Z całej świątecznej klasyki na wizji toleruję
Z całej świątecznej klasyki na wizji toleruję już tylko jeden obraz. „Potop” owe dzieło nazywają Waćpanny i Waszmościowie. Potop jest genialnym dziełem, to nawet nie bardzo dobry film, ale genialny. Hofmanowi raz jedno wyszło coś w życiu i to był Potop, no może jeszcze Znachor jest całkiem niezły. Bywa, że Pan Bóg, albo dowcipny los robi takie kaprysy i daje przeciętnym rzemieślnikom dostąpić genialności. A genialność tego filmu polega na tym, że on nie jest „Przygody Pana Michała” i co jeszcze ważniejsze nie jest „Ogniem i mieczem”, za który to obraz, pan reżyser powinien przesiedzieć z 15 lat w kazamatach o czarnej kawie i w tym samym kolorze chlebie. Na genialność trochę mało, krzyknie ów i owa i słuszność mieć będzie. Genialność Hofmanna polegała jeno na tym, że nie spieprzył genialnego scenariusza. Takiego bohatera jak Kmicic w polskich scenariuszach nie znajdziesz. Nie masz bohatera nad Kmicica i gdy się tak dobrze onemu przypatrzeć, w nim samym jest cała nasza Najjaśniejsza w pastylce. My Naród jesteśmy dokładnie takie skomplikowane pomieszanie pośledniości i wzniosłości, raptowności i rozwagi, demoralizacji i poszanowania świętości, choćby świętość osobiste oblicze kosztowała. Nie wiem czy to przypadek, w każdym razie stało się tak, że tego formatu bohater samojeden się ostał w naszej spisanej przez wieszczów i pomniejszych autorów historyji, może na więcej nas nie stać.
W samym bohaterze wszystko co nasze, napić się lubimy jako żywo, a ten co całkiem od miodu i okowity stroni, niejasnego autoramentu Jegomość. W gospodzie do bitki wyrywni, do profanacji przodków dorobku w zabawie zdolni, między sobą pełni swady i jeden drugiemu pola nie ustąpi. Z cudzym zdradliwie zbratani i swojego nie potrafiący bronić z szacunkiem Byle co na 100 metod roztrząsać i najważniejsze w malignie pominąć. I tylko od Święta, gdy wielki dzwon, na jeszcze większą trwogę zadzwoni, wonczas razem ze sobą przeciw wszystkim. Takim Kmicic i My Naród podobni. A to nam jeszcze trzeba wiedzieć, że wszyscy rację mamy, ten co mówi, że Polak podła nacja, ma swoje w Kmicicu racje, niemałe ma racje. Ten co szlachetności narodu broni, znajdzie w Jędrusiu najzacniejsze argumenta. Na sam koniec ten, któremu trudno zgadnąć kto zacz ów Polak i cała jego plemię, racji mieć będzie najwięcej. Uczciwy to bohater, na taki Naród on zapracował i my na niego, dobrze takich bohaterów pokazywać, żeby każdy miał wybór i swoje rozpatrzenie. Nic takie proste nie jest, nic na tej Ziemi w ogóle, a na tym kawałku ziemi w szczególe. Żeby z tego wszystkiego poplątanego celną naukę wyciągnąć, nie szkodzi co Święto wszystkiemu się przypatrzyć po wielekroć. Ile co kosztuje? Ile za bezmyślność, ile za spóźnioną szlachetność, ile za profanację, co się należy za pamięć? I tylko taką trzeba mieć nadzieję, że za którąś projekcją tyle nauki zabierzemy, żeby wiedzieć na przyszłość, że porządek nie ma ceny. Wesołych Świąt Narodzie!
To dobry pretekst aby zastanowić się nad fenomenem
polskiego kina z czasów PRL, kina przy którym gwiazda Hollywood jakoś blado świeci. 3 tytuły rzucone na klawiaturę z pamięci: “Hydrozagadka”, “Rękopis znaleziony w Saragossie”,”Gangsterzy i filantropi”. Polski surrealizm nie ma sobie równych i nawet Salvador Dalí mógłby pozazdrościć nam tej szczypty irracjonalnego geniuszu:) Wesołych Świąt 🙂
Oj tu można wpisywać miasta
Oj tu można wpisywać miasta jak na Onet od: Noża w wodzie, przez Seksmisję, aż do Krótkiego filmu o zabijaniu i nawet dalej. Ten fenomen nie jest znów taki fenomenalny, najstarsze na świecie natchnienie: gniew i bunt, choćby nawet udawany jednak twórczy.
Oj Freud by się na Ciebie pogniewał
najstarszym na świecie źródłem natchnienia jest pożądanie 🙂
To dobry pretekst aby zastanowić się nad fenomenem
polskiego kina z czasów PRL, kina przy którym gwiazda Hollywood jakoś blado świeci. 3 tytuły rzucone na klawiaturę z pamięci: “Hydrozagadka”, “Rękopis znaleziony w Saragossie”,”Gangsterzy i filantropi”. Polski surrealizm nie ma sobie równych i nawet Salvador Dalí mógłby pozazdrościć nam tej szczypty irracjonalnego geniuszu:) Wesołych Świąt 🙂
Oj tu można wpisywać miasta
Oj tu można wpisywać miasta jak na Onet od: Noża w wodzie, przez Seksmisję, aż do Krótkiego filmu o zabijaniu i nawet dalej. Ten fenomen nie jest znów taki fenomenalny, najstarsze na świecie natchnienie: gniew i bunt, choćby nawet udawany jednak twórczy.
Oj Freud by się na Ciebie pogniewał
najstarszym na świecie źródłem natchnienia jest pożądanie 🙂
To może ja tradycyjnie,
To może ja tradycyjnie, chociażem postępowa i europejska.
Dla mnie ten film jest też genialny, ale tylko za pierwszym razem zwracałam szczególną uwagę na Kmicica. Bardziej na zasadzie ,że on by dla mnie świat podpalił, jak Bohun. Młodziutka wtedy byłam i wątek romansowy miał znaczenie. Jak to w przypadku reumatycznej nastolatki bywa.
W tym momencie, a pewnie nawet kilkanaście lat później, przyszła refleksja. Byłby ci on bohaterem, przykładem, że można, gdyby nie Oleńka? To dzięki takim Oleńkom i drugoplanowym bohaterom takim jak wierny Soroka ten świat wciąż trwa.
To może ja tradycyjnie,
To może ja tradycyjnie, chociażem postępowa i europejska.
Dla mnie ten film jest też genialny, ale tylko za pierwszym razem zwracałam szczególną uwagę na Kmicica. Bardziej na zasadzie ,że on by dla mnie świat podpalił, jak Bohun. Młodziutka wtedy byłam i wątek romansowy miał znaczenie. Jak to w przypadku reumatycznej nastolatki bywa.
W tym momencie, a pewnie nawet kilkanaście lat później, przyszła refleksja. Byłby ci on bohaterem, przykładem, że można, gdyby nie Oleńka? To dzięki takim Oleńkom i drugoplanowym bohaterom takim jak wierny Soroka ten świat wciąż trwa.
To nie “Polskość” to “Ludzkość”
Potop znakomicie ilustruje Polaka.
Dobry obraz.
Dobre westerny pokazują takie same typy, na Dzikim Zachodzie.
W odróżnieniu od Dzikiego Wschodu?
To nie “Polskość” to “Ludzkość”
Potop znakomicie ilustruje Polaka.
Dobry obraz.
Dobre westerny pokazują takie same typy, na Dzikim Zachodzie.
W odróżnieniu od Dzikiego Wschodu?
lepiej żaby se czasem pomyślał i poleżał
Realna wydajnośc takiego bohatera mierzona PKB na głowę jest bardzo niska, bo to co spieprzy jeden Kmicic musi być naprawiane przez następnego.
I tak to jakoś leci aż w końcu skromny zapas Kmiciców się kończy.
lepiej żaby se czasem pomyślał i poleżał
Realna wydajnośc takiego bohatera mierzona PKB na głowę jest bardzo niska, bo to co spieprzy jeden Kmicic musi być naprawiane przez następnego.
I tak to jakoś leci aż w końcu skromny zapas Kmiciców się kończy.