Reklama

tak rozchodza sie czlonkowie gremium zalozycielskiego tzw.Blogmedia24, owego sprzezonego z platforma – rowniez stowarzyszenia. Czlonek ow na swojm blogu ujawnia powody odejscia aze 5 czlonkow gremium – choc platforma narodowa istnieje zaledwie od roku, czy pol i praktycznie sluzyla jako listek figowy, do zalozenia stowarzyszenia z wlasynm kontem i innej dzialalnosci skupionej glownie na zatrudnianiu okolicznych prokuratur.

Oczywiscie “obozowi” skupionemu wookol portalu blogmedia24 – nie mozna odmowic swoistej charyzmy w samorganizacji i szybkiego zakotwiczenia sie w realnym zyciu politycznym.
Kto jest fachowcem w obserwacjach prawackiej sceny blogerskiej – ten rowniez wie z na tym froncie – trwaja nieustanne walki miedzy spadkobiercami ideii pilsudczykow, a ideii endecji narodowej.
Doslownie te obozy jak w II RP -retransponowaly metody walki politycznej na dzsiejsze warunki – w realu politycznym, a przed wszystkim w necie. Walka ta jest bezparodnowa, jak umieszczanie w agentow w poszczegolnych klikach blogerskich, publikowanie kiedys prywatnej korespondecji, donosy, spiski i ciagle nawalany. O ile szala domniemanego prestizu jakies grupy osiaganie jakies szczatkowe wymiary w realu – natychmiast druga grupa kontruje “przemyslnym” planem – starajac sie w ten sposob o rzekomy “powrot do wladzy” ale okreslonego srodowiska. Oczywiscie ta sa bzdury – spolecznosc miedzynarodwa nigdy nie dopusci do powrotu do wladzy dzsiejszej endecji z nalepka ” antysemityzmu” jak rowniez pilsudczykow z nalepka “faszystow z IV RP”.

Reklama

Ci Panstwo obu tych coraz bardziej szczatkowych grup,trwajacym w betonowym przekonaniem, ze kropla wody drazy skale i sluszosci jedynego lekarstwa dla Narodu Polskiego – daja w necie niezly pokaz obciachu – tym wiekszego i zniechecajacego coraz wieksze poklady wyborcow do zajmowania sie ich wewnetrzymi brudami, im bardziej w necie staja sie szczerzy rozni zdrajcy i podkopywacze ruchu. /patrz casus tojacha /

Ostatnia zadyma na sekcie24 – jeszcze raz potwierdza teze, ze w podkradaniu sobie symboli bylej opozycji trwa brutalna walka o sumienia, tradycje, symbole dla ruchu.

O ile w tej rozgrywce uzyto 80 letniej babci, majacej wymiar historyczny dla waskiej grupy spiskowcow dziejowych spod znaku pilsudzkiego, tym bardziej taka profanacja i zamach na blogerska wlasnosc tej grupy przez srodowiska endeckie – nie mogly przejsc bez odpowiedniej kontrakcji na miare kontrywiadu ak. Skolowanie zasluzonej ale nie majacej pojecia o regulach w necie leciwej osoby – nie bylo najmniejszym problemem, aby podlozyc swinie endecji blogerskiej – a przez to zdezawuaowanie jeszcze jednej misterine tkanej inicjatywy narodowej i zniechcenie jeszcze jedna totalna i kompromitujaca kicha .

Dla nudzacych sie w lato – kolejna zadyma na prawackiej sekcie24 – moze byc traktowana jako staly element humorystyczny -potwierdzajacy teze, ze prawactwo nalezy zostawic samym sobie -a ideologicznie wykoncza sie sami w morderczej walce o “prestiz” i kase ze skladek blogerow.

Niewatpliwie pikanterii calej sprawie nadaje postac wlasciciela sekty24 – ktory od czasu do czasu schodzi do swoje gromadki pisakow/narodfcow – z galazka oliwna i zaiste kuriozanymi metodami mediacji, aby uciszyc salonowy plebs, ktory w takich smieszych przypadkach obraduje aze do switu – jak i tak sie herbata wylala jak ta Anity na samaslodycz. Oczywiscie imperator swoim skapymi odezwami do ludu – sukcesywnie nagania sobie klikalnosc domeny, ale to przeciez nic nowego – kasa cysorza musi brzeczec – a inni niech brzacza jaknajwiecej. Myszka.

wasylzly
blog wspozalozyciela blogmedia24
http://www.blogpress.pl/node/1200#comment-2814

Reklama

9 KOMENTARZE

  1. Mnie się oni jakoś ciągle kojarzą z potyczkami
    wojennymi między partyzantami a Niemcami.

    Zapiski partyzanta:

    O osiemnastej zdobyliśmy przyczółek “Wiecheć”. Mieliśmy 2 zabitych i 6 rannych.
    O dziewiętnastej szwaby nas wyparły. Wtedy to Janek Wiśniewski padł. Położyliśmy go na drzwiach od stodoły i nagle te drzwi uniosły się w powietrze. Ponieważ miałem licencję pilota, sprowadziłem zwłoki Janka wraz z drzwiami bezpiecznie na ziemię. O dwudziestej ponownie zdobyliśmy przyczółek, przy 6 zabitych i 2 rannych. Przez godzinę broniliśmy go ale w końcu – nie dalim rady.

    O dwudziestej pierwszej przyszedł leśniczy i wszystkich nas wygonił do domu. Janek Wiśniewski ożył i prosił pana leśniczego, żeby nam się jeszcze troszkę pozwolił pobawić, lecz ze względu na późną porę, leśniczy był nieugięty. Schowaliśmy szable i poszliśmy do domu, do swoich rodziców.

  2. Mnie się oni jakoś ciągle kojarzą z potyczkami
    wojennymi między partyzantami a Niemcami.

    Zapiski partyzanta:

    O osiemnastej zdobyliśmy przyczółek “Wiecheć”. Mieliśmy 2 zabitych i 6 rannych.
    O dziewiętnastej szwaby nas wyparły. Wtedy to Janek Wiśniewski padł. Położyliśmy go na drzwiach od stodoły i nagle te drzwi uniosły się w powietrze. Ponieważ miałem licencję pilota, sprowadziłem zwłoki Janka wraz z drzwiami bezpiecznie na ziemię. O dwudziestej ponownie zdobyliśmy przyczółek, przy 6 zabitych i 2 rannych. Przez godzinę broniliśmy go ale w końcu – nie dalim rady.

    O dwudziestej pierwszej przyszedł leśniczy i wszystkich nas wygonił do domu. Janek Wiśniewski ożył i prosił pana leśniczego, żeby nam się jeszcze troszkę pozwolił pobawić, lecz ze względu na późną porę, leśniczy był nieugięty. Schowaliśmy szable i poszliśmy do domu, do swoich rodziców.

  3. Mnie się oni jakoś ciągle kojarzą z potyczkami
    wojennymi między partyzantami a Niemcami.

    Zapiski partyzanta:

    O osiemnastej zdobyliśmy przyczółek “Wiecheć”. Mieliśmy 2 zabitych i 6 rannych.
    O dziewiętnastej szwaby nas wyparły. Wtedy to Janek Wiśniewski padł. Położyliśmy go na drzwiach od stodoły i nagle te drzwi uniosły się w powietrze. Ponieważ miałem licencję pilota, sprowadziłem zwłoki Janka wraz z drzwiami bezpiecznie na ziemię. O dwudziestej ponownie zdobyliśmy przyczółek, przy 6 zabitych i 2 rannych. Przez godzinę broniliśmy go ale w końcu – nie dalim rady.

    O dwudziestej pierwszej przyszedł leśniczy i wszystkich nas wygonił do domu. Janek Wiśniewski ożył i prosił pana leśniczego, żeby nam się jeszcze troszkę pozwolił pobawić, lecz ze względu na późną porę, leśniczy był nieugięty. Schowaliśmy szable i poszliśmy do domu, do swoich rodziców.