Bieganie z kąta w kąt i zamiatanie z jednego w drugi.
Bieganie z kąta w kąt i zamiatanie z jednego w drugi. Wczoraj premier Tusk przecinał wstęgę w przekształconym szpitalu i wyraził ubolewanie, że jego mama leży w szpitalu publicznym, tak wyrażał jakbym to ja z moją mamą zgotował ten los Donaldowi i jego mamie. Dziś, wraz z ministrem Bonim, Donald będzie płacił ?postojowe? zagrożonym stanowiskom pracy. Jak się to ma do oszczędności, rezygnacji z remontów komisariatów i wyposażania armii, trudno powiedzieć. Ale myślącemu człowiekowi raczej się wydaje, że lepiej aby ?postojowi? malowali ściany i składali haubice z pożytkiem dla państwa, zamiast siedzieć na wersalce z pilotem na koszt państwa. Ministra Grabarczyka plany budowy dróg na rok 2012 można sobie między bajki włożyć i to takie, do których dzieci nie zaglądają, aby dzieci nie straszyć. Po aferze Misiaka poseł przez 3 dni miał być zawodowy, po wydanej książce Wałęsa wyprowadza się z Polski. Ale dobra, nie będę w czambuł pisał o tym co złe, bo jak wiadomo to żadna sztuka, skupię się na sprawie ostatniej, wydawałoby się błahej i Bóg jedyny wie dlaczego ciągle żywej?
Na początku protest Wałęsy ubawił mnie szczerze i do łez, jeśli nawet człowiek zawodowo wykształcony, to jednak bywały w świecie i powinien wiedzieć, że to co się dzieje na polskim rynku wydawniczym jest nienormalne. Z tym, że nie w takim sensie, jak definiuje to rozhisteryzowany Wałęsa z niemniej krzykliwą Gazetą Wyborczą podpisującą listy protestacyjne. W każdym kraju, opartym na demokracji i wolnym rynku, takich książek jakie napisano o Wałęsie dwie, powstałoby dziesiątki i nikt, a już na pewno żaden organ państwa, nie odważyłby się w wolny rynek wydawniczy ingerować. Normalne zjawisko odkąd ludzkość istnieje i to nawet nie od czasów społeczeństwa informacyjnego, ale od czasu rysunków na ścianach jaskini. Ludzie o innych ludziach, zwłaszcza tych na świecznikach, mówią, piszą, śpiewają i nie zawsze są to hymny pochwalne, nie zawsze są to laurki. Histeryczna reakcja Wałęsy na brukowego Harlequina jest, z jednej strony rozmienieniem się na drobne samego Wałęsy, z drugiej strony oczywiście niezwykłą nobilitacją dla grafomana, co nie pamiętam nawet jego nazwiska.
Potem pomyślałem, że Wałęsa mimo całej swojej śmieszności, ma sporo racji. Na kogo on głosował? Wszak miało być inaczej, miał być przywrócony szacunek obywatelowi i bohaterowi. Miała być ustawa lustracyjna, która nie wymaga przecież ani wielkich restrukturyzacji, ani Bóg wie jakich środków. I co się z takimi śmiesznymi sprawami w Polsce dzieje. No oczywiście zaczyna się polityka precedensów. Jeszcze wczoraj Tusk groził IPN, dziś po zamianie decyzji Wałęsy, natchnionego klimatem rekolekcji, Tusk raczej skupił się na podróży do Pragi i nawet o szpitalu publicznym zapomniał. Detalicznie wygląda to tak, że reaguje się na sprawy bieżące, burzące wizerunek rządu i premiera. Gdzieś ktoś puści bąka, ktoś inny leci wywietrzyć, ktoś potknie się na schodach, zaraz nerwowo przegląda się wzory nowej terakoty. Jak już nie widomo co robić, to zawsze pod ręką jest kryzys i wredny Kaczyński. Kaczyńscy szczują Wałęsę i to PO jest na rękę, można sobie wygłosić kilka płomiennych mów, Komorowski opowie jakiś wierszyk o zuchu Lechu za dwóch, i jakoś się przepęka kolejny społeczny problem. Niestety, ja mam tę wadę, że mam pamięć jak cholera i może dlatego tak trudno mi spokojnie patrzeć na kolejne błazeństwa i grę pozorów, na kolejne udawanie głupiego i umywanie rączek.
Nie zapomniałem komu zawdzięczamy zaistniały stan rzeczy i nie jest to bynajmniej PiS, ci akurat przyszli na gotowe. Ustawa o IPN powstała za rządu Buzka i został przegłosowana rękoma UW, stałego czytelnika GW oraz Mariana Krzaklewskiego, Stefana Niesiołowskiego, Bronisława Komorowskiego i wielu, wielu innych obecnych członków lub sympatyków PO.
Pan prezes Kurtyka, to przecież nie kandydat PiS, ale kumpel Jana Rokity, który był kandydatem PO na szefa IPN. Za kadencji PiS było bodaj trzy projekty ustawy lustracyjnej, w ciągu 1,5 roku. Za rządów PO ani z lustracją, ani z IPN, obstawionym ludźmi Macierewicza, nie zrobiono nic i jest to o tyle dziwne, że przecież eurodeputowana z list PO, Danuta Huebner ma jasne stanowisko w tej kwestii ? żadnej lustracji, a poseł, nasz rodzimy, Palikot równie jasne stanowisko ? full lustracja. Może dlatego rząd i premier Tusk poszedł na kompromis i postanowił pozostawić rozbabraną przez PiS ustawę lustracyjną, zakwestionowaną przez TK i ludzi z PiS pracujących na kserach w IPN.
Nie rozumiem jednego. Do kogo te żale i dlaczego do Kaczyńskich? Przecież, to co wylewane jest na głowę Wałęsy, jest sponsorowane przez budżet Donalda Tuska i indolencję tego rządu. Rozumiem, że nie będzie dróg i autostrad, wiadomo kryzys. Rozumiem, że nie będzie prywatnych szpitali nawet dla mamy premiera, wiadomo weta prezydenta, a plan ?B? coś nie cieszy się popularnością u samorządowców. Ale lustracja, ale IPN? Gdzie tu jest problem? Trzeba usiąść napisać, najlepiej zgodną z programem PO ustawę otwierającą archiwa dla wszystkich i temat się sam zamknie. Przecież już raz, pan Tusk w rozmowie z Moniką Olejnik przy okazji pierwszej książki o Wałęsie zapewniał, że jest powołany zespół i sprawę się załatwi. Nawet nie pytam, kto jest w tym zespole i gdzie ta ustawa, proszę tylko, aby mi pokazać co zrobiono dotąd, albo chociaż miejsce gdzie ten zespół pracuje, chyba że się załapał na ?postojowe?.
Nie ma bardziej krzykliwego przykładu nieróbstwa, braku woli, olewania spraw fundamentalnych społecznie, a nawet zmiany kierunku z pisowskiego na światły, niż to co się dzieje z IPN i ustawą lustracyjną. Pełna kompromitacja w komisjach ścigających PiS, kompromitacja na całej linii, to już jest etap, kiedy trzeba przeprosić Zbigniewa Ziobro i Jarosława Kaczyńskiego. Ale nawet tu gdzie nie trzeba nikogo ścigać, niczego udowadniać, tylko zrobić dobrze, to co spieprzył PiS, znów się strzela durne miny do kamery i oby do kolejnej wiosny. W ciągu ostatnich trzech tygodni mieliśmy multum zagadanych na śmierć projektów. Wszystko pod dyktando doniesień medialnych i innych precedensów. Misiak profesjonalizujący posłów, ustawa finansująca partie, bez szans na przegłosowanie.
TK rozstrzyga komu się należy krzesło w Brukseli, chociaż miała to rozstrzygać opita ustawa kompetencyjna. Wałęsa kolejny raz rozwiązuje IPN i kolejny raz odgrzewa ustawę lustracyjną i nie ma chyba frajera, który by się ze mną założył, że IPN padnie. Będzie IPN żył długo i szczęśliwie, bo oto poseł z PiS najadł się jabłek i już jutro na kamerze będziemy pisać ustawę odbierającą posłom immunitet. Gdyby media były odrobinę mądrzejsze od polityków, codziennie pisałyby o tym co słychać w szpitalu, na drogach, u przedsiębiorców. Tym rad sposobem, od precedensu do precedensu, zbudowalibyśmy kraj, którego nic nie zaskoczy, któremu żadna bida nie straszna. Po półtora roku pozostawiłbym w tym rządzie jedną jedyną kompetentną minister. Panią Hall, która napisała mądrą ustawę i poradziła sobie z kryzysem, PiS-em, nagonka medialną, protestami społecznymi, grami opozycji oraz wetem prezydenckim. Reszta, którym przeszkadzają: media, PiS, prezydent, ciemny lud, do IPN na ksera.
Był przełom
1989 i reformy Balcerowicza.
Był 1999 i AWS-UW przy władzy, wprowadzające z perspektywy dekady całkiem sensowne reformy.
Jest 2009 i zanosi się, że głównym problemem będzie, jak zająć najlepsze miejsce w przedbiegach prezydenckich.
Ale czego chcecie obywatele? Świat się skurczy, a my na tym skurczu mamy wzrosnąć o 0,5%.
Ja Wam mówię, jest dobrze, jest dobrze….czyli nie najgorzej jest.
Był przełom
1989 i reformy Balcerowicza.
Był 1999 i AWS-UW przy władzy, wprowadzające z perspektywy dekady całkiem sensowne reformy.
Jest 2009 i zanosi się, że głównym problemem będzie, jak zająć najlepsze miejsce w przedbiegach prezydenckich.
Ale czego chcecie obywatele? Świat się skurczy, a my na tym skurczu mamy wzrosnąć o 0,5%.
Ja Wam mówię, jest dobrze, jest dobrze….czyli nie najgorzej jest.
Co prawda kawy jeszcze nie piłem, ale…
…coś mi tu nie teges 😉
“…a już na pewno żaden organ państwa nie odważyłby się w wolny rynek wydawniczy ingerować.”
“Przecież, to co wylewane jest na głowę Wałęsy jest sponsorowane przez budżet Donalda Tuska …”
Jakieś bardziej ‘posunięte’ sugestie? A może coś przez różnicę czasu przespałem? W takim razie z góry przepraszam 😉
Pozdrawiam.
A to proste wbrew pozorom.
A to proste wbrew pozorom. Jakiś bojówkarz napisał książkę poza IPN, a potem został zatrudniony przez IPN, który sponsoruje Tusk. Nic tu się niestety nie wyklucza.
Myśląc tak ‘prosto wbrew pozorom’
to niejednemu można by przypiąć order 😉
Pozdrawiam
Za myślenie, wbrew pozorom,
Za myślenie, wbrew pozorom, nikt orderów nie przypina, choć to takie proste. Pozdrawiam.
Tylko, że ja nie o tym myśleniu
raczej o tym, że myśląc w ten sposób, tak jak Ty, to niejednego byśmy posadzili
Pozdrawiam kończąc ten wątek
Co prawda kawy jeszcze nie piłem, ale…
…coś mi tu nie teges 😉
“…a już na pewno żaden organ państwa nie odważyłby się w wolny rynek wydawniczy ingerować.”
“Przecież, to co wylewane jest na głowę Wałęsy jest sponsorowane przez budżet Donalda Tuska …”
Jakieś bardziej ‘posunięte’ sugestie? A może coś przez różnicę czasu przespałem? W takim razie z góry przepraszam 😉
Pozdrawiam.
A to proste wbrew pozorom.
A to proste wbrew pozorom. Jakiś bojówkarz napisał książkę poza IPN, a potem został zatrudniony przez IPN, który sponsoruje Tusk. Nic tu się niestety nie wyklucza.
Myśląc tak ‘prosto wbrew pozorom’
to niejednemu można by przypiąć order 😉
Pozdrawiam
Za myślenie, wbrew pozorom,
Za myślenie, wbrew pozorom, nikt orderów nie przypina, choć to takie proste. Pozdrawiam.
Tylko, że ja nie o tym myśleniu
raczej o tym, że myśląc w ten sposób, tak jak Ty, to niejednego byśmy posadzili
Pozdrawiam kończąc ten wątek
Romskey.
"W internecie ludzie szukają wiedzy a nie propagandy."
Propagandy też. W końcu są tacy, którzy czytają twoje teksty.
Romskey.
"W internecie ludzie szukają wiedzy a nie propagandy."
Propagandy też. W końcu są tacy, którzy czytają twoje teksty.
No, wreszcie ktoś napisał o
No, wreszcie ktoś napisał o największej wadzie tego rządu. Wadą jest to, że Platforma miała od początku kadencji sto tysięcy projektów, często całkiem dobrych jak decentralizacja, czy reforma prokuratury. 90% tych projektów, jeśli nie więcej, poszło w wieczne zapomnienie zaraz po tym, jak ucichła wrzawa medialna wokół nich, pozostałe zrealizowano tylko połowicznie, np. ustawę o działalności gospodarczej. Można było przywrócić ustawę Wilczka, co udowadniało Centrum Adama Smitha i ludzie z UE, ale nie przywrócono, bo pan wiceminister gospodarki stwierdził, że Polska demokratyczna to nie Polska ludowa i że Wilczek mógł przekreślić 45 lat socjalizmu jedną ustawą, a on bidulek nie może się uporać z 20 latami "wolności". Mimo to coś tu jednak zrobiono, w innych obszarach nie zrobiono niczego, albo prawie niczego, choć obiecywano złote góry i to już po wyborach, gdy było wiadomo, że weto, opozycja i koalicja. Efekt pozostał, ludzie zachwycają się Tuskiem, który chce przyjaznego, zdecentralizowanego, odbiurokratyzowanego i odpolitycznionego państwa. Na to, że Tusk nie zrobił niemal niczego, by takie państwo stworzyć, już mało kto zwraca uwagę.
PS. Ale z tym "wolnym rynkiem" to mnie rozbawiłeś. Brak cenzury to jeszcze nie wolny rynek.
No, wreszcie ktoś napisał o
No, wreszcie ktoś napisał o największej wadzie tego rządu. Wadą jest to, że Platforma miała od początku kadencji sto tysięcy projektów, często całkiem dobrych jak decentralizacja, czy reforma prokuratury. 90% tych projektów, jeśli nie więcej, poszło w wieczne zapomnienie zaraz po tym, jak ucichła wrzawa medialna wokół nich, pozostałe zrealizowano tylko połowicznie, np. ustawę o działalności gospodarczej. Można było przywrócić ustawę Wilczka, co udowadniało Centrum Adama Smitha i ludzie z UE, ale nie przywrócono, bo pan wiceminister gospodarki stwierdził, że Polska demokratyczna to nie Polska ludowa i że Wilczek mógł przekreślić 45 lat socjalizmu jedną ustawą, a on bidulek nie może się uporać z 20 latami "wolności". Mimo to coś tu jednak zrobiono, w innych obszarach nie zrobiono niczego, albo prawie niczego, choć obiecywano złote góry i to już po wyborach, gdy było wiadomo, że weto, opozycja i koalicja. Efekt pozostał, ludzie zachwycają się Tuskiem, który chce przyjaznego, zdecentralizowanego, odbiurokratyzowanego i odpolitycznionego państwa. Na to, że Tusk nie zrobił niemal niczego, by takie państwo stworzyć, już mało kto zwraca uwagę.
PS. Ale z tym "wolnym rynkiem" to mnie rozbawiłeś. Brak cenzury to jeszcze nie wolny rynek.
Oj, Markizie !
Chcąc nie chcąc sam popadłeś w P-R !
Kominy krematoriów widoczne z dość daleka – ty zapewne byś je szybko gasił. A moim zdaniem problemem kacetów były masowe morderstwa, a wcale nie spalanie zwłok ! I chyba o tym należałoby pomyśleć w pierwszej kolejności …
Pozdrawiam – Tetryk
Oj, Markizie !
Chcąc nie chcąc sam popadłeś w P-R !
Kominy krematoriów widoczne z dość daleka – ty zapewne byś je szybko gasił. A moim zdaniem problemem kacetów były masowe morderstwa, a wcale nie spalanie zwłok ! I chyba o tym należałoby pomyśleć w pierwszej kolejności …
Pozdrawiam – Tetryk
To trzeba było przywrócić
To trzeba było przywrócić ustawę Wilczka, zamiast bawić się w okienkowe nowelizacje. Wtedy wszystkie formalności przy zakładaniu firmy można było załatwić w jeden dzień i to bez żadnych "zezwoleń". Jedynymi ograniczeniami były koncesje w 11 dziedzinach działalności. Dziś tylko 6 dziedzin jest koncesjonowanych, ale w około 30 istnieją "zezwolenia", w dwóch "licencje" i w jednej "zgoda", w sumie zamiast jedenastu regulowanych obszarów działalności mamy kilkadziesiąt. Mało tego, wtedy koncesję załatwiało się raz i miało się ją na zawsze, dziś jest ona ważna na określony czas i trzeba ją potem odnawiać. Za Wilczka niektóre dziedziny działalności nie podlegały w ogóle nawet wpisowi do ewidencji ( np. drobne naprawy w ramach dodatkowej pracy ), teraz wszystko trzeba albo zaewidencjonować, albo zarejestrować. Obecna ustawa jest lepsza od tego, co było do wczoraj, ale ustawie Wilczka nie dorasta do pięt. Trzeba przywrócić to, co stworzył Wilczek, albo pójść jeszcze dalej, w przeciwnym razie mówienie o wolności gospodarczej i wolnym rynku zakrawa na kpinę.
To trzeba było przywrócić
To trzeba było przywrócić ustawę Wilczka, zamiast bawić się w okienkowe nowelizacje. Wtedy wszystkie formalności przy zakładaniu firmy można było załatwić w jeden dzień i to bez żadnych "zezwoleń". Jedynymi ograniczeniami były koncesje w 11 dziedzinach działalności. Dziś tylko 6 dziedzin jest koncesjonowanych, ale w około 30 istnieją "zezwolenia", w dwóch "licencje" i w jednej "zgoda", w sumie zamiast jedenastu regulowanych obszarów działalności mamy kilkadziesiąt. Mało tego, wtedy koncesję załatwiało się raz i miało się ją na zawsze, dziś jest ona ważna na określony czas i trzeba ją potem odnawiać. Za Wilczka niektóre dziedziny działalności nie podlegały w ogóle nawet wpisowi do ewidencji ( np. drobne naprawy w ramach dodatkowej pracy ), teraz wszystko trzeba albo zaewidencjonować, albo zarejestrować. Obecna ustawa jest lepsza od tego, co było do wczoraj, ale ustawie Wilczka nie dorasta do pięt. Trzeba przywrócić to, co stworzył Wilczek, albo pójść jeszcze dalej, w przeciwnym razie mówienie o wolności gospodarczej i wolnym rynku zakrawa na kpinę.
Po pierwsze nie mów do mnie w
Po pierwsze nie mów do mnie w liczbie mnogiej, po drugie nie mam żadnego "lidera" i nie zamierzam mieć, jestem wolnym człowiekiem i dobrze mi z tym. Z Kurakiem zgadzam się często jeśli chodzi o krytykę PO, w innych sprawach się często nie zgadzam i nie zamierzam się tłumaczyć z tego, że nie uważam twojego lidera, Tuska, za doskonałego wodza prowadzącego naród ku świetlanej przyszłości.
Po pierwsze nie mów do mnie w
Po pierwsze nie mów do mnie w liczbie mnogiej, po drugie nie mam żadnego "lidera" i nie zamierzam mieć, jestem wolnym człowiekiem i dobrze mi z tym. Z Kurakiem zgadzam się często jeśli chodzi o krytykę PO, w innych sprawach się często nie zgadzam i nie zamierzam się tłumaczyć z tego, że nie uważam twojego lidera, Tuska, za doskonałego wodza prowadzącego naród ku świetlanej przyszłości.
Dokładnie jeśli nie
Dokładnie jeśli nie potrzebujesz żadnych zezwoleń to idziesz do urzędu i tam wypełniasz 8 stronicowy formularz a urząd wysyła wszelkie adnotacje dalej. No wiadomo że jak chciałbys bank założyć to nie pójdziesz do jednego okienka a co do tego że to wolno działa to bez przesady dzisiaj jest pierwszy dzień jak to funkcjonuje. Oczywiście rząd zepchnął całą sprawę na samorządy bo te do 24 nie miały jeszcze odpowiednich formularzy ale najważniejsze że jest. Reszta sie doszlifuje i wyjdzie w praniu. Tylko że to są duperele ważne i ułatwiające życie ale duperele niech sie wezmą za Krus bo te 19 mld cięc im napewno nie starczy i zaraz nam podniosą skladkę bo deficytu nie sfinansują inaczej.
A jak to technicznie będzie
A jak to technicznie będzie działać? Opowiem. Pani Lodzia dostanie 8 stronicowy formularz (rewelacja), z którym się zapoznała na tydzień przed wejściem ustawy w życie, bo komuś się dopiero przypomniało, że jako to trzeba sformalizować. Nieszczęśnik zakładający firmę, być może złoży ten wniosek w 15 minut, chociaż wątpię aby się Pani Lodzia tak szybko połapała w nowym formularzu.
Ale najzabawniejsze co się dzieje dalej. Pani Lodzia musi teraz ten wniosek rozesłać POCZTĄ, DO KOLEJNYCH URZĘDÓW. Pan przedsiębiorca, czeka aż się kwity przejadą po wszystkich urzędach i nie kupi w czasie biurokratycznych wojaży, ani komórki na firmę, ani nie założy konta w banku. Dotąd zamiast poczty i Pani Lodzi sam przedsiębiorce obiegał okienka i śmiem podejrzewać, że robił to znacznie szybciej niż POCZTA i Pani Lodzia.
Poza wszystkim, ktoś musi to okienko obsługiwać, prawda? Temu komuś trzeba będzie zapłacić i pytanie ile nas będzie kosztowało stworzenie de facto kolejnego przybytku biurokratycznego? To jest kpina, archaiczna, biurokratyczna kpina. W dobie interentu tworzy się manufaktury, zamiast poświęcić czas i środki na system informatyczny, załatwiający sprawę jednym enterem. Kolejne odfajkowanie punktu programu.
W TV relacjonowano dziś,
że składanie tego 8 str. wniosku może potrwać do 40 minut, z wyjaśnianiem wszystkich niejasności. Pani Lodzia przewijała się w tle.
Masz tu odpowiedz na
Masz tu odpowiedz na większość dręczącyh cię pytania odnośnie jednego okienka :))). Jak zwykle racja lezy po środku masz rację z zatrudnieniem i nie masz jej w przypadku tego “entera”
http://www.rp.pl/artykul/55856,283841_Zaloz_firme_w_jednym_okienku.html
No tak, też jest zabawnie. Na
No tak, też jest zabawnie. Na przykład taki ja, w zasadzie żyjący z internetu, musiałbym na łeb upaść, aby wywalić 400 PLN na podpis elektroniczny, który poza zakładaniem firmy do niczego mi się nie przyda, przynajmniej dotąd nie czułem parcia. Mogę wysłać internetem bez podpisu, ale wtedy muszę iść do okienka podpisać. Ciekawy twór nazwałbym to “internet analogowy”. Niewypał, podtrzymywanie biurokracji, a co gorsze wywalenie kasy w błoto.
Dokładnie jeśli nie
Dokładnie jeśli nie potrzebujesz żadnych zezwoleń to idziesz do urzędu i tam wypełniasz 8 stronicowy formularz a urząd wysyła wszelkie adnotacje dalej. No wiadomo że jak chciałbys bank założyć to nie pójdziesz do jednego okienka a co do tego że to wolno działa to bez przesady dzisiaj jest pierwszy dzień jak to funkcjonuje. Oczywiście rząd zepchnął całą sprawę na samorządy bo te do 24 nie miały jeszcze odpowiednich formularzy ale najważniejsze że jest. Reszta sie doszlifuje i wyjdzie w praniu. Tylko że to są duperele ważne i ułatwiające życie ale duperele niech sie wezmą za Krus bo te 19 mld cięc im napewno nie starczy i zaraz nam podniosą skladkę bo deficytu nie sfinansują inaczej.
A jak to technicznie będzie
A jak to technicznie będzie działać? Opowiem. Pani Lodzia dostanie 8 stronicowy formularz (rewelacja), z którym się zapoznała na tydzień przed wejściem ustawy w życie, bo komuś się dopiero przypomniało, że jako to trzeba sformalizować. Nieszczęśnik zakładający firmę, być może złoży ten wniosek w 15 minut, chociaż wątpię aby się Pani Lodzia tak szybko połapała w nowym formularzu.
Ale najzabawniejsze co się dzieje dalej. Pani Lodzia musi teraz ten wniosek rozesłać POCZTĄ, DO KOLEJNYCH URZĘDÓW. Pan przedsiębiorca, czeka aż się kwity przejadą po wszystkich urzędach i nie kupi w czasie biurokratycznych wojaży, ani komórki na firmę, ani nie założy konta w banku. Dotąd zamiast poczty i Pani Lodzi sam przedsiębiorce obiegał okienka i śmiem podejrzewać, że robił to znacznie szybciej niż POCZTA i Pani Lodzia.
Poza wszystkim, ktoś musi to okienko obsługiwać, prawda? Temu komuś trzeba będzie zapłacić i pytanie ile nas będzie kosztowało stworzenie de facto kolejnego przybytku biurokratycznego? To jest kpina, archaiczna, biurokratyczna kpina. W dobie interentu tworzy się manufaktury, zamiast poświęcić czas i środki na system informatyczny, załatwiający sprawę jednym enterem. Kolejne odfajkowanie punktu programu.
W TV relacjonowano dziś,
że składanie tego 8 str. wniosku może potrwać do 40 minut, z wyjaśnianiem wszystkich niejasności. Pani Lodzia przewijała się w tle.
Masz tu odpowiedz na
Masz tu odpowiedz na większość dręczącyh cię pytania odnośnie jednego okienka :))). Jak zwykle racja lezy po środku masz rację z zatrudnieniem i nie masz jej w przypadku tego “entera”
http://www.rp.pl/artykul/55856,283841_Zaloz_firme_w_jednym_okienku.html
No tak, też jest zabawnie. Na
No tak, też jest zabawnie. Na przykład taki ja, w zasadzie żyjący z internetu, musiałbym na łeb upaść, aby wywalić 400 PLN na podpis elektroniczny, który poza zakładaniem firmy do niczego mi się nie przyda, przynajmniej dotąd nie czułem parcia. Mogę wysłać internetem bez podpisu, ale wtedy muszę iść do okienka podpisać. Ciekawy twór nazwałbym to “internet analogowy”. Niewypał, podtrzymywanie biurokracji, a co gorsze wywalenie kasy w błoto.
Sawo, gdzie ja walczę o
Sawo, gdzie ja walczę o centralizację? Czy ja mówię, że decentralizacja w służbie zdrowia jest zła? Nie. Jestem za zdecentralizowaną służbą zdrowia i za konkurencją jakościową.
Sawo, gdzie ja walczę o
Sawo, gdzie ja walczę o centralizację? Czy ja mówię, że decentralizacja w służbie zdrowia jest zła? Nie. Jestem za zdecentralizowaną służbą zdrowia i za konkurencją jakościową.
Ustawa Wilczka. Nie
Ustawa Wilczka. Nie słyszałeś? Została uchwalona 23 grudnia 1988 roku, weszła w życie dziewięć dni później. Obowiązywała w niezmienionym, niepopsutym kształcie przez trzy lata. Była najbardziej wolnorynkowym aktem prawnym w Europie, dzięki niej powstały 4 mln. prywatnych firm, 6 mln. ludzi znalazło w nich pracę. Pod rządami tej ustawy nie było żadnych zezwoleń, było tylko 11 koncesji, które można było uzyskać łatwo i na zawsze. Firmę zakładało się w parę chwil, wystarczyło powiadomić urząd i ustalić kwestie podatkowe. Ustawa mówiła, że co nie jest zabronione jest dozwolone, to był wzór, do którego nigdy potem nie udało się powrócić. Poszukaj w internecie i poczytaj sobie o niej.
Ustawa Wilczka. Nie
Ustawa Wilczka. Nie słyszałeś? Została uchwalona 23 grudnia 1988 roku, weszła w życie dziewięć dni później. Obowiązywała w niezmienionym, niepopsutym kształcie przez trzy lata. Była najbardziej wolnorynkowym aktem prawnym w Europie, dzięki niej powstały 4 mln. prywatnych firm, 6 mln. ludzi znalazło w nich pracę. Pod rządami tej ustawy nie było żadnych zezwoleń, było tylko 11 koncesji, które można było uzyskać łatwo i na zawsze. Firmę zakładało się w parę chwil, wystarczyło powiadomić urząd i ustalić kwestie podatkowe. Ustawa mówiła, że co nie jest zabronione jest dozwolone, to był wzór, do którego nigdy potem nie udało się powrócić. Poszukaj w internecie i poczytaj sobie o niej.
A to jest prawda, że na
A to jest prawda, że na publicznym sprzęcie i gabinetach lekarze sobie robią folwarki ale:
1) Pierwszy projekt PO NIE SLD zakładał brak obligatoryjnego przekształcania itak samo krzyczeli jak z obligatoryjnością.
2) Naiwnością jest sądzić, że lekarz się nie dogada z burmistrzem w sprawie dalszego uprawiania procederu, bo co się zmieni? Kadra? Mentalność? Nawet jak się nie dogada będzie dalej robił swoje, bo raczej cierpimy na brak kadry, nie nadmiar i co mu burmistrz zrobi?
3) Świetny argument decentralizacja, ale decentralizacja polegająca na podrzucaniu śmierdzącego jaja samorządom, bez narzędzi do rozbrojenie tej bomby, to trochę komunizmem pachnie.
Służba zdrowia to specyficzna “działka” i samym wolnym rynkiem się tego nie załatwi, jedynie USA tak funkcjonują, ale zdaje się, że ich system właśnie dogorywa. Nigdzie nie poradzono sobie ze służbą zdrowia modelowo i bez opieki państwa, a to co robi Tusk to zrzucanie odpowiedzialności na frajerów z samorządów.
Tam gdzie rządzi PO obawiam się obligatoryjności, albo buntu na pokładzie jak w Sopocie. Ci co mają dochodowe oddziały szpitalne, nawet chętnie na to pójdą, ale reszta musiałby mieć na głowę, aby się brać za przekształcenia. To nie są żarty i nie jest zabawa, a ja widzę, że ktoś sobie szuka drogi na skróty.
A to jest prawda, że na
A to jest prawda, że na publicznym sprzęcie i gabinetach lekarze sobie robią folwarki ale:
1) Pierwszy projekt PO NIE SLD zakładał brak obligatoryjnego przekształcania itak samo krzyczeli jak z obligatoryjnością.
2) Naiwnością jest sądzić, że lekarz się nie dogada z burmistrzem w sprawie dalszego uprawiania procederu, bo co się zmieni? Kadra? Mentalność? Nawet jak się nie dogada będzie dalej robił swoje, bo raczej cierpimy na brak kadry, nie nadmiar i co mu burmistrz zrobi?
3) Świetny argument decentralizacja, ale decentralizacja polegająca na podrzucaniu śmierdzącego jaja samorządom, bez narzędzi do rozbrojenie tej bomby, to trochę komunizmem pachnie.
Służba zdrowia to specyficzna “działka” i samym wolnym rynkiem się tego nie załatwi, jedynie USA tak funkcjonują, ale zdaje się, że ich system właśnie dogorywa. Nigdzie nie poradzono sobie ze służbą zdrowia modelowo i bez opieki państwa, a to co robi Tusk to zrzucanie odpowiedzialności na frajerów z samorządów.
Tam gdzie rządzi PO obawiam się obligatoryjności, albo buntu na pokładzie jak w Sopocie. Ci co mają dochodowe oddziały szpitalne, nawet chętnie na to pójdą, ale reszta musiałby mieć na głowę, aby się brać za przekształcenia. To nie są żarty i nie jest zabawa, a ja widzę, że ktoś sobie szuka drogi na skróty.
.
.
.
.
Tak się zastanawiam.
“Chodzi o to aby pisząc coś o ludziach pisać prawdę.
Aby nie manipulować faktami, nie naciągać faktów,
rozpatrywac jak najszerszy obszar wiedzy aby zachować
mozliwy dzięki temu szczątkowy obiektywizm.
Nie kierować się wlasną ideologią lecz chęcią wyłonienia prawdy.
Prawdy która nie wywoła dyskusji przez to że nie ma drugiej
prawdy aby mogła dyskusja w ogóle rozpocząć się.
Oceniać czyny a nie fantazje.”
To ma być instrukcja tylko dla IPN, czy wszystkich piszących w ogóle? Jeśli tylko dla IPN, to jakie są wytyczne i granice w innych przypadkach? Jeśli dla wszystkich, to proszę o rozwinięcie tematu np. sugerowanie przez posła Palikota, że J. Kaczyński jest gejem, a instrukcja powyżej.
ps.
Nie to, że żal mi pana prezesa, ja tak z czystej ciekawości, źle – chęci poznania prawdy. Tylko ona nas wyzwoli. 😉
Tak się zastanawiam.
“Chodzi o to aby pisząc coś o ludziach pisać prawdę.
Aby nie manipulować faktami, nie naciągać faktów,
rozpatrywac jak najszerszy obszar wiedzy aby zachować
mozliwy dzięki temu szczątkowy obiektywizm.
Nie kierować się wlasną ideologią lecz chęcią wyłonienia prawdy.
Prawdy która nie wywoła dyskusji przez to że nie ma drugiej
prawdy aby mogła dyskusja w ogóle rozpocząć się.
Oceniać czyny a nie fantazje.”
To ma być instrukcja tylko dla IPN, czy wszystkich piszących w ogóle? Jeśli tylko dla IPN, to jakie są wytyczne i granice w innych przypadkach? Jeśli dla wszystkich, to proszę o rozwinięcie tematu np. sugerowanie przez posła Palikota, że J. Kaczyński jest gejem, a instrukcja powyżej.
ps.
Nie to, że żal mi pana prezesa, ja tak z czystej ciekawości, źle – chęci poznania prawdy. Tylko ona nas wyzwoli. 😉
Tak kułakom trzeba patrzeć na
Tak kułakom trzeba patrzeć na ręce. Czym te samorządy mają walczyć? Gdzie składka? Co z NFZ, co z deficytowymi z definicji oddziałami szpitali? Wybacz, ale to ja ze swoim burmistrzem patrzę na ręce władzy tuskowej, a nie w imieniu władzy na ręce burmistrza, kwestia gustu, komunizmem zawsze się brzydziłem. Wprowadza się kompletnie nieprzygotowany projekt, bez narzędzi i zrzuca cały syf na samorządy. Jak widać wielu głupich nie ma, a Ci co się zgłosili nie tacy znów głupi, bo jak sobie wykoszą parę deficytowych oddziałów i podrzucą umierających jakiemuś frajerowi za miedzą, to staną na nogi. Zapal sobie i przemyśl całość jeszcze raz, bo tym razem żartów nie ma.
W 99,9% przypadków się nie wtrącam
ale tym razem zrobię wyjątek. Czy masz rację Ty, czy Sawa, to o zapaleniu mogłeś sobie darować.
Twój burmistrz
Możesz mi powiedzieć, po co ten Twój burmistrz został burmistrzem? Po to, żeby władzy tuskowej na ręce patrzeć? Kurczę, ja ma chyba farta. Ledwie tydzień minął jak mi mroczki przed jedynym zdrowym okiem zaczęły latać, a już jestem po kompletnej diagnozie w wysokospecjalistycznej klinice, prowadzonej przez najlepszą w okolicy panią profesor. I to wszystko za darmo (konkretnie, ze składkowych moich pieniędzy), bez żadnych znajomości. Pewnie tego farta nie zawdzięczam Tuskowi czy Kopacz, ani nawet ich wspaniałym poprzednikom, tylko … cholera wie komu, może mojemu wójtowi i innym wójtom, burmistrzom i prezydentom z mojego regionu? A może po prostu tym lekarzom, pielęgniarkom i innym "lodziom", które jakoś i komputer potrafią obsłużyć, pacjenta z rąk do rąk sobie przekazac, a nawet do niego zatelefonować.
Z uporem maniaka tępię
Z uporem maniaka tępię indywidualne przykłady jako obraz systemu. I co chcesz mi przez to powiedzieć? Skoro jest taka rewelka, to po jaką cholerę całe te reformy? Podaj adres tego szpitala całej Polsce i mam z bańki problemy ze służba zdrowia. Sam się jdę leczyć, jak za darmo i u samej Pani Profesor. Burmistrz jak najabrdziej powinien patrzeć Tuskowi na ręce, bo ten ma niezwykłe tendencje do opierdalania się i jednoczesnego przerzucania swojego lenistwa na samorządy i inne instytucje. Drogi wybudują za niego inni, za 9 wirtualnych miliardów, ludzi wyleczy burmistrz, a pan Donald za rok i tak pieprzy to wszystko, łącznie z tym czy się Schetyna z Chlebowskim i bodaj ostatnio Palikotem powyrzynają. Zdziwi się strasznie się zdziwi pan Donald.
tęp sobie tęp
Jak tak wszystko będziesz tępił, to nam pozostanie tylko Twoimi przeżyciami się przejmować. A ja Ci mówię, z takimi żółciowcami jak Ty, ze wszyskiego niezadowolonymi "lodziami" i z burmistrzami, których ulubionym zajęciem jest patrzenie Schetynie na ręce w tym kraju nic się nie da zrobić. Choćby Tuska sam archanioł zastąpił.
I tak jest zawsze, podaje się
I tak jest zawsze, podaje się głupie argumenty, potem się pisze o żółci, ustala się, że Tusk jest fajniejszy od Kaczyńskich i kolejna reforma załatwiona. A komu się nie podoba, to frustrat. Ja się chyba wyłączę z tych dyskusji pod kreską, bo to naprawdę nie ma sensu.
Tak kułakom trzeba patrzeć na
Tak kułakom trzeba patrzeć na ręce. Czym te samorządy mają walczyć? Gdzie składka? Co z NFZ, co z deficytowymi z definicji oddziałami szpitali? Wybacz, ale to ja ze swoim burmistrzem patrzę na ręce władzy tuskowej, a nie w imieniu władzy na ręce burmistrza, kwestia gustu, komunizmem zawsze się brzydziłem. Wprowadza się kompletnie nieprzygotowany projekt, bez narzędzi i zrzuca cały syf na samorządy. Jak widać wielu głupich nie ma, a Ci co się zgłosili nie tacy znów głupi, bo jak sobie wykoszą parę deficytowych oddziałów i podrzucą umierających jakiemuś frajerowi za miedzą, to staną na nogi. Zapal sobie i przemyśl całość jeszcze raz, bo tym razem żartów nie ma.
W 99,9% przypadków się nie wtrącam
ale tym razem zrobię wyjątek. Czy masz rację Ty, czy Sawa, to o zapaleniu mogłeś sobie darować.
Twój burmistrz
Możesz mi powiedzieć, po co ten Twój burmistrz został burmistrzem? Po to, żeby władzy tuskowej na ręce patrzeć? Kurczę, ja ma chyba farta. Ledwie tydzień minął jak mi mroczki przed jedynym zdrowym okiem zaczęły latać, a już jestem po kompletnej diagnozie w wysokospecjalistycznej klinice, prowadzonej przez najlepszą w okolicy panią profesor. I to wszystko za darmo (konkretnie, ze składkowych moich pieniędzy), bez żadnych znajomości. Pewnie tego farta nie zawdzięczam Tuskowi czy Kopacz, ani nawet ich wspaniałym poprzednikom, tylko … cholera wie komu, może mojemu wójtowi i innym wójtom, burmistrzom i prezydentom z mojego regionu? A może po prostu tym lekarzom, pielęgniarkom i innym "lodziom", które jakoś i komputer potrafią obsłużyć, pacjenta z rąk do rąk sobie przekazac, a nawet do niego zatelefonować.
Z uporem maniaka tępię
Z uporem maniaka tępię indywidualne przykłady jako obraz systemu. I co chcesz mi przez to powiedzieć? Skoro jest taka rewelka, to po jaką cholerę całe te reformy? Podaj adres tego szpitala całej Polsce i mam z bańki problemy ze służba zdrowia. Sam się jdę leczyć, jak za darmo i u samej Pani Profesor. Burmistrz jak najabrdziej powinien patrzeć Tuskowi na ręce, bo ten ma niezwykłe tendencje do opierdalania się i jednoczesnego przerzucania swojego lenistwa na samorządy i inne instytucje. Drogi wybudują za niego inni, za 9 wirtualnych miliardów, ludzi wyleczy burmistrz, a pan Donald za rok i tak pieprzy to wszystko, łącznie z tym czy się Schetyna z Chlebowskim i bodaj ostatnio Palikotem powyrzynają. Zdziwi się strasznie się zdziwi pan Donald.
tęp sobie tęp
Jak tak wszystko będziesz tępił, to nam pozostanie tylko Twoimi przeżyciami się przejmować. A ja Ci mówię, z takimi żółciowcami jak Ty, ze wszyskiego niezadowolonymi "lodziami" i z burmistrzami, których ulubionym zajęciem jest patrzenie Schetynie na ręce w tym kraju nic się nie da zrobić. Choćby Tuska sam archanioł zastąpił.
I tak jest zawsze, podaje się
I tak jest zawsze, podaje się głupie argumenty, potem się pisze o żółci, ustala się, że Tusk jest fajniejszy od Kaczyńskich i kolejna reforma załatwiona. A komu się nie podoba, to frustrat. Ja się chyba wyłączę z tych dyskusji pod kreską, bo to naprawdę nie ma sensu.
Czepiłaś się tego USA jak
Czepiłaś się tego USA jak pijany płotu, bo nie masz nic do powiedzenia w kwestii NFZ, składki ubezpieczeniowej, deficytowych oddziałów, kasy na oddłużenia której nie ma i całego chaosu tej “reformy”. MIESZANIA FUNDAMENTALNYMI ZAŁOŻENIAMI JAK OBLIGATORYJNE I DOBROWOLNE PRZEKSZTAŁCENIE SZPITALI I NIE SLD, ALE SAMA PO TEN SYF ROBIŁA. Odnieś się do istoty, a nie do pierdół, wyjęłaś jedno zdanie tak naprawdę bez wartości dla tematu i jedziesz już trzeci elaborat o USA. Dobra, jesteś ekspert do służby zdrowia w USA, może dlatego nie masz pojęcia co się w Polsce dzieje, albo jak zwykle słowo Tusk załatwia cały problem.
Co do argumentów to znów zaczynasz żenujące wywody, zbierz sobie swoje wypowiedzi i znajdziesz tam USA, potem porównaj sobie z moimi gdzie znajdziesz wszystkie zagrożenia o których się nawet nie zająknęłaś. I jeszcze jedno. Wydaje mi się, że jak 100 raz oceniasz cudze kompetencje, to powinnaś się w końcu przedstawić z zawodu. Brylujesz tu cenzurkami, to chciałbym wiedzieć kto mnie ocenia, na przykład z wiedzy o medycynie? Albo z ze znajomości systemu ubezpieczeń w USA, albo w sprawach formalnych związanych z zakładaniem firmy. Jesteś ekspertem z jakiejkolwiek branży, czy ze wszystkich naraz? Jak Ci wiadomo ja jestem tylko amatorem, socjologiem w stanie spoczynku, przyzwoitym byłoby się przedstawić, skoro pouczanie i weryfikacja wiedzy innych, to Twoja domena.
Czepiłaś się tego USA jak
Czepiłaś się tego USA jak pijany płotu, bo nie masz nic do powiedzenia w kwestii NFZ, składki ubezpieczeniowej, deficytowych oddziałów, kasy na oddłużenia której nie ma i całego chaosu tej “reformy”. MIESZANIA FUNDAMENTALNYMI ZAŁOŻENIAMI JAK OBLIGATORYJNE I DOBROWOLNE PRZEKSZTAŁCENIE SZPITALI I NIE SLD, ALE SAMA PO TEN SYF ROBIŁA. Odnieś się do istoty, a nie do pierdół, wyjęłaś jedno zdanie tak naprawdę bez wartości dla tematu i jedziesz już trzeci elaborat o USA. Dobra, jesteś ekspert do służby zdrowia w USA, może dlatego nie masz pojęcia co się w Polsce dzieje, albo jak zwykle słowo Tusk załatwia cały problem.
Co do argumentów to znów zaczynasz żenujące wywody, zbierz sobie swoje wypowiedzi i znajdziesz tam USA, potem porównaj sobie z moimi gdzie znajdziesz wszystkie zagrożenia o których się nawet nie zająknęłaś. I jeszcze jedno. Wydaje mi się, że jak 100 raz oceniasz cudze kompetencje, to powinnaś się w końcu przedstawić z zawodu. Brylujesz tu cenzurkami, to chciałbym wiedzieć kto mnie ocenia, na przykład z wiedzy o medycynie? Albo z ze znajomości systemu ubezpieczeń w USA, albo w sprawach formalnych związanych z zakładaniem firmy. Jesteś ekspertem z jakiejkolwiek branży, czy ze wszystkich naraz? Jak Ci wiadomo ja jestem tylko amatorem, socjologiem w stanie spoczynku, przyzwoitym byłoby się przedstawić, skoro pouczanie i weryfikacja wiedzy innych, to Twoja domena.
@Romskey
Wiesz co, przeżyję. Albo jak Sawa, rzucę nałóg (jeszcze, cholera, nie dojrzałam) i się uspokoję, albo …
@Romskey
Wiesz co, przeżyję. Albo jak Sawa, rzucę nałóg (jeszcze, cholera, nie dojrzałam) i się uspokoję, albo …
Tak masz rację przed mną
Tak masz rację przed mną jeszcze wiele, Ty masz za sobą wszystko i nic Ci już nie grozi, a nawet tracisz to co miałaś, bo to i wiek jednak swoje robi. Nie wiem ile masz tytułów, ale jak dla mnie gdyby Ci odebrać posadę, w jakimś prowincjonalnym urzędzie, bo wyżej Cię nie oceniam, przepadałabyś w ciągu jednego dnia razem z tytułami.
Tak masz rację przed mną
Tak masz rację przed mną jeszcze wiele, Ty masz za sobą wszystko i nic Ci już nie grozi, a nawet tracisz to co miałaś, bo to i wiek jednak swoje robi. Nie wiem ile masz tytułów, ale jak dla mnie gdyby Ci odebrać posadę, w jakimś prowincjonalnym urzędzie, bo wyżej Cię nie oceniam, przepadałabyś w ciągu jednego dnia razem z tytułami.
Kurka! to wszystko nie tak!!!!
To wszystko sprawi, że następny post napiszę z zaświatów!
Kurka! to wszystko nie tak!!!!
To wszystko sprawi, że następny post napiszę z zaświatów!
Romskey, co się z Tobą dzieje drogi Kolego?
Zrobiłeś się ostatnio zgryźliwy, agresywny i w porywach zaślepiony przez własne wizje słuszności i prawdy. To oczywiście moje subiektywne oceny – nie twierdzę że słuszne.
Ale może powinieneś stanąć obok i spojrzeć na siebie z dystansu.
Ten atak na ustawę Wilczka jest … niesprawiedliwy.
A piszesz zwykle tyle mądrych i ciekawych komentarzy.
Pozdrawiam serdecznie i liczę że wrócisz do dawnej doskonałej formy 🙂
Romskey, co się z Tobą dzieje drogi Kolego?
Zrobiłeś się ostatnio zgryźliwy, agresywny i w porywach zaślepiony przez własne wizje słuszności i prawdy. To oczywiście moje subiektywne oceny – nie twierdzę że słuszne.
Ale może powinieneś stanąć obok i spojrzeć na siebie z dystansu.
Ten atak na ustawę Wilczka jest … niesprawiedliwy.
A piszesz zwykle tyle mądrych i ciekawych komentarzy.
Pozdrawiam serdecznie i liczę że wrócisz do dawnej doskonałej formy 🙂
Teraz mogę rozczarować.
“Prezio jest trochę obślizły i brzydkie porównania do niego pasują ku uciesze ludu.” Pewnie, gdzie mu tam do takiego przystojniachy jak chociażby poseł Niesiołowski :). Kończąc temat Palikota: gdy widziałem go podczas przesłuchania u pani Olejnik (kiedy to pytała o geja), to ja akurat byłem daleki od pokładania się ze śmiechu. Jak za każdym razem, gdy widzę wijącego się piskorza. Ot, ofiara przyjętej formy, która puszczona w eter właśnie okrążyła Ziemię i walnęła posła w potylicę.
Zatem rozumiem odpowiedź tak: IPN -prawda, cała prawda i tylko prawda. Reszta: niech każdy znajdzie sobie sam formę, którą najbardziej lubi. Co do treści, hm jakby co, to podciągnie się pod wyjątek od reguły. Tylko kto ma decydować o tych wyjątkach? Ty, ja, każdy sam, Biuro do Ustanawiania Wyjątków?
Skoro przyznajesz każdemu prawo wyboru formy (a i na treść, jak piszesz, przymrużasz czasem oko) to skąd to oburzenie na ostatnie felietony Matki Kurki? Czy coś się zmieniło w Jego stylu w porównaniu z tym sprzed dwóch lat?
Teraz mogę rozczarować.
“Prezio jest trochę obślizły i brzydkie porównania do niego pasują ku uciesze ludu.” Pewnie, gdzie mu tam do takiego przystojniachy jak chociażby poseł Niesiołowski :). Kończąc temat Palikota: gdy widziałem go podczas przesłuchania u pani Olejnik (kiedy to pytała o geja), to ja akurat byłem daleki od pokładania się ze śmiechu. Jak za każdym razem, gdy widzę wijącego się piskorza. Ot, ofiara przyjętej formy, która puszczona w eter właśnie okrążyła Ziemię i walnęła posła w potylicę.
Zatem rozumiem odpowiedź tak: IPN -prawda, cała prawda i tylko prawda. Reszta: niech każdy znajdzie sobie sam formę, którą najbardziej lubi. Co do treści, hm jakby co, to podciągnie się pod wyjątek od reguły. Tylko kto ma decydować o tych wyjątkach? Ty, ja, każdy sam, Biuro do Ustanawiania Wyjątków?
Skoro przyznajesz każdemu prawo wyboru formy (a i na treść, jak piszesz, przymrużasz czasem oko) to skąd to oburzenie na ostatnie felietony Matki Kurki? Czy coś się zmieniło w Jego stylu w porównaniu z tym sprzed dwóch lat?
Do Romskeya
Tego taniego propagandysty PO.
Jesli Kaczynski byl parchawym dyktatorem w stylu Gomulki (samo to porownanie klasyfikuje Cie w kategorii pryszcza internernetowego, tu niestety trzeba tez cos wiedziec o Gomulce – moze jest to figura retoryczna ale przeciez swoje madrosci piszesz na wysokim c czyli jak najbardziej powaznie), jesli ten Kaczor byl taki zly to czemu poddal sie dobrowolnie weryfikacji wyborcom przy urnach po dwoch latach. Klasyczny totalizm nie uznaje dialogu ze spoleczenstwem.
A co robi Tusk? swiadom ze mu spadaja slupki? Organizuje Front Jednosci Narodu z Krzaklewskim i Hubner i to jest wlasnie metoda systemu totalitarnego. Utrzymac wladze niezaleznie od wlasnych pogladow (btw PO nie miala nigdy pogladow) a tylko dla wlasnych interesow.
A gdyby Kaczor sie wypowiedzial jak Komorowski ze “tylko glosy oddane Platforme sa skuteczne” ho ho to by sie dzialo…
Hech…
Nie ma to jak poglądy PiSu – sami nie wiedzą czy są eurosceptyczni, czy proeuropejscy, twarze dobierają w zależności od okoliczności, poza tym, polityka bata to szczyt zarozumialstwa.
Do Romskeya
Tego taniego propagandysty PO.
Jesli Kaczynski byl parchawym dyktatorem w stylu Gomulki (samo to porownanie klasyfikuje Cie w kategorii pryszcza internernetowego, tu niestety trzeba tez cos wiedziec o Gomulce – moze jest to figura retoryczna ale przeciez swoje madrosci piszesz na wysokim c czyli jak najbardziej powaznie), jesli ten Kaczor byl taki zly to czemu poddal sie dobrowolnie weryfikacji wyborcom przy urnach po dwoch latach. Klasyczny totalizm nie uznaje dialogu ze spoleczenstwem.
A co robi Tusk? swiadom ze mu spadaja slupki? Organizuje Front Jednosci Narodu z Krzaklewskim i Hubner i to jest wlasnie metoda systemu totalitarnego. Utrzymac wladze niezaleznie od wlasnych pogladow (btw PO nie miala nigdy pogladow) a tylko dla wlasnych interesow.
A gdyby Kaczor sie wypowiedzial jak Komorowski ze “tylko glosy oddane Platforme sa skuteczne” ho ho to by sie dzialo…
Hech…
Nie ma to jak poglądy PiSu – sami nie wiedzą czy są eurosceptyczni, czy proeuropejscy, twarze dobierają w zależności od okoliczności, poza tym, polityka bata to szczyt zarozumialstwa.