ doradcą d/s politycznych albo geostrategicznych ale nikim więcej.Nie żadna ,,trzecia siła” Olechowskich z gajowym Piskorskim,ale siła przekonania Polaków,że coś się jeszcze da zrobić,zanim ten kraj szlag trafi /jak zawsze – od mniej więcej 300 lat/.
Kiedyś oglądałem to z bliska – ten prowincjonalny syf
zwany Polska Ludowa bis albo ,,transformacja ustrojowa” – żeby czerwonym nie dokuczać,tym,że najlepszy z ustrojów zdechł.Jak budowali szpital to na budowie domu burmistrza połowa firmy /która ,,przetarg” wygrała/ zostawała i te same materiały ,żeby było śmieszniej i bezczelniej.Jak sprzedawali pałacyk to kupił kolega z sld,bo ten co dawał dwa razy więcej został umiejętnie przegnany.Pałacyk zaraz się spalił a koszty odbudowy /w całości/ pokrył wojewódzki konserwator zabytków . Przy budowie zakładu utylizacji ,,zniknęło” 10 mln zł.Były policje,cebeesie,prokuratury,jawne i tajne kontrole -i co? Chujów sto – jak zawsze.Nikogo nie obchodzi,że czwarty zastępca burmistrza posiada majątek ,którym się chwali w oświadczeniu,przewyższający 100 razy jego wszelkie dochody – taka norma.Takie czasy – tłumaczą idioci.Stąd chyba wielkie poparcie dla gangów zorganizowanych jak PełO.Niektórzy mają nadzieję ,że kiedyś,może też się załapią.W końcu wystarczy się rozejrzeć dookoła – tyle wzorców,że w głowie się może zakręcić.
Zarządzanie gospodarką, a strzyżenie UE …
Spryt w wyciąganiu ręki do sponsora, której
to ręki nawet nie trzeba mocno wyciągać,
to dość łatwy zakres zadań
związanych z zarządzaniem gospodarką.
Tym bardziej, kiedy w tej dziedzinie nic
innego nie bierze się już do głowy,
bo trzeba gonić wyprodukowanych przez
siebie aferzystów.