Z uwagą, już od kilku dni, czytam wszystkie możliwe do prześledzenia notki dotyczące obrad ?Okrągłego Stołu?. Bez wyjątku wszystkie, które nie umkną mojej uwadze. Zważywszy, że dużo czasu poświęcam na czytanie lektury zawartej na ideologicznie odmiennych mi portalach, niewątpliwie mój post będzie odzwierciedleniem nurtu panującego pośród blogerów nie zgadzających się z moimi poglądami, jednakże w dużej mierze przedstawiający pogląd osób bardzo krytycznie oceniających porozumienia podpisane dwadzieścia lat temu. Porozumienia, które moim skromnym zdaniem przyczyniło się, z jego plusami i również ogromnymi minusami, do kolosalnej zmiany systemu, nie tylko w Polsce, a w tej części Europy.
Nie wiem, czy to doświadczenia historyczne Polski, czy to narodowa martyrologia – niejako wpisana w duszę narodu polskiego, czy to oblicze ludzkie, w którym są zapisane słowa nienawiść i zemsta, czy to nieświadomość, a może tylko pospolite pieniactwo, które łatwo i lekko przychodzi na usta stojąc z boku wtedy, a tym bardziej i dzisiaj. A może to tylko czysta walka polityczna nie mająca nic wspólnego z tym co napisałem powyżej.
Czytając zatem wiele postów odnoszę właśnie takie wrażenie i szczerze powiedziawszy nie znam odpowiedzi jak jest rzeczywiście. Co jest przyczyną krytyki Okrągłego Stołu a co jest pozytywnym spojrzeniem na wydarzenia z tamtych lat. Niestety, a może z perspektywy czasu, wręcz przeciwnie, w owym okresie byłem zbyt młody i niedoświadczony, mówiąc inaczej nie doświadczyłem najgorszych bezeceństw jakich dopuścił się totalitarny system komunistyczny na mej osobie i nie mam być może w sobie tyle żalu, pretensji i braku poczucia sprawiedliwości, jak być może Ci, którym zmarnowane całe ich życie i pozbawiono idei wolnego i niepodległego państwa.
Dostrzegam jednak postaci, którym to życie rzeczywiście bezpowrotnie zmarnowano, a mimo tego usiedli do wspólnych rozmów dotyczących przyszłości kraju. Jak również dostrzegam tych, którzy również poświęcili swoją młodość a dziś mimo poświęcenia czują się przegrani i odtrąceni.
Potrafię jednak, jak wtedy, rozstrzygnąć co było ewidentnym złem, zniewoleniem i czym był system totalitarny. Staram się również zdroworozsądkowo podejść do tego dzisiaj, starszy o 20 lat i bardziej obarczony ludzkim doświadczeniem. Dostrzegam barwy, kontury a nie tylko ostrą granicę podziału na białe i czarne ostre i rozmyte. I staram się tym kierować co dnia w sprawach błahych jak i tych poważnych. I nie zamierzam tego zmieniać.
Czytając jednak sporą masę publikacji dostrzegam również inne spojrzenie i inne podejście, bardziej radykalne, gdzie nie istnieje szarość i odcienie. Jak wspomniałem powyżej, nie wiem, nie mam należytej wiedzy czym kierują się piszący, że Okrągły Stół był li tylko niczym innym jak kolejną Targowicą.
Być może wielu tu piszących nie napisałoby tekstu ginąc od komunistycznych kul. Być może inni tu piszący nie cieszyliby się radami swoich najbliższych rozjechanych na barykadach, być może przez sowieckie czołgi. Czuliby się jednak zwycięzcami? Czuliby sprawiedliwość opłakując swoich najbliższych? Czuliby wygraną ponosząc winę za śmierć setek niewinnie ginących? Nie wiem. Nie wiem co by czuli i na szczęście, żyjąc dziś w wolnym kraju, nie muszę parać się takowymi dylematami. Na ile bylibyśmy w punkcie, w którym jesteśmy dziś? Budując nowoczesne państwo, będąc w strukturach europejskich, najpotężniejszym pakcie militarnym NATO, mając otwarte granice, gospodarkę rynkową, korzystając z wolności prasy, mediów i słowa, mogąc się swobodnie organizować, strajkować, walczyć o swoje prawa i przywileje i pisać tutaj wszystko krytykując, chwaląc, ganiąc a niejednokrotnie obrażając nam niewygodnych. Nie wiem, czy gdyby wystrzelano na ulicach setki tysięcy ludzi w trakcie narodowego zrywu, czy bylibyśmy o krok a może o sto kroków dalej, czy bylibyśmy w dzisiejszym punkcie, a może docieralibyśmy mozolnie i z uporem do tej granicy.
Śmiem jednak twierdzić, po tym co przeczytałem, jak mniemam, co wynika z sondaży, większość świadomych Polaków, chce być w tym punkcie bez ofiar, bez krwi, bez ulicznych rzezi i niepotrzebnej wymiany pokolenia za pomocą kuli w łeb. Pomimo niezadowolenia z dnia dzisiejszego, niejednokrotnie poczuciu zdrady i innej wizji niepodległej Polski, która niewątpliwie w tym okresie dokonała wiele błędów i wypaczeń nie rozliczając do końca swoich odwiecznych oprawców. Historia nie rodzi się w dzień, ona jeszcze trwa i dokonuje swoich sprawiedliwych wyborów.
Czy ja raduję się i świętuje tę rocznicę? Nie. Czy jest ona dla mnie czymś wyjątkowym? Nie. Czy nie dostrzegam minusów, które być może spowodowały te ciążące do dziś niedoskonałości i ułomności drążące ten kraj, tego co zdarzyło się 20 lat temu? Owszem, dostrzegam. Dobrze dostrzegam.
Dostrzegam jednak co jest dziś, a co było wczoraj. Dostrzegam moich przyjaciół i ich rodziny uczciwie żyjące i pracujące w tym kraju. Dostrzegam WIĘKSZOŚĆ Polaków zmierzających się z dniem codziennym, którzy nie chcieliby za żadne skarby wrócić, cofnąć się pod żadnym względem 20 lat wstecz. Pomimo niedoskonałości dnia dzisiejszego. Nie chcieliby wrócić do czasów Okrągłego Stołu, jak i zaraz po nim, a być tu i teraz. I dzisiaj w obecnej sytuacji nie innej zmierzać się z życiem.
Pozdrawiam
Ostatnio coraz więcej “bojowników”
Którzy wyraźnie mają za złe Okragłemu Stołowi, a raczej Uczestnikom spotkania przy tym meblu tylko jedno. To mianowicie, że uniemożliwiono uzyskanie wolności “normalną drogą”, czyli rzezią na ulicach, takim drobnym wysiłkiem, jaki swego czasu podjęła Indonezja wyrzynając w ciągu jednej nocy milion ludzi… Tam też zwalczano komunizm, tylko w ten sposób, że szlachtowano każdego, na kogo ktoś wskazał i krzyknął “komunista”…
Jest pewna ktegoria idiotów, którzy nigdy nie zrozumieją politycznej zasady wahadła. Oni nie są w stanie wydedukowac w pustych zapiekłych łbach, że im mocniej przywalą przeciwnikowi, tym mocniej on ich pier…uderzy, gdy będzie górą. I nie jest ważne jakie są ich poglądy…
Bo ludzie nie dzielą się na czerwonych i czarnych, katoli i żydów, białych i czarnych, Serbów i Chorwatów, tylko na myślących głową i walących piąchą.
Okrągły stól
Nie znam odpowiedzi na te pytania. nie mam talentu do budowania historii alternatywnej. Okrągły Stół jest już faktem historycznym, zdarzył się naprawdę i nic tego nie odmieni, bo nie ma wehikułu czasu. Nie wiem czy inny sposób zmiany systemu dałby nam wyłącznie dobrodziejstwa i zamożność… prawdę mówiąc: mocno wątpię! Zdarzył sie w określonym czasie i w określonych warunkach, być może nie było nikogo, kto miałby wizję odmienną , którą umiałby zrealizować, w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach. Nie mam pretensji ( bo jak ?) do losu, że część życia spędziłam w beznajdziejnym systemie marnowania możliwości i kraju i ludzkich, jeśli mi żal, to tego ,że tak wiele z PRl-u zostało w mentalności wielu z nas.
coś w tym jest co piszesz, o zaprzestaniu dopieprzania
Nie na darmo funkcjonuje pojęcie “partii lewej kasy”* jako mechanizmu oceniającego współistnienie wszystkich polityków, niezależnie od przekonań.
*) Do poczytania w necie.
Ostatnio coraz więcej “bojowników”
Którzy wyraźnie mają za złe Okragłemu Stołowi, a raczej Uczestnikom spotkania przy tym meblu tylko jedno. To mianowicie, że uniemożliwiono uzyskanie wolności “normalną drogą”, czyli rzezią na ulicach, takim drobnym wysiłkiem, jaki swego czasu podjęła Indonezja wyrzynając w ciągu jednej nocy milion ludzi… Tam też zwalczano komunizm, tylko w ten sposób, że szlachtowano każdego, na kogo ktoś wskazał i krzyknął “komunista”…
Jest pewna ktegoria idiotów, którzy nigdy nie zrozumieją politycznej zasady wahadła. Oni nie są w stanie wydedukowac w pustych zapiekłych łbach, że im mocniej przywalą przeciwnikowi, tym mocniej on ich pier…uderzy, gdy będzie górą. I nie jest ważne jakie są ich poglądy…
Bo ludzie nie dzielą się na czerwonych i czarnych, katoli i żydów, białych i czarnych, Serbów i Chorwatów, tylko na myślących głową i walących piąchą.
Okrągły stól
Nie znam odpowiedzi na te pytania. nie mam talentu do budowania historii alternatywnej. Okrągły Stół jest już faktem historycznym, zdarzył się naprawdę i nic tego nie odmieni, bo nie ma wehikułu czasu. Nie wiem czy inny sposób zmiany systemu dałby nam wyłącznie dobrodziejstwa i zamożność… prawdę mówiąc: mocno wątpię! Zdarzył sie w określonym czasie i w określonych warunkach, być może nie było nikogo, kto miałby wizję odmienną , którą umiałby zrealizować, w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach. Nie mam pretensji ( bo jak ?) do losu, że część życia spędziłam w beznajdziejnym systemie marnowania możliwości i kraju i ludzkich, jeśli mi żal, to tego ,że tak wiele z PRl-u zostało w mentalności wielu z nas.
coś w tym jest co piszesz, o zaprzestaniu dopieprzania
Nie na darmo funkcjonuje pojęcie “partii lewej kasy”* jako mechanizmu oceniającego współistnienie wszystkich polityków, niezależnie od przekonań.
*) Do poczytania w necie.
Ostatnio coraz więcej “bojowników”
Którzy wyraźnie mają za złe Okragłemu Stołowi, a raczej Uczestnikom spotkania przy tym meblu tylko jedno. To mianowicie, że uniemożliwiono uzyskanie wolności “normalną drogą”, czyli rzezią na ulicach, takim drobnym wysiłkiem, jaki swego czasu podjęła Indonezja wyrzynając w ciągu jednej nocy milion ludzi… Tam też zwalczano komunizm, tylko w ten sposób, że szlachtowano każdego, na kogo ktoś wskazał i krzyknął “komunista”…
Jest pewna ktegoria idiotów, którzy nigdy nie zrozumieją politycznej zasady wahadła. Oni nie są w stanie wydedukowac w pustych zapiekłych łbach, że im mocniej przywalą przeciwnikowi, tym mocniej on ich pier…uderzy, gdy będzie górą. I nie jest ważne jakie są ich poglądy…
Bo ludzie nie dzielą się na czerwonych i czarnych, katoli i żydów, białych i czarnych, Serbów i Chorwatów, tylko na myślących głową i walących piąchą.
Okrągły stól
Nie znam odpowiedzi na te pytania. nie mam talentu do budowania historii alternatywnej. Okrągły Stół jest już faktem historycznym, zdarzył się naprawdę i nic tego nie odmieni, bo nie ma wehikułu czasu. Nie wiem czy inny sposób zmiany systemu dałby nam wyłącznie dobrodziejstwa i zamożność… prawdę mówiąc: mocno wątpię! Zdarzył sie w określonym czasie i w określonych warunkach, być może nie było nikogo, kto miałby wizję odmienną , którą umiałby zrealizować, w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach. Nie mam pretensji ( bo jak ?) do losu, że część życia spędziłam w beznajdziejnym systemie marnowania możliwości i kraju i ludzkich, jeśli mi żal, to tego ,że tak wiele z PRl-u zostało w mentalności wielu z nas.
coś w tym jest co piszesz, o zaprzestaniu dopieprzania
Nie na darmo funkcjonuje pojęcie “partii lewej kasy”* jako mechanizmu oceniającego współistnienie wszystkich polityków, niezależnie od przekonań.
*) Do poczytania w necie.
Ostatnio coraz więcej “bojowników”
Którzy wyraźnie mają za złe Okragłemu Stołowi, a raczej Uczestnikom spotkania przy tym meblu tylko jedno. To mianowicie, że uniemożliwiono uzyskanie wolności “normalną drogą”, czyli rzezią na ulicach, takim drobnym wysiłkiem, jaki swego czasu podjęła Indonezja wyrzynając w ciągu jednej nocy milion ludzi… Tam też zwalczano komunizm, tylko w ten sposób, że szlachtowano każdego, na kogo ktoś wskazał i krzyknął “komunista”…
Jest pewna ktegoria idiotów, którzy nigdy nie zrozumieją politycznej zasady wahadła. Oni nie są w stanie wydedukowac w pustych zapiekłych łbach, że im mocniej przywalą przeciwnikowi, tym mocniej on ich pier…uderzy, gdy będzie górą. I nie jest ważne jakie są ich poglądy…
Bo ludzie nie dzielą się na czerwonych i czarnych, katoli i żydów, białych i czarnych, Serbów i Chorwatów, tylko na myślących głową i walących piąchą.
Okrągły stól
Nie znam odpowiedzi na te pytania. nie mam talentu do budowania historii alternatywnej. Okrągły Stół jest już faktem historycznym, zdarzył się naprawdę i nic tego nie odmieni, bo nie ma wehikułu czasu. Nie wiem czy inny sposób zmiany systemu dałby nam wyłącznie dobrodziejstwa i zamożność… prawdę mówiąc: mocno wątpię! Zdarzył sie w określonym czasie i w określonych warunkach, być może nie było nikogo, kto miałby wizję odmienną , którą umiałby zrealizować, w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach. Nie mam pretensji ( bo jak ?) do losu, że część życia spędziłam w beznajdziejnym systemie marnowania możliwości i kraju i ludzkich, jeśli mi żal, to tego ,że tak wiele z PRl-u zostało w mentalności wielu z nas.
coś w tym jest co piszesz, o zaprzestaniu dopieprzania
Nie na darmo funkcjonuje pojęcie “partii lewej kasy”* jako mechanizmu oceniającego współistnienie wszystkich polityków, niezależnie od przekonań.
*) Do poczytania w necie.
Ostatnio coraz więcej “bojowników”
Którzy wyraźnie mają za złe Okragłemu Stołowi, a raczej Uczestnikom spotkania przy tym meblu tylko jedno. To mianowicie, że uniemożliwiono uzyskanie wolności “normalną drogą”, czyli rzezią na ulicach, takim drobnym wysiłkiem, jaki swego czasu podjęła Indonezja wyrzynając w ciągu jednej nocy milion ludzi… Tam też zwalczano komunizm, tylko w ten sposób, że szlachtowano każdego, na kogo ktoś wskazał i krzyknął “komunista”…
Jest pewna ktegoria idiotów, którzy nigdy nie zrozumieją politycznej zasady wahadła. Oni nie są w stanie wydedukowac w pustych zapiekłych łbach, że im mocniej przywalą przeciwnikowi, tym mocniej on ich pier…uderzy, gdy będzie górą. I nie jest ważne jakie są ich poglądy…
Bo ludzie nie dzielą się na czerwonych i czarnych, katoli i żydów, białych i czarnych, Serbów i Chorwatów, tylko na myślących głową i walących piąchą.
Okrągły stól
Nie znam odpowiedzi na te pytania. nie mam talentu do budowania historii alternatywnej. Okrągły Stół jest już faktem historycznym, zdarzył się naprawdę i nic tego nie odmieni, bo nie ma wehikułu czasu. Nie wiem czy inny sposób zmiany systemu dałby nam wyłącznie dobrodziejstwa i zamożność… prawdę mówiąc: mocno wątpię! Zdarzył sie w określonym czasie i w określonych warunkach, być może nie było nikogo, kto miałby wizję odmienną , którą umiałby zrealizować, w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach. Nie mam pretensji ( bo jak ?) do losu, że część życia spędziłam w beznajdziejnym systemie marnowania możliwości i kraju i ludzkich, jeśli mi żal, to tego ,że tak wiele z PRl-u zostało w mentalności wielu z nas.
coś w tym jest co piszesz, o zaprzestaniu dopieprzania
Nie na darmo funkcjonuje pojęcie “partii lewej kasy”* jako mechanizmu oceniającego współistnienie wszystkich polityków, niezależnie od przekonań.
*) Do poczytania w necie.
Ostatnio coraz więcej “bojowników”
Którzy wyraźnie mają za złe Okragłemu Stołowi, a raczej Uczestnikom spotkania przy tym meblu tylko jedno. To mianowicie, że uniemożliwiono uzyskanie wolności “normalną drogą”, czyli rzezią na ulicach, takim drobnym wysiłkiem, jaki swego czasu podjęła Indonezja wyrzynając w ciągu jednej nocy milion ludzi… Tam też zwalczano komunizm, tylko w ten sposób, że szlachtowano każdego, na kogo ktoś wskazał i krzyknął “komunista”…
Jest pewna ktegoria idiotów, którzy nigdy nie zrozumieją politycznej zasady wahadła. Oni nie są w stanie wydedukowac w pustych zapiekłych łbach, że im mocniej przywalą przeciwnikowi, tym mocniej on ich pier…uderzy, gdy będzie górą. I nie jest ważne jakie są ich poglądy…
Bo ludzie nie dzielą się na czerwonych i czarnych, katoli i żydów, białych i czarnych, Serbów i Chorwatów, tylko na myślących głową i walących piąchą.
Okrągły stól
Nie znam odpowiedzi na te pytania. nie mam talentu do budowania historii alternatywnej. Okrągły Stół jest już faktem historycznym, zdarzył się naprawdę i nic tego nie odmieni, bo nie ma wehikułu czasu. Nie wiem czy inny sposób zmiany systemu dałby nam wyłącznie dobrodziejstwa i zamożność… prawdę mówiąc: mocno wątpię! Zdarzył sie w określonym czasie i w określonych warunkach, być może nie było nikogo, kto miałby wizję odmienną , którą umiałby zrealizować, w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach. Nie mam pretensji ( bo jak ?) do losu, że część życia spędziłam w beznajdziejnym systemie marnowania możliwości i kraju i ludzkich, jeśli mi żal, to tego ,że tak wiele z PRl-u zostało w mentalności wielu z nas.
coś w tym jest co piszesz, o zaprzestaniu dopieprzania
Nie na darmo funkcjonuje pojęcie “partii lewej kasy”* jako mechanizmu oceniającego współistnienie wszystkich polityków, niezależnie od przekonań.
*) Do poczytania w necie.
Ostatnio coraz więcej “bojowników”
Którzy wyraźnie mają za złe Okragłemu Stołowi, a raczej Uczestnikom spotkania przy tym meblu tylko jedno. To mianowicie, że uniemożliwiono uzyskanie wolności “normalną drogą”, czyli rzezią na ulicach, takim drobnym wysiłkiem, jaki swego czasu podjęła Indonezja wyrzynając w ciągu jednej nocy milion ludzi… Tam też zwalczano komunizm, tylko w ten sposób, że szlachtowano każdego, na kogo ktoś wskazał i krzyknął “komunista”…
Jest pewna ktegoria idiotów, którzy nigdy nie zrozumieją politycznej zasady wahadła. Oni nie są w stanie wydedukowac w pustych zapiekłych łbach, że im mocniej przywalą przeciwnikowi, tym mocniej on ich pier…uderzy, gdy będzie górą. I nie jest ważne jakie są ich poglądy…
Bo ludzie nie dzielą się na czerwonych i czarnych, katoli i żydów, białych i czarnych, Serbów i Chorwatów, tylko na myślących głową i walących piąchą.
Okrągły stól
Nie znam odpowiedzi na te pytania. nie mam talentu do budowania historii alternatywnej. Okrągły Stół jest już faktem historycznym, zdarzył się naprawdę i nic tego nie odmieni, bo nie ma wehikułu czasu. Nie wiem czy inny sposób zmiany systemu dałby nam wyłącznie dobrodziejstwa i zamożność… prawdę mówiąc: mocno wątpię! Zdarzył sie w określonym czasie i w określonych warunkach, być może nie było nikogo, kto miałby wizję odmienną , którą umiałby zrealizować, w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach. Nie mam pretensji ( bo jak ?) do losu, że część życia spędziłam w beznajdziejnym systemie marnowania możliwości i kraju i ludzkich, jeśli mi żal, to tego ,że tak wiele z PRl-u zostało w mentalności wielu z nas.
coś w tym jest co piszesz, o zaprzestaniu dopieprzania
Nie na darmo funkcjonuje pojęcie “partii lewej kasy”* jako mechanizmu oceniającego współistnienie wszystkich polityków, niezależnie od przekonań.
*) Do poczytania w necie.
Ostatnio coraz więcej “bojowników”
Którzy wyraźnie mają za złe Okragłemu Stołowi, a raczej Uczestnikom spotkania przy tym meblu tylko jedno. To mianowicie, że uniemożliwiono uzyskanie wolności “normalną drogą”, czyli rzezią na ulicach, takim drobnym wysiłkiem, jaki swego czasu podjęła Indonezja wyrzynając w ciągu jednej nocy milion ludzi… Tam też zwalczano komunizm, tylko w ten sposób, że szlachtowano każdego, na kogo ktoś wskazał i krzyknął “komunista”…
Jest pewna ktegoria idiotów, którzy nigdy nie zrozumieją politycznej zasady wahadła. Oni nie są w stanie wydedukowac w pustych zapiekłych łbach, że im mocniej przywalą przeciwnikowi, tym mocniej on ich pier…uderzy, gdy będzie górą. I nie jest ważne jakie są ich poglądy…
Bo ludzie nie dzielą się na czerwonych i czarnych, katoli i żydów, białych i czarnych, Serbów i Chorwatów, tylko na myślących głową i walących piąchą.
Okrągły stól
Nie znam odpowiedzi na te pytania. nie mam talentu do budowania historii alternatywnej. Okrągły Stół jest już faktem historycznym, zdarzył się naprawdę i nic tego nie odmieni, bo nie ma wehikułu czasu. Nie wiem czy inny sposób zmiany systemu dałby nam wyłącznie dobrodziejstwa i zamożność… prawdę mówiąc: mocno wątpię! Zdarzył sie w określonym czasie i w określonych warunkach, być może nie było nikogo, kto miałby wizję odmienną , którą umiałby zrealizować, w tamtym czasie i w tamtych okolicznościach. Nie mam pretensji ( bo jak ?) do losu, że część życia spędziłam w beznajdziejnym systemie marnowania możliwości i kraju i ludzkich, jeśli mi żal, to tego ,że tak wiele z PRl-u zostało w mentalności wielu z nas.
coś w tym jest co piszesz, o zaprzestaniu dopieprzania
Nie na darmo funkcjonuje pojęcie “partii lewej kasy”* jako mechanizmu oceniającego współistnienie wszystkich polityków, niezależnie od przekonań.
*) Do poczytania w necie.